-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Megan
-
Ita, ja mam ciśnienie zazwyczaj górne 100-120 dolne 60-75. Jeśli masz podwyższone przez czas dłuzszy, to ja bym sie przeszła do lekarza. A jakie masz?
-
:duren::duren::duren::duren: Siula, moc całusów imieninowych!!! Mamy kochane, oby pogoda ducha Was nie opuszczała a Dzieci rosły ZDROWE i szczęśliwe :) Renia, dobrze, że wróciłas :) Anna, zdrówka dla chłopców, oby antybiotyk wreszcie pomógł!!! Ann, no nie jest łatwo, Tosi za to chodzi mi przy czym może i dziś na placu zabaw też miałam niezłe urwanie głowy. Dobrze, że teraz oboje na chwile zasnęłi ;) Rysunek Uli i jej pamięc mnie zszokowały Skąd ona to pamięta i skad wie jak wygląda wiolonczela...? Naprawde, rosna moje obawy co Ulinka bedzie robic w szkole Dziubala, oby udało sie szybko odespac! Puszek, trzymam kciuki za wizytę u gin! My po spacerku, na popołudnie zapowiedziała sie Marta w związku ze zbliżającymi sie urodzinkami Piotrusia :) Piotrek strasznie sie cieszył i chciał na nia czekać, ale padł jedząc obiad, wiec teraz spi. Tosia jeszcze dosypia po spacerze a ja miałam chwilę jaka się rzadko ostatnio zdarza, by na spokojnie, siedzac na krześle zjeść obiad
-
Witajcie :) Ann, powtórzę tu, ze rysunki Uli robią na mnie ogromne wrażenie... U mnie niestety Piotrek w jakimś nie najlepszym nastroju od rana, chociaż pogoda piekna za oknem. Mam nadzieje, ze spacer nas uratuje ;) Miłego dnia wszystkim.
-
Witajcie :) Ann, ale super mały Stacz :) :) :) A Uliski talenty wszechstronne mnie nieustannie zadziwiają. Ita, wspaniałe wieści o Wujku, pisz nam tu czasem co i jak, bo wszystkie chyba ciekawe jestesmy i zaciskamy kciuki. Karola, super zdjęcia! :) Ja też sobie ostrzę ząbki na spotkanie z Wami! :) Trusia, kciuki zaciskamy! A Jagódka łobuziak rzeczywiście ;) Ja sie zastanawiam co z mojej Tosi wyrosnie, bo też jakiś taki błysk w jej oku zauwazam czasem, zę az się boję Dziubala, fajnie, ze taki miły wieczór za Tobą. Puszek, śliczna Paolka, trzymam Cie za słowo, że będziesz tu częściej :) U nas spokojny weekend, wczoraj rano co prawda robiłam jakieś dodatkowe lekcje, ale za to popołudniu wybyłam na slub znajomych (bez Ł, który w domu pracował...) ale dzis całkiem rodzinny, leniwy dzień, spokojny ranek, potem kościół, spacerek, obiad, rodzinne oglądanie Kubicy ;) a teraz Ł zajmuje sie dziecmi, ja mam chwilkę dla siebie i zbieram siły na samotny wieczór z dziecmi, bo Ł wybywa na piłke ;) Ogólnie teraz przede mną 10 cieżkich dni, bo 4 egzaminy moich małych uczniów i di tego czasu wyteżona praca, Ł 7 musi oddać jakąś kolejną, spóźnioną ofkors maszyne i może potem bedzie troszke luzu. Miłego popołudnia wszystkim!
-
Karola, biedny Jasio... :( Niestety pierwotna infekcja opryszczkowa tak sie możę objawiać, naczytałam się o tym, kiedy rok temu Ł był w szpitalu i początkowo właśnie to u niego podejrzewali (miał w srodku w buzi kilkadziesiat jak nie kilkaset aft, normalnie w srodku miał biało a ból koszmarny) W końcu z tego odra wyszła... Super, że będziecie w Warszawie, ja też się chcę spotkać, ja też!!! Serena, prześliczne zdjecia, chłopcy świetni, Maciek Twój klon normalnie wygladasz rewelacyjnie, bardzo mi sie podobasz z grzywką :Uśmiech: U mnie wieczór pełen atrakcji , Tośka sie wyspała i buszowała długo, Piotrek w nastroju szalejąco-dokuczliwym, ciągle mi przeszkadzał, zaczepiał i trącał Tosie a na koniec dnia dorwał butelke z kroplami Zyrtec i nie wiedziałam ile wypił (nakryłam go jak pił...) Moja wina bo musiałam ją zostawic jakoś pod jego ręką, bo Tośka sie darła i robiłam kilka rzeczy na raz (Ł oczywiście był w pracy, a jakże ) no wiec szybko telefon do pediatry, sprowokowałam wymioty (wepchnęłam biedakowi palec chyba do zołądka prawie ) telefon kontrolny na pogotowie, czy powinnam mimo to jechać do szpitala. Koniec końców zostalismy w domu, Piotrek teraz spokojnie spi, wydaje mi sie, ze nie wypił tego dużo, i mam nadzieje, że to, co wypił, wyleciało szybko. Dodam tylko jeszcze że rano dławiła mi sie Tosia, znalazła na podłodze kawałek folii ze słomki od soku, włozyła do buzi no i były atrakcje A popołudniu zdjeła sobie spinkę, wepchnęła do buzi i usiłowała połknąć Dobrze, ze sie wszystko dobrze skończyło ale jestem Wniosek jaki mi sie nasunął (Serena, Karola ) - jestem beznadziejna matką, która ma bajzel w domu (skoro dzieci zbieraja z podłogi takie swiństwa) i nie umie dopilnować dzieci. I tym pozytywnym akcentem kończe na dziś Spokojnej nocy. Pstryk!
-
Moja za udany długi weekend! I zdrówko dla potrzebujacych :)
-
AnnMegan no to trzeba pomyslec o innym dniu na spotkanie, zapraszamy Dziekujemy i na pewno skorzystamy :):):)
-
AnnMeganAnna kto do mnie wpadnie w piątek?? :)Ja (żartuję ;)) a ja nie :) ja niestety w piatek cały dzien mam lekcje :(
-
Anna kto do mnie wpadnie w piątek?? :) Ja (żartuję ;))
-
Sliffka, kochana, dbaj o siebie Dobrze, zę masz dobrego lekarza. Ann, jestem Sekundka, o rety,m ale Ci Olivka dała popalic Oby szybko jej przeszło...
-
Witajcie :) U nas cieżki tydzień, jakos dużo spraw, mało czasu, a ja wieczorami padałam jak mucha, bo antybiotyk jeszcze wciaż mnie osłabia. Dzis Piotrus był na szczepieniu, sam wyciagnał ręke, patrzył cały czas i okiem nie mrugnał I jeszcze potem powiedział, że lubi chodzic na szczepienia To dobrze, bo czeka nas jeszcze jedno, bo nikt, zapisujać nas na II dawkę p/kleszczowego nie powiedział mi, ze z tym można podac Prevenar A pani dr przecież obie recepty mi wypisała na raz... no i dzis nagle mówi, że możemy mu dać obie. Wszystko swietnie, tylko Prevenaru nie wziełam, wiec za 4 tygodnie znów odsiedzimy swoje w przychodni (u nas jest system, że zapisuja wszystkich na 1 godzine a potem sie, za przeproszeniem kibluje np półtorej godziny pod gabinetem...) Tosia zaczyna już całkiem sprawnie chodzic przy meblach, Piotrek w taka pogodę szaleje i ciagle jej niestety,niby mimochodem, dokucza... No, ale i tak nie jest źle ;) A u mnie zbliżaja sie egzaminy w szkole, jedne dzieci dobrze przygotowane, inne w totalnym proszku... Samo życie. Monika, współczuję sytuacji z dyrektorem, dobrze, ze sie nie ugięłaś, w razie czego chyba zgłosiłabym to gdzie trzeba (kuratorium...?) Karola, zdrówka dla Jaśka. Super, że coraz pewniej sie w aucie czujesz. A co do macierzyństwa, to... Ok, nie napiszę, że jesteś najlepszą Mama dla swoich dzieci, choc tak uważam . Za to napisze, że mam bardzo podobne odczucia co do swojego... I bardzo często tak samo jak Ty myśle... Serena, depreche rozumiem doskonale, Karola trafnie napisała. Sił Ci życzę dużo. No i "na pocieche" napisze, zę u mnie też nie ma szans, zeby Ł wstał do Tosi, chocbym nie wiem jak zdychała i nie miała siły. On jak zaśnie, to nie ma szans, po prostu. Wiec muszę liczyc na siebie... Ann, piękne fotki, Sliffka ślicznie wyglada :) Ciesze sie, ze wróciliscie :)
-
Witajcie padam na ryjek po całym dniu, antybiotyk chybajednak osłabia ;) Ania, oby mokre nocki jak najszybciej sie skonczyły. Trzymam kciuki za chwile oddechu. Reniu, Marysia Niestety Tosia sie wierci przez sen, więc nie liczę na kolejną taka super nockę ;) Starletko, wielkie brawa dla Natalki! kura, bardzo fajna ściana :) Zdolna z Ciebie babeczka :) A z urlopem Ann, u Tosi na szczeście zwykła infekcja, nie alergia. Trzymam kciuki za pogodę i udane rodzinne grillowanie jutro :Uśmiech: ReniaMoja za udane Marcówkowe spotkania, oby było ich jak najwięcej Popieram! Sliffka Dzisiaj byłam na pobraniu krwi w ramach udziału w badaniach o których pisałam wcześniej, p doktor bardzo miły, rzeczowy i konkretny - wyjaśnił mi ze to ja im wyświadczam przysługę dając sobie utoczyć krew i ze mogę to potraktować śmiało jako swój wkład w badania:) A ponieważ częścią badan jest monitorowanie wagi dziecka i sprawdzanie korelacji pomiędzy ta waga a poziomem stężenia badanej we krwi substancji to jutro idziemy podglądać Wojtusia - całą rodzinką, i możemy go pooglądac w 3d a na koniec otrzymać płytę na pamiątkę Jestem ogromnie ciekawa reakcji Przemka na usg. No i chociaż tyle pożytku z ciągłego nakłuwania;) Super! A zdjęcia rewelacyjne i z niecierpliwościa czekam jutro na Twój brzuszek i nie tylko :Uśmiech: Idę spac, dziewczynki, bo na Ł i tak sie nie doczekam :duren::ouch: Dobrej nocy!
-
A jeszcze Wam nie napisałam, że Tosia spała dzis 21-6 ciurkiem, o 6 zjadła i zasnęła jeszcze do 8 No niechże tak zostanie, bo sie człowiek szybko do takich luksusów przyzwyczaja ;)
-
Witam i życzę miłego dnia wszystkim. Za oknem słoneczko :) Ja zbieram się z dziecmi bardzo powoli na spacer, potem do pracy i będę wieczorem. Aniu, spokojnego dnia!
-
Witajcie :) Wizyyta u pani dr bardzo miła, długa i dokładna, Tosia waży 8830, czyli jest na 50 centylu, główka 44, centyl 30 a wzrost 70, centyl 10 CZyli mała kluseczka ;) To, co ją męczy teraz, to nie alergia, ale jakaś infekcja, na szczęście bardzo łagodnie przebiega. Musiała jednak zarazić się od nas. Tyle dobrego, ze przechodzi to o niebo lepiej. Tylko taka jakaś bardziej sennea i przytulaśna jest, co dla mnie akurat jest baaaardzo miłe... Piotrus miał dziś wspaniały dzien, bo była druga z jego ukochanych cioć, moja koleżanka Basia i spędzili razem pół dnia, w siódmym niebie był ;) A jutro atrakcji ciąg dalszy, bo na basen z Marta ;) Starletko, wspaniałe wieści! Bardzo się cieszę!!! Ann, cieszę sie, że dzien udany, z reszta nie wątpiłam, że tak będzie :) Zazdroszcze spotkania! Oby nocka pozwoliła zregenerować siły. Ania, bardzo sie ciesze, że takie dobre wieści przyniosłaś od lekarza :) Łóżeczko turystyczne mamy, ale na specjalne okazje, nie uzywam go na stałe. I zdecydowanie 10 lat w przód nie ma co wybiegać ;) Dziubala, super! To jakas może dobra aura dla naszych dzieci dzis była :) Ciekawam co będzie dzis w nocy ;) Ita, dyrekcja Renia, Piotrek ostatnio znów najczęściej sypia w dzień, od czasu kiedy jest cieplej i spacery dłuższe i ja mam nadzieję, że ilosc wrazeń w przedszkolu pozwoli na utrzymanie tego stanu :) Kura, super z zasypianiem Ingi! Dzieki za życzenia zdrówka, przydadzą się :) Piotrek oczy tarł, bo wpadł w histerie na placu zabaw i zaczął szlochac a potem brudnymi łapkami wycierać łzy. Renia swiadkiem :( No nic, wazne, że juz wszyscy powoli wychodzimy z tych "atrakcji" ;) Tosia bidulinka cos pokasłuje przez sen, ale śpi i sie nie budzi na razie... Zobaczymy jak będzie do rana. Ł zasnął właśnie na klęczkach przy łózku 5 sekund po tym, jak powiedział, że ma jeszcze kupę roboty Nie muszę chyba dodawac, że w pełnym rynsztunku Dobranoc! PSTRYK?
-
Witam porannie :) Moje młodsze dziecko przespało dzis nocke 21-7 rano. Jestem w szoku To pierwszy raz taki, mam nadzieję, że zwiastuje następne. Niestety ja miałam pobudke koło 4 na straszliwy atak kaszlu, ale poza tym nocka ok. Samopoczucie takie-sobie, myślałam, że dzis bedzie znacznie lepiej, a jest ciut gorzej niż wczoraj, ale może siew ciagu dnia rozkręcę, czeka mnie miłe spotkanie na placu zabaw a potem wizyta z Tosia u lekarki by skonsultowac poprzednia diagnoze. Ann, ja sie spodziewam, ze u Was to nie zdało egzaminu Oby Szymka nie męczyły ząbki. A przed Wami dzis chyba miłe spotkanie...? Miłego dnia wszystkim!
-
Witam wieczorową porą ;) Antybiotyk chyba chwycił, czuję się znacznie, znacznie lepiej, przed chwila co prawda miałam taki atak kaszlu w łazience że prawie nad "białym uchem" skończyłam, ale generalnie zatoki przestały boleć, gardło mniej i juz mnie w kościach tak nie łamie ;) Egzamin ucznia w miarę ok, dostał najsłabszą czwórkę, więc jak na jego możliwości to naprawdę dobrze. Także za kciuki dziekuję! Niestety po Piotrku, po mnie i Łukaszu teraz Tosi ropieją oczka. :Smutny: Juz dostałyśmy krople z antybiotykiem, ale nie wiem, co to za cholerstwo no. Lekarka wczoraj powiedziała, ze oczka i kaszel u niej to alergia ale ja nie bardzo wierzę w taki zbieg okoliczności i idę jutro jeszcze prywatnie sprawdzic to. Boję się, ze zaraziła sie ode mnie, bo u mnie było najpier gardło, potem katar paskudny a potem cięzkie zapalenie spojówek i kaszel. Ł miał to samo. Piotrek 2 tygodnie temu też miał akcje z okropnym zapaleniem spojówek, ale on te swoje oczka akurat chyba zatarł,bo płakał i tarł oczy rękami z piaskownicy choć teraz piernik wie, skoro po kolei wszyscy to przechodzimy... Dziubala, Adaś Łamacz Serc Niewieścich mnie rozbroił Macius śliczny, cos mi się zdaje, ze tez będzie w przeszkolu siał w dziewczęcych sercach spustoszenie, bo oczy ma niesamowite i uśmiech też :Usmiech: Serena, i co powiedział lekarz? Zdrówka dla Maciusia! kura, ja też mam aporo takich sms-ków :Uśmiech: karola, a co, uprawiasz rajdy po mieście...? Ita, obys się szybko z teczka uporała! Ann, no pobudki o 5.20 mnie rozkładaja, jak mi sie któres dziecko tak obudzi (czyt. ewentualnie Tosia) to biorę do łózka i tak długo "przytulam" az zaśnie z powrotem. Nieugięta jestem Spokojnej nocki!
-
Witajcie :) U nas, znaczy u mnie kaplica, nie mogę się doleczyc, po długich dywagacjach włączyłam dzis antybiotyk, bo dalej tak byc nie może, mam zawalony nos, gardło i dochodzą zatoki szczekowe teraz, do tego kaszel, zwłaszcza w nocy chce mi wyrwac płuca Ale sie nie daję, tyle, że nie mogę wziać teraz zwolnienia a prowadzenie lekcji przez 6 godzin bez przerwy i gadanie non-stop dobrze nie robi... Ale cóż. Nieoceniony Dziadek wziął mi teraz dzieci na spacer, wiec chyba poleżę troszkę i może sie postawie jakoś do pionu, bo na 13 do szkoły. Dzis dyplom na zakończenie VI klasy ucznia, którego zaczełam uczyc w I, to był też pierwszy rok mojej pracy. Kawał czasu. Az sie iwerzyc nie chce. Chłopiec umiarkowanie zdolny i chyba niestety bedzie w nerwach, więc trzymajcie kciuki, by efekt końcowy był przyzwoity. Ania, miłego spotkania. Renia, ależ cudne zdjęcia... Ja to bym mogła jeszcze i jeszcze :Uśmiech:. Miłego dnia i Wam! Sliffka trzymam nieustająco kciuki za Twoje badania, Przemus jak zwykle mnie rozbawił Niestety nie pamiętam więcej co komu, przepraszam. Miłego dnia!
-
Starletka Prześliczne zdjecia, Dominik z kozłem i spiąca Nati rewelacja!!! A Ty slicznie wyglądasz :Usmiech: Renia, super dzień :) Mam nadzieje, ze wkrótce spotkamy sie w duzym gronie, też chciałabym poznać Małgonię ;) Ann, obyście jutro mogli wyjechać! Ita, śliczne zdjęcia, bardzo ładnie wygladasz, fajnie, ze weekend taki udany. Dziewczynki strasznie do Ciebie podobne, juz nie wiem, która bardziej, wydawało mi sie najpierw, że Marysia, a teraz, że Gutek ;) Anna, zdrówka dla chłopców, sił dla Ciebie. Śliczny Pawełek i cudny Piotruś. Ech, te jego oczy... Zmykam do spania, buziaczki
-
Pawełku, serdeczności!!! Monika, pisząc "wyjście awaryjne" myślałam właśnie o prywatnym przedszkolu, nie przyszło mi do głowy, że u Was takowego nie ma Rzeczywiscie to jakaś paranoja... Starletko, pokaż Ośmiomiesięczniaka ;) Ann, robię, co mogę...
-
Witajcie! Dominiku, serdeczności! U nas dzień spokojny, w połowie rodzinny, bo Piotrus przedpołudniem z Dziadkiem a Filharmonii a popołudniu Ł zabrał dzieci do naszego domku a ja usiłowałam "wylezec" chorobe i leczyłam sie snem. ciut pomogło, na tyle, że poszłam do kościoła, ale nadal jest kiepsko chyba jednak jutro muszę do lekarza, tylko jak to zrobic z dwójka dzieci...? Renia, brawo dla dzielnej Marysi! Ja mam nadzieję, ze Piotrus tez jakos się zaaklimatyzuje w przedszkolu, u nas zajęcia adaptacyjne po 18 sierpnia, czyli juz bliżej wrzesnia, więc jest szansa, ze jakos płynnie wejdzie w życie przedszkolne. Monika, prześliczne zdjęcia i wcale nie za dużo, ja chetnie obejrzę jeszcze :Uśmiech: Sił na ten trudny tydzień a z przedszkolem rzeczywiscie kiszka... Macie jakieś wyjście awaryjne...? Dziubala, mam nadzieję, że weekend udany i że sie odespałaś :) Ann, zdrówka dla Was!
-
Stasinku, sto lat!!!!!! Freya, bardzo smutne :( Karola, super, że od razu wziełaś się za jeżdzenie! Dziubala, Neta, ja też sikam Ita, czekam na zdjęcie :) Ale masz biedaku urwanie głowy... Sekundko, super, że zaczynasz w miare normalnie funkcjonować, oby teraz było juztylko coraz lepiej! Ann, zdrowiejcie!!! Reniu, trzymam za to, by było ok. Dziubala i za Twoje wyniki też! U nas średnio, moje samopoczucie takie sobie, rano straciłam głos a musiałam prowadzic lekcje 13-19.30 w zasadzie bez przerwy, dobrze, ze indywidualne ;) Za to Ł 40,5 stopnia Mam nadzieje, ze dzieci się nie zarażą, ja jutro przedpołudniem muszę byc w szkole, ale nasza Marta kochana obiecała, że w tym czasie pójdzie z dziecmi na spacer, by Łukas nie musiał z nimi siedzieć i by nie łapały zarazków w domu. A tymczasem uciekam, buziaczki i do jutra.
-
Hej zdycham... Znów mam coś z gardłem, ból wszystkich mięśni do tego, gardło zawalone jak w anginie a wymaz, który robiłam nic nie wykazał :Smutny: I nie wiem co jest grane, średnio co 3-4 tygodnie mam taką akcję, mam już dosć Ann, dobrze, że u Ulci słaba wirusówka, obyscie nie musieli zmieniac planów Monika, z maturzysta to nie Twoja wina i przecież nikt nie powinien tego tak traktowac. A z przedszkolem kiepska sprawa. Ita, gratuluję konkursu! A z kluczykami Freya, śliczne dzieciaczki, ciesze sie, ze rozmowa z siostrą dała spokój ducha :Uśmiech" Dziubala, wynik niejednoznaczny...? A będziesz robić kolejne badania...? Sliffka, mam nadzieje, że to glukometr mamy ma rację a lekarz to potwierdzi :Uśmiech: Padam dziewczyny, normalnie czuję sie fatalnie, buziaczki, jutro mam intensywny dzień (do 20 w szkole) więc wpadnę wieczorem albo w sobotę. papa
-
GRoszko, że co...? Ze długi post niby...? Uciekam, bo zaraz 23 ;)
-
Witajcie, kochane :Uśmiech: Neta, jestem, jestem, podczytuję, co Ann na pewno moze zaswiadczyć, ale jakos nie bardzo ostatnio miałam wenę do pisania a poza tym postanowiłam sobie zrobic taki pseudo-odwyk troszkę. Ale mam zamiar powoli wracać do Was, bo tesknie :) Ann, praca Uli sliczna, Szymus przesłodki, taka super mieszanka Was obojga, usmiech mam Taty, ale resztę... :Usmiech: Zdrówka dla Ulinki, obyscie nie musieli zmieniać planów. Sliffka, mocno trzymam kciuki, by wyniki okazały sie jednak w porzadku a Ty wypoczywaj ile możesz! Buziaki Reniu, dzielna Tosieńka :Uśmiech: Aniu, spodziewam sie, zę nie jest Ci łatwo, ale mam nadzieję, że lekarz postawi dobrą diagnozę i nadzieje na drugi dzieciątko nie zostaną rozwiane. Mnie kilka lat temu straszono, że będe ze wzgdledu na kręgosłup całą ciażę leżeć, a przechodziłam dwie, jedna po drugiej, choc też mnie operacjami straszono Sekundko, oby "uroki" I trymestru szybko przestały Cie męczyc i pozwoliły cieszyc się ciażą. Ita, ja tez myśle, że blond bedzie lepszy :Uśmiech: Pokaż sie po fryzjerze! Ja ostatnio scięłam i rozjaśniłam tez ;) Dziubala i jakie wiesci od lekarzy...? Karola, cmok! Jak sie jechało autkiem własnym...? U nas ok, Tosia coraz więcej chodzi przy meblach, raczkuje w sposób niekonwencjonalny, bo na dłoniach i... stopach z pupą do góry. Prześmiesznie to wyglada a jak szybko sie porusza :) Poza tym chyba idą kolejne zęby bo nocki ostatnio znów takie, że Piotruś dostał sie do przedszkola, byłam tam wczoraj, rozmawiałam z panią dyrektor, wydaje mi sie bardzo rozsądna kobietą a przedszkole cieszy mnie, bo jest w lesie, na świeżym powietrzu i blisko naszego domku. Dobrej nocki, ja uciekam, może wreszcie uda mi siebyc w łóżku przed 23...