Zagladam i czytam...u mnie juz koniec lada chwila, ale Was czytaja wracam wspomnieniami do poczatku ciazy....
Promyczku czytajac Twoje wypowiedzi, to tak jak ja bym to pisala pare miesiecy temu.
co do mdlosci, to te tak slyszalam, ze wtedy jest ok i organizm sie przyzwyczaja do nowej sytuacji- glowa do gory czas szybko leci....
A co do badan - ja tez na poczatku bylam zdziwona, bo tez sie o czytalam a rzeczywistosc jest inna. Prywatnie na kazdej wizycie kieruja na badania, panstwowo jest inaczej i to zalezy od lekarza. Ja przez cala ciaze robilam tylko krem, mocz i glukoze. Zycze Wam powodzenia i duzo wytrwalosci...