-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kat_ja
-
Pudelek to zapraszam do mnie! Cześć Gieniusia. Napisz coś o Was.
-
Dzień dobry! Zaraz chyba zejdę z bólu. narobiłam znowu zakupów i nerw się odezwał. Właściwie to gdyby nie Gośka, to usiadłabym gdzieś na chodniku i czekała aż mnie ktoś ściągnie do domu... Oj durna baba ze mnie... Pudelek, ja omijam moje lumpeksy szerokim łukiem, bo potrafię tam naprawdę niezłą kasę zostawić. Mam w okolicy 3, z czego jeden typowo dziecięcy. We wrześniu mieli promocję - wszystko po 2PLN. Nabrałam jak głupia, bo duzo było nowych rzeczy, jeszcze z metkami Next, George, LadyBird, Cherokee. I to takie perełki jakich w sklepach normalnych nie znajdziesz. A w pozostałych dwóch często są promocje np. 12PLN za kilo. No i wtedy też się nie oszczędzam. Dlatego teraz nieco przystopowałam - póki nie mam nowej szafy, hehehe. Saljut, faceci może nie mają dużych biustów, ale za to tyłki jak szafy!!! Wrzuć na luz. Dziubala zdrówka dla Maciejka! CosmoEwka, a próbowałaś wysadzać Kinię w środku snu czy się wybudza? Bo jak tak strasznie nie cierpi tej pieluchy, to może spróbować wysikać w czasie spania... Gocha pod tym względem bez problemu. Wstanie, zrobi siku, przyśnie na nocniku, przebudzi się, pogada logicznie i z powrotem w kimono. Normalnie jak w transie... Spadam schab kończyć. Jak wyjdzie OK, to się podzielę przepisem.
-
Dreadka super!!! Chłopakom, to jednak łatwiej ciąć włoski, bo można do tego dorobić więcej "teorii". Dla mnie bomba. A mężowi wytłumacz, że miesiąc i odrosną. Ann, to szkoda, że nie widziałaś mojego Andrzeja... Ostatnio jak był w sklepie, to ominął wieszak ze swoim rozmiarem, bo stwierdził, że takie małe to nie dla niego CosmoEwka, naprawdę to jest takie "trądi"??? Cholera, jakbym wiedziała to bym się nie udzielała tak bardzo na naszej-klasie, hehe. Uciekam spać, bo zaraz zasnę na biurku, a to nie jest tak wygodne jak kanapa, na której obudziłam się w nocy z soboty na niedzielę...
-
Saljut, daj spokój dziewczyno!!! Mnie dzisiaj na naszej-klasie koleżanka napisała, ze nic się nie zmieniłam, to wysłałam jej taką odpowiedź: "Dzięki Aniu :-) Tylko kilogramów gdzieniegdzie przybyło... Ale przestałam się już tym martwić. Póki mogę wejść na 1 piętro po schodach z 10kg zakupów bez zadyszki, to odpuszczam, hehehe." Nie daj się zwariować. A jakby co, to odchudzaj się już po Świętach, bo inaczej to człowiek ma całe Boże Narodzenie zwalone (przynajmniej ja mam...). Wygląd (czytaj waga) jest rzeczą drugorzędną. I jeśli tak by nie było, to z pewnością nie zwróciłabym uwagi na mojego obecnego męża :-))) A tak poza tym, to czuję że się rozwalę na same Święta... Znowu chyba mi się odzywa nerw lędźwiowo-krzyżowy. W ubiegłym roku, dokładnie o tej samej porze miałam zapalenie owego nerwu i myślałam, ze zejdę. Jak kąpałam Gośkę, to wyłam z bólu (dosłownie). Każde wyjście było dla mnie wyzwaniem, a każdy kilogram zakupów ciążył jak wór kartofli... Mam nadzieję, że jednak jakoś się wybronię...
-
Witajcie. Wyspałam się dzisiaj, bo mój mąż "zapomniał" mnie rano obudzić. Ale tak naprawdę, to kochane mężysko specjalnie mnie nie obudziło :-) Gocha już prawie na prostej, zostało jeszcze tylko trochę katarku. Mam nadzieję, że tak się utrzyma na dłużej. Wczoraj dzwoniłam do żłobka, że rezygnujemy. Pani była zadziwiona jak jej powiedziałam, że zdrowie mojego dziecka jest najwazniejsze i że praca musi poczekać... No z takim podejściem, to ja się nie dziwię, że tam 3/4 dzieciaków chorych przyjmują :duren: Beata, witaj! Pisz często i dużo, bo widzę że ostatnio nam coś frekwencja spadła... CosmoEwka, zazdroszczę odstresowania na zakupach. Ja póki co odstresowuję się na zakupach żywnościowych, hehe. Ale sobie odbiję, aż wypłaty mężowej nie starczy Saljut, ja Ci wierzę. Mam koleżankę, która jest tak ekonomiczna, że wystarczy jej pół piwa!
-
Oj, zapomniałam o paru... Intacto Wszystko o mojej matce i - proszę się nie smiać: Potop. Tak wspaniałych aktorskich kreacji nie mogę zapomnieć!
-
Trylogia Władca Pierścieni Gwiezdne Wojny cz. 4-6 Big Lebowski Wielki Błękit Deszczowa Piosenka Twierdza - ze względu na fantastyczne dopracowanie muzyczne Gladiator Pulp Fiction Trylogia Indiana Jones Matrix cz.1 i z polskich: Miś Rozmowy Kontrolowane Co mi zrobisz jak mnie złapiesz Kroll Psy cz.1 i chyba nawet w tej kolejności :-)
-
Wpadam się tylko przywitać i zaraz uciekamy na chwilę na spacer, choć pogoda raczej do posiedzenia w domu. Ale skończył się papier kolorowy, więc chciał, nie chciał musimy iść...
-
Witam i zaraz znikam, bo zarobiona jestem :-) Gocha zamiast "r" mówi "l". Ogólnie wydaje mi się, że mówi dość niewyraźnie, ale co dziwne obcy ludzie ją rozumieją. Widzę natomiast poprawę w porównaniu do np. dwóch miesięcy wcześniej. Teraz jak wychodzimy ze sklepu do mówi ładnie i wyraźnie "Dziękuję, do widzenia", co wcześniej przypominało tylko częściowo składny zwrot. Zauważyłam też, że jak ją przycisnę tzn. proszę o wyraźne powtórzenie jakiegoś słowa, to potrafi to zrobić. Ogólnie odnoszę wrażenie, że Gocha się ze wszystki spieszy i robi wszystko w biegu. Mówi też. Wszystkim zdołowanym życzę wykopania się z tego paskudnego doła. Acha i jeszcze jedno - niedługo już będzie po pełni!!!
-
Aaaa, pełnia i wszystko jasne. Znaczy że i Gochę i mnie dopadło. Gocha wiadomo, a ja się poryczałam w nastroju pt. "nikt (znaczy A) mnie nie docenia i wszyscy (znaczy A) mnie traktują jak kucharkę i sprzątaczkę, a nie normalnego człowieka". Ale sobie popłakałam, wyżaliłam się Mamie, jutro idzemy z Gosią w odwiedziny do dziadków, to wyżalę się na żywo. Skroiłam największą miskę z IKEA jaką mam w domu sałatki, dopijam pifko i idę spać. Nie wykluczam, że na kanapie...
-
Pudelek, można wyjść. Na pewno. Ja specjalnie o to pytałam naszą doktorkę i powiedziała, że jak nie ma gorączki to wychodzić. Gośce teraz pomagają spacery bardzo. Gil jej schodzi i nie kaszle w dzień praktycznie wcale. Powietrze jest wilgotniejsze niż w domu, więc śluzówka nie wysusza się jak w domu. Spróbuj jutro pochodzić tak z pół godzinki i zobaczysz jak będzie. Ja w każdym razie polecam.
-
Pudelek, happy endu raczej nie będzie... Spania też nie będzie... Śpiewa skubana sobie. Ale póki nie wyłazi z pokoju, to nie idę do niej. Dziubala, czekamy na wiadomości z frontu pediatrycznego :-) A tak w ogóle, to gdzie się podziewa Madziulek, hę?
-
Ja się już odzwyczaiłam, ale jakieś 7-8 miesięcy temu takie spacery to była i nas norma... Jak wracałam do domu, to aż mi się ręce trzęsły z nerwów! Dziubala, herbata na mnie nie działa. Codziennie z rana piję taką, w której torebka moczy się do wystygnięcia. Ann, rety co się u Was uparli na te wiertarki??? Mam nadzieję, że Ulcia się wypsi i będzie lepiej. Położyłam diabła i co? Słyszę, że kwęczy: "Boje sie... boje sie, eeeee, nawizaca sie boje". No żesz kurde jak można się bać nawilżacza??? Przecież to najlepszy przyjaciel był jeszcze rano? Ehhh, idę wstawić warzywa na sałatkę to odreaguję trochę w garach :-)
-
Wiecie, ja chyba zaraz wyjdę z siebie... Gocha mi tak dała czadu na spacerze, że myslałam, że ją porzucę na bazarze! Zaczęło się od tego, że zgubiła kwitek z bankomatu i walnęła z tego powodu histerię. Potem pierdyknęła tyłkiem w błoto (specjalnie! ze złości). Następnie próbowała mi wmówić, że to moja wina, że się "przewróciła" i że jestem niedobra, a jej jest smutno i źle. W sklepie zwierzakowym wykonała klasyczny ślizg w worki ze żwirem dla kotów i porozwalała karmy dla ptaków. Potem przechodząc koło budki z rybami wsadziła łapę do karpi ("gogaskać chciałam, mamo..."). W spożywczaku połozyła się na kartonach z mlekiem, ale na szczęście nie pogniotła. W drodze powrotnej uciekła mi i powiedziała, że idzie do kaczek. A jak ją w końcu dogoniłam i doprowadziłam do klatki, to oświadczyła, że muszą ją wziąć na ręce i zanieść bo jest taka zmęczona... Dodam tylko, że miałam chyba z 5kg zakupów na plecach i drugie tyle na ramieniu. Już mi trochę lepiej, ale byłam tak wściekła ża aż chyba mi szkliwo na zębach popękało od ich zaciskania. Wyżaliłam się... Idę kłaść awanturnicę spać :-)
-
Raxneta, ale ona jest wysterylizowana... To po prostu złosliwa małpa, która nie lubi ciszy w domu. Jak my jesteśmy na nogach, to ona śpi, a potem jak ja położę Gochę to ona robi rajdzik po mieszkaniu, trochę sobie pośpiewa, wyczyści miski, zaliczy kuwetę i znowu spać. Ale ten okres aktywności to jest ok. pół godziny, więc mnie szlag trafia...
-
O matko sieta... Zaraz padnę z niewyspania... Położyłam się ok. północy, bo prasowanie a wstałam o 6.05, żeby zrobić śniadanie mężowi, bo na 7.00 musiał być już na obiekcie. I zapowiada się, że tak będzie przez najbliższe parę tygodni... Kawa się skończyła, po Red Bulu mam odruch wymiotny, więc nie wiem czym mam się ratować, buuuuuuuu. AgaG, daj znać co z tą ospą. Ann, jak u Was dzisiaj? Nie chcecie kotka??? Taki ładny, bialutki i ma dużo sierści do zrzucenia... Dziubala, fajna ta stronka. Trzymaj się zdrowo i oby na Ciebie nic nie przeszło od chłopów. Idę paczki pakować, bo mój mąż posprzedawał graty na allegro, ale na pocztę ja muszę dylać...
-
Oddam kotka w każde ręce. Nierasowy, bardzo wymagający z duzym apetytem i chęcią śpiewania kiedy dzieci śpią No normalnie zaraz sierściucha zamorduję!!! Ledwo Gochę położyłam, cisza u niej, a ta wariatka kudłata zaczyna rajdy po całej chałupie... Mąż mój oczywiście jeszcze w biurze. Ja to chyba za jakieś wróżbiarstwo powinnam się zabrać, żeby dorobić... No to ja do prasowania, bo mi się szafka otworzyła, hehehe.
-
Starletko, właśnie myślałam, ze ten Ci się spodoba. Ja za swój krem 40ml zapłaciłam ok. 30 PLN, ale jest bardzo wydajny. Używam już ponad 2 miesiące i jeszcze w tubce jest trochę. Jesli chcesz, to podjadę do apteki 4 grudnia (akurat wtedy są dermokonsultacje w mojej okolicy) i zapytam dokładnie o ceny. Wiem, że jak są te dermokonsultacje to zawsze sa jakieś promocje, np. rabaty 20% przy zakupie co najmniej 3 produktów. Tonik do cery wrażliwej 200ml kosztował mnie bez zniżek ok. 20PLN. Ceny może nie są bardzo niskie, ale w porównaniu do Vichy, gdzie 50ml kremu potrafi kosztowac ponad stówę, to wydaje mi się że jest OK.
-
No żesz kurza d... Dwa poszły w kosz, bo były "mocno skarmelizowane". To cytat z jakiegoś programu kulinarnego, gdzie też się troszku zagadali...
-
Kaskasto, jak już będziesz wynajmować jakiś pojazd, to prom kosmiczny. Dołożę parę osób od siebie i podzielimy się kosztami Mój mąż mi powiedział po cichutku, że może... będzie dzisiaj przed 19 w domu!!! Nie chcę zapeszyć... Kotlety mi się palą!
-
Gosia psi. Oczywiście jak już leżała w łóżku z rozdętym z najedzenia brzuszkiem, to rzuciła mi zbolałym głosikiem: "Jestem taka godna, mamo..." Normalnie aż parsknęłam śmiechem, bo skoro tak wyglądają głodne dzieci, to jest to niewątpiwie puchlina głodowa Zaliczyłyśmy dwie budowy i jeden mały wykop na spacerku oraz sklep z artykułami elektrycznymi (jeden z ulubionych Gosi...). Ogólnie OK. Dziubala, tylko żeby małżonek nie zrobił tak jak mój kiedyś. 15 minut przed wizytą (umówioną miesiąc wcześniej) zadzwonił do mnie i powiedział, żebym odwołała bo nie ma czasu. Jak na niego ryknęłam, to chyba pół biura słyszało... Ann, do weekendu coraz bliżej. Pudelku, u mnie to ustrojstwo się raczej nie sprawdzi, bo mam wykładziny tylko (albo aż, jak dla mnie) w dwóch pokojach. Mam nadzieję się ich pozbyć w lecie jak wyślę Gochę z babcią na wakacje. Wiesz, dla alergika wykładziny nie są wskazane... Ale na szybkie sprzątnięcie jakiś farfocli to niezły patent. Uciekam robić obiad, a potem muszę zamówić prezenty od Mikołaja. Na razicho!
-
Właśnie zobaczyłam, że mają parę nowości z serii na naczynka. Iwostin Mnie te kosmetyki bardzo pasują, bo są delikatnie, nieperfumowane i zawierają wodę termalną. A dla mnie to ważne, bo dodatkowo mam AZS, więc większość wynalazków drogeryjnych mnie uczula. Poczytaj, popytaj w aptekach może mają próbki.
-
Dziń doby! Ale zaczęłam dzień pracowicie. Ale dzięki temu może później będę miała troszkę czasu dla siebie. A. wrócił o 23.00, a o 7.10 już go nie było Nie dość, że siedział tyle czasu wczoraj, to jeszcze mu się jakiś fi... napatoczył ze strony zleceniodawcy i napsuł krwi, że hej. Na pocieszenie powiedziałam, że jak chce to wynajmiemy cyganów, żeby mu wytłumaczyli jak się trzeba odnosić do ludzi Ann, a jak u Was? Męczy Was jeszcze bardzo czy już troszkę lepiej? Nikita o rety!!! Dobrze, że wszystko w porządku z Wami. A samochód - tak jak napisałaś, ale szkoda... AgaG, zdróweczka. Coldrex, witaminki i pod pierzynę! CosmoEwka, jak się czujecie? Uciekam głowę suszyć, bo zaraz ruszamy podtuczyć kaczki osiedlowe :-)
-
[quote=Dziubala Kat_ya – jeśli Cię to pocieszy (a pewnie nie) to pomyśl, że dużo tu takich samotnych Matek przez długo pracujących mężów Nie pociesza... Ogólnie to całkiem do bani jest jak muszą tak siedzieć w pracy do niewiadomo której godziny... Jak wygram w końcu w tego lotka oszukańczego, to się skończą posiadówki do północy w biurze
-
Ann, dzięki serdeczne. Na pewno wypróbujemy. Póki co, foremki miały dzisiaj chrzest bojowy na masie papierowej :-)