-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez monikouette
-
DOTKA Poldek Was testuje, niestety niewdzieczny okres teraz sie zacznie, trzeba byc konsekwentnym i nie mowic sobie ze zakazy i nakazy nie daja efektow, najwazniejsze zeby nie poddawac sie, nawet jesli nie widzisz efektow, grunt to brnac pod wiatr u nas tez taki okres choc moze nie az tak ostro jak u Ciebie, u nas niczym nie rzuca ale obraza sie, pyskuje itp, ale to wynika z tego ze w przedszkolu jest grzeczny, ulozony i skupiony, a w domu popuszcza uwage i luz blues, samowolka, bo daje luz i jest efekt odwrotny tego co w przedszkolu wczoraj wlasnie z pania jego rozmawialam na ten temat ciezko i trzeba czasem zeby zaciskac i brac na siebie nerwy, klaps i u nas czasem padnie ale fakt ze przy takich zachowaniach to klaps nie na miejscu, mowimy im ze nie wolno bic i rzucac a sami dajemy klapsa... choc doskonale rozumiem bo i u nas podobnie mam takie same odczucia co do rozwydrzonych bachorow nie martw sie, wierze ze ten trudny buntowniczy okres minie, a potem bedzie lepiej :) co do tego jak planowalysmy nasze zycie i co z tego wyszlo, ja tam juz przestalam sie przejmowac, to co mam biore a to czego nie mam, zapominam
-
hihi mnie tam nie trzeba prosic, jestem przy kompie duzo i czesto i tylko zdrowy rozsadek sprawia ze nie pisze tu non stop ale ze mam troche spraw na komputerze to i tu zagladam paulina, plany zawsze sa dobre, jedyne czego nie lubie to ze nie zawsze sie da jak by sie chcialo ja nie chcialam dzieci z mala roznica wiekowo, chcialam 3 latka i chcialam dwojke dzieci jakbysmy mieli finanse to moze bym sie i na czworke zdecydowala, bo trojga nie chcialam za zadne skarby :) ale mamy chlopcow, niestety nie zawsze jest kolorowo, jest i kredyt, i teraz moj K na bezrobociu bo zycie sie potoczylo jak bylo, ale czekamy na decyzje i odpowiedz z merostwa czy dostanie prace w merostwie, jak tak to bedzie super bo nawet jesli nie najlepiej platna to przynajmniej pewna i nie bedzie trzeba sie martwic o przyslowiowe jutro no ale tez nie zyjemy w biedzie bo nie ma ze sie martwimy o to co do garnka wlozyc, no ale czasem i nawet czesto sa wybory tego co mozemy a tego na co nie mozemy sobie pozwolic ale grunt ze razem i ze do przodu :) na pewno znajdziesz, jak kazda z Was, miejsce tutaj, nie martw sie, musi uplynac troche czasu i Wy same tez musicie sie tu zaaklimatyzowac i pewnie tez zfrancuszczyc troszke milej soboty
-
ja dzis tylko doczytalam, jakbym sie posluchala to bym pewnie popisala dosc dlugo bo powazne tematy poruszylyscie, tez bym mogla napisac i to duzo le padam z nog, wczoraj wieczorem bylam u psiapsioly na babskim wieczorze i wrocilam do domu o 1.45, a rano do pracy wstawalam jak zwykle, do tego jak widac wczesniej dzis spac nie poszlam zajrze jutro i jesli znajde dluzsza chwilke to popisze a poki co zdrowka chorowitkom, dotka, milego wyjazdu, wiesz ze u mnie dzis wieczorem padal okrutnie snieg ale juz przestal i nie wiem co do jutra sie ostanie sprawdze jutro te fr siatke sentylowa itp i powiem Wam jak sie moje dzieci rozwijaly w okolicach roczku i do roczku, choc to chlopcy to bedzie porownanie pati, eh ci faceci, moj tez nie rozumie skupywania pierdolek, dla niego moze byc wszystko w kolorach teczy, nie wazny dobor kolorow, ale po 9 latach juz sie przyzwyczail ze w tej ziedzinie mnie nie przegada i wychodzi na moje, prawie zawsze paulina, nas zawsze pobyt w PL niszczy finansowo, jezdzimy i tak rzadko bo raz na dwa lata ale za to jak jedziemy to kasa plynie i plynie a wcale sie nie przelewa, poki jeszcze domu nie mielismy to bylo ok ale jak juz wzielismy kredyt na dom, plus dwojka dzieci to trzeba pilnowac bo rezerwa jest ale w przypadku jakichs nieprzewidzianych rzeczy niestety, szybko maleje ten zapas kasy.. ze tez trzeba sie tym tak przejmowac, kurcze, nie moglismy sie wszyscy urodzic w swiecie gdzie pieniadz nie rzadzi??? ehhh dobra lece bo mialam sie nie rozpisywac ale widzicie jak nie potrafie Wam tu nie napisac paru slow buziaki
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
monikouette odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
flor, zagladam i takie super wiesci, no widzisz, mowilam jak juz poruszylas niebo i ziemie i Francje to jak moze nie byc dobrze?? tak trzymaj dbaj o siebie i nie przemeczaj sie!! -
witam srodowo ula, niestety moje doswiadczenie jakos nic mi nie podpowiada w Twojej sprawie, nie zetknelam sie z tym drapaniem nijak, u mnie u Natanka na tle nerwowym jest ogryzanie paznokci... a co do buntu i innych dasan sie i zachowan, nie jest faktycznie latwo byc rodzicem bo niestety rola nie zawsze jest mila i wdzieczna a dzieci czesto wlasnie niewdzieczne i niegrzeczne, ale to wszystko dla ich dobra, o czym przekonaja sie dopiero za wieeeeeele lat
-
ello macie racje, dziewczyny, oczy wkolo glowy jak maluchy zaczynaja po domu buszowac ale jedno Wam powiem, co do gniazdek, owszem niebezpeczne ale trzeba zeby dziecko wlozylo jednoczesnie palce do obu dziurek zeby cos sie stalo, jak wepchnie do jednej to nic nie grozi, co do chemii to ja zawsze pilnowalam zeby nie bylo na ich wysokosci, blokada na szafki i juz; inaczej sie nie da co do jazdy samochodem, ja uczylam sie tutaj i tylko stad znam, moge Wam powiedziec ze zdawalam egzamin w kwietniu i od 1go kwietnia wchodzily nowe przepisy egzaminacyjne, m in jazda ekologiczna i ekonomiczna, wlasnie zeby nie hamowac hamulcami tylko redukcja biegow, a potem lekko hamulcem, zeby nie jezdzic na zlym biegu w stosunku do liczby obrotow silnika (nie znam polskiego nazewnictwa samochodowego w tej dziedzinie), np na 4-ce przy 60km/h a nie na 3-ce ja sobie chwale taka jazde, bez zadnej zarozumialosci uwazam ze jezdze w miare dobrze, nawet moj K mi to potwierdzil... pati, co do ucha, jak jest zapalenie (moze byc bez goraczki) i jak jest wydzielina, moze sie zdarzyc ze zapalenie sprawia ze blonka peka i wydzielina sie wylewa, potem juz nie boli mysle ze nie bedzie problemu ze szczepionka ale moze dadza Wam cos do uszka dla Malej... paulina, co do wagi maluchow, wiesz ze to jest tak ze to samo dziecko w PL we Fr jest albo z nadwaga albo z niedowaga?? Polskie dzieci sa grubsze, czy ciezsze, jak kto woli, nie zawsze wieksze ale wagowo inaczej, Natanek czy Noas w Pl byli by uznani za z niedowaga, Noas ma 1m wzrostu i wazy jakies 13kg na 3.5roku to w Pl nie za duzo mala zrzuci to co ma ewentualnie za duzo jak zacznie chodzic, szybciutko wszystko sie wyrowna wiec sie nie przejmuj tym co mowi lekarz
-
dotka, ja sobie mowie ze kazde dziecko dojrzewa do momentu rozstania ze smokiem, nie ma na sile, ale przeciez nie znam dziecka co ma 10 lat i smoka w zebach to i nasze sie ich pozbywaja w swoim czasie co do tych lekarzy i opinii, nie wiem kto ma racje, kto sie myli ale jedno co obserwuje od tych 12lat we Francji i czestego porownywania pewnych rzeczy, a to odkad mam dzieci, w Polsce lekarze chuchaja i dmuchaja na wszystko, dodatki, wiaminy,, kremy, oliwki, pierdolki, tak samo jak i dorosli zreszta i to i tamto ja to chyba jestem juz calkiem zfrancuszczona bo moje dzieci jak sie urodzily to tylko do mycia co trzeba i zadnych kremow, zadnych dodatkowych srodkow, witaminy byly te co pediatra tutejszy zalecil, jak antybiotyk to bierze, nie ma jakichs oslonowych, nie ma dodatkowych jakichs lekarstw, jest syrpop i tyle, a nie ma jakichs ampulek do tego, jak kaszle to czekam a nie zeby szmery, czy badania zeby posluchac, nie ma ze podejrzenie o zapalenie oskrzeli czy pluc, jak wysypka to smaruje mascia a nie ze od razu badania robia na alergie i inne... mnie wystarczy ze lekarz oslucha, ze zobaczy, nie musi mi od razu dziecku krwi czy moczu pobierac, Natanek ma 6.5 roku i nie wie co pobieranie moczu czy krwi, zadne badania ani nic, a w Polsce wiem ze nagminnie lapanie siuskow itp czy francuscy czy polscy maja racje nie wiem ale mnie za duzo to niezdrowo i im mniej to lepiej... ale to nie oznacza ze malo to ze sie dzieckiem nie przejmuje... moze zrozumialyscie moja mysl przewodna, akurat mi sie tak popisalo
-
ello kochane no tak, po week endzie sie rozgadalyscie :) fajnie, ja tez zagladam szybciutko, jakz wykle w biegu choc wydawalo mi sie ze w tym tygodniu mniej zajec to jednak znowu nie wiem w co rece wlayc, tyle mam do zalatwienia week end zajety, kolacja ze znajomymi u nas w domu, zakupy, rozejrzelismy sie tez za nowym tv i juz zamowiony, bedzie w tym tygodniu wczoraj posiedzialam u psiapsioly, potem wizyta tesciow, cool dotka super ze moze bedziecie miec maly urlopik, ja mam w pracy urlop tylko na Boze Narodzenie i na sierpien i koniec pati, mozesz mnie do siebie sciagnac, tyle ile ja sie juz przeprowadzalam to moje, ponad 10 razy duze przeprowadzki za kazdym razem, w samej Fr to chyba 6 razy, reszta w PL jestem juz pro w tej dziedzinie i nawet mnie znajomi zamawiaja do wlasnych przeprowadzek a na serio to dasz rade, grunt to dobra organizacja i potem plynnie do przodu!! ula, no widzisz, dobrze wiec pediatra mowi, choc musze powiedziec ze kazdy pediatra ma swoje wlasne zdanie i ilu lekarzy tyle opinii, ale rob jak czujesz, jedyne o czym musisz pamietac to to, ze chco sie mowi ze dziecko samo siebie nie zaglodzi i jak naprawde zglodnieje to bedzie jadno TO NIE PRAWDA, dziecko moze sie zaglodzic na smierc nawet samo od siebie... :) no ale oczywiscie to ekstremalny przyklad, Wam do tego daleko :) pati, we Fr przesylki to 48h dostarczenia, nie jest jak z PL ze tam idzie tydzien z hakiem, tutaj to wszystko ekspresowo choc nie powiem bo jak moja mama wysyla mi cos we wtorek to w piatek sobote juz je dostaje, ale to tylko jak jest wysylane z malych miast, jak ze stolicy czy np Krakowa to sie wlecze cale wieki... nie wiem od czego to zalezy.... co do jazdy we Fr, mysle ze zmiana otoczenia, Kalisz czy fr duze miasto to nie to samo, do tego Polacy maja inny styl prowadzenia niz Fr, nawet ja sie zorientowalam ze tak jest, K zawsze mi to mowil i teraz widze ze mial racje dotka, super ze juz bez smoka, fajnie ze sie udalo go pozbyc, u nas przy Noasiu i przy Natanku w 2 latka obaj sie pozegnali i bez powortow bylo, tego samego zycze!! kasia, fajnie ze zajrzalas, ciesze sie ze sie organizujecie, jak tylko bedziesz mogla to zagladaj! Meg, nie zostawiaj nas na dlugo tylko zagladaj i pisz chocby slowko!! wtedy nie wypadniesz z rytmu ja zmykam przygotowac kolacje
-
a nie mowilam ze gaduly?? Meg, kochana; ale fajnie ze zajrzalas, ciesze sie ze u ciebie ok, ze Mati do przedszkola chodzi i ze z Juleczka dobrze wszystko i super ze masz nowa kolezanke Polke :) powodzenia na prawku, zobaczysz ze nie taki dliabel straszny, ja uwazam ze jest dobrze zorganizowane i da sie przezyc ;D jestem na to zywym dowodem ula, slonce, zadna zla mama z Ciebie!! ale rozumiem ze masz spadek formy i opinii o sobie co do jadlospisu to ja uwazam ze tam troche za duzo kaszki, moze tez i dlatego ma problemy z brzuszkiem i gazy i inne, moze dawaj mu samo mleko modyfikowane, moze zglodnieje przez to i zechce jesc cos innego?? nie martw sie za bardzo, sa dzieci przyzwyczajone do cyca i trudno im sie przerzucic na "prawdziwe" jedzenie, badz wytrwala choc domyslam sie ze ciezko czasem!! jesli chodzi o nabial to przemycaj moze z bledine te kremy smietankowe, one sa w tym samym miejscu co reszta deserkow dla maluszkow, kolo musow, ja kupywalam bledine i nestle i to dawalam chlopakom i bardzo to lubili, slodkie jak trzeba i smakowalo poza tym do musu owocowego dodawalam tez mleko modyfikowane i tez lyzeczka podawalam :) ze juz nie wspomne jak dawalam do sporobowania zeby sam jadl, to byla masakra bo pranie obowiazkowe ale paluchy w deserku i potem do buzi to zupelnie inny smak niz jak lyzeczka mama podaje :) czasem i przy takich maluchach trzeba juz stawac na glowie zeby jadly, no ale co zrobic.... co do gondoli to ja tez nie mialam bo chlopcy z lata, czerwiec i sierpien wiec miala spacerowke na plasko i sie bylo bez gondoli Marmi, korzystaj z mamy, forum nie ucieknie!! wiesz co, zazdroszcze Ci tych kontaktow z Polska, ja nie mam i choc sa ku temu powody to zazdroszcze (pozytywnie) tym co je maja, super sprawa!! powodzenia na operacji!! ja laparoskopie mialam tez raz ale nie przy woreczku ale przy ciazy pozamcicznej, wszystko odbylo sie dobrze i bez komplikacji pati, super ze masz takiego cudownego meza, ale widze ze wiesz co masz i doceniasz! to wazne!! to tyle na razie, rozpisalyscie sie dzis i podgad mi sie skonczyl, jak sobie cos przypomne jeszcze to napisze
-
co do prawka kochane to fr prawko rowne polskiemu i odwrotnie, mozna jezdzic po calej Europie bez problemu, ja zdawalam 9miesiecy temu we Fr, a rok temu zaczynalam pierwsze jazdy :) jesli chodzi o ubezpieczenie, paulina, w tej chwili nie kojarze czy macie slub czy konkubinat czy jak ale jesli Twoj m bedzie glownym kierowca samochodu a Ty drugim to placisz niewiele wiecej jako mlody kierowca, ja np nie place nic wiecej z racji tego ze jezdze naszym samochodem, samochod jest na K a ja drugi kierowca i tyle, a nawet slubu nie mamy wiec zalezy od ubezpieczalni... ja w sumie cale zycie sie balam samochodu ale poki czlowiek nie pozna tego co go przestrasza to sie boi teraz ok, nie jestem Loeb za kierownica i czasem sie boje ale jest ok, nie lubie za bardzo jak K ze mna w aucie jest, pare razy go wiozlam i potem zapytalam co mysli o mojej jezdzie, pochwalil :) ale wole sama albo z dziecmi co do mojego K to on jedzi bardzo dobrze, pare rzeczy nie tak jak trzeba ale sam sposob jazdy bezapelacyjnie jest ok :) za bardzo nie przezywa za kierownica i nie mowi ze kobiety jezdza gorzej
-
kochane, czasu mi dzis braklo i nerwow tez, Natanek dzis sie wyglupil i rozwalil nam tv, bagatela prawie 1000e wydatku, jestem zla i w ogole wiec nie popisze duzo, soldy sa ale nie wiem nawet czy bedziemy odkupowac nowe czy zostaniemy z tym co mamy, u nas tez z kasa ostatnio roznie, moj K nadal na bezrobociu choc akurat teraz to wyrachowane bo czeka na odp z merostwa czy go nie zatrudnia.... co do jedzenia, dziewczyny, we Fr jest tak przyjete ze nie biega sie za dzieckiem z talerzem i widelcem, to przy stole sie je i wtedy jak jest na to pora, do tego generalnie dzieci jedza to samo co rodzice, oczywiscie w granciach rozsadku powiem Wam ze ja sobie chwale to jedzenie razem, pewnie ze czasemm sie czlowiek wscieka ze dzieci nie jedza szybko i ze marudza, ale ja uwazam ze nie powinno sie dzieciom dawac tylko tego co lubia, i nie lubie jak dziecko kroluje przy stole kiedy chce i z czym chce ja nigdy nie usadzilam dziecka na schodach czy w pokoju by dac mu jesc, zawsze przy stole i w porze obiadu wczesniej, bedac w PL nie mialam opinnii ale teraz mam, uwazam ze tak powinno byc co do dawania dziecku jesc tego co lubi, tez nie jestem za ale oczywiscie nie bede zmuszac do zjedzenia czego s czego naprawde nie lubi, ale nie ma ze wybrzydzaja, dzieci probuja wszystkiego i jedza choc troche, nawet jak nie lubia za bardzo jesli nie lubia czergos tak naprawde daje cos innego, az taka zloza nie jestem oczywiscie ze lubia makarony i sznycle czy inne nugetsy, jedza to jak najbardziej ale jedza tez obowiazkowo i warzywa zielone i zupy i ryby itp... jesli dacie sobie wchodzic na glowe z jedzeniem afekt potem bedzie taki ze obiad jak bedzie to tyle dan ile osob przy stole bo kazdemu bedzie co innego odpowiadalo, i wiem o czym mowie bo i tak czasem jest u mnie kochane, co do prooblemow w zwiazkach czy wad naszych mezow, niemezow, moj tez ma wady, malo energiczny, ambitny tez jest choc z efektami roznie bywa, ale generalnie ok ja wiem ze jestem dosc wymagajaca, ale nie tylko od innych ale i od siebie samej, czasem cztery sroki za ogon chce zlapac a sie nie da wiec czasami biegam we wszystkie strony i zdarza mi sie ze wymagam tego samego od innych, no a nie kazdy ma taki jak ja charakter a juz na pewno nie moj m wiem ze narzekam czasem na niektore rzeczy ale wazne ze sie kochamy, nie zawsze udaja sie nam to dobrze wyrazic ale jestesmy razem i jakos trwamy wiem co moj m moglby mi wyrzucic, zarzucic, ale to tez dosc prywatna sfera zycia, dotka ;) to tyle na dzis uciekam
-
zeby nie bylo ze wpadam w temat jak sliwka w kompot, od ponad godziny czytam wszystko od poczatku watek, jak zalozycielka dobrze wie to ANKIETA i pytanie JESLI MIALYBYSCIE WYBOR, JAKI POROD WYBRALYBYSCIE: CESARKE CZY SILAMI NATURY dziewczyny, przeczytalam wszystko i nasuwa mi sie kilka rzeczy pierwsza to ta ze nigdy chyba nie udalo sie zrobic tak by watek o tematyce tak kontrowersyjnej jak karmienie piersia czy butla, dzieci a kariera, antykoncepcja, klapsy..., trwal bez interwencji moderatorek niestety prawie zawsze te watki sa zamykane bo zamiast zwyklego watku ankietowego robi sie wielkie targowisko (ktos tu juz o tym pisal) i przepychanki i licytacje kto lepszy a kto gorszy kulturalne wyrazenie swojego zdania to chyba podstawa, nie chodzi przeciez o to by szukac gdzie ktos zle sie wyrazil, szukac dziury w calym bo jedna wstawila cudzyslow a druga go nie widziala, bo ktos powiedzial "byc moze" a nie "prawdopodobnie" ... kochane, mam nadzieje, ze uda sie Wam nie dorzucac juz oliwy do ognia, inaczej bedziemy zmuszeni zablokowac watek znam ten problem bo sama kiedys otwarlam inny (o klapsach), z predkoscia fenomenalna go zamknelam po tym jak stal sie on wielkim polem walki i linczowaniem tych co odwazyli sie miec inne zdanie jAK ZOSTALO JUZ POWIEDZIANE, TO FORUM I TEN WATEK JEST PO TO BY WYRAZaC OPINIE ale przestancie krzyczec, dociekac, przepychac sie i obrazac sie nawzajem, badzicie madrzejsze od tych, ktore czasem pisza tylko po to by zwrocic na siebie uwage lub wlasnie po to by sprowokowac wielkie klotnie, no chyba, ze i Was to bawi watpie bo po przeczytaniu stwierdzam, ze jednak duzo tu nerwow i niesmaku.... przypominam wiec ze pytanie tutaj bylo proste jaka forme porodu bys wybrala jesli mialabys taka mozliwosc a nie: CO JEST LEPSZE? i tego sie trzymajcie :) a swoja droga te wszelkie przepychanki odstraszyly nieco inne foremki. Jakby nie bylo glosow oddanych 80 z olbrzymia przewaga SN (65) a dyskusja toczy sie w ograniczonym gronie, poza ktorym, zaledwie kilka osob wyrazilo swoje zdanie pozdrawiam serdecznie (osobiscie rodzilam dwa razy sn i na to zaglosowalam :) )
-
zagladam w przelocie i widze ze duzo popisalyscie a ja niestety dzis mam kolowrotek okrutny i dopiero jutro znajde chwilke zeby popisac, dzis to K przysiada do kompa a ja ide niedlugo spac bo ostatnie noce powaznie zarwane, chodzilam spac po drugiej a do pracy jak zwykle o 7 pobudka do jutra moje gaduly!!!
-
jestem :) przeczytalam ale czasu brak na pisanie a po pracy mam tylko cwilke a potem mnienie ma do polnocy, postaram sie odpisac jutro wieczorem, choc o administracji paulina juz troszke napisala fakt ze jesli zadne z Was nie bedzie mialo racy legalnej to nie ma sensu jechac przed porodem, za duze koszta opieki medycznej tutaj sa by moc sobie na to pozwolic a jesli Ty robertoo bedziesz mial legalna prace to mozecie sie ewentualnie zastanowic, Twoje ubezp pokrywa koszta wydatkow zony bo w ciazy wszystko jest na 100% pokryte ale potem juz nie i tylko 70% a rezte pokrywa dodatkowe ubezpieczenie ale jesli bys mial prace legalna to od razu najlepiej wziac dodatkowe ubezpieczenie i jest swiety spokoj (najnizsze i w miare przyzwoite na poczatek to jakies 60e na miesiac) o reszcie napisze jutro pa
-
zagladam w przerwie w Chirurgach (greys anatomy) wieczor mam dzis slomiany, K pojechal do kolegi na mecz i na kolacje, a ja sobie wzdycham przed tv do chirurgow, uwielbiam ten serial :) ula, no wlasnie, nie ma ciebie duzo, odezwij sie, co tam u Was slychac???? dobra, lece, do poczytania!
-
witam Noas ma sie dobrze, na szczescie szybko sie za to uszko zabralismy i nie ma czasu za duzo bolec ja juz po soldach :) nie lbuie lazic po sklepach ale do siebie, jak ma byc dla dzieci czy do domu to ok i wydalam dzis 100e, kupilam 3 pary butow dla dzieci, w Halle aux chaussures dwie z soldow kupione to trzecia gratis, skorzystalam kupilam tez klawiature do kompa nowa, kamerke bo nie mialam, telefon bezprzewodowy drugi bo potrzebny, dzieciom pizamki i tyle albo az tyle :) sobie nawet nie szukalam niczego :) marmi dawaj do centralnej Francji, bede dawac korepetycje gratis!!! aha, przypomnialo mi sie ze kiedys czytalam o tej kurzej klatce piersiowej i najlepszy na to jest basen, czesto obywa sie bez jakiejkolwiek operacji bo plywanie doskonale leczy te malformacje, oby to bylo podobnie!!!
-
aj, zorientowalam sie ze moj post nie poszedl jak go pisalam z czego wyszlo ze u lekarza bylam o 21.30!! to moj m kliknal i wyslal posta o tej porze, ja wtedy juz dawno od lekarki wrocilam Noas ma zapalenie ucha, jak przypuszczalam, antybiotyk na 5 dni i bedzie git kochane, oj wiem ze czasem iezko na emigracji, sila przebicia, doladnie o to chodzi i wiara w siebie w nasze zwiazki i w nasza milosc i rodzine jesli to mamy to i reszta jakos bedzie!!! jesli Was mezowie, faceci Was kochaja i wspieraja to dacie rade!!! paulina, tak mi przykro ze wredni ludzie bruzdza w Waszym zyciu, ale wcale mnie to nie dziwi, sa ludzie zawistni, ktorzy nie tyle ze nie wierza w nas ale po prostu sa zazdrosni tego ze cos sie nam udaje, ze cos budujemy!!! olej tych ludzi i nie zaprzataj sobie nimi glowy!!! szkoda ze jestesy wszystkie tak daleko bo ja kochane to bym z Wami mogla non stop po francusku, w koncu jestem nauczycielka francuskiego w polskim zawodzie widze ze mamy w wiekszosci ten sam problem, z biustem ja tez mam dosc spory 95D/E (czy tam po polsku 80D/E) i choc go nie cierpie to jednak wiem ze sie nie zdecyduje nigdy na operacje, jakos nie jestem przekonana i choc w zyciu zawsze wole widziec punkty pozytywne a nie negatywne, tak w kwestii operacji to za bardzo sie boje zeby podjac taka decyzje... aha, piszecie o pracy na produkcji bez kontaktu ze swiatem zewnetrznym, tak naprawde moja praca jest w produkcji, nie e na hali i ze rytmicznie non stop to samo robie ale fakt ze nie jest to nic rewelacyjnego. Ale nie znaczy to ze ta czy inna praca pozbawi nas kontaktu z innymi, ze sie uwstecznimy. No tak, byc moze, nawet prawie pewne ze nasze dotychczasowe umiejetnosci nie pozwola nam zarabiac kokosow a do tego nie posluza wiele, ale jak juz nauczycie sie lepiej francuskiego (mowie do tych co nie znaja za dobrze) to i ludzi poznacie bardziej i swiat sie Wam otworzy szerzej, nie bedzie zle dziewczyny!! ja Wam tu posypie wszystko optymizmem i bedzie git :) dobra, teraz to juz lece, do jutra!!
-
kochane witam serdecznie jak juz wiecie, ja tu czuwam, czytam i pilnuje Was zeby mi tu sie dziewczyny nie napalily i w dolek jakis nie wpadly widze ze dni przed @ nastrajaja Was co nieco smutawo, ja nie znam tego na szczescie i dla mnie @ czy nie, zawsze tak samo, a stany smutne czy wesole to raczej zycie wkolo niz hormony :) tego samego Wam zycze! u mnie chorowato troche ale Damy Rade za chwile lece z mlodszym do lekarza :) co do psow, ja tez mowie ze pies moze byc jak miod ale nigdy nie wiadomo jaka osa go ugryzie (i w doslownym znaczeniu tez) i jak zareaguje, nawet jesli wychowany w spokoju i lagodnosci.... Kasia, super ze zakupy zrobione juz czesciowo, ja z Ubaldi jestem zadowolona, dostarczyli, rozpakowali i nawet mogli montowac tyle ze akurat nie potrzebowalismy :) co do dzieci przed Tv, moje tez sa, wyrodna matka czy jak tam mowia, nie wazne, czasem i to sie przydaje chocby po to by miec chwile spokoju i moc zrobic porzadki czy cos innego bez maluchow pod nogami :) ale ozywiscie nie zeb zalaczamy tv i leci przez caly dzien a dzieci jak zaczarowane tak czytam o intelekcie i o tym czym jest Wasze/nasze zycie tutaj we Fr no ja schowalam intelekt i dyplomy do szuflady i nie mam pojecia czy je kiedys znowu wyjme, poki co pracuje od 10lat i nie ma to nic wspolnego z moim zawodem, nie przynosi mi absolutnie zadnej profesjonalnej satysfakcji, tzn nic rewelacyjnego, ale zdecydowalam ze wazna dla mnie rodzina, szczescie i dom, praca pozwala na oplacenie domu, rachunkow, tego co potrzebne i tego sie trzymam, satysfakcje mam na innych poziomach i na razie jest mi z tym dobrze moze za pare lat bede zalowac a moze nie priorytety mi sie zmienily od kilku lat i nie jest wazna kariera czy jakis super zawod, pewnie ze wolalbym miec prace lepsza i lepiej platna.... nasuwa mi sie jedno, we Francji jak i w PL wszystko zalezy od zawodu, u mnie tylko jedna pensja jest opcja nie do zycia, z jednej pensji absolutnie nie moglibysmy zyc, a z dwiema wcale nie ma na jakies ekstra wydatki ale to tak jak w PL, pracujac we dwoje jet na co trzeba i nie ma na nic wiecej, ale moze tez byc tak ze pracuje tylko jedne i wystarczy. Ale zgadzam sie oazbsolutnie z tym ze w PL wszystko jet cholernie drogie, prawie tyle co u nas a zarobki nieporownywalne..... to koszmar i podziwiam to jak sobie ludzie radza.... kasia, czytam co piszesz, wiesz, kochana, kazda z nas przychodzi tu zeby sdobie pogadac, popisac, nie ma tak ze trzeba sie zrewanzowac, jak dobre kolezanki chetnie sobie pomagamy i nikt od Ciebie nie wymaga zebys cos za cos robila :) samo to ze do nas zagladasz i ze piszesz to duzo, znaczy ze dziewczyny sie dla Ciebie licza i ze sa wazne.. wiec zagladaj, pisz i opowiadaj!! :) sorki ze tak wybiorczo i na szybkiego ale popisalyqcie niezle a ja czasu mam malutko, ale jeszcze wroce!!! buziaki
-
witam paulina, wlasnie zapomnialam wczoraj GRATULACJE prawka!!!!!! ulala, co do tortu czekoladowego, mam gdzies przepis mojej mamy, nigdy nie robilam ale go jadlam, zerkne czy nie za skomplikowany (moja mama robi mega skolplikowane przepisy) i moze podam
-
ulala, co do tortu, niestety lubie kucharzyc i piec ale w tortach nie mam zadnego doswiadczenia
-
witajcie kochane hihi, troche podczytywalam ale nie za duzo po powrocie z Sylwestra polozylam sie i... wstalam wczoraj w poludnie... dopadlo mnie chorobsko choc ja raczej z gatunku tych co sie ich wieksze choroby nie imajja, no ale jak widac... nie zawsze odlezalam swoje, odgoraczkowalam tez i jakos wracam do zywych dzis bylam w pracy ciezko no ale jeszcze nie ma tak ze kasa do domu sama przychodzi wiec trzeba isc... wszystkim zycze Bonne Année!! ulala, co do kalendarza, przyznam Ci sie bez bicia ze to cos co robilam tylko dwa razy i bez zadnego przekonania, na te da razy nie bylam absolutnie zadowolona z tego co mi wyszlo wiec naprawde rzadko to robie ale kalendarz musze odmowic, nie czuje sie na silach "artystycznych" by zrobic, choc nawet myslalam jakby to "ugryzc" zeby bylo ale jestem w stanie.... :/ bardzo mi przykro inne rzeczy, np przepisnik (notatnik na przepisy kulinarne), notesy, scrapy do oprawy w rame itp owszem ale nie kalendarz... pati, co do marchewki czy innych rzeczy, mozesz podac o 4go miesiaca ale w sumie nie musisz , poczekaj jeszcze roche, z tego co wiem obecnie tendencja pediatryczna jest by wprowadzac nowe jedzenie od 6go miesiaca, ja tak robilam z Noasiem choc przy Natanku mowili wlasnie 4ty miesiac no ale sama zobaczysz rob jak pisze ulala bo dobrze radzi!! i jeszcze jedno, nie rob tak ze w jeden dzien dajesz np marchek a dwa dni potem jablko, trzeba podawac po troszku 2-3 dni pod rzad zeby sie dzecko przyzwyczailo do smaku no i do sprawdzenia ew alergii :) co do szczepionek, ja staram sie nie przejmowac za bardzo, te co znaja mnie od dawna wiedza ze staram sie podchodzic do wielu spraw bez stresu i wybieram lepsze zlo albo po prostu biore to co pozytywne, mysle ze nawet w szczepionkach sa rzeczy ktore sa niebezpiszne, jakby sama szczepionka dot wirosowego zapalenia watroby typu C, nie zaszeczpienie moze byc smiertelne w przypadku choroby a komplikacje zwiazane ze szczepionka to jakis maly procent a i nie az tak powazne jak sama choroba ale przyznam ze nigdy nikogo nie skrytykuje za to ze nie chce szczepic bo sie boi... to naprawde osobista decyzja, kazdy ma swoje argumenty...
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
monikouette odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
i ode mnie wszystkiego co najlepsze na NOWY ROK!!!! -
moze jeszcze zajrze jutro ale jesli nie to tutaj Wam juz zycze udanego Sylwestra i Szczesliwego Nowego Roku!!!
-
witam pati, nie lubisz lososia?? to jedna z niewielu rybnych rzeczy ktore uwielbiam :) poza tym to inne jem ale bez przyjemnosci, poza malzami ktore bardzo lubie fakt ze gusta kulinartne sie nie dyskutuja, niestety fr obiady swiateczne czesto z owocami morza.... co do zakupow AGD, wiedzialam ze o czyms zapominam tu napisac, o to chodzilo ja lubie Ikee, lubie tez kanapy i inne sofy z la Redoute, tam na soldach mozna naprawde kupic duzo taniej i dobre jakosciowo, tylko trzeba poprzegladac gramature (? tak to sie nazwya, gestosc zbicia gabki itp), materialy itp mam kilka znajomych co tez tam kupily i tez super jakosc co do pralek, kuchenek itp to faktycznie w Leclerc sa dobre ceny bo sa bony na karcie dodatkowe, ale jest tez internet, jesli gdzies znajdziecie jakis model czegos co sie Wam podoba to mistergooddeal.com jest godny polecenia, tak samo jak Ubaldi.com tam czesto duze obnizki, ja kupilam np suszarke do prania w Darty za 500euro a ja zaplacilam 355e w ubaldi dostawa jest gratis a w mistergooddeal platna ale mozna tez odebrac w ich magazynie w Blois co do innych zakupow, zalezy od budzetu, jest masa sklepow gdzie ceny nisqkie bo koncowki serii itp :)
-
ula, witaj bardzo mi przykro ze swieta tak nieudane ale powiem Ci cos, w Polsce sila rzeczy jest kosciol, jest religia wiec i koledy i pasterka i inne z tym zwiazane rzeczy Fr to kraj gdzie religia nie ma miejsca w mediach poza msza niedzielna na dwojce, koled nie ma poza Petit Papa Noel i cicha noc po fr, ktorej zreszta nigdzie nie slychac moi tesciowie nie sa praktykujacy, jak wszscy chrzest komunia ale bez prakyki wiec i swieta sa rodzinne ale bez przesady. Jest rodzinny obiad trwajacy 6 godzin, rozpakowywanie prezentow, wesolo cieplo i rodzinnie. Ale nie ma koled, jestesmy po prostu razem, poza choinka i prezentami rzeczywiscie nic nie odroznia tego od innego rodzinnego obiadu ale wiesz, to co mam tutaj to o niebo lepsze od tego co mialam w PL. Bo tam oszukane swieta, biala bluzeczka, wspolna modlitwa i lamanie sie oplatkiem gdy nawet nie masz ochoty powiedziec slowa temu kogo masz przed soba, wigilia przy jendym stole i koledy a kazdy egoistycznie mysli tylko zeby sie en obiad skonczyl wiec wszystko zalezy od tego co sie ma, co sie mialo i czego tak naprawde oczekuje sie od swiat. Ja stanowczo wole nie miec koled i oplatka ale spedzic szczery i cieply czas z rodzina niz w zaklamaniu wieczerzyc a rodzina to jak na obrazku bo w rzeczywistosci zadna rodzina. Bardzo sie ciesze ze Ty w Polsce masz prawdziy swiateczny czas z rodzina i koledy i wspolne swietowanie, ja do tego nie jestem praktykujaca wiec pewna czesc swiat nie jest obecna i z pewnoscia brakowalaby nie jednemu... napisalam nawet artykul o franuskich swietach tutaj na portalu, nie wiem czy mialas okazje go czytac ale pisalam tam ze polskie swieta, ale takie z prawdziwego zdarzenia nijak sie maja do francuskich i jesli jest tak jak na filmach to ja tez stanowczo wole polskie tylko ze rzadko jest tak jak by sie marzylo.... a co do jedzenia, faktycznie nie mialas szczescia