Skocz do zawartości
Forum

Megan

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Megan

  1. O, i widzę dużo nowych "buziek" Ann, a gdzie jest ta strzałka, o której pisałaś?
  2. Witam :) Dziękuję w imieniu Tosi :) U nas nocka tez krótka, Tosia budziła sie raz (2 pobudki koło 6 nie liczę juz jako nocnej ;)), ale Piotrek znów wędrował, 2 razy go odnosiłam i 2 razy wracał, za drugim raziem juz po 5 minutach Tasik, no właśnie, jak Pa? Aniu, witaj, oby u Martynki okazało się, ze wszystko w porządku. Reniu, mam nadzieję, że nastrój jednak sie poprawi, choc jesienna aura napewno nie sprzyja. No i czekam tylko, ąz dzieci nasze wyzdrowieja ;) Ann, może po tych degustacjach win, juz nie miał siły..? Doskonale Cie rozumiem, dla mnie brak informacji to jedna z najgorszych rzeczy.
  3. Gadulstwo gadulstwem, ale ja juz padam ;) DOBRANOC!
  4. Ann, bardzo podoba mi sie metoda z kółeczkami, sama sie chyba nad nią zastanowię... Ostatnio dużo mam przemyśleń na temat wychowania, bo i okres trudny u nas i wiele sytuacji konfliktowych, z moim, zdawałoby sie dotąd niesamowicie grzecznym dzieckiem. Generalnie ostatnie 2 dni należały do niezwykle udanych i mam wrażenie, że częściowo przez to, że starałam sie bardzo, mimo gasnącej nie raz cierpliwości, dużo zachowań Piotrka neutralizować uśmiechem i podkreślać bardziej niż dotąd to, co zrobił dobrze i nie skupiać się więcej, niż to konieczne na tym, co zrobił źle. I widzę, że, póki co, u nas to działa. boję sie często, żeby nie wpaść w pułapkę nagradzania dziecka za to, co de facto powinien zrobić. Czyli np. staram sienie mówić: "Jak ładnie posprzątasz klocki, to dostaniesz bajkę", ale jeśli prosi mnie o coś, np właśnie bajkę, a ja uznaję, że może ja dostać, to zazwyczaj mówię "ok, ale najpierw musimy zrobić porządek w klockach i poskładać to, czym się bawisz teraz". Niby subtelna różnica, ale chyba dość istotna. U nas tez w przypadkach histerii lub złego zachowania jest wyjście do drugiego pokoju. Efekty są ;) Poza tym, nie wiem, czy Waszym dzieciom zdarza sie w złości rzucać zabawkami, ale mojemu nagminnie, więc mam teraz metodę, że jak rzuci jakąś zabawka, to mu ją zabieram i chowam do szafy i przez jakis czas nie może się nią bawić. A propos odsyłania do pokoju, to Piotrek wczoraj mnie rozbawił, bo rzucił na ziemię szpulkę z nicią. No to ja mu mówię, żeby podniósł i mi podał. Piotrek nie o tak sie"przegadujemy", w końcu ja mówię znów"Podaj nić" a Piotrek, naśladując mnie "Laz, dwa, tsy, pięc i do pokoju!" Mam jeszcze ostatnio dylemat co zrobić, kiedy dziecko nabroi i mu sie w związku z tym czegoś zabrania, np ogladania bajki, szczególnie, jesli w trakcie niegrecznego zachowania ostrzegałam, ze skończy się ta konkretna karą. No i tak się kończy, po czym Piotrek po chwili przybiega i mnie przeprasza a potem mówi: Teraz bajka. No i jestem w kropce, bo gdzieś czytałam i wiem sama, po swoich doświadczeniach z dzieciństwa, ze dla dziecka bardzo wazne jest, zeby mogła od razu przeprosić. U mnie w domu na "wybaczenie" trzeba było czasem długo czekać i dla mnie jako dziecka było to okropne. Z drugiej strony nie chce, zeby Piotrek uznał, ze wystarczy powiedzieć przepraszam i wszystko jest ok, bo to prosta droga do bezkarnosci. A jeszcze z trzeciej strony ;) myśle, że on chyba za mały jest na tłumaczenie, że mama sie juz nie gniewa, ale kara jest kara, bo zrobił źle itd. I co tu zrobić? :confused: Uff, to się rozpisałam...
  5. U nas wieczór pod znakiem pogawędek Tosi ;) Padła w końcu jakieś pół godziny temu... Ł tez już padł i chrapie, je się zbieram zaraz. Piszecie o winku i też mi sie zachciało ;) ja lubię półwytrawne lub wytrawne ;) Słodkich nie lubię, od wielkiego dzwonu mam chętkę. Ale chyba wyczułam o czy tu sie pisze, bo poprosiłam Ł, żeby mi z zakupów Karmi przywiózł i już sobie obaliłam butelczynę ;) alfik, ale przejścia :mad: Dziubala, oby obu chłopcom sie poprawiło! U mnie przed chwilą z potwornym płaczem obudziła sie Tosia, ale ja utuliłam i na razie spi. asiaga Anna, gratuluję Syneczka i cieszę sie, że macie się już lepiej :) Renia, jak tam...?
  6. Dziubala, suwaczki widać :) A Tosia rzeczywiscie śpi w wiklinowym koszu na kółkach, wiec chyba Piotruś po prostu szukał punktu zaczepienia do rozmowy ;)
  7. Dziubala, życzę, żeby u Maciusia to było jednorazowe. Ann, fajny plan wyjazdu u B :) U mnie oba w łóżeczkach, Piotrek jeszcze niedawno co chwila wychodził, np. po to, żeby powiedzieć mi, że to w czym śpi Tosia to jest kosz A teraz zaległa cisza, więc mam nadzieję, że zanim wróci Ł, to padnie. Tosia gada w koszyku, ale chyba coraz mniej radośnie...
  8. Hej :) Dreadko, przykro z przyjacielem :( Ann, Karola, do mnie Ł dzwonił, że wraca, ale kazałam mu pojechać jeszcze po zakupy, bo Piotrek juz w wannie a jak Ł teraz wejdzie, to mowy nie będzie, zęby poszedł spać. Za to Tosia po kąpieli zasnęła i... obudziła sie po 30 minutach równo, standard. Ona ma chyba jakis stoper właczony A teraz gada najlepsze w łóżeczku ;)
  9. Startletko, brawa dla Natalki!!! (nie za piers tylko nocnik, rzecz jasna)
  10. Reniu, bardzo prosze bez takich "taka matka ze mnie" ! Jesteś najlepszą Mamą dla swoich Córeczek a nasze dwulatki są w naprawdę trudnym wieku. U mnie raptem wczoraj i dziś Piotrek jest "do rany przyłóż" a tak to ostatnio była masakra. Karola, pamiętasz, u nas niedawno był taki kryzys. Chodziłam wściekła, rozczarowana itd. Po dwóch dniach przeszło bez śladu. Będzie ok!
  11. Serena, gratulacje! Maciusiu witaj! :)
  12. asiaga, hej ;) Aniu, oby te dni nie dały sie za bardzo we znaki! Jem i jem i chyba się śpiąca robię :) Ale Tosia zdaje sie, zasnęła, to może to wykorzystam ;)
  13. Ale początek strony Za Serenę, oczywiście!!!
  14. No dobra, bułka z szynka i pomidorem pochłonięta, teraz mam warzywka :)
  15. Renia, oby K sie nie rozchorował! Ja to się śmieję, że Ł zaczyna chorować zawsze jak ja się źle czuje, lub jak ma urlop ;) Ostatnio, jak wrócił z pracy wcześniej, bo mnie tak łamało i sie paskudnie czułam, to od progu oznajmił mi, że straszliwie boli go gardło i w efekcie rozchorował sie gorzej niz ja i juz nastęonego dnia to ja koło niego skakałam O rety, jak sie rozgadało to moje dziecko
  16. NetaA co??:) Smacznego:) A jeszcze nie wiem... Po tym darciu Tosi wczoraj to juz sie boje cokolwiek... Chyba warzywka na patelnie... Ale dziekuję :)
  17. Ania, pomysł dla Piotrka na święta mamy, myślimy o rodzinnym prezencie składkowym, czyli kolejce Duplo. A o dorosłych jeszcze nie myślałam. Ann, laptop, jak rozumiem dla Was, nie dla Uli...?
  18. DziubalaMegan - musisz się obejść ślinką ;) Tak to się chyba mówi;) No tak ;) A co do snu, to Tosia w domu sypia po 30 minut max. No, chyba ze w nocy.
  19. DziubalaMniam, mniam No właśnie, a ja nie mogę ani jednego ani drugiego...
  20. Dziubala, ale to jest skierowanie Piotrka... Ale właśnie dzwoniłam do przychodni, jeśli dane sie zgadzaja, to nie ma problemu. Uf, bo juz mi sie do przychodni latać nie chce, zwłaszcza z dziećmi i w taka pogodę. Niestety kolejny raz przypłacam, to, ze nie zerknęłam od razu na to, co dostaję do reki.
  21. Natka Neta, to ja Ci napiszę, co za mną "chodzi", może Cię natchnę ;) - placki ziemniaczane albo naleśniki z serem.
  22. Ann, ja zawsze żyłam w przekonaniu, ze na gencjanę (po krakowsku, zdaje sie, fiolet), nawet tę na spirytusie nie jest potrzebna recepta. Widok piękny :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...