Skocz do zawartości
Forum

sadza

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez sadza

  1. sadza

    Lipiec 2010

    Widzę, że sporo z lipcówek już w szpitalach, życzę każdej z nas szybkiego i w miarę bezbolesnego porodu! Mi będą wywoływać poród w przyszłym tygodniu. W poniedziałek mam amnioskopię, we wtorek test oksytocynowy, a we środę oksytocynę na porodówce. Boję się amnioskopi (dziewczyny mówią że jest bardzo bolesna) i oksytocyny - trzeba być na czczo od wieczora poprzedzającego do godz 15 następnego dnia, a podczas kroplówki cały czas się jest podpiętym do ktg, nie ma nawet jak wstać :( I nie ma gwarancji, że podziała, leżą tu dziewczyny które przechodziły trzy razy cały proces i nadal nie urodziły... Mamaola – gratuluję jeszcze raz :) i zazdroszczę ekspresowego porodu! Super że jesteście już w domku. Jak Ci idzie karmienie?
  2. sadza

    Lipiec 2010

    Piszę już ze szpitala, już żałuję że przyszłam, energia mnie rozpiera, a tu trzeba leżeć... Nadal mówią o wcześniejszym wywoływaniu porodu, ze względu na małe dziecko. Jutro może mi zrobią usg. Szyjka skrócona, ale zero rozwarcia :( A na ktg skurcze regularne co 5 min, tyle że zupełnie bezbolesne. Dziś mnie już dwa razy badali, robią to bardzo niedelikatnie, jeszcze mnie boli po badaniu. Myślałam, że zwieję z fotela. Ordynator mnie jeszcze nastraszył, że mogę mieć problem z urodzeniem dziecka, bo z pomiarów wyszło mu że mam wąską miednicę :( filipka – fajnie, że dali Ci jeszcze szansę i jeszcze nie zamknęli w szpitalu :) wyrok odwleczony na tydzień adria - wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! czyżby u Ciebie się coś zaczęło? ja mam właśnie takie napinanie się brzucha jak Ty, na ktg wychodzą bardzo ładnie skurcze w granicy 80-100 ale u mnie one nic nie powodują, pewnie jeśli pojedziesz do szpitala to oprócz ktg zrobią badanie szyjki natalia – zawsze mam ze sobą kartę ciąży i książeczkę z grupą krwi Karola trzymam kciuki abyś wytrwała do jutra
  3. sadza

    Lipiec 2010

    Gratulację dla małolatki i mamaoli! Mam nadzieję, że szybko dojdą do siebie oraz że zaraz do nas wrócą i zdadzą relację. kasiawawa – rozbroił mnie tekst Twojego synka „Hania nie męcz naszej mamy ona jest najlepsza na świecie” Chciała, żeby kiedyś moje dziecko tak o mnie powiedziało. Rudzia – dobrze że pojechałaś do szpitala, przynajmniej jesteś spokojniejsze i dobrze, że ciśnienie spadło :) filipka – jak po wizycie u lekarza? idziesz jutro do szpitala? U mnie NIC. Jak wcześniej odstawiałam leki w szpitalu to oczywiście miałam skurcze, a teraz niby jakieś są, ale lipne, zupełnie niebolesne. Jutro znowu idę do szpitala, mam nadzieję, że jednak nie będą mi jeszcze wywoływać porodu. Chciałabym aby mnie i małą zbadali i puścili znowu do domu. Najgorsze to jest ta ogłupiająca bezczynność w szpitalu. Nie pomogło mi pranie dywanu ani dwukrotny spacer na dół i do góry z 8 piętra (nawet bardzo się nie zasapałam). Na „pomoc” męża nie mam dziś co liczyć bo wróci dziś późni i bardzo „zmęczony” świętowaniem obrony. Od wczoraj zaczęłam puchnąć, zupełnie straciłam kostki.
  4. sadza

    Lipiec 2010

    Ciekawe co u małolatki i mamaoli. Może już po porodzie :) annaz – mam nadzieję, że humor już lepszy po usg :) Rudzia – kompletnie się nie znam na zatruciu ciążowym, coś mi się obiło o uszy, albo oczy, że można badać poziom białka w moczu, i jeśli przekroczy jakąś granicę to wtedy należy być już pod ścisłą kontrolą lekarską. Guga – fajnie, że w rodzinie będziesz mieć równolatków twojej pociechy :) filipka – jak to jest z tymi skurczami, czy jak są co 5 min ale nie bolesne to też należy się zbierać do szpitala? Czy należy czekać na te bolesne? asiula – trzymam kciuki aby poród sam się zaczął do czwartku. Odstawiłam tabletki przeciwskurczowe, ostatnią wzięłam o godz. 24, zaraz zbieram się na obronę dok. męża i mogę już rodzić. Szkoda tylko, że porodu nie da się zaplanować, że chcę teraz i akcja się zaczyna...
  5. sadza

    Lipiec 2010

    mamaola w internecie są bardzo sprzeczne informacje na temat tego czy można, czy nie, znalazłam odpowiedź lekarza na temat seksu po odejściu czopa, pisze, „Można, czop śluzowy to tylko wydzielina szyjki macicy. Prawdziwą barierą chroniącą dziecko jest zaś pęcherz płodowy” mimo tego ja bym jednak zastosowała prezerwatywę. My wczoraj po pół roku abstynencji zaczęliśmy nadrabiać zaległości ;)
  6. sadza

    Lipiec 2010

    annaz – wierzę że będzie dobrze i że dzisiejsza wizyta Cię uspokoi! koniecznie daj znać po powrocie. filipka – a jesteś już pewna że będą Ciebie rozwiązywać w środę? może zostawią Cię na patologii i będą monitorować dziecko przez ktg i sprawdzali przepływy na usg. Życzę Ci aby samo się już zaczęło. mamaola – no no, fajnie że u Ciebie już tuż tuż :) trzymam kciuki za jutrzejszy poród :) Byłam w sobotę po soczewki i aby je dostac musiałam kupić soczewki miesięczne, ale i tak je musiałam kupić. Moja mama mówi, że najważniejsze to nastawić się na konkretną datę. Ona urodziła 4 dzieci i każde z nas urodziło się dokładnie w dniu wyznaczonym przez lekarza, śmieje się, że była bardzo zdyscyplinowana Zazdroszczę Wam tych rodzinnych porodów, mój mąż nie dał się namówić i będę sama :( no chyba że liczyć inne rodzące na sali. adria – niestety w internecie nie jesteśmy anonimowi, już parę razy żałowałam że coś napisałam albo zamieściłam w sieci. Jestem w stanie zrozumieć to, że ktoś wiedząc o tym, że piszesz na tym forum zajrzał tu; ciekawość ludzka rzecz, ale powinna to zostawić tylko dla siebie. Rudzia – dwa tygodnie to bardzo długo, jeśli będziesz miała nadal wysokie ciśnienie to wydaje mi się, że powinnaś wcześniej się skontaktować z lekarzem, albo pójść na IP. Mam nadzieję, że to ciśnienie skoczyło Ci tylko z nerwów u lekarza.
  7. sadza

    Lipiec 2010

    Witam po weekendzie! Nadrabiałam zaległości towarzyskie i w ogóle weekend był bardzo zabiegany, ale to dobrze :) Widzę, że żadna z nas nie skusiła się na poród mimo pełni, kolejna dopiero 26 lipca. Mam nadzieję, że do tej pory wszystkie będziemy już po. Ja bardzo się boję oksytocyny, szczególnie że w szpitalu w którym leżałam, na cały czas podłączają do ktg i zabraniają chodzić. Ostatnio koleżance z sali wywoływali poród (nieskutecznie) leżała przez 6 godz. pod oksy. a pozwolili jej wstać tylko na 15min. Gdzieś czytałam, że poród po oksytocynie to jak bieg na szczyt wysokiej góry bez zatrzymywania, a normalny poród to spacer we własnym tempie. Mam nadzieję, że uda mi się odwlec wywoływanie porodu (idę do szpitala we środę) i zacznie się sam w tym tygodniu. Tej nocy wezmę ostatnią tabletkę przeciwskurczową a jutro robię pranie wykładziny w pokoju. Jakby coś to ja rezerwuję sobie tą środę na poród.
  8. sadza

    Lipiec 2010

    U mnie objawem, że brzuch się opuścił jest brak zgagi, a przynajmniej teraz zdarza się bardzo rzadko, wcześniej miałam non stop, a wizualnie nie widzę różnicy. Dziś cały dzień spędziłam pracując przed komputerem i teraz boli mnie spojenie i w pachwinach. Co do okręcania się dziecka na tym etapie ciąży, leżałam na sali z dziewczyną która w 37tyg miała dziecko ułożone główką w dół, tydzień później już głowa była na górze, ale coś takiego bardzo rzadko się zdarza. mamaola - dzięki za info o soczewkach, jak dam radę to może jutro po nie pójdę Calinka – kupiłam sudokrem Małolatka – współczuję przejść z byłym facetem i z jego dziewczyną, łatwo mówić, ale nie przejmuj się takim gadaniem filipka – ja też najadam się na zapas, ostatnio codziennie wcinam czereśnie, a od wczoraj też bób :) zazdroszczę wycieczki nad jezioro adria – może pooddychaj przeponowo (tak aby brzuch się unosił a nie klatka piersiowa), u mnie to działa jak chcę obudzić dziecko może zmieni wtedy pozycję i przestanie boleć
  9. sadza

    Lipiec 2010

    Adria – u ciebie waga małej jest bardzo dobra, zobacz prawie na 50 centylu: 35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl) 36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl) 37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl) 38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl) 39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl) 40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl) U mnie w 36 wyszło 2400 a w 37 - 2300g więc w sumie też jeszcze mieści się w skali ale zdecydowanie tej dolnej :) litości! Twoja karpatka wygląda bardzo apetycznie! a ja nie mogę teraz słodyczy, odrobię po porodzie ;) Filipka – to że faceci mają inne poczucie ładu to prawda, jak teraz wychodziłam ze szpitala niespodziewanie dla mnie i męża to ucieszył się, że właśnie posprzątał i jest czysto (tj posprzątał w niedzielę, a wyszłam w środę). A w domu oczywiście syf... mamaola – proszę daj znać jak już będziesz wiedziała co z tymi soczewkami, tj. czy można je dostać bez innych zakupów
  10. sadza

    Lipiec 2010

    Lekarz powiedział mi, że mogę spokojnie brać jeszcze leki przeciwskurczowe aż do 29.06, dziecku to nie zaszkodzi :) a małą wagą dziecka mam się nie przejmować tak bardzo. I stwierdził, że też nie rozumie po co mają mi wywoływać poród, ale mimo wszystko radził mi się zgłosić tego 30.06 do szpitala tak jak mam w zaleceniach z wypisu. mamaola – gratuluję przespanej nocy :) i dobrze że ból już minął, na pocieszenie gdzieś ostatnio czytałam, że jeśli kobieta ma bolesne i przez długi czas skurcze przepowiadające to rodzi szybko. (doczytałam później Twój kolejny post w którym piszesz o tym samym) Gratuluję dobrych wieści od gina. Podałaś link dot. promocji soczewek, skorzystałaś z niej? zastanawiam się czy można tak po prostu pójść nic nie kupując i dostać te soczewki? kasiawawa – popadam przy Tobie w kompleksy :) to nazywasz prostym obiadem! i do tego dwu daniowy, już nie pamiętam kiedy taki robiłam adria – ale mi narobiłaś smaka na karpatkę, niedobra kobieto ;) karola – trzymam kciuki za egzaminy! a takich głupot w sieci to lepiej nie czytać, po co się denerwować. guga – gratuluję dobrych wieści od ginekologa. Jeszcze tydzień, a ciąża będzie donoszona :)
  11. sadza

    Lipiec 2010

    W końcu czuję, że żyję, a nie takie wegetowanie w łóżku szpitalnym :) Wstałam o 6 i do tej pory ogarniałam mieszkanie, mąż niby sprzątał, ale nie bardzo było to widać. Zaraz wybiorę się na miasto na zakupy, a później czeka mnie zrobienie obiadu i wizyta u mojego ginekologa, spytam się go czy mogę brać jeszcze leki przeciwskurczowe i co myśli na temat wywoływania porodu u mnie (wolałabym tego uniknąć). filipka – wiem, że samo się nie posprząta, ale mąż musi zrozumieć że Ty już nie dajesz rady. Może uprzeć męża że np jutro jak wróci z pracy to sprzątacie i zrób listę co trzeba zrobić i podział obowiązku co kto robi, a jakby się migał to użyj argumentu, że jak już pójdziesz rodzić on zostanie sam z tym wszystkim. slim_lady – mi też lekarze mówią, że ze względu na moją posturę nie należy się spodziewać giganta, ale w takim razie po cholerę chcą mi wywoływać poród przed czasem. adria – strasznie mnie denerwuje jak lekarz każe łykać konkretny specyfik danej firmy a są tańsze odpowiedniki, na pewno czerpie z tego profity. saradaria – życzę Ci abyś doczekała się męża przed porodem natalia – mi nie zalecili robienia WR, w szpitalu też tego mi nie robili, choć pobierali mi krew 3 razy, jeszcze nigdy nie miałam tak dokładnych badań, a akurat to badanie odpuścili sobie. Skoro tata ma się dużo ruszać to może nie wyręczaj go ze wszystkiego. A może dla taty przydałby się rowerek stacjonarny? Można go zamontować np przed telewizorem i pedałować. U mojego taty sprawdził się bardzo dobrze. saradaria – dobrze że masz na kogo zwalić mokre łóżko ;)
  12. sadza

    Lipiec 2010

    Melduję się z domu! wymarudziłam dziś wypis, ale za tydzień 30.06, o ile dotrwam, mam się zgłosić z powrotem, mają mi wywoływać poród. Wczoraj niby mi odstawili leki, na popołudniowym ktg miałam już regularne skurcze, ale przyszła nowa zmiana położnych i chyba nie wiedziała, że mam już nie dostawać leków i znowu zaczęli podawać. Nie protestowałam, więc dziś ktg wyszło bez skurczu. Jutro idę do mojego lekarza prowadzącego pogadać co on o tym myśli, czy brać jeszcze leki, czy nie, o indukcji porodu itp. bardzo bym chciała wytrzymać do 29 czerwca, później mogę rodzić. Dziecko jest już przyparte do szyjki, szyjka skrócona i przepuszcza opuszek, więc już niedługo. Lekarz który mnie badał stwierdził, że wcale się nie zdziwi jak jeszcze dziś wrócę do szpitala, tym razem na porodówkę. Według dzisiejszego usg mała jest mniejsza o 100g niż tydzień temu (granica błędu pomiaru) czyli waży tylko 2300g więc hipertrofia. Podejrzewają, że łożysko jest niewydolne :( ale przepływy są w porządku i ktg też wychodzi dobrze. Poczytałam wszystkie wasze wpisy, ale już nie mam siły odpisywać.
  13. sadza

    Lipiec 2010

    Guga leżę na oddziale patologii i kontaktu z mamami po porodzie nie mam. Za to ze wszelkimi możliwymi patologiami tzn poronienia, chore dzieci, porody przedwczesne itp. Co do porodów rodzinnych to trafiłam na fajny artykuł, właściwie to mąż mi go podsunął: Poród to babska sprawa
  14. sadza

    Lipiec 2010

    annaz – dzięki za smsa i trzymam kciuki aby mąż już był pod ręką:) U mnie bez zmian. Nadal w szpitalu, a nie wypisuję się bo odstawili mi dziś fenoterol. Czyli zaraz mogą się zacząć regularne skurcze. Tak było ostatnim razem, więc wolę już być na miejscu. Tylko energia mnie rozpiera, mogłabym biegać, skakać, a tu zostaje mi tylko siedzenie w łóżku :/ Śmiać mi się chce, bo na sali jest dziewczyna, która koniecznie chce już urodzić i dziś jej podawali oksytocynę. Po niej miała skurcze mniejsze niż ja biorąc leki przeciwskurczowe. Wczoraj i jeszcze dziś na obchodzie lekarze trzymały się „żarty” i mówili mi, że będę miała poród kleszczowy, ze względu na wzrok. Zaczęłam panikować i dziś powiedziałam po tych rewelacjach, ze się wypisuję ze szpitala, to lekarze na to stwierdzili, że oni tylko żartują. Po prostu ubaw po pach... Też mam mieszane uczucia co do porodu, z jednej strony już bym chciała być po i wrócić do domu, z drugiej strony chciałabym poczekać przynajmniej do przyszłego tygodnia, aby mała jeszcze podrosła Ciekawe która z lipcówek będzie teraz pierwsza. Widzę, że każda z Was siedzi już jak na bombie :)
  15. sadza

    Lipiec 2010

    agatcha – leżę na Dyrekcyjnej. Ponoć są tu najlepsi lekarze, sprzęt i opieka nad noworodkami, ale warunki koszmarne. Sale 4 – 10 osobowe. Na szczęście jestem w sali 4 osobowej, na ścianie mamy grzyba. Na cały oddział patologii ciąży (ok 50 kobiet) są 3 zdezelowane toalety i 3 prysznice. Nie ma jak wyjść na dwór, żadnego skweru, trawy, ławek przed budynkiem. Jak w więzieniu. Przepustek nie dają, a weekend i tak sie nic nie dzieje więc straszne nudy. W weekend nawet na parking samochodowy nie wypuszczają. W poniedziałek idziemy z dziewczynami zwiedzić porodówkę, aż się boję. Są 2 sale 4 osobowe, miejsca do porodu oddzielone tylko zasłonkami, 1 piłka, nie można chodzić, trzeba leżeć, w 99% nacinają, podają oksytocynę bez względu na to czy trzeba, czy nie. Z plusów to mili lekarze i położne. Co do kontroli to fakt – jest, ale czy to konieczne... W sumie to każdą ciężarną można położyć do szpitala w 9 miesiącu, aby mieć kontrolę... annaz – wiem że strasznie ciężko żyć w niepewności, ale nawet jak pójdziesz na kolejne usg, to usłyszysz tylko kolejną - 5 opinię lekarza, a jak naprawdę jest dowiemy się dopiero po porodzie. Chyba nie ma sensu iść jeszcze raz. Mam wyłączone obrazki więc nie mogę zobaczyć żadnego ze zdjęć które ostatnio dałyście filipka – w takim razie trzymam kciuki aby szafy dotarły jak najszybciej :) mamaola – co do dużego dzecka, w piątek rodziła kobieta w 43tc, według usg dziecko cały czas b. duże, na ostatnim 4600! urodziła sn dziecko o wadze 4200. A kobieta wcale nie była jakaś wielka a dała radę. malolatka – myślę, że dobrze się stało, ktoś taki nie jest wart abyś z nim była. Nie ma co sobie już nim więcej głowy zajmować
  16. sadza

    Lipiec 2010

    Pisze ze szpitala, mąż załatwił mi internet, ale będę wpadać rzadko bo połączenie wychodzi drogo. Po pierwsze Goskakos – gratuluję córeczki! super, że z malutką wszystko w porządku i że możesz ją karmić własnym mlekiem. Strasznie się cieszę, że wszystko się dobrze skończyło! annaz – proszę bądź dobrej myśli, lekarze lubią wynajdować różne patologie i przede wszystkim często się mylą. Wierzę, że z dzieciątkiem będzie wszystko dobrze. Czasem myślę, że lepiej jak są te 3 usg, na ciążę, a nie jak tak jak my chodzimy tak często, łatwiej się wtedy do czegoś przyczepić, te badania są tylko orientacyjne i tak dopiero jak urodzimy dowiemy się co i jak. Teraz to tylko spekulacje, a jak sama widzisz każdy lekaż mówi co innego. Może spróbuj wziąć ciepłą kąpiel/prysznic, może pomoże na ból. Mnie raczej zatrzymają do końca, niby wszystko jest ok ale dziecko ma tachykardię, ale podejrzewają,że to po fenoterolu. Jak mi zabrali leki to miałam regularne skurcze co 5-7 min. Znowu je biorę, skurcze są nadal ale rzadziej. W przyszłym tyg zabierają mi fenoterol wiec duża szansa, że zacznę rodzić. Szlak mnie trafia w szpitalu, czuję sie jak w więzieniu. jeszcze bym chciała normalnie funkcjonować a nie siedzieć tu, tym bardziej, że nie widzę powodu... Dziś zabrali mnie na konsultacje do okulisty, mogę rodzić sn. Okulista twierdzi, że w ciąży w ogóle nie powinno się nosić soczewek, bo przez zmiany hormonalne łatwiej o zakażenie. Ginekolog w szpitalu nie widzi przeszkód do porodu w soczewkach.
  17. sadza

    Lipiec 2010

    slim lady kupiłam podkłady takie: Seni Soft, podkłady higieniczne, 60 cm x 60 cm, 5 szt - Apteka Internetowa Dbam o Zdrowie nie wiem na ile faktycznie się przydadzą, ale wyczytałam, że przydają się po porodzie, że często krwawienie jest na tyle silne, że plami się prześcieradło i żeby nie prosić ciągle o zmianę, albo nie leżeć w syfie to zapobiegawczo na prześcieradło daje się taki podkład. A jak się nie przyda to zawsze można je później wykorzystać na przewinięcie malucha gdzieś poza domem. Olcia – u mnie mała głównie się wypycha, kilka razy na dzień prostuje nogi i wtedy to zabawnie wygląda z jednej strony brzucha wypchnięta duża kula – chyba pupa, a po drugiej stronie drobna wypukłość – stopa. Intensywność jest podobna jak wcześniej, ale ruchy są mniej gwałtowne. Dziś u mnie zdecydowanie chłodniej, więc nawet po dwugodzinnym spacerze stopy i dłonie bez opuchlizny.
  18. sadza

    Lipiec 2010

    Dzięki dziewczyny na podtrzymywaniu na duchu! Idę do szpitala jutro na godz. 8. Mam nadzieję, że szybko się wyjaśni co i jak i mnie puszczą do domu, bo bardzo źle znoszę szpital. Lekarz na wizycie mówił mi, że być może rozwiążą ciążę przed czasem przez cc (zawsze chciałam rodzić sn). Ale mówił mi też, że postara się mnie przyjąć na oddział szybkiej diagnostyki i że jeśli będzie w miarę ok to mnie wypuszczą. W tym szpitalu nie ma internetu, więc dam znać smsem co i jak. Albo może uda mi się wymykać ze szpitala w ciągu dnia do domu, szpital mam w zasadzie po drugiej stronie ulicy :) adria – ale mi zrobiłaś smaka na takie rogaliki... aż mi ślinka leci My z mężem znaliśmy się od 3 roku studiów, ale wtedy każde z nas było w innych długoletnich związkach, zaczęliśmy być ze sobą na 5 roku i po 3 miesiąca było już po oświadczynach, niewiele później ślub, a obecnie jesteśmy 5 lat po ślubie :) Idę na spacer, a później na obiad do rodziców.
  19. sadza

    Lipiec 2010

    Wczoraj nie miałam nastroju do odpisywania, zupełnie nie spałam w nocy bo się przejmowałam. Dziś już trochę ochłonęłam no i wyspałam się :) No i dziś w końcu jakaś normalna temperatura. filipka – pamiętam, jak pisałaś o rozbieżność między wielkością brzuszka a resztą, ale jeśli dziecko rośnie prawidłowo, a u Ciebie miał, o ile dobrze pamiętam, 2 tyg temu już 2400g to rozbieżność pomiędzy częściami ciała może być do 2 tyg. Co do łożyska to dziewczyny już wyjaśniły. Myślę, że jeśli nie masz żadnych objawów, tzn nic cię nie piecze, nie swędzi, a wydzielina z pochwy ma normalny zapach to nie przejmuj się jej kolorem, tym bardziej że wynik z posiewu wyszedł dobry. I gratuluję pozbycia się gronkowca. annaz – trzymam kciuki za środowe badanie mamaola – spóźnione, ale serdeczne życzenia urodzinowe! Super, że impreza się udała i podziwiam, że tak długo wysiedziałaś na niej, mi o 23 oczy już się zamykają. P.S. mamy tyle samo lat, ale ja mam urodziny dopiero w grudniu. Blumchen, adria, Rudzia – super są Wasze opowieści, bardzo miło się je czyta. Małolatka – zgadzam się z dziewczynami, ze związkiem to nic na siłę, warto poczekać i lepiej być samemu, niż z kimś nieodpowiedzialnym, traktującym Cię przedmiotowo. Guga – do torby na poród i po, oprócz tego co pisze filipka, ja jeszcze zapakuję majtki jednorazowe, podkłady na łóżko, podpaski-pieluch dla mnie, koszule i staniki do karmienia, ponoć warto zabrać balsam do ust.
  20. sadza

    Lipiec 2010

    Gosia, Blumchen dzięki wielkie za to co napisałyście! Trochę mnie to podniosło na duchu. Mam nadzieję, że do poniedziałku będzie wszystko z małą w porządku. Dziwi mnie to że nie urosła bo w ciągu 2 ostatnich tyg ja przytyłam 1kg, a i ją też czuję dużo wyżej i brzuch mi sporo ostatnio urósł. Byłam pewna że ona też... Mam nadzieję, że te dzisiejsze pomiary są błędne... Ale robił to ordynator patologii ciąży na dobrym sprzęcie, wiec już nic nie wiem :(
  21. sadza

    Lipiec 2010

    Właśnie wróciłam zdołowana z usg. Mam iść w poniedziałek do szpitala ze względu na hipotrofię asymetryczną dziecka. Byłam u innego lekarza niż mój prowadzący na USG 3d sprawdzić przepływy, stan łożyska itp. Wyniki wyszły dziś bardzo dziwne. 2 tyg temu czyli w 33 tc mała wg lekarza prowadzącego ważyła 1980g, brzuszek na 32,6tc, głowa na 32,0tc, a udo na 30,6tc, a dziś waga 1885g, brzuszek na 31,0, głowa na 32,6tc, a udo na 32,6tc... Jakby zupełnie dwoje innych dzieci, skurczyła się? W ogóle to lekarz nastraszył mnie śmiercią wewnątrzmaciczną itp. Łożysko II stopień, przepływy ok. Ryczeć mi się chce...
  22. sadza

    Lipiec 2010

    filipka – nie umieraj jeszcze :) od niedzieli ma być ponoć chłodniej slim lady – super wieści :) Twoja mała rośnie w bardzo podobnym tempie co moja i są podobnej wielkości w tych samych tygodniach. Dlaczego zleciła Ci badanie TSH? Miałaś z tym problem wcześniej? gosia – mam nadzieję, że już do końca tak będzie i nie będziesz mieć już żadnych „atrakcji” po drodze. Dziś na kolację zjadłam pizze i po godzinie miałam cukier 110! gdzie ostatnio po 2 kawałkach desek wasy 150... Czyli najlepiej jak rzucę tę cholerną dietę i zacznę jeść dużo i niezdrowo, lepiej na tym wychodzę :) Wczoraj jak mąż prasował to właśnie pieluchy też od tego r_p77 :) i fakt na sucho prasowały się kiepsko, ale przymknęłam na to oko.
  23. sadza

    Lipiec 2010

    narobiłyście mi smaka tymi koktajlami owocowymi i pojechałam do carrefoura po blender (przysługiwał mi z punktów) i zaraz też sobie zrobię koktajl :) adria, mamaola jak się dowiem co i jak z tym soczewkami to dam znać agatcha – sama to może jednak nie jedź na porodówkę tzn nie prowadź :) dobrze że masz kogoś pod ręką kto może Cie podwieźć. slim_lady – trzymam kciuki za dobre wyniki na USG! mamaola – jak lekarz stwierdził Ci rozwarcie? na USG, czy podczas badania? Pytam się bo jutro idę na dodatkowe USG, ale lekarz nie będzie badał mnie ręcznie. filipka – póki co lekarz prowadzący nic nie wspominał mi o badaniu na HBS ani WR, WR miałam robiony na początku ciąży, a HBS wcale. adria – uważaj na siebie, lepiej o jeden raz za dużo pojechać niż za mało. Blumchen – oj kurze po gładzi to będziesz miała wszędzie... a później to jeszcze wszystko sprzątać, w 9 miesiącu ciąży może być ciężko z tym. A na obiad mam spaghetti od wczoraj, a na „drugie” sałatka grecka. Ja muszę wytrzymać do 29 czerwca! W ten dzień mąż ma obronę doktoratu i bardzo chcę na to pójść. Obym tylko się nie posypała w trakcie :) Mogę rodzić od 1 lipca. A co do dat to 26 mi się bardzo podoba, mam urodziny 26.12, imieniny 26.07, mąż 26.08 ma urodziny. tylko 26 czerwiec to za szybko a 26 lipiec to już zdecydowanie za długo.
  24. AnnD zależy jak długo trwa szkoła, jeśli dwa miesiące to myślę ze najlepiej pójść między 7 a 8 miesiącu ciąży. Jeszcze nie jest tak ciężko, a jednocześnie nie zapomni się rzeczy nauczonych w szkole.
  25. sadza

    Lipiec 2010

    Wczoraj po południu z tego upału nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Stopy też zaczęły mi puchnąć i bolą przy chodzeniu. A wieczorem czekało mnie jeszcze prasowanie pieluch, ale tu muszę pochwalić mojego męża. Odebrał mi żelazko i zaczął prasować! Chyba pierwszy raz w życiu :) A dziś w końcu się wyspałam. Spałam aż do 8 :) Też bardzo bym chciała rodzić w soczewkach kontaktowych, nie cierpię okularów u siebie. Zastanawiam się czy jak sobie kupię takie soczewki 24h to czy w przypadku cesarki też trzeba je ściągać? W przyszłym tyg idę do okulistki to się popytam. natalia, guga – cieszę się że po badaniach u gina wszystko ok natalia – na posiew miałam brany wymaz zarówno z pochwy jak i z odbytu agatcha – zdecydowanie ten drugi szpital! a zamiast karetki może wezwiesz taksówkę? Ja przynajmniej planuję jechać do szpitala taksówką, mam tylko nadzieję, że mi woda w niej nie odejdzie I chciałabym jeszcze doczekać z porodem do lipca, może już się rozładują korki w mieście, ludzie na wakacje wyjadą, bo tak to mam 40min jazdy autem. mamaola– powodzenia na badaniach Co do ubrań to odkąd zaczęły się upały to przerzuciłam się na spódnice na gumce, super wygodna sprawa na ciążę, nic nie ciśnie. Nie ma porównania do spodni z golfem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...