gagawa

agniechaCzesc mamuski!!! Tak sobie myślę, ze ja też wybrałabym albo znajomą nianię, sprawdzoną, a jak nie to tylko żłobek. Jutro pierwszy dzień do pracy beeeee!!!!!!! Trzymajcie kciuki strasznie się denerwuję. Pozdrawiam!!! Trzymam kciuki i czekamy na relację! Oby jak najlepiej poszło!

BAsiu, fajnie że zajrzałaś! Już się niepokoiłam że u Was cos nie tak. Bartuś śliczny i jaki duży już!!! I super że taki grzeczniutki. Oby zawsze już spał całe noce. Moja mała też spała jak aniołek jak była malutka a teraz to po 2-3 razy się budzi ale myślę ze to z przezwyczajenia i tęsknoty za cycusiem - ja ją ciągle karmię jeszcze.

meggi_w to ogromny postęp! Za kilka dni napewno bedzie całkiem ok. Jakbym chciała żeby moja mała też była taka dzielna... Nam zostało jeszcze 2 tygodnie do "premiery"...

Zawsze warto skonsultować to z lekarzem. Na odległość trudno powiedzieć :-)))

Witajcie, ja też karmię córkę już 11 miesiąc - od około miesiąca są to wieczorne, nocne karmienia i wczesno ranne. W większości przypadków mała zasypia u mnie na cycusiu i nie czułam sie z tego powodu winna - jednak ostatnio oduczam ją tego bo tak sie przyzwyczaiła ze i w dzien jedynie tak by chciała zasypiać a za 2 tygodnie idzie do żłobka. U mnie podobnie jak tinka_20 karmienie absolutnie nie wpływa na spadek wagi, pozostało mi po porodzie ok 14 kg - zrzuciłam już 5 ale idzie bardzo powoli. Może taka fizjonomia? Od 3 miesięcy jestem na ścisłej diecie bo okazało się ze córka alergik (zero nabiału, jajek, kurczaka no i tym samym słodyczy ma się rozumieć) a waga jakaś uparta. Pierwsze 6 miesięcy włosy i owszem leciały garściami ale potem samo przeszło. I też mimo skromnej diety ze względu na alregię nie uważam że mleko które jej daję jest niewartościowe. Moi lekarze także zachęcają mnie do karmienia jak najdłużej. A ja niewidzę podowdu aby podawać jej to świństwo z puszek skoro mogę jej zaoferować to co najlepsze! I bardzo bym chciała móc ją karmić jeszcze conajmniej rok.. Zarowno mi jak i jej sprawia to satysfację. A odnośnie odstawiania nocnego kasik kasik -wiesz ja kiedyś usypiałam na cycu, jak się budziła za godzinkę dawałam znowu i tak w kółko. Potem powiedziałam dość, musi też umieć zasypiać sama skoro nie jest głodna! Od miesiąca jak się przebudzi nie dostaje piersi - ewntualnie wodę czy herbatkę - oczywiście często jest wrzask, czasem do godziny to trwa ale potem zasypia zmęczona. Mam wyrzuty że dziecko płacze przez mój upór ale muszę ją jakość tego oduczyć... Wiesz co czaem pomaga, zaczęłam ją w łóżeczku głaskać po główne, szeptać coś lub po cichutku nucić kołysankę i ... pomaga najczęściej! po kilku minutach zasypia.

Wiecie co, babcie to zawsze mówią że sobie dadzą radę, choćmy nie wiem jak się miały pocić i denerwować to powiedzą że wszystko było w najlepszym porządku a dziecko- aniołek - nie miały z nim najmniejszego kłopotu ale to chyba naturalne że tak jest że wstyd im się przyznać ze nie dają rady.. może my też takie będziemy za jakieś 30 lat? No i te zdrobnianie... och ile razy już prosiłam żeby nie mówiły do małej pjosie, jąćki, butejećka, i tym podobne psipsianie... tego chyba nie da się zmienić. Prędzej dzieci zaczną je porawiać Ale suma sumarum jest dobrze jak się je ma blisko! Ja to bym chciała żeby były blisko i np. odbierały moją córcię ze żłobka np. o 15 żeby bidulka nie musiała tak długo nam nie czekać do 17-18. A co do obcych bab - nie wiem czy już pisałam to w tym wątku ale zdecydowałam na żłobek bo jakoś nie potrafiłam zaufać niani i nie dość że ją wpuścić do domu na cały dzień to jeszcze żeby była sama z moją kruszynka. I nie wiadomo co robiła! Choler by mnie wzięła gdyby sobie patrzała na seriale i pazury malowała zamiast robić to co do niej należy. A w żłobku 4 panie patrzą sobie cały czas nawzajem na ręce...

Współczuję Lena, mam nadzieję ze bedzie coraz lepiej. A wiadomo przynajmniej co to za paskudztwo? Może to ta trzydniówka? Trzymam kciuki żeby szybko przeszło.

To fakt że możliwość mozliwości zostawienia dziecka z babcią to komfort ze dzieciątko zostaje z kimś z rodziny ale z drugiej strony ja oddaję wkrótce do żłobka i się cieszę ze tak jest. Babcie to jednak zawsze robią "po swojemu", bo przecież one swoje dzieci wychowały i "wyrosły na ludzi". Często są oporne odnośnie sposobu karmienia, przekarmiania i rozpieszczania. Znam takie osoby co potem nie mogły dojść z dziećmi do ładu bo babcia pozwalała.. Ale oczywiście wszystko to kwestia stosunków z babciami i podejścia samych babć do sprawy.

Właśnie.. cóż znaczy 5 kg :-)) U mnie też pełna szafa ciuchów niezdatnych do niczego. Ale od czasu jak jestem na ścisłej diecie i nie zajadam słodyczy mam wrazenie że się coś rusza (pierwszy miesiąc to 4 khg w 4 tygodnie) ale teraz to nie wiem bo ponad miesiąc nie miałam kontaktu z wagą niestety. W sobotę się okaże i obym się nie załamała... Ostatnio troche zaczęłam lody jeść więc mogę się zdziwić Ale się nie przejmuje, w końcu kiedyś musi zejść, co nie?

juliaWitam z ranaDziewczyny ja odnosnie nocniczków. Jak u Was to wyglada? Uczycie juz moze Wasze szkraby? A jakie nocniczki polecacie? Julia, ja jeszcze nie próbowałam, czytałam ze poniżej 1,5 roczku nie warto bo dzieci nie dadzą rady.. A co do tego jaki? Ja uważam że naprostsze, żadnych pachnących, grających itp.

Julia, ja też mam nadzieję że płakanie to etap przejściowy...

Lenaoh gagawa, a bedziesz na caly wymiar pracowac? Z czasem sie napewno przyzwyczaicie a na poczatku bedziesz jak nalogowiec pedzic do zlobka. Tak miala moja kolezanka :) I my jezidzimy z Jasiam duzo bylismy juz w Monachium tydzien, w polsce 3 tygodnie, Heidelberg. I to nie jest tak skaplikowanie jak by sie wydawalo. Wiecie ja nie zrzucilam klogramow kture nabralam w czasie ciazy chyba musze na silownie i nawet jedna zaraz kolonas otwozyli. To tak jak znak od boga lena Lena, ja od października ide i od razu na cały etat, to znaczy chciala bym na 7 godzin bo jeszcze karmię. We wrześniu chce być jeszcze "pod ręką" jakby mała miała problemy z przyzwyczajeniem się do żłobka. Ja powoli zrzucam wage - to chyba dzieki temu że jesteśmy na diecie i nie zajadam sie słodyczami ale jeszcze duuuuuużo zostało.

meggi_w trzymaj sie dzielnie, trzymam kciuki za Was, ale dobrze że chociaż widać postępy.. Ja też sie obawiam że u mnie będzie podobnie ale tam nie praktykują zostawania rodziców w grupie niestety..

Julia, to Wy faktycznie troche pojeździliście sobie. Ja jakoś mam opory szczególnie że mała moja ostatnio zrobiła się jakaś taka płaczliwa, bez łez nie zasypia, ryczy po nocach, sama nie wiem co jest grane ale przypisuje to zmianie miejsca, mam nadzieję że jak wrócimy do domu to wszystko wróci do normy. Ech.. my za 3 tygodnie do żłobka. Paskudnie. Już mi się to zaczyna po nocach śnić.

agniechaWitam dziewczyny! .. Macierzyński powinni przedłuży chociaz do roczku. Ryczec mi się chce!!!!!!! Agniecha, masz racje że ten macierzynski za krotki, ja zastanawialam sie nad powrotem jak coreczka skonczyla 6 miesiecy ale doszlam do wniosku że nie jestem na to gotowa. Myślę że teraz już trochę będzie mi lżej no ale zobaczymy..

Lena nie martw sie, Jasiowi napewno spodoba sie plaża, zobaczysz! Lece poszukać gdzieś w necie czy znajdę gdzieś u nas takie lub podobne cudeńka o których piszesz. Papa

Osobiście uważam nianię za jeden z lepszych gadgetów ułatwiających codzienne życie. Oczywiście że nie jest niezbędna, ale jako kogoś stac to czemu ma sobie odmawiać?? W końcu każdy powinien sam decydować co kupić swojemu dziecku. dim zapytała co polecają inni, szukała porady i ma do tego prawo a jeśli ktoś nie ma nic do powiedzenia niech lepiej sie zabiera głosu. Albo założy wątek "Czemu nie mam niani". Też na początku nie chiałam kupować bo ze niby może nie będzie potrzebna, wytrzymałam 2 tygodnie.. Kupiłam Angelcare AC 420 (na allegro dość tanio można dostać) i jestem super zadowolona, o Topcom niestety nic nie słyszałam więc nie pomogę. Ja także korzystam z niani u rodziców w domu (mała śpi na piętrze a życie toczy sie piętro nizej a latem w ogrodzie) a nawet na osiedlu, szczególnie ze moja córcia bardzo ma plytki sen i budzi ją wiele odgłosów z domku więc zamykam jej drzwi nianię na max i mogę robić spokojnie obiadek na przyklad nie martwiąc się że mała się obudzi i będzie płakac a ja nie uslyszę bo się akurat kotlety smażą. Odnośnie zawodzenia AnkaA26 - raczej niemożliwe - jak nie ma prądu to włącza sie alarm a ja zakładam dodatkowo baterie także przełącza sie w razie czego. Możesz być nawet w głośnym pomieszczeniu, głośniejszym niż płacz - jak patrzysz na wyświetlacz wcale nie musisz słyszeć, reaguje on na głos i sie rusza w zależności od natężenia głosu dziecka. Ale tak jak pisze Anulka, możesz siedzieć przy łóżeczku jak dziecko śpi i czuwać. Powodzenia, Dim a odnośnie niani zerknij na wątek http://parenting.pl/zakupy/6012-jaka-niania-elektroniczna.html może tu znajdziesz coś na temat niani Topcom. Acha, zajrzyj też tutaj: elektroniczne nianie - może Ci to pomoże w wyborze i decyzji

Madzikosc ... mam nadzieje ze wybralam dobra opiekunke (troche sie ich naodwiedzalam), ale czy tak faktycznie bedzie? dziecko nie powie .... kurcze, ile to matka musi przejsc... i do tego musi byc taka dzielna... Witaj Madzikosc, rozumiem Twoje wątpliwości co do wyboru niani. Sami się nad tą opcją zastanawialiśmy i zdecydowaliśmy na prywatny żłobek, też 1 opiekunka na 4 dzieci ale w sumie 4 opiekunki na sali i patrzą sobie na ręce. Pisz do nas, po to tu jesteśmy zeby sie wspierać choć ten sądny dzień jeszcze przedemną (za 4 tygodnie dopiero)

Lenagagawa a jak bylo na plazy jadla mala piasek? lena Wiesz ze nawet nie za bardzo. Wogóle nie była zdziwiona falami i odrazu poszła do pasa do wody. Zreszta ona bardzo lubi się pluskać. Potem trochę była zdziwiona że woda jej ucieka jak posadziliśmy ją na brzegu , wiesz, tam gdzie jest mokro i fale się cofają. Co do plaży jak usiadła zaczęła ryć w nim i grzebać jakby to robiła od zawsze i raz tylko sobie oczka zatarła a jeść i owszem spróbowała oczywiście, ale chyba nie celowo, po prostu ona ma odruch pchania paluszków do buzi i lizania zabawek. . Troche się pokrzywiła wiec potem dawaliśmy jej popijać i już było ok Myslałam szczerze mówiąc że bedzie gorzej. A tak nawiązując jeszcze do waszego wyjazdu - nie boicie sie tak daleko jechac? Bedziesz małemu brała jedzonko w słoiczkach czy chcecie go karmić hotelowym? Kurcze ja to bym miała trochę stracha ale może jestem przewrażliwiona przez ta alergię... No i miłego wypoczynku Wam życzę.

My jeszcze odpoczywamy, mój M dwa tygodnie jeszcze pracował na odległość więc ja tak średnio odpoczywałam, dopiero w ten weekend, ale teraz mamy 2 tygodnie pełnej laby Zazdroszę Ci tej Turcji, bo to takie prawdziwe wakacje, my to jesteśmy u siebie w domu wiec po 2 miesiącach nie bycia tu jest sporo do zrobienia. Ciągle biegam i coś szoruję :-(( A wogóle to my tu nie mieszkamy już na stałe ale dom jeszcze nasz Kurcze nie wiedziałam że są takie cuda w proszku jak piszesz. Muszę poszukać u nas, pewnie też gdzieś coś podobnego wyszperam.. mam nadzieję :-)) Jutro małej bede robiła pierwszy raz krupniczek z Eko kaszy - zobaczymy czy bedzie chciała jeść.

Mnie też szew często swędzi - zauważyłam ze często jak się ma pogoda zmienić. I nadal nie jest w kolorze skóry, przynajmniej ta część poośrodku nadal jest czerwonawa, bo boki już ładne. Odnośnie ćwiczeń to mi się wydaje że tylko pierwsze miesiące nie wolno, dopóki się wszystko zrasta ale żeby wogóle to chyba przesada.. Ale kto wie..

Masz rację Lena, drugie to wszystko.. Teraz Dominika jest głównie na słoiczkach zeby oszczędzić czas. Słoiczek z zupką, słoiczek z mięskiem i słoiczek z owocem no i mamy około 12 zł za jeden dzień... Nie mogę się doczekac jak mała będzie mogła jeść "Dorosłe" jedzonko. Ja już jej daję na sniadanie i kolację kanapeczki z wędlinka (narazie tylko indyczą) i zajada aż jej się uszy trzęsą. Tylko te obiadki i podwieczorki dobijają.. Wiesz, wczoraj i przedwczoraj bylismy nad morzem - pogoda była śliczna , skusiłam sie zjeść loda takiego kręconego bo je uwielbiam no i do dziś nic jej nie jest!! Kurcze, może już w końcu powolutku wyrasta z tej alergii? Jej oczywiście nie dałam bo się bałam. Chociaż takie lody wodne i sorbety owocowe to jej daję i bardzo jej smakują ale w nich jest sporo barwników i konserwantów więc żadko dostaje. U mnie pod domem rosną jeżyny i żałuję że nie wziełąm blendera bo bym jej sama zrobiła sorbet a tak kicha bo nie mam czym zmiksować. Dziś u nas też burze i pochmurno więc siedziny w domku i odsypiamy wczorajszy upał . Mała wytrzymała na plaży od 10:30 do 16:00 i nie była prawie wcale marudna. Jestem w szoku. A Wy gdzie na wakacje się wybieracie? Bo w Szwajcarii to morza nie ma zdaje sie?

Dziubala Gagawa – dobry masz plan. A adaptacja dziecka jest łatwiejsza gdy nie zaczyna we wrześniu z wszystkimi nowymi dziećmi, ale to bardzo indywidualna kwestia. Dobrze, że nie zostawisz córci od razu na cały dzień, zresztą panie w żłobku też o to proszą. Dziubala, u nas w żłobku we wrześniu przychodzą tylko 2 nowe maluszki i każde idzie do innej opiekunki więc nie ma problemu :-)) Mam nadzieję że bedzie bezboleśnie.

Mi lekarz sam zalecił pobyt na słoneczku, tylko kazał brzuszka nie odkrywać i nie przesadzać oczywiście bo w dużym upale łatwo o omdlenia. I dużo pić kazał.

Ja też próbowałam Oilan ale jakiś mi się mało wydajny wydawał w porównaniu z Oilatum więc wróciłam do Oilatum bo moja mała alergiczką się stałą Ostatnio kupowałam w necie za niecałe 50 zł więc nie jest tak źle, trzeba szukać promocji. Szczególnie stara linia Oilatum jest tańsza, bo Soft już nieco drożej wychodzi. Ja kupuję z zapasem 2-3 butelki zeby przesyłka wyszła za free. polecam np. OILATUM EMULSJA DO KĄPIELI 500 ML - Cena: 48.96 zł - Apteka Internetowa Cefarm24.pl - Leki, suplementy i kosmetyki w jednym miejscu (tu dość dużo trzeba kupić zeby przesyłka była gratis) ale tu już od 150 zł przesyłka jest free Apteka internetowa, Tanie leki przez Internet bez recepty, Tania wysyłkowa apteka On Line.