Skocz do zawartości
Forum

lehrerin

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lehrerin

  1. monika szerokiej drogi, wspaniełej pogody i udanego wypoczynku. slonko szalej póki można. Raz się żyje My zaczniemy niedługo z M. szaleć .... kupując płytki do kuchni... ale zaszalejemy, że hej.... Monia i tak ma być z facetami, zero podnoszenia ręki, bo jeszcze im oddamy Ja już też kieruję się w stronę wyrka, robię trzecie poodejście i jakoś nie po drodze te łóżko, hi., hi, hi
  2. Devachan szczerzę mówiąc, to co napisałaś, to jest przerażające, że facet mógł dopuścić się tego, by popchnąc kobietę w ciąży. Jestem w szoku i takiego to bym normalnie za jaja powiesiła. Może i ostro, ale nie toleruję przemocy, jakichkolwiek przepychanek "fizycznych". W każdym bądź razie, miejmy nadzieję, że to stan przejściowy i facet się uspokoi. A jeśli chodzi o przeprawy nocnikowe, uwierz mi, faceci nie mają tyle cierpliwości, co my. Mój też podobnie postępował, ale w koncu mu przemówiłam i pamiętam, że to on mnie wspierał w odpieluchowywaniu. Sił i wytrwałości życzę i oby nie powtórzyły się żadne wpadki z popychankami. monika spakowana? Monia dotarły juz nocne patałaszki. I jak? Pochwal się. Dziś calutki dzionek senna byłam, nawet kofeina nie postawiła mnie na nogi. Jakoś na nic nie miałam ochoty, chyba ta pogoda tak na mnie wpłynęła, bo nawet dziewczynki były takie spokojne, jak nigdy. Wieczorkiem Weronisia została znów oddelegowana do piątku do teściowej. Zatem znów dwa dni luzu. Jutro mam takie palny, że ho,ho....ciekawe, czy wyrobię się ze wszystkim.
  3. Witam mahakala Serdeczne gratulacje dla młodej mamusi i niech się córeczka zdrowo rozwija. gabalas sił zyczę. DR monika spokojnego pakowania. slonko zapewne zaszalałaś na wyprzedażach Ann mimo wszystko udanego wypoczynku. Niech Szymi da pospać mamusi. Moje na szczęście ostatnio pobudkę o 7 robią. Luksus. Justyśka i Werka bawią się razem. Rozkoszny obrazek. Z dnia na dzień widać, że Niśka jest opiekuncza i bardzo mi pomaga. Gdyby nie ona, to nie wiem, czy wyrobiłabym się ze wszystkim. Mówię WAM z Niśki to prawdziwy SKARB. Duma mnie rozpiera. Miłego dzionka.
  4. Podpisuję listę i uciekam, na więcej nie dam rady. Chyba za dużo dziś na słońcu przebywałam, bo strasznie zamulona jestem i jeszcze mnie trochę chwyciło...i teraz moje ramiona mają kolor czerwony- biały (ramiaczka)- czerwony (normalnie flaga Austrii) Jeszcze tylko pranie wyjąc i myk do wyrka. Dobrej nocki.
  5. I na koniec mojego dzionka zgarnęłam jeszcze stronkę, zatem dziewczyny za wakacyjne przygody
  6. newaniaDevachanzajrzyj tu na tanie butki Przedmioty uĹźytkownika - Aukcje internetowe AllegroMIÄ�CIUTKIE SANDAĹ�KI SKĂ�RA NATURALNA (3867) R.24 (651174670) - Aukcje internetowe Allegro Też przy okazji sobie zajrzałam :) Lehrerin - zdrówka dla Justysi!! I ja też zajrzałam, a co, hi, hi, hi. A za zdrówko - dzieki. Dziś na szczęście nie miała gorączki, tylko rano stan podgorączkowy - 37,4, dałam jej czopek i po godzinie odżyło dziecko, temp - 36,6 i calutki dzionek żywa i energiczna i jak na złość do tego tylko raz drzemała w dzień. Do tego sama z dziewczynkami od rana do wieczora, jeszcze po południu na godzinkę sąsiadka podrzuciła mi 4-latka, więc miałam domowe przedszkole. Zmachałam się i teraz ledwo siedzę, chyba zaraz wezmę prysznic i marsz do wyrka.
  7. Hejka Wczoraj niedziela minęła nam rodzinnie. Najpierw M.z Niśką pojechali na festyn: "Kultura bez granic", a później, gdy się Justyś wyspala i się okazało, że nie ma gorączki, M. po nas przyjechał. Justyś coś mi w nocy z soboty na niedzielę gorączkowała - najw. temp. 38,4, dałam jej paracetamol i do godz. 10 gorączka była zbita, później jeszcze miała stan podgorączkowy 37, wieczorkiem po festynie 36,6. Jeszcze dziś nie mierzyłam, ale czuję, że moę mieć stan podgorączkowy, bo ma ciepłe czoło. Może jej zęby dają się we znaki, bo innych dolegliwości brak. Zobaczymy, oby nic złego jej się nie wykluło. A Niśka wczoraj miała tzw. Dzień Dobroci ze strony tatusia. Niśka to oczko w głowie M, więc na wszystko jej pozwalał. A Niśka to wykorzystywała. Wczorajszym hitem numer jeden był duzy basen z piłeczkami, nurkowała i nurkowała, skakała, pływała na sucho, tylko szkoda, ze to tyle kosztowało - 5 min-5 zł. Kiedyś w BP. był taki basen za free, ale sklep i firma pzrez krzyzys splajtowały. Wróciliśmy ok. 21, dziewczynki padły jak kawki i do tej chwili smacznie śpią. manenka ładną masz córę, poza może drażnić, ale uwierz mi, teraz wszystkie nastolatki takie robią zdjęcia, by wygladały na sexi laski. Monia zakupy koszulkowe - wow. Fajne są.Ciekawe, jak w realu? newania wypady nad jezioro są super i takie odprężające. monika gratulję tanich rybaczków. Miłego dzionka życzę.
  8. Hejka Mleduję się po kilku dniach nieobecności, czasu nie było, a w dzień jakoś szkoda mi teraz siedziec wdomu. Praktycznie całe dzionki poza domem jestem. Werka dziś wróciła od babci, jutro mykamy na festyn. Ciekawe, jak Justyś zniesie jutro to wszystko. A co do basenu, właśnie ja też nad takim się zastanawiam. Ogród mam duży, więc jak się wprowadzimy to zakupię taki basen. Na razie Werka będzie korzystać z małego, pompowanego baseniku. Muszę zmykać, bo coś grzmotnęło i dziewczyny się zbudziły. Pozdrawiam, pa.
  9. Hejka Witam w upalny i duszny dzionek. Pranie zrobione, obiadek dla Justyśki zrobiony, jak coś ostatnio nie mam ochoty jeść w taki upał, ale wieczorem dopada mnie taki głód, że mogłabym zjeść konia zkopytami. Rano spacerek z Justyśką zaliczyłam, pranie zrobione. Malutka sobie drzemie, a po południu wybywamy do rodzinki. Dziubala a Ty dokąd się wybiersz nad morze? Anulka fajnie, że już sucha piwnica i że w końcu widać, jak kwitną ogórki. newania to nie za bardzo z tą klimą. Współczuję jeździć w taki upał, szkoda Daruni. manenka ale masz farta z tą wanną. gabalas jak tam Werka znosi upały? A jak dajesz sobie radę z dwójeczką? Pozdrawiam.
  10. Dziubala już niedługo odetchniesz. A dokąd się wybieracie? No i wspólczuję, że aż do końca lipca musisz się borykać z problemami kolanowymi. Sił. slonko i na wschodzie upał, chyba w całej Polsce tak upalnie. A kiedy wracacie do PL? moniq ty tak samo reagujesz na klimę, jak mój M. Co roku w lecie chodzi zakichany, zasmarkany. Na razie cisza...ale może to być cisza, przed burzą. newania brawo dla Daruni za postępy akrobatyczne. Anula dla Sabinki też wielkie brawa za "milowy kroczek" w rozwoju. Monia co u Ciebie? Coś ostatnio zamilkłaś? manenka współczuję bardzo. Boże, ile ta Twoja mama się wycierpi. Szkoda człowieka. Podziwiam Cię za to, że Ty jeszcze dajesz radę z tym wszystkim. Ja chyab jestem za słaba na takie rzeczy. Sama nie wiem. Sił życzę i oby mama nie cierpiała. monika i jak tam, poziom wody w lesie zmniejszył się? A komary, to zapewne teraz tną, że hej.
  11. O i jeszcze stronkę udało mi się zacząć. Zatem Za naszą Kochaną Anulkę. Z okazji urodzin życzę Ci z całego serca dużo miłości, radości, słoneczka, by się wiodło każdego dzionka i aby wszelkiego rodzaju choróbska omijały Ciebie i Twoją rodzinę szerokim łukiem
  12. Witam Wczoraj byłam na imprezce z pracy bez dzieci, bez M. Wybawiłam się, odzyłam - własnie tego potrzebowałam - parę godzin bez dzieci w dobrym towarzystwie. Niśka już tydzień u teściowej, codziennie z Justyśką spacerki do Niśki urządzamy. Pogoda - upalnie, ale jak dla mnie najbardziej to wkurzają mnie te burze. Wczoraj w buzry wracałam z imprezki. Taki deszcz lał, że ja nic nie widziałam przez szybę. A jeszcze dookoła pioruny. Przeżycie niezapomniane i nie chciałabym, by mi się jeszcze takie powtórzyło. Po tych ulewach to normalnie tyle komarów się narodziło, że nie da rady siedzieć wieczorkiem na dworze, bo bestie atakuję, a jeszcze rzeka, która w BP trochę wylała, śmierdzi. Smród niesamowity. A teraz lecę poczytać, co u WAS.
  13. Padam na pysk, niezły maraton z Justyśką zaliczyłam - w drodze powrotnej do domu zaczęło grzmieć i biegusiem do domku przed burzą. Wiatr się zerwał i w dali widziałam na niebie strugi deszczu a ja przerażona, że nawet parasolki nie mam i dawaj truchtem z wózkiem. Na szczęście pogrzmiało tylko, ani kropli deszczu nie spadło. Uff. Natomiast na wiosce "na ranczu" moich rodziców niezłe urwanie chmury było. A w BP sucho, że hej. Niśka taka radosna była, jak tylko nas zobaczyła, nie opuszczała mnie na krok, ale do domu już nie chciała wracać. Wiadomo, u babci jest najlepiej.
  14. slonko zdjęcia obejrzałam i strasznie (chociaż wiem, że nie powinnam) Ci zazdroszczę, tych pięknych i niezapomnianych widoków, cudnej pogody. Razem z Z. wyglądacie REWELACYJNIE. Na każdej fotce, gdzie jesteście RAZEM widać, że jesteście ZAKOCHANI W SOBIE JAK NASTOLATKOWIE. Brawo, to się chwali. Odpoyczywaj. nabieraj sił. Pozdrawiam.
  15. newaniaJa dziś na szybko zostawiam tylko zdjęcia, później nadrobię czytanie :) Piękna córeczka, Darunia ma takie śliczne oczęta. Rozkoszne. monika4po południu pojechaliśmy do lasu zobaczyć jakie niespodzianki niesie rzeka i jak komuś za sucho - to proszęa tu juz nasze debiuty rowerowe a tu jeszcze trochę wody Zdjęcia z wodą - przerażające, okropny żywioł. A rowerowe fotki - rewelka. slonko2208Witam Slonko Wam podsyłam dzis rano pochmurnie ale juz sie upał szykuje. Darunia piekna Ja tu spie jak zabita o 7 dzwonił Z a ja potem do łozka i spałysmy do 10tej szok normalnie. ozniej wkleje fotki bo robie w nich porzadki na wschodzie od dwóch dni upalnie i parno. Zatem twoje słoneczko do BP dotarło
  16. Hejka Weekend minął szybko i wizytowo. W końcu spotkałam się z moją koleżanką - sąsiadką, która ciągle się mijaliśmy, aż w sobotę udało nam się spotkać na kawce i ciachu. Później pojechalismy na wieś, na ranczo moich rodziców. Wczoraj wieczorem padnięci wróciliśmy ze wsi. Miałam trójkę dziewczynek pod opieką, doszła nam 11-letnia dziewczynka, siostra stryjeczna Niśki. Dziewczynki się wybawiły, wyszalały, świeżego wiejskiego powietrza się nawdychały, karmiły kury, oglądały bociany, wcinały świeże marchewczeki prosto z ogródka. A my grilowaliśmy, akurat trochę rodziny się zjechało, więc było głośno i wesoło No i w końcu pogoda dopisała. Niestety nie było mi dane się nabrac trochę brązu, bo cały czas siedziałam w cieniu ze względu na Justyśkę. Od rana na wschodzie piękna, słoneczna pogoda. Gorąco i parno jest teraz na dworze. Za godzinkę mykamy na kolejny dziś spacerek, ruszamy dziś do Niśki, która od tygodnia siedzi u swojej babci i pradziadków. Jutro jade do pracki, mamy plenarna radę i imprezkę. Już Justyśka alarm wszczęła, więc zmykam, może wieczorkiem uda mi się poczytać co u WAS. Pozdrawiam.
  17. anula a na jakie egzorcyzmy jutro wybywasz? Ann udanego wyjazdu i pięknej pogody. monika ja mam fotelik rowerowy, dostałam od mojej cioci w spadku i wiem, że musi mieć dobre regulowane pasy, podstawki na nogi i dodatkowe rzepy, by zapiąć nogi. To tyle, co pamiętam z tamtego roku. W tym roku Niśka ma swój rower i na nim szaleje, więc już nie używam fotelika, a Justyś za mała, niezbyt stabilnie siedzi. Monia jak po kawusi? Ciśnienie w górę skoczyło? Ale mi dzień szybko minął. Teraz to mam taki RAJ, Niśka u teściowej, M. na budowie i tam nocuje - cisza, nikt mni nad uchem nie "gdacze'. Ech, aż żyć się chce.
  18. Witam Potrzebującym i spragniony stawiam kawusię ew. herbatkę z cytrynką. Od wtorku Niśka wakacjuje u teściowej, więc mam odrobinę luzu. I teraz z Justyśką urządzamy dłuższe spacery-wizytowe. Przedwczoraj byłyśmy u teściowej, bo akurta przyjechała rodzina M. z Lublina, więc trzeba było się zjawić, by mogły kobitki moją najmłodszą latorośl na żywo zobaczyć. Wczoraj odwiedziłam w końcu moją babcię. Na początku Justyś nieufna i Malutka miała buziaczek ułożony w podkówkę i jakby za moment miała się rozpłakać. Oj dawno swojej prababci nie widziała, ale z czasam, gdy się z nowym miejscem i widokiem prababci oswoiła, zaczęła szaleć i praktycznie wszystko, co było na wyciągnięcie ręki, łapać i do buzi wkładać. A jaka była dumna, że mogła ze mną przy stole posiedzieć, uśmiech nie schodził z jej twarzy. A dziś, jak tylko pogoda dopisze zrobimy wypad na pogaduszki do mojej siostry ciotecznej. U nas wczoraj późnym popołudniem taka burza przeszła, że znów piwnica podtopiona była. Odkąd dom został ocieplony, to tak się dzieje, bo jeszcze tato nie zrobił porządku z odpływem z rynien i teraz cała woda spływa sobie do piwnicy. A jeszcze na dodatek, odkąd mamy zrobioną ulicę i jest ona wyżej, to wiadomo cała woda z ulicy spływa do nas. Najlepiej to wyglądało, jak tato to zobaczył, powiedział, że trzeba zrobic w końcu z tym porządek i poszedł do pokoju pobuszować w necie i tyle go widziano, a my kobity - mama, siostra i ja zostałyśmy i szmatami wycierałyśmy. Dobrze, że brat się zlitował i zaczął nam pomagać. A tato buszował i się dziwił, dlaczego nas tak długo nie ma...wrrr.... mahakala jak ten czas gna. Przecież, jeszcze nie tak dawno ja byłam w ciąży i chodziłam z brzuchem, a tu już leży koło mnie cudny niemowlaczek i niedługo 8 miesiąc mu stuknie. Ty też już niedługo będziesz tuliła swoją córeczkę. Oby wszystko dobrze się ułożyło. Piękne imię dla niej wybraliście. My też nad tym imieniem myśleliśmy, ale M. stwierdził, że jak dla niego to ono jest za krótkie Śliczne zdjęcia. monika współczuję przejść z hospicjum. Niech w końcu sytuacja z babcią się wyklaruje. slonko fajnie, że pogoda dopisuje. Pozazdrościć tylko, bo w PL pogoda pod psem. zubelek zdrówka Karince. I dobrze, że ją zabraliście, nie w spokoju kuruje się w domu, a nie w samotności na obozie. Monia zdrówka Melci. Może faktycznie Melcia ma trzydniówkę. gabalas i jak Krzyś się miewa? Mam nadzieję, że ta gorączka to była tylko jakaś wpadka, a nie zapowiedź jakiegoś choróbska. Dziubala fajnie, że już niedługo zaczniecie pomieszkiwać sobie w nowym mieszkanku. U nas to wszysto idzie tak powoli, wszystko w żółwim tempie, ale grunt, że do przodu A Adaś z czasem zapewne, jak tylko pozna kolegów to pokocha nowe przedszkole. I też coś mi się o uszy obiło, że Michael Jackson nie żyje...Szkoda.... Pozdrawiam
  19. Witam! Jaka piękna pogoda na wschodzie jest/była. Ciepluchno, miluchno, aż żyć się chce Zapewne wieczorkiem burza przyjdzie, bo duszno się zrobiło. Dziewczyny od 9:30 do 13 na dworze, Justyś zaliczyła na dworze drzemkę i obiadek, a później pierwszy raz w życiu turlała się na kocyku na trawie. A Niśka malowała farbkami, zrobiła dla tatusia laurkę , szalała kredą i jak na złość pomalowała babci sztachety, kurcze musiałam zmywać, ale się udało. Uff... Widocznie ulicy jej za mało na wyżycie się artystyczne, to zaczęla po płotach malować. Pościel wyprana i bardzo ładnie poschła, obiadek dla starszych zrobiony, tylko dziś odpuściłam z gotowaniem dla Justyśki. Dostała słoiczkowy. A teraz dziewczyny padły jak kawki od nadmiaru tlenu i smacznie śpią. anulka udanych wypraw na wioskę. anula współczuję domu wariatów i u mnie nie za wesoło, nikłe szanse na pracę monika dobrze, że już postanowione, że babcia zostaje w hospicjum. zubelek niestety tak bywa, że przed wyjazdem autko się buntuje Zmykam ryż gotować.
  20. monika nie masz za co przepraszać, po to tu jesteśmy, byś pisała się i wyżalała. Wiesz, podziwiam Cię, że Ty jeszcze dajesz radę z tym wszystkim i nie poddajesz się i walczysz dalej. Tak trzymać. Mam nadzieję, że uda Ci się załatwić takie badanie i że w końcu będziesz wiedziała, co i jak. Sił życzę. slonko fajnie, ze dotarliście cało i zdrowo. Odpoczywajcie, ile się da. zubelek jak fajnie, że letnią muzykę dałaś. Od razu człowiekowi humor się poprawił. Dobrze, że po południu się rozpogodziło, to mogłam z dziewczynakmi wyjśc na spacer. Niśka się wyszalała, wyskakała, wymalowała kreda całą ulicę, a Justyś non stop na nią się patrzyła, jak zahipnotyozwana. A wieczorkiem miałam stracie z M. - nerwy mi znów puściłu i chyba @ się zbliża, bo calutki dizonek jakas ja humorzasta byłam. Spokojnej i długiej nocki.
  21. Monia faceci...dobrze, że nie dałaś się Niech nie mysli, że będzie tak łatwo.... monika i tak trzymac, mimo wszystko trzymac fason i ciągle być happy zubelek oby w końcu wszsytkim pogoda dopisała. gabalas i ja słyszałam, że w weekend ma być ciepło, ale i burzowo devachan dopiero, jak Monika napisała, to doczytałam się, że Twoja Teściowa nie wie, że ma wnuka. Jestem w szoku Nieźle Ale tak serio, to szkoda mi trochę małego, że nie zna babci. W końcu zdjęłam koszulkę, musiałam wyjśc na chwikę na dwór. Wieje, że aż żal.
  22. anula wszystkiego NAJ... Jędrkowi z okazji urodzinek. Niech zawsze uśmiech i radość gości na jego twarzyczce. anula gratuluję paznokietków, ja też powinnam się w końcu zaprowadzić kosmetyczki i porządek ze sobą zrobić. Cera jakaś mi się ostatnio szara zrobiła i taka jakoś "małodopieszczona" monika teksty Kubulcowe doprowadziły mnie do śmiechu, ja wiem, ze Ci wcale nie było do śmiechu, ale będziesz miała co wspominać i razem będziesz się z tego z czasem śmiać. Sił życzę przy Kubulcowych humorkach. gabalas ja też dzisiaj sama z dzieciaczkami i do wieczora - tylko tak mi się nic dzisiaj nie chce robić..... Muszę już lecieć, Justyś alarm wszczęła. Miłego dzionka.
  23. Hejka Niby mam wakacje, ale w tym roku zapewne nigdzie nie wyjedziemy nie licząc wypadów na wieś, no może i o Lublin zahaczymy. Szykują się duże wydatki związane z domkiem - wymiana dachu (w końcu!!!!!!), meble kuchenne, oj... sporo tego można byłoby wymieniać no i szukanie pracy No może o Gdynię zahaczymy, jesli czas i pogoda będzie, bo nocleg za free mamy Dziewczynki leżą w piżamakch i oglądają bajeczki, a ja mam mega lenia i nic mi się nie chce. Najchętniej chodziłabym cały dzien w koszuli nocnej. Takiego mam mega lenia. Chyba pogoda mnie dobiła i dała się ostro we znaki. Wczoraj mielismy iść na festyn, ale tak zimno było, że mi się odechciało, zwłaszcza, że z dzieciaczkami mieliśmy iść.
  24. zubelek jeśli chodzi o stypednia, to od 6 lat na koniec roku dostajemy z gminy pewną kwotę pieniędzy, która idzie na stypendium naukowe. Dostają je dzieci mające średnią 5,0 i wyżej i wzorowe zachowane, ewentualnie jest także stypednium sportowe, jesli jakis uczeń osiągnął wysokie wyniki w sporcie na szczeblu wojewódzkim. czasmai jest więcej pieniędzy, czasami mniej, to zalezy ile kasy dostaniemy i ile uczniów do obdzielenia jest. Oprócz tego, co roku typujemy kilku uczniów z najwyższą średnią na wyjazd. W tym roku np. moja uczennica jedzie na kolonie na dwa tygodnie do Stegny Gdańskiej i za drobną opłatą 60 zł. A także, działa u nas prężnie koło caritaś i np. od dwóch lat dzieci z klas III-VI jeżdżą na bezpłatne kolonie, ale juz bliżej Białej Podl. Ale zawsze jakiś wyjazd, a nie tylko siedzenie w domu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...