Monia38

Pewnie, że leń, bo miałam poodkurzać i pomyć podłogi, a skończyło się tylko na umyciu luster w szafie. Rany..piekna godzina. Trza rzeczywiście iść spać, bo rano nie będzie się chciało wstać. Dobrej nocki.

Monika ciuchy na 86 są na styk. Normalnie kolos mi rośnie. A 15 kilo to taka wyjściówka do dawkowania leków, ale jutro z ciekawości ją zważę, bo sama jestem ciekawa. Wyśpij się kobieto. Ja też już się zwijam, bo mi m na narożniku przysypia i inaczej będę mmusiała czekać aż się wyśpi coby wyro pościelić.

anula_73Monia tak z ciekawości zapytam. To o której, kobieto ,jesz kolację? Hi hi Anula własnie pałaszowałam racuszki z jabłkami co im na obiadek robiłam. A kolacji nie będzie. No własnie pewnie dlatego tak dobrze wyglądam, bo jem dwa razy dziennie :36_2_34: Regularnie w południe jak mała śpi w póżnym wieczorem jak oba maluchy śpią. Nie znoszę jedzenia w biegu, bo to to, albo co innego. Migotka mój też chodzi do przedszkola, ale takiego popołudniowego 13 - 18 godz. Jak zaprowadziłam go pierwszego dnia to mi cześć powiedzial iposzedł sobie. Normalnie się odwrócił i poszedl. W szoku byłam, bo też ze mną całe dnie i obawiałam się że będzie płacz czy coś a tu totalna olewka. Zaliczyłam dzisiaj wypożyczalnie strojów i wypożyczyłam mu strój muszkietera. Jest w przedszkolu taka dziewczynka co właśnie stwierdziła, ze Emil będzie jej mężem. A dzisiaj mi powiedziała, że on nie może być pprzebrany za spider mena, bo ona będzie kopciuszkiem na balu, a on ma być księciem. Księciów zabrakło, zostali tylko muszkieterowie A ile się nagadaliśmy z Kamilem, żeby mu tamten strój z głowy wybić. Wygrała szpada do stroju Dobra zmykam, bo m marudzi, że śpiący a to moje g.... warczy jak jakiś trzaktor.

Witam wieczorową porą Dzień do d...., niewiele zrobiłam, jakiś leń mnie ogarnął, a i tak na tyłku nie siedziałam. Aliczyłam zastrzyk z małą (jeszcze dwa), pocztę, przedszkole dwa razy, pranie, gotowanie, piec co chwila i wyciągnęłam kamila do wypożyczalni po strój dla Emila na zabawę w przedszkolu. Będzie w piątek połączona z uroszinami Emila i jego narzeczonej Basi :: Muszelka śliczną masz córeczkę. Anulka jaka Maja już duża. A Miki Tak sobie pomyślałam czytając, że moja Mania waży dobre 15 kg, szok normalnie, ona jest cięższa niż Miki i Kubuś Moniki. Słonko popatrz, a tak dobrze tej opiekunce z "oczu" patrzyło na początku. Dobrze, że pogoniłaś. A gdzie się podziała Moniq??

Demi witaj, dawno Cię nie widziałam

Dziękuję za przyjęcie do grona. He he o porodach pisać nie będę, bo by mi książka z tego wyszła:36_2_34: Powiem tylko, ze dziewczyny z zielonych wód, a przy drugiej miałam cesarkę. Jakoś nie chciało im się na świat przychodzić. Chłopaki migiem, bo po jakichś 4-5 godzinkach. Wróciłam już z zastrzyku z małą, jeszcze tylko dwa i koniec. Poczta też zaliczona, kasiora oddana innym. Mały w przedszkolu do 18, a mala spi. Wreszcie można w spokoju śniadanko zjeść i za obiad się wziąć. A nie , jeszcze wcześniej muszę do dziewczyny syna zajrzeć, bo jej się pralka zablokowala i nie potrafi z niej wody spuścić. Bosze ta dzisiejsza młodzież, z niczym nie umie dać sobie rady. Adunia współczuję ciążowych przeżyć. ?Najważniejsze, że mała zdrowa i cieszy rodziców Dobra spadam, bo inaczej nic nie zrobię. Dobrze, że z obiadem nie muszę się spieszyć i dopiero na 18 go szykować. Wtedy wszyscy do domu się zlezą i świeże dostaną ::

Doberek. Pierwsza podpisuję listę. Słonko przez okno świeci i aż miło, tylko..........cholewka dokładniej kurze widać. Spadam wziąć się w końcu za jakąś w miarę uczciwą pracę. Buziole.

No to może i ja się dopiszę. Siedzę w domu od..........niepamiętam już ilu lat. Chyba gdzieś w sumie będzie tego koło 20 lat. Przyjmiecie do grona takiego mamuta? Jak widać z suwaczków dzieciaki już właściwie dorosłe (przynajmniej dwójka), trzecie uczy sie w technikum informatycznym w drugiej klasie, no i te małe szkraby. Przeczytałam w nocy wszyściutko od początku, ale mi się pokiełbasiło kto z czym i jak. Widzę tu znajomą "twarz" - Anula witaj. Flor spokojnie wrzuć na luz. Zobaczysz sama się ździwisz jak kolejny teścik okaże się pozytywny. Ja o Emila starałam się kilka latek, a jak już stracilam nadzieję i odpuściłam (po stwierdzeniu, że jestem za stara) to nagle samo się zrobiło No a o Amelkę to już wcale się nie staraliśmy:36_2_34::36_2_34: Się samo zrobiło:36_2_34::36_2_34: No nic skończyłam kawkę przy kompie, teraz trzeba wrócić do codzinności. Nastawić marysię coby gary pomyła, wstawić pralkę i po cichaczu podrzucę prasowanię córce do pokoju. Jak się o nie potknie to się domyśli, że trzeba zrobić, bo jak w szafie schowane to niestety nie. Do tego jakiś obiad sklecić, potem z małą na zastrzyk, bo chora i Emila do przedszkola popołudniowego odprowadzić. Nie wspomnę o sprzątaniu itp. Ale na pewno w międzyczasie zajrzę, bo to jakaś odskocznia od codziennej rutyny.

Witanko. Siedzę z kawką i podczytuję Gabi niech głowa szybko przestanie boleć. Bólu a kysz od Gabi, a kysz. Mnie od wczoraj ząb znowu boli..........a tak myślałam, żeby nie łasić się na tego "Pawełka". No to teraz mam.

H ehe wrociłam ale nie wiem na jak dłubo, bo nie podoba mi się dźwięk tego lapka po naprawie. Dalej wentylator chodzi jak sieczkarnia i strasznie się grzeje. tyle, że już się nie wyłącza.................na razie. Słonko może następnym razem Anula to chyba ja też jakaś zawirusowana często

Tosia gratki piąteczki .:ok: Anulka sił kochana. Cholewka faktycznie nic Was nie omija. Niech te choróbska pójdą w końcu precz. Słonko spoko, może nastepny wyjdzie

Muszelka mój Emil gada nawet przez sen Słonko a co ma się nie cieszyć. Może akurat synek się trafi A wiadomo, że chyba podświadomie kazdy facet chciałby jednak pozostawić po sobie również potomka płci męskiej coby ród nie zaginął Do mnie dzisiaj @ się przywlekła, a tak ją wczoraj wyczuwałam, jak Emilowi i m udało się wyprowadzić mnie z równowagi:36_2_34:

Witam i melduję że żyję. Remont się kończy. Wiadomo z kosmetyką najdłużej.... W międzyczasie komp mi padł i był w serwisie więc tylko podczytywałam u Kamila. Muszę w końcu jakieś fotki porobić i wrzucę. Mania też była chora, dzisiaj ostatni zastrzyk bierzemy. Emila brało, ale jakoś przez weekend udalo się go wyprowadzić na prostą. Tylko nie wiem na jak długo. Sweeti znajdziesz pracę na pewno, a jak nie to dawaj do Wrocka, tu na pewno znajdziesz klientki (np mnie)

Monika wszystkie nasze drzemały.... Moje teraz bajki oglądają bo wzięłam m pod choinkę tv n Ale to tylko chwilowa cisza :36_2_34:

No to i ja się w końcu witam. Ciężko tak znowu wciągnąć się w rytm pisania. Przedtem tylko podczytywałam. Słonko i jak teścik?? He he a wiesz, że moja koleżanka teraz urodziła zdrowego i silnego chłopa....a ma w tym roku 45 latek. Wiesz tak skojarzyłam tego twojego chrześniaka z koleżanką mojej Aśki (te same objawy, tyle, że ona upadła i rozbiła głowę). też długo szukali co jej jest. Wyszlo nadciśnienie i coś jeszcze. Z tego co wiem to teraz ma mieć operację na serce, bo coś nie tak i stąd te wszystkie omdlenia itp. Ale to dopiero po rezonansie wyszło. Wcześniej to lekarze tylko przypuszczenia snuli. Zdrówka dla chrześniaka i sił dla jego rodziców. Dziubalka zdrówka dla ciebie i małża . A mi wczoraj mój m ciśnienie podniósł na 300, myślałam, że go w końcu zabiję. Cały dzień przed tv i wszyscy mieli być cicho bo pan oglądał. Cholera by go. A w nocy czapki szukał, bo przecież w dzień nie było czasu sobie łachów przyszykować na trasę. Emil też daje popalić. Zaczął strasznie kłamać. Wszystko co przeskrobie to zwala na Aśkę. Nie wiem czy to normalne, ale żadne tłumaczenia do niego nie trafiają. Kurde tyle dzieci wychowałam, ale tak jak on i mała żadne się nie zachowywało. To chyba jedyny minus bycia mamucią mamą, że rozpuszcza się maluchy i potem są wyniki....sama nie wiem. He he zmykam, może maszynę w końcu wyciągnę i wszyję Kamilowi zamek do kurtki (jak ja tego nie lubię), bo wczoraj ręcznie łatałam z pięć par dziurawych spodni Emila. Szura w tym przedszkolu na kolanach i w nowych spodniach zaraz dziurska się robią;/ Dobra do zobaczenia potem. Słonko czekamy na wieści.

A ku ku Dziubala powinno tak byś, ale jak sie nie jest obłożnie chorym to nie ma co marzyć. Randka się nie udała. Dzisiaj znowu cięłam to nieszczęsne drzewo z młodym. A potem musialam siąść na kompa i szybciorem przepisywać te ksziędzowe teksty, bo się okazało, że to na jutro/dzisiaj ma być. Ale mam dość i skończ rano. Zostaly mi dwie stronki. A m..........śpi caly wieczór. Ciekawe tylko co będzie robił w nocy. Ja dzisiaj też się wybrałam na szybki zakup (biustonosz mi sie skonczył), ale mojej pani nie bylo i wylądowałam w biedrobce gdzie kupilam emilowi piżamkę z fosforyzującym szkieletem, spodnie i rękawiczki , a Amelce lalkę. Przed świętami kosztowała ponad 40zl a tera 19,90:36_2_34: Sobie oczywiście nic. Slonko hop hop. Zapodaj rano jakąś kawkę, bo chyba będę na rzęsach chodziła, Buziole dla małych i dużych.

No wróciłam. Mam nadzieję, że już na stałę :: Witam nowe mamutki. Tosia ja również zaciskam kciukasy:ok: Rena skąd ja znam takie zakupy. Jakoś moje też zawqsze kończą się kupnem czegoś dla dzieciaków, a dla siebie to może następnym razem... Już wczoraj byłam, ale nie mialam siły na pisanie. Walczyłam pół dnia, żeby na viście uruchomić neta, bo moja informatyczka znowu coś skopała przy instalacji. Cholera niby w mieście mieszkam, a drzewo musiałam naciąć, bo mi samo z piwnicy wyszlo...., Potem biegiem na zastrzyk z małą, i tu niespodzianka. Pani doktor na nas czekala i sprawdziła małą. Osłuchowo już czysta, został tylko kaszel. Zalecenie: zmniejszyć zastrzyki do jednego na dobę Tak, że obyło się bez kłucia. Dzisiaj przyszła do nas pielęgniarka z przychodnni i jej dała zastrzyk, a jutro jadę na Horbaczewskiego (Monika wie gdzie to). Dobrze, że Kamil naprawił samochód bo musiałabym autobusami, a tak to mamusie i siostrzyczkę zawiezie Dzisiaj umówiona jestem z m na randkę ?(czytaj zakładanie listew przypodłogowych itp) Ale na pewno jeszcze zajrzę. W końcu już mam jak

Melduję się Witam nowe mamutki Dalej nie mam kompa. Podobno już naprawiony, ale zanim do mnie kuroer go dowiezie to chyba jeszcze ciut potrwa. A ja nie lubię żebrać u dzieci o pożyczenie. Remont utknął, tzn zostały parapety do skończenia, listwy przypodłogowe i dookoła drzwi. M wraca padnięty i przemarznięty, więc mu nie zawracam na razie tym głowy. Może w sobotę coś skończymy. Do tego zimę mam taką samą jak Monika, więc częściej piec trzeba zaliczać. Drzewo się skończyło i tnę na bierząco, a jak przemarznę to nic więcej mi się nie chce. Mała też się rozłożyła na zapalenie oskrzeli i biegamy dwa razy dziennie na zastrzyki. Ciekawie mi się rok zaczyna. A wogóle to nie lubię stycznia, 9-ma urodziny moja siostra, 14-emil, 2 - osiemnastka Aśki i 28 moja mama ma urodziny, a zaraz 4 lutego - weronika. Tylko się powiesić. A i znoowu podłapałam to fuchę co kiedyś. Przepisuję kazania i jakąś książkę, co pisze ksiądz z katedry. Zawsze to jakiś dodatkowy grosik wpadnie. No to chyba tyle. A fotki wszystkie śliczne. Buziaki dla małych i dużych.

Wpadam na chwilkę złożyć życzenia naszemu małemu mężczyźnie :: Kubusiu dużo zdrówka, żebyś był pociechą dla rodziców.

Hejka laski. Od razu powiem, Monika pogodzicie się. Jak zawsze Cholera znowu zapomniałam co to ja miałam napisać. Normalnie mam sklerozę:36_2_34:. Pokój już mam prawie skończony. Szafa przestawiona. Wszystkie łachy na podłodze :: Po nowym roku musimy szybciorem u dzieciaków robić, bo okazało się, że wilgoć na całej ścianie Stary Rok mija lecz marzenia zostają Niech one się wam wszystkie spełniają I z Nowym Rokiem niech los wam sprzyja A ogród życia wnet się zazieleni Szampańskiej zabawy i mocnej głowy na tę jedyną noc w roku.

No to i ja sie witam :: Wreszcie dotarłam prawie do końca remontu......chwilowo Jeszcze pokój dzieciaków. Jak odsunęliśmy szafe to okazało się, że mamy elegancką wilgoć na całej ścianie Teraz muszę na razie posprzątać i stertę łachów z podłogi poukładać szafie. Gabi sił kochana. Miałm coś jeszcze napisać, ale....zapomnialam:36_2_34:

Witam. Kompa dalej nie mam, serwisuje się, więc korzystam z Kamilowego. A teraz was zaskoczę, bo żarełka owszem narobiłam, ale tak byłam zmęczona, że nawet jeść mi się nie chciało i spadłam kilogram ::. Właśnie skonczyłam układać panele, bo wczoraj zaczęliśmy z m. Ale mi się chłop "zmęczył" i padł wrrr... Pocieszam się, że jak dobrze pójdzie to dzisiaj w końcu szafę przestawi i wreszcie będę mogła pokój dzieciaków doprowadzić do porządku, bo nie ma już jak się w nim poruszać. Dojście tylko do łóżek jest. A jutro podobno przyjadą mi wymienić narożnik. Zobaczymy. Manenka fajne fotki Ja ze świąt mam tylko ze dwie i to tylko choinka z prezentami :: Muszę się pochwalić, że m mnie zaskoczył, bo kupił mi gary, takie fajne z dodatkowym do gotowania na parze. Kurka normalnie się ździwiłam. Dobra spadam, bo młody chce kompa. Mam nadzieję, że jutro znowu mu ukradnę i coś naskrobię. Buziaki dla wszystkich dużych i małych

Witam przelotem. Padam na pysia, bo ostatnio o czwartej spać chodziliśmy, ale na święta prawie wszystko przygotowane. Do tego mała znowu chora na antybiotyku. Ja też się smarkolę i łeb mi pęka. Pokój prawie skończony. Reszta po świętach, nie mam zamiaru się zarzynać. Dziewczyny wszystkiego co najlepsze na Święta Wam i Waszym rodzinom życzę. Przede wszystkim zdrowia i sił, a reszta myślę sama się ułoży.

Witam. Dziewczyny sił dla Was i zdrowia dla maluchów. Ann uważaj na siebie bo z serduchem nie ma żartów. Monika sił dla teściowej i dla Was. Jak macie miejsce w tym dole to posuńcie się......też włażę, bo mam dość. Już wiem, że do świąt nie skończymy. Nie ma takiej opcji. Do świąt zero przygotowań, bo nie ma jak i kiedy. Normalnie zanosi się na niezł Święta ;/ Mania łyka zystec, bo ten kaszel to był alergiczny. Dobrze, że chociaż wszystkie 16 zęboli już ma i nocki wróciły do normy, bo chyba bym się powiesiła. W sobotę, albo niedzielę przyjeżdża siostrzeniec z żoną z Fr. Ciekawe gdzie ja ich posadzę... Dobrze, że tylko na chwilkę, przejazdem, bo chyba bym się ze wstydy spaliła za syf w domu. Już nawet sprzątać mi się nie chce. Zamiatam tylko i w dupie to mam. Ja tu smucę o przyziemnych sprawach, a Wy macie większe problemy. Sory...

A ja się dalej remontuję. Końca nie widać, Do tego lapek mi zaniemógł i dzisiaj pożyczyłam od Kamila a swokego wysyłam do reklamacji.