Skocz do zawartości
Forum

monika4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika4

  1. hej, na chwile jeszcze zajrzę, lekarka obejrzała, osłuchała, opukała Kubę i stwierdziła, że super się leczy, w piątek miał te wirusowe afty na gardle, dzisiaj już nie ma po nich śladu, jedynie ten katar, który jest ale go nie ma - tzn. nie można go wysmarkać tylko siedzi gdzieś głęboko i sobie spływa do oskrzeli, powodując trudności z oddychaniem, mamy trzy rodzaje kropli i będziemy walczyć, efekt juz jest bo dużo lepiej oddycha monia, kobieto!!!! co z tobą!!!! gabi e tam zaraz wieloryb!!!! współczuję ząbka manenka a wiesz, że jak dzisiaj czuwałam przy Kubie w nocy to tak pomyślałam sobie, że coś pewnie nie tak z twoją mamą, nie wiem dlaczego tak mi sie nasunęło, dawno nie pisałaś o niej, strasznie mi przykro, że tak cierpi, pozostaje jej tylko życzyć ulgi a tobie i tacie sił na znoszenie cierpienia ukochanej osoby co do dzików to słonko przykro mi z powodu śmierci dziadka Z. lehrerin fajnie tak popatrzeć w tv na wychowanka, człowiek czuje dumę rena i jak spacer dzieciaków?? a ty odpoczęłaś ann super widzieć cię tu coraz częściej, czyżby niedoczas był oswajany???
  2. hej Kuba źle śpi, katar nie daje mu oddychać, krztusi się i od razu zrywa się z płaczem, o 12.00 lekarz go obejrzy to będziemy wiedzieć czy nic sie nie rozwinęło sylwia mnie też @ uszczęśliwiła, zdrówka dla Deniego!!! a jak siostra?? edzia u nas niby słońce ale wieje masakrycznie od wczoraj też przydałoby się pójść do ogródka ale jakoś nie mam kiedy
  3. monika4

    Żywe srebro

    andzia ale super avatarek!!!! poleciałam do galerii, chciałam w powiększeniu obejrzeć ale nie ma go tam!!!! a ta fotka aniołka z loczkami to Stasia??? współczuje buntu - niebuntu czterolatka, duuuuuuuuuuuużo sił!!!! i tak jesteś wielka!!!!! a my kiepsko, tzn. mam wrażenie, że Kuba ma zatkane zatoki i stąd problem z oddychaniem jak zaśnie, zaczyna mu spływać, czuje katar w gardle zaraz zrywa go na wymioty i płacze, tylko jak zaśnie, bo w dzień zupełnie przyzwoicie, o 12.00 będzie lekarz to zobaczymy gunia wiesz, że andzia może mieć rację i Piotruś tak zareagował na twoją pracę, przecież brał szczepionkę i powinien uodpornić się na nadkażenia bakteryjne a to już troszkę się ciągnie gabi kupiłaś strój???
  4. witam noc fatalna, jakieś dwie godziny snu zaliczyłam, Kuba gorączkuje nadal, do tego ma zatkane zatoki, miał problem z oddychaniem, o 12.00 będzie u nas lekarz, zobaczymy lehrerin wielkie gratki parki ząbkowej gabi ale masz rozespana rodzinkę, przynajmniej odpoczniesz!! korzystaj!!!! monia!!!!!!!
  5. monika4

    Żywe srebro

    gunia biedny Piotruś ale go to świństwo trzyma zdrówka duuuuuuuuuuuuuuuuuużo Kuba też złapał wirusa, oprócz tego, że gorączkuje i ma lekko zaczerwienione gardło innych objawów brak, mam nadzieję, ze nic się bardziej nie rozwinie, na razie faszeruję go syropkami nie wyłazimy na dwór,
  6. hej noc fatalna, Kuba o 2.00 znów ostro zagorączkował, męczył się do 4.00 zanim mu spadła tempka, ja zasnęłam koło 6.00 akurat m zaczynał do pracy wychodzić u nas sprawa rozbija się głównie o taką "mnie na wyłączność" nie jest to typowa zazdrość ale strasznie męczące, szczególnie jeżeli czuję się ciągle kontrolowana, jak pracowałam. to m. musiał przynajmniej raz dziennie być u mnie w firmie o ilości telefonów nie wspomnę nie chodzi o kupowanie różnych moich tzw. zachcianek typu drugi odkurzacz (hehehe raczej trzeci) czy np. kilka par butów na raz ale np. o wspólne czy osobne wyjścia gdzieś, jeżeli nie ma ochoty iść na jakąś imprezę a jednak pójdziemy to pomimo, że ja się cudownie będę bawić to będzie tak skutecznie starał się mi tę zabawę obrzydzić, że awantura gotowa potem słyszę - przecież ci nie broniłem pójść!!! ja nawet chciałem żebyś poszła... tylko... itd, itd, itd.. szkoda gadać... facet i tyle wrrrrrrrrrr po ostatniej wojnie będzie chodził jak trusia... do następnego razu ale coś wymyślę tzn. myślę, że wymyślę monia melduj co się dzieje!!!! martwimy się zubelek zdrówkja dla Roziaczka i udanej jutrzejszej imprezy a ta dieta monti coś tam bardzo mnie zainteresowała, mojemu m. warto było by coś takiego wprowadzić, trudna jest w stosowaniu?? słonko rozczuliły mnie te dary dziękczynne dzieciaczków rena i co z twoją operacją??? będziesz jednak miała zabieg czy może uda się bez skalpela?? anula ja też niestety podejrzewam, że nie wiele zrozumie z mojego gadania, bo się wyłączy, najprawdopodobniej będzie oki tylko dla świętego spokoju, żeby nie słuchać i... tyle , oczywiście na jakiś czas a potem znowu swoje za długo jesteśmy razem abym miała złudzenia, że facet się zmieni, to ich taka natura i allbo trzeba pokochać albo co jakiś czas do pionu stawiać albo cest la vie...bai bai gabi myślisz, że strój tego lata się przyda??? ja pomału zaczynam w to wątpić pochwal się jak kupisz!!!! lehrerin trzymam kciuki za odchudzanie!!! 10 kg - poważne wyzwanie!!!! ann dzięki za kawkę, mniam wspomniałaś o zoo, chyba się niebawem trzeba będzie tam wybrać, już ponad rok nie byliśmy
  7. i tu stronka to za dobre humory i pełen portfel u wszystkich
  8. wpadłam dobranoc powiedziec i zmykam, Kuba od nocy bardzo goraczkuje, lekarz obejrzał go wieczorkiem i oprócz wirusowego gardła nic nie widać, podaję nurofen i obserwuje zdrówka i cierpliwości dla wszystkich
  9. na koniec stronka za wszelkie kobiety na świecie - baby górą!!!!! i duuuuuuuuuuuuużo zdrówka dla potrzebujących
  10. u mnie na razie topór wojenny z m. zakopany ale to chwilowy rozejm, hehehe i tak się zemszczę, że może w końcu naprawdę zrozumie moje potrzeby a nie będzie tylko gadał, że rozumie a życie swoja drogą Kuba nadal gorączkuje, i to dość mocno, powyżej 40 stopni, wieczorem to się przeraziłam jak zaczął się skarżyć na ból brzuszka i gardła, wysłałam m. po lekarza i dzięki Bogu nic złego się nie dzieje, gardło ledwie zaczerwienione ale tak typowo dla wirusa, reszta oki, z zaleceń podawać nurofen i tyle dowiedziałam się, że we wrocku dzisiaj było w przychodni zatrzęsienie angin i szkarlatyn u dzieci sorki, nie odpisuję ale ledwie zipię spałam od 4.00 do 7.00, tak że zmykam buziaczki dla wszystkich a humor znów mi dopisuje a co!!!
  11. Kuba zgorączkował, innych objawów brak, od wczorajszego wieczoru jestem z m. w stanie wojny i to baaaaaaaaaaaaaaardzo ostrej szkoda gadać ale mój podpis pod avatarkiem znów nabrał aktualności
  12. Natanku serdeczności urodzinowe!!!!!!!!!!! wszystkiego najlepszego!!!!! gabi spełnienia marzeń i duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo szczęścia
  13. monika4

    Żywe srebro

    a strona za śliczną pogodę!!!!
  14. monika4

    Żywe srebro

    kiepska noc za mną Kuba i m. skutecznie uniemożliwiali mi wyspanie się, starszy jęczał, że plecy bolę, młody miał sny a ja mam dzisiaj wory i siniole pod oczami chyba do pasa gabi to jakis koszmar nieziemski z tym zakończeniem a rodzicom to chyba trzeba nie ma co się dziwić potem zachowaniom dzieci andzia no jak to??? kompletnie bez zakończenia??? faktycznie dziwnie jakoś ale co kraj to obyczaj iwcia ano trzymam ten kał w lodówce ale przecież nie otwarty szczelnie zamknięty w odpowiednim pojemniczku, żeby była zima to bym na zewnątrz wyniosła a tak hibernuję ewentualne pasożytki żeby ich za szybko szlak nie trafił wow!!!! ale Mateusz uparty!!!! zawziął sie i już!!! Kuba to z kolei co drugie słowo to przepraszam!!! wszyscy się zachwycają jaki to on grzeczny i jaki ułożony ale co z tego jak za tym przesłodkim przepraszam żadne zmiany na lepsze nie idą
  15. witam anula ja bez mleka poproszę a ja wczoraj starałam się zachować dobry humor, mimo wszystko, choć w nocy to juz mi sie nie udało jak wyjechałam rano z Kuba i mamą o 10.00 to wróciliśmy do domu grubo po 16.00, najpierw zawiozłam lekarzowi zaświadczenie dla babci do podbicia, potem zakupy na bielanach - auchan i tesco, potem na wieś do lekarza - mama do kontroli i odebrać zaświadczenie, stamtąd znów do Wrocka, do MOPSu na fabrycznę ale jak wiechałam w Muchoborze to korek był taki, że przynajmniej stałabym dwie godziny, na szczęście, udało się go objechać, nie ważne, że przez pół miasta jechaliśmy, ważne, że udało się dotrzeć na miejsce, pani, która prowadzi sprawę babci nie było ale przekazała dokumenty koleżance, zostawiłam zaświadczenie, napisałam (kolejne) podanie i jeszcze zahaczyliśmy o magnolię - tesco - wszystko w poszukiwaniu pościeli z wełny w końcu lato, nie? wracając do domu, Kuba zasnął i tak spał jeszcze nieprzerwanie do 18.00, ja wzięłam się za mięso i przestałam w kuchni 2 godziny ale mam obiady do soboty z głowy jak nas nie było, m. wziął się troszkę za porządki na podwórku i strychu i chyba go przewiało bo zaczął skarżyć się na bóle pleców jeszcze na wieczór pojechaliśmy z młodym do chrzestnej Kuby, zawieźć sadzonki pomidorów, do domu dotarliśmy po 21.00, jedzenie, mycie id wyrka ok. 22.00, młody zasnął przed 23.00 ja jeszcze obchód po necie ale padnięta juz nieźle byłam, położyłam się przed pierwszą, najpierw m. zaczął narzekać na plecy, posmarowałam koniem i zasnęłam, chwilę potem obudził się Kuba, chciałam go zmusić do dalszego spania ale wymyślił sobie siku, juz zaczynałam warczeć, tak ogólnie... położyliśmy się, m. jęczy, że boli, Kuba marudzi, ze nie chce spać a mnie już zaczynało buzować wszystko w środku, chyba jednak zasnęliśmy bo nagle słyszę, że mówki zaatakowały moje dziecko (coś mu się przyśniło) w efekcie wylądował u nas i znów chwila snu i nagle płaczliwy głosik: ja chcę kaczusię!!!! ona taka śliczna, myszka ja zabrała!!!! kolejny majak senny młdego ale w efekcie trzeba było mu tę kaczkę znaleźć, taka mała gumowa, piszcząca, ja udaję, że nie słyszę, m. zwlókł się z wyrka i próbuje szukać i jak to on, oczywiście nie widzi niczego, zaczepi się a nie zobaczy, i tu już nie wytrzymałam, to nie było warczenie tylko już ostry ryk z mojej strony, i tak musiałam wstać, podnieść tę cholerną kaczkę, która leżała na podłodze, pół metra od stóp m., dać dziecku i.... spaliśmy chyba do 7.00 bo dostałam@ kompletnie na nią nie przygotowana szybki bieg do łazienki, mycie, pranie... męczący dzień, fatalna noc ale postanowiłam, że i tak będę się aha, jeszcze dzwoniłam do ciotki, miała wczoraj odwiedzić babcię - hehehe nie poszli, bo córce, zaznaczam dorosłej, już jej dwudziestka stuknęła, jest głucha ale to nie usprawiedliwienie, zachciało się pójść do zoo i byli juz tak padnięci, że nie mieli siły pojechać do hospicjum ale i tak sie będę hehehehe elaborat wam spłodziłam
  16. manenka a wygaduj się do bólu, kto ma wysłuchać jak nie my!!!! strasznie mi przykro z powodu mamy, choroba jednak postępuje, nie chcę cię martwić ale najpewniej ja zacewnikują, nie może nie sikać, ewentualnie jeżeli to nerki to pewnie będą dializy, ech... ściskam mocno brawa dla starszego, bezpampersowego sikawkowego i kupkowego idę spać
  17. monika4

    Żywe srebro

    eeeeeeeeeeeeeeeee to może nie zaszkodzi
  18. monika4

    Żywe srebro

    andziaMonika nie strasz, nasz tez od tesciowej-K. dostał na imieniny. I już mam kręćka moje było różowe a wasze????
  19. sylwia widzę, że lekarze mają sprzeczne diagnozy wrrrrrrrrrrr, może zasięgnij opinii trzeciego laryngologa bo to jakiś koszmar się robi a co to są bistony???? zdrówka dużo trzymam kciuki za siostrę rekine ale mieliście super wypad, też czekam na fotki
  20. monika4

    Żywe srebro

    andziamonika4hej u nas też pogoda masakryczna wrrrrrrrrrrrrrrr burza, słońce, burza, słońce, mam dość, do tego znów się obżarłam przed chwilą a miałam lodówkę szerokim łukiem omijaćgunia zdrówka dla Piotrusia andzia ja z kolei za martini nie specjalnie wolę słodkie gronowe jabole Monika ja tam wszystko wole:) Nawet zwykłe patykiem pisane jabole wariatka mnie po martini - hehehe śmieję się , że to jakieś oszukane było bo dostałam od teściowej, w sylwestra tak głowa i brzuch bolały, że koszmar jakiś, zresztą m. też czuł się fatalnie a wypiliśmy tylko to jedno wino przez długą noc, no chyba, ze to był brak treningu
  21. Kuba śpi, znów wygrałam wojnę o zabawki, dzisiaj już poszło duuuuuuuuuuużo szybciej zaraz też do wyrka, pogoda nastraja mnie na nie wrrrrrrrrrrrrr niech się w końcu ustabilizuje na jakimś letnim klimacie, mam sandały!!!! nowe!!!!! i nie chcę w nich wyglądac głupio jak założę, mimo wszystko anula bardzo ale to bardzo się ciesze, że jakoś sie udało poskładać to twoje życie, choćby to było na chwilę ale jednak!!!!! może uświadomicie sobie (bardziej o m. mi chodzi) jak super może być razem, trzymam kciuki zdrówka dla dzieciaków słonko to nieźle popracowałaś!!!! dobrze, że dużo spraw do przodu newania cieszę się, że dajecie radę!!!! obie z Darunią, co dzień będzie lepiej a co do domów opieki to dosłownie jakiś czarny humor totalny, mnie to po mału zaczyna przerastać teraz, mam nadzieję, wystarczy jak złożę podanie o skierowanie do innego domu opieki bez podawania nazwy i dostarczę świstek od lekarza, przynajmniej tak zapewniała mnie pani przez telefon, no nic, przekonamy się jutro mam zamiar pozawozić dodatkowe papierki
  22. monika4

    Żywe srebro

    hej u nas też pogoda masakryczna wrrrrrrrrrrrrrrr burza, słońce, burza, słońce, mam dość, do tego znów się obżarłam przed chwilą a miałam lodówkę szerokim łukiem omijać gunia zdrówka dla Piotrusia andzia ja z kolei za martini nie specjalnie wolę słodkie gronowe jabole
×
×
  • Dodaj nową pozycję...