Skocz do zawartości
Forum

Żana

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Żana

  1. Wiki20plzana27u nas budują 2 biedronkę i od marca mamy miec dwieu Nas były 2 ale jedną zlikwidowali heh, nas pewnie to samo czeka.
  2. ja mam taki zwykły dla dzieci do odbytu i pod pache ale mam zamiar zakupic taki co sie tylko do czoła dotyka. Najszybsze rozwiązanie i bez płaczu :)
  3. Żana

    Katarek

    SzpilkaJa jeszcze tylko dorzucę, z własnego doświadczenia, żeby z wodą morską nie przesadzać, bo na dłuzszą mete może uszkadzać śluzówkę. U nas skończyło się na krwawieniach z nosa :-( Bo mama nie pomyślała i stosowała za dużo i za często, choć w sumie sama pediatra tak zalecała. W koncu poszłam do laryngologa i dostałam receptę na syrop apteczny- 2 dni i było po katarze, ale u nas był alergiczny. Warto też podawać krople do nosa- można kupić w aptece dostosowane do wieku. Moim zdaniem to lepsze rozwiązanie, bo działają dobrych parę godzin i naprawdę odtykają nosek i dziecko się nie męczy i spi spokojnie w nocy. Jak mój synek łapie katar od razu dostaje krople. Parę dni i po kłopocie a dziecko się nie męczy :-) Zdrówka dla córeczki!!! masz absolutną rację!!! Na dłuższą mete nie mozna tego stosowac bo porządnie można wysuszyc sluzówkę!!
  4. Żana

    Katarek

    zgadzam sie z Tinką. Aplikuj sól morską i jak najbardziej nawilżaj powietrze. Kładz recznik mokry albo pieluchy tetrowe, cokolwiek, aby cos mokrego ciągle było na kaloryferze. Pozdrawiam
  5. u nas budują 2 biedronkę i od marca mamy miec dwie
  6. Wiki20plzana27nooo juz ze 3 lata bedzie napewnoMi leci czwarty rok wlasnie mnie uświadomił ze już 5 rok pracuje. Niezła żonka ze mnie
  7. heh nie wiem co to sie działo dzisiejszej nocy, ale moj niunio tez mi dał solidnie popalic. Pomimo tego, ze na noc, okolo 22 godz dostał mleko z kaszą to po 2 obudził się ze strasznym płaczem i tylko jedzonko było w stanie go uspokoic. Zasnął na jakieś pol godziny po czym zaczęła sie zabawa ze smokiem,typu on wypluwa i płacze, a ja wstaje lece do jego łóżeczka, szukam smoka, daje mu i jest spokój, wiec wracam do siebie do łóżka. Za jakies pół godziny to samo i tak do 4 rano. Już nie wytrzymałam, wzięłam Go do siebie i wtedy zaczęła sie zabawa na dobte, czyli łapanie mamę za policzki, nos, wsadzanie palców do nosa, ciąganie za usta itd. Za jakieś pół godziny zmęczył się i zasnął. Pospał do 8
  8. MlodaMamusiazana opowiem jak to było z chrztem mojego synka....mieszkam w małej miejscowości a mój narzeczony obok w wiosce;) nie mieliśmy i nie mamy ślubu kościelnego ani cywilnego. No i miałam WIELKI problem z chrztem mojego synka. Proboszcz z mojej (byłej) parafii absolutnie nie chciał ochrzcić nam dziecka, nie mogliśmy mu przegadać,a tak swoją drogą to mamy tak stukniętego proboszcza,że szkoda słów (już z jednej parafii został wyrzucony!!! ale ma jakiegoś "wujka" i wtyki więc się cwaniak trzyma). Byliśmy u niego kilka razy, moi rodzice również i nic. Poszliśmy do innej parafii tam nam powiedzieli,że bez problemu tylko potrzebna jest zgoda księdza z mojej parafii no i oczywiście zgody nie wypisał bo on nie może bo my żyjemy w grzechu i moge ochrzcić małego nawet jak będzie miał 10 lat! paranoja! więc pojechaliśmy do parafii z miejscowości narzeczonego i tam ks. powiedział nam,że ochrzci małego ale musiałam się przemeldować na adres narzeczonego!!! no i latanie z przemeldowaniem, wyrabianiem nowego dowodu osobistego itd i jeszcze musieliśmy napisać takie oświadczenie,że w 2009 roku weźmiemy ślub kościelny, proboszcz nam powiedział,że on nam za ślub nie weźmie ale gdzie tu wesele i to wszystko??? ale napisaliśmy, ochrzcił nam synka lecz ślubu nie wzieliśmy....teraz sama mam problem bo jestem znowu w ciąży (6 tydzien) a ksiądz nam powiedział z góry,że jeżeli nie weźmiemy ślubu drugiego dziecka nie ochrzci. no i chyba jednak będziemy w najbliższym czasie planować Ślub...nie mówie,że bym nie chciała bo CHCE, ale to spory wydatek a ja nie pracuje ale jakoś damy rade.życzę ci kochana,żebyś jak najszybciej wszystko pomyślnie załatwiła i nie musiała się już więcej stresować:) trzymam kciuki!!! Dziękuje Ci kochana za miłe słowa My z moim T jesteśmy niestety z tej samej parafii. Gratuluję ciaży :) Ja tych Księży nie rozumiem. Co te małe dzieciaczki są winne że ich rodzice mają taką a nie inną sytuację finansową??? Ale napewno sie nie poddam! Pozdrawiam serdecznie
  9. Wiki20plzana27Wesz, bardzo bym chciala zeby udało mi sie z pracodawcą dogadac, zebym nie wracała do pracy na cały etat, tylko np. na pół. Wtedy z mężem dalibyśmy rade bez pomocy teściowej. Ona jest naprawde dziwnym człowiekliem. Wszystko wie najlepiej, i wszystko co ja robie przy niuniu ona chce robic inaczej. Czyli rozumiesz. Ja mówie tak, a ona mowi nie. Wczytalam sie dzisiaj troche w ten wątek i Wasze wpisy i jeżeli jestem w błedzie to prosze, popraw mnie. Czy Ty pracujesz w Biedronce??Ja pracuje w Biedronce a co do tesciowej to moja jest strasznie przewrazliwiona jak Maja ma np katar albo zapłacze to panikuje Maja jeszcze nigdy z nią nie została sama i pewnie długo nie zostanie, mnie też krew zalewa jak teściowa nosi Maje zreszta nie zawsze jej na to pozwalam Hej. Coś mi wczesniej świtało, że któraś pisała ze pracuje w Biedronce :) A pytam dlatego, że mój mąż tez pracuje w Biedronce :) A co do teściowej, to przysięgam, ale nie wyobrażam sobie, żeby została nawet na 15 minut sama z Bartusiem, a co dopiero 6-8 godzin
  10. Roxanka_89ja do 1,5 miesiąca prałam w Lovelli ale nie wiem czemu - jak dla mnie okropny zapach był tego proszku ;/ teraz piorę w proszku Ariel i do płukania płyn Global (POLECAM!! 4 litry za 9,99 zł w TESCO) , zapach idealny a małemu nic nie jest :) no co do zapachu zgadzam sie w 100%
  11. Dziękuję Wam dziewczyny z całego serca za miłe słowa
  12. pbmarys EwelinaTak ode mnie chyba powinnam Ci przebaczyc... Bo inaczej nasz tatus w niebie mi by tego nie wybaczyl. Więc Sorki. Kwiatuszek dzieki :) Czasem naprawde trzeba bronic slabszych mimo ze sie ich nie zna... Kiedys bylam w podobnej sytuacji do Zany... Tez sie zrobila afera na pewnym forum... I zadna z kobitek nie pomogla / pomimo ze mnie znaly/ wolaly brnac w to bardziej i po ok 2 miesiacach od sytuacji jak sie uspokoilo mnie poprostu nie ktore przeprosily a nie ktore nie... Bylo mi cholernie przykro... A najlepsze bylo to ze afera byla przeciwko innej osobie... A ja znalazlam sie poprostu pod reka... I tak jakos dalej sobie poszlo... Im bardziej mowilam prawde tym bardziej bylam zciorana.... :(:(:( Zana mysle ze powinnas jak najszybciej to zalatwic a jak nie to wyslij meza lepsza rozmowa bedzie po mesku ( tylko bez zadnych bojek) Dziekuje za miłe słowa. Chodzi o to,że mój mąż już też chodził do Proboszcza, i lepiej Go zna niż ja i to też nie dało nic. I w brew temu co napisała wczesniej Ewelina nikt z nas sie do Proboszcza nie rzucał, tylko rozmawialismy jak człowiek z człowiekiem. Ale nadal będziemy próbowac. Pozdrawiam
  13. Kasia82no wiec tak było dzis,mala zaczeła marudzic poprosilam meza zeby ululam -nic z tego histeria,potem ja vaczelam nic z tego,dała cycucha wszytko ok:)ale zachwile zaczeła traktowac o jak smoczek,no wiec ja dałam butelke z mlekiem zjadła jakis 80 tylko i juz niechciala ani na lezaco ani na stojaco zasypiac płacz płącz płacz wiec postanowilam połozyc do łuzka mysle gorzej juz nie moze byc,nie chcialam na uspokojenie dawac cycucha i WIECIE CO:)POŁOzYŁAM NA BOCzEK W JEJ ŁUzACzKU I zASNELA:):):):):)POTEM MĄz CzYMS TRVASNAL W KUCHNI ONA SIE PRzEBUDzILA zNOW PŁACz ALE PODESzLAM I NIE BRALAM NA RECE POPROSTU PRzEKRECILAM NO DRUGI BOCVEK I zASNELA:):):) CHYBA 1 KROK zROBILAM zASNELA BEz CYCKA I W SWOIM ŁUzECzKU,TERAz zOBACzYMY CO BEDzIE W NOCY suuuuuper!!!!!!!!!!!!!! gratulacje. Trzymam kciuki żeby było coraz lepiej!!!!
  14. KATARZYNKA78od samego początku piorę w zwykłym proszku i nic dzieciakom nie ma :) to fajnie. Masz przynajmniej ten ,,problem,, z głowy
  15. kukia ja od poczatku piore w visirze i persilu + plyn do plukania i jest ok, zadnych wysypek :-) ja nasze ubrania piore w persilu plucze w lenorze i jakis czas temu zaplątało mi sie kilka śpiochow z naszym praniem. Mały dostał cholernej wysypki. Co sie pozniej okazalo od plynu do plukania bo sprawdziłam to. Także każde dziecko inaczej reaguje
  16. Wesz, bardzo bym chciala zeby udało mi sie z pracodawcą dogadac, zebym nie wracała do pracy na cały etat, tylko np. na pół. Wtedy z mężem dalibyśmy rade bez pomocy teściowej. Ona jest naprawde dziwnym człowiekliem. Wszystko wie najlepiej, i wszystko co ja robie przy niuniu ona chce robic inaczej. Czyli rozumiesz. Ja mówie tak, a ona mowi nie. Wczytalam sie dzisiaj troche w ten wątek i Wasze wpisy i jeżeli jestem w błedzie to prosze, popraw mnie. Czy Ty pracujesz w Biedronce??
  17. roritaA ja niestety nie mam takiej możliwości Jestem wręcz zmuszona iść na wychowawczy, umowa kończy mi się w listopadzie przyszłego roku i już wiem, że mi jej nie przedłużą :/ Jedno dobre to to, że właśnie z dzieckiem do roku czasu posiedzę potem trzeba będzie zacząć rozglądać się za czymś innym.Życzę Wam szybkiego zaklimatyzowania się w pracy po przerwie, bo to że dacie radę to wiadomo Pozdrawiam PS.A teściówce też jest mi ciężko małego zostawiać, ja niestety mieszkam z nią (jeszcze) bo wykańcza mnie ta zołza psychicznie i pewnie dlatego robię jej na złość, a ona potem się skarży np. mojemu tacie że nawet nie daje je dziecka ponosić jak ja sie ciesze ze nie mieszkam z moją!!! Ale na mije nieszczescie mieszkamy na tym samym osiedlu :( Hehe, tez sie skarży mojemy mężowi że jej dziecka nie daje ponosic i wogole nic przy nim zrobic. No niestety ale nic nie poradze na to, że jak ona bierze Bartka to mnie krew zalewa i wszystko sie we mnie trzesie. Z całego serca Ci współczuje
  18. anna_bmagda_79Ehhh, jestem w podobnej sytuacji. Wracam do pracy za tydzien :((( I nie jestem w stanie myslec o niczym innym. Mam o tyle szczescie, ze udalo mi sie byc z synkiem troche dluzej. Ma juz 10 m-cy. Ale to niczego nie zmienia - nasze rozstanie bedzie tak samo trudne. U nas przez pierwsze trzy tygodnie Michaś bedzie z tata, a pozniej tez z tesciowa i chyba to przeraza mnie najbardziej. Nawet nie potrafie sobie tego wyobrazic. Najdluzej rozstawalismy sie na 3 h i to tylko kilka razy. Ciagle karmie piersia. Nie wiem jak to bedzie, ale boje sie potwornie :(((Dzięlkuję za odpowiedź. I powiem Ci, że mnie też najbardziej przeraża myśl, że małym będzie się opiekowała teściowa :(( u mnhie o tyle lepiej, że mąż pracuje 24 h a później 48 ma wole, więc teściowa będzie góra 2 razy w tygodniu przebywała z małym, ale to nie zmienia faktu, że również tak jak i Ty nawet nie chcę o tym myśleć :((( Je3stem bardzoi zaborcżą matką, do tej pory nikomu nie dawałam małego pod opiekę tylko męzowi- jak musiałam gdzieś jechać załatwiać sprawy to tylko wtedy jak mąż był w domu. Nie dopuszczam do siebie myśli, że ktoś inny będzie opiekował się synem... to chyba jakas choroba Jak udało Ci się być z małym 10 m-cy? Poszłaś na krótki wychowawczy? ochhh u mnie jest podobnie. Niedlugo powrot do pracy i przeraża mnie fakt ze niekiedy maly mial by z tesciową zostac. Nawet nie chce o tym myslec. Tragedia
  19. Ja od początku prałam w Lovelli, i też w pewnym momencie mi sie skonczył a ze nie miałam jak poleciec do sklepu i kupic drugi, wyprałam ubranka w zwykłym proszku. Tylko, właśnie, mniej sypałam i nie dawałam płynu do płukania. Jak masz w pralce funkcje podwójne/ super płukanie to też nie zaszkodzi
  20. gratulacje Ja również przez całą ciążę musiałam nosic wkładki bo miałam obfite upławy, ale tak jak już dziewczyny napisały, przy najbliższej wizycie porozmawiaj ze swiom ginem. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życze!!!
  21. kurcze,,, a może ząbki jej idą???? Jak mojemu synkowi wychodziły ząbki, to też gryzł smoka. A może spróbuj na kolację dac jej mleko z kaszą, albo samą kasze, bo w sumie to już duża panna z niej. Może sie nie najada do końca.
  22. wiesz co, a może ona nie jest głodna tylko poprosty chce coś ,,pomymlac,, spróbuj dac jej smoka, moze to ją zajmie.
  23. pbmarysZana A jak sie maja u Ciebie sprawy z chrztem...?? Mam nadzieje ze bylas u proboszcza sie pytac o to zaswiadczenie, Jestem za Toba I zycze Ci aby sie wszystko udalo zrobic a jesli nie to pozostaje Ci kuria Miło mi, bardzo miło, że wstawiacie się za mną dziewczyny. Byłam kilka razy u nas w Kościele, ale ciężko jest spotkac Proboszcza, bo jeszcze Księża chodza po kolędzie. A niestety też nie o każdej poże dnia moge tam pójśc, ze względu na to, że jak mąż jest w pracy to nie mam z kim niunia zostawic, a że jest podziębiony to nie chce go ciągac po takim zimnie. Był u nas ksiądz, niestety nie Proboszcz i powiedział, że Proboszcz nam zaświadczenia da, ale inni Księża będą chcieli nie zaświadczenia a pozwolenia na chrzest, a takowego nie wystawi. Dlatego, że to tak, jakby to On brał sobie na barki to że nasz syn zostanie ochrzczony. Jednak dopóki sama nie porozmawiam z Proboszczem to nie bede pisała do Kurii. A jezeli chodzi o tamtą Panią, to wiesz, stała się za bardzo agresywna, bałam sie ze jej żyłka pęknie, wiec z mojej strony ta komedia jest zakończona. Pozdrawiam i napewno napisze jak coś będę wiedziała
×
×
  • Dodaj nową pozycję...