Skocz do zawartości
Forum

mamaola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamaola

  1. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - Serdeczne Gratulacje! Wiedziałam, że dziś urodzisz!!! A Julcia ładny klocuszek!!! Czekamy na Twój powrót! blumchen - a może córcia po prostu długa będzie i łatwo wyjdzie? Zresztą przed porodem na pewno zrobią bardzo dokładne badania i córeczki i Twojej miednicy. Jeśli stwierdzą, ze może być problem to zrobią Ci cc. Nie martw się na zapas. Może wcale taka wielka nie będzie? Leoś też miał mieć 4,5 kg wg jednego z lekarzy... A miał prawie kilogram mniej. Będzie dobrze. slim lady - szyjka to taka długa rurka z czopem w środku. Lekarze zawsze podają trzy różne parametry - jej długość i rozwarcie: wewnętrzne (od strony dzieciaczka) i zewnętrzne (od strony pochwy). Np 2-0-0 to szyjka dł. 2 cm bez żadnego rozwarcia. Przed porodem szyjka mięknie i skraca się oraz rozwiera. Skracanie się szyjki niewątpliwie jest symptomem zbliżającego się porodu, ale niestety nie oznacza, że nastąpi on wkrótce. Ja miałam 1,5 cm jakiś tydzień przed porodem. filipka - Leoś ma sporo takich momentów, że nie śpi - rano jedno lub dwa karmienia jest aktywny i po południu też przynajmniej jedno. Nie usypiam go na siłę, a tym bardziej nie karmię "na uspokojenie". Zresztą on je tylko jak jest głodny, więc nawet jakbym chciała, to go nie nakarmię (nie otwiera buźki). Czasem się z nim bawię (pokazuję te karty, śpiewam, ćwiczymy leżenie na brzuszku i podnoszenie główki itd) a czasem leży sobie grzecznie i sam się sobą zajmuje :) natalia - przykro słyszeć, że malutki się nie najadał. Wielka szkoda, ale może jeszcze rozbudzisz laktację? A jak nie, to i tak fajnie jakbyś łączyła oba karmienia (albo odciągała i dawała z butli) - zawsze troszkę przeciwciał dostanie :) Nie poddawaj się za szybko :) A zwijanie się z bólu przy karmieniu? Wiem co czujesz, też tak miałam. Oby się brodawki szybko zagoiły. I super, że żółtaczka schodzi. U mnie tak dobrze niestety nie jest. Dostałam skierowanie na kolejne badanie poziomu bilirubiny. Znów mi będą maluszka męczyć :( Idziemy w poniedziałek, a we wtorek wizyta u pediatry. Mam nadzieję, ze poziom spada. Dobrej nocy mamusie. Spokojnych snów i maluszków.
  2. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - dobrze, że jedziesz do szpitala. Bo te bóle w krzyżu to też mogą być "skurczami". I jeśli są częste, to dobrze pojechać do szpitala. Myślę, że wrócisz już z dzieciaczkiem. Powodzenia Kochana! Oby poszło szybko i jak najlżej. Napisz do nas koniecznie jeśli Cię zostawią w szpitalu!
  3. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - jak dla mnie to zaczął się poród. Ja miałam tak samo - najpierw czop w większej ilości, potem sączenie takiego rzadkiego śluzu podbarwionego smużkami krwi czerwonej i brązowej (szczególnie właśnie po wizycie w toalecie) i spinanie brzuszka - najpierw niebolesne, potem już coraz bardziej odczuwalne. Licz sobie co ile masz te skurcze i powiadom męża, by był w pogotowiu. U mnie zaczęło się rano i w ciągu doby tuliłam Leosia. Powodzenia! Trzymam kciuki! Aha - a brzuch mi wcale nie opadł (chyba, że był opadnięty przez całą ciążę). Nie zawsze to jest widoczne.
  4. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej Mamusie i brzusie, Leoś dziś przeszedł samego siebie i spa,ł trzy razy po 3h :) A teraz leży sobie w łóżeczku i patrzy na kartę, którą mu wywiesiłam :) Udało mi się też w końcu ściągnąć trochę mleka. Moja pierwsza próba z laktatorem była bardzo zniechęcająca, ale dziś udało mi się ściągnąć 25ml. Zawsze to jakiś początek. A chcę mieć w zamrażarce taką rezerwę na wypadek jakbym miała gdzieś wyjść na dłużej. guga - nie przejmuj się taką utratą masy. Mój Leoś w połowie drugiej doby miał już 370g na minusie. Maluszki na początku prawie wcale nie są głodne i bardziej je interesuje spanie niż jedzenie. Ja wyciskałam z siebie kropelki siary i wciskałam małemu jak tylko lekko rozchylił buźkę, bo nie chciał ssać na początku. To ile mógł zjeść... Na pewno niewiele. I jakoś na głodnego nie wyglądał ;) Za to teraz sobie nadrabia :) agatcha - mam nadzieję, że humor dziś lepszy. Trzymaj się kobitko, już niedługo będziesz ze swoim dzieciątkiem! A mnie coś gardło zaczyna boleć :( Mam nadzieję, ze się z tym szybko uporam i nie zarażę maluszka... Chyba za dużo lodów.
  5. mamaola

    Lipiec 2010

    No to mnie uspokoiłyście, że nie jestem z tą czapeczką nadgorliwa :) Zakładałam ją instynktownie :) blumchen - ojejku! No to może córeńkę niedługo zobaczysz! Tak jak dziewczyny piszą - nie panikuj! Może po ostatniej wizycie sądzą, że się niedługo coś zacznie - stąd ta torba? Trzymam kciuki, żeby się samo zaczęło! Bądź dzielna! Jesteśmy z Tobą! filipka - Antoś słodziutki, ma taki fajny zadarty nosek. Trudno stwierdzić po tych kilku zdjęciach, ale wydaje się podobny do Zosi? Przynajmniej noski mają oboje zadarte :) natalia - super, że krocze się goi. Z każdym dniem będzie lepiej, aż zapomnimy w końcu jak to bolało :) A ja czapeczkę nie z myślą o ciemiączku (jak blumchen) tylko o uszkach. Boję się przewiać, żeby infekcji nie było. Zakładam cieniutką bawełnianą na pół godzinki po kąpieli, jak włoski jeszcze wilgotne no i na spacer. adria - gratulacje ukończenia pracy! Najgorsze za Tobą! Jeśli chodzi o ruchy to ja do końca ciąży czułam je bardzo intensywnie. Zresztą patrząc teraz na młodego - jaki silny i ruchliwy - to wiem dlaczego :) I mam jeszcze jedno pytanko - czy Wasze dzieciaczki też mają takie bruzdki na główce? Tam gdzie łączą się kości? Wiem, że to wynika z tego, że jak mały przechodził przez kanał rodny, to mu te kości pozachodziły na siebie, żeby się zmieścił, ale myślałam, że po kilku dniach to minie, ale jakoś nie widzę zmiany... Zapytam we wtorek pediatry, ale może Wy coś wiecie? Tobym się mniej denerwowała...
  6. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej Dziewczynki, Ja już po spacerze i drugim śniadaniu. Musiałam troszkę dziś rano z mężem powalczyć o ten spacer, bo się upierał, ze nie powinnam z małym jeszcze "do ludzi" chodzić, a chciałam zrobić zakupy na ryneczku i się Leosiem w pracy pochwalić. Ale wygrałam :) Myślę, ze na powietrzu to małemu ludzie nie zaszkodzą, a dla mnie to miało znaczenie wręcz terapeutyczne. Po ponad dwóch tygodniach wyjść do ludzi :) Pogadać ze straganiarką, dziewczynami z pracy... Od razu psychicznie czuję się lepiej. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo czuję się odcięta od świata! A Leoś dziś w nocy bardzo grzeczny był. Spał od 21:30 do 00:30 i potem od 2 do 5 i od 6:30 do 8 :) Udało mi się z 5 godzin snu uzbierać i od razu czuję się lepiej. Troszkę niedobrze, że takie długie przerwy w karmieniu (żółtaczka), ale jeszcze jedna taka noc jak wczoraj i zwariowałabym. Spróbuję nadrobić w ciągu dnia. Wczoraj udało mi się karmić 11 razy i jeszcze w międzyczasie herbatkę podać :) agatcha - szkoda, że plany nie wyszły, ale jak sie tak czujesz, to faktycznie lepiej w domku posiedzieć! rudzia - u mnie zaczęło się od bóli okresowych i bólu miednicy i krzyża a kilka dni później miałam Leosia na brzuszku :) guga - słodziak z Angeliki! Na tym zdjęciu co śpi to istny aniołek. No i czuprynka słuszna! Tak jak widzę te nasze maluszki to w większości dość mocno owłosione :) Idę zająć się Leo, bo nie śpi i tak grzecznie leży, że muszę mu to wynagrodzić :) Póki co puściłam mu muzykę z filmu Twin Peaks i zdaje się, że mu się podoba, bo słucha ślicznie :) A - jeszcze jedno pytanko do mamuś rozpakowanych - jak idziecie na spacer, to zakładacie czapeczkę? Ja zakładam, bo się boję, ze małemu uszka przewieje, ale to może nadmiar troski? Jak robicie?
  7. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam się wieczorowo, Mały w końcu śpi. Zrobiłam mu maraton - pół godzinny spacer, masaż, kąpiel i karmienie. A i tak nie zasnął od razu... Uf, ciekawe na ile starczy. Ale possał prawie 20 minut, więc mam nadzieję, że do 1 pośpi. A ja zaraz do niego dołączę. Musiałam tylko nadrobić zaległości higieniczne ;) No i kolację wcinam. kasia - super! Mi jakoś jednoręczne karmienie nie wychodzi - od razu cycek boli :( Na szczęście Leoś je ekspresowo, więc skupiam się przez ten czas tylko na nim. Zresztą muszę pilnować żeby ssał, bo się zapomina albo przysypia. A synek świetnie przygotowany do roli braciszka :) Fantastycznie :) agatcha - przyjemnej wizyty u kosmetyczki :) blumchen - spaceru się nie bałam, tylko nie umiałam się zorganizować czasowo. Tak mi ciągle karmienia wychodzą, że jest za późno na spacer i trzeba robić kąpiel. Ale jednak się zmobilizowałam i wyszłam o 20. Trochę późno, ale chyba oboje tego potrzebowaliśmy :) Poza tym nie wychodziłam wcześniej, bo za bardzo mnie wszystko bolało :( filipka - mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. I że noc minie spokojnie. Trzymaj się dzielnie i płacz jak potrzebujesz - to czasem pomaga :) Oby Antosiowi pomogły probiotyki i Twoja dieta. Przesyłam pozytywne fluidki dla Ciebie, Antosia, Zosi i męża! Bądźcie dzielni. A my z mężem dziś stwierdziliśmy, że strasznie za sobą tęsknimy. Mijamy się w domu, ja śpię osobno z małym w jego pokoiku... I tak jakoś nie ma czasu na przytulanki... I brakuje nam wspólnego spania... Trzeba będzie coś wymyślić! Dobrej nocy dużym i małym :)
  8. mamaola

    Lipiec 2010

    filipka - łączę się w bólu. Leon nie śpi od 5. Jak je - to symbolicznie kilka minut. Z kupą też problemu nie ma, więc to albo gorąco albo po prostu wpadł na pomysł, ze jak marudzi to mama na ręce bierze :/ W łóżeczku leżeć nie chce. Teraz się trochę uspokoił leżąc ze mną na tapczanie. A mnie głowa nawala z braku snu i zaczynam się bać brania go na ręce, bo czuję się taka słaba, że mogłabym go upuścić :( Dziewczyny - może faktycznie łatwiej przeczekać upał 2 w 1? Branie na ręce takiego małego grzejniczka w upał nieodmiennie kończy się potami! blumchen - super wieści! Chyba jednak tym razem samo się zacznie :) Trzymam kciuki! annaz - trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie! I łatwy poród! adria - po porodzie jeszcze długo się nie wyśpisz ;) A wieści od lekarz nie są przecież takie złe! Już wiesz, że to na pewno czop, czyli zawsze to coś się dzieje. Nawet jeśli powolutku. A w każdej chwili może przecież przyspieszyć :) slim lady - podziwiam Cię, że prowadziłaś po zakropieniu oczu! Ja jak wyszłam po badaniu na takie słońce, to własnego męża nie umiałam zobaczyć :) Musiał do mnie wołać z parkingu i szłam do niego kierując się słuchem :) guga - poród ekspresowy! Fajnie! Przykro mi, że nie masz pokarmu. A lekarz co mówi? Nie da się jakoś farmakologicznie pomóc? Podać hormony, czy coś? Skoro tak bardzo chcesz... Choć jeśli już tak jest, to pamiętaj, że możesz być super mamusią podając butelkę. Najważniejsza jest miłość, a tej masz bez ograniczeń :) I tego córeczka najbardziej potrzebuje. Nie obwiniaj się. Tym bardziej, że nie masz na to wpływu! natalia - na ocenę krocza to może lepiej do lekarza pójść? Mnie oglądała położna i nic z tego nie wynikało. Mówiła - że trzeba czasu itd. A lekarz stwierdził, że jest ryzyko rozejścia szwów i zapisał leki. Efekt? Dziś na kontroli po tygodniu - wszystko sie pięknie goi i już żadnego ryzyka nie ma :) Co lekarz, to jednak lekarz. A u mnie też żółtaczka w natarciu. Wystawiłam małego na chwilę na słoneczko na balkonie, ale dosłownie dwie minutki, bo jednak się trochę boję. Zazdroszczę spaceru - ja jakoś nie potrafię się zebrać.
  9. mamaola

    Lipiec 2010

    Leoś od 5 nie śpi. I oczywiście mamie też nie daje spać. Bawić mu się chce :) saradaria - wiem, że sprawdza się na karku czy dziecku ciepło. Mi chodziło o to, że "nawet" rączki i nóżki ma ciepłe. Mimo że często są zimne nawet jak maluszkowi ciepło :) Ale dzięki za czujność :) Miłego dzionka :)
  10. mamaola

    Lipiec 2010

    agatcha - całą ciążę przesiedziałam na zwolnieniu, często musiałam leżeć, więc był czas na edukację :) Poza tym teraz - jak pojawia się jakiś problem, to zaraz szukam rozwiązań. Zobaczysz - tydzień z dzieckiem i sama będziesz ekspertem. Wszystko wychodzi w praniu :) filipka - a to ciekawe, bo mój mały też prawą pierś gorzej "traktuje" ;) Lewa już się ślicznie zagoiła i nic nie boli. rudzia - mój też ma nienormowany dzień pracy. Na szczęście nie musi w biurze siedzieć przez ten czas i co może to załatwia z domu, ale telefonów dziesiątki dziennie - również w weekendy i niestety również w czasie urlopu :/ Miał teraz dwa tygodnie na małego wzięte, to nie było dnia bez telefonów. Ech... Co poradzić. Zarabiać trzeba. Ale wiem co czujesz i szczerze współczuję! Dobrej nocy kobitki. Idę pospać. Jeśli czeka mnie taka noc jak wczoraj, to lepiej wcześniej zacząć :)
  11. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam wieczorkiem, Mi się udało uniknąć rozstępów. Ale też przez całą ciążę - 2 razy dziennie - smarowałam brzuszek i piersi. sadza - mój Leoś miał taką chwile, że bardzo ulewał - czasem było tego tak dużo, ze miałam wrażenie, ze cały posiłek wypłynął. Bardzo rzadko udaje mi się go odbić, ale najlepiej służy mu pozycja wysoko na ramieniu, gdzie główka i rączki zwieszają się z mojego barku, a pupę podtrzymuje ręką. Do tego głaszczę go delikatnie po pleckach lub poklepuję. Czasem mu się odbije, ale nawet jak nie to 10 minut takiego trzymania zabezpiecza przed ulaniem. Teraz zdarza mu się tylko ok raz na dobę i bardzo malutko. Oczywiści zrezygnowałam z przebierania po jedzeniu. A jak zakładam mu większą pieluszkę, to dla wyrównania poziomów (żeby nie leżał główką w dół) podkładam pod plecy i główkę złożoną flanelową pieluszkę. A ja też jem jak szalona. Ciągle czuję się głodna. Zjadłam dziś wielki obiad i jak tylko włożyłam talerz do zmywarki to zajrzałam do szafki ze słodyczami :) natalia - u nas pediatra nie przychodzi do domu, zarejestrowałam się więc do przychodni. Może faktycznie na słoneczko wystawić? Trochę się boję. Wystarczy na spacer z wózkiem i tak tylko żeby jasno było? Tak bym chciała, żeby ta żółtaczka zaczęła schodzić! Mi też nie udaje się karmić tak często. Dochodzę do 10 karmień na dobę. I to już max. A dziś udało mi się wcisnąć Leonowi 20 ml herbatki z hippa. A jak Ty się czujesz? Jest jakas poprawa? Czy nadal tak cierpisz? filipka - tak myślałam :) Takie atrakcje to tylko za ciężką kasę :/ blumchen, adria - życzę dobrych wieści na jutrzejszych wizytach! Macie jakieś wieści od annaz? Miała mieć dziś oksytocynę o 11 w szpitalu!
  12. mamaola

    Lipiec 2010

    Udało mi się Leosia wcisnąć na wizytę za tydzień. Będzie miał 3 tygodnie. Mam nadzieję, ze do tego czasu żółtaczka zacznie schodzić i usłyszę, że mały ładnie przybiera i jest zdrowy jak rydz :) Póki co dziś przyszła jeszcze raz położna. Żółtaczka nic się nie rusza. Powinnam dopajać, wtedy szybciej by poszło, ale jak to robić jak on ciągle śpi? U nas dziś chmury i nawet chwilkę pokropiło, ale nadal gorąco. W domu - 28 stopni :/ agatcha - no tak się właśnie zastanawiałam nad tą maścią majerankową :) rudzia - grunt to mieć dobry plan ;) A ja myślę, że po porodzie więcej zrzucisz :) Z 15 pewnie. filipka - a ta wizyta neonatolog, to taka z nfz-tu? Czy prywatnie sobie załatwiłaś? Fajnie, że Antoś tyle przybiera. Widzisz? Nie ma się co martwić. Brzuszek na pewno sprawny :) Mój tez ma takie białe krosteczki na nosku i brodzie, jeszcze od urodzenia. Dziś o to pytałam i to są prosaki - zatkane gruczoły łojowe, czy coś w tym rodzaju, przejdzie samo w każdym razie :) blumchen - miałyśmy przez chwilę nadzieję, że jednak coś Cię ruszyło! Może te bóle też coś zwiastują? Malutka może schodzi niziutko :) kasiawawa - mi też brakuje kąpieli... Nie mogę się doczekać :) Skoczyć nad jakieś jeziorko czy coś.... i popływać.... Buziaki Mamusie i Brzusie.
  13. mamaola

    Lipiec 2010

    Ja też się witam, Mojemu synkowi coś się pochrzaniło. W dzień nie mogłam go dobudzić do karmienia i spał po 3 godziny. A w nocy to się budzi co 1,5h - pociumka chwilę i wcale spać nie chce :/ A ja już padam ze zmęczenia. Nie dał mi dziś odpoczywać :( Może uda mi się w dzień nadrobić braki. Choć spanie w dzień cienko mi idzie.... Jakby któraś chciała kupować oczyszczoną lanolinkę do brodawek, to odkryłam coś dużo tańszego od purelanu (27zł za 7g!!!) - z serii AA Mama i Ja jest maść do brodawek, która zawiera właśnie tylko oczyszczoną z alergenów lanolinę. Tak samo dobra jak purelan - wypróbowałam na sobie. A kosztuje kilkanaście zł. za 30g. No i oczywiście nie trzeba jej przed karmieniem zmywać. rudzia - wykorzystuj męża ile wlezie, a Ty wypoczywaj. Przecież w każdej chwili może się zacząć poród. Naprawdę warto być wypoczętym. Mój poród przebiegał całą noc i urodziłam rano. Nie wiem jak dałabym sobie radę, gdybym wcześniejszego dnia nie spędziła na leniuchowaniu. Co do ubierania. U nas temp. w domu sięga 30 stopni. Mały ma tylko pieluszkę i body. Jak śpi to się rozkopuje z pieluszki flanelowej, którą go owijam i śpi bez przykrycia. Ale nawet nóżki i rączki ma cieplutkie, więc zimno to mu na pewno nie jest. annaz - kciuki zaciśnięte! Oby poszło wszystko jak najlepiej! A ja się wczoraj próbowałam z małym do pediatry umówić. Okazało się, ze zdrowe dzieciaczki to przyjmuje tylko we wtorki, a dzisiejszy i za tydzień ma już zajęty. To co - na pierwsza wizytę u pediaty mam iść dopiero z miesięcznym dzieckiem? Jakaś paranoja. Będę tam dziś dzwonić jak będzie lekarz i może mnie jakoś wciśnie. Chciałabym aby obejrzała małego i oceniła tą żółtaczkę. filipka, natalia - a wasze dzieciaczki troszkę mniej żółte? Bo mój cały czas tak samo. Wiem, że żółtaczka schodzi od dołu, ale mój to nawet stopy ma żółte. Martwię się, ze to tak długo trwa... Miłego dnia Wam życzę. Mały łaskawie usnął, to ja też skorzystam.
  14. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam wieczorkiem filipka - myślę, że warto się chwilę teraz przemęczyć i szyć powtórnie niż cierpieć potem przez całe życie. Mnie lekarka szyła masakrycznie długo i wtedy przeklinałam jej "jeszcze tylko jeden szew" powtarzane za każdym szwem. Męczyła mnie dobre pół godziny, choć dla mnie to była wieczność, ale na razie wszystko trzyma i pewnie powinnam być jej wdzięczna. Zadbaj o siebie, bo nikt inny tego pewnie nie zrobi... Mój mały dziś też oporny w jedzeniu. Albo go obudzić nie mogę, a jak już nie śpi, to podziamdzioli pięć minut i tyle z tego mam. Mam nadzieję, ze to mu faktycznie wystarczy i się nie odwodni :/ Ale naprawdę nie jestem w stanie go zmusić do jedzenia :/ rudzia - 20 tygodni to dostajesz "z urzędu", a o dwa dodatkowe musisz napisać wniosek. U mnie w pracy musiałam i o te 20 napisać wniosek (tak pro forma), więc od razu napisałam o te dwa dodatkowe, żeby potem nie zapomnieć. agatcha - mam zamiar zafundować sobie drugie dzieciątko, i to w miarę szybko. Liczymy z mężem na córeczkę dla odmiany. Na razie ani ciąża (choć z problemami) ani macierzyństwo - mnie nie zniechęciło. Choć to dopiero 2 tygodnie. Zobaczymy co będzie dalej :)
  15. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - pisałam jakiś czas temu o takich obrazkach czarno białych dla noworodków, bo one jeszcze bardzo słabo widzą i zauważają tylko silne kontrasty. Pokazuje się je tak ok 30 cm od twarzy maluszka i można ćwiczyć wzrok i wodzenie oczkami. Fajna sprawa. Jeśli chcesz, to podaj mi na pw swój adres mailowy, to Ci wyślę :)
  16. mamaola

    Lipiec 2010

    agatcha - Informacja jest w angielskiej wersji instrukcji. Wlewasz 100 ml wody do tego pojemnika, wkładasz to, co chcesz sterylizować, zamykasz pokrywkę, otwierasz wentyl u góry i wkładasz na 6 min do mikrofali na moc 800. slim lady - płacisz przy odbiorze, więc w sumie jeszcze w aptece możesz z czegoś zrezygnować jak stwierdzisz, że Ci się nie podoba :) Jak zamówisz wieczorem to masz na następny dzień lub przed 8 rano to jeszcze tego samego dnia. Zawsze możesz zadzwonić do apteki i zapytać czy już jest, bo informacja na maila przychodzi zazwyczaj troszkę później. rudzia - spokojnie z ta wagą, pewnie większość to zgromadzona woda skoro puchniesz :) Ani się obejrzysz, a wrócisz do normalnej wagi :) Ja nie puchłam, miałam na plusie 12 kg i już mi nic nie zostało. A jem jak opętana! A te karty wzrokowe to fajne są. Leoś bardzo się nimi interesuje. Powiesiłam kilka w łóżeczku, to wzroku nie może oderwać :) Trochę już po czasie, bo brzuszka nie mam już, ale obiecałam się pochwalić, więc się chwalę:
  17. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam, annaz - nie bój się szpitala, nie idziesz tam z powodu choroby, tylko dla własnego bezpieczeństwa. Natalia mogłaby Ci powiedzieć coś na ten temat - u niej obecność lekarzy była bardzo potrzebna! Staraj się jeszcze jak najwięcej wypocząć aby mieć jutro siły. Życzę Ci powodzenia i mam nadzieję, że pójdzie łatwo i szybciutko będziesz miała dzieciątko przy sobie. A może jeszcze dziś się coś ruszy? Trzymam kciuki! guga - siary tez nie masz? Czy chodzi Ci o mleko? U mnie dopiero w piąty dzień się mleko pojawiło, wcześniej, to tylko malutkie ilości siary. Trzymam kciuki! I czekam z niecierpliwością na zdjątka Angeliki! adria - mam nadzieję, że to już długo nie potrwa u Ciebie. Przesyłam pozytywne fluidki. Trzymaj się dzielnie. I wypoczywaj ile możesz, bo pewnie w każdej chwili możesz potrzebować sił! natalia - współczuję bólu. Jak wychodziłam ze szpitala, to pytałam co ewentualnie mogę brać, to babka powiedziała, że przede wszystkim paracetamol, ale jakby nie działał, to można troszkę ibupromu. Mi się udało przetrwać bez tabletek. Ale przyznaję, że było ciężko. Miłego dnia Wam życzę. I wytrwałości.
  18. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam wieczorkiem, Właśnie sobie z młodym pospaliśmy 3 godzinki. Chyba wyszło ze mnie zmęczenie i jeszcze ten upał! Przystawienie Leosia do piersi kończy się jego przyklejeniem do mnie. Jest jak mały grzejniczek. Jestem cała mokra!!! W domu mam 29 stopni. małolatka - to co jesz nie ma wpływu na kaloryczność pokarmu. Jest tworzony z krwi i tak jak w ciąży - będzie produkowany choćby kosztem Ciebie, ale żeby zachować pewne "standardy". To co jesz wpływa bardziej na kolki lub może powodować alergię. Ja jem prawie wszystko, uważam tylko na rzeczy silnie wzdymające jak kapusta np. Próbuj różnych rzeczy w małych ilościach i patrz, czy małemu nic nie jest. Różnorodna dieta jest bardzo ważna - żebyś dostarczyła potrzebnych witaminek - sobie i małemu. Super, ze już doszłaś do siebie. U mnie też już coraz lepiej. Jest widoczna poprawa. I całe szczęście, bo jutro mąż wraca do pracy. Szybko minęły te dwa tygodnie! rudzia - jak najlepszych wieści na wizycie :) Może te bóle będą miały jakieś konsekwencje. Tym bardziej, że czop wypadł. Trzymam kciuki. I przyjemnego gościowania :) agatcha - zazdroszczę takiego przyjemnego dzionka, ja już powoli mam dość siedzenia w domu. A jeszcze pewnie minie trochę czasu zanim pojedziemy gdzieś w trójkę... natalia - synuś śliczny! I nie dręcz się porodem. To nie Twoja wina, ze Twoje ciało tak reagowało. Nie masz na to wpływu. I należy błogosławić fakt, ze żyjemy w cywilizowanym kraju i jesteśmy pod tak dobrą opieką! Najważniejsze jest, że synek zdrowy! Teraz nie liczy się już nic więcej! Mam nadzieję, ze szybko wszystko się pogoi. Ja po tygodniu bez poprawy miałam już myśli, ze juz zawsze będę tak cierpieć, ale potem powolutku, powolutku - zaczęło mniej boleć i opuchlizna schodzić. Pewnie jeszcze kilka tygodni będę dochodzić do siebie, ale jest już naprawdę lepiej. Ja w szpitalu też byłam na czopkach z diklofenakiem, ale nie dali mi recepty do domu :( Dali tylko jeden czopek. I całe szczęście, ze nie zużyłam go od razu. Coś czułam, ze przyjdzie jeszcze kryzys ;) Życzę wytrwałości. Bądź dla siebie cierpliwa. Będzie lepiej. Z brodawkami też. Ja przez kilka dni karmiłam małego własną krwią, a już jedna brodawka zagojona, druga też już się goi. Bądź dzielna. I powodzenia na wizycie w sprawie żółtaczki. Ja też już mam jej dość, a mały jakoś ciągle żółty :/ Będę się jutro umawiac na wizytę do pediatry. I też mam nadzieję, ze nie skończy się szpitalem. sadza - ja strasznie tęskniłam za tostami :) Od kilku dni jem je na kolację :) I jeszcze nie mam dosyć :) I bułeczki na śniadanie :) Och... Chusty jeszcze nie używałam. Po pierwsze za gorąco, po drugie - mały jakoś świetnie sobie radzi bez noszenia, a po trzecie - on taki delikatny, że trochę się boję, ze mu krzywdę zrobię :) Ale Tobie przy takich maratonach przy piersi to by się pewnie przydała :) filipka - maluszki mogą mieć kolki bardzo wcześnie. Teoretycznie mówi się że od 3 tygodnia, ale na forum cukrzycowym, gdzie się udzielałam - naczytałam się o kolkach już od pierwszych dni i nie było to rzadkością. Nie sądzę, żeby coś miało być nie tak z brzuszkiem. Na pewno wszystko ok. Pewnie taka jego uroda niestety, że ma tendencję do kolek. Mam nadzieje i życzę Ci, żeby z tego szybciutko wyrósł. A może faktycznie to przez żelazo. Dobrej nocy. Ps. Ciekawe co u blumchen, czyżby dziś rodziła? I martwię się gosią. Bardzo długo się już nie odzywa. Gosiu? Jesteś tam? Napisz tylko, czy wszystko ok? Martwimy się tutaj!
  19. mamaola

    Lipiec 2010

    Dzień dobry, natalia, guga - witajcie z powrotem jako mamusie, jeszcze raz wielkie gratulacje i życzenia zdrówka dla maluszków i szybkiego powrotu do formy dla mamuś! natalia - witaj w gronie żółtych dzieciaczków :) My z filipką też walczymy :) annaz - trzymam kciuki, aby jednak coś się dziś ruszyło! A z pępuszkiem to różnie bywa - czasem nawet po tygodniu odpada, czasem po 3. Więc u mnie w miarę standardowo :) A ja mam wyrzuty sumienia, bo pozwoliłam Leonowi spać w nocy aż 4 godziny. A powinnam go karmić jak najczęściej. Ale jak próbowałam go obudzić, to nie dałam rady ;) Oboje byliśmy niesamowicie śpiący. Chyba sen nam był bardziej potrzebny niż jedzenie ;) Śniadanko zjedzone, to idę jeszcze pospać z młodym.
  20. mamaola

    Lipiec 2010

    A u mnie krok milowy poczyniony - odpadł pepuszek :) kasiawawa - to zależy od szpitala - ja byłam w takim, który promuje karmienie piersią i nie stosują dokarmiania. Pępek też tradycyjnie spirytusem przemywają. A wit D kazali od razu, ale zaczęłam od 8 doby razem z wit. K. Myślicie, że za wcześnie? filipka - nie wiem, czy u mnie to kwestia szczęścia, charakteru synka czy jednak tego dicofloru, który biorę od 8 miesiąca ciąży, ale mały nie ma problemu z kupami i kolkami, a jem raczej normalnie (nawet fasolka szparagowa była na kolację) sadza - córeczka słodziutka i jaka czuprynka :) I fajniutko, że z wagą jednak ok! Super, że się nie dałaś zniechęcić do karmienia! I że się udało :) Ja miałam wsparcie personelu szpitalnego w tej kwestii a i tak było ciężko na początku. Podziwiam więc, że tobie udało się zupełnie samotnie! Dzielna babka jesteś :) Dobrej nocki, trzymajcie się pięknie :) Spokojnych snów i grzecznych dzieciaczków.
  21. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - dokładnie takie mam :)
  22. mamaola

    Lipiec 2010

    Witam porannie, Mały nakarmiony i zasnął, a ja wcinam śniadanko i zaraz jeszcze do niego dołączę :) adria - te skurcze to cię wymęczą przed porodem. Szkoda, że nie ma z nich jakiegoś konkretnego pożytku (np. rozwierania szyjki), łatwiej by je było znieść... saradaria - ślicznie z córą wyglądacie :) I podobne jesteście do siebie :) I brzusio śliczny, okrąglutki... A ja już takiego nie mam :( olcia - w szpitalu do którego chodziłam na szkołę rodzenia od wielu lat stosują johnsona i bardzo go polecali. Szczególnie płyn o którym chyba małolatka wspomniała - top to toe - można nim myć całe ciałko włącznie z włosami. Ja korzystam z oilatum, więc stosuję go tylko jako szampon. Fajnie się spłukuje i nie uczula. W każdym razie mojego szkraba :) Ale on potrafi z kupą pół dnia przechodzić i mu nie przeszkadza - taki z niego twardziel :) Polecali jeszcze taki płyn do kąpieli (typu oilatum) ale nie pamiętam niestety nazwy ... Generalnie myślę, ze jak w szpitalu stosują, to na pewno jest ok :) rudzia - no to faktycznie miałaś noc! Ciężko się słucha jak ktoś krzyczy z bólu. Ja też raz z braku miejsca na patologii trafiłam na salę przedporodową, ale na szczęście wszystkie kobitki też były z patologii i żadna nie cierpiała - tylko chrapały ;) Jak ja popjechałąm rodzić, to na sali przedporodowej byłam samiusieńka i moje ewentualne jęki nikomu nie przeszkadzały ;) Super, że z serduszkiem jednak ok i życzę, aby następna wizyta w szpitalu to już była porodówka :) Przyjemnego dnia mamusiom, maleństwom i brzusiom życzę :)
  23. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Upał wykańcza mnie i małego - prawie cały czas śpi, nie bardzo chce jeść, a powinien jak najwięcej w te upały :/ Wynik wyszedł taki sobie - jak małego wypisywali ze szpitala, to miał 9,48 mg. Dziś 15mg :( Zadzwoniłam do szpitala co powinnam zrobić i dowiedziałam się, że jeśli mały karmiony jest piersią, to taki wynik jeszcze się w normie mieści. Tym bardziej, ze w laboratorium pobrano mu krew z piętki, a wtedy wynik jest zawyżony. Gdyby pobrano z żyły, to wynik byłby ok 13-14. Mam karmić jak najczęściej i dopajać samą wodą. Tylko jak mam go karmić jak on z tego upału tak kiepsko je? Pociumka 5-10 min i zasypia... małolatka - idź na spacer, niczym się nie przejmuj - tylko nie w południe - najlepiej rano lub pod wieczór, kiedy chłodniej i nie wystawiaj małego na słońce. I koniecznie posmaruj go przed wyjściem kremem z filtrem dla maluszków (ziaja ma niedrogie od pierwszego dnia życia). Ja też bym poszła, ale mam jeszcze problemy z chodzeniem i na spacer się nie nadaję :( annaz - ja kapię w oilatum i jestem bardzo zadowolona - skóra po tym przyjemna i nie trzeba już niczym smarować. Do tego na pupkę alantan plus w kremie i awaryjnie sudocrem. filipka - jedna moja pierś jest już prawie całkiem wygojona i nie boli przy karmieniu, tylko na początku jak mały zasysa, ale druga wygląda nadal tak sobie :( Ale powoli, powoli, wszystko w swoim czasie :) Dobrej nocy wszystkim.
  24. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej Kobitki, Jednak nowy dzień zawsze przynosi nowe siły i nadzieje :) Mały w nocy w miarę grzeczny i po karmieniu ładnie zasypiał, więc ja z nim. Tylko przewijania na głodnego nie lubi strasznie i drze się w niebogłosy. Pewnie sąsiedzi myślą już, że mu krzywdę robię ;) A on po prostu strasznie jeść chce! I jak go po karmieniu nie przewijam już, to rzadziej ulewa. Zdecydowałam też, że zrobię też to badanie na bilirubinę. Nie będę czekać z założonymi rękami bo służby zdrowia nie stać na badanie za 10 zł :/ Wyniki dziś po południu, mam nadzieję, ze będą dobre i nie trzeba będzie do szpitala. Trzymajcie kciuki kochane! kasiawawa - gratuluję Hani, śliczna córeczka. Na tym drugim zdjęciu to patrzy tak jak mój Leoś :) blumchen - śliczny motylek :) adria - fajnie, że wieczór się udał :) I że humorek wrócił! Życzę milutkiego dzionka! Dam znać jak z żółtaczką u małego jak dostanę wyniki :)
  25. mamaola

    Lipiec 2010

    guga, karola - najserdeczniejsze gratulacje!!! Niech dziewczynki rosną zdrowo a mamusie szybko wracają do formy!!! blumchen, adria, annaz - życzę abyście się szybciutko rozpakowały! I byście już nie musiały czekać i męczyć się! A swoją drogą ja też już miałam dość ciąży, a teraz jakoś mi się tęskni - brzuszek bez synka taki pusty :( Weź tu dogódź kobiecie ;) A na dodatek w porównaniu z obecnym stanem, to w ciąży byłam herosem - wstawiłam pranie i wysterylizowałam parę akcesoriów i boli teraz masakrycznie :( Kiedy to się skończy? filipka - fajniutko Cie widzieć z powrotem :) Jeszcze raz gratulacje! Życzę szybkiego powrotu do zdrówka i unormowania się laktacji. Jakbym mogła to podesłałbym Ci swojego mleka :) Mam póki co nadmiar :) saradaria - fajnie, że mąż już przy Tobie, nacieszcie się :) Byłam dziś na kontroli u gin. Wieści takie sobie. Pęknięcie w pochwie goi się super, jednak wokół nacięcia stworzył się spory krwiak, który utrudnia gojenie i może spowodować rozejście się rany :( Mam się moczyć w tantum rosa i za tydzień do kontroli. Mam nadzieję, że za tydzień dowiem się że już jest ok. Tylko kiedy ja mam się moczyć? Ledwo znajduję czas na jedzenie... Chyba zaczynam mieć kryzys :( Emocje wariują, wszystko boli, dopada mnie zmęczenie. I nie widać szans na poprawę :/ A od wtorku mąż wraca do pracy i będę musiała wrócić do obowiązków domowych. Mam nadzieję, że podgoję się do tego czasu... Mały nadal żółty. Położna po konsultacji z pediatrą dzwoniła dziś, żeby poczekać jeszcze tydzień. Ja nie wiem, nie lubię czekać :/ A jeśli poziom tej bilirubiny jest za duży? A jeśli coś się pokomplikuje? Chyba pojadę z małym na badanie krwi. Tylko tak ciężko się zebrać :/ Kiedy wszystko boli :/ I jeszcze zaczął mi mały ulewać :( To troszkę dezorganizuje nam życie, bo po jedzeniu długo muszę go trzymać w pionie żeby posiłek nie poszedł na marne, a do tego nie mogę go przewinąć po jedzeniu (a podczas karmienia robi kupkę) i potem śpi mi niespokojnie. Filipka - łączę się z Tobą w bólu nieprzespanych nocy... Mój je z przerwami, ok 40 minut, potem ze 30 minut trzymania w pionie. Przed karmieniem przewijanie i tez się koło 1,5 h robi. A potem śpi ok 1,5 h i tyle mam dla siebie. Co z resztą zaczyna mi już wychodzić :/ Dobra, już nie marudzę. Po prostu pójdę spać. Może dzisiejsza noc będzie spokojniejsza :) Zawsze warto mieć nadzieję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...