-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez isa32
-
Witam środowo pochmurno u nas, ale dość ciepło. Poza tym bez zmian. Ala stęskniona za mną Zara coraz fajniejsza a jak się super cieszy na nasz widok rozmyślam intensywnie co zmienić w swoim życiu. Pewne rozwiązania są, choć wydają się absurdalne, czy też mało rozsądne to jestem do nich przekonana, więc może warto by było zaryzykować? Jutro będzie szef, mam z nim rozmiawiać o zmianie etatu, zobaczymy jak się to potoczy.
-
Dziubala nie ma sprawy Zbieram się, miłego popołudnia i do jutra.
-
Dziubala znalazłam coś takiego
-
Cześć pogoda u nas pięknie wiosenna. Zasypiam na stojąco - pobudka o 5 (Zara...) a poszłam spać po 24... idę po kawkę - kolejną już...
-
Miłego popołudnia i do jutra u nas piękne słońce
-
Z taką pogodą jak wczoraj to super, Zara przez taras wchodziła do domu jak miała ochotę a tak to biegała po działce, wygrzewała się na tarasie. Super. Tak to można psa mieć żeby jeszcze to diablę tak nie gryzło My Zarę raczej wysterylizujemy. Moja koleżanka z pracy ma suczkę spaniela i powiedziała, żeby koniecznie wysterylizować, jeśli nie planujemy rozrodu, bo jej psina bardzo się męczy i ogólnie jest to uciążliwe dla wszystkich. U nas jeszcze jeden powód to reakcja Ali na tą przypadłość... A nasza Wielkanoc pod znakiem zapytania. Mam w planie zaprosić rodziców na obiad i rodzeństwo też, ale nie jednego dnia. I teraz nie wiem jak to zorganizować. Wypadałoby "młodzież" na niedzielne popołudnie a dziadków na poniedziałkowy obiad. Zobaczymy. Bo do tej pory to zawsze śniadanie wielkanocne u moich rodziców, obiad u teściów, a w poniedziałek lenistwo w domu.
-
Kwiaciarko nie sterylizowaliście Tiny?
-
U nas deklaracje są "papierowe" - nabór w marcu. Najgorsze, że zatrudnienie musi poświadczyć zakład pracy. D. wysłał, mam nadzieję, że do przyszłego tygodnia deklaracja wróci. Dziubalko pytasz czy wczoraj się poprawiło? Nie bardzo, tzn. rozmawiamy tak oficjalnie. I tyle. W sumie wraca tak późno do domu, że mogę się i nie odzywać. A do weekendu pewnie wszystko się rozejdzie po kościach i tak do następnego razu. Aż pewnego dnia kości tego nie wytrzymają i będzie po zawodach... Czyli w Wielkanoc urodziny Adasia, tak?
-
Lema taką mamy aktualnie 365 bajek na dobranoc - książki online - księgarnia internetowa Merlin.pl Asia świetna niedziela współczuję otarć na stopach
-
Kwiaciarko niestety humor taki sobie, jestem po prostu smutna
-
moja za zrozumienie i szacunek
-
Kwiaciarko fajne buty czarnych nie szukam, bo mam jeszcze w dobrym stanie, ale te rude i brązowe też są fajne. Tylko ze względu na kolano powinnam mieć chyba niższy obcas. Lema Ala ma taką książkę 365 opowiadań - codzinnie czytamy 2 przed snem. Też bym poszukała czegoś nowego, ale nie mam pomysłu. Zaraz wstawię jak znajdę link do tej książki. Wczoraj sama zaczęłam czytać "Kwiaty na poddaszu". W samochodzie kończę pierszą część Millenium Larssona. Trochę staram się nadrabiać braki, ale strasznie w tyle jestem ze wszystkim co dotyczy tzw. kultury No jakoś nie dogadujemy się, trudno się rozmawia z D. Może się poprawi, a może nie... też mi jest przykro.
-
Witam poweekendowo u nas pochmurno, ale weekend piękny, wiosenny. Ale sam w sobie taki sobie. W sobotę szkoła (D. to ma jakiś problem z tą moją podyplomówką...) a wczoraj z Alunią w domku - do kina nie chciała jechac, powiedziała, że chce się nacieszyć mamą, tatą i domem. Wczoraj po raz pierwszy od przeprowadzki powiedziała, że czuje się jak w naszym starym domu D. wrócił o 14 ale pomimo początkowo dobrego nastroju domowego szlag go trafił. Pierwszy raz od niepamiętnego czasu się popłakałam. Może i dobrze, pozbyłam się chociaż trochę ciężaru w środku. Zara fajna, ale rozrabia coraz bardziej. Zrobiłam zdjęcia, niestety nie zabrałam pamięci. Mam nadzieję, że jutro w końcu wstawię fotki. Kwiaciarko cieszę się, że urodziny Kuby udane. A jakie buty kupiłaś? Też się muszę za jakimiś rozejrzeć
-
Miłego weekendu i pięknej pogody
-
Asia dobrze Cię rozumiem, jak byłam w domu to też nie miałam czasu na forum... ciągle coś do zrobienia. A teraz po prostu ma nie posprzątane, pranie będę robić chyba całą niedzielę a i tak zostanie. O reszcie nie wspominam nawet. Cieszę się na niedzielę, bo z Alcią będziemy miały czas dla siebie. Wspólne spokojne śniadanko, przytulaski i takie tam
-
Ja chciałam w środę kupić Ali biurko w ikei - u nas była promocja na takie nieduże białe - do 18.03. ale już nic nie zostało mieli 5 sztuk bo już nie będą produkować. Szkoda, że takiej info nie dali, bo tylko czas zmarnowałam
-
Asia zdrówka dla babci
-
Dziubala to chłopcy podchodzą do Muminków jak Alicja zresztą ja też ich nie znoszę
-
Ala nie lubi muminków, więc nie brałam pod uwagę - ale jest jeszcze Kot w butach i się zastanawiałam. Zabiorę ją na wiewiórki, jak Ela zadowolona, to Ala też powinna być, bo one o podobnej wrażliwości
-
Kwiaciarko to pójdziemy na wiewióry Dziubala pychota A ja się czuję tak sobie, dzięki za troskę Z D. się rano ścięłam (napiszę obok)
-
U nas też pogoda cudna, wiosnę się czuje Rano psa wypuszczałam i pomimo chłodu (u nas było 0) to takie przyjemne powietrze, aż gadzinka wracać nie chciała Dziubala jaki farsz? Aż mi jeszcze bardziej w brzuchu burczy...
-
Cześć a co tutaj takie pustki? Kwiaciarko często chodzicie do kina. Co być polecała z filmów które są teraz? Może bym się wybrała z Alą w niedzielę
-
Do jutra, miłego popołudnia
-
Dziubala no tak... masz rację
-
Cześć - u nas piękne słoneczko od rana, czuje się wiosnę, choć zimno, -2 jak Zarę wypuszczałam o 6. Lema dziękuję trochę lepiej, choć wpadłam w pewien rodzaj otępienia i apatii na szczęście docieramy się z psem, są postęy jutro i pojutrze mam zajęcia. Jestem zmęczona i mi się nie chce. Powinnam albo pracować, albo się uczyć, do takiego wniosku doszłam wczoraj, obie rzeczy równocześnie przerastają mnie od jakiegoś czasu... no zobaczymy... Dziubalko ja bym chyba zrobiła w niedzielę. Cieszę się, że lepiej się czujesz