Skocz do zawartości
Forum

MaŁoLaTkA

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MaŁoLaTkA

  1. MaŁoLaTkA

    Lipiec 2010

    mamaola moje siostry są za granicą ehh... a no i wątpię żeby przyjaciółka (a raczej najlepsza koleżanka) chciała mi towarzyszyć w czasie porodu... powiedziała tylko żebym jej opowiedziała wszystko... a poza tym mam nadzieję, że mój poród nie będzie trwał długo... i nikt nie zdąży przyjechać a z resztą komu by się chciało wysłuchiwać krzyków i jęków przez kilka godzin... marna sprawa... A na bezsenność sposobów nie znam... musisz się dobrze zmęczyć przed snem albo posłuchać jakiejś relaksacyjnej muzyki.. sama nie wiem... nigdy nie miałam z tym problemów :) Jak już nie spałam to było to na moja korzyść, bo albo byłam na imprezce albo miałam ciekawsze rzeczy do roboty niż sen hehe :) Zasypiając możesz wsłuchać się w swój oddech - podobno pomaga :) Jak nie mogę szybko zasnąć zawsze tak robię i nawet się nie obejrzę a już smacznie śpię hehe :)
  2. MaŁoLaTkA

    Lipiec 2010

    Cześć dziewczyny... ale się spisałyście! :P Czytam i czytam... hehe... Booożee! Tak się spisałam i mi wywaliło okienko Firefoxa!! Wrrr... jakiś błąd wyskoczył masakra jednym słowem wrrr.... buuu :( yyyh!!!! No ale nic postaram się to jakoś po części odtworzyć, bo w całości mi się już nie chce tyle pisać... ;/ Co do porodu to ja nie mam wyboru niestety, bo mam szpital 10 min. drogi od domu i nie ma sensu jechać do innego, ale podobno opieka jest tam kiepska, wiem, bo rodziła tam moja koleżanka z liceum w wieku 16 lat, na sali było jeszcze kilka kobiet ciężarnych oczywiście bardziej doświadczonych i starszych od niej (jedna bodajże z ciążą bliźniaczą a inne z 2 lub 3 dzieckiem) a to był jej pierwszy poród, podobno pielęgniarki - położne powiedziały jej, że jest młoda i sobie poradzi!! A lekarz zjawił się jak było widać już główkę tak więc też nie w porę!! Masakra jestem przerażona!! Bo nie chcę być tam sama :( niestety nie mogę liczyć ani na męża ani na chłopaka, bo ich nie mam :( i nawet nie wiem czy któreś z rodziców przy mnie będzie... W związku z ciuszkami dla dzieci to nie wiem kto wymyślił różowe dla dziewczynek i niebieskie dla chłopców ale to chyba przestarzałe i stereotypowe podejście! Ja tam uważam, że w sklepach teraz jest mnóstwo ciuszków w różnych kolorkach i jest w czym wybierać! Ja mam kilka ciuszków, jakieś śpioszki itp. dostałam od siostry i czekam jeszcze na jedną paczkę z ciuszkami i wózkiem! :) Może dzisiaj będzie!! Sama jeszcze nic nie kupiłam dla dzidzi.. myślę, że mam jeszcze czas choć jestem w 6 miesiącu więc być może powinnam... Denerwuje mnie natomiast moja najlepsza kumpela, która nie dość, że nie wie w którym miesiącu jest ani czy to chłopak czy dziewczynka a już kupuje ciuszki! I non stop mnie upomina... "A czemu nie pójdziesz sobie po ciuszki dla dziecka?" Booże dziewczyna chyba ma obsesję jakąś albo zbytnią fascynację :P Ja tam uważam, że ciuszków jest pod dostatkiem i nappewno dla mnie nie zabraknie i nie zostaną wycofane ze sklepów hehe... więc mam jeszcze CZAS!! A co do specjalnego traktowania kobiet w ciąży to u siebie w mieście nie zauważyłam nic szczególnego... ja zawsze starałam się szanować przyszłe mamy i ustępować miejsca w autobuseie.. bo przecież taka kobieta się męczy w zatłoczonym autobusie stojąc ściśnięta do cholery! Niech młodzi sobie postoją... albo bynajmniej mężczyźni hehe :) Zawsze widząc kobietę w ciąży uśmiechałam się sama do siebie i życzyłam jej zdrowego dziecka :) A szczególnie fascynowały mnie kobiety w tych ostatnich miesiącach, kiedy mają już spory brzuszek... :) A tak w ogóle jak postrzegacie modę ciążową ja rozumiem, że niektóre przyszłe mamy mogą nie mieć pieniędzy na ładne ciuszki ciążowe, bo wiadomo, że to tylko na chwilę... ale ostatnio przeraził mnie widok pewnej ciężarnej kobiety w za krótkich, porozciąganych spodniach dresowych w kolorze seledynowym, brudnych adidasach, za krótkiej beżowej kurtce i co najlepsze na głowie też masakra... blond włosy z odrostami czarnymi lub ciemnymi w każdym bądź razie na pół głowy... i z plecakiem... aż strach pomyśleć co ta kobieta miała w głowie!! Wiadomo, że wygoda się liczy ale nie ponad wszystko!! Jakoś wyglądać chyba wypada... Pozdrawiam kobietki ;* Buziaki Ahh WIOSNA, WIOSNA!! :)))
  3. MaŁoLaTkA

    Lipiec 2010

    slim lady burzliwe życie hehe... no prawda, prawda .... ale powoli wszystko się uspokaja :) A ogólnie co do balsamów to ja stosuję NIVEA Happy time - ma ładny zapach :) i Pharmaceris przeciwko rozstępom, w sumie na brzuszku nie mam ale na piersiach za to mi się zrobiły buu... bo powiększyły mi się o 2 rozmiary! Mam nadzieję, że uda mi się ich pozbyć, bo nieładnie wyglądają ehh.... Strasznie mi się dłużył ten dzisiejszy dzień, dobrze, że już się kończy...! Bo nie miałam pomysłu w ogóle co robić i jakaś taka ospała byłam i bez życia... Za to jutro zapowiada się dzień pełen wrażeń, kolega zaproponował mi wycieczkę, myślę, że będzie fajnie! :) Pozdrawiam serdecznie ;*
  4. MaŁoLaTkA

    Lipiec 2010

    P.S U mojego maleństwa wszystko okej, kopie mnie coraz częściej :) takie to fajne uczucie hehe... :) Trochę się martwię, bo nie mogę rzucić papierosów... ale modlę się żeby z małym było wszystko w porządku... !! Coraz częściej cieszę się z tego, że jestem w ciąży i wyobrażam sobie wspólną przyszłość - moją i maleństwa :) Jeszcze nie wiem jakie mu dam imię, ale też nieustannie nad tym myślę :) A właśnie... w końcu ustaliłam kto jest tatą dzidzi.. po długich rozmyśleniach i obliiczeniach stwierdziłam, że to ten, którego podpowiadała mi intuicja... niezbyt "dobry" kandydat na męża czy ojca no, ale cóż nic już nie mogę zmienić... Nawet ostatnio się przemogłam i zadzwoniłam do niego, żeby go o tym poinformować, ale odebrała chyba jego obecna dziewczyna i oznajmiła, że wyjechał na kilka tygodni... nie wydaje mi się żeby to była prawda, mam nadzieję, że uda mi się jakoś z nim skontaktować i przekazać mu tą wiadomość... Pozdrawiam cium :)
  5. MaŁoLaTkA

    Lipiec 2010

    Cześć dziewczyny co tam u was słychać? Ja wczoraj i dzisiaj rozmawiałam z moim chłopakiem, który siedzi w więzieniu... jakoś mi lepiej :) Ale w sumie to nie wiem o czym mam z nim rozmawiać... jakoś tak ... dziwnie... przez miesiąc pisaliśmy tylko listy... W sobotę jadę z przyjacielem na widzenie do niego :) A tak w ogóle to moja najlepsza kumpela miała wczoraj urodziny i taki sobie prezent zrobiła, że masakra!! Robiła sobie TEST ciążowy i wyszły dwie kreseczki baaardzo wyraźne!! Więc jest w ciąży!! Ale się podziało.. strasznie się cieszę!! Jej chłopak też! Przynajmniej nie będę samaaa!! Będziemy sobie chodziły razem na spacerki i w ogóle.... myślę, że teraz już wszystko będzie dobrze! Ahhh! A jutro ma przyjść do mnie paczka od siostry z Anglii wysłała mi wózeczek i jakieś ciuchy, już nie mogę się doczekać! Pozdrawiam wszystkie mamusie i ciężarne!! Buźki :)
  6. MaŁoLaTkA

    Lipiec 2010

    Cześć dziewczyny co tam u was słychać? Ja wczoraj i dzisiaj rozmawiałam z moim chłopakiem, który siedzi w więzieniu... jakoś mi lepiej :) Ale w sumie to nie wiem o czym mam z nim rozmawiać... jakoś tak ... dziwnie... przez miesiąc pisaliśmy tylko listy... W sobotę jadę z przyjacielem na widzenie do niego :) A tak w ogóle to moja najlepsza kumpela miała wczoraj urodziny i taki sobie prezent zrobiła, że masakra!! Robiła sobie TEST ciążowy i wyszły dwie kreseczki baaardzo wyraźne!! Więc jest w ciąży!! Ale się podziało.. strasznie się cieszę!! Jej chłopak też! Przynajmniej nie będę samaaa!! Będziemy sobie chodziły razem na spacerki i w ogóle.... myślę, że teraz już wszystko będzie dobrze! Ahhh! A jutro ma przyjść do mnie paczka od siostry z Anglii wysłała mi wózeczek i jakieś ciuchy, już nie mogę się doczekać! Pozdrawiam wszystkie mamusie i ciężarne!! Buźki :)
  7. MamaNatalia - moja siostra miała podobną sytuację, też zaszła w ciąże z bardzo religijnym mężczyzną którego rodzina i on nie uznawali innego ślubu niż kościelny, niestety moja siostra była już po ślubie z innym mężczyzną a jak wiadomo rozwodów ślubów kościelnych raczej nie ma. Też została zmuszona wyjechać za granicę w celach zarobkowych, zostawiła synka na wychowanie mojej mamie - czyli babci - z tym mężczyzną nie związała swojej przyszłości, bo jego rodzina naprawdę była przeciwna temu związkowii robili wszystko żeby nie byli razem pomimo tego, że była w ciąży... Dziś jest szczęśliwą matką trójki dzieci, ma konkubenta, a ojciec jej pierwszego dziecka ( ten religijny ) w ogóle się nie interesuje ani nią ani dzieckiem.... niestety tak czasem bywa, samotność przeraża, ale trzeba wierzyć, że wszystko się ułoży i się nie poddawać. Lepiej nie wiązać się z kimś kto nam nie odpowiada do końca, bo po co się męczyć całe życie lub nawet kilka lat... Wierzę, że znajdziesz kogoś kto Cię w pełni zadowoli i się zaopiekuje Tobą i dziećmi :) Buziaki :)
  8. Dziękuję za zaproszenie... :) założyłam wątek samotnych mam bo myślałam, że takiego nie ma. No cóż widocznie niedokładnie szukałam, w każdym bądź razie witam serdecznie wszystkie samotne mamusie i ciężarne, ja należę jeszcze do tej drugiej grupy, ale już w lipcu będę mamą, niestety samotną, bo ojciec dzidziusia jest daleko... za granicą... sprawa wygląda tak, że zaszłam w ciąże będąc w Anglii, miesiąc później wyjechałam do Polski. Ciąża była dla mnie szokiem... dowiedziałam się w 17 tygodniu, ojciec dziecka nadal jest w Anglii... wiem na pewno, że nie będziemy razem, więc jestem zdana sama na siebie. Dobrze, że mieszkam z rodzicami - przynajmniej oni mi pomogą. Mimo wszystko często zastanawiam się czy sobie poradzę.... mam dopiero 19 lat i niestety ciąża nie była planowana, ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba po prostu szok... Ale co zrobić, czasu nie cofnę, staram się myśleć pozytywnie i cieszyć się z maleństwa. Obecnie mam chłopaka - poznaliśmy się w styczniu, był ze mną u ginekologa gdy dowiedziałam się o ciąży, na początku myślał, że to jego dziecko, ale wyjaśniłam mu wszystko, powiedział, że mnie nie zostawi i mi pomoże. Miesiąc później go zamknęli, przebywa w więzieniu, tylko na 4 miesiące (już 3, bo zamknęli go 10 lutego). Jak dotąd nie byłam u niego na widzeniu ale zamierzam się wybrać w przyszłym tygodniu.... Pozdrawiam wszystkie samotne mamuśki i ciężarne :* DAMY RADĘ!! Buziaki
  9. MaŁoLaTkA

    Lipiec 2010

    dwa razy dodał mi się ten sam post :)
  10. MaŁoLaTkA

    Lipiec 2010

    Dziękuję za miłe przyjęcie :) Właśnie zauważyłam, że lipcówek jest dość dużo, fajnie, że jest taki portal, możemy podyskutować i wspierać się wzajemnie :) mamaola - dzięki za odpowiedź, tak w ogóle to ja myślałam, że odejmuje się jesce 2 tygodnie a nie dodaje.... Powiem prosto z mostu ... mam dylemat, bo nie jestem pewna który z moich byłych mężczyzn jest ojcem... :( no cóż tak też czasem w życiu bywa... nie wiem jak to rozwiązać... czy ojcem jest ten z którym byłam do 11 października '09 czy ten którego poznałam po 19.10, bardziej w drugiej połowie października... Ale to była tylko jedna noc, kiedy do czegoś doszło... Jest mi bardzo ciężko gdyż nie pamiętam konkretnych dat, minęło już pół roku! I nie mam pojęcia co mam zrobić... czas leci... a ojciec dziecka nadal nie wie, że będzie ojcem... :( P.S Według internetowych kalendarzyków, na podstawie daty porodu wychodzi, że ten pierwszy jest ojcem, natomiast na podstawie miesiączki (której daty nie jestem pewna w ogóle...) wychodzi, że ten drugi.... Jestem załamana!!
  11. nie mam ogrodniczek :) masz coś w panterkę?
  12. Fajnie, że Twoje maleństwo już wychodzi na świat niedługo... ja jeszcze muszę trochę poczekać... Ja we wrześniu kończę 20 lat :) Masz jakieś fotki w ciąży? Duży masz brzuszek :P? Ile przytyłaś w czasie ciąży? Pozdrawiam buziaki :)
  13. Fajnie, że Twoje maleństwo już wychodzi na świat niedługo... ja jeszcze muszę trochę poczekać... Ja we wrześniu kończę 20 lat :) Masz jakieś fotki w ciąży? Duży masz brzuszek :P? Ile przytyłaś w czasie ciąży? Pozdrawiam buziaki :)
  14. Katarzynka78 ukradłaś mi moje pytanie hehe sorki za offtop
  15. Witam :) Zapraszam tu wszystkie przyszłe mamusie, których mężczyźni są gdzieś daleko lub was zostawili... U mnie sprawa wygląda tak, że zaszłam w ciąże będąc w Anglii, miesiąc później wyjechałam do Polski. Ciąża była dla mnie szokiem... dowiedziałam się w 17 tygodniu, ojciec dziecka nadal jest w Anglii... wiem na pewno, że nie będziemy razem, więc jestem zdana sama na siebie. Dobrze, że mieszkam z rodzicami - przynajmniej oni mi pomogą. Mimo wszystko często zastanawiam się czy sobie poradzę.... mam dopiero 19 lat i niestety ciąża nie była planowana, ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba po prostu szok... Ale co zrobić, czasu nie cofnę, staram się myśleć pozytywnie i cieszyć się z maleństwa. Obecnie mam chłopaka - poznaliśmy się w styczniu, był ze mną u ginekologa gdy dowiedziałam się o ciąży, na początku myślał, że to jego dziecko, ale wyjaśniłam mu wszystko, powiedział, że mnie nie zostawi i mi pomoże. Miesiąc później go zamknęli, przebywa w więzieniu, tylko na 4 miesiące (już 3, bo zamknęli go 10 lutego). Jak dotąd nie byłam u niego na widzeniu ale zamierzam się wybrać w przyszłym tygodniu.... Pozdrawiam wszystkie samotne mamuśki :* DAMY RADĘ!! Buziaki
  16. MaŁoLaTkA

    Wózki

    Witam :) mi siostrzyczka obiecała kupić wózek oo taki :) ---> mamasandpapas.com/product-cybex-topaz-buggy-slate/119853900/type-i/ ładny i funkcjonalny :) mnie się podoba pozdrawiam serdecznie :)
  17. MaŁoLaTkA

    Lipiec 2010

    Witam was kobitki też mam termin na lipiec, pierwszy tydzień :) Dziś ostatni dzień 22 tygodnia :) Już nie mogę się doczekać kiedy mój synek przyjdzie na świat :) A tak w ogóle to mam pytanko, jak obliczyć datę poczęcia dziecka? Nie pamiętam dokładnie kiedy miałam ostatni okres... dowiedziałam się o ciąży w 17 tygodniu! - 27.01.2010..... może któraś z was zna jakiś prosty sposób na obliczenie tej daty, z góry dziękuję za pomoc.... Życzę wszystkim cudownych 9 miesięcy i bezbolesnego porodu :))) Buziaki
  18. Witam młode mamusie :) Mogę się dołączyć? Też jestem z rocznika '90, moja ciąża jest niestety wynikiem wpadki, a tatuś dzidziusia jest daleko.... za granicą... więc jestem samotną mamą... Często myślę czy dam sobie radę i jak to wszystko się ułoży... Staram się myśleć pozytywnie... Pozdrawiam was serdecznie :)
  19. Witam, ja jestem w 22 tygodniu ciąży i nadal palę papierosy, bardzo ciężko jest mi rzucić palenie, być może dlatego, że ciąża była dla mnie ogromnym szokiem, dowiedziałam się w 17 tyg. nie miałam żadnych objawów, albo nie potrafiłam ich rozpoznać... Od początku ciąży paliłam i narazie jest tak dalej... nie potrafię rzucić nie mam silnej woli, rzuciłam inny nałóg i żyję w ciągłym stresie... pewnie dlatego palę, nie staram się usprawiedliwić... po prostu nie umiem rzucić... mam świadomość o szkodliwości palenia, ale i tak nie potrafię sobie z tym poradzić, jedyne co mogę zrobić to ograniczyć palenie.... Jednak wcale nie uważam się za złą matkę i żadnej kobiety, która nie potrafi rzucić palenia bym tak nie nazwała, w tej kwestii nałóg ma nad nami przewagę, zależy to od ludzkiego charakteru i silnej woli. Pozdrawiam
  20. Heloł :) jestem... nastolatką nie lubię... brzydkiej pogody, zimyyy... męczą mnie... - chyba nic mnie nie męczy :P nie żałuję... niczego zawsze... chciałabym mieć kogoś przy sobie (np. mężczyznę) planuję... dobrze wychować mojego synka nigdy... nie mówię nigdy :) chcę... być szczęśliwa kłamię... kiedy uważam to za stosowne nie życzę nikomu... choroby denerwują mnie... złośliwi ludzie boję się... że nie dam sobie rady czasami... chciałabym cofnąć czas Oto cała ja - MaŁoLaTkA...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...