-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez avalka
-
Maleństwo04Avalka- masz termin 2 dni przede mną , ale u Ciebie coś się dzieje. U mnie spokój. Tylko brzuch często twardnieje i tak mi ciąży w dół,że wszystkiego mi się odechciewa. Wizytę u gin mam dopiero 6 września - ciekawe czy do tego dnia coś się zmieni. Muszę w końcu wybrać się do położnej w moim rejonie. Może ona by mi zrobiła KTG, bo jeszcze nie miałam. A ciekawa jestem na czym to polega. U Ciebie może byc cisza przed burzą:) a u mnie jakis długotrwały trening... kto wie... Nie rozszyfrujemy natury niestety. Miałas racje w ktoryms wczesniejszym poście że kiepsko to zostało pomyślane... Powinnismy wiedziec dokladnie kiedy, co i jak:) W ogole ciąża to jednak cięzki okres w życiu kobiety.... A KTG wygląda tak, że zakładają Ci na brzuszek dwa takie pasy z takimi okrągłymi czujnikami jakby... I jeden czujnik jest tam gdzie serce maluszka a drugi wyzej koło pępka...No i z maszynki do której te pasy są połączone wychodzi zapis podobny do ekg. Na jednej stronie masz czynnosc serduszka a na drugiej skurcze macicy. I tak leżysz raczej w bezruchu (mi nikt nie powiedział że mam sie nie ruszać zupełnie ale jednak jak jestes podpieta pod to coś, to po prostu ruszac sie nie da) przez te 30 min...
-
Malenstwo ja nawet nie pomyslałam o cesarce na życzenie... Na życzenie dać sie pokroic to zupełnie nie dla mnie... Oczywiscie jak będzie trzeba to nie bede protestować ale jakos psychicznie jestem nastawiona na SN... A czy ja będę następna?? Przeciez ja mam termin na 23 wrzesien to jeszcze hen hen...:)
-
lolallavalka tyle dobrze trzymam kciuki jkaby co za poród i maluszka ;) Dzięki Lolall :) to sie akurat zawsze przyda... Tak czy inaczej ćwiczy mnie ten mój organizm ćwiczy...
-
:) ciesze sie Malenstwo, że porozbawiam Cie od czasu do czasu...:) Mój mężczyzna do dzis myslał że kobieta jedzie do szpitala jak wody odchodzą (na filmach USA tak chyba zawsze jest) i jak dzis go uswiadomiłam z ta iglicą to już mnie prawie zabierał na rękach... A ja mu ze ścisniętymi z bólu zebami że to za mało boli,.... Skurcze są słabsze i rzadsze więc raczej nic mi dzis nie grozi. W sumie wczoraj było to samo...Dzis też... Kurcze, może ten poród już naprawde blisko... Sama nie wiem co myślec... Do szpitala mam kilka minut, takze jak o to chodzi to problem z głowy. Jestem ciekawa co by wykazało ktg przy tych dzisiejszych skurczach...
-
Bejbik jestes najlepszą mamą dla swojej córeczki, kochasz ją, martwisz się o nią, dałabyś jej wszystkie gwiazdki z nieba a ona dochodzi do sił wiec nie myśl że jestes złą matką, bo to po prostu nieprawda... Co do szpitala to masz racje, Polna chyba nie taka zła jak ją malują, choć mnie irytowało to, że nie informowali mnie o niczym, o żadnych wynikach itd... ale jak chodzi o stan małej to co innego niż to z czym ja tam trafiłam... Paula ja KTG miałam tylko wtedy w szpitalu i trwalo zawsze przynajmniej 30min, dna macicy chyba nigdzie mi nie wpisywano... A teraz Wam powiem, że miałam znow takie skurcze przepowiadające że moj P juz mnie chcial do szpitala wieźć... Bolał brzuch, kręgosłup, zaczeło mnie mdlić i czyścic.... Zaczynam sie zastanawiac jak ja poznam że to "już" i albo pojade tam jak już główka bedzie na zewnątrz albo bede tak jeździć z przepowiadającymi... Tą moją dzidzie to już czuję tak niziuteńko że aż mi sie wierzyc nie chce, ze tam może byc, bo nie zauważyłam by brzuszek mi sie opuścił...
-
Wyobraziłam sobie to przebijanie poprzez szczypanie.... To z tą igłą też... Sadyzm normalnie. Przy pierwszej opcji mózg mi się wykręca:/ Druga jest pewnie bardziej humanitarna ale ja tak bardzo boje sie igieł że wole nie wiedziec jak to wygląda... Co do skurczy, to ja juz zapomniałam jak wygląda dzień bez skurczy... Może nie zawsze są bolesne ale samo to, że brzuch sie robi twardy jak kamień jest trudne do wytrzymania...
-
Melduję się z rana jak zwykle, żeby nie było:):) Dziękuje dziewczynki za gratki, kto by pomyślal jak ten czas smiga:) Kleopatra wapno możesz śmialo pić, na pewno nie zaszkodzi:) ale warto podpytac co i jak lekarza bo po co sie zamartwiac... Dorota ja nastawiam się na Lutycką, jakoś najbliżej mi tam i ciałem i duchem:) a św. rodziny to wstyd sie przyznac nawet nie wiem jak z zewnątrz wyglada:) wiec chyba kiepsko i obco bym tam sie czuła...chociaz opinie na temat tego szpitala i personelu są jak najlepsze:) Maleństwo brzuszek przeuroczy:) Bejbik malutka jest piękna po prostu:), mysle że jak mi moją córcię położą na brzuszku to też będziemy razem z P. płakać jak dzieci.... Paulina zycze ci aby to była ostatnia wizyta przed porodem:) i oczywiscie czekam na relacje:):) Justa a dla Ciebie gratki z okazji 40tki:):) własnie jem sobie śniadanko:) zachciało mi się jajeczniczki na boczku, szczypiorku i pomidorku:):):) PYCHA:) Byłam tez kupic tą farbę do łóżeczka i spotkalam się z moją położną. Na szczęscie miła kobitka i dostałam od niej tez jakies ulotki z próbkami dla małej, jedna z ulotek jest nawet z pozytywką:):) I spytałam ją co do pępka kupic i poleca gencjane na spirytusie czy jakos tak...
-
Wiesz Madlene nawet nie pomyslałam o tym w tych kategoriach:) ale w sumie może i racja bo to znaczyłoby, że może do tego szpitala gdzie ja chcialam będa mniejsze kolejki... A też jest jak najbardziej ok i czysto i w ogole:) No a jakby cos sie mialo dziać niedobrego to odsyłają do kliniki gdzie Bejbik rodziła...
-
no mój też twardy jak kamień.... niedobrze...boli...leże sobie i aż sie nieco spociłam z bolu a mam ns sobie tylko koszulke mojego ... hmm..... własnie wyczytałam cos takiego i wiem ze dla niepoznanianek to mało ciekawy temat ale teraz to znow bede dumac gdzie rodzic... Szpital im. F. Raszei: oddział noworodkowy otwarty - epoznan.pl - Pierwszy Portal Poznania
-
paulina0022avalkatak... na początku nie mogłysmy sie rozkręcic a teraz idzie nam to pisanie jak burza:):)zrezygnowałam ze spacerku...jednak boli i spina sie brzuszek zbyt mocno.... Avalka jak boli to coś musi oznaczać no nie??? że ćwiczy sobie powoli przygotowując mnie pierworódkę na główne starcie tytanów:):):) I jeszcze przyzwyczaja do bólu który mnie za pare tygodni czeka
-
Ja też tylko poszewki... No wlasnie ciekawe która następna:) Czy w końcu jakiś pewniak, czy dalej niespodzianki:):)
-
tak... na początku nie mogłysmy sie rozkręcic a teraz idzie nam to pisanie jak burza:):) zrezygnowałam ze spacerku...jednak boli i spina sie brzuszek zbyt mocno....
-
Paulina wyraźnie dzis słyszalam ze rozwarcia brak:) co Ty.... mała ma sie w brzuszku dobrze a ja Ci powiem ze takie mam psychiczne złudzenie jakby poród miał nastąpić później niż myślałam pare dni temu.... coraz bardziej aodległy temat mi sie to zdaje:):P
-
A ja chcialam uciąc sobie malą kolacyjkę i iść do Castoramy na spacer by kupić farbę do łóżeczka... Ale cos mi brzuszek twardnieje mocno i chwilami boli i nie wiem czy sie wybrać czy się nie wybierac...
-
Bejbik Ja również serdecznie gratuluję po raz kolejny i dołaczam się z prośbą o zdjecia maleństwa. Życzę Wam obu dużo dużo zdrowia:)
-
lolallavalka niech malutka jeszcze podrośnie i wzmocni siły ;) mi się wydaje że jak zaczniemy pękać to jedna po drugiej tylko niech która zacznie ;) No bynajmniej, niech sobie jeszcze jak to mój P. mówi pomieszka w szambie:) Jakbym miała taką wymarzoną date porodu podać to bylby 9.09. jakoś tak ładnie po prostu:) Za marzenia nie karają, więc pomarzyć sobie mogę:):)
-
wicia255Ehh ja nie mam siły do tych wszystkich narkomanek, pijaczek co rusz sie słyszy o biednych dzieciach urodzonych przez takie osoby. A tu normalni ludzie ne mogą miec dzieci starają się latami, po poronieniach i nie tylko a tu takie wogule problemów nie mają. Szkoda gadać. Dokładnie....i to własnie jest straszna niesprawiedliwosc... Ile to kochających sie par nie może mieć dzieci, a dzieci rodzą kompletne pijaczki które nie są w stanie pamiętac nawet kto jest ich ojcem niekiedy... A w ciązy też o siebie nie dbają i palą i ćpają dalej zamykając tym maluszkom drzwi do jakiejkolwiek normalności:(:(:(
-
paulina0022To nieźle ze jeszcze Ci sie lustro zbiło;/ Avalka ja jestem ciekawa czy Ty do tego 1szego wrzesnia dotrzymasz:)JAK nie to i Laura się załapie na sesję:):):) No ciekawe co tam Bejbik odpisze, kurcze szkoda ze musi dzieciątko samo zostawić w szpitalu no ale nie wszedzie mozna z dzieckiem lezec:/ W tym wszystkim dobre jest to, że do przesądnych to ja nie należe... Ale wiecie, jakos tak dziwnie bo ja po prostu jeszcze nie słyszalam zeby komus cos takiego sie stało z tym lusterkiem... A Laurze to chyba w brzuszku dobrze, wiec absolutnie nie licze na jakies megaprzyspieszenie akcji:):) Może tak na 15 wrzesnia... Ale do pierwszego to na bank będę jeszcze dwupaczkiem... Eh...ta kobieca intuicja:)
-
A co do wizyty u gin to jeszcze miałam napisac, ze mamusia na plusie 8.8kg dokladnie, a Lauruszek mój to się tak wiercil ze lekarz nie mógł nic pomierzyc...:) Dziękuje za miłe słowa na temat fotek:) Nie czuję się niestety jakoś kwitnąco w ciązy... Ostatnio już czuję ze sie tocze zamiast chodzic:) 1.09 jestem wstępnie umowiona z taka dziewczyną fotografką amatorką która ma mi porobić nieco bardziej profesjonalne zdjęcia:) Jestem bardzo ciekawa co z tego będzie... A tak poza tym wiecie co mnie dzis spotkało?????? Wracam do domu z pracy, bo zawiozłam grzecznie L4 i wchodzę a moje lustro na przedpokoju leży sobie zbite na ziemi:( Zdaje sie że zaczep puścił bo kawałek metalu wisi wciąz na scianie a na tylniej stronie lustra widać resztki kleju... No i co?? Kolejny wydatek, no bo tak bez lusterka to przeciez życ sie nie da na dłuższą mete:/ Strasznie chce mi sie spac... Aha...i napisałam tez smska do Bejbika:) Więc mamusia dzielna dziś wychodzi a dzidzia zostaje jeszcze tydzien w szpitalu ze wzgledu na leczenie antybiotykiem. Bejbik postara sie do nas dziś zajrzeć.
-
To i ja się witam:) Paulina moje całe zakupu w Ikei to lampka nad łóżeczko, ale została zakupiona wiec jak najbardziej ok. Łóżeczko tez przywiezione, mam nadzieje ze zostanie dzis lub jutro odmalowane i już stanie w pokoiku jak należy:) U gin:) Moje dziecię waży równe 3kg... Wiec malutka to ona nie jest:) no ale na giganta już tez sie nie nadaje. Udo ma wg tych wskaznikow na 37+2 a reszta wszystko ok 36 tc wiec norma wyrobiona:) termin porodu wg usg 20 wrzesnia... Szyjka króciotka baaaardzo i główka niziuteńko, ale rozwarcia jakiegos brak. Gin mówi, że na jego oko do terminu nie dotrwam, co oczywiscie nie znaczy że może mi to zagwarantować... Chyba tyle:)
-
Piękny, cudny bobas:) Śliczna dziewczynka. Urocza. Nic tylko tulić, ściskać i całować:):):)
-
Paula słonce, spokojnie:):):) wiem wiem...łatwo sie mówi, a za 3 tygodnie sama bedę tak marudzić:):P Pochwale sie jeszcze foteczkami ciązowymi ze Świeradowa Zdroju:)
-
Jak o kims zapomnialam to przepraszam:) Gratuluje tez dziewczynkom, które ukonczyły kolejne tygodnie i wkroczyły w następne:) Ja jutro pędzę do gin, wiec ciekawe co mi powie:):):) Chyba nigdy wizyta u lekarza nie cieszyła mnie tak bardzo:)
-
Przebrnęłam mniej lub bardziej pobieżnie przez wszystkie posty:):) Wiec Sandro Tobie także gratuluję córeczki i życzę Wam obu dużo dużo zdrówka:):) Paulina na temat Twojego chudniecia chyba mam swoja teorie, ale podziele się nią z Tobą na gg:) Myślę, że urodzisz i to za bardzo niedługo, więc głowa do góry. Nikosiowi kochana jest tam dobrze, cieplo i znajomo, no sama powiedz czy Ty byś chciala wychodzic na jego miejscu?? :) Jestem pewna że już za niedługo go utulisz a swoją droga to ja cie podziwiam że tak się męczysz ze skurczami i nie jedziesz do szpitala... Justa I Ciebie też niedługo dopadnie:) Jej, swoją drogą pięknie dałyście się wyprzedzic:) Czekam na zdjecia z wesela, a potem już na zdjecia córci:) malenstwo Ty chyba mialas sie podzielic kolejnymi uroczymi obrazkami:) Jesli mi umknęło to przepraszam, a jesli jeszcze tego nie zrobilas to czekam czekam...:) Dorota bardzo ładny brzuszek:):) Jaga cieszę się bardzo i wierzę że z pewnościa teraz sie uda:) bede trzymac kciuki by wszystko przebiegało jak najpomyslniej. Mam nadzieje tez że psychicznie już Ci łatwiej, bo przeciez fasoleczka lub groszek nie moze sie smucic:) Wicia ja nawet nie pomyslałam o tym z lewatywą. Chyba skupiam sie na czyms innym... Nie wiem, jeszcze porod mnie nie przeraza. Poki co nadal bardziej to, co będzie się dziac po nim:)
-
Witam sie szybciutko:):) Zamierzam teraz Was nadrobić, bo jak zwykle jest co:):) Nie wiem ile mamy juz bobasków, ale wiem, że na pewno jednego Bejbika, któremu to jeszcze raz przeserdecznie na forum gratuluje córeczki. Mam nadzieje, ze już zdrowie będzie dopisywało i dzielnej mamusi i córeczce:) A ja wybyłam sobie z miasta w sobote z rana (decyzja w jakies 5 min) do Bolesławca. Czyli jakies 200km od domu (nie wiem...może zbyt odważna jestem...) trafilismy razem z P. na jakies festyny, koncert Perfectu, Grille, ogniska itd itp. Nawet w górach byłam na chwil parę:) Nasze ostatnie podrygi spontanicznego życia:) No nic... to czytam dziewczynki:):)