-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Żana
-
MartynaaU nas spokój, radość i brak marudzenia, było zmyłką! Wiktorowi w czwartek wyszła lewa dolna jedyneczka:) czyli mamy parke. Ten ząbek wyszedł bez problemowo - bez marudzenia, bez krzyków, bez temperatury i bez gorączki.. oby tak dalej:)) Szczere gratulacje i oby tak dalej. Bez bólu i gorączki!!! Trzymamy kciuki
-
alissszana27alisssTemin mialam na 10 sierpnia 09 W piekne niedzielne poludnie 19 lipca wybralismy sie na dlluuuugi spacerek (do tej pory ciaza wzorowa, nic nie bolalo, brzuszek nieduzy wiec ciezko nie bylo, bardzo czestochodzilismy na takie spacerki) po spacerku ok 17 poszlismy na moment do znajomych i tam sie zaczelo, nagle w 1 sekundzie. Strasznie bolal mnie brzuch na gorze, ciezko mi sie oddychalo i plecy tragedia. Bol nie do opisania, nie wiedzialam co ze soba zrobic. Nie byly to zadne skurcze ani nic podobnego, stwierdzilam ze chyba sie przeciazylam i musze odpoczac. Poechalismy do domu, polozylam sie, na chwile zrobilo sie lepiej, wstalam i znow to samo, a nawet gorzej(walilo mi serce, bylo mi niedobrze, krecilo sie w glowie). Kazalam mojemu Ł dzwonic do szpitala, kazali od razu przyjechac. Okazalo sie, ze to stan przedrzucawkowy... Cisnienie 170/120, bilkomocz, obrzek watroby, niewydolnosc nerek..... Cala noc cierpialam. Nie moglam dostac nic przeciwbolowego bo musieli pierw zbic cisnienie. Dopiero ranomogli cos dac. Nie bylo innej mozliwosci, stan byl powazny, dostalam kroplowke na wywolanie, nie pomogla wiec decyzja o cc, czekalismy tylko na krew, bo przy moim cisnieniu konieczna byla transfuzja. Jak tylko przyjechala krew (czekalismy 2,5 godz) poszlam na stol..... Straszne, nie zycze nikomu takich komplikacji...Az mnie ciary przeszły jak przeczytałam Szczescie, że wszystko dobrze się skończyło. Pozdrawiam No my tez sie cieszymy, bylo troszke problemow tez po porodzie, przez jakis czas jeszcze dostawalam tabl na zbicie cissnienia, a i z malym, niska waga, brak odruchu ssania(karmiony sonda), ostra zoltaczka... no i ja nie moglam sie z lozka ruszuyc przez 4 dni bo cisnienie jeszcze nie takie bylo... ale na szczescie wyszlismy z tego oboje cali i zdrowi :) Lekarze mowili ze nie chcieliby wiedziec co by bylo jakbysmy nie przyjechali od razu do szpitala, ja tez bym nie chciala.... Ale spoko dziewczyny, nie bojcie sie, to nie zdarza sie czesto, poprostu pecha mialam... Jeszcze raz gratuluje i wszystkiego dobrego życze
-
alisssTemin mialam na 10 sierpnia 09 W piekne niedzielne poludnie 19 lipca wybralismy sie na dlluuuugi spacerek (do tej pory ciaza wzorowa, nic nie bolalo, brzuszek nieduzy wiec ciezko nie bylo, bardzo czestochodzilismy na takie spacerki) po spacerku ok 17 poszlismy na moment do znajomych i tam sie zaczelo, nagle w 1 sekundzie. Strasznie bolal mnie brzuch na gorze, ciezko mi sie oddychalo i plecy tragedia. Bol nie do opisania, nie wiedzialam co ze soba zrobic. Nie byly to zadne skurcze ani nic podobnego, stwierdzilam ze chyba sie przeciazylam i musze odpoczac. Poechalismy do domu, polozylam sie, na chwile zrobilo sie lepiej, wstalam i znow to samo, a nawet gorzej(walilo mi serce, bylo mi niedobrze, krecilo sie w glowie). Kazalam mojemu Ł dzwonic do szpitala, kazali od razu przyjechac. Okazalo sie, ze to stan przedrzucawkowy... Cisnienie 170/120, bilkomocz, obrzek watroby, niewydolnosc nerek..... Cala noc cierpialam. Nie moglam dostac nic przeciwbolowego bo musieli pierw zbic cisnienie. Dopiero ranomogli cos dac. Nie bylo innej mozliwosci, stan byl powazny, dostalam kroplowke na wywolanie, nie pomogla wiec decyzja o cc, czekalismy tylko na krew, bo przy moim cisnieniu konieczna byla transfuzja. Jak tylko przyjechala krew (czekalismy 2,5 godz) poszlam na stol..... Straszne, nie zycze nikomu takich komplikacji... Az mnie ciary przeszły jak przeczytałam Szczescie, że wszystko dobrze się skończyło. Pozdrawiam
-
hiiihiii druga dwójeczka sie szykuje a jak tam u Waszych dzieciaczkow dziewczyny??? Cos tu taki zastój... Pozdrawiam i miłego dnia życzę
-
kingusia1991no więc ja byłam w szpitalu od 11 marca od 1 w nocy jakoś do 15 marca do godz. 20 chyba.. czy 19 nie pamiętam...no i połóg ogólnie ok, na początku w szpitalu miałam kaszel i nie mogłam kasłać, bo miałam CC, i to było tragiczne przeżycie, bo trzymałam na brzuchu poduszkę i jak nadchodził kaszel mocno przyciskałam do brzucha i się pochylałam do przodu, żeby aż tak nie bolało... no i straciłam 3 litry krwi, i mi podłączali później krew... ogółem miałam dużo powietrza w brzuchu i nie chciało mi zejść, ale podawali mi różne rzeczy i byłam na kroplówce - ehh niezłą głodówkę miałam dlatego byłam trochę dłużej w szpitalu a wstawać było trudno na początku i przewracać się z boku na bok... ale jest już wszystko OK ;) krwawienie znoszę dzielnie (tfu, tfu żeby nie zapeszyć) mała miała żółtaczkę, ale jej przeszła już chyba raczej, bo jest różowiutka a pare dni po porodzie była tak opalona, że hoho a teraz taka białawo-różowiutka no i chyba tyle... :P u nas na szczescie nie bylo żółtaczki. Dużo zdrówka życze dla Ciebie i niunki!!!
-
Witam wszystkie mamusie. Koleżanka kasik kasik utworzyła wątek o naszych porodach, a ja chciała bym żebyśmy podzieliły sie informacjami co działo się już po. Chodzi mi o to jak sie kobietki czułyście, jak Wam mina połóg, czy bardzo się męczyłyście ze szwami i bólem poporodowym, z waszymi uczuciami co do otaczających ludzi, którzy non stop chcieli udzielac jakichś rad ( dobrych bądz złych). Czy miałyście depresję poporodową, kto był z Wami w pierwszych dniach po powrocie ze szpitala i pomagał przy maleństwie itd.. itd... U mnie było tak, że w sobotę urodziłam a w poniedziałek już byłam w domku. Byłam nieźle pozszywana dlatego, ze niunio urodził sie z rączką przy buzi i solidnie mnie porozrywał mimo nacięcia, a mimo to juz we wtorek sprawnie siadałam. Nic mnie nie bolała. Nie czułam wcale skurczającej sie macicy czy innych podobnych bóli. Niestety dopadała mnie depresja, którą za wszelką cenę chciałam ukryc..... Całe szczescie była u nas moja mama, która bardzo dużo mi pomogła, nauczyła praktycznie wszystkiego, jeżeli chodzi o opiekę i pielęgnację dziecka a także zauważyła że dzieje się ze mną coś nie dobrego i pozwalała mi pobyc troche sama ze sobą, gdzie ona w tym czasie zajmowała sie maluszkiem ( mąż pracował :( ) Po kilku dniach mi przeszło i mogłam z radoscią zajmowac sie dzieciątkiem. Jedyne co mnie przyprawiało o zawał serca to ,,dobre rady,, szczególnie teściowej ;/ ale nauczyłam się odpowiadac, że to jest moje dziecko i zrobię jak uważam. Pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!!!! ( rozpisałam sie ;))))
-
anitajasU mnie wyglądało to tak, że termin porodu miałam na 30 grudnia i tegoż dnia tez urodziłam :) Jak w szwajcarskim zegarku ;) Rano, o 7:40 obudziły mnie odchodzące wody. Poczułam, że coś ciepłego zaczyna ze mnie wylatywać. Pierwsza myśl: okres dostałam? W następnej sekundzie myśl: nie, to niemożliwe i szybko wyskoczyłam z łóżka, żeby nie zalać materaca hyhyhy ... chlustało ze mnie, że hohohooo...tak jak na filmach, normalnie wiadra wody hyhyhy... szybko pobiegłam do łazienki, po drodze o mało nie wywinęłam orła na tych wodach. Zadzwoniłam po męża, bo ledwo do pracy dojechał i już musiał wracać hyhyhyhy... Skurczy jako takich nie miałam, pojechaliśmy na porodówkę, lekarka mnie zbadała, stwierdziła, że do porodu jeszcze daleko, ale oczywiście mnie odrazu już na sale porodową wzieli. I tak jak powiedziała, trwało to i trwało ... laski które po mnie przychodziły wychodziły z dzidziusiami a ja tam "wrosłam" ... skurcze i bóle porodowe dawały się we znaki ... w końcu o 15:30 zażyczyłam sobie (płatne) znieczulenie ... anastezjolog nie przychodził i nie przychodził, w końcu zjawił się koło 17:00 ... drugiej dawki mi nie zdążył wstrzyknąć, bo o 18:30 w ramionach tuliłam Amelkę Potem miałam inne jazdy, ale to już inna historia ;) W rezultacie w szpitalu byłysmy 8-9 dni (juz nie pamietam ) Dziękuję za uwagę ;) hehee to przynajmniej starali się dac ci znieczulenie, bo u nas chociaż że mój mąż ich prosił i już nawet groził, dawał wszystkie pieniądze, to nie chcieli mi dac znieczulenia. Takie mendy :) Pozdrawiam
-
Blondi19moj kuba kilka dni temu nauczył się siedzieć a czasami nawet sam się podniesie i usiądzie ;) Nooo to gratulacje. Mojemu Bartusiowi też coraz lepiej już idzie siedzenie. Już jak go sadzam w bujaku czy wózku to sam siedzi dosyc długo, a z bujaka z podparciem sam potrafi usiąśc. Pozdrawiam!!!!!!
-
Dieta Protal - dr Pierre Dukana.Razem raźniej
Żana odpowiedział(a) na tinka_30 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Hehe no u mojego nie wyszło, stwierdził że woli zacząc cwiczyc i jeśc połowę tego co jadł, ale bez chleba nie wytrzyma :P Witajcie dziewczyny!! Zyczę szybkich sukcesów z utratą wagi!!!! Pozdrawiam -
Dieta Protal - dr Pierre Dukana.Razem raźniej
Żana odpowiedział(a) na tinka_30 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Witajcie. Ja dzis w koncu zaczynam warzywka . U mnie 400g mniej. Ale teraz bedzie pewnie zastój bo niedługo @ :)) HIHIIII próbowałam nakłonic męzusia na tą dietkę i co ???? Wytrzymał półtora dnia hihiiiiii. Miłego dzionka!!! -
u mnie było już 10 dni po terminie. Był piątkowy wieczór. Wykąpałam się i poczułam dośc ostry skurcz. Następnego już nie było ale zaczęłam krwawic. O godzinie 21 bylismy z mężem w szpitalu. Około godziny 24 okazało sie ze łożysko mi pękło delikatnie i sączyły mi się po trochę wody. Skurcze już były mocne. O 3 rano lewatywa i zero rozwarcia, bóle okropne. O 4 zero rozwarcia i czopki. O 6 rozwarcie na 1 cm, i takie bóle, że nie mogłam na łózko wejśc zeby mi ktg zrobili. Zaprowadzili mnie na porodówke, która była w remoncie i rodziłam w sali ,, przechodniej,, gdzie każdy mógł wejsc. Podłączyli mnie do kroplówki. Około 10 dostałam znieczulenie, które tylko spowolniło poród. Następnie była oksytocyna, i około godziny decyzja o cc, ponieważ co się okazało to oderwał mi się jakiś miesien, i zasłaniał kanal rodny i niunio nie mogł wyjsc, także przy każdym skurczu lekarz musiał wkładac rękę i go odsłaniac....... Koło godziny 13 przyjechał ordynator na cc, ale jak sie okazało to głowka małego już była widoczna i przy współpracy z ordynatorem udało mi się urodzic synka naturalnie. ( tzn. został wypchnięty) Oczywiście wody były zielone, i co sie po porodzi dowiedziałam to tętno małego już zanikało, także musiałam urodzic naturalnie, bo nie było czasu na cc. Męzunio był cały czas ze mną i dzielnie pomagał. Dzisiaj synek ma 7 miesięcy i jest cudowny...Ufff ale sie rozpisałam...... Pozdrawiam!!!!
-
Dieta Protal - dr Pierre Dukana.Razem raźniej
Żana odpowiedział(a) na tinka_30 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Witajcie.u mnie znow kilo mniej :) Ale mam już smaka na warzywka :) Mam pytanie, czy można jeśc tatar wołowy???? Z ogóreczkiem i cebulką??? Mniammm. Pozdrawiam -
Bartek jak mial miesiąc to dopadły go potówki. Pediatra zapisał nam zasypkę ALANTAN ,,łagodzi i ochrania podrażnioną skórę,, po 2 dniach po potówkach nie było śladu. U nas kąpiel w krochmalu nie pomogła, ale zasypywanie skóry mąką ziemniaczaną wraz z zasypką zadziałało cudownie. Pozdrawiam i polecam
-
Jak patrze jak mój Bartus przechodzi przez ząbkowanie to strasznie szkoda mi synka Martyny... Ależ się męczycie...Z każdym ząbkiem bedzie lepiej. Trzymam kciuki
-
pl_aishazana27pl_aishaZana Gratulacje dla synka jak skończy roczek to wszystkie 20 ząbków będzie miał jak w takim tempie będą wychodziły ;)Dziekujemy No sama w szoku jestem. Jak w grudniu wyszły dolne jedynki to do marca był zastój, a pózniej gorna prawa jedynka, a teraz dwa na raz. Lewa jedynka górna i prawa dwójka dolna. Ma już czym mamcie ugryźc Pozdrawiamy A synuś nie cierpi mocno z powodu tego buumm zębowego ? A patrz że gorzej było jak wychodziły dwa pierwsze. Płakał i był strasznie marudny. A teraz spokój. Nawet sie nie spodziewałam że wyjdzie tyle praktycznie naraz. Jedynie jak był marudny to smarowalam mu dziąsełka DENTINOXEM, bo widzialam ze są opuchnięte. Każdej mamie i kazdemu maluszkowi zyczę takiego przechodzenia przez ząbkowanie. ( oczywiście odpukac w niemalowane :)))) Pozdrawiam
-
pl_aishaZana Gratulacje dla synka jak skończy roczek to wszystkie 20 ząbków będzie miał jak w takim tempie będą wychodziły ;) Dziekujemy No sama w szoku jestem. Jak w grudniu wyszły dolne jedynki to do marca był zastój, a pózniej gorna prawa jedynka, a teraz dwa na raz. Lewa jedynka górna i prawa dwójka dolna. Ma już czym mamcie ugryźc Pozdrawiamy
-
gosiorek27No i podniósł super na kocyku na podłodze Bedzie coraz lepiej. Pozdrawiam
-
gosiorek27Dzisiaj mi bratowa powiedziała żebym kładła go na podłodze (znaczy na kocyku) a nie na łóżku. hihi u nas zle sie skończyło polożenie na podłodze. Mały nie umiał jeszcze dobrze główki w górze trzymac, i strzelił się czołem w podłogę. Oczywiście płaczu było co nie miara. Cóż, człowiek się uczy na błędach :)
-
U nas kolejne dwie perełki!!! Górna prawa jedynka i lewa dwójeczka!!! Przez przypadek dzisiaj odkryte
-
dorotea72Myślę że na każde dziecko przychodzi czas a jak zacznie siadać i chodzić to wszystko się wyrówna, warto jednak obserwować dziecko i pytać lekarza o każdą wątpliwość oraz starać się kierować rozwojem dziecka wielokierunkowo. My zaczęliśmy kłaść małego na brzuszek już w szpitalu i odtąd bardzo polubił tę pozycję, nawet za bardzo bo nie chciał leżeć na plecach i potem długo nie siadał. i u na sprawie to samo. Odkąd nauczył się sam przekręcac to teraz ciągle chce leżec na brzuszku. Nawet w wózku nie stanowi dla niego problemu ,,fiknąc,, na brzuszek. I też nie chce siadac, a ja już bym tak bardzo chciała żeby sam siedział. Ale nic na siłe. Wszystko w swoim czasie. Pozdrawiam
-
Dieta Protal - dr Pierre Dukana.Razem raźniej
Żana odpowiedział(a) na tinka_30 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Test Dukana - tłumaczenie Maszkuleczki - dziękujemy! - Grupy Wsparcia Dieta.pl Renka tu masz link do testu Dukana. -
Dieta Protal - dr Pierre Dukana.Razem raźniej
Żana odpowiedział(a) na tinka_30 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
A ja nagrzeszyłam....... Wczoraj przyszli znajomi i niestety odezwała sie słaba strona mojej silnej woli i skusiłam sie na piiiwwwko. I waga drgnęła tylko o kilka deko w dół -
Dieta Protal - dr Pierre Dukana.Razem raźniej
Żana odpowiedział(a) na tinka_30 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
oojjjjj Tinka ta sałatka.... jak tylko wejde w faze z warzywkami zabieram sie za nią :) A dzisiaj na obiadek była pierś z kurczaka gotowana plus kefir ze szczypiorkiem :) Znowu kilo mniej -
Dieta Protal - dr Pierre Dukana.Razem raźniej
Żana odpowiedział(a) na tinka_30 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Jejku dziewczyny, nie spodziewalam sie ze po 2 dniach zacznę z obrzydzeniem patrzec na jajka i rybę , ale damy rade. Mam pytanko, a co z kefirem??? Można go pic, czy nie bardzo?? Znalazłam taki co ma 0% tłuszczu. Pozdrawiam i życze szybko ulatujących kilogramów ;) -
Dieta Protal - dr Pierre Dukana.Razem raźniej
Żana odpowiedział(a) na tinka_30 temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
Hej! Dziekuje ze mnie tak milo przyjęłyście ;) Dzis drugi dzien dietki, i musze przyznac, że czuje sie tala ,,lżejsza,, a waga też wskazała około kilograma mniej. I jak na razie nie czuje aż tak mocnego głodu :) Pozdrawiam