Blumchen

no prosze Sadza juz ma Core przy sobie.... a termin mialysmy razem. Mowie, ze zostane tu sama z brzuchem. Sandradaria - mam te same obawy co i Ty... ciekawe jak dlugo beda mnie tym razem meczyc... poprzednio 2 tygodnie sie znecali, urodzilam koniec koncow SN ,ale dziekuje za takie przeprawy i eksperymenty jak na kroliku, zeby tylko koszty szpitala zmniejszyc!!! Paranoja jakas. Mam nadzieje , ze w Niemczech wyglada to troche inaczej. Sama opieka w szpitalu jest rewelacyjna i warunki tez. Bylam tu w szpitalu i mam doskonale porownanie z polska sluzby zdrowia, a mozna powiedziec , ze raczej brak porownania. Szkoda.... moze jak dzisiaj Prezydenta wybiora to cos sie w tym kraju zmieni!

SADZA GRATULACJE!!!

Malolatka - juz po wszystkim, na pewno sie biedulko nacierpialas, ale terza synek wynagrodzi Ci na pewno te cierpienia. A mnie napadlo i zabralam sie za prasowanie, stwierdzilam , ze skoro sie poce to bede sie pocic na calego. Wyprasowalam 3 komplety poscieli i chyba sie jednak poloze.....

Agatcha - ja sie chyba wykoncze, poce sie nawet jak leze i nic nierobie... a nie robie bo nie mam sily, dzis jakas pizze zamowimy i tyle z obiadu bedzie. Nie mam sily stac przy garach w ten upal... ale takie juz moje przeklenstwo w upaly w ciazy chodzic. Okta urodzila sie 2 sierpnia i tez wtedy takie upaly byly.....

AnnD - jak mozesz to przekaz Asiuli serdeczne pozdrowienia i trzymam za Nia i Malenstwo kciuki!!!!

Mamaola - nie mam pojecia jak to jest z ta krwia i mlekiem jednoczesnie, bo przy Okcie brodawki mialam tylko obolale , ale nie popekaly. Ale jak przyjdzie polozna to na pewno Ci powie. Fajnie , ze Synek taki spokojniutki. Zoltaczka na pewno nie dlugo mu przejdzie. Moja Okta tez dosc dlugo miala. W szpitalu sie zaczelo, a w domu jeszcze jakis czas zolciutka byla. Zazdroszcze wagi!!! Mi po porodzie nie zostanie 2,5 mi zostanie 25 , ale mam nadzieje ze Marysia wyssie czesciowo ze mnie te zbedne kilogramy! Adria - ja przy Okcie tez wczesniej siary nie mialam , a mleka bylo tyle ze moglam spokojnie mamka zostac. Wiec tym sie nie ma co martwic. Sandradaria - no super, ze maz przyjezdza. Cos mi sie wydaje, ze jak zaczniecie sie witac po tak dlugim rozstaniu to dzidzia szybciutko wyskoczy Karola - zycze jak najszybszej przeprowadzki!!!! Tylko sie nie wysilaj za bardzo , zostaw troche sil na porod! Agatcha - poki co to smieje sie , ze zaczne mleko mezowi do kawy dolewac... bo nie ma kto ssac :((

Witam , ja znow padam przez te upaly. Nie ma czym oddychac. Wiatrak nawet juz nie pomaga... horror. Pol nocy nie spalam, a jak juz zasnelam to budzilam sie zlana potem, choc spie juz bez przykrycia i okno na osciez otwarte. MAM JUZ DOSC! Ale wiecie, co zauwazylam.... nie jestem pewna, ale poki co to urodzili sie sami chlopcy???? - jesli sie myle to prosze mnie poprawic. Jesli nie to wynika z tego ze te dziewuchy taki uparte sa MALOLATKA WITAJ W DOMU CZEKAMY NA ZDJECIA

Adria - u mnie zednych oznak zblizajacego sie porodu. Wczoraj tylko smiac mi sie chcialo , bo produkcja mleka w toku... tzn . siedzialam i poczulam jak cos mi na brzuch kapie a tu z prawej piersi siara leci jak zloto.

jestem jestem... sorry , ale wczoraj nie bardzo mialam czas po poludniu , a dzis od rana bylismy u tesciowej i stad moja nieobecnosc. Adria - dzieki za troske, jak sie czujesz???? Czekasz na mnie z porodem???

FILIPKA GRATULUJE!!!!!!!

ide sie troszke polozyc, bo mnie juz brzuch caly ciagnie od tego siedzenia przy komputerze. Pozniej znowu cos naklikam. Poki co buziaki!!

agatcha - mi pomogla ktoras z dziewczyn tu na forum, jak mnie gardlo bolalo to pisaly zebly plukac woda z sola - POMOGLO!!!! Wiec plukalam, do tego pilam emskie z mlekiem i maslo z mlekiem i z miodem ,a no i jeszcze len z mlekiem. Super sprawa 0 lekow a wyleczylam gardlo, a mialam juz ropienie na gardle i myslalam ze bez antybiotyku sie nie obejdzei. na szczescie udalo sie.

no to tez ladnie.... mam tylko nadzieje ze jak karmic bede to szybko zleci... bo smiesznie z mezem teraz wygladamy, ja jak dynia a on jak przecinek

biedulka... ale wiesz co nie wiem ile Ty przytylas , ale ja 22 kg i jakbym do tego puchnac zaczele to juz zupelnie wygladalabym jak balon.

Dzieki Rudzia moje tez uparte po mnie sa A u nas w domu z ta opuchlizna to jest odwrotnie, ja woze jak maly slon i nic mi nie puchnie, a moj maz taki szczuplutki w ciazy nie jest a wieczorem ma nozki jak banie... z tego upalu. Smieje sie, ze dolegliwosci ciazowe przejol za mnie

aaa wiecie co , ide na strych zdjac pranie i powiesic nastepne, jak za pol godziny sie nie pojawie to znaczy, ze padlam na strychu z tego goraca.....

Alez ja sie tu dzis udzielam, mam nadzieje ze sie nie denerwujecie... ze tak sobie pisze i pisze i pisze.... ale pewnie i tak sama tu wkrutce zostane, bo juz wszystkie urodzicie i nie bedziecie mialy czasu tu zaglacac... wiec przyzwyczajam sie

Rudzia - ja z Oktawia tez nie mialam, ale terza jak mi mama naopowiadala jak ja wpadalam w bezdech... to wole kupic. Moze to dziedziczne jest. W sumie tez o tym nie myslalam dpoiero jak mi mama ziarnko niepokoju zasiala... ech, ale jak sie zrzcily to super, bo drogie to jest jak cholera! I sama pewnie bym nie kupila.

aaa musze sie pochwalic... babcie sie zrzucily na monitor oddechu dla Marysi i jedziemy dzis po poludniu kupic, ale dpoiero jak sie troszke ochlodzi ... Zdecydowalismy sie na ten Angelcare

Jeju jaki skwar u nas... 32 stopnie w cieniu. Nie ma czym oddychac. Pomalu nawet wentylator mi nie pomaga....

Guga - nie porobowalam, nie jestem zwolenniczka ziol i nie wierze w ich dzialanie. Moze to zle nie wiem, moze sprobuje nie zaszkodzi. Dzieki. Sandadria - no no, na tym samym wozku jedziemy. Zobaczymy , ktora z nas pierwsz peknie

Agatcha - tez mam taka nadzieje. Ja tez mam lenia, obijam sie z kata w kat. Musze na strych isc zdjac pranie , ale jak sobie pomysle ze tam jest chyba ze 100 stooni to mi sie odechciewa. Ja mam od wczoraj golebie wiec obied z glowy.

Iwona - to tak jak i u mnie. Nic sie nie dzieje. Super, ze dzidzia rosnie.

Slim lady - ja tez nie dostalam zadnych globulek... Sadza - ja mialam aminoskopie i wcale mnie nic nie bolalo!!!! Bylo nieprzyjemne, ale nie bolalo! A oxytocyne mialam podawana co drugi dzien i wcale tez zle nie bylo. Wiec nie boj sie bedzie oki.

Witam, nie pisalam wczoraj bo po lekarzu pojechalismy do znajomych na grilla. Tak jak przypuszczalam nic nie wskazuje na to zeby Maryska sie na swiat pchala. Wazy okolo 3 kg , ale lekarz powiedzial ze w 9 miesiacu ciazy zadne USG nie jest w stanie dokladnej wagi podac. Granica bledu jest 300 g. W sumie to ja sie uparlam zeby mi powiedzial jaka jest duza. No i wiem. Za tydzien do kontroli , potem 14 czli tak jak mam termin porodu i wtedy dostane skierowanie do szpitala i mam sie po terminie (gdyby sie nie urodzila) zglaszac co 2 dzien na KTG. Zaje.... scie. Ciesze sie jak cholera! Mamaola - brawo , jeszcze raz GRATULECJE!!!! Filipka - trzymam kciuki zeby szybko poszlo!!!! Adria - jestesmy z Toba, BUZIAKI WIELKIE!!!!