Skocz do zawartości
Forum

goskasos

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez goskasos

  1. goskasos

    Lipiec 2010

    adria, ja kupiłam identyczny pchacz w Smyku - 130zł. Ale jest fajny i moge go polecić. Mój jest wyonany bardzo dobrze, mam firme SMIKI która robi rzeczy dla Smyka. Mam nadzieje że Twoj tez będzie tak dobrze zrobiony. Ogólnie mogę go bardzo polecić, Tuśka siedzi i kręci kółkami żebatymi - najbardziej je lubi :))) rudzia tradycyjnie bedziemy czekać :)
  2. goskasos

    Lipiec 2010

    Nareszcie...nic mi nie zniknęlo!!! ale kopiowałam średnio co 2 i pół minuty:))))
  3. goskasos

    Lipiec 2010

    Cześć laseczki:)))) Korzystam z okazji że mi dziecko usnęło, więc spróbuję poodpisywać i odtworzyć wczorajszy zeżarty post. Na początek wieeeeeeelkie buziaki, uściski i życzenia zdrowia i uśmiechu na kolejny miesiąc dla wszystkich dzisiejszych solenizantów: Julci, Hubcia i Mikusia :)))) Warszawianki - mi jak najbardziej pasuje sobota. Więc co?? tradycyjnie godz. 12 w Sfinksie w Złotych Tarasach??? natalia, przesłuchaj jeszcze te dwie, ale sadze że i tak nie zmienią Twojego zdania o Pani Heni. Poza tym pierwsze wrażenie i pierwsza myśl są najlepsze - to ta nasza kobieca intuicja. Bierz ją w takim razie, bedziesz najwyżej szukać później!!! :)) aśku, słodki języczek ma Twoj Matuś:))) Widac że taki "myślący" jest (w dobrym tego słowa znaczeniu) :))) Rozbraja mnie :) guga, fajny portal ze ściagwką na zabawy. Napewno skorzystam!!! Dziękuję:) guga, agatcha, wspólczuję sytuacji z tym upadkiem, nawet nie wyobrazam sobie co mogłaś czuć, bo nigdy jeszcze tego nie przeżyłam, ale szczerze współczuję. Niestety nie unikniemy takich sytuacji :(( mamaola, polecam łózko do masażu - postawilo mojego męża na nogi po roku niechodzenia. Nawet do mycia zębów bral krzesło bo nie mogł wystać 2 minut. Oni mają oddziały we wszystkich wiekszych miastach, i można raz dziennie chodzić i się masować. my kupiliśmy to łózko i mamy je w domu, ale tylko dlatego że tak pomogło mężowi i cały czas sie masuje na nim profilaktycznie, ale jest dośc drogie (12 tys. zlotych). NAPRAWDĘ POLECAM nie tylko na kręgoslup ale na wiele dolegliwości. CERGEM Blumchen ciesze się że noce u Was juz trochę spokojniejsze, przez to Ty pewnie tez lepiej funkcjonujesz... A jak z jedzeniem Manci?? Poprawiło jej sie chociaż trochę?? mamaola goście niestety nie doptarli do mnie:(( a szkoda, bo steskniłam się za Hubciem i chętnie bym go wyściskala:(( Ale może nadrobie w sobotę. KAsia nie zadzwoniła że nie przyjdzie, więc nie wiem czemu nie dotarła - może było już późno...? Dzisiaj mają wizyte u lekarza, trzymam kciuki!!! slimcia, witaj i nie znikaj!!! (nie czujesz jak rymujesz:)))) A coraz mniej czasu to chyba problem każdej z nas - taki wiek naszych pociech...:) pocieszmy się ze będzie go jeszcze mniej:)) Alunia ślicznie na zdjęciach wygląda...tak jakby rozumiała wszystko - taka dorosła minka:)) rudzia - ja tez czekam na filmiki Mikolaja jak wstaje!!! I żaden Antoni mam nadzieję już Ci nie bedzie przeszkadzał ;))) mamaola, ja kopiuję tekst który pisze co jakiś czas, ale akurat wczoraj zamknęłam klapę opd laptopa na chwile w miedzyczasie pisania posta (Marta sie obudzila i nie chciałam żeby jej świecił w twarz), i zapomniałam że jak otworzyłam ponownie to kopiowanie poszło w czasoprzestrzeń:))) A że to od linka który Ty wkleiłas, to akurat nie ma znaczenia, bo to wina explorera mojego, który sie zawiesza i pozostaje "bez odpowiedzi", a nie Twoich stron. Nie martw się:))) blumchen, gratuluje dodatkowych kilku euro w budzecie, i mam nadzieje że zakupy sie udały!!! Pochwal się co kupilaś:) aśku, ale Mati gada... normalnie zdaniami wali!!:)) Super:) JA zrozumialam wszystko!!! :))) agatka, jak pazurki??? natalia, tabliczka czekolady powiadasz...? Moj mąż od jakiegoś czasu codziennie przynosi ciepłe pączki własnej roboty (mamy taki mały sklepik na dole w kamienicy, i kobieta sama tam piecze). Więc co powiesz na trzy ciepłe pączki dziennie?? :))))) Lepiej Ci??:))) A co do tego, że Adas otyly jest, to...brak mi słow. Widziałam go na żywo i po 1. Absolutnie nie zgodze sie z tym, że jest otyly, 2. to jest bobas, który wręcz wskazane żeby miał troche tluszczu. Niezdrowe jest raczej dziecko, któremu żebra mozna liczyć. Nie słuchaj głupich bab i nie wbijaj sobie takich głupot do glowy. Najprawdopodobniej była to pani, która ma duży kompleks na punkcie swojej wagi i nawet u 7miesięcznego dziecka skrytykuje wałeczek tłuszczu. A co do pałaka do wózka... ja bym sie go jednak domagała, niech facet zamówi na własny ksozt i Ci wyśle - w przeciwnym razie wystawiłabym negatywa. Nie ma co dać sie oszukiwać, bo piekne oczy każdy potrafi zrobić, a później cierpisz Ty, albo inne osoby tak oszukane. Niech sie lepiej pilnuje i pisze prawde w aukcjach. Nie znosze takiego matactwa!! adria, kochany ten Twoj mąż...już kolejny raz piszesz co powiedział, i musze przyznac że zazdroszczę, że masz w nim takie oparcie. Jednak utwierdzam sie w przekonaniu, że perfekcyjna z was para!!! :) rudzia, to dobrze że Makuś zaczyna lepiej jeść. JA zauwazyłam, że Marta dużo chętniej je rzeczy podawane łyżeczką, i "traci apetyt" przewaznie, jak ma dostac mleko z butelki. Powiekszylam już dziurki w smoczkach tak jak pisała Anuszka, bo myślałam że może jej sie dluży to ciągnięcie z buteliki i jej sie po prostu nudzi, ale jest to samo. Wciskam troche na siłę mleko, i zawsze jej nieprzekraczalna dawka to 130ml - zawsze mi 20 ml w butelce zostaje... Ale ile ja sie przy tym namęcze, trzymam ja za ręce żeby mi butelki nie odpychała, zabawiam itd.. adria, wklej mi jeszcze raz linka do tej kostki, bo chyba ja przeoczyłam... a szukam jakichś zajmujących zabawek ;) Może spapuguje skoro Julcia taka nią zajęta jest:) mamaola, fotki Leosia przecudne :))) Taki szczęśliwy jest, jak jest umorusany:))) pieknie:) Na temat Twojego zdjęcia z Leo już nie będe się wypowiadac, bo zrobię się znowu monotematyczna...lasko Ty!!! :)) aśku, hahahahah...to sie uśmiałam z Matusia:))) To nie straszny film, tylko dziecko do ziewania sie zbierało:))) agatcha...ooooj gorączka..:(( to pewnie od ząbków:((( ZDRÓWIA ŻYCZĘ!!! Anuszka, filipka, Małolatka!!!!!!!!!!!!!!!! NO WRACAJCIE JUŻ!!!!!!!!!
  4. goskasos

    Lipiec 2010

    nie mam siły...:((((((( pisałam posta juz jakies półtorej godziny. Odpisałam wszystkim, zlożyłam życzenia Matusiowi... i pokusiłam się o otwarcie linka jakiegoś którego wkleiła chyba mamaola... i explorer przestal odpowiadać, i musiałam zamknąć wszystko;((( Noż kur...de... nie dam rady chyba drugi raz tego napisać, tym bardziej że musze po jednym klawiszu uderzac, bo moje dziecko budzi sie od klikania w klawiaturę czy myszką:((( Dzisiaj już zamykam kompa: bo nie dam rady drugi raz tego pisac :(( Jutro poodpisuję jak tylko Marta mi pozwoli:) Jeszcze raz tylko Mateuszkowi krzyknę STO LAT A dla kasiwawa i dla filipki znalazłam coś specjalnego... ;)))))))))) A to dla Karoli
  5. goskasos

    Lipiec 2010

    adria, jestem pod wrażeniem jaka Julcia jest "rozumna" :)) naprawde super:) A ja wrzucam Wam kwiatki Walentynkowe :) 1. Rożyczki Martusi :)) 2. Rózyczki Mamusi :))
  6. goskasos

    Lipiec 2010

    Hmmm... adria, ja bez Anuszki się nie ruszam, pokrewną duszę wszędzie ze soba pociągnę :))) Ale babiniec byśmy stworzyły:)))))))))))) Aż strach sie bać:) Adria, a w jakiej części Polski dokładniej mieszkasz?? bo zapomnialam.. a kraina marzen jest wielka:) Macie wodę jakąś w pobliżu, żeby mąż mógl kija zamoczyć?? Znaczy wędkę... nie mylcie kijów:))) A w ogóle to jakis kemping by sie przydał albo domki letniskowe do wynajęcia, transport by był i mialabym go z glowy :)) agatcha, fajnie u Ciebie, tak dziko...ale rzeczywiście szarzyzna zimowa nie dodaje uroku. Poprosze o dużo zdjęc jak będzie zielono. Agatko, jak zmniejszasz zdjęcia??? Spróbuj zostawić troszkę większe, bo ja ślepa jestem i musze wlepiać się w ten monitor żeby Zosię zobaczyć... :(
  7. goskasos

    Lipiec 2010

    agatcha, no wlasnie coś mi świtalo, że pisala, że może jej nie być. Wylecialo mi z głowy, bo mialam w ostatnim czasie lekko zwariowane zycie przez siostre :)) A zdjęcia nie tylko dla niej, ale i dla mnie!!! Obydwie zachwycalyśmy się widokiem za oknem przy okazji pokazywania firanek, więc dawaj zdjęcia:))))))))))) Ja tez jestem ciekawa;) No i oczywiście zdjęcia nowej fryzury też sa wymagane !!
  8. goskasos

    Lipiec 2010

    blumchen, no wlaśnie coraz bardziej niepokoje się o Anuszkę... chociaż coś mi świta, że ostatnio pisała coś o jakiejś absencji na forum...ale nie moge tego posta znaleźć żeby się upewnić... Pozostaje nam więc czekac cierpliwie :( Mania się czołga, a Tuśka tylko na plecach by leżała, albo siedziała. Zero podchodów nawet do raczkowania, ani do wstawania... Patrze na Leo na tym filmiku, to on ślicznie sam siedzi. A ta moja mała zgaga jak sie obali to już ciężko żeby jej sie podnieść samej. chyba przyzwyczaiłam ją do tego, że mamusia leci na każde zawolanie i obalenie, i zawsze asekuruje z tyłu. Będziemy musiały chyba trochę poćwiczyć:) A do mnie dzisiaj przyjdzie kasiula z hubciem na kawkę :))))) Zadzwoniła że będzie w pobliżu, to powiedziałam że nawet hnie ma mowy jak będzie tak blisko żeby nie zajrzała. W końcu zobaczę Hubcia bo sie stęskniłam!! I zobacze jak łazi :))))) adria, uważaj bo się ode mnie nie opędzisz. Nie rzucaj słow na wiatr, jeszcze możesz miec mnie dośc!!! :)))) Jeszcze ta Twoja leśniczówka tak kusi... eeeeeh blumchen, ja Ci mówię wsiadaj w pociąg, samolot albo jakiś inny środek transportu w miarę wygodny dla dziecka i przyjeżdzaj!!! Znajdę Ci u mnie kawałek miejsca i z Manią bedziecie miały kącik, i spotkamy się w końcu. Zero problemu jak dla mnie!!!! :) mamaola, ja jestem zafascynowana Leosiem:))) Taki spokój od niego bije - przypomina mi trochę takiego stoickiego bramkarza przed wejściem do knajpy:))) (tylko z takiej lepszej knajpy, taki trochę bardziej inteliogentny niż te pozostałe małpki:)))) Miny ma zabójcze - patrzy z politowaniem na wszystko dookoła:))) No i jego rączka....jak dwie ręce Tuśki:))) Boski jest:) rudzia, z tego co sobie probuje przypomniec to chyba jej pierwszy bukiecik:))) A tak naprawde to nie bukiecik, tylko mały krzeczek róży w doniczce. A ja dostałam wieksze róże ułożone w fajnym wiklinowym czerwonym koszyczku. Dość pomysłowe:) Zrobie później zdjęcia:) blumchen, nie bylabym taka pewna czy Twoj mąż nie wpadnie na to... dzisiaj na każdym roku wszystko krzyczy że są walentynki, więc musiałby byc naprawde bardzo oporny żeby na to nie wpaść:)))) realne, no niestety nie moge zapytać mamy... nikt wokól mnie z żyjącej rodziny też nie potrafi odpowiedzieć mi na to pytanie. Ale ja jednak poczekam do momentu, kiedy dziecko będzie w miarę chodziło. Nie wiem czemu, tak mi jakoś wygląda to na najbardziej odpowiedni okres. Przede wszystkim musi moim zdaniem rozumieć, po co siada na tym nocniku. A teraz, wydaje mi się, że malo by do niej dotarlo, jeszcze jest mały gapcio, idealne określenie dla niej to "Marceli Szpak dziwi sie światu" :))))))) I żeby nie było, to ja nie napadam, tylko głośno myslałam głownie o nocnikowaniu Marty, a każde dziecko jest inne i może lubić różne rzeczy :)))
  9. goskasos

    Lipiec 2010

    mamaola, kupiłam podobny pchacz do tego SMIKI MUZYCZNY CHODZIK-PCHACZ+GRATISIK (1436334922) - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy w moim jest tylko taka różnica, że wszystkie lementy które tu sa pomaranczowe (kółka, ptaszek i sloneczko) sa u mnie fioletowe. Własnie mąż przyszedl do domu z dwoma bukietami kwiatów - jeden dla mnie, drugi dla Martusi :)) Miło...:)
  10. goskasos

    Lipiec 2010

    Cześć mamuśki :))) Na początek i oczywiście życzenia Walentynkowe realne, nie sądze żeby późne nocnikowanie było modą ostatnich lat, moim zdaniem (mogę oczywiście się mylić) to WCZESNE nocnikowanie jest trendy. A prawde mowiąc nie znam nikogo wcześnie nocnikowanego, i nie wpłynęło to na ich trzymanie moczu. Ale oczywiście ekspertem nie jestem, nie interesowalam się zbytnio tematem, więc tak jak już nadmienilam wyżej, moge się mylić. Pisałam tylko o swoich odczuciach... mamaola, ja wiem że Ty czytasz, bo zawsze jest odzew z Twojej strony:))) chodzilo mi bardziej o warszawskie dziewczyny :) Jakie jogurty dajesz?? Ja kupiłam ostatnio jakiś "misiowy jogurcik" i mam zamiar podać pół pojemniczka w najbliższych dniach. Troche tyylko zaniepokoiło mnie, co jest w środku, poniewaz stoja sobie te jogurty na półce jak gdyby nigdy nic wśród sloiczkow, natomiast normalne jogurty mają stosunkowo krotki okres przydatności i muszą stać w lodówce. kasiula, oczywiście że będę YOUR VALENTINE:)))))) with pleasure wręcz bym powiedziała:) blumchen...co ja bym bez Ciebie zrobiła...? :))) Szczegolnie teraz, jak Anusia zniknęła mi z pola widzenia... eeeeh :((( Ale tak naprawde to mi wcale nie jest źle z tym, że kupuje dla Marty :))) JA zawsze wolałam kupowac dla kogoś, niż dla siebie. Jeszcze na dodatek jestem dośc konserwatywna, i zanim przekonam sie do jakiejś nowości, to wychodzi ona juz z mody i sklepów, i tak w kółko. A takich tradycyjnych rzeczy (w dobrym gatunku, w moim rozmiarze itd) jest coraz mniej. Np butów (pomijając letnie koturny Tommy Hillfigera) nie kupiłam sobie od ładnych pięciu lat chyba... bo wszystko albo plaskie, albo na wielkich obcasach, a ile można mieć par sportowych butów??? :) No dobra, dośc narzekania, generalnie to wcale nie narzekam, a przyjdzie i czas na mnie - jak już pójdę dla siebie coś kupić to zawsze coś znajdę:) adria, ZDROWIA!!!!!!!!! NIe rozchorujcie nam się tutaj!!! Szczególnie roztaczam wielki parasol nad Julcią, żeby nic do niej nie dolecialo!!! \ blumchen...to ja tu produkuje posta od pół godzinki, a Ty mnie wołasz na fajka i kawę:))))) IDZIEMY!!!!! tego nigdy nie odmowię:))))) A co do tej pogody to chyba masz rację... ja ostatnio az poryczałam sie przez ta pogodę - jak dowiedzialam się że mróz ma wrócić. No powaznie mam juz dośc szarzyzny i zimna, a na dodatek mieszkam w kamienicy i okna wychodza mi na studnię, więc jest jak w norze - jak chce zobaczyć czy słońce świeci to musze podejśc do okna i zadrzęc łeb w niebo - inaczej same mury dookola... Dlatego tak zazdroszcze adrii i agatche (Agacie znaczy - nie wiedziałam jak to odmienić :)))) tych ogródków i widoków za oknem :)
  11. goskasos

    Lipiec 2010

    Anusia, weź wracaj, bo laski pomyślą że razem gdzies uciekłyśmy... zresztą ja bardzo chętnie w jakieś cieple kraje uciekłabym, szczególnie z Toba i Doberkiem ))) guguś, ciesze się że dochodzicie jakoś do normalności z maruderami Isi. Wszystko sie wyklaruje, i będziemy jeszcze kiedyś z tego się śmiać:) kasiawawa, trzymam kciuki za jutrzejszy dzien !!! Dasz sobie świetnie rade, tak jak filipka. Jestem z Was dumna dziewczynki :))) mamaola, fajnie że zakupy sie udaly. Ja tak jak guga - kupuję tylko dla dziecka - ale z tą różnicą że ja nie zapominam, tylko najzwyczajniej nic dla siebie nie znajduję, albo we wszystkim wyglądam jak krowa, więc daruję sobie wtedy zakup tej rzeczy i chodze w starych workach :) agatcha, powodzenia u fryzjera, pochwal się później co wymodziłaś:) realne, no to dajcie znać, mi weekend też pasuje. może i kasiawawa da się wyciągnąc tym razem??? a ja stwierdzilam że czekam z nocnikiem, nie chcę dziecka zrazić (juz jest na tyle rozumna że może jej się to nie spodobać). Tak więc pójdziemy metodą "tradycyjną" że tak powiem, i czekamy az dziecko będzie bardziej rozumne. filipka, odetchnęłam że u gastrologa wszystko ok :) kasiawawa, a co Twoj mąz ma wspolnego z Euro??? Poza tym to dopiero w 2012 :))) aaaaaa wlasnie doczytalam że autostrady buduje...szkoda... juz mialam nadzieje że pilkarz albo dzialacz jakis, bo szukam dojścia do biletów na Euro. Takiej okazji nie moglabym przepuścić - mistrzostwa europy pod nosem, a mnie mialoby tam nie być...??? Tylko slyszalam że bardzo malo biletów będzie niestety... :((( Karola, zdrowia dla Małej realne, a ten sklep na wileńskiej sprzedaje przez internet?? czy tylko stacjonarnie??
  12. goskasos

    Lipiec 2010

    witam mamusie:))) Dopadła mnie codziennośc - zakupy, dom, ogólna nuda, dziecko też coraz bardziej wymagające się zrobiło :))) podczytywałam Was wieczorami, ale jakoś mało do powiedzenia mam, więc siedziałam sobie cicho:) Poza tym propozycja spotkania z warszawskimi dziewczynami pozostała bez echa, więc nie wiem czy mnie w ogóle czytają... Dziekuję wszystkim za życzenia dla tego mojego 8-miesięcznego Robaczka;))) Dzisiaj z tej okazji poszliśmy "cało rodzino" na spacer, tatuś chciał jej kupic prezent w Świecie Dziecka, ale ceny zabawek nas powaliły, i w konsekwencji po obiedzie pojechałam do molocha po jakąś zabawkę. Nic nie znalazłam, ostatni raz zabawki tam oglądałam przed gwiazdką, i były 2 alejki więcej, generalnie wybór żaden, więc poszłam do Smyka i znalazłam pchacz firmy SMIKI za 129 zł, więc w miare przystępna cena. Całkiem fajny, teraz jest złożony jako stolik i całkiem fajnie Tuśka się nim bawi. To tyle co u mnie... idę poczytać co dzisiaj naskrobałyście i poodppisuję:)
  13. goskasos

    Lipiec 2010

    Ale ze mnie gapa... Zosieńko Kochana !!!!!!Ile płatków ma stokrotka, ile jabłek ma szarlotka, ile kurek jest w kurniku, ile ząbków jest w grzebyku, tyle Słońca bez cienia goryczy, ciotka z Martusią serdecznie Ci życzy! Anusia, pierwsza strona nie działa, bo Karola najprawdopodobniej nie wrzuciła nowego linka, ktory jej tu kiedys napisałam. A ja stary plik zastepuję nowym... blumchen, ale Marta sama marchewkę zjadla może jak miala 4 miesiące - tzn na samym początku. Teraz tez dostaje tylko w zupkach - ale ze względu na to, że lekarka powiedziala żeby ograniczyć, to podaję jej dania z marchewką co drugi dzien. Ale ta marchewkowa cera bardziej uwydatnia sie na zdjęciach. W rzeczywistości ona tez oczywiście jest sniada, ale nie aż tak. U Ciebie tez tak jest Anusia??
  14. goskasos

    Lipiec 2010

    Witam mamusie :))) mamaola, natalka, aśku zdjęcia ze spotkania świetne, a filmiki jeszcze fajniejsze. Gęba sama się śmieje jak dzieciaki są w wiekszym gronie - fajne rzeczy im wtedy do głowy przychodza:))) mamaola, a Ty nie powinnas pozwolić na robienie Ci zdjęć, ani na filmowanie. Tak wyglądasz, że nie powinnas sie pokazywać... bo tylko wzbudzasz kompleksy u innych:)) Natalia to samo - chudziny!!!!!!! aśku, Mati jest bardzo do Ciebie podobny - nie wiem czy ma cos z tatusia, ale jak zobaczylam Twoja twarz, to stwierdziłam że z Ciebie ma bardzo dużo :))) Anusia, no ja wiem ze koty są pamiętliwe bestie, ale już nie obrażaj się... obiecuję że prędko to sie nie powtórzy :))))) A swoja drogą fajny wiersz. Ja za poezją nie jestem za pan brat, chyba zrazili mnie w szkole i rzadko kiedy wracalam. Ale mialam jeden ulubiony wiersz w czasach liceum i młodzienczych milości :)) Odkąd cię poznałam, noszę w kieszeni szminkę, to jest bardzo głupie nosić szminkę w kieszeni, gdy ty patrzysz na mnie tak poważnie, jakbyś w moich oczach widział gotycki kościół. A ja nie jestem żadną świątynią, tylko lasem i łąką — drżeniem liści, które garną się do twoich rąk. Tam z tyłu szumi potok, to jest czas, który ucieka, a ty pozwalasz mu przepływać przez palce i nie chcesz schwytać czasu. I kiedy cię żegnam, moje umalowane wargi pozostają nie tknięte, a ja i tak noszę szminkę w kieszeni, odkąd wiem, że masz bardzo piękne usta./Halina Poświatowska/ Dziewczyny, przeczytałam schemat żywienia ktory wkleila kasiula, i zlapałam sie za glowę... Pomijam już ilości jakie dziecko powinno zjadać w 8 miesiącu, ale ja nie daje połowy rzeczy które tam sa wypisane. Prawdę mowiąc to wprowadziłam tylko żółtko i zaczęłam wprowadzać gluten poprzez ciasteczka. Ale tam wyczytałam, że każde mleko jest zagęszczane kleikiem - Wy tak robicie??? Czy to znaczy że normalne mleko bez dodatku kleiku jest już za mało odżywcze albo kaloryczne, czy co?? adria, gatuluje postępów, bo to naprawdę motywuje. I ciesze się że Juliśka taka kumata - to po mamie:))))))))))) filipka, trzymam kciuki za pierwszy dzien w pracy. I za dzieciaki, żeby dobrze zniosly te kilka godzin z opiekunką. A opiekunka chyba glupia nie jest, napewno znajdzie spoosb na młodego :)))) Rudzia, realne, kasiula, karola... może sie spotkamy jakos w najbliszym czasie??? Nadal Wam weekendy tylko pasuja??? Dajcie znać, ustalimy jakiś termin i poplotkujemy trochę. No i ja pozazdrościlam mamieoli tego deseru, który na jednym ze zdjęc stoi przed nia:))))))))) Wrzucam kilka zdjęć z ostatniego czasu :) 1. po kąpieli 2. wśrod prezentów od ciotki :)) 3. Ciocia mnie nie chce z objęć wypuścić :) 4 i 5. Szeregowiec Ryan :))
  15. goskasos

    Lipiec 2010

    Dziewczynki, witam się w końcu po kilkudniowej nieobecności :))) Przeczytałam wszystko co pisałyście, ale tak dużo tematów było poruszanych, że odpisywalabym chyba do rana :)) Pozwólcie więc że tak po krótce napiszę to co pamiętam z ostatnich 6 stron - tak w ramach wdrażania się - ale od tej pory już będę na bieżąco ;))) Majusiu, Magdalenko, Adasiu, Angeliczko życzę Wam samych uśmiechów - spóźnione, ale jak najbardziej z serducha płynące:))) Natalko, dla Ciebie też samych usmiechów i spelnienia nawet tych najskrytszych marzeń Anusia - no wygonilam już tą siorę i przybiegłam do Was jak najprędzej mogłam :))) I tak okazało się, że moja siostra zostaje do wtorku - taka byla nieprzytomna że daty pomyliła. A wczoraj jak w końcu odwiozłam ją na lotnisko i wróciłam do domu (było ok. 18), poprosiłam męża żeby zajął się Tuśką, a ja bym sie przespała godzinę bo padnięta jestem (po tych baletach codziennych do 4 nad ranem), i jak sie położyłam to nie byl w stanie mnie dobudzić po godzinie i spałam do... 9 rano:))))))) Ale w końcu odespałam wszystko :) Doberko jak zwykle przeurocza!!! I muszę przyznać, że też ma śliczną marchewkową cerę. A kaczunię mamy taką samą - czyzbyś w Pepco kupiła??:)) Kasiula, wielkie buziaki dla Hubcia, trzymajcie sie dzielnie i kurujcie się. Nie mam jak zadzwonić do Ciebie, ale czytam teraz że termin będzie przełożony. No i musze przyznać że zasuwa ta moja mała rybcia po podłodze już calkiem nieźle:) kasiawawa, gratulacje, miałam okazję w swoim życiu odbierac autko z komisu, i musze przyznac że jest to nieopisana radocha!!! Otwieraja przed tobą wielką szybę i wyjeżdzasz z salonu. To robi wrażenie!!!!!!!!!!! :))) blumchen, Mańcia bezbłędna z tymi Leibnizami :))) Agatcha, jak ślicznie Zosia gada!!!!!!!! ma kochaniutki głosik :)) Adria, jestem pod wrażeniem tego, co robi Julcia. I wlasnie wprowadziłaś mnie w kolejne kompleksy - że niczego nie uczę swoje dziecko... :(( Od jutra zaczynamy nauki:)))))))))))) I spóźnione życzenia dla męża:)) A swoją drogą - skąd blumchen wie o tych wszystkich urodzinach mężów itd??? Kochane, więcej nie pamiętam, ale już od jutra jestem na bieżąco, obiecuję :))
  16. goskasos

    Lipiec 2010

    A ja używam Huggiesów, Pampersy mi przeciekały. I w Tesco jest promocja 128zt. za 56zł. I chusteczki Pampersa 6 opakowań za 26 zł. Aaaa i 3 kaszki meczno-ryżowe Bobovity z puszką gratis za 19 zł. Trochę zapasow zrobiłam... ;)
  17. goskasos

    Lipiec 2010

    wróciłam z zakupów padnięta, ale wykupiłam pół Tesco i drugie pół Pepco:) oczywiscie musialam zrobic awanture, bo pojechalam pojechalam po sloiczki gerbera, ktore sa w gazetce promocyjnej (2szt za 7,35). W sklepie pytalam 4 osob gdzie one stoja, nikt nie wiedział, na pólce żadnej informacji odnośnie promocji, więc wzięłam 8 sloiczków i przy kasie okazało sie że wchodzą po 5 zł za sztukę. No to ja mówię że jest promocja itd, Pani w kasie ze musze zapłacić i iśc do BOK ewentualnie reklamowac. Pani w BOK zawolala kierownika sklepu (czyli szychę), który mi powiedzial, że towar nie dojechal. Na to ja, że specjalnie do nich jade po słoiki a 1,30 na jednym sloiczku miedzy ceną promocyjną a normalną to jest dość duża róźnica. A jak nie mają tych promocyjnych to niech obniża mi cenę tych, które wzięłam. Nagle znalazła się paleta promocyjnych, wjechał z nią pracownik na sklep, i kupiłam. Ale zesżlo mi na to ponad godzinę...:( A w Pepco kupiłam bodziaki, do kompletu były do nich spodnie (takie ze stópkami - półśpiochy chyba sie nazywają), wzięlam chyba 8 kompletów:))) ze wszystkiego już wyrosła i mamy zapas do spania:))) A sztuka po 4,99, więc prawie za darmo. Chyba adria ostatnio tez je kupowała, coś mi tak świta:) A sobie jak zwykle nic nie kupiłam, ale mi wieksza radoche sprawia, jak obkupie małego dziubdziuba:)) aaaaaaaaaa i kupiłam kaczusie do kąpieli:)))))))))) Tuśka taki piękny usmiech walnęła jak jej wręczyłam kaczunię, że chcialam od razu wrócić do sklepu po co najmniej cztery takie:))) Anusia, moj mąz tak uczynił już jakiś czas temu ze smoczkami 1, ale wtedy dziurki okazaly sie chyba trochę za duże, bo więcej razy się krztusiła. Ale rzeczywiście mleko znikalo w 3 sekundy. I teraz jak przeczytałam co Twój uczynił, to mojemu kazałam tez jeden smoczek na próbę zrobić - i nie wiem czy to pomogło, czy moje dziecko było mocno głodne (prawie 5 godzin od poprzedniego jedzenia) ale opędzlowała bez większych problemów cała butlę i poszła spać:) Doberko na zdjęciach prześliczne marchewkowe jest:)))) I wcale nie widac żeby ona miała jakies problemy z jedzeniem - dla mnie wygląda dość dorodnie:)) Swoja droga fajne zdjęcie;) kochana, a powiedz mi jeszcze, czy smoczki babydream pasuja do butelek NUKa??? Od zawsze męczy mnie to pytanie, i jakos nie zlożylo się do tej pory żebym sprawdziła. U mnie tez inne wszystkie idą w odstawkę, leci jej wszystko bokiem, nie umie ich zlapać, a NUK jest bardzo tradycyjny i nam z tym dobrze;) anna, moj mąż bierze igłę, podgrzewa, i wsadza w dziurę w smoczku. Tylko delikatnie, bo jak za duża dziurę zrobisz to smoczek do wyrzucenia masz:) dolfowa, ja tez Cię caluję:)))))) Mam nadzieję że pani przedszkolanka nie ma męża, albo nie bylo go tam w pobliżu jak Kasia to mówiła:))))))))) mamaola, a ja byłam pewna, że Ty przepis na jedzenia dla Martusi ze szpinakiem chcesz dać:)))))))))))) no to się uśmiałam... :)) Ale przeppis wygląda smakowicie, na pewno zapamiętam:) adria, aż zamarlam jak to przeczytalam... idźcie konecznie do lekarza, przede wszystkim razem z mężem będziecie wtedy spokojniejsi. I nie daj się zbyć... bądź waleczna, masz do tego prawo. Tym bardziej że to już nie pierwszy raz, a przecież nie bedziesz ryzykować. Nie dziwie Ci sie, że nie wypuszczasz jej z ramion... buziaki Wam przesyłam i licze na to, że szybko poznacie przyczynę... Anuszka, ta lalka jest piękna, ja miałam wielkie plany skonstruować Zuzię Pończoszankę w długie zimowe wieczory, ale okazały sie one za krótkie:) ale jeszcze jej uszyję... a ta jest prześliczna - i własnie taką zrobię!! o! :) Z czego ona ma zrobioną buźkę? oczy, nos..? jak myślisz? kasiawawa...no normalnie niech ta Twoja Hanusia sie opamięta!!! No chociaż 200g miesiecznie, ale niech przybiera!!! A Julek jak byl taki niejadek to przybierał?? Ale niech wam może zrobia badania...może cos w koncu wyjdzie. Ile sie możesz zamartwiać?? filipka, właśnie miałam cię nawoływac, ale nadrabiając dzisiejszy dzień widzę, że już sie ujawnilas.. No i z takimi wieściami, że naprawdę ręce opadają... Mam tylko nadzieję, że to jakiś kaprys Antosia i wszystko w najbliższym czasie sie ureguluje. Wspólczuję i podziwiam Cię, ja sobie ledwo daję radę z jednym dzieckiem (dużo mniej kapryśnym), a Ty z dwójką i bez męża... Trzymaj się dzielnie. kasiamaj, też mi oczy na wierzch wyszły jak przeczytałam co przeszłaś... Ja sobie nie jestem w stanie nawet tego wyobrazić... nawet nie wiem co napisać. Najważniejsze że minęło, ale jednak zawsze jakas obawa zostaje... A witaminę D moja pediatra kazala podawać nadal - reszta witamin poszla w odstawkę, bo wyniki byly dobre. Myślę że nie zaszkodzi jak będziesz podawać. Po historiach adrii i kasimaj tak zaczęłam sobie sięgać pamięcią kilka miesięcy wstecz, i doszlam do wniosku że kilka razy zdarzylo się, że Marta się darla, a ja zrezygnowana zostawiałam ją w pokoju bo byłam bezradna i cała w nerwach...teraz uświadomilam sobie (tfu tfu tfu) jak to moglby się skonczyc... więcej już nie zostawię jej płaczącej :(( Rudzia, to masz charakternego chłopaka w domu :))) ma byc na tą konkretna godzine i koniec!!! Ucz sie matka punktualności:)))))))))))))
  18. goskasos

    Lipiec 2010

    Witam laski:))) Anusia, a żebyś wiedziała że mam mało do powiedzenia:))) No i żebys jeszcze wiedziała, że moje dziecko jest coraz bardziej roszczeniowe, i od jakiegoś czasu (wizyty u cioci i u koleżanki) mamusia musi być na widoku, bo inaczej jest histeria. A dildo moja Martusia bardzo lubi:))) znaczy wibratorek... :)) i własnie mi przypomniałaś, żeby kupić baterie, bo od dwoch tygodni leżaczek nie brzęczy - może to jest właśnie sprawcą jej humorków :) No i poza tym krzątam się po domu i sprzątam, siostra przyjeżdża jutro o 16. Ona to pół biedy, ale goście od razu się zwalą (jej przyjaciel i przyjaciółka) i muszę troche ogarnąć. A z dzieckiem przy boku nie mogę sobie pozwolić na sprzątniecię wszystkiego za jednym zamachem. A raczej dziecko nie pozwala:) oooo...widze że nick zmienilas...czyżby dlatego, że większośc go przekręcała???:)) Mów mi szybko jak, bo ja chcę być Gosią :) Musiałaś napisać do administratora, czy było gdzieś w opcjach?? A ja musze pochwalic moje dziecko - zaczęła w większości przypadków zasypiac sama, jestem w pobliżu, leżę sobie na łózku, włączam jej karuzelę albo projektor z muzyczką (bardzo fajna rzecz!!! wyświetla fajne obrazki z pszczółkami na suficie), ona sobie dziamga smoczka i pielusię, i zasypia. Czekam najwyżej 5 minut. aaaaa i sukces - zjadla wczoraj mój słoiczek!!! Poprzedni jej snie smakował, wrzucilam do niego kalafiora i brokuły, wyszła dośc gęsta papka, i strasznie zamulająca. Poza tym w smaku było też dziwne - słodko-mdłe. A jak ugotowałam jej taką najzwyklejszą jarzynową to wczoraj opędzlowała cały sloiczek :) Kupiłam szpinak, więc bardzo czekam na przepis mamyoli. mamaola, Ty nie pisz że masz przepis, tylko go dawaj:))))) A powiedz mi, jak będzie to jej pierwszy szpinak w życiu, to powinnam go dozowac przez kilka dni?? Czy może ona już jest na tyle duża, że można caly sloiczek na raz?? guga, blumchen, odezwijcie sie dziewczynki, bo Was brakuje!!! rudzia, fajnie Mikuś staje. I daj spokój juz z tymi fochami i wrzucaj filmiki!!! Sprawa sie wyjaśniła że Mikołaj jest mocno do przodu, więc bez stresu już chyba możesz żyć i sie nim chwalić:)) kasiamaj, nie wiem czy Cie pamiętam, npod koniec ciązy odpadlam na chwile z forum, ale pamiętam że była jedna dziewczyna (ale to początki ciąży) z Anglii (albo własnie z Irlandii), która pisała z nami. Pisała wtedy o innym zupelnie podejściu do kobiet ciężarnych, że ciążę uznają dopiero od 12 tygodnia...to Ty??? Jesli nie Ty, to nie przeszkadza, żeby Cie powitać:))) Dużego szkodnika ledwo widac na zdjęciu, a mały ma takie same śpiochy jak mój robaczek:))) Ale fajne cuda dwa masz w domu:) dziewczynki, nie poodpisuję teraz więcej, bo mąz właśnie wlazł do domu i wykopuje mnie na zakupy. Jadę do Tescko po zapas pieluch, chusteczek i kaszek. A obok Tesco mam Pepco, więc same rozumiecie....:)))) Odezwę się wieczorkiem, jak moje dwa skarby będą zasypiać:)
  19. goskasos

    Lipiec 2010

    Agatcha, ojeeeeej!!! az mi ciary przeszły jak czytałam!!! mam nadzieje, że to tylko powierzchowne skaleczenia, i nic poważnego sie nie stało. Nie denerwuj sie na chłopaka, przeciez sam z własnej woli ręki nie chcial sobie uciąć :)) Trzymam kciuki żeby wszystko było ok!!!
  20. goskasos

    Lipiec 2010

    Alusiu, Antosiu, ogromniaste buziaki dla Was - życzę Wam dużo zdrówka i uśmiechów :))) Moje dziecię chyba się przełamało, przespała od 22 cała noc. Co prawda wierciła się przez sen, kopała, ale spała... Oby jej tak zostało :) No ale cos za coś, leżę z nią razem w pokoju i nawet ruszyć się boję, żeby sie nie obudziła. Tak że klikanie myszką odpada - jedynie filmy ze sluchawkami na uszach wchodzą w grę :) Natomiast dzisiaj rano jak zwykle mąż miał się zająć dzieckiem, i dać mi jeszcze jakąś godzinkę (lub dwie) snu, bo poszłam spać o 3. Wziął ją jak sie obudziła, a ja smacznie przymknęłam sobie oczka. I wpada nagle do mnie do pokoju z krzykiem na ustach "Gosia, jej ropa leci z oka!!!" Więc ja sie zerwałam na rowne nogi, lece do dziecka, a ta ma śpiocha w oku... No myslałam że go rozszarpię... oczywiście już po spaniu, wstawiłam wode na kawę i zaczęłam się śmiać z tego wszystkiego, bo nie chciałam sie nakręcać na cały dzień :))) Anoushka, dla mnie "Handlarz cudów" był super, ale ja z kolei uwielbiam Szyca. A do tej roli nie musiał się zbytnio charakteryzować ani trudzić, alkoholik stary...:))) Natomiast ja wczoraj doslownie połknęłam jednym haustem ''Zero" - rewelka :) I z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że jednak uwielbiam polskie filmy :)) A moje "narazie" Cie nie denerwuje??? :))) za każdym razem jak to pisze, to sie zastanawiam jak powinno być, i dochodze do wniosku że olewam to - zrozumiecie o co chodzi:))) Powodzenia z gotowaniem!!! Jak Tuśka bedzie się krzywić na moją dzisiejsza zupę, to poddaję się. Chociaż ze względów finansowych mogłaby rodzicom ulżyć i jeść normalne rzeczy. Zaczynam powoli liczyć wydatki, i za głowę się łapię...5 zl za obiadek (w najlepszym razie), a do tego mleko i kaszki, ciasteczka i inne pierdółki... Jak bedzie dzisiaj pluła, to jedyny ratunek w mojej siostrze:)) Tak ją kocha (to ta co pokomentowała wszystkie zdjęcia w galerii na nk:)) to niech się wykaże :) mamaola, trzymam kciuki żeby Leoś zalapał spanie w końcu... rozumiem Cię doskonale i łączę się w bólu - pomyśl o nas jak będzie tak wariował, od razu Ci sie cieplej zrobi na serduszku:)) guga, no to widze że Isia taką samą modelka chce być jak Marta... no ale w tym wieku zeby sie odchudzać??? mają jeszcze czas!!! wrrrr kasiamaj - szczerze odpowiem na Twoje pytanie...ja Cię nie pamiętam. Ale możemy przeciez zacząć znajomośc od zera :))) Witaj w takim razie:) I zakop doła czym prędzej, nie warto. Jutro bedzie lepiej, wstanie nowy dzień, a w wekend ma nawet słoneczko wyjśc i temp na plusie ma być. Od razu czlowiekowi bedzie lżej :)) rudzia, Mikuś ma własnie 7 miesiąc, więc spoks z tym risotto. dobrze że mu smakowało :) adria, brawo dla męża za podjęta decyzję. Mnie tez jakis kop by sie przydał... Od kilku lat wybieram się na studia, ale ciągle coś - jak nie kasa, to kierunku nie moge znaleźć... a zrobić studia tylko dla papierka i wyższego wyksztalcenia, i meczyć się przez 5 lat (lub 3) i uczyc rzeczy które mnie nie interesują, to nie dla mnie Moja siostra przyjeżdza niestety tylko na weeknd, w poniedziałek odwożę ją na lotnisko :((( Ma delegację, przyjeżdza jako tłumacz z grupą generałów i kapitanów Straży pożarnej, i jada na konferencję do Bialegostoku (albo Bydgoszczy - ona sama nie pamiętała :))). I wyprosiła szefa, żeby zamowić sobie bilet w innym terminie niz reszta grupy. Tak więc przyjeżdza w piątek, spędzi z nami weekend, a w poniedziałek z lotniska odbierze generałów i lecą dalej :) Ale zdążę ją wykorzystać...:) Tylko tu mnie bedzie trochę mniej, ale tylko do poniedziałku :)
  21. goskasos

    Lipiec 2010

    Jestem laseczki :)) adria... a jakoś nie mam nic do powiedzenia, to siedzę cicho i czytam co jakiś czas :)) Bardziej martwię się co z blumchen... mam nadzieję że ta ostatnia sytuacja z AK nie wykurzyla jej stąd na dobre... :((((((( Bluuuuuuuumcheeeeeeeeeeeeeeeen WRAAAAAAAAACAAAAAAAAAAJ !!!!!!! Anusia, ja też w najblizszych dniach zrobię ten chłopski garnek, bo mi sie pomysły na obiad kończą, a nie chce ciągle jeść albo schabowych albo mięsa duszonego. A na nic innego jakoś weny na razie nie mamy:) Nie Ty jedna sie usmiałaś z moich perypetii wczorajszych, mąż się zanosił :))) dzisiaj jak wrócil do domu, a ja wlasnie kroiłam warzywa na następną zupę to się za łeb zlapal i chciał z domu wychodzic, ale uprzedziłam go że już chyba zaczynam kumać o co w tym wszystkim chodzi:))))) No i dzisiaj już sobie lepiej w kuchni poradziłam. Wrzucilam po prostu warzywa do jednego gara, mięso do drugiego. I w smaku wyszło też trochę inne to jedzonko niż wczorajsze... Bo wczorajszym niestety moje dziecko pluje - chyba nie podchodzi jej kalafior z brokułem. Dzisiejsza zupa natomiast nie wyszla taka słodka jak wczorajsza, jest bardziej jarzynowa, więc może zostanie zaakceptowana. Ale to okaże się jutro :) A jak nie, to pozostaną nam sloiczki, ale bede od czasu do czasu podawać jej warzywka do lapki, i sama sobie będzi wcinać. Zauważyłam, że wtedy smak jest obojętny - najwazniejsze że sama coś je;))) No i mam zamiar siostrę zagonić do gara jak w piątek przyjedzie, może jej zupka lepsza wyjdzie. kasiula, zdrowia dla Hubcia!!!!!!!! Musi się wykurować do 8 lutego przecież, niech się nie wyglupia chłopak. rzekaż mu pozdrowienia od Martusi, od razu mu się lepiej zrobi ;))) rudzia, nie chcę brzydko mówić, ale fajna dziwa z Ciebie wyszla:)))))))) Zabawa musiala być przednia:)) agatcha, rozwalają mnie na łopatki zdjęcia dwóch brzdąców bawiących się, albo robiących podchody :)) rewelka:)) anna, Oliwka wygląda jak aniolek, nawet nie chce się wierzyć w to co piszesz - że tak się daje we znaki ;) małolatka, nie znosze kaszy grycznej... brrrrrrrrr...aż mnie wytrzęsło jak przeczytalam. Ale smacznego :))))))) dolfowa, cool krowę znalazlaś:))))))))))) rudzia uwielbia żabki, a ja krowy ;))) filipka, zamieniam sie w sluch (a raczej w przypadku forum we wzrok)... szczególnie ostatnio mi to wychodzi nad wyraz dobrze, siedze w milczeniu i tylko was podczytuje;)) Więc pisz i marudź mi ile chcesz ;)) mamaola, liczę na zdjęcie w nowej, wyprostowanej fryzurze:))) Dobrze że sie odmóżdżyłaś, każdemu się należy. No a jeszcze fryzjer... przecież to dla kobity jak miód na ranę, więc same plusy :)) No i pochwal męża, możesz być dumna że tak świetnie poradził sobie z Leosiem :) A jak nocki...? realne, zawsze możesz kupic jakieś mrozone owoce - jagody albo maliny i podac z jogurtem naturalnym. Albo wprowadzić truskawki i zobaczyć czy nie uczulają.
  22. goskasos

    Lipiec 2010

    Witam laseczki:)))) Dobrusiu kochana, z podwójnej okazji - "małych urodzinek" i imienin - życzymy Ci z Martusią samych radości w życiu, duża nam rośnij i śmiej się bez ustanku :))))
  23. goskasos

    Lipiec 2010

    adria, chodź, przytulę Cie mocno... :))0 Domyślam się, że nie jest Ci latwo, ale to chwilowe. Załatwisz wszystko, zdasz egzaminy (napewno na 5!!!) i będzie luźniej. To tylko taki przejściowy okres. Ale domyślam się że jest ciężko...
  24. goskasos

    Lipiec 2010

    Dziewczyny, to ja poleję :) Filipka, jestem z Tobą... adria, opowiadaj co się dzieje!!!???
  25. goskasos

    Lipiec 2010

    agatko, toz napisalam że wstawilam 3 garnki :))) jeden na mięso, drugi na marchew, ziemniaka i pietruszkę, a trzeci na kalafiora i brokuł :) chociaż coraz częściej slyszę wlasnie takie opinie jak kasiwawa, że to już nie jest jej pierwsza zupa, i żebym gotowala wszystko razem tak jak sobie, z tym że bez przypraw. Tyle mam dylematów odnośnie tego gotowania, że własnie wynalazlam promocję na sloiczki:))))))))))))))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...