Skocz do zawartości
Forum

lehrerin

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lehrerin

  1. Witam i ja Pierwsza myśl i pierwsze moje słowo dzisiaj to KAWY!!!!!!! Nocka do bani, Pyśka o 3 w nocy postanowiła na dobre się obudzić i udowdnić wszystkim, ile ma sił w głosie cały dom postawiła na nogi, oprócz Niśki (ta to ma mocny sen). Dopiero po godzinnej "walce" udało się ujarzmić Pyśkę i usnęła. Ufff, szkoda tylko, że M. wstając do pracy musiał wszystkich zbudzić Bo gdyby nie to, to byśmy wszyscy dalej spali. A tu guzik. Gdzie się podziały przespane całe nocki?????? slonko figurka - pozazdrościć. Udanych łowów na Jarmarku Dominikańskim. monika no to witaj w klubie niewyspanych. Ja kubek kawy zrobiłam, by móc jakoś funkcjonować dzisiaj. A wiadomo, nie będzie lekko z dwoma dziewuszkami, które ostatnio jakos im różki rosną zubelek ja też nie znam sposobów na przesiąknięte meble. U nas jak cos było nie tak, to szedł odświeżacz w ruch i pranie. Miłego dzionka.
  2. witam Niedziela rodzinnie i leniwie nam minęła. Wczoraj zaliczyliśmy wypad na wieś i grilla z rodzinką. Było świetnie. muszelka witaj po dlugiej przerwie i jestem w szoku - piękny dworek. Gratulacje!!! I dla córeczki - wszystkiego naj...naj...najsłodszego z okazji 4 - urodzinek. manenka 100-latek dla Amelki. slonko to wypoczęłaś i zapewne kolorek złapałaś? Monia w końcu pokój skonczony - gratulacje Miłej i spokojnej nocki.
  3. Witam Ostatnio nie mam czasu na pisanie, nie ukrywam, że podczytuję co u WAS. A u mnie...spacerki ze znajomymi i psiapsiółkami, a nie tylko z moimi dziewuszkami. W czwartek była u mojej psiapsiółki w jej nowej chałupce i kurcze, fajnie ma urządzone wszystko, tak prosto bez udziwnień i w klasycznym stylu. A kiedy u nas tak będzie....jeszcze sporo przed nami. W końcu tak wyszło, że M. stawia kominy. Dzis zajął się kominem wentylacyjnym. Po obiedzie zmykam na wieś. Nie jestem w stanie odpisac wszystkim, bo już Justyś alram wszczęła. Zatem zmyakm do dziewuszki, wszystkie pozdrawiam i udanego weekendu zyczę.
  4. Witam i ja KAWY!!! Nocka do bani, Justyśka dała mi nieźle w kość. Non stop do cyca chciała, to ciągnęła, to miziała, to miętoliła je, a jak tylko wyciągnęłam z pyszczka cycolek, to od razu płacz, wycie. Smoczek bee, mleko sztuczne bee, a cyca - cacy...ale ile można go ciągnąć. Pierwszy raz czułam się, jakbym była podłączona do całodobowej dojarki. W sumie to może spałam z 3 godzinki i teraz ratuję się kawą, by jakoś móc funkcjonować. slonko no to miałaś dzień pełen wrażeń. Wczoraj mój braciszek też jechał obwodnicą Trójmiasta i klął jak szewc, bo takie korki i mówił, że w takich przypadkach to tęskni za małymi prowincjonalnymi miasteczkami rena dbaj o siebie. Dobrze, że już po zabiegu. Odpoczywaj. A jeśli chodzi o remont domku, to ciągnie się i u nas....wszystko powoli w żółwim tempie. Ale jakoś DR. Najgorsze to przed nami - wykańczanie wnętrz, a to wiem, że może na maksa wykończyć. gabalas nie znikaj na zawsze!!!! newania zgadza się, że większość murarzy to umie, ale jeszcze dochodził do tego komin wentylacyjny. A poza tym ten stary koimn co był, to jakoś trzeba było go odpowiednio wyciągnąć do góry, a jakieś z tym były problemy. Nie znam się na tym. jak dziś pogoda dopisze, to kominy już będą wykonczone. Facet jak wyzdrowieje, to przyjedzie zobaczyc i oblukać, co i jak. Ale złamanego grosza od nas nie dostanie, bo zwodził nas na maksa. Zmykam do dziewuszek. Pozdrawiam.
  5. Witam slonko współczuję przepraw, my zyjemy faktycznie w chorym państwie agatron słyszałam, że niestety sporo przesyłek ginie na poczcie. I jak...coś się dowiedziałaś? rena pamiętamy, pamiętamy. Co tam u Ciebie? monika fotki rewelka. gabi fotki świetne, Weronisia to taka przylepka, słodziaczek. newania niektóre dzieci nie mają apetytu, niektóre mają, oby były zdrowe. Przed chwilką wróciliśmy z wyprawy do sklepu z dachami, wybraliśmy na dach brązową blachę mat. Facet od komina zawiódł nas na maksa i chyba z tego powodu, ile ja na nim psów wieszałam, go całkowicie pogięło i ruszyć się nie da rady, korzonki daly znać o sobie ....i niestety nie znaleźliśmy żadnego wolnego fachowca od zaraz i teraz mój M. "bawi" się w zduna i stawia komin. Ciekawe, jak mu wyjdzie... Pozdrawiam.
  6. Witam W domu.... Ostatnio, jakoś na wszystko mi czasu brakuje. Justyśka marudna jak nigdy. Niech jej w końcu te jedynki wyjdą. Dziąsła jak banie spuchnięte i wszystko pcha do buzi, a ślini się, jakby była wściekła. Innych dolegliwości na szczęście brak. A Niśka spisuje się ostatnio (odpukać) na medal. Metody - karne krzesełko i skarbonka za dobre zachowanie spisują się. Na budowie ... dach - na razie zastój, bo załamanie pogody, a poza tym facet tak stawia nam komin, że chyba mrówka szybciej to zrobiła. I przez to przesuwa się robota z dachem. Faceci dalej będą robić wtedy, aż kominy będą postawione. Oby dzisiaj facet się wyrobił. dobrze, że już folia na dachu jest, to nie msuimy się martwić deszczem. I dalej koncepcji na kuchnię brak.... Proza życia - wczoraj zrobiłam wolne od dzieciaczków. Tesciowa wróciła z wojaży i zajęła się przez 7 godzin dziewuszkami. Prawie 6 godzin spędziłam na zakupach, szukaniu pomysłu na podłogę w pokoju, zaliczyłam bibliotekę i "cichy sklep", a potem w spokoju zrobiłam pranie i nastawiła owoce na kompot. A mogłabym tak zamiast tej krzątaniny, pójść do kosmetyczki, manikiurzystki i fryzjera i odpocząć bez dzieci ...ale się rozmarzyłam. Następnym razem muszę tak zrobić. manenka pogody na żniwa. moniq szerokiej drogi i szkoda, że do Kr. mam tyle km... agatron smacznego. Monia szybkiego remontu pokoju. newania pierwszy raz słyszę, by maluszkom dawać kwas foliowy. gabi fajne foteczki. Pozdrawiam.
  7. Witam Przed chwilką zasnęła Justyś, Weronisia poszła z M. na spacerek, a ja korzytsam z chwili błogiej ciszy. Obiadek już naszykowany, więc luzik na całego Po południu wybywamy z domku do znajomych. Wczoraj spontaniczny wypad na wieś na grilla. Dziewczyny od nadmiaru wrażeń padły nam w samochodzie w drodze powrotnej. Nocka jakaś nieciekawa, bo Justyśce idą dwa zęby na górze i niestety dają jej się we znaki. slonko tak właśnie myślałam, że tam byłyście. Dwa lata temu, też tam było i mi się te ZOO bardziej spodobało od Warszawskiego. Dziewczyny Ci rosną jak na drożdżach. abigail witaj i wpadaj do nas często. monika niestety tak bywa z rodziną... Dziubala udanego wypadu do stolicy. Anulka kiedyś też czytałam horrory, a teraz mnie od nich odrzuca. Anula mam nadzieję, że się udał wieczór. Pozdrawiam.
  8. Witam Calutki dzionek sama z dziewczynkami byłam. M. juz dzisiaj nie wpadał, bo tak się zmachał przy tynkowniu wiatrołapu, że nawet nie miał siły do nas przyjechać. przyjechać... A ja zmachałam się dzisiaj, że hej przy sprzątaniu. Przynajmniej sprzątanie mam z głowy. Uff.. Wieczrkiem wpadali znajomi zapraszać nas na wesele. Byłam w szoku, zaskoczona, bo poznali się niedawno, a tu już wesele.... ale od razu mi powiedzieli, żebym nie snuła domysłów.. jak oni mnie dobrze znają.... I tak we wrześniu mam dwa wesela, dużo nadprogramowych kilogramów, zero koncepcji na strój, ale i tak humor mi dopisuje...winko działa slonko a tak sobie się zastanawiam...gdzie byłaś w ZOO? W Tczewie jest ZOO? Bo ja już niekumata jestem, zwlaszcza o tej porze i po winku. Dziubala jak ja Ci zazdroszczę, że jesteście na finiszu....u nas....sporo jeszcze roboty....Fajnie, że masz komu "podrzucić"pociechy, u mnie tearz z tym cięzko... sezon wiśni się zaczął i na moją mamę liczyć nie mogę, a teściowa teraz w Lublinie siedzi u swojej rodziny. Może jak wróci tona jeden dzien podrzucę jej dzieci, bo musze odpocząc, bo inaczej zwariuję. Devachan ze zmęczenia przegapiłam....wszystkiego naj, naj, naj dla Vickiego. Monia pomysł fajny, dosyc intrygujący
  9. Moniś współczuję Ledwo żyję, od poniedziałku znów słomiana wdowa, ale przynajmniej na budowie widac, że już coś ruszyło. Malutki domek, już nie jest wcale taki malutki, bo niedługo będzie miał dach . Teraz kominem i wtentycają trzeba się zająć.
  10. Witam No w końcu coś ruszyło na budowie. Dziś o 6:15 zameldowała się ekipa od dachu i zaczęli ostro pracować. Jutro pojadę zobaczyć efekty ich pracy. I jutro podrzucam dziewczyni do teściowej, bo jedziemy z M, kilka sprawunków zrobić i pooglądać to i owo. newania Gratuluję Daruni nowych umiejętności. A moja to leniwiec, na razie ćwiczy sukcesywnie samodzielne siadanie i pełzanie jak rak. No i jak tylko coś zobaczy coś interesującego, to stosuje nieziemskie akrobacje - turlanie+pełzanie+siadanie+turlanie+pełzanie+siadanie+ ... i tak w koło. slonko oby się powiodło po Twojej myśli z tym domkiem. agatron mi się wydaje, że lepsza taka praca niż harówka na polu w tzw. obozach pracy...wrr... devachan to widzę, że u Ciebie remont pełną parą. Pozdrawiam i spokojnej nocki życzę.
  11. Po obiedzie się rozpogodziło i pojechaliśmy na ranczo do moich rodziców po świeże warzywka. Ale się obłowiłam Jutro suszę na zimę koperek i natkę pietruszki. Niśka szalała ze mną w ogrodzie. Próbowała wyrywać pietruszkę i wyglądała, jakby dziadek wyrywał rzepkę. Ubaw był po pachy Zahaczyliśmy jeszcze o grilla. Zatem niedziela się udała, pomimo...drogi powrotnej. Z powrotem wracając do BP trafilismy w środek burzy, tak deszcz lał na A2, że nic nie było widać, wszyscy jechali ok. 20 km/h - masakra. Ale na szczęście tylko przez moment nam burza towarzyszyła. Uff. Wieczorkiem jeszcze wpadł nasz sąsiad, wkurzył się na żonę i wyszedł z domu, by się przewietrzyć i tak zboczył do nas Nie wiedziałam, że faceci mogą az tak nadawać na swoje żony, o matko... Pogadał, ponarzekał i poszedł do żonki...zrywając od nas z ogródka kwiatek na przeprosiny. Powiedział, że woli przeprosić niż słuchać jej gadaniny. Uśmiałam się do łez. slonko wytrwałości w nauce flamandzkiego życzę. Fajnie, że już na prosto wychodzicie z odpieluchowaniem. Oby tak dalej. monika niestety...takie życie...nie smuć się. Dobrej nocki.
  12. Witam Wczoraj na noc strzeliłam piwko malinowe i ścięło mnie (pierwsze od kilku miesięcy i organizm nie przyzwyczajony do % ) Od rana deszcz pada. Plany poszły w łeb, bo mieliśmy jechać na łono natury, a tu wrr... monika zdrówka Kubusiowi, niech powoli dochodzi do siebie. Moja też schudła przez anginę i teraz waży 14 kg, a powinna więcej. Po twarzy nie widać, że chuda, ale jak wczoraj nałożyłam jej spodnie jeansowe, które były dopasowane, a wczoraj dosłownie jej z tyłka spadły. Monia ale macie remont z przebojami Dla NASZYCH WSZYSTKICH IMIENINOWYCH ANECZEK życzę dużo zdrówka, nieustającej miłości, wiary w siebie, dużo optymizmu i radości w każdy dzionek.
  13. Witam anula oczy Sabinki są PRZEŚLICZNE, a plaża marzenie. Miejsce pracy - imponujące. Zatem sił i rąk do pracy życzę. agatron właśnie ty w USA na stałe? Wczoraj z dzieciaczkami wybrałam się do koleżanki na ploteczki. Zrelaksowałam się trochę. Niśka miała kompana do zabawy, szkoda tylko że pod koniec dzieciaczki się nasze pożarły i poterzebna była interwencja rodziców. Dołączył do nas mój M. i już rodzinka w komplecie była i tak jakoś raźniej było. A dziś znów slomiana wdowa ze mnie. Dobrze, że jutro niedziela Pozdrawiam i miłego dzionka życzę.
  14. Witam Jakoś mi ostatnio nie po drodze te forum Ładna pogoda i trochę mi szkoda czasu na siedzenie w domciu. Niśka po wizycie kontrolnej. Zdrowa, ale widzę jeszcze po niej, że do tej szalonej Niski przed choroba to trochę jej brakuje. Wczoraj zaliczyłyśmy pierwszy pochorobowy spacerek. Udałyśmy się z Niśką do biblioteki (w końcu, bo już tyle razy jej obiecywałam), potem do Biedronki (Niśka była przeszczęśliwa, że mogła posiedzieć w wózku, bo wiadomo, jak jesteśmy z Justyśką z wózkiem na zakupach...to już wózka sklepowego nie biorę) a w drodze powrotnej wypad do parku. Werka była przeszczęśliwa, że pierwszy raz od dłuższego czasu miała mamę na wyłączność i nie musiała dzielić się z Justyśką, którą w tym czasie zajęła się moja mama. Obejrzałam na necie fotki z wczorajszej nawałnicy...o matko, jakie szkody. Na wschód dopiero dzisiaj dotarł deszcz, wczoraj trochę pobłyskało i pogrzmiało, ale burza przeszła bokiem. Teraz świeci słoneczko, ale już naciągają chmury i zapewne znów popada a nam to nie za bardzo, bo my "bez dachu". Ekipa od dachu zjawia się w poniedziałek - OBY!!! anula u Ciebie sezon ogórkowy w pełni, a moi rodzice zaczynają od poniedziałku sezon wiśniowy. Oby tylko pogoda dopisała i ludzie do zrywania. Gratulcaje dla Sabinki. slonko a jak tam z domkiem? Już coś znaleźliście, udało WAM się? Monia okropne są te nawałnice, na wschodzie cicho sza...oby tak dalej. Dziubala udanego załatwiania spraw. Monika co z Kubusiem? Daj znać. Chyba pogoda sprawiła, że moje dziewczynki padły o 12. Obiadek naszykowany, tylko ziemniaczki wstawić i wsio...i tak myślę, że biorąc z nich przykład chyba pójdę z nimi podrzemać. Pozdrawiam.
  15. Dziubala dla Maciusia 100 latek. slonko a Ty kiedy wracasz do PL? monika zdrówka dla Kubusia? Byłaś z nim u lekarza? Moaj Werka odżyła, apetyt wrócił i humor też. Jeszcze ją musze ujarzmić, bo gdyby mogła to by non stop szalała i szalała..ale wiem, że musi się oszczędzać. Pozdrawiam i spokojnej nocki życzę.
  16. Witam Ale tu cicho... newania o widzisz, nie wiedziałam, że znieczulenie ma wpływ na pokarm..dobrze wiedzieć. A do kiedy planujesz karmienie. Ja może do konca wakacji jeszcze chciałabym pokarmić, a od września....się okaże... Niśka mi odżyła, jupi ale jeszcze kuracja antybiotykowa trwa. Pozdrawiam.
  17. Weronisia dziś czuje się lepiej. Wczoraj gorączka nic nie chciała zejść poniżej 39 a wszystkie możlwe metody na zbicie goraczki stosowaliśmy - kąpiel, okłady, paracetamol i inne i zero efektów. A dzis calutki dzionek temperatura - 37, uff... Niśka odżyła, odzyskała apetyt - w sumie nie do końca, ale już dziś więcej zjadła niż wczoraj, wczoraj raptem zjadła przez cały dzień 10 łyżek papek a dziś... o wiele więcej i sporo piła i pije ....i od piątku waga jej poszła w dół z 15 na 14 kg. Dziś od 9 do 17 pomagała mi moja mama przy Niśce. Gdyby nie ona...to nawet nie mogłabym jak wyjść po zakupy czy na spacer z Justyśką. Jutro od rana do wieczora znów sama i mam nadzieję, że już Werka coraz lepiej będzie się czuła. Oby.
  18. agatron Lehrerin, a te plamy to znikneły czy wędrują? Plamki zniknęły po zapodaniu wapnia, powstawały u Niśki po ukąszeniach komara, tam gdzie ukąsił komar od razu powstawała plamka. Teraz ma malutkie punkciki po ukąszeniach. slonko to kiedy wracacie do Polski? Jak ten czas leci... monika o matko, to nie było WAM dane "powakacjować". A tak myślałam, że w końcu po przebojach z babcią i różnymi ośrodkami i hospicjami w końcu odpoczniesz, a tu.....ech życie. Trzymaj się kochana i sił i przede wszystkim zdrówak Kubusiowi życzę. Czyżby arbuz tak na niego zadziałał? Hm.... Monia nic Ty nie mów o remoncie, bo mnie na samą myśl normalnie szamotania pepka dostaję....ciagnie się i u mnie..... newania fajnie, że miałaś udany weekend. Pierwszy raz słyszę, żeby wycieraczki "udaru słonecznego" dostały, hi, hi, hi gabalas udanego wypoczynku? Devachan a powiedz mi, czy diety i sprawy typu "coś dla ciała" to twoje hobby? A może tym się takze zajmujesz zawodowo?
  19. Jestem padnięta, wykonczona, pół nocy nieprzespałam....o 1 w nocy Niska się zbudziła, cała gorąca i spocona, temp. 39,8, szybko z M. okłady jej zrobiliśmy, paracetamol zapodaliśmy i ok. 2 w nocy...stwierdziliśmy, że trzeba wzywać pogotowie, bo praktycznie od piątku był stan pogorączkowy u Niśki, paracetamol podawałam i zamiast spadać rosła temperatura, jeszcze plamy na udach mnie zaniepokoiły po ukąszeniach....przyjechali, zbadali i ....stwierdziła kobitka, że to ANGINA (nawet mi przez głowę nie przeszło, że może to być Angina...apetyt był, mała nie uskarżała się na ból gardła) ...a plamy...dziś ich nie ma, daliśmy jej wapno. I jeszcze dzisiaj znów się utrzymuje gorączka, Niska wykonczona, nic jej się nie chce jeść, pić, tylko by leżała i leżała...tak mi jej szkoda Nie chce brać antybiotyu, na siłę jej dajemy.... Dobrze, że od wczoraj jest M. bo inaczej to bym ducha wyzionęła z tym wszystkim. Pozdrawiam.
  20. Hejka W telegraficznym skrócie - ale się dziś zmachałam, nóg nie czuję. Jeszcze tylko szybki prysznic i do wyrka. Gratuluję dzieciaczkom postępów. uciekam, póki łazienka wolna...rodzinka się zjechała i zaczęło byc gęsto i tłoczno i bój o łazienkę pa.
  21. Witam devachan mój M. tez miał taką wpadkę, że raz po piwku wsiadł do autka i je troszkę skasował....nie wyrobił się i wpadł do rowu (i to wszystko na polnej drodze)....tylko sam sobie zaszkodził, bo musiał własnymi siłami i finansami naprawić autko i od tego momentu, nigdy po % nie wsiada do autka. Mam nadzieję, że ten wypadek nauczy go czegoś i migdy więcej takiej głupty nie zrobi. slonko udanych poszukiwań. Ann udanego wypadu do Piwnicznej. Anula udanego sezonu ogórkowego. gabalas mojej też się nocki rozregulowały..chyba przez tą pogodę... U nas taka duchota. Jak nic będzie burza dzisiaj. Justyś drzemie, a Niska jak na złość szaleje...a ja się dwoję i troję, by ją uciszyć. Pozdrawiam.
  22. Witam manenka wytrwałości w diecie i oby później efektu jojo nie było. Monia i jak fotki strzeliłaś z pluskania się w basenie? gabalas jak ja bym chciała, żeby mój M. o 19-20 wracał, ale mój że nie wraca do domu, bo szkoda pogody na jazdę w tą i z powrotem i nocuje na budowie, rano do pracy umysłowej, a po południu do fizycznej, od czasu do czasu wpadnie do nas, ale tylko albo wymienic ciuchy, albo coś tam przekąsić i zabrać zarełko na kilka dni. W sumie, wiem, że robi ten remont dla nas, ale wiesz, juz powoli puszczają mi nerwy...ciekawe, ile tak jeszcze pociągnę... Dziś zafundowałam dziewczynkom (zwłaszcza Niśce, bo wiadomo, Justyś w wózku, więc nie odczuła) z samego ranka niezły maraton. Najpierw spacerkiem do ściany płaczu (bankomatu), później na plac zabaw (Werka zapoznała się z dziewczynką, a ja z jej babcią i tak jakoś się zgadałyśmy, że razem będziemy weselić się we wrzesniu u mojego brata stryjecznego. Zatem Niska poznała koleżanką do zabaw weselnych. Jejku, jaki ten świat mały.) Potem kierunek sklep - Zielony Ogród, Niśce spodobały się gryzonie wszelkiej maści i już sobie chomika zażyczyła na urodziny, wrr.... Potem zakupy pieluchowo-spożywcze w Biedronce i na koniec maratonu wstąpiłyśmy do sklepu dziecięcego i tam tez troszkę kasy wydałam. A po drodze wstapiłyśmy do parku, bo akurat Niśka kolegę z ulicy spotkała i koniecznie chciała się z nim przywitać. I tak z chwilki wyszła godzinka i doczłapałyśmy się do domku na 12. Uff, Niska po zupince tak mi padła, że aż 3 godzinki spała i Justyś też Idę walczyć z komarzycami, bo kurcze taki urodzaj na komary jest w tym roku, że nic na nie nie działa. Chyba jakieś to są mutanty, bestie krwiożercze. Tak mi poprzedniej nocy pokłuły Niśkę, że ma bąbel na bąblu. I żaden raid, off i takie tam nie zadziałał A sufit mam taki piękny, że aż żal...widać ślady walk Dobrej nocki.
  23. Witam Ostatnio na wszytsko brakuje mi czasu, ale tak to jest, gdy jest się samą 24 godz na dobę z dwójką dzieci. M. na budowie, już tam nocuje, do domu wpada tylko na zmianę ciuchów. On to już gosciem jest bardziej niż domownikiem. zubelek foty superaśne, a Ty laska, że fiu, fiu. slonko no, jak wczoraj fotki obejrzałam, to się rozmażyłam, ech.... fajne masz wakacje. monika udanego wkacjowania. Miłego wieczorku.
  24. Cześć Ale dzisiaj swoim "nóżkom" spacer narzuciłam. Wyszłam z Justyśką z domu ok 8 a wróciłam o 16. Mogłam pozwolić na tak długi spacer, bo bez Niśki byłam (od czwartku do jutra znów u teściowej wakacjuje). Odwiedziłyśmy prababcię dziewczynek, przy okazji wpadła jescze moja siostra cioteczna, bo wiedziała, że będziemy u babci, więc i ona wpadła, by Justyśkę zobaczyć. Moja Justyś dziś dała niezły popis płaczu. Najpierw przestraszyła się swojej prababci. Na jej widok zaczęła płakać. Ale z czasem oswoiła się z jej widokiem i już było ok, gdy nagle znów ryk na całego. Przestraszyła się kota, który spokojniej sobie przeszedł przez kuchnię na korytarz. Ile musiałam ją uspakajać. Uff, udało się...W szoku byłam, że aż tak zareagowała na kota. Później rejs do teściowej, odwiedzinki i "kontrola" na budowie. Już dachu nie ma...i teraz ekipa ma na dniach wejść. A po drodze kumpelkę spotkałam i zagadało się trochę i tak wyszło, że przyczłapałam dopiero ok. 16. Justyśka od nadmiaru wrażeń zaypsiała mi noramlnie podczas kąpieli. Padła jak kawka. Pozdrawiam i udanego weekendu życzę. Jutro po Niśkę, potem wypad do znajomych a w niedzielę zapewne wypad na łono natury. zatem do poniedziałku, pa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...