-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez milka_1980
-
o matko, jeszcze jeden znalazłam hahahaha Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża ! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi: - O żesz k**wa, to mój.
-
Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta: - Ale nie masz AIDS, co? - Oczywiście, że nie! - Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać. Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi: - Co się z panią dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje Na co blondynka odpowiada: - To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej.
-
lisiczkaGoska i co robilas juz sobie nowa fryzure, nowa prostownica???
-
Ania, na poprawienie nastroju Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego. - Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste... Mechanik: - To olej. Blondynka: - OK, no to oleję
-
lisiczkazobaczcie jaka zdolniacha jestem, wyczytalam i wstawilam kilka cytatow a emotki to jak??? To niech Edi tłumaczy - ja się u niej szkoliłam
-
lisiczkaPoohlisiczkawiecie co jestem zla, bo pojechal do swojego brata obciac wlosy, powiedzial, ze bedzie za godzine, nie ma go juz ponad 2 i nie odbiera telefonow, a jak dzwonilam do jego brata, to on go odebtal i jesczze sie glupio smial, jak myslalam, ze gadam ze szwgremUpssss to nie ładnie z jego strony no wlasnie dlatego jestem taka wsciekla Poohmilka_1980Może chlapnęli coś mocniejszego i im się żartowniś włączyłNo właśnie mogło tak byc... raczej nie, bo jechal samochodem W tamtą stronę
-
Poohmilka_1980 Matko, pisałam tego posta ze 20 minut, a użyłam tylko 4 emotek.Ale za to jak pięknie Ci wyszło Fantastycznie wręcz hahahaha
-
lisiczkahttp://www.gify.org/bazagif/cartoon_bajki/cart07.gif a co to za wściekła mysza?????
-
Może chlapnęli coś mocniejszego i im się żartowniś włączył
-
uuuuuuuuuuuu, to co takiego małż nawywijał??????????????
-
witam sobotnio Edi, ja w podobnej sytuacji jestem. Małż siedzi co prawda w domu, ale zawalony projektami, więc tak jakby go nie było. Rano zabrałam młodego i wybyłam na zakupy żeby mu nie przeszkadzać. Jedyny plus, że kupiłam sobie prostownicę i będę mogła poszaleć z włosami Położyłam Wojtala spać i musze pokombinować co ze sobą teraz zrobić. Miłej soboty życzę Matko, pisałam tego posta ze 20 minut, a użyłam tylko 4 emotek. Edi, chylę czoła
-
Chyba tak jak Klaudia muszę juniora przestawić na zasypianie o 19.00, bo nie mogę z Wami pogadać. Rozmowa się rozkręca jak ja gluta pod prysznic pakuje i usypiam. No nic... Karaluchy pod poduchy
-
Kurcze, znowu trafiłam na koniec rozmowy
-
Marta, no właśnie priorytet był. Mam numer nadania, facet dzisiaj mi go podał, więc chyba zrobie awanturę. Ale to już w poniedziałek - nie chce mi się juz dzisiaj wychodzić :) Inka, na ile jeszcze szacujecie remont?? Długo Wam się zejdzie??
-
dzięki lekturze Waszych postów dowiedziałam się w końcu jak wstawiać kilka cytatów :36_1_13: a mogę też poprosić takie fajne emoty?? Wybaczcie, że nie będę się odnosić do tego co pisałyście ale naskrobałyście strasznie dużo Nie orientujecie się może ile czasu idzie polecony?? 10 dni temu wysłano do mnie i jeszcze nie dotarł. Powinnam już robić aferę czy jeszcze poczekać??
-
Powodem są żylaki w żołądku. Miała usuwane po ostatnim pobycie w szpitalu, ale jak widac znowu się pojawiły. To już chyba 3 czy 4 raz.
-
witam, nie wchodziłam kilka dni na forum, bo znowu moja mama w szpitalu wylądowała i jakoś nastroju nie miałam na pogaduszki. Znów krwawienia z przewodu pokarmowego - najgorsze jest to, że nastepny raz może być już ostatnim. Wyć mi się chce normalnie.
-
No to może nie powinnam przymuszać młodego do spania... hmmmm... spadam, bo mamy film do obejrzenia a jutro musze zwrócić Karaluchy pod poduchy :36_3_16:
-
Julia, czyli mieszkanie jest już Twoje?? Ja tez wolę jak coś się dzieje ale przez to nie mam kiedy zajrzeć na forum. W ciągu dnia nawet kompa nie włączam a wieczorem (czytaj 22.00 - 23.00) przeważnie nie ma tu już nikogo. Jutro też mam już dzień ustawiony - musze jechac gdzieś za Piaseczno (kawał drogi w każdym razie ), żeby odebrać rzeczy z allegro. Nie chciałam, żeby mi wysyłali kurierem, bo to plastik i boję się, żeby nie popękała, no i sama się musze wybrać. Małż mi skodę zostawia, bo matizem to bym sobie mogła co najwyzej na dach ją przywiązać Justyna, powiedz mi jeszce czy jak Kinga przestała sypiać w ciągu dnia to jakoś to nadrabiała w nocy?? W sensie czy kładła się spać wcześniej niż zwykle albo wstawała później??
-
Klaudia, sama nie wiem czemu taka zalatana jestem - non stop mam cos do roboty. W weekend byłam u teściów, robiłam porządki na strychu i tak mi zeszło. Wczoraj w rozjazdach od rana - a to po zakupy, a to odebrać pranie (kurtki i płaszcze w końcu oddałam do pralni bo aż prosiły o czyszczenie), potem gotowałam itd. Dzisiaj z kolei musiałam jechac do banku - ale przyjemna podróż była bo po odsetki :)), potem byłam odebrać trampolinę dla Wojtka, potem obiad i do lekarza. Wróciłam do domu o 19.00 Edi, walczcie dzielnie dzisiaj i niech rodzeństwo się w końcu pojawi Gradzia, witamy. Zaglądaj do nas często i napisz jak masz na imię Dziewczyny, do kiedy dzieci sypiają w ciągu dnia?? Tak się zaczęłam ostatnio zastanawiać, bo Wojtek wogóle nie chce usypiać po południu. Szaleje jak opetany i nie mogę go zagonić do łóżka chociaż na godzinkę. Z kolei jak nie śpi to o 18.00 chodzi juz nieprzytomny i przeważnie wściekły, więc chyba jeszce mu ten sen popołudniowy jest potrzeby. Jak to jest??
-
cześć, witam się szybko, bo na chwilke wpadłam do domu - znowu jestem zaganiana :(( napisałyście przez weekend kilka stron, więc poczytam sobie wieczorkiem, bo zaraz musze zmykać. Jade dzisiaj do ginekologa na kontrole podwozia. Buziaki dla wszystkich i mam nadzieję, że wieczorem zajrzę na dłużej :36_3_16:
-
witam, Edi, głosy oddane Jeszcze Inke znalazłam, więc jak któraś ma wolne głosy to brać się prosze do roboty Julia, strasznie się cieszę, ze jesteś tak blisko swojego mieszkania - oby się udało Teraz spadam, bo pogoda piekna i szkoda w domu siedzieć Buziaki :36_3_16:
-
Szkoda, że my tak daleko od siebie mieszkamy - tez by można było cos zorganizować
-
Bardzo prosze się częstować :)
-
ano, zaraziłyście A z bułek nie wiem czy cooś wyjdzie - ciasto nie chce mi rosnąć. Może za krótko wyrabiałam?? Poprosze jakiegoś doświadczonego 'drożdżowca' o wypowiedź