-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez asanna
-
jest taki okres podobnojakby pokarmu było mniej ale to mija-tak mi mowili. a moja mala slini sie na maksa i caly czas sie oblizuje-czyzby zeby?a z tymkarmi-probowalam, skonczylo sie kolka wiec poczekam jeszcze miesiac, buziaki
-
hej gwiazdy!cos się ruszyło na stronce...moja w nocy na szczescie si i budzi sie na jedzenie co 2 lub 3 godziny, takze spokojnie, w dzien za to odreagowuje i trzeba ja nosic bo panna anastazja lubi zwiedzać, a co do kupek, jak moja nie mogla to ja przepajalam woda gotowana z cukrem -pomagalo, teraz to mala nic nie chce oprocz cyca!
-
Bąbelkowa wszystkiego najlepszego z okazji urodzin (tak na marginesie to ja 16 stycznia), żeby niuńka się chował dobrze i szybko się rozwijał...moja Anastazja waży 6200 i ma juz 63 cm długości, tylko buczy co chwila i coś ją wzięło na zasypianie przy mamusi, na brzuszku i przy cycu najlepiej:)A co z tym Karmi Marciołka-mamy pić na umór?:)
-
a witaj kochana!miło bardzo! najlepszego w Nowym Roku!!! nie piszę bo się przeprowadzilismy i tymczasowo brak nam neta:( nie mówię nic o tv-4 programy na krzyż i jeszcze snieżą, myślę o tv na kartę-zobaczymy, buziaki i wszystkiego dobrego dla maleństw, całuski posyłam:***
-
piszemy!pewnie te Święta zaprzatają ludziom głowy...my w trakcie przeprowadzki, jutro pierwsza noc w nowym miejscu, ciężko z tymi gratami, nawet człowiek nie wie ile rupieci mu się nazbierało (a potem to trzeba nosić:))Jak tam maluchy Wasze się czują?moja (odpukać)już lepiej, tyle, że jej kuzynek ma anginę a tu jutro wspólna wigilia i mam nadzieję, że jej na nowo nie złapie!No- a przy okazji to życzę ciepłych, uśmiechniętych Świąt, a naszym dzieciom dużo zdrowia i szczęścia!!! Buziaki kochane:-*
-
nic nie mów, moja mała jest chora i na antybiotyku, trzyma ja gorączka i boję się okropnie a jak płacze to mnie serce boli, czekam na poprawę-straszne, jak pomyślę, że mogłabym ja stracić, współczuję ludziom, których dzieci odchodzą, takie to kochane maleństwo i musi cierpieć...
-
Dzięki dziewuszki za rady i podtrzymanie na duchu, wczoraj zasnęłyśmy o 5 rano, szok!śpię po 3, 4 godziny, mała sobie odsypia w dzień:) Suzy co do organizacji dnia to ciężko, ja myślę kupić sobie chustę i robic wszystko z małą, tym bardziej, jak widzisz coraz mniej spią w dzień, a moja nie poleży, muszę ją na ręce brać, ja mam o tyle dobrze, że mogę męża wykorzystać o ile mój żarłok nie domaga się cyca:)
-
rany laski! a nam zaczęły się kolki, miesiąc nic a tu niespodzianka-mała zasnęła o 3, to jest straszne, ryczę razem z nią:(moja dieta nie pomaga...dostałysmi esputicon i plantex i nic, masowanie brzucha nie pomaga, lipa!a tak poza tym to ok, w koncu konczymy chatę i zaraz sie przeprowadzamy, będzie luźniej, tylko, że teraz moją mamę wykorzystywałam jak mi ręce opadały od noszenia małej, a teraz trzeba będzie radzić sobie samej-ciężko odciąć pępowinę, nawet po tylu latach...
-
super, a wcześniej nikt dziewczynie nie doradzi:(banulka szczerze współczuję, cierpisz Ty i twoje dziecko, według mnie to idź do kilku lekarzy, internisty, ginekologa, dermatologa-niech poradzą, ja brodawki smaruję mascią bepanthen, po każdym karmieniu i pomaga, przemywaj je rumiankiem albo rób okłady i koniecznie do lekarza, bo to może byc cos powaznego, buziaki
-
tak, tak laski, moja mama się nie wtrąca, tylko teściowa tak te dzieci kocha, szkoda, że dla swoich nie miała czasu jak były małe...a teraz sie mądrzy, tylko, że ona jest babcią do rozpieszczania na chwilę, matka i ojciec dziecku wystarczą chyba w zupełności...no a tak co do problemu karmienia, dokarmiam małą 90 ml mieszanki na noc a ona nadal jest glodna, dostaje cyca i go wywala z nerwami i szuka i possie i znowu wywali, ja dostaję szału ona chyba też-zwariuję,takie małe a takie żarte!
-
ej laski, ja z moją teściową mam tak samo, ale jestem coraz bardziej zirytowana bo niewysana i niedługo jej coś powiem, łatwo się mądrzyć przy cudzych dzieciach, ciekawe czy wszyscy byli tacy mądrzy?!poza tym każdy uczy sie na błędach...Bąbelkowa ja daje małej raz dziennie glukozę-60ml wody mineralnej gotuję z 2 łyżeczkami cukru-tak mi położna doradziła:)
-
hmmm...a u nas tak okropna pogoda, że omijam spacerki, albo pada albo wieje:(mała moja śpi od 18, więc nockę mam z głowy:)no cóż, za parę lat też się wyspię:)
-
no tak, najpierw chciały się pozbyć brzucha, jak najszybciej ukochać malucha a teraz narzekają, dziewczynki trzeba pocieszać się tym, że mamy tak kochane, słodkie, najpiękniejsze i najcudowniejsze dzieci na świecie, że niech sobie pomarudzą:)moja też mi daje w kość, czasami lepiej a czasami jest gorzej- no cóż jak każdy mają swoje złe dni:)ale mogę być wściekła nie wiadomo jak, a kiedy spojrzę na mojego skarba to wybaczam wszystko...podobno te pierwsze 3 miesiące są takie ciężkie-DAMY RADĘ!!! P.S. Moja Anastazja to tak zachłannie ciągnie cyca, że pomijając to , iż w żołądku jej się nie mieści i czasami dużo ulewa to jeszcze mam wrażenie, że za chwilę się udusi?!;]
-
Anetko nic się nie bój, ja też tchórzyłam i jak przyszło do rodzenia to się poryczałam - ze strachu oczywiście, ale to idzie przeżyć, także się nie martw, to nie takie straszne jak nam się wydaje:)gorzej po porodzie jak żle cię potną:(ja jeszcze dobrze nie siadam, tyle o ile mogę chodzić...a co do terminu porodu-poczekajcie do 16 stycznia-zostanę internetową mamą chrzesną:)takie wspaniałe osóbki są ze stycznia, tylko uparciuchy!!! Laski ja śpię z moją małą pod pachą, jak to mówię i ona spi całą nac wtedy i nie obchodzi mnie to, że do 10 roku życia dziecko mi z łóżka nie wyjdzie, a niech ma nawet 18-jakoś dam radę!
-
ja nie odciągam, ciagle mam wrażenie, że mam za mało pokarmu, mała ciągle na cycu i wciąż jakby nienajedzona:(strasznie to jest męczące...lekarz twierdzi, że jest ok, bo na wadze dobrze przybiera, ja moją na noc dokarmiam bebikiem ale nie każą, sama nie wiem, czasami siedzę od 19 do 24 i ją karmię bez przerwy a ona przysypia przy cycu a jak zabiorę to się budzi i zaczyna wydawać z siebie nerwowe dźwięki:(Suzy jak masz nawał pokarmu to nie ciągnij, podobno robi się gorzej, bo im więcej ciągniesz tym więcej będzie organizm pokarmu produkował, niby ilość pokarmu dostosowuje się do potrzeb dziecka, mi jak leci w nocy pokarm to wyciągam trochę laktatorem ręcznym, chciałabym mrozić ale nie wiem w czym?!
-
Suzy gratulacje!wreszcie jakiś odzew, bo brakowało tu Ciebie!moja mała je, je i ciągle je.Lekarz nie kazał mi jej dokarmiać i nie dawać żadnych herbatek na kolki i ogolnie, bo to zmienia smak i nie będzie ssała cyca...przepisał nam kropelki i to wszystko, najważniejsze być przy dziecku:)
-
jestem po zrąbanej nocy!mała cały czas doi cyca i to dosłownie, prawie wogole nie spi a ja padam, bylismy wczoraj u lekarza, niby wszystko ok, 30 grudnia kolejne szczepienie-chce Anastazje zaszczepic przeciwko pneumokokom, szkoda, że rotawirusy takie drogie-u nas 700 zl! co tam u was dziewuszki? czy ktos wie co sie dzieje z suzy???
-
No kochana gratulacje!a powiedz mi jak sobie radziłaś z karmieniem i ogólnie z małą po cesarce? Suzy chyba też urodziła bo coś cicho...
-
Mamusia masz takie samo zmartwienie przed porodem jak ja miałam, dopiero jak zobaczyłam małą to sie uspokoiłam ale powiem Ci, że po porodzie przychodzą kolene zmartwienia, więc nie wiem co lepsze, już do końca życia będziesz się martwić o swoje dziecko...i nie martw się, mnie przez ciąże faszerowali taką chemią że szok, to że mała ma 2 nogi i 2 ręce to cud, mam nadzieję, że z upływem czasu nie wyjdzie jakies choróbsko, także uspokój się, spaceruj, idź do kosmetyczki, do kina, zrób coś dla siebie, będzie dobrze...musi!!! Bąbelkowa a masz już wyniki badań ze szitala na mukowiscydozę, fenyloketnurię i coś tam jeszcze???
-
My już po wizycie położnej, spoko było-sąsiadka z bloku obok:)na potówki przemywanie spirytusem i możemy iść na spacer i to pełno-godzinny!!!sprawdziła mi krocze, jest dobrze, tylko muszę jakieś badanie moczu zrobić bo albo jeszcze wydalam leki albo coś jest nie tak, bo strasznie brzydko pachnie jak się załatwię. W pon. umówię się na wizytę z małą do lekarza a położna odwiedzi nas za tydzień i sprawdzi jak sobie radzimy z naszymi kłopotami:)No Bąbelkowa cycki są ok!moja ciocia twierdzi, że jeszcze podziękujemy naszym maluchom za to molestowanie biustu-podobno po karmieniu są jędrniejsze:)
-
Mi rennie nie pomagało, ranigast od razu:)także co komu...Mamusia pamietaj, że im dłużej dziecko w brzuszku tym lepiej, także do 40 tygodnia jak Bozia da to spokojnie czekajcie, poza tym gdzie dziecku będzie lepiej???mi brzucha teraz brakuje a może tego że do tej pory miałam Nastke przy sobie, a teraz jak mam się gdzieś ruszyć bez niej to czuję jakiś brak i strasznie mi ciężko na serduchu...oczywiście fajnie jest tulić szkraba w ramionach, no i lżej na ciele bez brzucha:):)ale jak się zarzekałam, że więcej nie rodzę i już żadnej ciąży to pewnie niedługo zatęsknię za brzuszydłem:) Bąbelkowa ile spadłaś po porodzie? ja z 63 ważę już 54 na dzień dzisiejszy:(
-
Mamusia zgaga przejdzie zaraz po porodzie, choć mnie jeszcze 2 dni męczyła:) U mnie postępy, co prawda karty szczepień jeszcze nie przysłali ale jutro przychodzi do nas środowiskowa:)
-
No no Bąbelkowa to Ci zazdroszczę, ja jutro tez zadzwonię do przychodni, choć jak składałam deklaracje to powiedzieli, że to oni dzwonia jak tylko otrzymaja karte szczepień, poza tym mijaja 2 tygodnie od porodu a o srodowiskowej cicho...ciekawe jak Marciołka, cieszy się swoją Zosią pewnie?!
-
Martusia tą kartoflankę to robisz normalnie z wodą przegotowaną?Ja do tej pory przemywam spirytusem, gdześ przeczytałam ale za bradzo nie pomaga, mojej wychodzą takie czerwone krostki z białym czopem-jak małe pryszczyki...
-
Mamusia ja nie przeczuwałam, cały czas czekałam aż się zacznie coś dziać, minął mi termin a tu nic, co jakis czas miałam juz skórcze co 15 minut takie słabiutkie a później mijały ale to chyba była ta powolna zapowiedź tego co się za chwilę zdaży!