Skocz do zawartości
Forum

lehrerin

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lehrerin

  1. Hejka Dziś w końcu zajęłam się chowaniem butów letnich moich i Niśki. Może z 4 razy robiłam podejścia, ale za każdym razem było coś innego, wazniejszego do roboty. A dziś w końcu "zmusiłam siebie" do spakowania butów letnich i wyniesienia ich do piwnicy. Potem wyjęłam jesienno-zimowe ciuszki Niśki, poszperałam w pudłach i nawet Pyśce znalazłam ciuchy na jesienno-zimowe dzionki. Musze tylko rozejrzeć się za zimowymi butami dla Niśki, bo z tamtego roku już za małe. monika4Urząd Miasta pozytywnie zaopiniował moją prośbę i Kuba został oficjalnie przyjęty do przedszkola dzisiaj m. jedzie popłacić komitety, ubezpieczenia i ustalić co i jak z p. Agnieszką, wieczorem postaram sie na siłę ściągnąć lekarza, niech obejrzy, osłucha Kubę i wyda decyzję czy nie jest przypadkiem chory bardziej niż mnie się wydaje Slonko sił. Deva a niech to licho....to masz poważny dylemat. Oby decyzja, którą podejmiesz była słuszna. Dziubala widzę, że Ty też zaliczasz się do grona szczęśliwców, którzy mogą i mają gdzie "oddać" dziecko na kilka dni. Ostatnio Niśka raz w tygodniu nocuje u teściowej a ja wtedy mogę podładować akumulatory i nacieszyć się jednym dzieckiem. Fajnie, że możesz liczyć na teściową.
  2. Witam nocną porą Melduję, że moje panny padły dzisiaj przed dobranocką Starsza legła ok. 18:30, a młodsza 10 minut później. Oby tak do rana ślicznie pospały, bo po ostatniej nocnej wpadce, jakoś ciężko siebie wyobrażam jutro w pracy. A nocka była do bani, bo razem z nami spały dziewuchy i nie dało się w ogóle wyspać. Koło północy Niśka przyszła do nas z poduszką, że jej się nudzi samej spać i chce z nami, a w tym czasie Pyśka się zbudziła i ją też trzeba było wziąć do łóżka. I tak w czwórkę spaliśmy do rana, a raczej ja się męczyłam, a reszta spała. A gdy chciałam Pyśkę odłożyć do łóżeczka, to od razu ryk, przeczuwała, że matka chce jej się pozbyć. Ech..... jakoś dzięki kawusi dotrwałam do końca dzionka, ale nie było łatwo, zwłaszcza, gdy M. po południu wybył z domku do marketu budowlanego. Dobrze, że dziewuchy wcześnie padły. W sumie nie było tak źle, bo popołudniu mama zabrała Pyśkę na godzinkę do siebie, bym mogła zająć się tylko Niśką, która ostatnio źle znosi bycie starszą siostrą i weszła w etap zazdrości o Pyśkę. Powolutku razem z M. pomagamy jej, by oswoiła się z tą sytuacją i żeby nie odczuwała zazdrości. Slonko szkoda, że mama znów nie potrafiła się zachować. Współczuję. Dobrze, że masz Z., na którego możesz liczyć. Wielki ukłon w Twoją stronę za to, że zdecydowałaś się opuścić dom rodzinny, PL i żyć z dala od ojczyzny. Z drugeij strony rozumiem, że chcesz żyć i mieć rodzinę koło siebie. Tak trzymać. Manenka Bartuś- czyżby chciał zostać w przyszłości górnikiem? Rewelacyjeni wyszedł na fotce Anulka dobre wieści, oby w koncu antybiotyk przegnał choróbsko u Majeczki. Deva wiesz, podobają mi się zadbane dłonie, zadbane paznokcie. Ale ja niestety nie mogę się pochwalić pięknymi paznokciami, bo ciąglę mi się rozdwajają..... ewentualnie są strasznie cienkie. Monika a jak Kubuś się miewa?
  3. Uff, doczytałam. Slonko to juz niedługo. Jak ten czas szybko zleciał, jeszcze nie tak dawno szukaliście mieszkania, a tu już wyjeżdżasz. Sprawnego pakowania i oby wszystko się powiodło. Anula i ja jestem ciekawa tych suszonych pomidorków. A co do gładzi...mój właśnie kładzie sam...w końcu nauczył się i już mu to sprawnie idzie. Wczesniej podpatrywał u znajomego, a teraz sam....sam...a jaki jest z siebie dumny, mimo, że nadal jeszcze w żółwim tepmie robi, ale grunt, że do przodu. Na szczęście, my tak tego nie odczuwamy, bo jeszcze tak nie mieszkamy. Wyobrażam to sobie, jakie musi to być uciążliwe, wszędzie kurz. Sił i szybkiego zakończenia remontu. Agatron ja bym bez kawy nie wytrzymała...chociaż wiem, że czasami nie mogę pić ze względu na wysokie ciśnienie, zwłaszcza jak byłam w ciąży to kawa była dl amnie wrogiem numer jeden. Teraz dzień bez kawy to dzień stracony. Monika ja dziś na odstresowania drink walnęłam, bo po tak ciężkim dniu musiałam się zrelaksować. Dobrze, ze M. poległ z dziewuszkami ok. 20, więc nie musiałam sluchać, że ja na noc w samotności drinkuję Monia kochana sił na remontowy czas i oby juz sżło z płatka i bez niespodzianek. Gabi i co dzieciaczki oddelegowane? Radość serca dobrze, że Piotrus zaakceptował żłobek. Tak trzymać.
  4. Hejka W wielkim skrócie, co u mnie...wczoraj zatrułam się śledziem ...zjadłam na śniadanie, w pracy poczułam się okropnie, ból brzucha, głowy i dziwny posmak w ustach ... na 2 godzinie lekcyjnej wyszłam z lekcji, nie dałam rady usiedzieć i biegiem do wc...zwymiotowałama całe śniadanie (sorki za opis) i od razu ulgę poczułam ...ale do końca dnia niczego nie tknęłam, czułam się jeszcze otępiała, popołudniu znów ból brzucha mnie dopadł, ale minął po herbatce rumiankowej, tylko sił już na nic nie miałam....nawet nie spotkałam się z moją psiapsiółą wściekłam się i od wczoraj postanowienie, że do konca życia chyba śledzi nie tknę A dziś kurcze nadrabiałam wczorajsze zaległości jedzeniowe, miłam wilczy apetyt Niśka i Pyśka dziś jeszcze swoim zachowaniem mnie dobiły i nerwy puściły i trochę krzykiem próbowałam je uspokoić (wstyd, ale ze mnie pedagog). Potem emocje opadły, z Niską spędziłam sporo czasu na pracach plastyczno-technicznych a Pyśka dziś........wszamała....farbę plakatową...spryciula wstała, jak nikt na nią nie patrzył z biurka wyciągnęła farbkę otwartą i myk do buzi, a ile było krzyku, płaczu, histerii, że matka farbę zabrała a ja już nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać, czy krzyczeć, .......bo wszytsko było czerwone - buzia, ciuchy, dywan...masakra. A Niśka - mamo, pralka to wszystko wypierze Teraz poczytam, co u WAS.
  5. Witam Na dzień dobry Ja już po kawce porannej, Pyśka oddelegowana na dół do mojej mamy, jeszcze tylko szybki makeup i jazda do pracy. Oj zimno na dworze, aż się nie chce z domu wyłazić. Monia na Twoim miejscu już bym dawno zbzikowała z tym wszystkim. Pełna podziwu jestem, że udaje Ci się to wszystko udźwignąć i brnąć do przodu. Trzymaj się kochana i sił na ten remontowy czas życzę. Agatron ja nie wiem, czy bym umiała żyć bez kofeiny Kofeina to dla mnie jak narkotyk, daje kopa do działania Deva szybkiego zakonczenia remontu. Anna i ajak wyspałaś się? Pozdrawiam i miłego dzionka.
  6. Witam wieczorową porą Dziś miałam klasowy dzień chłopaka. Imprezka się udała i klasa spisała się super. Chłopcy bez jakichkolwiek sprzeciwów chetnie brali udział w różnych dziwnych i mniej dziwnych konkurencjach. Zabawa na 102. Później chłopcy mówili, że była to "najfajna" impra w szkole Jak miło słyszeć takie słowa, mimo że niepoprawną polszczyzną wypowiedziane Agatron a dlaczego nie możesz pić kawusi? Monia widzę, że preferujemy tą samą kawę. Ona jest boska i smak - extra. Zdrówka życzę i cieplejszych nocek Slonko to już tuż tuż. W końcu będziecie razem. Mam nadzieję, że wszystko się uda przed wyjazdem WAM załatwić i stare sprawy zamknąć. Powodzenia i sił na te ostatnie dni w PL życzę. A mama już w domu? A jak Zosieńka się miewa? Gabalas sił, sił i jeszcze raz sił. Głowa do góry...czas szybko leci i niedługo nasze pociechy wylecą z naszego rodzinnego gniazdka i wtedy opoczniemy jak Bóg da .... ewentualnie znów zabawimy się nianki niancząc wnuki Radość serca wielkie brawa dla Piotrusia. Oby tak dalej. Ann oj dziewvzyno, zdolne masz dzieciaczki. Pozdrawiam.
  7. Witam Anulka oby już koniec choróbsk był bliski. mahakala szepnij Polci w moim imieniu - Polciu, spokojnie, daj mamusi odpocząć. By wypoczęta mamusia, to mamusia szczęśliwa i szczęśliwe dziecko. Powodzenia i oby kilki poszły precz. monika powodzenia z przedszkolem. Niezły bajzel mają zatem. radośćserca widzę, że Ty tak samo reagujesz jak ja. Ja czasami też w chwilach zwątpienia, czy robię dobrze, czy tak musi być, też ronię łzy. Ale ostatnio coraz mniej, bo zaczynam coraz mniej analizować i zamartwiać i widzę, żę odnosi to skutek pozytywny. Powodzenia z żłobkiem, oby Pitrus szybko się zaaklimatyzował. moniq właśnie wpadłam na pomysł, że na kolację naleśniki usmażę. Dzięki za podpowiedź dziubala a jakie zasłony kupiłaś, jakie firanki? Pochwal się, widziałam ostatnio superaśne firanki, fikuśnie uszyte i w kolorze wiosennym zielonym - za...je...faj...ne. Szkoda tylko, że fotki nei cyknęłam. Bym miała na wzór. Monia zdrówko Emilkowi. I podgląd się skonczył....
  8. Witam ja zaraz do pracki mykam, rano musiałam skrobac szyby w samochodzie Pozdrawiam,a ciacho - aż mi ślinka pociekła Pa
  9. ja juz po raz nty tez mówię dobranoc....idę do wyrka, bo jutro wczęsnie trzeba wstać i od rana niezły mam maraton...a znów sama na posterunku jestem, więc muszę się wyspać. Deva - nie trzymaj nas w takiej niepewności. Miel litość nad nami. Dobrej nocki
  10. a ja wcinam właśnie suchy makaron z zupki chinkiej. pycha
  11. ja chy ba kapituluję i po raz drugi mówię dobranoc, bo z ciekawości zaczynam się obżerać.
  12. monika4lehrerinja już padam i uciekam, bo inaczej tu sfiksuję od czekania na odpowiedź.Dobrej nocki...i mam nadzieję, że barlinecka wygra uważaj, tu się wraca jak bumerang odpowiedź może nadejść w nocy no i wróciłam....oj kusi mnie ta podłoga, nie ma co.....
  13. Może deva się nad nami zlituje i coś nam zafunduje oby nie lanie ....ale mi się na koniec dnia zrymowało
  14. ja już padam i uciekam, bo inaczej tu sfiksuję od czekania na odpowiedź. Dobrej nocki...i mam nadzieję, że barlinecka wygra
  15. moniq pomożemy i wyciągniemy i wesprzemy i optymizmem zarazimy A barlinecka...czemu nie...ponoc to teraz modne...deva - daj znać, co to jets, bo chyba nie zasnę tej nocy, bo myślami będęprzy podłodze
  16. Ciekawe, która zgarnie nagrodę (mam nadzieję, że deva zafunduje) za prawidłową odpowiedź
  17. wpadłam zobaczyć, czy juz coś wiadomo w tej sprawie, a tu cicho sza.... Zatem deva wystawia naszą cierpliwość na ciężką próbę. Ale my się nie poddamy i dalej będziemy drążyć ten temat...jak korniki...bo być może to deska barlinecka
  18. witam Ale tu wieczorkiem wesoło się zrobiło. deva podłoga w kuchni bardzo intrygująca
  19. monika a ja wcale nie byłam taka pewna, że mi się uda. Tak jak pisałam konkurencja była duża. To od 10.10 się zacznie co dwa tygdonie zjazdy sobota-niedziela od 8 do 16. Ale DR :))))
  20. Wiadomość dnia dostałam się na bezpłatne !!!!!!! studia podyplomowe z wychowania przedszkolnego
  21. Hejka Nocka do bani, wyjaśnienie w podziemiu. Chyba lepiej jest, gdy mojego M. nie ma w nocy i nocuje na budowie, to nic ze jestem wykonczona będąc sama z dwójką dziewuszek, ale przynajmniej w nocy się wysypiam. mahakala i ja tez proszę ślicznie o książeczkę. Bo wczoraj w nocy sie wczytałam i przeraziła mnie mocno cena.
  22. Witam Dzionek rodzinny, niestety za szybko minął. A jutro znów do pracy. Oby do piątku monika fotki rewelacyjne, a pomocnik super. faktycznie Twój Kubuś to wygląda na niektórych fotkach jak dziewuszka - Kubulisia Super. A pająk szpiegowski - też niczego sobie (Boję się pająków straszliwie, zwłaszcza takich zmutowanych, wrrr....) Dobrej nocki.
  23. Wiatm niedzielnie Zapraszam na kawusię mahakala zajrzałam do tych stronek, które podałaś w linkach i powiem Ci, ciekawe to jest i troszkę mnie zaintrygowało. W wolnej chwili poczytam. A co do Ciebie, kurcze podziwiam Cię, że dajesz radę, że nie poddajesz się i brniesz z tym całym bagażem obowiązków domowo-matcznych do przodu. Powodzenia, sił i jak najmniej dołków.
  24. Trochę prywaty....ale wybaczcie mi.....za to, bym się dostała na unijne dokształcanie
  25. Gdyby się nie udało ze studiami podyplomowymi z unii, to złożyłam też papiery na kurs unijny - profesjonalny sekretariat. Obym się na coś dostała, bo na płatne dokształcanie mnie poporstu teraz nie stać. Pliss, niech mi się powiedzie, jestem tak spragniona wiedzy . Szczerze mówiąc muszę coś zrobić, przekwalifikować się, sama już nie wiem, bo coraz bardziej praca w szkole mnie drażni ze względu na biurokrację i ciągłe produkowanie papierów. A gdzie czas na nauczanie? Masakra...z roku na rok coraz gorzej, coraz więcej wymaga się od nad, od nauczycieli, a jakoś nie idzie za tym żadna podwyżka...A poza ty, ciężko będzie u mnie z godzinami w przyszłym roku, w tym roku jakoś fuksem się udało...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...