Skocz do zawartości
Forum

sadza

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez sadza

  1. sadza

    Lipiec 2010

    Jeszcze mam pytanie, jak to jest u Was z mdłościami? Czy może być tak, że jednego dnia są a drugiego nie? Od wczoraj rana nic mnie nie mdli, tylko piersi nadal bolesne. Martwię się.
  2. sadza

    Lipiec 2010

    filipka może to i dobrze ze masz teraz tę przeprowadzkę, przynajmniej się teraz tym zajmiesz i może będziesz mniej się zamartwiać :/ mam nadzieję że przy kolejnej wizycie wyjdzie, że wszystko jest dobrze! snoopy29 trzymam kciuki aby dobrze wyszły kolejne badania! Ja mam badanie dopiero 16.12, bardzo się nimi denerwuję, na poprzednich wychodziło, że ciąża jest młodsza niż faktycznie. Kurcze nawet nie przypuszczałam, że ciąża to taka nerwówka... albo ja do tego źle podchodzę.
  3. sadza

    Lipiec 2010

    spokjnie! po to się robi te badania, aby gdyby było coś nie tak, można było jak najszybciej zareagować podając antybiotyk. Ja bym mimo wszystko dla spokoju zrobiłaby już jutro badanie na IgM. Będziesz wiedziała na czym stoisz. I jeśli IgM będzie na minus wtedy powtórzyć badania za dwa tygodnie, a jeśli IgM będzie na plus to polecieć natychmiast do lekarza po antybiotyk.
  4. sadza

    Lipiec 2010

    znalazłam jeszcze w internecie coś takiego: * IgG (-), IgM (-) – wynik ten oznacza całkowity brak odporności i świadczy o tym, że osoba nie zetknęła się dotychczas z pasożytem, a w razie zakażenia zachoruje na jedną z postaci nabytych toksoplazmozy. Jeśli sytuacja wystąpiła u ciężarnej kobiety, należy obowiązkowo powtarzać oznaczenie w celu jak najszybszego wykrycia choroby i jej leczenia. * IgG (-), IgM (+) – jest to wynik specyficzny, należy odbyć kontrolę po upływie trzech tygodni i jeśli wynik okaże się taki sam oznacza to, że kobieta jest seronegatywna i nie wymaga leczenia, wskazana jest jednak kontrola po upływie trzech miesięcy. * IgG (+), IgM (+) – taki wynik świadczy o tym, że osoba jest w trakcie inwazji pasożyta I należy natychmiast rozpocząć leczenie. W przypadku braku objawów, badanie należy powtórzyć po upływie trzech tygodni. * IgG (+), IgM (-) – taki wynik świadczy o przebytym zakażeniu i oznacza odporność; w przypadku bardzo podwyższonego IgG, po upływie trzech należy powtórzyć badanie – jeśli poziom okaże się taki sam, osoba nie wymaga leczenia ani dalszej kontroli.
  5. sadza

    Lipiec 2010

    majka_majka wysokie IgG świadczy o przebytej chorobie i posiadaniu przeciwciał na nią, dzięki którym jesteś odporna na tą chorobę, tylko norma jest chyba do 300 :/ jakie masz IgM? IgM mówi o tym czy obecnie jesteś chora
  6. sadza

    Lipiec 2010

    Ja już po badaniu krwi , morfologia i mocz ok, a zarówno na cytomegalie i toxoplazmoze wyszły mi wyniki ujemne w obydwóch klasach przeciwciał czyli w IgG i IgM. Miałam nadzieję że przynajmniej toxo będę mieć dodatnie w IgG. A tu guzik :/ czyli muszę uważać. Czyli mimo posiadania w domu kotów od ponad 20 lat i wciniu moich ulubionych surowych wędlin nie miałam kontaktu z toxoplazmozą. Byle przez najbliższe miesiące też tak było. wiedziemka masz może jakiegoś fajnego ginekologa we Wrocławiu którego możesz polecić, albo miejsce gdzie można zrobić usg genetyczne?
  7. sadza

    Lipiec 2010

    U mnie z tymi mdłościami to tak, że jak są, to sie czuję okropnie, a jak przestaję je czuć to od razu ogarniają czarne myśli, że coś sie złego dzieje, wiec z dwojga złego to ja już wole te mdłości. Innymi słowy popadam w paranoję :) Na dodatek wyjechałam teraz z Polski na tydzień i nie mam komu marudzić (tzn mężowi), a przez skaypa to nie to samo. Przynajmniej chłopina sobie trochę odpocznie od mojego zrzędzenia :)
  8. sadza

    Lipiec 2010

    Dla mnie poród to póki co temat zbyt abstrakcyjny, jest zbyt odległy. Na razie to martwię się aby ciąża się utrzymała, aby dziecko się dobrze rozwijało, aby było zdrowe. Teoretycznie wolałabym rodzić naturalnie niż przez cesarkę. Mam koleżankę która przez cała ciąże była wielką zwolenniczką porodu naturalnego, wręcz była oburzona jak słyszała, że ktoś miał cesarkę. Teraz urodziła i mówi że przy kolejnej ciąży to już się zastanowi nad cesarką ;) filipka trzymam kciuki za wizyte, oby jak najlepsze wieści!
  9. sadza

    Lipiec 2010

    Nie trzeba tak demonizować kotów :) Głównym sposobem zarażenia się toxoplazmozą jest surowe mięso, a także nieumyte warzywa. Dlatego ważne jest aby dokładnie myć deski, noże którym kroi się surowe mięso a następnie kroi sie inne rzeczy. Można się również zakazić grzebiąc w ziemi np w ogródku. Tak czy inaczej trzeba zjeść cystę. Zarażenie od kota występuje w Polsce tylko w przypadku 10% zachorowań. Aby zarazić się od kota trzeba się naprawdę postarać. Cykl życiowy tego pierwotniaka jest taki że dopiero po minimum 1 dniu w ziemi wytwarza się forma którą można się zarazić. Więc jeśli sprząta się kotu codziennie nie ma szans na zarażenie się, nawet jak zwierzak jest chory. Poza tym przecież po sprzątnięciu w kuwecie myje się ręce. Przepraszam, że się tak wymądrzam ale temat ten jest po części pokrewny z moim zawodem i pracą. Poza tym mam w domu dwa koty. Jedyne czego się boję to, że jak się pojawi dziecko to koty będą się czuły niedopieszczone i będą zazdrosne, że nie są już najważniejszymi domownikami :) Ale ponieważ są bardzo łagodne to myślę, że dojdziemy do porozumienia i wszyscy jakoś się dogadają :) W każdym fajnie mieć zwierzaka w domu.
  10. sadza

    Lipiec 2010

    Też muszę w końcu powiedzieć swojej szefowej o ciąży, chciałam jej powiedzieć po kolejnym usg czyli w połowie grudnia, jak już będę wiedzieć mniej więcej na czym stoję. Prawdę mówiąc to powinnam przestać pracować, ponieważ na co dzień stykam się ze szkodliwymi substancjami często teratogennymi i karcogennymi oraz wiele innych zwyczajnie toksycznych typu stężone kwasy itp :( Niby bardzo uważam, tzn wszystko robię pod wyciągiem w rękawiczkach ale i tak się boję. Planowo powinnam skończyć pracę w laboratorium gdzieś w okolicy kwietnia. Czyli prawie przez cały okres ciąży pracować w warunkach niebezpiecznych. Jednocześnie nie mam za bardzo jak przestać pracować bo mam nieprzekraczalny termin na ukończenie tego w marcu 2011. Znowu wam marudzę, ale mój mąż nie za bardzo widzi problem i nie mam się komu wygadać :/
  11. sadza

    Lipiec 2010

    filipka a Ciebie przy upławach piekło lub swędziło? co do badań prenatalnych jakiś czas temu jak szukałam informacji na ten temat trafiłam na fajną stronę, ale ponieważ mam za mało postów nie mogę wkleić linku, jest to strona lekarza (zupełnie go nie znam), gdzie dokładnie opisane są rodzaje badań nieinwazyjnych. Stronę można znaleźć wpisując w googlach: Lech Dudarewicz ginekolog. Strona o którą mi chodzi ma w nazwie usg-3d.pl
  12. sadza

    Lipiec 2010

    filipka to gdzie robisz usg jeśli nie u ginekologa? jek je robisz to chyba osoba obsługująca sprzęt powie Ci czy wszystko w porządku. W każdym razie trzymam kciuki! U mnie chyba znowu zaczyna się plamienie :( póki co to wygląda bardziej jak żółte/ pomarańczowe upławy, ale nic nie swędzi, ani nie piecze. Poza tym cały czas boli mnie brzuch tak jakby żołądek? Przypuszczam, że to skutek przyjmowania duphastonu :/ A do lekarza miałam iść dopiero po 14.12 wcześniej się nie należy z NFZ. Chyba żę pójdę prywatnie. Dziś byłam zrobić badania ogólne krwi i moczu. Miałam jeszcze zrobić grupę krwi i przeciwciała IgM i IgG na toxoplazmoze i cytomegalie, ale w tym laboratorium do którego miałam skierowanie od lekarza strasznie dużo chcą za te badania. Pojdę jutro do innego laboratorium i tam je zrobię, z tego co się orientowałam różnica to ok 10- 15 zł na jednym badaniu, czyli na plus ok 70zł (dla mnie to sporo). Ale i tak wyjdzie około 160zł :/
  13. sadza

    Lipiec 2010

    Blumchen bądź dobrej myśli i faktycznie odpoczywaj i nie przeciążaj się, zobaczysz będzie dobrze! Maluch ładnie rośnie, serduszko bije, to najważniejsze :) Z tego co czytałam to plamienia zdarzają sie mniej więcej w 1 na 5 ciąży i nie muszą oznaczać nic złego. Nie martw się!
  14. sadza

    Lipiec 2010

    VeAnN dobrze, że jest na co zwalić, a ciąża to dużo lepszy powód niż np pogoda ;) ja póki co nie widzę u siebie ani żadnych zachcianek, ani większego zapotrzebowania na sen, ani zakręcenia, nawet specjalnych humorów też nie mam. Choć z tym ostatnim to mój mąż pewnie by się nie zgodził ;) Jedyne co się zmieniło, to staram się jeść więcej owoców i warzyw, za czym nie przepadam.
  15. sadza

    Lipiec 2010

    filipka trzymaj się!! musi byc dobrze! trzymam mocno kciuki za Ciebie i Maluszka!
  16. sadza

    Lipiec 2010

    Coraz nas więcej :) Mnie trochę brzuch pobolewa szczególnie popołudniami i wieczorem. Tak się zastanawiam kiedy należy brać nospę, czy jak faktycznie boli czy jak pobolewa też brać? Lekarz mówił żeby brać profilaktycznie rano i wieczorem, ale nie wiem po co się faszerować lekami jeśli nie boli... Najbardziej brzuch bolał w okresie kiedy powinnam mieć miesiączkę, której nie dostałam :) Z innych objawów to ból piersi, szczególnie w nocy jak się przewracam z boku na bok, i trochę mnie mdli i to też głównie popołudniami i wieczorem.
  17. sadza

    Lipiec 2010

    Wydruku żadnego nie dostałam, tym bardziej karty ciąży, o terminie porodu w ogóle nie było mowy. Na monitorze widziałam tylko pęcherzyk, lekarka nie pokazał mi bijącego serca. Zmierzyła na monitorze wielkość pęcherzyka i powiedziała że wielkość odpowiada 6 tygodniowi. Przynajmniej dostałam skierowanie na badanie krwi. Kurcze coraz więcej widzę różnic między lekarzem prywatnym a państwowym. W gabinecie państwowym ciąże traktują od 10 tyg, i dopiero wówczas zakładają kartę ciąży. Teraz mówią, że to nic pewnego... wrrr Plusem tego gabinetu jest to że, krótko czeka się na wizytę, max 3 dni, mają usg no i główny plus to, że jest za darmo. Pola83 – to raczej nie było plamienie implantacyjne, bo to powinno być chyba ok 10 dni od zapłodnienia, a ja miałam je 2 tyg później później, grunt że się skończyło :) Anoushka fajnego masz lekarza :) dodaje otuchy Filipka ja napinaczy pasów nie kupuję bo nie mam samochodu i jeżdżę tramwajami :) Blumchen a u Ciebie kiedy doszło do poczęcia? ja podejrzewam 18 października, test ciążowy wyszedł mi równo 2 tg później.
  18. sadza

    Lipiec 2010

    Byłam dziś u lekarza, na wstępie dostałam burę, że za szybko przyszłam, miałam przyjść po 10-14 dniach, a przyszłam po 8. Lekarka powiedziała, że tak nie można, że NFZ może nie pokryć kosztów badania itp... Zrobiono mi usg, wyszło że pęcherzyk ma 2 cm, lekarka dopatrzyła się echa zarodka. Według tego sprzętu to jest 6 tydzień i bardzo wczesna ciąża. Więc się martwię bo wg mnie to 7 tydzień i 3 dni, a od owulacji 35 dni. A jestem pewna że nie pomyliłam się z datą owulacji. Następna wizytę mam za 3 tyg. Od paru dni ustały mi plamienia :)
  19. sadza

    Lipiec 2010

    Blumchen napisz jak po wizycie u lekarza? nestle jeśli chcesz dać zdjęcie nie w podpisie ale z boku to wejdź w "ustawienia" i "Edytuj awatar" też mi trochę zajeło czasu nim na to wpadłam :)
  20. sadza

    Lipiec 2010

    Anoushka gratuluję! Cieszę się, że wszystko dobrze. Dobrze że poszłaś na kolejne badanie i wszystko jest ok i że przestałaś się zamartwiać :) Z tego co piszesz to miałaś sytuację bardzo podobną do mojej. Też aparat nawet mi nie zmierzył wielkości pęcherzyka, też mam obczytane wszystkie czarne scenariusze... Ale Twój przykład daje mi nadzieję, że może i u mnie na kolejnej wizycie będzie widać już więcej, więc byle do środy :) Ja póki co nie będę jeszcze nikomu mówić. Jeśli będzie wszystko ok to powiem albo na święta albo poczekam do stycznia.
  21. sadza

    Lipiec 2010

    Blumchen ja tam Tobie troszkę dziś zazdroszczę że się nudzisz :) ja od rana sprzątam, a zaraz biorę się za gotowanie obiadu i przygotowanie imprezy na wieczór bo przychodzą znajomi na piwko. Im to dobrze :) Ale rozumiem też Ciebie, jak jest za dużo czasu, to za dużo się myśli i doszukuje różnych objawów. Mi najlepiej pomaga czytanie jakiejś wciągającej książki :) Do wtorku już niedaleko i na pewno wszystko będzie dobrze!
  22. sadza

    Lipiec 2010

    ja chyba póki co nie będę robiła HCG, poczekam na wizytę do środy, może zobaczę serce... a jak nie to wtedy zrobię A Wy robiłyście badania HCG? jeśli można to podciągnąć pod objawy ciąży to strasznie pogorszyła mi się cera :/ dzięki Wam nabiera się nadziei :)
  23. sadza

    Lipiec 2010

    Hej dziewczyny! Trzymam za każdą z Was kciuki. Niech te 9 miesięcy szybko i szczęśliwie nam minie! Według moich obliczeń owulację miałam 33 dni temu. Kalkulator wskazuje mi termin na 11 lipca. Jestem drugi raz w ciąży, pierwszą poroniłam prawie dwa lata temu w 6 tc. Wówczas nagle zaczęłam krwawić, nic nie zapowiadał najgorszego. Niestety od ponad tygodnia mam brązowe plamienie. Biorę duphaston w dawce 3x1 jednak nie pomaga, plamienie nadal utrzymuje się. Trzy dni temu byłam u lekarza. Okropny gbur, który właściwie nie dał mi nadziei, w sumie to nie wiem na jakiej podstawie?! Powiedział mi, że to jeszcze bardzo młoda ciąża. Na USG widać tylko pęcherzyk, powiedział tylko że coś mały jak na 4 tc. Zaczął mnie straszyć zabiegiem :( W środę idę znowu do lekarza tym razem innego. Najgorsza jest ta niepewność. Na dodatek nie mam żadnych objawów ciąży. Poprzednio od początku bardzo bolały mnie brodawki, były bardzo wrażliwe na dotyk, a teraz NIC nie czuję, może tylko trochę piersi mnie bolą z boku od strony pachy. Boję się i nie potrafię optymistycznie myśleć. A może staram nie robić sobie nadziei. Wkurza mnie to, że zamiast się cieszyć ciążą żyję w ciągłym strachu i obawach. Ciągle latam do łazienki i sprawdzam czy się nie pogarsza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...