-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anuszka
-
Goska to widzę rehabilitacja działa cuda, hmm.. może też wezmę swoją w obroty i z nią poćwiczę, może nauczy się jeść jak starsza koleżanka. Kurcze, Twój filmik jest dla mnie wręcz instruktażowy, wszystko trafiło do buzi! Pytam o krzesełka bez tacki, czy one są na tyle wysoki, że do stołu można przystawić i kompensować brak tacki? A ja chodzę na spacery krajoznawcze ostatnio, dzisiaj jeździłam po nieznanej mi ulicy Konopnej i strasznie podobały mi się tam kamienice, tylko wszystko zepsuł napotkany na chodniku martwy szczur... i pan smarkający w rękę ;)
-
Slim piękna jest Twoja Alicja. A ile ona waży? Ciekawe czy też będzie taka "slim", na razie wygląda, że nie aż tak bardzo jak Ty ;) idę na spacer
-
Dzień dobry, Slim to pięknie, że Mała już zdrowiutka, my mamusie potrafimy opanować sytuacje :) Kasiula podziwiam pomysł i Twoją pracę nad tym ramkami, jakiś czas temu chciałam Cię prosić o zdradzenie sekretu, jak ją wykonać, bo ja dla siebie lubię zrobić sama, ale pomyślałam, że nieładnie okradać Cię z pomysłu i sobie darowałam :) Gosiu to się cieszę, że choć trochę Cię zaskoczyłam i może jaką przyjemność z tego miałaś :) (słowo wyjaśnienia dla dziewczyn: ja po prostu zrobiłam użytek z "lekkomyślnie" ;) udzielonej mi informacji - adresu - i wysłałam Gośce kartkę :) No i strasznie Ci dziękuję za te krzesełka, to Twojej siostry faktycznie niesłusznie wzgardzone i ta Mućka też fajna;) A powiedz mi, czy takie krzesełko można podsunąć do stołu i to BLW by się dało tak uskuteczniać?
-
Goska tak wrócił i nic?... Jakby stało się to, co miało się stać, to by wiedział... No to też muszę się uzbroić w cierpliwość... Zapiekanka-wypiorka, zrobię jutro :)
-
MMMM... a przepis dasz? I gdzie filmik z plumkaniem?
-
kasiawawa ja też bym chciała mieć kompana do szpinaku, a co zrobiłam? Jak dzisiaj była o nim mowa, poszłam do kuchni i wciągnęłam Dobrusi słoiczek ze szpinakiem, z odrobinką soli :) Szczyt lenistwa...
-
Goska No nie powiem... ja się chyba lubię nad Tobą pastwić ;) Nie trzeba było się przyznawać, Że nie lubisz niespodzianek... A tak, poczułam krew... I Ci nie powiem, cierp! :)))) p.s. Odkurzyłaś? ;) Mąż wrócił?
-
Natalia przepraszam, widzisz, na nim to 80 jest napisane odręcznie i on mi się kiedyś taki duży wydawał, a teraz jak go wyciągnęłam i przymierzyłam do tego, który nosimy okazało się, że nie jest nic większy! Ja to nie mam miarki w oczach :) Ale obiecuję, że zajrzę pod tym kątem do naszych okolicznych lumpków i może coś znajdę.
-
Natalia, nie, 80 wypadnie w lipcu :) I mam też inne. Ale może zmierz ten co teraz nosi Adaś i zobaczymy, czy dużo większy jest ten mój. Ja myślę, że tak po plecach do kroku i oddzielnie nóżki? Może to bez sensu, ale może i nie :)
-
Gosia w tym wypadku dodupność aparatu jest jego zaletą :) I nie gadaj, że nie widzisz tego paprocha po lewej stronie kombinezonu? A na sofie ja nie mogę, bo jak już kiedyś pisałam, jest w pawie :)
-
Natalia ja mam taki, napisane że 80, ale może można coś zmierzyć, żeby się upewnić, czy dobry? Nie jest bardzo gruby a w środku bawełna,
-
Może przesadyzm ;)
-
Annaz no mi tak kazali, ugotować niewielka ilość i z tego pół łyżeczki dodać do obiadku.
-
Goska, tak pytam, a mąż kiedy wraca? ;)
-
Filipka a ktoś Ciebie będzie ciągnął, czy sama nogami się odpychasz? ;) Ja w końcu zdecydowałam się na dopajanie, udaje się przemycić ze 40 ml dziennie przez niekapka, sam kubek ją tak fascynuje, ze wart się nim bawić mimo, ze jakaś z niego woda leci :) No i nie zatyka, ale też pewnie dlatego, że tych parę łyżeczek nie powinno.
-
Filipka to nie takie plucie, blee, fuj, tylko takie wesolutkie, niby przypadkowe plum, przy którym zawartość łyżeczki rozbryzguje się na około :) A potem parę normalnych łyżeczek i znów czas na mały żarcik, plum :) Goska hej, a Ty dzisiaj wychodziłaś z domu? No to będę się z tym żółtkiem mordować... A krzesełko... ja nie mam specjalnych wymagań, może żeby to drewno było z drzewa ;D Co do Sinlacu - to tak jak Filipka mówi, może nie podejść smakowo. Jak nic nie podejdzie, to najwyżej kleik (czy Ty już dawałaś nie pamiętam :( Ja dosypuje po trzy, 4 łyżeczki do 3 porcji mleka, na razie nie decyduje się na więcej, bo kałakadnie kaprzykabiekara ;) Szyfruję, co by się znowu na mnie nie zemściło za przechwałki.
-
Filipka a ja to myślałam, że plucie jest standardowe, dziś jak się zupka rozbryzgiwała, to wpadła Dobrusi w oko. Koniecznie muszę się zabrać za szukanie krzesełka, może to pomoże chociaż wyeliminować z jedzenia nóżki, którymi wytrąca mi łyżeczkę...
-
kasiawawa a to by mnie akurat urządzało, bo zupki z mięsem już daję. Tylko czy to ilość wystarczająca, żeby nie było niedoborów? Tylko pół słoiczka.
-
Rudzia a do konwertowania próbowałaś tego? DVDx 2.20 - dobreprogramy
-
Rudzia, a to sory, to inny masz kłopot, zobaczę co mój mąż tu ściągnął do tego ostatnio
-
Wszystkiego najlepszego dla Oliwki Annyz
-
Rudzia Rejestrujesz się na Youtube, krok po kroku tam opisane. ładujesz film ze swojego komputera, po załadowaniu podaje Ci adres pod którym jest film, Ty go kopiujesz i wklejasz u nas (jeśli oczywiście masz taki zamiar), ekranik sam się wstawia :)
-
Rudzia ja, ja!
-
Adria to wyśmienity sposób na ból gardła i żołądka :)
-
Dziewczyny, podajecie żółtko? Ja dostałam zalecenie, żeby podawać pół żółtka co drugi dzień. Zauważyłam, że z tym żółtkiem gorzej zupki małej wchodzą, więc chciałam zrezygnować, ale widzę, że źle bym zrobiła, bo w żółtku jest żelazo. Tylko jak zrobić z jednego żółtka gotowanego gładką masę, tak żeby nie psuło konsystencji zupki ze słoiczka? Póki co jeszcze nie będę sama gotować.