
Aneczka23
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aneczka23
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
Aneczka23 odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
Redbery powtorzycie badanie i wieze ze bedzie ok:) My tez mamy robic posiew moczu bo u dzieciakow w ogulnych badaniach wyszlo bialko i sporo leukocytow wiec znowu zalamka i czekamy do poniedzialku zeby zrobic ten nieszczesny psiew i usg jamy brzusznej:( ale co nas nie zabije to nas wzmocni:) Aj kochana-Wikusia to jeszcze nigdy nie miała prawdziwego dnia dziecka(były dwa ale w szpitalach) a synek ma 4 lata i tylko raz udało sie ze na dzien dziecka byl w domku i wtedy byla zabawa:) co roku obiecuje sobie ze juz w przyszlym bedzie inaczej i oczywiscie w tym jest tak samo:) Jutro mamy rehabilitacjie i pewnie mala znowu bedzie krzyczec...do tej pory nie moze sie przyzwyczaic i placze jak ja wyginaja...super ze chociaz wy macie to juz za soba:) -
Dzieci dopiero usnely i znalazlam chwilke aby napisac do Ciebie.Jak Hania? dalej goraczkuje? oj dlugo sie u niej to juz ciagnie:( trzymam kciuki aby było lepiej... Szymek sie postarał:) super:) wiekszosc dzieci to dopero zaliczaja zeby zdac do nastepnej klasy a wy juz macie swiadectwo za pasem:) dobrze ze chociaz tym nie musisz sie przejmowac:) Moj Szymek dalej nie chodzi do przedszkola,moze w poniedzialek juz pojdzie..zobaczymy...troche sie boje bo pani dyrektor nie wie jeszcze ze u szymka pojawiła sie padaczka a wiem ze nie moge tego ukryc...
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
Aneczka23 odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
Kassssza i tak sie ciesze ze tam wpadłas bo chociaz zajzalam po tym na nasz watek bo jakos wczesniej nie mogłam sie zebrac:) Moja mała je parowki cielece bo tylko takie kupuje ale tez nie lubie jak je wcina.Nie wiem co dzieci w nich widza hahaRedberry i jak posiew moczu bo mocno trzymam kciuki zeby było ok:) a moze dostaniecie lek FLUCORTA? moja wiki go brała i wtedy bylo lepiej. My we wtorek wrocilismy z kolejnego pobytu w szpitalu, lezałam z dzieciakami jednoczesnie i poprostu masakra.Moje dzieciaki takze w tym roku Dzien dziecka spedziły w szpitalu( w tamtym roku tez) i znowu sobie obiecałam ze w przyszlym roku bedzie inaczej... -
superTy zawsze wiez kiedy pocieszyc Ja tez zawsze wole jak ide z dwujka jednoczesnie,maja niektorych lekarzy wspolnych wiec sie wtedy udaje:) Przez to cale zamieszanie ze szpitalem wogule ne zauwazyłam ze juz czerwiec,u Ciebie to Szymek zaraz ma koniec roku szkolnego:) Mati w sumie tez... i wakacjie:)
-
Super ze chociaz u was sie nie pogarsza zawsze jakies to pocieszenie:) Wiem ze przed nami dlllluga droga i strasznie sie jej boje...brakuje mi juz sił czuje sie strasznie wypalona tym wszystkim...czekanie na telefon,ciagle podroze po roznych szpitalach,lekarzach itp,itd aj i znowu sie rozczulam.....Wracajac do twojego posta to wlasnie zauwazyłam ze faktycznie same zapisalysmy juz ponad 7 stron moze dolaczy ktos do nas ale w sumie to chyba dobry znak ze brakuje takich dzielnych mam jak my A kochana byłas juz z Hania u alergologa? Wiez i na Hanie przyszedł czas na pełzanie a jeszcze troche i zacznie chodzic,szybko to minie:) My jutro oczywiscie kolejne wizyty a w piatek znowu do szczecina i mam wielka nadzieje ze wrocimy do domku i nic nie znajda:)nie wiem juz co lepsze:(
-
Witam:) My po tygodniu lezenia wrocilismy do domku, jestem strasznie zmaczona tym wszystkim.porobili badania i dalej czekamy.wikusi wykryli ze ten niby niewinny szmer nad sercem okazał sie bardziej patologiczny i za dwa tygodnie znowu badania,podadto okazało sie ze oboje maja cos z nerkami wiec czekaja nas kolejne badania i kontrole:(szymka strasznie ten pobyt wymeczył teraz dopiero widac po nim choroby... Kochana a jak u was? wiez jesli to alergia u Hani to i tak lepiej niz ta astma....
-
OJ BIEDNY MATI...PEWNIE BARDZO SMIESZNIE TO WYGLADAŁO JAK TAK KRZYCZAŁA moze Hania ma cos z krtania i jak sie wymeczy do poludnia to pozniej kaszle?tak sobie tylko mysle... A u nas jak zwykle: u Wiki z plucami lepiej,musimy isc do laryngologa zeby sprawdzic trzeci migdał i wlasnie krtan. Neurolog u szymcia zwiekszył dawki leku na padaczke i za tydzien kontrol. A tak pozatym juz jutro jedziemy do szczecina sobie "polezeć" na oddziale.jade tam z nadzieja ale tez ze strachem bo jeszcze nigdy nie lezałam w szpitalu z dwujka naraz...nie wiem ile tam bedziemy wiec jak tylko wrocimy to odrazu do ciebie napisze:) TRZYMAM MOCNO KCIUKI ZA HANIE ZEBY BYLO LEPIEJ:) I OCZYWISCIE BARDZO CI DZIEKUJE ZA CHEC POCIESZENIA TAKIE GESTY JAK TWOJE NAPRAWDE POMAGAJA:) DZIEKUJE:)
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
Aneczka23 odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
RedberryA czy wcześniej, przed wykryciem candida spp mała brała antybiotyki? Mój mały jeszcze ani razu... Moja malutka od urodzenia praktycznie caly czas brała i bierze antybiotyki jak nie dosustnie to obecnie ma domiesniowo.przed wykryciem tej bakteri wlasnie mielismy chyba miesieczna przerwe w antybiotykach ale caly czas brala inne leki.a lezalysmy wtedy przez cukrzyce.wiem ze to akurat moze miec zwiazek z lekami i tym ze ta bakteria lub cukier to przy cukrzucy moze byc przklenstwem.Nie chcem Cie straszyc przeciez nie o to chodzi ale znam dzieci ktore ta bakterie maja a ogulnie nie choruja.Nie mowie że Mikołajek ja ma ale akurat moja mala miala takie dolegliwosci przy tej bakteri.Wymaz i tak nie boli i trwa tylko chwilke:)A jak malutki sie czuje? -
Wczoraj napisałam Ci podziekowania i wiadomosc ale widze ze jednak nie zapisaly sie bo komp mi sie zawiesił:( Tak ogulnie to pisałam ze bardzo sie kochana spłakałam jak czytałam twoj wiersz ale tak w pozytywnym znaczeniu-bardzo Ci dziekuje:)Uświadomiłas mi ze przez ta ciagla walke o dzieciaczki wogule zatraciłam i zapomniałam o sobie chyba dlatego ze boje sie kiedykolwiek ta walke przegrac:( wiez dbam o siebie: fryzjer,ubrania itd ale chyba to robie nie dla siebie ale po to aby jakos wygladac dla ludzi...tak tylko mysle....piekny wiersz...i znowu sie rozpisuje:) Tak sobie mysle ze skoro leki Hanie podrazniaja to sprubuj zrobic jej inhalacjie z samej soli fizjologicznej i wtedy zobaczysz-nie zaszkodzi ale moze pomuc-tak z wlasnego doswiadczenia:) Super ze Matiemu lepiej chociaz jedna dobra wiadomosc:) A jak dzisiaj u Was?Jak Hania? U nas bez zmian.Wiki dalej ma antybiotyk domiesniowo-lepiej raczej nie jest zobaczymy dzisiejsza noc... Szymek oprocz innych lekow bierze te na padaczke i jakos nie zauwazylismy aby juz działaly-jutro idziemy do neurologa wiec zobaczymy...strasznie sie boje tego leku bo czytałam ze ma sporo skutkow ubocznych ale chyba jak kazdy lek... Ja to chyba powinnam ksiazki pisac:)
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
Aneczka23 odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
RedberryU nas z brzuszkiem nieciekawie, Mikołajek przez sen zrobił wczoraj 3 brzydkie kupki, a ja jestem baaaaardzo zmęczona. Najgorzej to z tym, że żaden lekarz nam nie potrafi pomóc w unormowaniu tych kupek, każdy rozkłada ręce, wyniki bardzo dobre i skąd te brzydkie kupki i tak ich dużo ilościowo?? Ehh.... źle mi.... Kochana lekarzem niestety nie jestem ale swoje z dzieciaczkami przechodze wiec wiem co czujesz... wiez u Wikusi jak miała wlasnie bardzo brzydkie kupki bardzo dlugo to w szptalu(przy okazji jak lezalysmy przez cukrzyce) zrobiono malej wymaz z gardła okazało sie ze ma bakterie kandide spp w duzej ilosci i byly one w calym ukladzie pokarmowym, wtedy podano jej lek ktory jak narazie bierze i pomaga po kilku dniach kupki byly juz idealne i jak narazie sa do tej pory wiec moze tez zrobcie?My niestety dalej mamy rehabilitacjie raz w tygodniu plus dodatkowo raz na dwa tygodnie basen. -
Ja prasuje wszystkie rzeczy dzieci a swoje tylko to co musze:) Moja mała to zalezy kiedy jak ma dobry chumorek to fajnie sie bawi sama albo z Szymkiem i wtedy spokojnie moge wszystko zrobic ale jak wstanie lewa noga to sama wiez jak jest:):) Ja niestety kosci nie ogladam jakos nigdy nie miałam okazji:(Dobrze ze malutkiej nic sie nie stało ale kochana zawsze musi byc ten pierwszy raz Moja mala na dzisiejszym zastrzyku to juz wogule nie plakala az pielegniarka była zdziwiona:) mowi ze bardzo zadko sie zdaza zeby takie male dzieci tak spokojnie to przyjmowały:) jestem dumna:) tylko strasznie cukier jej skacze:( A jak Hania dalej tak kaszle? a Matiemu przeszło juz zupełnie?
-
Ja niestety nie mam czasu na lenia:( juz chyba nie pamietam kiedy tak beztrosko lezałam:( jedyny czas ktory mam wolny to kilka minut przy kompie kiedy pisze do ciebie:) rano nim "opozadze" dzieci (inhalacjie,insulina,mierzenie cukru we krwi i badanie moczu,podanie wszystkich lekow,sniadanie itd) to juz ponad godzina w poludnie i wieczorem to samo tylko wieczorem dluzej bo kompiel:) w tygodniu to codziennie wizyty u lekarzy :)oj kochana barwne mam to zycie u nas tez pogoda deszczowa ale nie pada... Ale by moglo bo warzywa i kwiatki na dzialce uschną i maz musi jezdzic podlewac:) ja to prasuje tylko to co musze bo bardzo tego nie lubie:)A DR HAUSA TO CHYBA ZACZNE SZUKAC TYLKO CIEKAWE CZY W KOCHANEJ POLSCE ZNAJDE TAKIEGO DZIWAKA:)ALE GO LUBIE:)
-
Moim dzieciom to potrzebny chyba jest dr Haus zeby im pomoc w normalnym funkcjonowaniu:)B] Widac kochana ze tez z tym zdrowiem u ciebie to roznie bywa i bywało:(zawsze musi sie cos przyplontac:( Oj kochana mam wielka nadzieje ze jakos sobie Hania z tym poradzi:):):)
-
Wsumie to dobrze ze teraz nie musisz brac lekow:) astma niby nie jest dziedziczna ale predyspozycjia tak,my tez mamy w rodzinie astmatykow ale oni biora leki i normalnie funkcjonuja,choroba nie przeszkadza im w niczym ale niestety u moich dzieciaczkow jest za duzo chorob naraz i niestety ciagle wychodza nowe:( leki ktore byc moze pomogly by w astmie to nie moga brac ze wzgledu np.na cukrzyce i tak w kolko:(:(:( a teraz jeszcze ta padaczka:(((( nie potrafie jeszcze sie z tym pgodzic....a jak Hania? mam nadzieje ze masz dobre wiadomosci.... a astme masz od urodzenia?
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
Aneczka23 odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
MARTABO TAK TO JA:) GORZOW I JAKOS NIC NIE ZAPOWIADA ZMIAN:) U nas niestety nie jest lepiej...malutka ma znowu zapalenie pluc i dostaje 2 razy dziennie antybiotyk domiesniowo:( a wczoraj sie dowiedzielismy ze starszy synek ma jeszcze padaczke wiec zalamka totalna:(super ze pozegnanie z cycem poszło łatwo...ja karmiłam do 7 miesiaca swoja córeczke i ona sama zaczeła odstawiac piers jak poznała inne smaki:) chyba lepiej jej smakowały:) -
Oj kochana kawał super pomimo tego wszystkiego strasznie sie usmiałam DZIEKUJE!!!!!!U nas niestety nie jest lepiej z niczym:( strasznie przezywam Szymka niepotrafie tego wszystkiego zrozumiec.... Niestety po wizycie u pulmonologa tez załamka....Wikusia ma zapalenie pluc i dostała antybiotyk domiesniowo 2 razy dziennie:( jestem pod stalym kontaktem z naszymi lekarzami w szpitalu bo jakby cos sie pogorszyło to odrazu mamy jechac na oddział-taki był warunek aby mogla byc w domku...we wtorek mam sie dowiedziec termin hospitalizacji w szczecinie.... Bardzo Ci dziekuje za ten kawał az mezowi przeczytałam:)chociaz przez chwile sie smiałam:):):) Szkoda mi Hani i tego ze nic sie nie polepsza...wiem jak to jest...a jak Ty sie czujesz?lepiej juz?
-
Przepraszam ale wczoraj nie byłam wstanie pisac.... Ja tez zawsze chciałam miec troje dzieci ale niestety w naszej sytuacji to jest wykluczone i nie chodzi o nasza wygode ale raczej zeby nie skazywac kolejnego dzieciatka na cierpienie.... Mi znowu sie wszystko zawaliło...wczoraj sie dowiedzielismy ze nasz Szymonek ma tez padaczke....wszystko sie wali....tlumacze sobie ze to znowu ta kolejna kloda ale pewnie zanim ja przeskocze to zajmnie mi to troche czasu......znowu dostałam kopa od losu...nie mam juz sil nawet plakac tak jakby oczy byly juz suche...jak patrze na synka to az mi sie gardło sciska...dzisiaj kolejne rozmowy z lekarzami....nie wiem co bedzie dalej... U Wikusi tez nie zadobrze...mielismy kolejne przeswietlenie i dzisiaj znowu do pulmonologa idziemy...przedwczoraj nam wymiotowała a pod wieczor to nawet z krwia... nasze zycie i to co dzieje sie z maluchami jest jakies nieprawdopodobne az sama nieraz mam wrazenie ze to nie dzieje sie naprawde...Wiez nie dziwie sie ze boisz sie o Hanie i mam wielka nadzieje ze chociaz Ja to wszystko ominie...a mezowie to mam wrazenie ze jednak sa za slabi na to wszystko pomimo tej "skorupy"...
-
Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)
Aneczka23 odpowiedział(a) na stysiapysia temat w Uczniowie, Nastolatki
Witam kochane:) Mam wielka nadzieje ze jeszcze mnie pamietacie choc od baaaardzo dawna mnie juz nie było:( ale jakos tak wychodziło:(KASZAAAA kochana ostatnio wpadłas na watek chorych dzieci i az sie wystraszyłam ze u Lenki cos nie tak:( Redbery a jak u was macie jeszcze rehabilitacjie? bo niestety nie dam rady przeczytac wszystkich zaleglosci:( A u nas nieciekawie ale dajemy rade.Wikusia ma jeszcze rehabilitacjie, raz w tygodniu.od dwuch tygodni dopiero zaczela dreptac z czego jestem dumna:) choruje na astme oskrzelowa(bierze sterydy,ma leki przez inhalator 3 razy dziennie itd),choruje takze na cukrzyce typu 1 zreszta jak starszy synek:( ma problemy z tarczyca,nerkami,ma torbiele szyjne i niestety sa jeszcze torbiele w glowce(te pozostaly od wylewu). jest strasznym glodomorkiem i non stop by jadła:)to tak wskrucie. bardzo goraco pozdrawiam:):):):) -
Świete słowa napisałas z tymi klodami:) Jak urodziłam Wikusie i zaczela chorowac(cała ciaze modliłam sie o zdrowie dla niej) to był taki moment ze zaczełam zazdroscic innym mama zdrowych dzieci i zadałam miliony razy Bogu pytanie dlaczeg ja?dlaczego moje dzieci?za jakie grzechy? i wtedy uswiadomiłam sobie wlasnie to co napisałas że Pan Bóg dał mi tak wyjatkowe dzieci choc chore bo pewnie wie ze sobie poradze...i z perspektywy czasu wiem ze my mamy chorych dzieci naprawde jestesmy silne i nie ma chyba takiej kłody przez ktora bysmy nie przeskoczyły choc nieraz potrzebujemy na to czasu:)A jak sie wystep Matiego udał? Nie kaszlał? Pewnie dumna byłas?
-
Krtan jak jest zapalenie to wlasnie wydaje ten charakterystyczny dzwiek wiec wiem o czym mowisz:) Ja kochana dla otoczenia i bliskich zawsze jestem optimistka,zawsze proboje znalesc jakies swiatełko w tunelu choc w naszej sytuacji czasami jest to trudne.Przewaznie tylko w samotnosci i najlepiej w nocy martwie sie o to co bedzie.Nawet juz nie placze jak wychodza na jaw nowe choroby czy jest pogorszenie.Jak szymek był maly i zaczol chorowac to poczatki byly dla mnie tragiczne,plakalam nie potrafiłam z niczego sie cieszyc a teraz chyba poprostu nauczyłam sie z tym wszystkim zyc i oczywiscie walczyc o to aby było lepiej.choc jak Wiki sie urodziła i okazalo sie ze miala wylew i niewiadomo bylo czy nie bedzie porazenia mozgowego to pamietam ze przez kilka dni chodzilam do tylu i nie potrafilam sie z tym pogodzic ale zaczela sie moja walka o nia(rehabilitacjia praktycznie co dziennie w szpitalu i w domu,lekarze itd) powoli uczylam sie zyc z dwojka chorych dzieci.zaliczylismy tez z wiki onkologie gdzie takze bylo ciezko ale juz wtedy wiedzialam ze usmiech czyni cuda i ten cud widziałam u innych dzieci.Tam zobaczyłam co oznacza walka a zarazem zwykla codziennosc z chorym dzieckiem i tam nauczyłam sie zyc ze swiadomoscia ze trzeba sie cieszyc z kazdego dnia bo moze byc ostatni..i od tamtej pory ciesze sie z kazdego dnia z maluchami czy byl gorszy czy lepszy ale wazne ze byl i wieze ze poradze sobie ze wszystkim bo jak mawia nasza pani doktor trzeba pamietac ze zawsze moze byc gorzej.WIEC SIE CIESZE Z TEGO CO MAM A KAZDY USMIECH MALUCHOW WYNAGRADZA CALY TRUD I DAJE NADZIEJE choc tej nadzieji nieraz mi brakuje.No i widzisz kochana jak znowu sie rozpisałam az w szoku sama jestem A jak jest z tym uciebie?bo u mnie to juz wiez:) a u nas ogulnie bez zmian,jutro czekaja nas kolejne badania,pobieranie krwi i reszta dobrze ze dzieciaki wogule nie placza przy tym wiec stresu nie ma:)
-
Ja jakoś tego końca nie widze:( Wież u nas cały czas jest tylko gorzej a zaostrzenia u Szymka sa przez cały rok a zima tylko nam sie trudniej do lekarzy dostać:)haha Czasami to Śmieje sie juz z tego wszystkiego bo musimy sie z tym wszystkim jakos pogodzic a zwłaszcza ze u Wiki tez jest gorzej i ze maja praktycznie te same choroby wiec przy niej wiem jak postepowac jesli chodzi o astme i cukrzyce i nie dzialam po omacku jak na poczatku bywało z Szymkiem(napewno wiez o czym mowie:)niestety )maja tez oddzielne i inne choroby ale to juz inna bajaka:( Ciesze sie ze widzisz polepszenie u swoich dzieciaczkow to zawsze daje jakas nadzieje ze moze kiedys i ja bede mogla napisac ze jest lepiej...dobrze ze za marzenia nie trzeba placic bo pewnie juz dawno bym w wiezieniu siedziała za dlugi hahaha Ja to zawsze sie rozpisuje... Mam wielka nadzieje ze Mati i Hanusia i oczywiscie Ty juz sie lepiej czujecie?
-
Ale ślicznie Szymonek wyglada:)Naprawde taki aniołek:):):)I jaki dumnie stoi:):)Kochana z jednej strony to dobrze ze nic powazniejszego ale ucho tez bardzo boli wiec wspołczuje i trzymam kciuki zeby szybciudko wszystko przeszło... A u nas bez zmian ,jutrzejsza wizyte u pulmonologa mamy przesunieta na czwartek:( lekarze chca polozyc moja malutka znowu do szpitala na diabetologie i musze zdecydowac czy Poznan czy Szczecin:(wiec znowu dylemat:(
-
Oj kochana z jednej strony to wspaniale ze impreza sie udała zwłaszcza ze Szymuś zadowolony:) Ale współczuje choroby jeszcze w takim dniu:( Mam wielka nadzieje ze u Matiego i Hanusi nie bedzie jakos powaznie:( mi zawsze serce peka jak słysze ten charakterystyczny ciezki oddech i charczenie u dzieci-współczuje:( daj znac co lekarz powie.Pewnie załapałas od maluchow,nie dosc ze dzieciaczki sie rozchorowały to jeszcze Ty:( U nas bez zmian tez ciekawa jestem co lekarz powie ale my dopiero we wtorek idziemy do pulmonologa. Jak by wszystkiego było mało to moim dzieciaczka dzisiaj cukry strasznie skacza,Szymkowi wieczorkiem to ponizej 20 az spad i az sie przestraszyłam a Wikusi praktycznie cały dzien to miedzy 200 a 300 wiec sama juz nie wiem co robic:( Wsumie to nawet sie ciesze ze niedziela sie konczy-w tygodniu to zawsze sie pewniej czuje bo zawsze jakis lekarz jest "pod reka". Czekam na wiadomosc jak ze zdrowkiem u Ciebie i dzieciaczkow i oczywiscie mam nadzieje ze beda dobre:)
-
WIitam serdecznie:) Przepraszam ale przez ostatnie dwa dni na nic nie mam czasu:( Tez mam ogromna nadzieje ze uda sie nam jakos to przetrwac i nie skaczy sie szpitalem,jak narazie nie wiem czy jest jakas poprawa, moze troszke mniej kaszla w nocy ale ogulnie to jest do bani:( Oj kochana ja to mam specjalny kalendarz gdzie zapisuje wszystkie wizyty,kiedy i jakie badania itp zawsze nosze go w torebce bo w zyciu bym wszystkiego nie zapamietała a i tak mi sie zdaza ze przypominam sobie o czym doslownie na ostatnia chwile albo juz po fakcie:)naszczecie to juz zadkosc:)Napewno u Ciebie to juz wszystko gotowe do wielkiej uroczystosci:)Az zazdroszcze takiego wydarzenia:) Oczywiscie skladam najserdeczniejsze zyczenia plynace prosto z serca dla Szymonka:) Goraco pozdrawiam:)
-
Kochana wspołczuje,zwłaszcza ze za kilka dni Komunia Szymka:(Mam nadzieje ze jakos to przezwyciezy i szybko wroci do sił:) U nas tez nie ciekawie i niestety maluchy sa na antybiotykach,zwiekszone dawki wszystkich lekow a jak bedzie sie pogarszało to niestety ale czeka nas znowu szpital:( wiec załamka na całego:( brakuje mi czasami juz sil, ciagle sie malucha pogarsza i nic nie moge zrobic a robie przeciez chyba wszystko co mozliwe zeby im pomuc.... Mam gromna nadzieje ze u Was sie nie pogorszy i czekam oczywiscie na dobre wiesci:) A jak tam przygotowania do wielkiej uroczystosci? buty dla szymka kupione?:):):):)