Skocz do zawartości
Forum

kat_ja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kat_ja

  1. Jestem zła! Mój mąż postanowił chyba zostać pracownikiem roku. Właśnie rozpoczął 13 godzinę pracy No normalnie szlag mnie trafia... Jestem samotną matką... Kaskasto, olej babę. W końcu nie prosisz jej o przysługę co tydzień czy co drugi dzień. Raz na jakiś czas może się wnukami zająć, bo zapomni jak wyglądają, hehehe. Ale przykre to jest bardzo. Jak przeczytałam to wypisz wymaluj teściowa mojej Mamy (znaczy babka ze strony ojca). Tylko, że ona zawsze była (i nadal jest) albo chora, albo ma fryzjera, manicure, kółko różańcowe i co tam jeszcze wymyslisz... Ale jak ona czegoś chce to potrafi małpa jedna pół Warszawy na nogi postawić. Nie znoszę takich bab... Ann, a ile taki rotawirus może trwać??? Mam nadzieję, że niezbyt długo. Ściskamy Was. Cosmo, ja już jak czytałam bajkę Gośce to wiedziałam, że nie będzie lekko ze spaniem. I co? Już śpiewa. Mamy nową wersję "Starego niedźwiedzia". Idzie tak: Stary niedźwiedź mocno śpi Stary niedźwiedź mocno śpi My się go boimy I go wyrzucimy Jak się zbudzi będzie zły... Spadam wyżyć się w kuchni.
  2. A my już po spacerku. Gosia wtrąbiła dzwonko łososia i talerz warzyw. Teraz jeden odcinek Uszata i do spania. Dziubala, młodzież to Gocha. Jakoś się nie palę do więszej gromadki, nawet nie własnych, hehe. Nikita, naprawdę spróbuj trochę przystopować. Z pewnością nic się nie stanie jak wytrzesz kurze co 3 dni, a nie codziennie, a prasowanie zrobisz raz w tygodniu - raz, a dobrze. Ja sobie wtedy włączam jakiś film, albo Discovery i jadę 2-3 godz. na pełnych obrotach :-) Ann, obrazki superanckie. Obyście nie dali się wirusowi! Idę przygotowywać do spania.
  3. Wiem... Ale co zrobić. Ja się staram polubić...
  4. Nikita zwolnij!!! U nas odkurzanie i mycie podłóg co drugi dzień. No chyba, że futrzak z Gosią mają lepszy dzień, to częściej Obiad najczęściej robię na dwa dni, ale nie z dwóch dań - i tak mamy dupy jak szafy... Prasowanie jak szafka się sama otwiera, pranie jak się kosz nie domyka... Może ja nie jestem doskonałą panią domu, ale jestem spokojniejsyzm człowiekem :-) Nie daj się zwariować. Inaczej kopyta wyciągniesz zanim dzieci wychowasz. Tyle z moich rad. A teraz zrób sobie meliskę, bo kawy Ci nie polecam i uzupełnij braki na parentingu, hehehe. My zaraz spadamy na spacer do bankomatu :-)
  5. Kupiłam sobie niedawno super foremki do wycinania pierniczków. I w związku z tym szukam sprawdzonego przepisu na ciasto pierniczkowe. Zaproponujecie coś?
  6. Mam ten sam problem. U mnie dermatolog zdiagnozowała to jako cerę naczynkową z tendencją do pękania naczynek (pajączki). Ja używam w tej chwili (ze względu na porę roku) kremu na naczynka Iwostin, a na dzień i na wyjście na zewnątrz również z tej firmy kremu półtłustego. Wieczorem przed nałożeniem kremu tonik do cery wrażliwej. Zima ogólnie nie sprzyja cerze, a co dopiero naczynkowej, która jest szczególnie wrazliwa na nagłe zmiany temperatury. Są jeszcze inne kosmetyki na naczynka np. Vichy, ale cena... Ja z Iwostinu jestem zadowolona - twarz trochę przybladła po regularnym stoswaniu przez ok. 6 tyg. Dodatkowo możesz stosować kryjące podkłady. Ale jeśli są to zmiany bardzo widoczne to nie należy się spodziewać cudów :-(
  7. Jupiiiii!!! Noc bez jednego kaszlnięcia!!! Jestem wyspana jak dzika świnia. Jest mi dobrze i Gośce też lepiej. Ann, może to jakiś wirus Was dopadł? Trzymajcie się kochani i kurujcie, bo my już mam nadzieję na finiszu choroby, więc może niedługo jakieś spotkanko? Cosmo, nie chcę Cię martwić, ale u nas jak szły piątki to było 3 tygodnie nieustannego kwęczenia... Ale na szczęście mamy to już z paszczy. Zapytaj swoją dentystkę czy coś może ma sprawdzonego na takie przypadłości. Dziubala, to chyba krąży wśród nas wirus niewyspania i przechodzi z jednej na drugą... Pomyśl, że jutro dostanie go ktoś inny Madziulek, zdrówka i nie daj się! Młodzież wcina drugie śniadanie oglądając BK, więc ja prędziutko kuchenkę sobie wymyję. Na razie
  8. Mówię bardzo cicho: Gosia po wypiciu syropu przed spaniem kaszlnęła tylko 3 razy...
  9. Jestem. Na szczęście nie nawrót, ale "tylko" wtórna infekcja. Eurespal, Stodal, Tantum Verde, witaminka c i psikanie do nosa. Może wychodzić na trochę z domu. Jak mi doktorka powiedziała, że osłuchowo czysto, to myslałam że się pobeczę ze szczęścia tam. No i oczywiście poparła decyzję o wstrzymaniu żłobka. Mówi, że trzylatki mają już lepszą odporność, więc jeśli możemy się wstrzymać, to fajnie i niech idzie dopiero do przedszkola. Mam nadzieję, że ma rację. Tak czy tak chciałabym gdzieś wyjechać z Gosią na 2-3 tygodnie jak już dojdzie do siebie. Cierpliwością się nie podzielę - wyczerpała się w aptece jak Gosia rozłożyła na części pierwsze taką półeczkę przy ladzie, gdzie można sobie np. torbę postawić...
  10. Cześć i czołem. Za nami koszmarna noc. Spałam od 0.30 do 4, a potem od 6 do 7.15. Gocha od tej 4 kasłała niemołosiernie. Na 13 idziemy do lekarza bo chyba już jestem bezradna. Na mój gust albo ma nawrót zapalenia oskrzeli, albo jakąś wtórną infekcję. Kaskasto, a ile tak ok. kosztuje inhalator? Dziubala, dobrze że chociaż wiesz co jest chłopakom. Mnie to zawsze choć trochę uspokaja...
  11. Ha! Znalazłam powód kaszelku - otóż prawoślazowy jest za mało wykrztuśny. Po południu Gocha dostała znowu Flavamed i od razu usłyszałam różnicę! Normalnie idę na medycynę jak się tylko wygrzebiemy z doła finansowego, hehehe. AgaG witaj u nas, pisz ile klawiatura wytrzyma! Cosmo, ja ani przez chwilę nie wątpiłam że macie inne ciuszki niż ten jeden sweterek Kinia super na zdjęciu. Niech spi na zdrowie. Ann, ja się już do Was wybieram od pół roku. Ale może wreszcie jak się doprowadzimy do stanu używalności to się wybierzemy skutecznie. Dobrze, że już Ci lepiej. Złapał mnie leń na wszystko, więc albo poszukam na allegro prezentów dla Gosiny albo zlegnę i zasnę... Wolałabym to pierwsze, ale straszny magnes mam w kanapie:wink2:
  12. Małgocha wstała rozkoszna jak szczypiorek na wiosnę... W szoku jestem, bo zazwyczaj jak ją budzę to ma nerwa na maksa. Moje dziecko to jest złoto jeśli chodzi o lekarstwa. A czopki to jej się szczególnie ostanio spodobały. Jak miała gorączkę i jej dałam to potem wołała: "Poposze tabletke w pupe!" Ja czasami się zastanawiam czy mały lekoman mi nie rośnie... No i właśnie podjęłam dzisiaj decyzję, że rezygnujemy ze żłobka. A co tam, jakoś to będzie. Mam jeszcze trochę zleceń, może A. coś trafi po drodze... A poza tym to całkiem dobrze dogadujemy się z Gochą ostatnio, więc czemu ma jeszcze roczek ze mną nie posiedzieć w domu :-) Więcej mi się taka okazja nie trafi. A od września babcia idzie na emeryturę, więc w razie jakby co, to Małgośką się zajmie. Dobrze mi się zrobiło na duszy :he:
  13. No i za głośno powiedziałam... Gocha zaczęła kasłać... Ja już wysiadam! Dziewczyny, zróbcie coś żeby to moje dziecko tak nie chorowało!!!
  14. Byłyśmy na bardzo miłym spacerku :-) Zobaczyłyśmy co słychać na budowie, Gosia wyjaśniła panom robotnikom, że jak skończą pracę to muszą umyć buty, bo mają bardzo brudne i to nie jest dobrze mieć brudne buty... Oczywiście były teksty typu: "A to deski na szalunek mamo? A kiedy zdjemą rusztowanie? Kiedy ludzie i samochody będą tu mieszkać?" Sądząc po reakcjach panów robotników, to oprócz butów będą musieli jeszcze prać majtki tak się zaśmiewali... Teraz panna śpi i po cichutku mówię, że nawet nie kaszle bardzo... Żeby nie zapeszyć... Kaskasto, to widzę że też masz przeboje zdowotne z chłopakami. O rety... Ja raczej nie podejrzewam na razie u Gochy alergii, bo ten katar jest typowo infekcyjny. Ale nie wykluczam też wizyty u alergologa, ze względu na to, że i ja do pewnego czasu nie miałam żadnych uczuleń i nagle jest. Mam zdiagnozowane AZS i alergię na co najmniej 5 alergenów wziewnych (m. in. na sierść kota...). Pudelku, ta chrypka może być od kaszlu. Nawilżaj powietrze w sypialni Młodego. U nas to naprawdę pomogło. Jak tylko kupilismy nawilżacz, to chodzi całą noc i w czasie drzemki gosiowej w ciągu dnia. Spadam obiad robić, bo mnie wieczór zastanie.
  15. Madziulek, jak Gocha w domu, to ja mogę się zabrać do pracy jedynie kiedy ona śpi. Inaczej co chwilę przychodzi i mi pomaga... Ostatnio prawie poszła w strzępy książka źródłowa (500 stron, format A4, ciężka jak cholera...). Dobrze, że w porę interweniowałam.
  16. Gocha ogląda Elmo, a ja wymysliłam, że się tak cichutko przemknę do sypialni na 10 minut...
  17. Dziń dobry... Nie wiem czy już wylądowałam, czy jeszcze jestem na innej planecie Ann, kurcze zdrowiej!!! Madziulek, zapisaliśmy Gochę do żłobka, bo miałam wrócić do pracy. No i wróciłam po wymówienie... Potem miałam cos nowego nagranego, ale nie wyszło. Tak więc na razie pracuję tylko w domu (robię tłumaczenia). Ale do tego też potrzebuję czasu i spokoju, więc wolę jak Gochy nie ma i moge sobie sama zorganizować czas. Ale ponieważ sytuacja zdrowotna Gosi jest niezbyt ciekawa, to chyba jednak zrezygnujemy ze żłobka. Trudno, będę nocki zarywać... CosmoEwka, całe szczęście że lepiej. Gocha też nie sika tak dużo jak jest chora. Z Gosiem dzisiaj lepiej. W nocy nie kasłała w ogóle, ale ja i tak jestem ledwo żywa. Idę po :kawka:
  18. Nikita, a próbowałaś dawać w mniejszym kubeczku kakao? I słabsze? Ja Gośce robię pół płaskiej łyżeczki na szklankę, tylko zeby kolor był. A może jak dasz w małym kubeczku po trochu, ale kilka porcji to ją oszukasz? Kombinuj kochana. Powodzenia i trzymam kciuki! Madziulek, ja staram się być dobrej myśli, ale wiesz jak to jest... Masz nadzieję, że to już koniec i znowu coś, buuuuuuuuu. Jak dzisiaj noc będzie do bani to znowu jutro grzejemy do lekarza. Dzisiaj postanowiłam, że Gocha do końca roku już nie pójdzie do żłobka. Może to mój błąd, ale przynajmnej Święta chcę mieć bez kaszlu, antybiotyków i dyżuru lekarskiego.
  19. Witam się wieczorkowo. Powiem tylko, że jestem w dole... Gocha znowu sucho kaszle, obudziła się dzisiaj o 6.30, a ja oczywiście z nią. Syropy pomagają średnio. Zaczynam mieć stracha czy to nie ta pier... astma :-( Ryczeć mi się chce z tego wszystkiego. Wczoraj miałam "urlop", więc uderzyłam z Mamą do Arkadii na zakupy. Efekt: Mama - 2 pary butów, Gocha - kapciuszki po kąpieli, ja - buty, które jeszcze mi nie zepsuły nóg :he: A potem był Smyk w robocie... Jeja, my byśmy tam połowę asortymentu wykupiły. W każdym razie, na pewno na gwiazdkę będzie kucyk interaktywny i może jeszcze dom z lalą. Zobaczymy jak się Mikołaj w mężowej firmie z premią spisze, hehehe. A tymczasem uciekam, bo mi się Biały Rosjanin grzeje... Wszystkim chorowitkom zdrówka, a mamusiom chorowitków (i nie tylko chorowitków) spokojnej nocy.
  20. Słuchajcie, mam jeszcze pytanie techniczne. Jak się zazwyczaj dawkuje syrop prawoślazowy? Bo na butelce jest napisane, że 3 x dziennie po 15ml (łyżka stołowa). Ale 15ml to chyba prawie łyzka wazowa!!! Stołowa to 5ml? Zgłupiałam już... Doktorka oczywiście zapomniała nam tego napisać
  21. A oto jak moja córka dzisiaj wstała z drzemki... Cisza w domu, ja w kibelku. I nagle słyszę: "Mamoooo, syse jak lobis siku...". Powaliła mnie na łopatki tym tekstem :he: I jeszcze reakcja na nowe emotikony: " Dźwi sie otwielają!, A to kulecka się klęci i nakłada to... Mamo, kówka do mnie macha!". Ogólnie nam się podobają bardzo :wink2:
  22. Skończyłam :he:Ale nie chciało mi się, że hej... Ann, Uleńka rysuje lepiej niż niejeden przedszkolak. Zresztą zawsze mówiłam, że masz zdolne i nad wiek rozwinięte dziecko! A może z czasem okazać się, że te talenty plastyczne będzie chciała rozwijać. Miałam koleżankę w podstawówce, która od małego, jak mówiła jej mama, przejawiała talenty plastyczne. Po podstawówce poszła do liceum plastycznego, a potem kanałami dowiedziałam się, że studiuje na ASP. Co dalej z nią się działo nie wiem, ale podejrzewam że szła nadal w tym kierunku. Kaskasto, jakbym widziała moją Gosię, hehe. Wczoraj jak weszłam wieczorem do niej, to aż parsknęłam śmiechem bo leżała na wznak z rozwalonymi nogami, jedną miała opartą na barierce i jeszcze sobie podciągnęła nogawkę od piżamy aż do połowy uda :wink2: Wymiękłam... CosmoEwka, nie przejmuj się sweterkiem. Gocha ma swoją ulubioną sukienkę i codziennie przynajmniej na pół godziny muszę jej założyć do tańca. No bo co to za tancerka bez sukienki. Niestety u nas odpada kupienie drugiej takiej samej, bo tę kupiłam w taniej odzieży... Aga79, witaj!
  23. Mam lenia. Ale się zmuszę, bo łazienka wygląda jakby stado świń w niej zaliczyło kąpiel... Dziubala fotki z Zakopca super! CosmoEwka, bałwan klasa. Ann, ten pan z wiertarką chyba dzisiaj przyszedł odwiedzić kolegę u mnie w bloku Kaskasto i jak exio? żałuje i tęskni? :wink2: Wygońcie mnie, bo mi mikroflora wyrośnie na wannie...
  24. Witam piątkowo... U nas dzień zaczął się ok. 4 rano... Gośce się coś śniło i przebudziła się z płaczem. No i nie mogłam jej uspokoić. Ale posiedziałam, a właściwie posiedzielismy z nią i jakoś poszło. A my do 6.30 na trybie "stand by". A rano nastepny kwiat... Dałam jej normalnie lekkie śniadanko i leki, a po 45 minutach wszystko wylądowało na podłodze :-( Kurde nie wiem co jej zaszkodziło? Czy żołądek już zmęczony antybiotykiem, czy za szybko jej to podałam czy co? No głupia jestem. A najgorsze, że Gocha ma traumę związaną z wymiotowaniem, bo raz nam rzygła w samochodzie i się okropnie przestraszyła. No i teraz co wypadek (bo od tamtego czasu już parę razy wymiotowała od kataru albo gardła), to bidula przeżywa cały dzień. Chodzi teraz po domu, wyjmuje ścierki i sprząta... I ciągle powtarza: "Nie chce już pomitowować..." Ale przynajmniej katar znacząco lepszy. Ehh, wygadałam się Wam od rana.
  25. Dobranoc kobitki. Kiedyś trzeba nadrobić zaległości w spaniu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...