Skocz do zawartości
Forum

asiabambo

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asiabambo

  1. apetutu też nie mam zwiększonego, nawet mam zmniejszony. Na pewno nie jem słodyczy, ale nigdy nie byłam ich wielka fanką, wolałam np. czipsy, krakersy albo cos innego slonego. A dwa dni temu przed obiadem obchałam się śledziami... starsznie bolał mnie potem brzuch....... brrrr..........Trzymam kciuki żeby pooh-owi i jej dzidzi nic się nie stało
  2. A co do wielkości brzuszyska. Jak wstaje rano to jest niewielki, wygląda tak jak np przed ciążą gdy się za dużo objadłam. Ale od popołudnia do wieczora robi się baloniasty. Mowię wtedy mężowi że się zapowietrzam.... ale spodni żadnych juz dawno nie dopinam, na razie nabyłam jedne ciązowe z gumką i mam wrażenie że ta gumka mnie już cisnie...
  3. Tez myślę że waga nie ma się co przejmować, bo to indywidualna sprawa każdego organizmu. Ja np przytyłam niecałe 2 kg a jestem obecnie w 14 tyg. (wczesniej schudlam od wymiotów). Z czego większość przypada chyba na piersi bo wygladają jak balony a zawsze były małe (ledwo co miseczka B). Ale np. moja mama bedąc w ciązy ze mną i bratem za każdym razem przytyła prawie 30 kg!!! Mam w pracy koleżankę która tez jest "zaciążona" - termin ma na 23 marca i przytyła dotychczas 3 kg (z pierwszym dzieckiem przytyła w całej ciąży tylko 7 kg). Czytałam gdzieś że własnie dopiero od połowy 2 trymestru waga zaczyna tak naprawdę rosnąć. A znowu moja przyjaciółka która ma termin na 9 maja wygląda jak beczka!!! Jakby była w 6 miesiącu!!!
  4. Kurcze Dziewczyny! Tych wózków jest miliony!!!!!!!!!!! Jak tu wybrać? Ja na pewno będę się sugerować wagą. Mieszkam na 2 piętrze w kamienicy, więc bedę ten wózek musiała aż tam targać, no przynajmniej jakiś czas po porodzie.Bo na początku zadomowię sie z powrotem w swoim pokoju w domu rodziców, na wsi. Tam tereny spacerowe są doskonałe, oczywiście nieoceniona pomoc mamy i położnej, który u nas w przychodni (to znaczy u rodziców) przychodzi do dzidziusia tak dlugo aż nie odpadnie pepek. Nawet nie wiem jak to sie odbywa w Poznaniu.
  5. Kasiu, mieszkam w Poznaniu na starym mieście czyli 5 minut od Półwiejskiej, jak mi sie uda to jeszcze w tym tygodniu tam zawitam i dam Ci znać ;-)
  6. Cześć Brzucholki!Wiecie co, ja tez od kilku dni czuję się wreszcze normalnie. Poza tym że troszkę bola mnie piersi, to minęły te koszmarne dolegliwości - przede wszystkim nudności i wymioty. Oczywiście z bólem glowy chyba się nigdy nie pożegnam, ale zyję z nim od wielu lat więc do wszystkigo mozna przywyknąć ale tabletki teraz łykam naprawdę w oststeczności.Co do wózka to jeszcze się z mężem nie zastanawialismy, ale w sobotę wyskoczyłam z łóżka i w piżamie zabrałam sie za obmiary mieszkania, jak by tu wszystko urzadzić....Tyle tych zakupów przed nami - to pierwsze dziecko, ale myśle że będzie to niezła frajada, no troszkę pieiążków trzeba jeszcze uzbierać...Mój dzidziulek jeszcze się nie rusza - to znaczy jeszcze go ie czuję. Kiedy to może nastapić, czytałam gdzieś że ok. 16 tygodnia? Dziewczynki jak u Was? Ja jestem oststania w kolejce wiec pewnie odczuje to najpóźniej ;-)Ah pogoda u nas w Poznaniu dzis marna, a ja tu siedzę w pracy, wcinam śniadanko i ani myślę o pracowaniu... hihi
  7. Dziewczyne, czy widzicie moje zdjęcie w profilu? Kurczę nic tu nie umiem zrobić, ani suwaczka ani zdjęcia wkleić
  8. Witam! Jusia trzymaj się cieplo w tym szpitalu, badz dzielna ;-)
  9. Witam!Ja wczoraj na obiad mialam... pizze z kartonika. Nie mialam ani czasu ani siły żeby coś upichcić, zreszta tak jak Jusia nie mam na nic apetytu, co przekłada sie na brak fantazji kulinarnych, a kiedyś mogłam godzinami siedziec w kuchni i gotować różne smakołyki...Po męczacym dniu pracy pognalam do mojej pani doktor, tradycyjnie był obsuw czasowy i zamiast na 16.30 byłam przyjeta przed 18. Ale dostałam różne wyprawki, takie gadzety reklamowe dot. bycia brzuchata itd, w tym smoczki, buteleczki pieluszki, kremiki, mnóstwo ulotek, miniporadników i gazet, nawet golarke dla tatusia zeby dziecka nie podrapał zarostem. Więc zaczytałam sie w tej "prasie" i czas szybko zleciał...Czekanie zrekompensowało mi przede wszystkim podglądanie maleństwa, łobuz z niego, cały czas skakał i ssał paluszek. Ma juz 8 cm. Na razie nie wiem jakiej jest płci i nie chcę wiedzieć, powiedziałam pani doktor że jak wypatrzy coś poza rączkami i nózkami to ma mi nie mówić. Ale mam przeczucie ze to synuś...A poza tym to cały czas się źle czuję, tak jak AnkaS pod wieczór czuję się najgorzej, w ciągu dnia tez kiepsko. Brzuchol mam wydęty, żąłądek prawie w gardle i ciągle mi słabo, nie wspominajac o bolach głowy. Musze też odwiedzic kardiologa bo mam bardzo wysokie tętno ok .90- 110.Ah sie porobiło...A dziś tez samopoczucie kiepskawę i w dodatku czuję że się zaziębiłam...Ściskam
  10. Cześć Brzusie! Zdjątka rzeczywiście SUPER!Zazdroszczę tych fajnych teściowych. Moja jest wredna, zawsze czeka tylko na okazję żeby mnie "urgyźć", a najlepiej poddac wątpliwości moja kulturę, dobre wychowanie, wykształcenie itp... O mojej ciązy słowem się nie wypowiedziała, a przepraszam powiedziała że ona do oststeniego dnia chodziła do pracy... Obecnie znowu sie na mnie rzuca ale sama nie wiem o co chodzi.A w świeta na pewno "oblecimy" 2 wigilie, najpierw u niej i jej kochasia a potem u moich rodziców. Świeta to zawsze straszny dla mnie dylemat i mnóstwo nerwow, bo teściowa mimo że mąz co najmniej na miesiąc wcześniej prosi żeby wydała opinię co zamierza, zawsze podejmuje decyzję na oststni dzień. Np w zeszłym roku dzień przed wigilia stwierdziła że jej się nie chce zapieprzać w kuchni i jedziemy do babci (jej mamy) - 130 km, mimo że wiedziała że potem mamy bys u moich rodziców. Ah szkoda gadaćMój termin to 24 maj 2010Ściskam mocno
  11. Witam Koleżanki Czy ktorś z Was szczepiła sięmoże teraz na grypę? Strasza tak teraz ta zwykła grypa i AH1N1, w piatek pewnien znajmomy mi mowił że powinnam teraz na siebie uważać, ale co to znaczy...? Nie wychodzic z domu, nie stykac się z nikim, myslę że szczepienie w naszym stanie tez nie wchodzi w grę, czy może ktoras z Was rozmawiala o tym ze swoim lekarzem? ściskam
  12. Cześć Ciężaróweczki! Dzis pisze z kompa w domu moich rodziców (wcześniej pisałam z pracy ;-) i tu jakoś mogę wstawiaz te wszystkie bajery. Anka S - moje USG gdzie badano "karczek" tez trwalo długo, bo dzidzia się wierciła ale nie aż tak - podziwiam że byłas taka dzielna. Serduszko bije tak samo jak u Ciebie 166 a "karkoweczka" 1,2. Ściskam was Dziewczęta bo w pokoju gdzie piszę był wczoraj malowany farbą olejna grzejnik i strasznie smierdzi więc nie chce tu za długo siedzieć, jutro napisze bo mam pewnien problem i chciałabym się poradzić.
  13. Kasiu, moje paski nie są aktywne (moge tylko pisać w zwykłym tekście, bez zmiany czcionek emotikonków i innych bajerów), może trzeba je gdzieś właczyć, w jakichś opcjach?
  14. Kaskam, chetnie bym wstawiła ale nie umiem jeszcze operować tymi wszystkimi cudami, które tu są. Ściskam ;-) A trufle też bym zjadła, bo już strasznie dawno nie jadłam słodyczy, choć zawsze ze wszystkiego slodkiego najbardziej lubiłam... golonke ;-)
  15. Cześć Majówki. dziś czuję się bardzo dobrze!!!!!! Wczoraj byłam na dokładnym USG, gdzie lekarz (mąż mojej lekarki prowadzącej) sprawdzał czy nasz dzidzia ma rozwiniety nos i badała przeziernośc karkową - pod kątek chrób takich jak zespół Downa, Edwordsa i te inne. Wszystko jest w porządku, nosek jest i szyjka też odpowiednich rozmiarów. Dzidzia ma już 6,5 cm i bardzo fikała podczas badania, było jej chyba tak samo niewygodnie jak mamie... Kocham swoje dziecko!
  16. Witam serdecznie Wszystkie przyszłe Majowe Mamusie ;-) Ja też należę do tego grona, chociaż powiem szczerze że jeszcze to do mnie nie dociera ;-( i bardzo mi z tym źle... że nie szleję z radości - wręćz przeciwnie... Może to przez złe samopoczucie (wymioty, nudności, migreny, omdlenia, bolące cycuszki itd - książkowe objawy) Proszę pomóżcie!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...