Skocz do zawartości
Forum

goskasos

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez goskasos

  1. goskasos

    Lipiec 2010

    dzieki Anoushka, jednak dobrze pamietalam:)))) No jakiejś tragedii z nią nie ma, nie martwię sie jakoś strasznie, tym bardziej że tak czy siak jutro będziemy u lekarza to ja osłucha. I po prostu najwyżej okropne kłucie ja ominie:)))))
  2. goskasos

    Lipiec 2010

    rudzia, Mikus jak zwykle slodziak, on ma takie smieszne minki, ż etylko go calowac - wzbudza straszne rozczulenie;))))
  3. goskasos

    Lipiec 2010

    kasiawawa, własnie ja chcialam się zapytać czy jutro aktualne?? bo ma być 23 stopnie na minusie. Ja i tak bede na szczepieniu, więc tak czy siak wyjdę z domu i moge podejść do Złotych Tarasów. A jeśli nic sie nie zmienilo kasiu, to z tego co pamietam umawialyśmy sie o 11 pod informacja przy wejściu głównym (obok H&M). Ja dojde po szczepieniu. I Martuśka zaczęła mi coś niewyraźnie wyglądać... Nie ma gorączki, ani żadnych powazniejszych oznak przeziębienia, ale coś mi sie nie podoba. I chce jej profilaktycznie dac wapno i witamine C. I tu mam pytanie... mamaola, pamiętam że pisalaś że podawałaś wapno przy przeziebieniu, i pamiętam że jak to przeczytałam to miałam taką samą dawkę. I oczywiście skleroza ze mnie, nie pamietam już...jaka to byla dawka?? 2,5ml i 2 razy dziennie??? Teraz dałam 3ml...mam nadzieję że nic się nie stanie, co???
  4. goskasos

    Lipiec 2010

    Wiecie co...? własnie sobie uzmysłowiłam, że mija dokładnie 6 miesięcy jak zobaczylam pierwszy raz Martusię - własnie około 19 wypuścili mnie z bloku pooperacyjnego i przewieźli na salę :)))
  5. goskasos

    Lipiec 2010

    moje dziecko, urodzone o 6.20 właśnie ma 12 godzin... :))))
  6. goskasos

    Lipiec 2010

    Dzisiejsza jubilatka podczas zabaw na kolanach mamusi :)
  7. goskasos

    Lipiec 2010

    Rudzia, ja daje koncentrat (dużo bo moj M lubi dość esencjonalną pomidorową) i łyżke cukru czasami, wtedy jest fajniejszy trochę smak, nie jest taka strasznie kwaskowata. A śmietane rozrabiam w garnuszku z dodatkiem gorącej zupy i powoli wlewam caly czas intensywnie mieszając - wtedy się nie waży.
  8. goskasos

    Lipiec 2010

    mamaola, no to mnie troszkę pocieszylaś musze Ci powiedziec, bo ja od dzisiaj dietę zaczęłam:))) A pomysł składania brokułów w różyczki bardzo mi sie podoba :))) przynajmniej ekonomicznie by bylo :) anna, wydaje mi sie że troszkę przerważliwiona jesteś (pewnie jak każda mamusia). Wydaje mi sie tez, że jeżeli ladnie przybiera, nie placze podczas jedzenia ani pomiedzy posiłkami, nie jest marudna - co wyglądaloby na to że jest głodna a nie chce jeść - to nie masz powodów do obaw. Martusia do momentu wprowadzenia marchewek tez miała grudkowata kupę, póxniej zmieniła na plastelinkę, więc też nie rozpaczałabym z tego powodu na Twoim miejscu.
  9. goskasos

    Lipiec 2010

    no super.... wrzucilam na patelnie całą torebkę warzyw - na opakowaniu napisane "porcja dla 2-3 osob" i co... ??wtrążoliłam całą.... tak myślę że jak M kiedyś zachce to zjeść razem ze mną na obiad, to jakies 3 torebki muszę zakupić na raz :))))
  10. goskasos

    Lipiec 2010

    Anoushka, my po prostu myślimy tak samo...:)) kasiula, niespodzianka :)))))))))) jak tylko bedziesz miala czas i ochotę to Cię porywam:))
  11. goskasos

    Lipiec 2010

    anna, poza tym nie piszesz żeby byla jakos strasznie placzliwa, marudna, co mogloby wskazywac że jest caly czas glodna. Więc moze po prostu takie ma dawki, i jej to wystarcza
  12. goskasos

    Lipiec 2010

    anna z tego co pamietam to ostatnio na wizycie u lekarza zważyli ją, i było ok, nawet bardzo ok. Moze po prostu juz taka jej uroda, albo ma okres mniejszego apetytu (Tuśka tez takie miewa, a póxniej nagle zjada 300ml). spójrz na to wszystko realnie, jesli dobrze przybiera na wadze to nie ma co się przejmowac chyba... A jesli Cie to uspokoi to idź do lekarza...
  13. goskasos

    Lipiec 2010

    A ja zadzwonilam do M zapytać, czy przyjdzie na obiad...? (modlilam się w duchu żeby powiedzial ze zje coś na mieście, bo mi się nie chcialo nic robić). No i wymodliłam... :)))))0 I wrzucilam sobie warzywa na patelnię, dodalam kawalek mięcha, i mam super obiad w 10 minut :))))) Czasami załamana jestem jaki leń ze mnie:)
  14. goskasos

    Lipiec 2010

    Anoushka, to samo pytanie sobie zadaję:)))) i stwierdzam jednogłośnie - mamaola jest bez wad!!! Az jej czasami zazdroszcze, bo nie dośc że święta, to jeszcze laska;))
  15. goskasos

    Lipiec 2010

    dziękuję w imieniu Martuśki :) śmieje się i cieszy jak czytam jej każde zyczenia... no ale ten rozanielony wzrok na widok zdjęcia Hubcia - bezcenny :)))))))))))))) Kasiula, Ty może zarezerwuj sobie chwilę czasu jutro po spotkaniu... co?
  16. goskasos

    Lipiec 2010

    Blumchen, na Ciebie zawsze można liczyć, w grudniu, po południu :)))))) i na biegunie też:)
  17. goskasos

    Lipiec 2010

    Jestem pelna podziwu jak wierna Hubertowi jest moja córka :)))))))) A swoja drogą Rudzia, niezłą historyjkę można ulożyć z tych sesji sobotnich :)
  18. goskasos

    Lipiec 2010

    rudzia goskasos@wp.pl a ja ide oczko jeszcze zmrużyć, bo ta szarzyzna mnie dobija. Wykorzystam jeszcze godzinkę snu mojego szkraba:)
  19. goskasos

    Lipiec 2010

    Cześć mamusie :))) Witam się wiosennie, od razu humorki będą lepsze... bo jak patrzę za okno to załamana jestem guga, świetne zdjęcia Isi przy piernikach. Bedzie super prezent :) kasiulka, a co się znowu podziało....? mamaola huśtawka świetna, bardzo mi się podoba i chyba się nią zainteresuję ;)) Mam tylko jedno pytanie - ona nie ma w ogóle szelek??? nie boisz się, że dziecko podnoszące się nie wypadnie? blumchen, po ostatnich rozmowach o wyrzutach odnośnie karmienia cycem też pozbylam się już (przynajmniej częściowo) wyrzutów sumienia. Ale u mnie jest ta "zazdrość", bo niestety nie przeżylam tego uczucia...:(
  20. goskasos

    Lipiec 2010

    aaaaa...to inna sprawa, to już nie przeszkadzam :) ucaluj Hubcia od Martusi :)
  21. goskasos

    Lipiec 2010

    kasiulka, a Ty siedzisz dzisiaj sama w domku caly dzien ?
  22. goskasos

    Lipiec 2010

    Cześc babeczki.. kasieńko, mocno Cie tulę i dla Oskarka ... jemu tam jest dobrze... kasiawawa, jakie mlode...? realne, kasia i rudzia to sa mlode, zgadzam się, ale ja stara d... jestem. 36 wiosen już mi stuknęło... :( adria, kciuki mocno zaciśnięte, a na szczęście kopniak i realne, a te warsztaty prowadzi może pieluszkarnia??? Jeśli tak, to jak tam bedziesz pozdrów ode mnie Asię (od Gośki co leżała na łózku drugim od okna) :))))))
  23. goskasos

    Lipiec 2010

    Małolatka, z tego co wiem, to on musi wyrazic zgode na udzielenie informacji o jego adresie. Mialam 3 lata temu sprawe spadkową i musialam odnaleźć osobę z rodziny partycypująca w spadku. I żeby ustalic jej adres, musialam wybrac się do biura adresowego, i tam zlożylam wniosek. Zanim udzielili mi odpowiedzi, musieli skonsultowac się z drugą stroną czy wyraża zgodę na udzielenie mi info. I chyba z tego co sie orientuję to musisz chyba miec trochę więcej informacji, date urodzenia, pesel lub więcej informacji, bo osób o tym imieniu i nazwisku może byc więcej. Ale może kasiawawa będzie coś więcej wiedzieć - ja tylko raz zalatwialam taka sprawę, i przy okazji mialam odpisy aktów urodzenia i ślubu tej osoby, więc sprawa byla ulatwiona. A może sąd mógłby nakaz wystawić na ustalenie adresu tej osoby?? wtedy mialabyś podkładke do biura adresowego i może nie musieliby oczekiwać zgody tego palanta (za przeproszeniem).
  24. goskasos

    Lipiec 2010

    A moja pospała godzinkę, i tradycyjnie obudzila sie i gada... a ja ja blagam żeby poszła spać, bo chcę chwile dla siebie :) I tak se gadamy i prosimy się....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...