-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez monikouette
-
hello, wpadam sztbciutko i zmykam paulina, jestem na nk, 'monika pajak' ale rzadko tam bywam hihi, fajne to podejscie do slubu, zupelnie odwrotne niz bym pomyslala on by chcial na setke ludzi?? oszalal?? ulalala, pytaj kochana, pytaj, nie ma sprawy tak, obu chlopcow mam z obecnego zwiazku, moje malzenstwo poza smutkiem i ciezkimi doswiadczeniami damsko-meskimi przynioslo mi tez ciezka dawke poronien i innych problemow z ciaza, najwyrazniej to nie tamten mial byc ojcem moich dzieci ( choc wowczas tak nie myslalam) dziewczyny maja racje, niebycie malzenstwem nie przeszkadza w podciagnieciu Ciebie na karte vital, bedac w konkubinacie to wszystko sprawe rozwiazuje, we Fr nie potrzebne wiele zeby takie sprawy zalatwic co do maluszka, moze faktycznie mu mleko nie spasowalo, nie za bardzo sie w tym orientuje ale chyba wlasnie moglabys odciagac wlasne mleko i dodawac do niego kaszki, moze w ten sposob latwiej przemycisz kaszke i podajac stopniowo np pol na pol z mlekiem modyfikowanym przechodz z cyca na butle w nocy?? poszukam jutro mojego zeszytu z notatkami o butlach, kupkach itp ktory mialam do 5go miesiaca chlopcow, choc moi w wieku 2 miesiecy przesypiali noce, no ale chociaz sprawdze jak to ilosciowo bylo i z kupami tez.... moze mnie to na jakis pomysl naprowadzi ;) a poki co zmykam bo godzina jak widac nie najwczesniejsza, jeszcze mam kilka rzeczy do zrobienia a jutro do pracy, wieczorem do szwagra na kolacje a w sobote na kolejna imrpreze kiedy ja odpoczne?? buziole
-
ulalal, super awatarek!!!! co do nocnych przejsc z Adasiem, a jak on to mleczko pije? moze troche za szybko i potem tak mu sie ulewa? a z checia ja wypil czy nie bardzo? a jak sie obudzil potem to dawalas mu cyca? albo kaszke jeszcze? czy moze to cos innego go obudzilo? kolki??? no bo jesli to glod go budzi to nie to samo jak kolki, jesli mu sie zle odbilo to mozliwe ze go brzuszek bolal, to wiek na kolki jest.... co do slubu, ja tym razem bez, nie mowie ze nigdy nie wezmiemy ale na razie nie jest to absolutnie w planach :) moim skromnym zdaniem sam fakt wizecia slubu nie jest znakiem bezpieczenstwa ale rozumiem ze mozemy sie czuc jako spokojniejsze potem.... w moim przypadku byla zwykla euforia bo slub itp (dla niewtajemniczonych jestem po jednym slubie i rozwodzie ) ale potem przyszlo rozczarowanie, nie slubem ale osoba wiec jak doszlo do rozwodu to sobie powiedzialam ze nie slub zapewnia bezpieczenstwo ale to z kim jestesmy co do swiat, moj K jeszcze nigdy nie byl na swieta w PL, mamy za malo urlopu zeby jechac do PL, poza tym warunki na drogach itp troche nie przestraszyly z opowiadan tych co jechali do PL zima w tym roku wigilia w domu jak zwykle, z tesciami prawdopodobnie a Boze Narodzenie nie wiem u kogo ( u tesciow albo u szwagra) co do netu, to moj drugi dom, masz racje, jestem tu dosc czesto, na forum, blog jakos idzie swoim wolniejszym rytmem, do tego scrap ktory zajmuje sporo miejsca i czasu, interesy z nim zwiazane (zamowienia na stronki i albumy, ktore realizuje tutaj i rozniez do Polski), dom, dzieci, K no i troche tv i tzw swietego spokoju i 24godz zapelnione i jeszcze za malo
-
aha, co do pieuch potwierdzam ze LIDL ma najtansze i najlepsze, potwierdzone przez dziesiatki moich blizszych i dalszych znajomych :)
-
wpadam na ratunek ale szybciutko co do aperitif, ja robie rozne rzeczy jak robie taki wiekszy aperitif: kupuje serek boursin albo tartare z czosnkiem i szczypiorkiem, szynke, na kazdy plaster szynki rozsmarowuje ser dosc plasko, potem zwijam szynke w rulon, tne na kawalki i nabijam na wykalaczki, wszyscy to uwielbiaja i znika w mgnieniu oka zeby bylo ladnie na stole mozesz wziac kalafiora albo kapuste i nabic te szynke z wykalaczka na glowke kapusty wkolo, prezentuje sie fajnie poza tym robie tez na szybkiego rzeczy w piekarniku: ciasto francuskie kupuje gotowe, kupuje parowki knacki i owijam je w ciescie, kroje na kawalki, smaruje zoltkiem i zu do piekarnika na 15minut, to tez takie niby koreczki, robie do tego sosy ketchup, inny jakis ziolowy, to sie robi w ostatniej chwili ale przygotowac mozesz wczesniej w piekarniku robie tez mini croque monsieur, chlebek tostowy, na to sos bechamel nieduzo, szynka i na wierzch drugi chlebek, tarty ser na gore i zapiekam chwilke, mozesz przygotowac wczesniej i tylko odgrzac 5 min w piekarniku poza tym Francuzi uwielbiaja nasze polskie koreczki, ser, rzodkiewka, szynka czy co tam chcesz robie tez koreczki takie: szynka surowa wedzona (jambon cru), ser zolty jedno winogrono, pyszne to tak na szybko ale dosc pracochlonne poza tym to robie keksy (na forum w dziale kulinarnym sa przepisy) na slono z szynka, serem, albo z cukinia i serem kozim.... co do salatek, robie takie francuskie, ryz, pomidory, kukurydza, tunczyk albo szynka w kosteczke, ogorki, wszystko w kawaleczki, najlepiej zrobic wszystko osobno i potem kazdy sobie robi salatke z tgo co mu sie podoba, dodaje potem sos vinaigrette i juz inne salatki to np ziemniaki ugotowane dzien wczesniejn potem skrojone w plaserki, do tego ser feta w kosteczke i salata garunek la MACHE (to sa te male listki co trzeba dobrze myc bo rosna w piasku) oliwa z oliwek i ocet jakis zapachowy z malin czy balzamiczny to tyle na razie
-
witam wpadam jak po ogien i tylko pare info bo czas mnie goni dzisiaj co do naturalizacji (bo tak sie to tu fachowo nazywa) przyznam szczerze ze nie pamietam dokladnie jakie papiery wiem ze tlumaczenia roznych aktow urodzenia, swojego, kazdego z rodzicow i chyba akt slubu rodzicow tez, zaswiadczenie o niekaralnosci tez bylo potrzebne przetlumaczone, oczywiscie oryginaly do tego potem zaswiadczenia z FR od pracodawcy ze pracuje od x lat, kopie kart vital, ubezpieczen, wyciagi z banku byly potrzebne, dowod zameldowania (rachunek za prad albo tel tacjonarny), poza tym potem robia wywiad srodowiskowy i wiem ze sie informuja u sasiadow, w pracy itp potem jestes powolana do zandarmerii i tam panowie wypelniaja papiery zadajc pytania glupie i proste no i potem skladaja to do prefeektury a potem wydzial d/s zagranicy sklada wniosek do Ministerstwa spraw zagranicznych i nalezy odczekac chyba rok, calosc trwa okolo 1.5-2 lata potem sie wszystko samo robi i dostajesz pismo ze gotowe, oficjalne nadanie narodowosci w Prefekturze przez mera albo prefekta i juz :) (ale papierowa bieganina jest bardzo zniechecajaca dlatego ja sama tak dlugo sie z tym ociagalam) co do zrzeczenia sie polskiej narodowosci, tak, sam fakt zlozenia wniosku o fr obywatelstwo jest rownoznaczny z tym ze sie nie ma juz polskiego tym bardziej ze Polska jako taka nie uznaje podwojnego obywatelstwa, jedynie nie zmusza do podpisanai zadengo paieru ze sie rezygnuje, w praktyce, jesli bym chciala to jadac do Polski moglabym sie legitymowac albo fr dowodem osobistym albo polskim tyle ze poskie dowody sa nowe i takiego nie posiadam czyli mam tylko francuskie papiery dobra, zmykam bo mam jeszcze kupe roboty!! Noas spi wiec korzystam ze go nie ma pod nogami
-
ee, no widzisz, nad imi siedzialam wlasnie i dpiero przyzlam nie mam akurat nic w kompie bo porzadkuje ostatnio foty ale na blogu jest tego kupa:) zmykam do wyrka zeby choc troche pospac :) bo zanim dojde do lozka to bedzie pierwsza
-
do Niemiec?? wow, nigdy mnie ten kraj nie pociagal!! a jak do stanow polecisz to bedziesz moja oficjalna zaopatrzynia w scrap dodatki bo tam to kosztuje grosze
-
rozwoj planuje rodzic w tygodniu, po szkole czyli po 16.30 sa rozne zajecia, czesc jest we srode jako ze to dzien wolny od szkoly zapisy sa we wrzesniu ja w tym roku nie zapisalam nigdzie nikogo bo we wrzesniu nie wiedzialam jeszcze czy uda mi sie wrocic na niepelny etat a wszelkie zajecia jakie ewentualnie interesowaly Natanka byly wlasnie we srode ale on niesportowy jest wiec mu nawet nie przeszkadza ze nie chodzi ani na judo ani na pilke ani nic w tym stylu Noas pewnie na cos pojdzie od przyszlego roku, interesuje go duzo rzeczy :) w szkole jak i w PL jest WF i rozne artystyczne zajecia plus zwykle przedmioty, Natanek jako ze sam sie interesuje wieloma rzeczami to bez niczyjej pomocy poglebia sobie swoja wiedze tym co go interesuje :) my mieszkamy w dosc malym miasteczku wiec sportowo jestesmy na topie bo jest duzo dziedzin ale kulturalnie nie ma nic ciekawego poza muzyka i plastyka pozaszkolna :)
-
cos Ty, w week end tez wstaja wczesnie!! ale przynajmniej Natanek juz samodzielny wiec sniadanie sobie sam zrobi jak mu wiezorem wszystko przygotuje :) a bratu daje kubek z platkami i ten tez wcian co popadnie a polkolonie tak, niestety platne, ale nie mam czego z dziecmi zrobic bo co 6tyg jest 10 dni wolnego (albo i iecej) wiec daje na polkolonie, w tym roku bedzie ciezej bo obaj chodza przedtem tylko Natanek ale przyszedl czas na przedszkole i dla Noasia :) na szczescie przyzwyczail sie szybciej od Natanka w tym samym wieku i uwielbia tam chodzic bez problemu :)
-
pari, ja moje dzieci kladlam na brzuszku i sypialy tak w ciagu dnia od czasu do czasu, tym bardziej ze za jakis czas jak sie bedzie przewracac sama to juz sie nie zorientujesz czy na plecach czy na brzuchu spi, bo nie bedziesz zagladac co 5 minut :) w nocy zawsze na plecach ale w dzien u nas bylo roznie :)
-
u nas na 7.45 bo dzieci na swietlice a ja na osma do pracy, wiec musze je odstawic zeby zdazyc do roboty a szkola zaczyna sie o 8.45 i do 16.30 a teraz sa ferie jesienne (tu sa ferie co 6tyg) i dzieci w domu wyjatkowo bo K nie pracuje akurat ale normalnie to tez do szkoly na polkolonie chodza i tez na 7.45 co to za ferie skoro wstaja o tej samej porze
-
hej babeczki ale fajnie Was czytac i w dodatku dobre wiesci ulala, jak fajnie ze tesciowka zadzwonila dla Ciebie!! ja mialam wlasnie jutro dzwonic bo juz zapisalam godziny otwarcia i bylam w pogotowiu :) super ze sie ruszylo cos!! dotka, rewelacja ze Poldus sie tak nastawil!! widzisz, warto wyl wytrwale czekac, ale prawda jest taka ze nie mamy czasem tyle tej wytrwaloci ile by potrzebne bylo... co do tej reedukacji, ja nie chodzilam do szpitala tylko do gabinetu kinesiterapeuty, co do przeprowadzania w domu, mimo iz jest to mozliwe to raczej watpie w to ze sie zgodza robic to u Ciebie, kazdy seans trwa jakies pol godzinki, mozesz nawet z maluszkiem przychodzic, moj byl ze mna w foteliku czy wozku, no ale musialabys miec co zrobic z Arturkiem w kazdym razie jak cos jeszcze bedziesz potrzebowac to sie postaram pomoc,o ile zdaze przed tesciowa wiecie co, ja tez uwazam ze to forum jest swietnym lacznikiem miedzy ludzmi, mowi sie teraz ze w erze internetu ludzie traca kontakt ze swiatem, ze kazdy dla siebie za swoim ekranem komputera ale ja mowie ze wcale nie, najlepszy przylad to to forum gdzie jest tyle chetnych do pomocy, tyle otwartych osob... :)
-
wpadam szybko dotka, fajnie ze tak Poldek zareagowal, oby juz tylko tak bylo!!!! trzymam kciuki! pati, co do jedzenia malej, jesli nie ma kolek czy zatwardzen to niech je ile wlezie, ja nie pamietam ile dokladnie moi chlopcy jedli w tym wieku ale to bylo tyle ila na opakowaniu mleka: ) a co do tej reedukacji, jesli to z sonda masz miec (powinnas miec recepte chyba ze dopiero potem Ci lekarz wypisze), to jest jak pisze dotka, napinanie miesni pochwy, krocza i wszystkiego innego rownomiernie z bodzcami elektrycznymi jakie wysyla z komputera wprowadzona do pochwy sonda sorki za takie tefhniczne i dosc bezposrednie wyjasnienie ale lepiej sie nie da niz konkretnie i bez ogrodek :) zùykam ogladac ciag dalszy Dumbo buziiole
-
haha, Malgos, jaka mneda, a bo ja zawsze pamietam?? co do diety, ja nigdy nie potrafilam ale tym razem sie udalo, bez zwatpienia poszlo z gorki i bez oporow! sama bylam w szoku, a ze niewiele mialam do zrzucenia to trwalo miesiac i po sprawie
-
jesien, brrrr, nie lubie tej pory roku, owszem kolory na drzewach zanim liscie opadna ale potem... dotka, ja wszystko co wiem o komputerze to metoda prob i bledow, samouk jestem bo moj K sie na kompie nie zna wiec nauczylam sie i ciagle sie ucze, jak nie wiem to ide czytac na forach informatycznych, testuje, probuje, i jeszcze nigdy niczego tak nie zrobilam zeby sie nie dalo naprawic wiec da sie!! Ty tez sie nauczysz :) uciekam kobiety, spac jeszcze nie ale od kompa daleko to moze pojde wczesniej do lozka
-
MAlgos, tak, tak, moja urodzinowa :) a jak funkcjonuje chodzac spac o 3ej? nie mam pojecia, ja jakis mutant chyba bo poki co jeszcze stoje na obu nogach nie jogguje, czasu na to nie mam, psiapsiola wlasnie chciala zebym z nia na gimnastyke chodzila ale nie mam chwili, tzn nie chce jej znalezc bo pewnie jakbym chciala to by sie znalazla, ale nawet mi sie szukac nie chce slonicy sie osobiscie pozbylam z panem Dukanem na wiosne i do tej pory sie trzyma jak bylo wiec nawet jestem z siebie w miare dumna dobra, nie ma mnie, wpadlam tylko przelotem
-
zagladam szybko bo tylko przelotem tu jestem :) zeby wkleic fotke, ja ide na imageshack (moze byc fotosik), tam laduje zdjecie ktore wczesniej zapisalam na kompie, a jak sie zaladuje to kopiuje kod BB (a nie HTML) i wpisuje go do mojego posta i tyle :) a tu jest ta niebieska bledina
-
ula, witaj co do tych nocy, to jak pisze dotka, musisz zaczac dawac mu kaszke na noc, ona zagesci znacznie mleko (Twoje czy modyfikowane) i powinien nocke przespac duzo dluzej niz do tej pory ja nigdy nie mialam potrzeby dawania wody do picia ale wiem ze dzieci na cycu tak sie wlasnie przestawia, zamiast mleka czy cyca to woda, na poczatku bedzie grymasil a potem zupelnie mu sie odniechce picia bo woda mu nie bedzie psaowac no i na kaszce tez nie bedzie czul potrzeby dojadania :) taka kaszka, ja do tej pory jeszcze Noasiowi czasem robie butle z nia, ale dla starszych dzieci sa od 4go miesiaca, od 6go i od roku dotka, wyreczam Cie z fotka :)
-
malgosia, ja tez biegam w piatek poszlam spac po 3ej, wczoraj robilam impreze urodzinowa i tez po 3ej, dzis mam w planie pojsc spac przed pierwzsza zobaczymy czy mi wyjdzie milej niedzieli!!
-
wpadam sie przywitac bo jutro jak bedziecie czytac to ja pewnie bede jeszcze spac Natanek przygotowany na rano, sam sobie zrobi sniadanie a ja mam nadziej odespac troche ostatnie zarwane wieczory i noce impreza sie udala, goscie wlasnie poszli, lece do loozka! pa
-
ulalala, posprawdzalam sobie juz co i jak masz u siebie zlobek czyli te MAISON des lutins masz tez cos na ksztalt tej HG tylko to sie nazywa Halte-jeux, roznica miedzy nimi jest ta ze 1 to prawdziwy zlobek, dzici ktore tam chodza chodza non stop, do tego rodzice sa pracujacy to drugie to jest takie raczej dorazne, wlasnie jak u dotki, umawiacie sie kiedy i na ile mauch idzie i tyle, placi wsie wg zarobkow masz tez system opiekunek ale to raczej nie dla Ciebie bo nie ma sensu aha, przypomnialo mi sie tez ze ktos pisal (Ty??) ze moglabys wziac do siebie dwojke dzieci hym, hym, to jest raczej nie bardzo wykonalne, prawa i przepisy fr sa tu bardzo pilnowane i jesli nie masz papierow na bycie opiekunka to raczej nikt ci dziecka nie da, tym bardziej ze we Fr jest zasilek na dpieka rprzez opiekunki i trzeba to deklarowac u CAF, wiec opiekunka musi byc ze tak powiem legalna no chyba ze ktos ma kupe kasy i CAF nic mu nie zwraca to wtedy mu wisi kto mu dziecko pilnuje :) wiec raczej z tym ciezko, jesli do tego dochodzi brak znajomosci jezyka, moa byc osoby ktore to zatrzyma kategorycznie, no ale moze sie myle... aha, mozesz mi poslac przez pw forumowego gdzie dokladnie mieszkasz? bo jak bede tam dzwonic to dobrze by bylo zebym wiedziala o kim mowie, gdzie mieszka itp...
-
witam siedze po uszy w przygotowaniach na imprezke wieczorna ale zagladam ulalala, we Fr teraz sie przyjelo ze nowe smaki od 6go miesiaca sie daje, tutaj mniej uwazaja na alergie i tego typu rzeczy ale zeby unikac ewentulanych probllemow przestawili typowy okres wprowadzania jedzenia do pol roczku dzieci ja tak robilam co do kupy, nie wiem czy to koniecznie z tym zwiazana bo przeciez tej marchewki duzo nie zjadl?? nie wiem jaka jest polska szkola uczenia nowosci ale tutaj daje sie po kilka malutkich lyzeczek i koniecznie dwa razy z rzedu, tzn trzeba dziecku dac czas przyzwyczajenia sie do nowego smaku wiec jesli w poniedzialek dajesz mu marchewke to we wtorek nie dawaj jablka tylko drugi raz marchew zeby sie zapoznal ze smakiem :) no ale moze to wiesz, nowicjuszka nie jestezs choc domyslam sie ze w PL inaczej niktore rzeczy ucza :) HG to halte garderie, to jest taka swietlica dla maluszkow w wieku przedprzedszkolnym, daje sie tam dzieci na kilka godzin, nie jest obowiazkowe ale jest platne (wg zarobkow, przynajmniej w moich okolicach tak jest), nie zawsze jest miejsce bo zalezy od ilosci dzieci i tez nie we wszydtkich miastach jest co do FR ktorzy uciekaja jak slysza kogos mowiacego w innym jezyku, nie zalamuj sie, jesli czujesz sie na tyle pewna siebie to podjedz do jakiejs mamy, one uciekaja wychodzac z zalozenia ze na pewno nie mowisz po fr, a jesli zaczniesz nawet kulawo po fr to moze sie przekonaja ze nie jestes zaden ufo aha, no i ja tez jestem zdania ze nie wolno (nie pisze specjalnie do ciebie, ula tylko ogolnie) zamykac sie z polskimi mediami, bez ludzi, bo tak sie czlowiek nie przystosuje do noego zycia :) ale wiem ze Ty tak nie robisz, czuc ze chcesz sie wdrozy i jakos zaaklimatyozac :) ide sprawdzic godziny otwarcia mairie i inne info zeby moc jak najszybciej tam zadzwonic, nic nie obiecuje ale jak tylko cos sie dowiem to dam tu znac
-
anulka, organizacja przestrzenna to jeszcze cos innego, ciezko to wytlumaczyc to takie francuskie pojecie, prosty sposob na wyjasnienie, masz kartke papieru i figury geopetryczne i musisz te rozne fimugy umiescic na kartce tak zeby wszystko sie zmiescilo i nic nie wychodzilo poza obszar kartki to tak przyzmiemnie wyjasnione ale sytuacja odnosi sie bardzij do umyslu... zamieszalam ale to dlatego ze to jest zamieszane no i te papiery to u Natanka, trafilo sie nam zdolne dziecko dzis mam wychodne scrapowe, a jutro impreza urodzinowa, znowu sie nie wyspie w ten week end
-
anulka, po tylku lac i patrzec czy rowno pchnie!! ja dzis po spotkaniu z psycholog szkolna na temat Natanka i jego adaptacji w drugiej klasie, przeszedl serie testow jak sie patrzy, poziom ma nieco wyzszy niz srednia drugoklasitow, poza dwiema dziedzinami (pisanie bo pisze dosc wolno i organizacja w przestrzeni, nie bardzo pojelam o co biega) no ale ogolnie poziom ma wyzszy niz swoj wiek czyli przejscie do drugiej uzasadnione i potwierdzone w komisji edukacji narodowej (bo tu to trzeba caly panel papierow zrobic w zwiazku z tym) moje dzieci tez zupelnie ine w szkole niz w domu, niedlugo K bedzie sie chcial powiesic bo od jutra ferie jesienne i K z dziecmi w domu, chyba mi chlop oszaleje
-
kochane witajcie bardzo dziekuje za zyczenia, paulina, alez mi poslodzilas, dziekuje, nie wiem czy ja taka skarbnica ale staram sie jak moge zeby pomoc niestety ostatnio jestem taka zabiegana, do tego brak benzyny zmusza mnie do jedzenia w pracy i nie mam czasu na duzo rzeczy po powrocie (bo przez poludnie mimo wszystko robie kupe rzeczy wiec teraz nadrabiam po powrocie) no i sorki, w zwiazku z tym nie moglam nigdzie zadzwonic Ulalala, wczoraj wiedzialam ze mam dzien zakrecony, dzis po pracy sru do szkoly spotkanie z psycholog szkolna dotyczaca Natanka i jego przejscia do klasy wyzek (ze starszakow poszedl od razu do drugiej klasy) wrocilam o 18tej wiec i dzis nie udalo mi sie zadzwonic ale PAMIETAM o TOBIE i jesli tylko zadzwonie to dam znac!! co do karmienia piersia, ja nigdy nie karmilam ale jedno co moge powiedziec w tej mojej niewiedzy laktacyjnej to ze grunt zeby dziecko bylo najedzone i ta swiadomosc powinna pomoc mamie w przekroczeniu ewentualnego dolka po zaprzestaniu karmienia a okres dostalam 2tyg po porodzie, natychmast po porodzie bralam proszki na wstrzymanie laktacji i dzieki temu okres przyszedl jak gdyby nigdy nic dotka, kurcze, ale rozruchy w tym Lyonie, masz racje, nie jedz tam, jeszcze jakies klopoty... ja mysle ze za kilka dni sie wszystko uspokoi, u nas dzis bylo troche stacji otwartych, nawet sie nam udalo zatankowac do pelna, uffff