Skocz do zawartości
Forum

Monia38

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monia38

  1. Witam i ja. Zubelek, a już myślałam, że będziemy miały nową dzidzię :P Niewyspana znowu jestem. Emil wieczorem histerie odstawiał, a mała w nocy się budziła. Kaszle i ma katar, no i głosik trochę dziwny. Chyba zębole następne się klują to i infekcję załapała ;/ Dzisiaj z nimi na 16 do lekarza idę.
  2. Wpadam na chwilkę. Doczyrtałąm zaległości. Dzięki dziewczyny za kciuki. Siostra już po operacji. Do czwartku na zamkniętej sali, bez odwiedzin. Podobno lekarz się dziwił, że ma tyle energii w sobie i optymizmu. Na pozostałe wyniki trzeba jeszcze poczekać jakiś czas. Nie mam pojęcia ile. Może mnie ktoś uświadomić co się stało Mikiemu?? bo jakoś chyba wypadłam z tematu. Po całym dniu nie mam już siły i tylko siadam i podczytuję. Jak widać niedokładnie. Teraz jak była pogoda to z mamą na ogrodzie szalałyśmy, żeby czymś umysły zająć. Teraz babcia drutuje sweterek dla małej na chrzciny. Do tego Emil znowu mi się rozkłada, jutro mamy wizytę u lekarza. Zdaje się, że go alergia dopadła. Nochal zatkany, gardło go boli itp. Mała też jakiś dziwny głosik ma. A ja śpiąca ciągle chodzę. Jeszcze nie odespałam tych awantur z Kamilem. Teraz odwiedza go jego była dziewczyna. Chce, żeby do niej wrócił. Normalnie zwariować można.
  3. Witam wieczorkiem. Na razie wszystko z siostrą dobrze. Do czwartku ma leżeć na zamkniętej sali i nie ma żadnych odwiedzin. Podobno nawet chirurg się zdziwił, że ona taka pełna optymizmu. Pozostałe wyniki dopiero za jakiś czas. Zubelek coś nie do kończ wierzę w ten primaaprilisowy żart
  4. Zubelek Wielkie gratulacje Moniq siostra już po operacji. Na razie jest na sali pooperacyjnej. Decyduje następne 48 godzin. Więcej wiadomości będziemy miały jak Seb pójdzie do szpitala pogadać z lekarzem. Dopiero wieczorkiem. A tak wogóle to dzięki, że pamiętałaś :)
  5. Bry. Słońce na dworze, a ja muszę prasować buuuuuuuuuuu
  6. Ja też posprzątałam, ale jak opornie mi to szło
  7. Witam. Lehrerin wielkie gratulacje. Wklej suwaczek
  8. Witam i ja No właśnie między lokatorami a kamilem;/ Sprzątam.................nie chce mi się
  9. Chyba mnie po wczorajszym adrenalina trzyma, bo już i spać mi się odechciało.
  10. No jestem nareszcie. Moniq już wszystko napisała. Miałam trzech chłopaków w jednym pokoju. Dwóch braci i ich kolegę. Właśnie ten najstarszy brat odwalił numer z tą panną. A we wtorek prosiłam, żeby ona nie przychodziła i że jak chcą się widywać to poza domem, ale nie, musiała przyjść i smrodu narobić. Spytałam jej tylko czy jak była z kamilem to już mu rogi doprawiała. Z jednej strony dobrze, że ich zobaczył, bo wybił ją sobie z głowy w trybie ekspresowym (mam nadzieję). A chciał się z nią żenić jak ona skończy szkołę. Nerwy jeszcze mam takie, że nic od wczoraj rana nie jadłam i jak pisałam na butelkowych może schudnę A ta fotka z księżycem śliczna. Nie wiem jak u Was, ale u nas dzisiaj pięknie słonko świeciło. Mama poszła z małą na spacer, a ja wreszcie w swój żywioł wpadłam. Cięłam drzewo na pile, bo mi piwnica opustoszała. He he i chyba z wprawy wyszłam, bo sobie takiego kloca zasadziłam w łapę, że boli jak diabli. Ale..........do wesela się zagoi. Nie wiem tylko czyjego
  11. Witam wieczornie. Dopiero udało mi się usiąść No już mam nadzieję, że będzie spokojniej. Dwóch się wyprowadziło, został jeden. Zobaczymy jak długo. Emil spał w dzień, więc pewnie przed jutrem (czytaj po północy) nie zaśnie, chyba, że go :whip:odpowiednio pogonię. Mamcia dłubie sweterek dla małej do chrztu. Kamil wrócił z roboty i siedzi u tego pozostałego lokatora i gadają. Ja mam oczy na zapałkach, do tego jak wczoraj jadłam śniadanie tak jeszcze nic nie tknęłam do tej pory. Może schudnę z tych nerwów
  12. Bry. Gabi trzech takich lokatorów mam Niewyspana jestem. Poszłam koło 5 rano a o 6.30 mała wstała
  13. Witam. Doczytałam, ale nic nie spamiętałam. Wiem tylko, że mój Emil właśnie nie tknie żadnego jogurtu czy serka z owocami. Tylko wanilia, bądż takie desery gdzie n ie latają smieci. Ostatnio posmakował takie figurkowe kotleciki rybne. W dwa dni zjadł sam 70 dag. I ciągle chce, żeby mu kupywać. Dni mam teraz wypełnione na maksa. Mama, dzieci i jeszcze dzisiaj wywaliłam lokatorów na zbity pysk. Kupę nerwów mnie to kosztowało, ale mam nadzieję, że już będzie spokój w domu. Dzisiaj piękne słonko świeciło, aż zrobiłam sobie z maluchami długi spacerek. Za to wczoraj w czasie tej popołudniowej śnieżycy kończyłam ciąć drzewo z dzieciakami na dworze - tymi starszymi oczywiście. Wróciliśmy do domu jak wiórowo-śnieżne bałwany.
  14. Witam i ja. Dopiero udało mi się zasiąść. Mama jeszcze jest, póki co. Mam straszny kwas w domu z lokatorami, bo jeden z nich odbił dziewczynę mojemu synowi. A właściwie to ona sama do niego polazła. No i z tym kupę nerwów, ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Czekam teraz na kamila, bo wyszedł z kumplem. Może jutro uda mi się wcześniej zasiąść. Zubelek ciekawa jestem jak się pisze siedząc na ławie
  15. Witam prawie poświątecznie. Właśnie zauważyłam, że wcięło mojego posta z życzeniami Dwa dni właściwie przespałam, a m bawił małą
  16. Witam wieczornie :) Sama tu jestem, ale co mi tam naskrobię co mam naskrobać. Moniq siostra idzie do szpitala 30 marca, i 1 pod nóż tak jak ustalili. Ja narobiona dzisiaj jestem jak wół od 6.30 Upiekłam mięcha, białą z czosnkiem, udka z czosnkiem, zrobiłam dwie sałatki i upiekłam ciasto. Nogi tak mnie ciągną jak diabli. Dopiero niedawno usiadłam na tyłku. Mam nadzieję, że przez święta odpocznę. Dwa kurczaki w koszyku siedzą i rzeżuchę sobie jedzą, baran w szopie zioło pali pewnie zaraz się przewali, ksiądz za stołem już się buja Wesołego Alleluja!
  17. Wpadam tylko na chwilkę, złożyć Wam życzenia Wiele radości, wszelkiej pomyślności, radosnych i pogodnych świąt wielkanocnych, smacznego jajka, mokrego dyngusa oraz zdrowia pogody ducha życzliwej i pełnej ciepła atmosferze przy świątecznym stole. Niech ten wielkanocny czas zwycięstwa nad śmiercią będzie okresem zadumy i refleksem na życiem oraz na nadejście nowego jutra.
  18. AnulkaWitajcie KochaneWpadam na chwilkę, bo jakos z rytmu wypadłam. Mam nadzieję, że po swiętach bardziej się ogarnę. Pochwale się trochę. Moja Majusia dzisiaj zakończyła 6 miesiąc życia z dwoma wyrżniętymi ząbkami Gratulacje dla Majeczki. 2w1 jak pragnę zdrowia Moniq to coś to altanka, składzik itp :) Dopiero teraz udało i się trochę zasiąść do kompa. Mamcia wczoraj przyjechała i cały dzień i wieczór przegadałyśmy, więc tylko Was podczytałam. Dzisiaj biegiem w koncu zakupy świąteczne zrobić, jak zwykle na ostatnią chwilę. Ale już mięcho do pieczenia się zalewa, Jarzynki na sałatkę ugotowane ii chyba coś jeszcze zrobiłam, ale nie pamiętam co. Dobrze, że mam dwie kuchenki, to jutro na raz w dwóch będę robiła i jak dobrze pójdzie to do wieczora się wyrobię. A tak wogóle to padnięta jestem totalnie.
  19. Bry. Wczoraj m dorwał się do kompa i uczył obsługi......................tak się nauczył, że go wyłączył Już mi się potem nie chciało załąćzać. U nas też przed chwilką śnieg popadał. A my znowu dzisiaj na 13 do lekaraz. Tym razem oboje do ortopedy. Babcia zameldowała się tylko dzisiaj, że ma jeszcze dużo robotu i że jutro wpadnie na kawkę Joanna witaj wśród butelkowych Ja też od samego początku nie karmiłam butlą, a co przeszłam z lekarzami w szpitalu to moje I odpukać mała chowa się bardzo dobrze Tak przy okazji, to ta moja wariatka jak się ją bierze za ręce, to zamiast siadać wstaje
  20. Witam. U nas słonko, ale zimno jeszcze jak diabli. Kałuże pomarznięte. Lepiej, żeby już nie mroziło, bo moja kochana magnolcia zaczyna kwitnąć i trafi mnie jak zmarznie. Monika, alergia powiadasz...............a może skarpety ciepłe czas założyć W naszym wieku, trza już na zdrówko uważać Gabi, nie ma się co zastanawiać. Ja to bym w końcu napyszczyła tej doktorce i już. Jak każą powtórzyć badania teraz, to znaczy TERAZ, a nie za miesiąc. Durna baba - zrób zadymę, niech daje skierowanie. Łaski nie robi. A ja ostatnio zwróciłam uwagę, że nasz rodzinny autko sobie zmienił na lepsze. A podobno lekarze mało zarabiają.
  21. Bry Nocka przespana. Teraz trza się wyszykować i na Nowy Dwór podskoczyć po żarełko dla małej, bo u nas jakiś ograniczony repertuar. Wiecznie to samo. Tylko zimno na dworze jak diabli. Słonko świeci, ale kałuże jeszcze pomarznięte. Poczekam trochę i się zbiorę.
  22. Moniq wydaje mi się, że w porównaniu do wszystkich dzieci z super niani, nasze dzieci to aniołki
  23. Witam wieczornie. Wróciłam już dawno, ale m był w domu i trza było pana obsłużyć. Mała ma ziarniaka (takie dziwne coś w pępku). Mam to tylko smarować spirytusem i powinno się ładnie zagoić. Doktorek taki sympatyczny, przeżywał jak mała się rozpłakała W końcu pierwszy raz wróciłam z małą autobusem, kidy ta się nie darła. Całą drogę gadała i nawet parę razy wyszło jej "jedzie", aż się ludzie na nią gapili Teraz to mi się spać chce, bo panna o 7.30 pobudkę zrobiła i ani rusz spania. do 15 spała 10 minut Dopiero jak się wybierałyśmy, to ubrałam ją, wpakowałam do wózka i tam dałam flachę i zasnęła. Spała do momentu wejścia do przychodni, jakieś 40 min. A w powrotnej drodze zasnęła na kuźnikach, więc, żeby choć trochę pospała przylazłam z nią na pieszo do domu. No i znowu nogi mnie bolą. Cholera, kondycja pod zdechłym azorkiem Gabi nie zastanawiaj się i zmieniaj lekarkę. Ja jak zmieniłam, to zaraz coś się dzieje z moimi dziciakami. Jak coś nie tak to badania, a nie leczenie metodą prób i błędów jak było do tej pory. A ja jeszcze nic nie zrobiłam. Zakupy na razie są w sferze marzeń. M pojechał w trasę, więc pewnie nie wcześniej jak w czwartek pojedziemy na jakieś zakupy, o ile będzie z czym. Okna w pokojach mam pomyte, bo niedawno myłam, ale muszę w kuchni, kibelku i łazience umyć, bo po malowaniu jeszcze tego nie zrobiłam. Może jutro, jak będę miała natchnienie i dziecko pozwoli. Ło matko, ale się rozpisała,
  24. Witam się wreszcie:) Byłyśmy u tego chirurga. Mańka ma ziarniaka (cokolwiek to znaczy). Mam przemywać codziennie spirytusem i powinno się zagoić. Ogólnie też powiedział, że mała jest niczego sobie i często może się tam pot zbierać i dlatego się zaognia. No ale ja posżłam właściwie z wyleczonym pępkiem, bo nie widział tego jak wyglądał wcześniej. Kazał tylko jeszcze sprawdzać wydzielinę, czy nie śmierdzi, bo w pępowinie jest, jak to powiedzieć, trzy części , i jedna jest od kanału moczowego i może się sączyć mocz. A wogóle to zmęczona jestem. Nie lubię jeżdzić do centrum, tych spalin. Człowiek się dzwyczaił od smrodu i zawsze potem taka padnięta jestem. Ale z kuźnik i tak przylazłam na piechotkę. W końcu chodnik jest
  25. Moja to chcę ładnej, a przynajmniej znośnej pogody jutro i we środę. No i żeby nasze dzieci dłuuugo spały w nocy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...