Skocz do zawartości
Forum

asanna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asanna

  1. asanna

    Listopad 2008

    hej mima!Igorek urodził sie tego samo dnia co nasza Anastazja!
  2. asanna

    Listopad 2008

    hej, ja też narzekam, ale to byc moze sie zmieni jak pojde do pracy tylko jakos mi zal maluszka zostawiac, jestem z nia caly dzien sama, nie pomaga mi nikt i nie wiem jak to bedzie zaufac komus innemu i rozdzielic sie z moja Anastazja, ale kasa tez potrzebna...Milka nińka rozwija sie super, moja dopiero powoli zaczyna lapac, ze mozna sie na brzuch przekrecic, nogi za uda lapie i je sobie oglada, jeszcze glowa strasznie ciazy, jak na brzuszku lezy to strasznie jej zle, ale na wszytsko przyjdzie czas, poza tym siada gowniara mala, na lezaku ciagnie za kota zeby tylko sie podniesc i usiasc!
  3. asanna

    Listopad 2008

    Inga a u alergologa bylas?ja z mala sie wybieram bo tez mamy problem, nic na skorze ale za to wciaz kaszle i zbiera jej sie taka flegma za noskiem, zyrtec nie pomaga, osluchowo jest ok.meczy to nas juz 2 miesiace, po chrzcinach zbieram sie i prywatnie do mojego alergologa ide!ostatnio bylam na kontroli u ortopedy tez prywatnie i okazalo sie ze z nozkami ok, zadnych odchylen a jak bylysmy na fundusz to bylo az 85 stopni, pytalam teraz czy to mozliwe zeby sie poprawilo a pan na to ze skoro nic nie robilismy to raczej nie, chyba pojde na czarno do roboty, zus mi naskoczy a ja go przestane oplacac, b do ginekologa tez prywatnie i do innych specjalistow tez, wiec gdzie sens skladek na ubezpieczenie?a emerytury i tak pewnie nie dozyje!
  4. asanna

    Listopad 2008

    Suzy kupuje w sloiczkach hipp, bobovita i gerberki, obojetnie to wszystko podobno jedno i to samo, samej mi sie nie chce no i nawet nie mam czasu, dziecko mi nie daje bo musze sie nia non stop zajmowac, nudzi sie tak szybko ze nawet do toalety nie mam kiedy wyskoczyc a jak spi to sprzatam i obiad gotuje...wczoraj wydarlam sie na mojego meza bo tylko haruje, nic dla siebie a on tylko roboty doklada a ja jak chcialam byc kura domowa to bym nie studiowala 50.kierunkow tylko poszla na kucharza i gosposia u ksiedza zostala:)to wiecie co?!poodkurzal!!!
  5. asanna

    Listopad 2008

    acha!moja chyba po jarzynowej zupce boli brzuch, marchewke jakos przyswaja, deserki z jablkiem i morelkami tez, a dynie z ziemniakami tak sobie...kurcze, teraz ja zglodnialam jak o tym jedzonku mysle...:)
  6. asanna

    Listopad 2008

    Marciołka ja daje kaszki bezglutenowe na razie ale malej to nic nie daje i tak wisi na cycu, poza tym jak czytam na sloiczkach to te wszystkie zupki , deserki i reszta rarytasow to tylko uzupelnienie do posilku mlecznego, na wieczor jest kaszka w sloiczku od 4 miesiaca z bananami, chyba z HIPPa na sen, dobra jest!
  7. asanna

    Listopad 2008

    racja!my nad morze mamy bliziutko ale jeszcze nie bylismy:)he!dobre, wszędzie jeździmy a nad morzem jeszcze nie bylismy, jak sie powietrze ociepli to pojezdzimy często a na razie do babci na mazury sie wybieramy na swieta, tam maja las w cztery strony swiata i jeziorka no i ten blogi spokoj a nad morzem wiecie-ludziska!
  8. asanna

    Listopad 2008

    Kurcze laski...z tą biedą to faktycznie lipa:(ja juz nic nie mówię na temat forsy, cieszę się ze czynszu nie placimy, tylko woda i prad, no i opal-a tu idzie majatek!ja koncze macierzynski i zostaje mi zasilek dla bezrobotnych, u mojego meza tez nieciekawie bo kryzys i polisy mu padaja no i nikt nie chce sie ubezpieczac a tu w domu trzeba dach wymienic, gore wyremontowac, ach!szkoda gadac, a ja jak nie mam kasy to w depresje wpadam, z kasa jakos mi lzej, poszlabym teraz do roboty ale mala nie chce butli i coz, czeka mnie posredniak!a tam podobno teraz straszne kolejki, i jakies upokarzajace to mi sie wydaje, przynjmniej ja do tej pory mialam prace i jakos dziwnie bez...co do malej to owszem kloc jest, ze spaniem lipa trudno, trzeba scierpiec to co jest, teraz czeka nas szczepienie 24 i chrzciny zarac po 28, fajnie ze w sobote, 15 minut i koniec -mala cos kaszle, wiec tak bedzie dobrze.Malutkie nasze takie dzielne, silne i kochane.Czas leci, niedlugo lato ,a te nasze dzieciaki beda czaderskie.
  9. asanna

    Listopad 2008

    a u nas tak samo nudno, siedzimy w domu bo pada:(wczoraj zaliczyłysmy spacerek, dzis z małą troche sie powyglupialam, anastazja siada i caly czas sie podnosi zeby tylko usiasc, a jak sie jej nie posadzi to strasznie sie denerwuje, ogolnie nerwus z niej okropny, caly czas skrzeczy jak wrona-moze to juz gaworzenie w jej wydaniu:)ja sie nie maluje-tylko jak do ludzi ide to wtedy bo tak jestem zmordowana ze nie mam czasu i checi, mala coraz ciezsza 8 kilo!rany, czekam tylko na cieplejsze dni to spacerki wreszcie codziennie zaliczymy...z obiadkow to marchewka z ziemniaczkami, dynia i teraz zupka jarzynowa-marchewka najlepiej sie przyswoila do tej pory, a dzisiaj jabluszko w nagrode probowalysmy-calkiem niezle!
  10. asanna

    Listopad 2008

    hej, co do pieluch to bella hapy dla mnie są beznadziejne, jakies takie grube i chyba malo komfortowe ale tego akurat nie sprawdzalam:)polecam huggiesy-uzywamy oraz w biedronce bardzo dobre sa pieluszki dada i nie sa drogi kosztuja okolo 30 zlotych-ich uzywamy w dzien a na noc huggiesy 24h...ja nie wiem kiedy do roboty wroce bo mala nie chce butli, wczesniej pila a teraz bawi sie smokiem i sie usmiecha:)ech!ciezko nam idzie w niektorych sprawach:]
  11. asanna

    Listopad 2008

    Rany laski! ale się rozpisałyście, ale dałam radę to jakos ogarnąć:]u nas w miarę ok, anastazja waży 8 kilo i walczymy z gardelkiem, bo chore, powoli wprowadzam zupki-zaczelam od marchwkowej z ryżem i smakuje tak mocno ze polknelaby caly sloik gdyby mogla no ale na razie pomalutku na poczatku po lyzeczce, dwie teraz juz trzy, jeszcze tydzien i zaczne gluten wprowadzac...zmeczona jestem co niemiara, moj maz jest caly dzien poza domem, wraca o 18,19 wiec skazana jestem na samotnosc, anastazja caly dzien nie spi, czasami zrobi sobie drzemke po 20 minut i znowu trzeba ja zabawiac, a zabawy nudza sie szybko i trzeba wymyslac cos nowego, zasypia w wozku, wydaje mi sie ze jest coraz lepiej a wnocy na jedzonko 2,3, razy sie obudzi,ni i zeby, masakra, wszystko mokre i nic nie pomaga-zele nic, czasami jak mocno krzyczy daje jej paracetamol i pomoga. Ivona ja mam AZS, nie martw sie, najgorzej podraznia mi skore chlor, czyli basen odpada chyba ze woda jest ozonowana, mozesz kapac malucha w krochmalu-pomaga bardzo na swedzenie, bo to cholernie swedzi,normlanir rozrabiasz make ziemniaczana z goraca woda i dodajesz taki kisiel do kapieli, i mocno nawilzaj, najlepsza jest tlusta masc, tylko takie sa na recepty, np.cutivate,ale nie wiem czy maluchy moga uzywac, smaruj jakims kremem czesto zeby skora byla nawilzona i oliwki uzywaj do kapieli balneum herbal-droga ale super dziala, bedzie dobrze.
  12. asanna

    Listopad 2008

    Cześć wszystkim!tak sobie szybko poczytałam co słychać i widzę nowe problemy...u nas na razie i wciąz zęby sa największym problemem, choć ich jeszcze nie widać, tzn. widac tyle tylko, że nie chcą się przebić, smarujemy a jak mocno krzyczy to daję przeciwbolowo paracetamol. Mała wczoraj ważona osiagnęła gramów 7800-matko!ręce i plecy nawet nie wspomnę, muszę w chustę zainwestować ale nie mam czasu, w sklepie brak a szukac na allegro nie mam kiedy, trzeba w koncu sie zmobilizowac, Anastazja sie podnosi mocno do przodu i powoli opiera sie na raczkach i podnosi wysoko jak lezy na brzuszku, tylko ta glowa jeszcze dla niej za ciezka-ech!jak tak dalej pojdzie to usiadzie w niedlugim czasie, choc ja jej nie pomagam, po co ma sie spieszyc?!28 marca chrzcimy-takze znowu robota!!!
  13. asanna

    Listopad 2008

    Moja mała ma 65 cm jak ja mierzyłam jakoś tydzień temu, z praca u mnie nici, bo teraz przejdę na zasiłek dla bezrobotnych a od wrzesnia moze cos znajdę, coz rok szkolny to tylko 10 miesiecy wiec umowy mi nie przedluzali tylko rozwiązali:(ale trudno, jak nie znajde czegos w zawodzie to moze cos innego, tylko zal mi malą zostawić...
  14. asanna

    Listopad 2008

    Marciołka mojego kuzyna córka też robi kupy raz na jakiś czas, to podobno zależy od pokarmu...moja robi codziennie i to kilka razy, żadką czasami zieloną a to podobno wtedy brzuszek boli, no ale jakoś sobie radzimy.Jak miała zaparcie to mi kazali termometrem w pupci poruszać a mój lekarz powiedział, że takie metody moga spowodować niekontrolowane wydalanie kału i robi wielką krzywdę dziecku, więc najlepiej jak się samo ułoży, zaraz będzie jadła inne rzeczy i może pójdzie kupka codziennie...ja tez nie załatwiam się codziennie i nie mogę mojemu lekarzowi rodzinnemu przetłumaczyć, że to u mnie normalne, no ale...a jak u Was trening butelki?
  15. asanna

    Listopad 2008

    No to Marciołka masz tak jak ja:)choc to wcale nie jest śmieszne:]ja tez butlę trenuję od jakiegoś tygodnia dzień w dzień ale moja to tylko smokiem sie bawi a treść butli wypluwa i jest bardzo przy tym zadowolona(to ona bedzie nas robić w balona a nie my ją), marzę żeby wyjść na lodowisko a to chyba nastapi w kolejnym roku:(juz za miesiąc dam jej kaszke chocby lyzka i w koncu zabiore mojego faceta chocby do kina:)
  16. asanna

    Listopad 2008

    masakra, nasza niunia waży już 7275g!byliśmy na szczepieniu i Nastka nawet nie jęknęłą, ostatnio cos marudzi, może na zęby, dokarmiac możemy bebikiem, tyle tylko, że malej to cos nie smakuje, z zasypianiem nadal problem, wczoraj zasnęła około 22 i po chwili znowu sie obudzila na cyca, ech!szkoda gadać, jakoś to trzeba przetrwać, może jak zaczne zupki dawać za miesiac to bedzie lepiej???!!!
  17. asanna

    Listopad 2008

    Cześć dziewuszki!co do chrzcin to my planujemy na wielkanoc, teraz trochę zimno jak na mój gust, tylko z księdzem obgadać musimy co i jak, bo ja bym chciala przed lub po mszy oby nie w trakcie bo według mnie to wtedy żadna uroczystość-machną chrzest na mszy byle by szybko bo ludziom do domu na obiad sie spieszy i czasami imiona mylą!a tak bedzie sama rodzinka na spokojnie...my do lekarza na szczepienie kolejne idziemy 10 lutego, moja moze ma ponad 7 kilo - zobaczymy!no i muszę pogadać z lekarzem, bo mala w nocy strasznie jest glodna i caly czas spi zawieszona na cycu a jak ja od siebie odkleje to chwile czuje jakies raczki ciagnace mnie ku sobie i lizace cyca:)chyba czas na cos bardziej tresciwego, moze jakies kaszki, bo cyc nie starcza?! BBmamo maly Wasz to klucha, wspolczuje, bo ja mam zakwasy a Wy biedaczki...:)no ale cóż same chciałysmy!
  18. asanna

    Listopad 2008

    suzy moj brzuch tez wyglada jak u starej baby. ech! szkoda gadać!mala tez nie spi w dzien a w nocy budzi sie co 3, 4 godziny jesc, ja mojej do butli nie moge przekonac i troche ubolewam z tego powodu!my 10 lutego idziemy na kolejna szczepionke, ciekawe jak bedzie! aa! mala w dzien spi tylko w samochodzie i to tez nie zawsze!
  19. asanna

    Listopad 2008

    Ej kochane, własnie skończyłam Was czytać!kurcze-to ja nie mam tak źle z tym moim facetem, no ale ja mu powiedziałam, że jak będzie mnie olewał i dziecko, które tak bardzo chciał to rozwodzic się nie będę (ślubowałam, żeby nie było)ale go zostawię i i choć będziemy małżeństwem to osobno będziemy żyć!a tak poza tym to ja ciągle na niego wrzeszczę aż mi głupio czasami, no i on chyba się mnie boi, także mój mąż sprząta jak mu każę, dzieckiem się zajmujwe jak tylko wróci z roboty i robi wszystko co mu każę ogólnie!pantofel?może?ale mi na rękę!bardzo kocha małą, więc jeśli chodzi o dziecko to z przyjemnością(obawiam sie tylko, że jak założą nam neta na wiosce to straci zainteresowanie, bo maniak jest komputerowy) Suzy do ortopedy koniecznie z małą idx na kontrolę bo dziewczynki mają problemy z bioderkami, u naszej niby nic a jak jej zrobił usg to sie okazuje że Naska ma nieregularne bioderka i musimy ja nosić z ręką między jej nóżkami albo na biodrze -bokiem, tylko główkę ma jeszcze słabą, albo pieluszkować (to akurat problem bo trzeba tery używać)wiesz o co chodzi!najważniejsze, żeby nie łączyć razem ud ze sobą, nogi muszą być rozkraczone!przy odchyleniu łatwo o zwichnięcie biodra a potem grozi operacja... Teraz jestem u rodziców, mój mąz pojechał do Juraty na szkolenie i wraca jutro a mi samej w nocy w domu nie usmiecha się siedzieć, narażona na wizyty upierdliwej teściowej, nadgorliwa jest a juz jej mówiliśmy, że to gorsze niz faszyzm:) a tak ogólnie to zmęczona jestem, kręgosłup mi siada a mała cos marudzi i kolki codziennie po parę razy ją łapią!!! ja jestem chuda jak patyk (już), ale rozeszły mi sie bodra i juz chyba tak zostanie, tylko brzuch mnie martwi bo sie sciągnął ale brązowa kreska nie znika i włókna kolagenowe się rozeszły wiec mam jakby cellulit na brzuchu i nic na to nie pomaga:(((
  20. asanna

    Listopad 2008

    Kurcze Suzy to faktycznie przerąbane, ale ja też dałabym małej na drugie Michelle i wołała po swojemu, a tak ogólnie to taki potrzebny mu ten spadek? no ale co tam, pewnie synuś mamusi to dlatego no ale co ja wiem...ja olałam rodzine i jak każdy mówił , że Anastazja to brzydkie imię to się wydarłam i dałam po swojemu!uparta jestem a jak cos to dziecko będzie mieć pretensje do rodziców! my dzisiaj idziemy do ortopedy tylko zapomniałam godziny, ech!mam nadzieje że trafie na dobrą, bo tak sobie myślę, że na 16:30 no ale zobaczymy...
  21. asanna

    Listopad 2008

    No kochane, najważniejsze, że sie dzieci rozwijają!moja jeszcze w rączki sama nic nie złapie ale tak ładnie guga...tylko od wczoraj jakos duzo placze jak tylko cyca zacznie ciagnac, az sie boje ja karmic, co najlepsze uwazam na to co jem, wiec kolki to nie wiem po czym a butelke wypluwa-szok!moj facet sie spisuje nawet dobrze tylko w nocy tylkiem sie odwroci:(ale i tak go budze jak mi juz rece odpadaja!mala spi tylko ta flegma w gardle przeszkadza i sie obudzi czasami wystraszona. Suzy co sie stalo z imieniem Michelle? Marciolka waga sie nie przejmuj, Zosia nadrobi a ty na krzyzu zaoszczedzisz!
  22. asanna

    Listopad 2008

    no prosze jaki olbrzym rośnie:) biedactwo chorutkie, dobrze, że spi,jak dzieci spia to rosna (ktos mi to ciagle powtarza:))wyzdrowieje szybko...ja sie teraz boje bo u nas grypa panuje i sepsa podobno w pomorskim:(musimy uwazac na spacerkach zeby na nie przedmuchalo tym bardziej ze ostatnio pare sklepow odwiedzilismy no i dziadkow obecnie-takze dwor-dom-dwor-dom-i tak ciagle...trzymam kciuki za maluszka!
  23. asanna

    Listopad 2008

    aaaaaaaaaaaaa!!!dziękuję za życzenia!
  24. asanna

    Listopad 2008

    tak jest-28 lat!masakra jak to leci,powinnam juz miec co najmniej jakas trojke maluchow:)juz po imprezie urodzinowej, mala spala:) a jutro poprawiny:) no a z ta butla to Anastazja jak chciala tak nie chce, takze mnie zalamala bo chcialabym w koncu choc do fryzjera isc i zostawic mala z tata na butli a tu dupa!no ale moze jej sie przestawi jeszcze ku radosci mamusi...
  25. asanna

    Listopad 2008

    moja się pręży jak ma dostac kolki, też myslalam ze jest nerwowa i nie najada sie a to kolka, nam pomagaja kropelki sab simplex-tylko daje jej 10 lub 15 kropel na raz do buzki-dobre są, słodkie...dostepne na e-bay.polski odpowiednik do infacol, ale nie wiem czy zadziala, choc ma ten sam skladnik... Suzy może milas tyle mleka ile trzeba, sama widzisz jaka ma wage przez karmienie z butli?@!poza tym wyczytalam, że im czesciej dziecko przy cycu tym wiecej mleka ssie produkuje na jego potrzeby, ja mam male cycki i nie mam co sciagac bo mala ssie ile wlezie , tez mam ochote na butle ale waga jest dobra wiec styka,mala ma 6500kg Karmi zostawiam na zakonczenie kolek! Moja Nastka sie przeziebila i zalega jej jakas flegma, ktora dzisiaj wymiotuje-daje jej od tygodnia deflegmin i wapno i nic, chyba jutro znowu do lekarza sie udamy...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...