-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez isa32
-
Alutka mnie impreza imieninowa nie cieszy, bo nie przepadam za tą Anną ;) Ale mnie natchnęłaś z tą sobotą. Jutro nie da rady, za tydzień imprezka roczkowa Ali :) więc pozostaje kolejna sobota ;) to już sierpień, ale ten czas pędzi. Dziubala w Łodzi też upał i słońce, a stąd już trochę bliżej do Krakowa ;) także piękny weekend masz jak w banku :)
-
właśnie Anna... Nuchna wszystkiego najlepszego z okazji Imienin :) zdrówka, uśmiechu, radości, pociechy z Dzieciaków i z Małża :) piszę dziś, bo w weekendy tu nie zaglądam ;)
-
A ja zajadam kanapkę :) Anna bratowa D - jutro lub w niedzielę też mnie imprezka czeka, ale jakoś się nie cieszę ;)
-
kwiaciarkadziewczyny bo mysle, ze to dlatego ,ze raz - bylyscie zmeczone, dwa-to nowosc dla Was , 1sze dziecko - musialo do Was dotrzec ,ze One juz sa :) Też chyba trzeba powtórzyć
-
Dziubala świetne fotki :) no nie wiem czego od nich chcesz, super chłopaki, rodzinka i imprezka. Fajnie było, bo to widać, a to najważniejsze :)
-
Alutka7912Julka tez przez cały czas była ze mna w pokoju, pomagałam połoznym przy jej pielegnacji ale wiesz...naczytałam sie chyba za dużo pism kolorowych...oczekiwałam wielkiego wybuchu uczuć od razu ale ono przyszło dopiero z czasem....dojrzewałam do tej miłości. Przez moment myslałam sobie nawet że jestem wyrodna matką skoro nie poczułam tego wielkiego "bum" po narodzinach Julci :) I znów tak samo było u mnie. Była ze mną cały czas, ale właśnie nie było tej eksplozji po narodzinach ;) a pism się nie naczytałam za dużo. Po prostu myślałam, że wszystkie mamy tak mają. Cieszyałam się, że jest, że zdrowa, a cała reszta przyszła później.
-
Alutka7912Wiele sie pisze o tej miłości matek do dzieci gdy tylko je zobaczą. U mnie tak nie było. Jak Julka sie urodziła przyjęłam to do wiadomości, cieszyłam sie że jest zdrowa i wszystko z nią dobrze. Troszczyłam sie o nia w szpitalu, zabrałam do domu i dopiero po pewnym czasie dotarło do mnie że ona jest moja, że naprawde jestem mamą i będę nia do końca życia. Tak więc moja miłość nie od razu eksplodowała tak jak to piszą w kolorowych gazetach :) No a teraz to ja sobie po prostu życia bez niej nie wyobrażam i kocham ją ponad wszystko Podpisuję się pod tym w 100%. Dokładnie tak samo było u mnie. Aż mi czasem głupio
-
A na żółtko Ala już nie ma, pierwszy raz jak podałam to było, odczekałam, znów było, odczekałam dłużej i jest ok. Ale skaza chyba jednak nie dała za wygraną :(
-
Ala od jakiegoś czasu jeśli ma uczulenie to tylko na dole prawego policzka, taka plamka (lub plamki) czerwona, a wczoraj dałam jej serek, któryś już raz i oprócz policzka, pojawiły się drobniutkie krostki (5 szt. ;) ) na prawej nóżce, poniżej kolana. Wcześniej po serkach nic nie było. Odczekam kilka dni i podam jogurt, bo od tego zależy czy będziemy zmieniać mleko. Dzisiaj nic już nie widać, krostki na nóżce zrobiły się białe, wyglądają jak taka kaszka.
-
kwiaciarkaKuba stwierdzil ,ze jesli ma byc jeszcze rodzenstwo to minimum jeszcze 2 :) jedno nie moze byc, bo nie bedzie rowno. Musi byc lad w rodzinie - ilosc chlopakow=ilosc dziewczyn heheh :) no to do roboty, nie pozostaje Wam nic innego
-
Babeczko ja głównie kleik ryżowy, czasem kaszkę jabłkową, po brzoskwiniowej uczulenie. Teraz może spróbuję inną.
-
Lema to mnie tak zaskoczyło, że Ala się urodziła i nagle tak fajnie brzuch opadł ;) nie miałam takiego uczucia pustki jak Ty, cieszyłam się, że jest już na świecie. Bardzo szybko doszłam po porodzie do siebie, pomijając piersi.
-
Ja siebie w ciąży bardzo lubiłam :) szybkie przybieranie na wadze trochę mnie drażniło, ale piersi zachwycały :) :) Brakowało mi bliskości D, wiecznie był w pracy. Ale dość sporo w ciąży odpoczywałam, chyba pierwszy raz w życiu, może stąd dobre wspomnienia. Byłam przekoana, że będzie chłopczyk, jak mi lekarz na usg powiedział, że płeć żeńska, to go 4 razy pytałam czy na pewno? On, nie cieszy się pani. Ja, że tak, ale w szoku jestem. Potrzebowałam 3 dni żeby się przestawić ;) teraz nie wyobrażam sobie, że miałabym nie mieć córeczki :) tak to już jest. A D było absolutnie bez różnicy jaka płeć.
-
Babeczka doczekasz się :) każde dziecko inne. Jestem zaskoczona, że Ala tak lubi nocnik. Może np. za pół roku przestanie. Tak też się zdarza. Bratanica D dopiero od niedawna przestała w pampersy robić, a ma 2,5 roku. Wszystko w swoim czasie. Moja Ala nadal sama nie chodzi. No i co? Wcale się tym nie przejmuję, widzę, że robi postępy, to wystarcza. Jeszcze się nabiega ;)
-
Lemaisa32Mnie się też chce drugiego ;) a Ala miała być jedynaczką ;) może będzie, ale ochota na drugie jest. Mnie ciąża nie przeraża, ale później te noce nieprzespane... i jak pomyślę, że znów będą mi piersi w szpitalu ratować chyba poczekam z tą ochotą na Adasia ;)Dla mnie ciaza to magia, czary, szczescie... No najwspanialszy stan:) Mimo wielu niedogodnosci uwialbialam bycie w ciazy:) Ja też. Miałam lęk, czy wszystko będzie ok, przed każdym usg ból brzucha, ale samo noszenie dziecka pod sercem jest niesamowite :) nie mówiąc o tym jak się już czuje ruchy, Ala wariowała strasznie ;) non stop się ruszała, a w nocy spała grzecznie :) Tylko wiesz Lema, druga ciąża na pewno jest inna, bo jest już jedno dziecko, którym trzeba się zająć. A z drugiej strony na pewno byłabym pewniejsza w tym co robię, miałabym więcej radości niż strachu z początku macierzyństwa ;) ech...
-
LemaEch, jesli chodzi o drugie dziecko to ja zawsze chcialam, a odkad Franio spi w nocy to mam bzika na tym punkcie:) Wiem, ze powinnam poczekac az sie przeprowadzimy, bo bede musiala zajac sie urzadzaniem domu i to mi pochlonie mnostwo czasu, poza tym ledwie miescimy sie w tym mieszkaniu we trojke:) Ale rozsadek rozsadkiem a marzenie jest... coś jak ja ;) sama w domu, D ciągle nie ma, z mamą tak średnio się dogaduję, powinnam się cieszyć, że Ala na tyle podrosła, że opieka nad staje się przyjemnością, a tu myśl o kolejnym się pojawia. Samą mnie to dziwi. Ale tak jak napisałam chyba na prywatnym, jeśli za rok nadal będę chciała, D będzie w domu, to wtedy może się zdecyduję. Na razie cieszę się Alą :) która mnie rozbraja swoim siadaniem kilka razy dziennie na nocnik.
-
Alutka7912DziubalaJak tylko miną nieprzespane noce, to szybko się o nich zapomina :)Tak samo jak o bólach porodowych chwilke po urodzeniu :) no ja o swoich "zapomniałam" po ok. 8 miesiącach...
-
Lemaisa32Lema mimo wszystko widzę, że noc nie była zła. Jestem pewna, że teraz Franio będzie spał coraz lepiej :) Dzisiaj w ogóle coś się działo, Ala się wierciła, Jula też niespokojnie spała, może pogoda ma taki wpływ na nasze dzieci, albo jakaś faza księżyca ;)Pewnie, ze nie byla zla:) Oby tylko tak dalej i bedzie super:) Zwlaszcza, ze teraz maz do niego wstaje, nie ma zadnego problemu juz, Franek nie urzadza histerii na widok taty:) A wiecie jaka jestem glupia- nawet mi sie ociupenke przykro zrobilo, ze Franus juz tak mamy nie potrzebuje;) hehe, nie głupia, też tak mam :) czasem mam dość, że tylko mama i mama, ale jak woli do taty to takie ukłucie jest ;) to chyba normalne. Jeszcze jak do D chce to ok, ale jak woli np. do babci, oj to wtedy też tak troszkę zaboli ;) widocznie takie z nas matki zaborcze ;) :)
-
Mnie się też chce drugiego ;) a Ala miała być jedynaczką ;) może będzie, ale ochota na drugie jest. Mnie ciąża nie przeraża, ale później te noce nieprzespane... i jak pomyślę, że znów będą mi piersi w szpitalu ratować chyba poczekam z tą ochotą na Adasia ;)
-
Alutka7912Mój W. sie wczoraj zreflektował i kupił małżonce na poprawę humoru całą wielka paczkę m&msów żółtych które zjadłam wczoraj wszystkie po 21 hihihihihi...smaczne było nie powiem i humor tez mi sie poprawił :) mimo że pewnie ta czekolada mi sie na tyłku odłozy :) co tam tyłek, najważniejsze, że smakowało i zadziałało pozytywnie na humor
-
Lema mimo wszystko widzę, że noc nie była zła. Jestem pewna, że teraz Franio będzie spał coraz lepiej :) Dzisiaj w ogóle coś się działo, Ala się wierciła, Jula też niespokojnie spała, może pogoda ma taki wpływ na nasze dzieci, albo jakaś faza księżyca ;)
-
Alutka7912LemaWitam w rocznice najwaspanialeszego wydarzenia w moim zyciu:)Dziekuje za zyczenia dla Francia:) No widzisz Lema, to już rok minąłAle zleciało co? Jeszcze niedawno te nasze pociechy tylko jadły i spały a teraz wszędzie ich pełno :) Aż trudno w to uwierzyć wczoraj Ala spała, a ja się położyłam obok i patrzyłam na te maleńki rączki, usteczka, no słodziak niesamowity, rozpływam się z miłości :Uśmiech:
-
Alutka ja mam sen jak zając na miedzy :Smutny: najlepiej śpię w absolutnej ciszy. Dlatego uczę Alę zasypiania w łóżeczku itp bo wiem, że te nawyki gwarantują dobry sen w późniejszym wieku. Patrząc jak moja mama do tego podchodzi (usypianie na rękach, a później chodzenie prawie na palcach) to nic dziwnego, że mam takie kłopoty ze snem :Smutny: teraz jest lepiej, jestem przemęczona, więc często padam i już. Ale w sumie nie jest to moja mocna strona. Mam nadzieję, że Ala trochę po tatusiu odziedziczyła, który śpi jak suseł ;)
-
moja :) za piękny weekend!
-
Cześć :) Jestem niewyspana :( i to strasznie... całą noc jedna burza za drugą i ulewa Alka się wierciła, a ja w ogóle nie mogłam spać... teraz świeci piękne słońce i jest goroąco. Pewnie znów nas burza czeka... ech... ale już piątek co mnie ogromnie cieszy :) bo D przyjeżdża ;)