
Karolajna84
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Karolajna84
-
No i nie wyszłam dziś z małą, bo wciąż sypie śnieg. Za to M wziął teraz Wojtka na starówkę, żeby choinkę obejrzeć na Pl. Zamkowym. Oby mi po drodze synka nie zwiało... Już w czw i pt nie był w przedszkolu (kłopoty żołądkowe) i chciałabym, żeby w pn już poszedł normalnie. Miłego wieczorku wszystkim
-
Hejka Ale tu cisza... Jak mija weekend? U nas sypie śnieg i wieje wiatr, więc raczej ze spacerku nici. Może wieczorkiem jak się uspokoi pogoda to na sanki pójdę z małą, kurier dostarczył w poniedziałek a do tej pory nie było okazji wypróbować :( Ja od wczoraj o rok starsza ;) Pozdrawiam
-
Witam się i ja U nas chyba jakiś wirus żołądkowy grasuje Męża wczoraj bolał brzuch bardzo, mała śpi niespokojnie, 2 dnie temu rano wymiotowała a dziś rano synek 2 razy chlustał wymiocinami :( Pierwszy raz w szatni w przedszkolu, więc do M do domku zaprowadził a potem jeszcze przed łazienką w domku... I mówi, że go brzuszek boli. Ech... Ja na razie czuje się ok (odpukać!). Tylko wczoraj @ dostałam i nie tryskam energią. Mam nadzieję, że u Was lepiej. Pozdrawiam
-
aguch84Dziewczyny moje dziecko przeszło samo siebie. Wziął pieluche poszedł do sypialni i położył sie na naszym łóżku i zasnął. Mam nadzieje że nie ma gorączki. Kurcze szokk Ale fajnie. Gratuluję i zazdroszczę ;) Dziabong przykro z powodu pieska. Taka stara już jest czy chora? A oczka niebieskie złe są? ;) Fakt, że zielone chyba mniej u nas popularne, ale niebieskie ładne (nie jestem pewnie obiektywna, bo moje dzieciaczki mają niebieskie właśnie). A jak tam sprawy z chłopem? Tyśka stęskniła się za tatą? Możesz niechcący i ją ukarać tą całą sytuacją... A u nas słabo. Mała marudna, idzie II górna jedynka a do tego się katar przyplątał i oddychać normalnie nie pozwala. Synek pokasłuje i też zagilony :( Już siły nie mam. Póki do przedszkola nie chodził to objaw zdrowia był. Mam nadzieję, że tym razem nic poważnego się nie wykluwa. Miłego wieczorku
-
Aguch u mnie też pytanie czemu skarpetki nie uprane... Szkoda słów. A kombinzeon pójdę zareklamowac jak tylko paragon znajdę... Dziabong z okazji urodzin życzę Ci odnalezienia szczęścia w każdej dziedzinie życia :) Witaj Aldonka
-
W tym zakładzie zwężałam raz synkowi spodnie, tzn, guzik trzeba było przesunąć (ale nie taki zwykły, tylko taki co się maszynowo wbija), zrobiła od ręki i niedrogo bo za 5 zł. Tym razem miało być 15 za naprawę zamka, rano zaniosłam kombinzeon i wieczorkiem miałam odebrać, ale w między czasie dzwoni pani i mówi, że suwadło wyskoczyło bo zabek wyłamany (mąż zapinał małą na rękach w drodze do auta...) i że trzeba cały suwak wypruć, kupić nowy i wszyć i taka usługa już 60 zł :( A ja niestety jestem antytalencie jeśli chodzi o szycie itp. Guzik przyszyje, dziurę zaceruje, ale z maszyną nie mam obycia. Z resztą takowej nie posiadam ani ja ani nikt z najbliższej rodziny. Tzn. babcia męża śmigała na maszynie, ale już wzrok am słabszy i zdrowie nie te, więc przestałam ją prosić o przysługi krawieckie... A kombinezona nam ten 1 spoko wystarczał, z resztą mam go od miesiąca dopiero. Kupiłam nówkę w Smyku i myślałam, że to coś warte... A to takie same chińskie g jak na bazarze... I po co przepłacać? :( Mała nie chpodzi jeszcze sama, więc tym bardziej je na śniegu nie stawiam. Kombinezonik czysty i używany tylko w wózku... Zła jestem jak nie wiem co Aguch ale masz fajne sposoby na męża bałaganiarstwo ;) Może cosik wypróbuję. U mnie np. strasznie drażnią pozostawione na podłodze w łaziece skarpetki i majtki z dnia poprzedniego i tak sobie leżą. I ja potem chodze i zbieram do prania. Kiedyś zrobiłam mały test i nie sprzątnęłam, leżały więc dalej, potem doszła kolejna para, potem kolejna... Aż żałowałam, że gości w tym czasie nie miałam. Aż w końcu poległam i kazałam mu sprzątnąć. Sam się nie domyślił, że to nie miejsce na brudna bieliznę...
-
Hejka Niestety wczorajszy dzień nie zalicza się do udanych :( Na zakupach nic nie upolowałam, w Centrum Handlowy tłumy ludzi, mimo, że poszłam o wczesniej dość porze. Czy oni wszyscy nie powinni być w pracy? ;) Już szał przedświątecznych zakupów się zaczął. A w sklepach z ciuchami jeszcze mało promocji, więc poczekam chyba z zakupami na okres poświąteczny jak będzie luźniej i taniej :) W dodatku w kombinezonie córci ułamał się ząbek od zamka i nie mogę zapiąć :( Byłam w poprawkach krawieckich i za wymianę zamka 60 zł sobie liczą :( bo to długi jest zamek na 60 cm a tam 1 zł za 1cm. A do tego chyba jeszcze koszt nowego zamka dojdzie. Masakra! Kombinezon kosztował w Smyku 99 zł. Nie wiem co robić. Chyba nowy kupię, tylko gdzies taniej muszę upolować. A na razie dobrze, że odwilż, więc małą ubrałam cieplej a na ciuchy polarkowy kombinezonik jesienny i było ok. Niestety niedługo pewnie mrozy wrócą. A na dokładkę Natka w nocy miała jakieś problemy z brzuszkiem, marudna była jak nie wiem, wierciła się, a nad raznem wymiotowała. Podałem jej potem pićku z probiotykiem i zobaczę jak się sprawa rozwinie. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa niedyspozycja. Teraz Natka śpi na brzuszku męża ;) ktory do dziś jest na zwolnieniu lekarskim. Synek w przedszkolu. Wczoraj mieli Mikołajki. Wiecie co dostał? Plastelinę i malutki kalejdoskop made in Taiwan :( Skąpcy! A my rodzice co miesiąc 40 zł na fundusz rodzicielski płacimy. Ciekawe na co ta kasa idzie... Miłego dnia
-
Dziabong a mówiłaś mu wprost czego oczekujesz? Facetom trzeba wysyłać prost i jasne komunikaty, nie czekać aż się domyślą, bo to mało realne... A z domu na prawdę trzeba wychodzić. Dla własnego zdrowia psychicznego ;) Ja dziś na zakupy ciuchowe się wybieram. 10.12 mam urodzinki, ale impreza sobotnia była dla małej i dla mnie od razu. Więc może coś sobie kupię, zanim znów wpakuje kasę prezentową w "życie" ;)
-
Dziabong rozumiem Cię... Miałam 22,5 jak urodziłam Wojtka. To było na IV roku studiów. Na szczęście młody urodził się w maju, zaliczyłam w czerwcu sesję a od października (miał prawie 5 mies) wróciłam na uczelnię i dokończyłam studia. Cieszę się, że dziekanki nie musiałam brać, bo miałam z kim dziecko pod opieką zostawić. Ale po studiach nie poszłam do pracy, zajmowałam się synkiem. Jak miał 1,8 mies zaszłam w II ciążę (planowaną tym razem). No i tak "siedzę" w domu już 2,5 roku. I wiem, że nie jest łatwo. Jak nie ma się pomocy ze strony męża ani towarzystwa. Ja też rzadko wychodzę, nie imprezuję wcale... Cóż latka lecą. Mam nadzieję, że poświęcając się dzieciom nie powiem kiedyś, że to był czas stracony. Choć jak mam doła to mnie takie myśli nachodzą. Poza tym do pracy trzeba w końcu pójść. Czekam tylko aż mała podrośnie. Nie stać nas na razie na opiekunkę a do żłobka jakoś boję się dawać. Wojtkiem zajmował się mój teść, ale teraz ma pod opieką dziadków, więc niemowlak na dokładkę to już trochę kiszka. Może się uda gdzieś na pół etatu zahaczyć. Zobaczę. Muszę się jeszcze zebrać na odwagę... Co by tu dużo mówić, siedzenie w domu rozleniwia ;) I ciesz się, że facet zarabia, że nie zdradza, że kocha. A z drugiej strony powiedz mu szczerze co czujesz. I ustalcie kiedy on z małą zostanie a ty sobie wyskoczysz na kawkę do kina czy na plotki do koleżanki. A może sama pracy poszukasz? Powiem ci, że o dziwo lepiej mi było się zorganizować jak miałam studia (dzienne) i dziecko małe na głowie niż teraz jak nie mam codziennych obowiązków zawodowych a 2 dzieci na karku... POWODZENIA
-
paczangaDzIaBoNg widze moja mała jest we wszystkim naj... (z dziewczynek) ma najmniej włosów-widze ty już spineczki czepisz- u mnie nie ma szans najniższa-mierzyłam ostatnio w ambulatorium i ma ok 75cm najlżejsza ma ok 10kg A nie prawda, zapomniałaś o mojej Natalce ;) Moja mała jest najmłodsza (z 4.12.2009), chyba najniższa 74 cm i ma na pewno mniej włosków niż Lidka, no i dopiero 2,5 ząbka i nie chodzi sama, tylko prowadzona za rączki lub przy meblach. Także możesz się pocieszyć... Spoko, jak się nie przejmuję. Ma czas na wszystko... Choć synek już chodził w wieku 11 mies, miał więcej zębów i więcej mówił. Ale każde dziecko inne i trzeba to zaakceptować. Moja tata "dzidzia" jest, przylepka kochana. Cały czas na cycku jedzie, może dlatego ;) Nie wiem. Ale kocham moje słoneczko nad życie. W weekend miałam istny maraton. W sobotę wypadły urodzinki Natalki i urządzałam dla rodzinki party, tylko na 2 tury, bo by mi się wszyscy na raz w mieszkaniu nie pomieścili :( Sporo pracy było i cieszę się, że mam już to za sobą ;) A w niedzielę na urodzinki kuzynki męża pojechaliśmy a wieczorkiem jeszcze odwiedzić moją siostrę i jej synka, bo niedawno ze szpitala wyszli (mały miał zapalenie płuc z powikłaniami, a w szpitalu jeszcze jakiś syf żołądkowy mu się przyplątał i moja siostra też się zaraziła...). Dziabong jak tam sprawy z facetem? Gniewacie się jeszcze? Małą nie tęskni za ojcem? Życzę, żeby się poukładało. A swoją drogą mój M też nie ideał. Niejednokrotnie miałam ochotę zrobić mu papa. Ale potem emocje opadają przeprasza mnie i wykazuje poprawę ;) Od faceta nie ma co za dużo wymagać. A może się przestraszył obowiązków? Jest w twoim wieku? Młody jeszcze i pewnie chce czasem zabalować z kolegami. Chce sobie udowodnić, że coś mu jeszcze zostało poza pracą i domem i rodziną. Jeśli Was kocha i jest fair, to pewnie się dogadacie :) Mbea to się porobiło. Swoją drogą nie wiedziałam, że się tak aktywnie na innych wątkach udzielasz. W sumie nie wiem po co wchodzić w konflikty. Czytać sobie można, ale od razu komentować. Słusznie dziewczyny napisały, że to ich lutowy wątek... Choć mogły się wykazać odrobina taktu i napisać ci to na priv a nie nam tu forum zaśmiecać pretensjami do Ciebie. Wszystkim chorym mamusiom i dzieciaczkom życzę dużo zdrówka. Miłego dnia
-
Wyniki konkursu fotograficznego"Pielęgnacja maluszka"
Karolajna84 odpowiedział(a) na Redakcja temat w Konkursy
Zwycięskie fotki ładne, chwytające za serce, zabawne, choć niektóre nieco tendencyjne. W każdym razie gratuluję zwycięzcom! -
Hej Wczoraj przywiozłam Wojtka do domu od dziadków. Ucieszył się chłopak, że już wraca do siebie. I ja też się cieszę. Do piątku jest jeszcze na antybiotykach, ale zarażać już nie powinien. i tylko pokasłuje trochę jeszcze i skórę ma nieładną, bo zaczerwienioną i się łuszczy, ale to podobno normalne przy szkarlatynie pod koniec choroby. A tak poza tym nie widać po nim, że był chory. Może apetyt gorszy (choć Danonki i słodycze mógłby wcinać na okrągło), ale humorek i siły w normie, a nawet jak na moje możliwości zbyt energiczne... Odzwyczaiłam się przez te kilka dni od tego poziomu hałasu, zamieszania i bałaganu, jaki robi mój synek. Ale Natalka zachwycona, że znów w domku gwarno i wesoło, no i ma się z kim bawić. A z dołka pomalutku wychodzę. Za bardzo się nastawiłam na pewną opcję związaną z szansą na rozwój sfery zawodowej i się nie powiodło. Do tego kilka innych rzeczy no i się porobiło niewesoło. W dodatku pogoda nie sprzyja poprawie nastroju. Jak dziś szłam po zakupy to nieźle mnie przewiało, mimo, że czapkę i szalik miałam na sobie. Miłego wieczoru u spokojnej nocki
-
Divalia zdrówka dla Justynki dla twojej mamy
-
Antosiu Motylka i Lidko wszystkiego najlepszego z okazji 1. urodzin od forumowej ciotki Karoliny i koleżanki Natalki. Ja mam dziś kryzys, aż szkoda pisać. Miłego wieczoru
-
Ja polecam dla maluchów starego, dobrego Reksia oraz Krecika. Synek uwielbiał to oglądać. Bo mało mówią, akcja wolno się toczy, zwierzątka są, kolory i jest git. Dostępne na youtube A dla trochę starszych smyków płci męskiej Bob Budowniczy oraz Strażak Sam. A potem Scooby Doo. To teraz bohater mego synka ;) Pozdrawiam
-
Dzięki :) No więc i ja poczekam z wycieczką do Kopernika. Na mniejsze tłumy i lepszą pogodę. Pewnie w wakacje już luźniej będzie. Oby tylko czynne było ;) No i młody podrośnie trochę. A do frekwencji, to nie mogę obiecać, że codziennie zajrzę, ale się postaram być na bieżąco. A wybieracie się na targi przedszkolaka w Warszawie? :)
-
Hej :) Można się przyłączyć? Jestem z Warszawy, mam 2 dzieciaczków - synka przedszkolaka i córeczkę jeszcze niemowlaka. Na razie nie pracuję, ale niedługo może coś się w tej kwestii zmieni. Była któraś z Was już w Centrum Nauki Kopernik? Czytałam, że super nowoczesne i atrakcyjne dla dzieci zrobili? Ciekawe tylko czy coś dla mojego synka się nada (rezolutny i zainteresowany poznawaniem, uwielbia kosmos, lego i wozy strażackie i militarne) czy to raczej dla starszaków ekspozycje a dla małych plac zabaw... Będę wdzięczna za opinię, jeśli coś wiecie na ten temat. Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę
-
zapominalski 1.pomnik 2. as 3. szal 4. mops 5. lak 6. ina 7. sok 8. Iza 9. poza 10. kos fotograficzny
-
Fiona dzięki za info i wsparcie :) Czyli jest szansa, że dziecko z tego wyrośnie zanim skończy 6 lat i lekarze pomogą (lub nie). Ps. Mój też ma mocny sen i się nie budzi jak się zleje. No chyba, że już tak nad ranem, że i tak by wstawał, więc przepełniona pielucha mu przeszkadza. Natomiast podczas dzremi w przedszkolu się nie budzi na siusiu, tylko jak dzieciaki są budzone przez panie, że koniec leżakowania, to mój 2-3 razy w tygodniu zasiusiany wstaje. Szkoda mi tylko, żeby mu się na psychice nie odbiło. Bo to niby grupa maluchów, a on jeden taki siuśmajtek... A jak młody wyzdrowieje (teraz ma szkarlatynę) to zrobię mu badania moczu. Tyle na razie pediatra zalecił... Pozdrawiam
-
paczangaKarolajna84 o tej naturalnej higienie niemoląt słyszałam, nawet mam pieluchę polecaną przez ta babeczke (wielorazową) i na lato to fajna sprawa. poza tym u nas na forum są jej porady. a z nocnikeim to natalia budzi się o tej 5-6 jak kupe robi? bo moja się budzi i wtedy ją na nocnik sadzam. Myślę że jak byś posadziła mała jak robi kupę to z nocnika nie uciekła by, a szybko zrozumiała do czego te urządzonko fajnie że ci mąż pomaga przy dziecku. mój to dopiero teraz nabiera z nią kontaktu, ale o usypianiu nie ma mowy bo ona tylko przy cycu. Twoja jak zasypia?. Przyznam się, że nie wiem czy się budzi, bo ja o tej porze śpię zazwyczaj. Dzieciaki budzą mnie tak kolo 7, czasem ok. 8. I wtedy 9/10 przypadków ma już kupsko w pieluszce... Widać tak bardzo jej to nie przeszkadza, bo nie woła wcześniej o zmianę pieluchy. Cud Pampersa ;) Tylko mnie zapach powiadamia o sprawie lub sama zajrzę i już wiem. A mąż pomaga, ile może. Akurat usypiać małą lubi. Ona zasypia albo u mnie przy cycku albo u niego na brzuszku.A on sobie wtedy też lubi uciąć drzemkę, ma przynajmniej pretekst. Natka rzadko kiedy usypia u siebie w łóżeczku (niestety), tak ją rozpuściliśmy... Chyba,że jest już bardzo zmęczona, inne sposoby zawodzą a mi cierpliwość się kończy to ją do łóżeczka kładę i znikam. Czasem pomarudzi, poprotestuje i zasypia a czasem przeciwnie, podnosi alarm i się rozbudza zamiast zasnąć, więc po 5-7 min krzyku i płaczu wracam po nią i razem się kładziemy... Ale pyszności szykujesz na urodzinki. Żałuję, że nie jestem zaproszona ;) Zawsze Bosa Amelka chyba do Ciebie podobna, cio? :) Ładna i rezolutna dziewuszka rośnie. A tym, że mniej mówi (a co już w ogóle mówiła, moja prawie nic...) to się nie przejmuj. Skoro chwilowo ćwiczy chodzenie, to na tym się skupia, na rozwoju motorycznym. Rozgadać się jeszcze zdąży, spokojnie. Dziabong jak tam u was? po ciemku siedzicie czy jednak u teściów? Klabacka dzięki za info o tej mandali :) Brzmi zachęcająco. Może zgłębię temat i kiedyś się także wybiorę do tej pani. A mój synek wciąż na "wygnaniu". Dzwonił, że tęskni i żebym przyjeżdżała już... Serce się kraje. Ale doczytałam, że musi minąć co najmniej 7 dni od rozpoczęcia leczenia antybiotykiem, żeby nie zarażał... Więc obiecałam mu, że we wtorek go zabiorę do domku. Jak Wam mija weekend?
-
Poczytałam sobie wątki tej Pysi. Faktycznie podejrzana sprawa. Albo dziewczynie się nudzi i zmyśla albo ma coś nie tak z głową i w życiu sobie kompletnie nie radzi. Niestety spotkałam się kiedyś z podobnym przypadkiem (koleżanka z podstawówki). Najgorsze jak się dziecko pojawia na świecie i za lekkomyślność i nieudolność rodziców musi pokutować :( M chyba zasnął razem z małą...
-
P.S. Kacperku przyjmij życzenia wszystkiego najlepszego z okazji 1. urodzin
-
Hejka A co to za Pysia, co furorę na forum robi? :) U nas ok. Jutro zabieramy synka od dziadków. Bo teraz będą mieli dziadków męża do opieki, więc nie chcemy nadużywać ich gościnności i pomocy. Paczanga super, że Wam się udaje z nocnikiem. Dzieci w różnym wieku ogarniają załatwianie się nie do pieluchy. Dużo zależy od rodziców. Ja słyszałam ciekawą teorię, że jak od małego się z dzieckiem "ćwiczy" to już niemowlaki mogą zacząć kontrolować odruch i poczekać na wysadzenie... Nazywa się to naturalną higiena niemowląt czy jakoś tak. Ja na razie nie mam tak czasu ani cierpliwości, żeby z małą trenować. Zazwyczaj kupkę robi raz dziennie, koło 5-6, bo jak się budzi (7-8) to już obsrana i przewijać muszę. A jak zostawiam ją czasem z gołą pupkę, żeby przewietrzyć tyłeczek, to zawsze mi się zsika na dywan albo jeszcze coś gorszego (ostatnio) :( A na nocnik jak sadzam to nic, tylko minę zdziwioną robi i zaraz ucieka stamtąd. Nocnik do zabawy służy. Więc na razie zabrałam z łazienki. Nie podoba mi się, jak tam klocki lądują... Widocznie mała jeszcze nie gotowa, jej brat też nie za szybko do nocnika robił... Zaczął w ogóle na stojąco siusiać do nocnika, może tatę naśladował ;) A potem te ż na siedząco robił. I dobrze, bo na stojaka to nie zawsze trafiał do celu. Miłego wieczorku. Mąż usypia właśnie Natalkę ( wdzień spałą tylko 40 min i teraz marudziła już strasznie). Jak wróci to skończymy oglądać "Wielką włóczengę" z Louis de Funes. Niezły ubaw
-
Witam U nas podobny problem. Z tym, że synek ma 3,5 roku. Moczy się w nocy praktycznie bez przerwy, nie odstawiliśmy pampersów, bo się nie udało, łóżko mokre było. Teraz też pielucha co noc mokra i to na maxa ciężka. Co gorsza młody poszedł do przedszkola i tam podczas leżakowania jak śpi to sika... 2-3 razy w tygodniu muszę zabierać pościel do prania :( On po prostu się nie kontroluję jak śpi... Bo jak nie śpi to nie ma problemu i do łazienki zdąża na spokojnie. W domu nie miałam tego problemu, bo zrezygnował z drzemek w wieku ok 2 lat. No i martwi mnie, że wg tego co czytam wszędzie i słyszałam od ludzi to dopiero po 6 r.ż. lekarze będą dociekać przyczynę. Na razie muszę czekać i liczyć na to, że "wyrośnie". I wybieraj tu mokre łóżko, piżama, materac czy pampers jak u dzidzi małej... A wysadzać go na siłę nie chce, synek mam mocny sen, a pobudki w nocy to go tylko rozdrażniają i złoszczą. pozdrawiam
-
- zad - nic - zadra - Ada - zraz - raz - czar - car - noc - dar galaktyka