Skocz do zawartości
Forum

nika_2_2

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nika_2_2

  1. U mnie też od kilku dni słabe bóle może coś się zaczyna:-)natalinkaa cieszę się że z malutka ok.dobre wiadomości i odrazu czuje się pozytywną energię.zrobiłam dziś kilka obiadów teraz jeszcze gotuje rosół.prawie wszystko gotowe.testujemy suszarke:-)milego wieczoru
  2. Witajcie, u mnie jak narazie cisza...nawet dobrze sie czuje mam troche problemow z zoladkiem jak na poczatku ciazy...zgga, mdlosci...dzis jedziemy po suszarke do ubran ciesze sie bo ponoc uzyteczny sprzet a przy dwojce napewno sie przyda:)jutro jeszcze dopieszcze kacik dla malego i sie pochwale. Ale sie boje porodu!!!!!!!!
  3. Oj daj spokoj patrzec na siebie nie moge, spuchnieta jestem jak cholera a do tego brzuch faktycznie mam duzy...Jas mial 3270g a teraz prognozuje moja ginekol ze maly bedzie wiekszy 3500-3600g. mam nadzieje ze nie wiekszy. A Tobie wspolczuje...ale moze wcale nie bedzie tak zle z ta waga malej.
  4. A i jeszcze dolaczam foto juz pewnie ostatnie przed rozwiazaniem:)
  5. Witajcie, zwarta i gotowa jestem juz z Wami sie scigac:)Jak narazie mam za soba impreze na ktorej nawet trzy razy zatanczylam krecac sie jak satruszka w kolko:)posprzatalm mieszkanie na dwie raty bo nie dalam rady na raz tak mnie zlapala rwa kulszowa, a czasie seksu jest mi tak dobrze bo w ogole nie czuje zadnych boli ani ciezkiego brzucha, pomimo braku satysfakcji:)jutro mam w planach jeszcze zakupy kilka drobiazgow do kacika dla malego i musze zaopatrzyc lodowke.Poza tym Jas ciagle kaszle i jade z nim na kontrole zeby go osluchac czy jest czysty. Co do cc, masakra. Nie wspominam tego najlepiej czulam sie jakbym byla w rzezni. Moj pierwszy porod zapowiadal sie jak najardziej normalnie , tyle ze mialam strasznie nieregularne skurcze czasem co 2-1,5-5min. i do tego straszne bole krzyzowe.Dopiero jak mi odeszly wody, ktore byly zielone i do tego spadalo tetno malego podjeli decyzje o cieciu, zalozono mi cewnik , znieczulili mnie od pasa w dol a chlustalo ze mnie wodami ...do tego wymioty...okropienstwo.i takie dziwne komentarze ze strony lekarzy ze nie czulam sie za fajnie. Jedno dobre ze przestal bolec mnie krzyz po zanieczuleniu i strasznie mi ulzylo. Po wciagnieto mnie na lozko szpitalne, polozyli mi malego do piersi i tak lezalam przez kilka godz. az Lukasz mogl do mnie przyjsc i mnie poprawic bo ruszac sie nie moglam. Z czasem zeszlo znieczulenie i trzyba bylo wstac pojsc sie wykoapac, noc sie zblizala i trzeba bylo zajac sie malym, powloki brzuszne rwaly jak diabli, przerzucalam go w rozku z boku na bok a wstawac pomagala mi kolezanka z sali, masakra.W domu najgorsze bylo wstawanie z lozka...i do tego nieudane proby pobudzenia laktacji po cc...jedno dobre ze nie bylamtam szyta inkt mi tam nie grzebal nic mnie tam nie rwalo...poza tym nie widze plusow cc. Jeszcze jedno moze byloby inaczej gdybym byla przygotowana na cc, poszlam do szpitala z nastawieniem na porod naturalny w zyciu nie pomyslalbym ze mnie pokroja, czulam sie jak w jakims horrorze...moze sunny pomysl o cc zeby Cie nie zaskoczyla, przygotuj sie do niej tak na wszelki wypadek jakbys nie dala rady ur sn.
  6. sunny, podejrzewalam ze masz woreczek zolciowy. Twoje bole zoladka i wymioty , identycznie jak u mnie w czasie ciazy. Tyle, ze mnie dopiero zabrano pod noz po ataku jak Jas mial 4ms.i juz mialam ostre zapalenie trzustki, przelezalam tydzien w szpitalu na glukozie zeszlo mi 5kg a jak tesknilam za malym.Po zabiegu przymusowa dieta lekkostrawna przez przynajmniej pol roku do tego prawie zero alkoholu, mi niestety do dzis zostaly czeste biegunki. mam nadzije , ze u Ciebie bedzie szybko i bezbolesnie. a Piotrus niech trzyma sie brzuszka mamy i podrosnie troche. Paczanga, Twoj brzuch wyglada jakby Ci ktos kamien wlozyl:)moj tez juz opadl i tak jak Twoj ma sie ku dołowi tylko nie jest taki spiczasty, no i powiedz mi gdzie sa Twoje dodatkowe kilogramy...???:) Moj maz chce byc przy porodzie, chcial byc przy pierwszym ale sie nie udalo a teraz myslimy ze urodzimy naturalnie, bedzie stal nade mna nie chce zeby tam zerkal dla mnie to straszny widok a dla takiego biednego i slabego faceta tym bardziej:) A i skusilam sie i poczytalam troche o porodach, u mnie w szpitalu jest gaz chyba z niego skorzystam. Pisza ze odczucie bolu zmniejsza sie o 60% jak dobrze nim oddychasz.Najbardziej jednak boje sie boli krzyzowych ktore mialam z Jasiem, masakra. Wczoraj tez zrobilam ostatnie wieksze zakupy dla malucha, kupilam nianie z monitorem i baze do auta. Teraz to tylko trzeba zbierac na dodatkowe szczepienia i chrzest:) Paczanga, jak Lidka, jak nocki?U nas Jas jakby troche przeczuwal ze bedzie mial mnie mniej, chodzi za mna tuli sie caluje mowi ze mnie kocha, nie ten syn...mile to jak nie wiem co tyle ze mnie chce serce peknac bo po pierwsze musze go zostawic na czas pobytu w szpitalu a po drugie nie wiem jak rozgranicze czas dla niego po porodzie...czas pokaze i wszystko zalezy od najmlodszego:) ok. lece Jas sie wyspal i jedziemy do mojej mamy bo w domu zaczynam juz lapac na nowo dola. Zycze milego dnia!!!
  7. Witajcie, ciekawe jak sunny? U mnie bez zmian 14 kg na plusie malutki ma juz ponad 3kg i jeszcze przybierze 500-600g. tak mowila mi ginekolog. Poza tym odpoczywam, czytam i relaksuje sie. W sobote wraca Lukasz , od poniedzialku zaczynam porzadki, moze cos sie ruszy. U mnie tez hemoroidy i pojawily mi od tak, w nocy mam czestsze stawianie i twardnienie brzucha, wieksza wydzieline i ogolny brak apetytu. Z rana jestem pelna energii a wieczorami padam.
  8. Ciekawe, ktora z nas urodzi pierwsza z ciekawoscia wchodze ostatnio na nasze forum:)
  9. Witajcie, wiedze ze choroby sie wkradaja. U nas na szczescie w miare szybko zareagowalam, i maly przemeczyl sie tylko jeden dzien z goraczka i po chorobie.Teraz kilka dni w domu i mysle ze bedzie ok. Samopoczucie mam dalej do d...wszystko sie sypie. Poszlo ogrzewanie, jutro przyjda jacys faceci rozbierac kominek, dobrze ze mam jeszcze gazowe ale ile to mnie nerwow kosztuje.Poza tym znalezli sie ludzie , ktorzy przygarneli naszego psa ktory byl z nami 4 lata:(Nie oddalabym go gdyym wiedziala ze bede miala czas zeby sie nim zajac a jak narazie nie mialam na to czasu przy drugim tym bardziej wiec musialm sie zdecydowac. Sama z dwojka dzieci i psem byloby mi ciezko, tym bardziej ze westy potrzebuja towarzystwa a nasz pies od jakiegos czasu chorowal na jakas dziwna chorobe skory i mialam zakaz dotykania go.Smutno mi i mam zal do siebie ze musialam zdecydowac sie go oddac.Naryczalam sie za wszystkie czasy. Poszedl do dobrych ludzi ktorzy szukali towarzystwa dla swojej suczki tez westa, w razie czego maja mi go oddac jakby sprawial jakies klopoty.i na to po cichu licze...Jakis ciezki okres przyszedl na mnie mam coraz wiekszego dola, nie cieszy mnie nawet mysl o nowonarodzonym synku, pamietam jak czeklam na Jasia to kilka razy w dniu chodzilam do jego pokoju i wszystko przekladalam a teraz ...lepiej nie mowic. Jutro mam ginekologa, wymaz na paciorkowca i zobaczymy ile maly wazy. Widze , ze ostro wzielyscie sie do roboty z tym wywolywaniem porodu. Musze poczekac do 27 stycznia na Lukasza bo chce z nim rodzic. a jak piszecie o tym pekaniu to mnie ciarki przechodza to byl wlasnie jedyny plus cc ze nic mi sie tam nie dzialo na dole. Ale to jedyna zaleta cesarki. Dobranoc, spijcie dobrze!
  10. Paczanga wcale nie wygladasz zebys duzo przytyla, wszystko jak to mowia poszlo Ci w bzuch- mi sie wydaje ze ja tutaj z nas najgrubsza jestem:)Fajny masz tez brzusio taki spiczasty, ponoc po ksztalcie tez mozna rozpoznac plec ...moj jest zupelnie inny od Twojego moze dlatego ze bedzie chlopiec. U nas niestety chorobsko cos Jas mi kaszle i taki niewyrazny ja tez nie najlepiej sie czuje byle sie nic nie rozwinelo. Wczoraj nie dostalam zadnego ataku kolki ale dzis mnie zlapalo po tym jak cos zaczelo dziac sie z kominkiem i grzejnikami wpadlam w panike i wydzwonilam pol rodziny lukasza zeby przyszli spr czy cos nie wybuchnie, troche sie zdenerwowalam i czulam jak dzidzia przesuwa sie wlasnie w to miejsce gdzie czuje ten bolesny ucisk, po dwoch godz odpoczynku i masazu maly musial zmienic pozycje bo puscilo.jak zle jest byc samej jeszcze teraz przy koncu a ja jeszcze do tego nie lubie i nie umiem proscic o pomoc zawsze wolalm wszystko sama zrobic. u mnie z porodem bedzie na zywiol nic nie wiem, nic nie czytam, nie nastawiam sie, nie mysle i nie planuje ...ide nieswiadoma , niedouczona i zobaczymy co z tego bedzie.za bardzo boje sie porazki tak jak ostatnio z Jasiem wszytsko zaplanowane a tutaj taki zonk. jakis dol mnie lapie, strach przed tym jak to bedzie z dwojka , strach przed samotnoscia jak lukasz wyjedzie...jeszcze dobre rady tesciowej i bratowej , pocieszenie ze za szybko zdecydowalismy sie na dziecko i jak to ja nie bede miala teraz ciezko...zero wsparcia ,jedynie z mojej rodziny to jeszcze sie ciesza ale oni sa daleko ...ech szkoda psuc humory Pozdarwiam i zycze milego popoludnia
  11. Wstawiam zdjecie zebyscie mogly zobaczyc jak Jas cieszy sie na przyjscie brata:)zrobil niezla mine...nie wyszlam zbyt korzystnie:)
  12. Witajcie, spakowana juz jestem, nie wiadomo kiedy dzidzia zechce wyjsc. U mnie tez ta ciaza jest koszmarem pierwsza byla super pomimo silnych mdlosci w I trymestrze.Do ostatniego dnia normalnie chodzilam i taknie narzekalam jak teraz. Wiem jak czuja sie ludzie "starzy". Wszystko boli i zadnych checi doslownie na nic. Do tego Jas bardzo przezywa wjazd taty i zrobil sie niegrzeczny. robi wszystko na zlosc i probuje za wszelka cene zwrocic na siebie uwage. Do tego ciagle wypytuje o tate kiedy przyjedzie czy juz jest i sprawdza czy przypadkiem jego auto nie stoi przed domem. Smutno mi bo nie umiem mu tej pustki wypelnic, ledwo chodze pobawic sie z nim to dla mnie ciezka praca. Musimy to przetrzymac. Lukasz wraca 27 i zostaje na caly luty , pozniej nie wiem jak to bedzie chyba znowu bede sama w oststecznosci wezme sobie siostre do pomocy na marzec. Mysle ze z dzidzia jakos podolam ale Jas bedzie wymagal wiekszego mojego zainteresowania i boje sie ze nie dam rady.Byle do wiosny i do powrotu do formy. Zrobi sie cieplo spakuje dzieci i bedziemy siedziec u mamy:)Czasem zastanawiam sie jak to jest nie byc w ciazy:)moja ciaza trwa chyba juz rok Przed wczoraj zlapal mnie jakis dziwny bol z prawej strony pod brzuchem, myslalm ze bede dzwonic po karetke wzielam nospe polezalam i przeszlo wczoraj mialam znowu ten bol, ostry klujacy nie wiem moze to kolka?miala ktoras z Was cos podobnego?z dzidzia ok bo caly czas sie rusza to jakby jakis narzad mnie bolal ja juz nie wiem, zobacze czy dzis mnie zlapie. W poniedzialek ide do ginekol zobaczymy co ona na to powie.nie chce przesadzac ale bol nieznosny prawie jak przy ataku woreczka zolciowego. Co do przygotowania obiadow poporodzie to juz zaczynam o tym myslec. Tez zrobie mieso w rekawie, zmiele mieso indycze pomroze i pokupuje mieso do gotowania na parze , do tego mam swoje buraczki jeszcze jakies swiezynki i mysle ze bedzie ok. Paczanga ale pracy Cie czeka z tymi zdjeciami:)moja ostatnia partia wlasnie sie "drukuje" wtedy bede na czysto zeby moc spokojnie albumy przygotowac dla nowonarodzonego:)
  13. emagdalenka bardzo Ci wspolczuje , trzymaj sie kochana...:(
  14. u nas dobrze wszystko wrocilo do normy ...prawie bo maly czesciej budzi sie na mleko , sprobuje mu teraz troche ukrocic i zmniejszyc ilosci. wspolczuje ...wiesz jak mi bylo ciezko jak maly nie chcial spac sam.jak zapytalas o sprawy lozkowe myslalm ze chodzi Ci o nasz seks:)ktorego praktycznie nie ma i bardzo mi tego brakuje:)
  15. przepraszam za bledy ale Jas nie daje mi spokoju. Z Jasiem do konca czulam sie dobrze teraz najchetniej polozylabym sie i lezala odlogiem. Boli mnie rwa kulszowa spojenie lonowe wszystko, tez przytylam sporo bo chyba tak jak Ty paczanga z 15-16 kg na plusie z Jasiem bylo tylko 10, zylaki mam okropne nawet na nie nie patrze mam tylko nadzieje ze czesc sie wchlonie.
  16. Witajcie, noi oddzis jestem sama do 27 stycznia, niestety Lukasz musial wyjechac do pracy...viezko mi jak cholera. Czuje sie jak slonica a wczoraj bylam na pogotowiu bo mam caly czas twardy brzuch i ledwo sie poruszam,pozatym dziwnie sie czulam-a ze zostalam sama na 3 tyg wolalam to spr.- zrobili mi ktg wymacali i jak narazie wszystko ok. przy okazji obejrzalam szpital w ktorym chcialam rodzic na pozor fajny taki domowy, cichy ale mialam wrazenie ze to nie szpital i w razie czego nie umieli by mi pomoc jeszcze przy badaniu po tym jak ledwo wdrapalam sie na "samolot" rozwalil sie im sprzet usg chyba przedwojenny :)niestety musze wytrzymac i urodzic tam gdzie poprzednio, warunki byly dobre ale gorzej bylo z opieka.no i maja oddzial neonatologii w razie czego.No i tez wszystko mi sie przypomnialo, wystraszona jestem na maksa ...
  17. Witajcie, u mnie juz prawie wszystko gotowe jeszcze trzeba lozeczko skrecic. Popralam chyba z 4 pralki poprasowalam i sie rozmarzylam, te ciuszki sa takie male i slodkie. Jas podchodzi do komody wyciaga buciki i mowi ze to brata:)Z kosmetykow kupilam emolium plyn do kapieli i i balsam do smarowania u Jasia najbardziej sie sprawdzil. Maly w brzuchu niezle daje mi popalic, pcha sie na zebra a najgorzej jak jest na pecherzu wtedy nawet nie czuje jak mi mocz cieknie po nogach:)nie mialam tego z JAsiem , dobrze ze to sporadyczne.Wizyte mam na 14 stycznia ginekolog tez pobierze mi na paciorkowca. Ogolnie czuje sie slabo, zmniejszyl mi sie apetyt i trudno mi sie poruszac bo mam bole w kroczu jakby bolalo mnie spojenie lonowe, od czasu do czasu mam zgage ale ratuje sie migdalami. Najgorszy jest fakt ze Lukasz wyjezdza na trzy tygodnie do pracy w poniedzialek i bede sama do 27 stycznia, mam nadzieje do tego czasu mocno sciskac nogi zeby maly nie probowal urodzic sie przed czasem:) Pozadrwaim Was serdecznie!!!
  18. Witajcie u nas ok chovciaz dzis straszne boli mnie krzyz jak na okres.troche sie boje bo tak zaczeal sie porod z jasiem.skurczy brak ale i tak dziwnie sie czuje.moze to jakies przeziebienie. Paczanga z malym juz lepiej co prawda musze wstawac do malego dwa razy i to na mleko ale to nic w porownaniu z tym co bylo.czeka mnie ciezki czas jas w pampersach z titem nan noc i do tego mleko w nocy:) nie umiem go oduczyc pomimo prob.juz niedlugo tez biore sie za pranie i pakowanie torby bo roznie bywa.u mniet tez ciagatki na alkohol mniam wypilanbym sobie jkiegos drinka:0)
  19. Witajcie, ja tez jestem i poczytuje kiedy mogę:) Zyczę Wam spokojnych, radosnych świat!!!!Juz nie moge doczekac sie swiat w przyszlym roku nasze dzieciatka beda juz taaaakie duze:) a jak narazie to pozostaje mi sie kulac resztkami sił, byle do lutego....
  20. Witajcie, u nas ok. maly sie rozpycha tak ze wszystko mnie boli. Zle sypiam, nie moge wygodnie ulozyc sie do snu bo kazda pozycja mi nie odpowiada. Poza tym zle mi sie oddycha.Maly jest o wiele bardziej ruchliwy niz Jas. Brzuch to juz mam tak wielki ze niedlugo go nie dowleke. Nie czuje sie tak dobrze jak w pierwszej ciazy. Chyba niedlugo zapakuje sobie chociaz torbe do szpitala, ciagle jestem sama i musze przygotowac sie na kazda sytuacje.... Za tydzien wraca Lukasz wiec zostaje mi uzbroic sie w cierpliwosc i wytrzymac jeszcze, mam nadzije ze jak moj m. wroci to mnie troche odciazy opieka nad Jasiem. U nas zmiana pogody, temp. zjechala z 7 do 3 i czasem popaduje snieg z deszczem.Nie moge doczekac sie swiat i tej magicznej aury:)
  21. u nas ok. dziekuje za pamiec. Planuje zapkupy grudniowe dla maluszka no i prezenty, jakos czas leci. W sobote wraca Lukasz i wkoncu czlowiek poczuje ze zyje:)U mnie tez pojawily sie skurcze w nocy dwa silniejsze jeden po drugim, troszke sie przestraszylam ale puscily po chwili. Z Jasiem mialam czeste i slabe skurcze teraz mam rzadsze ale o wiele mocniejsze. Moze normalnie uda mi sie urodzic:)Mysle ze jak nie masz Paula innych objawow jakies dziwne uplawy i te skurcze nie powtarzaja sie to chyba nie masz co sie martwic. lece kapac malego dobranoc
  22. sunny nie chce Cie martwic mialam takie same bole z Jasiem.pisalam Ci wczesniej bolal mnie tak jakby zoladek i wymiotowalam najczesciej rano sama zolcia okazalo sie ze to woreczek zolciowy. Natalinkaa,ciesze sie ze z mala wszystko dobrze wypoczywaj i najlepiej sie nie ruszaj jeszcze troche niech sobie posiedzi w brzuszku chociaz porzadny miesiac. Paula gratuluje obrony! U mnie ok.tylko jakas taka nerwowa sie zrobilam.zaczelam myslec o wyprawce zrobilam segregacje ubranek po Jasiu i chyba dopadl...mnie strach przed lutym.czas tak szybko biegnie. Ide na spacer fajna pogoda dzis. Milego dnia!!!!
  23. Witajcie, ale jestem roztargniona w tej ciazy...nie ma co.Wpadalam wczoraj do gabinetu a moj ginekolog zdziwiony ze przyszlam o dzien za szybko, pewna bylam ze wczoraj byl 15 dlatego tez myslalm o badaniu natalinkii.Na szczecie przyjela mnie i mam z glowy. Poza tym o maly wlos babka nie stuknela we mnie wymuszajac pierwszenstwo, jeszcze gestykulowala ze to moja wina...eh nie nadaje sie juz na jazdy autem za duzo stresu. Z malym ok. wazy 1,3 kg , badania w normie , nic nie przytylam na szczescie i dostalam jakies ziolowe tabletki na zylaki. moze pomogą. Paczanga, mnie sie napewno przydadza te eboki.dziekuje. Zaczyna przesladowac mnie porod...oczywiscie chcialabym zeby Lukasz byl przy mnie jak bede rodzic, ale tak jak paczanga kiedys pisala zycie zweryfikuje czy moje plany sie powioda.Z Jasiem mialam ulozony plan, wszystko mialao isc jak z platka-porod rodzinny, karmienie i piekne macierzynstwo...a wyszla cc, nieudolne pobudzanie laktacji, kupa nerow, placz i depresja w domu...nie ma co sobie za duzo planowac. Tym razem nastawiam sie na najgorsze a moze los mnie zaskoczy i bedzie tak jak zaplanowalam sobie prz pierwszym porodzie:) Natalinkaa, dzis tez jestem z Toba!!!!trzymama mocno kciuki:) my po drzemce Jasia jedziemy do weterynarza z psem, znowu zlapal jakias chorobe skory od wrzesnia chyba to juz czwarty raz:(troche sie boje o malenstwo ale staram sie go nie dotykac a jak musze to zakladam rekawiczki. biedny pies tym bardziej ze Jas jest taki chetny do zabaw z nim. ok. lece szorowac kominek i przygotowac palenisko dzis juz temp spadla do 1stopnia w nocy chyba ida mrozy... Milego dnia!!!!
  24. Witajcie, jestem i dziekuje za pamiec w sprawie przyzwyczajania Jasia do rodzenstwa. W sumie odkad maly ma takie problemy ze spaniem to w ogole boje sie mu cokolwiek mowic o braciszku. Mysle ze czuje jakies zmiany, ktore juz powoli odczuwa. Nie dzwigam go jak kiedys nie bawie sie z nim tak intensywnie...no i wkoncu widzi ten moj wielki brzuchol:)U mnie tez problem ze spaniem, jak juz maly spi w nocy to ja budze sie cochwila i nie moge zasnac, mam tego rogala ale jakos nie umiem z nim spac jedynie sprawdza sie jako dobra podporka pod nog- bo mam nogi w zylakach nie moge na noe patrzec, a w dodatku nogi rwa bola i mam skurcze lydek:( wczoraj przezylam glukoze, jest okropna myslalam ze zwymiotuje i te dwie godziny siedzenia...dzis ide na 16.15 do ginekologa ciekawa jestem ile przytylam:) Natalinkaa trzymam mocno za Was kciuki zeby wszystko bylo ok z malutka!!!! paczanga wyprobuje ten krochmal albo tak jak Ci juz kiedys pisalam sprobuj wykapac sie maczka ziemniaczana, mojej siostrze pomoglo. a ja zaczynam powoli zyc swietami, uwielbiam ozdoby swiateczne ten pachnacy pomaranczami nastroj....oh jeszcze troche. a i wstawiam moj brzuchol z dzisiaj:)
  25. ale ciagnie mnie do slodyczy...musze uwazac bo nie wyjde drzwiami:)brzuch rosnie czuje jak jest coraz bardziej napiety i skora swedzi.czas na intensywne nawilzanie.a tak co do mezow to i tak macie lepiej ja ciagle sama no jest tesciowa ale wole omijac ja szerokim lukiem jest jeszcze moja mama i siostry ale maja swoje zycie i brak czasu.wiec pozostaje ze wszystkim sama.ale nie ma co narzekac cos za cos.niestety
×
×
  • Dodaj nową pozycję...