- 
                
Postów
0 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
nigdy 
Treść opublikowana przez isa32
- 
	moja za nasze Dzieci
 - 
	Kwiaciarko jestem bardzo ciekawa Waszego tarasu, jakbyś wstawiła fotkę będę wdzięczna, bo my jeszcze kafli nie zamówiliśmy, a będziemy robić jeszcze przed Ali urodzinami (mam nadzieję) to może zmienię zdanie. Miały być kafle w odcieniu szarości. Najważniejsze, że Kuba szczęśliwy, a że Ela tęskni, to też piękne Nasi sąsiedzi (przyszli) zostawili ostatnio młodszego u dziadków, to w domu starszak i mama tak płakali, że aż się tata wkurzył i powiedział, że jak tak ma być, to nie zostawi małego już nigdzie. Lema zazdrość to normalne zachowanie u dzieci - Ala też zazdrosna. Pamiętacie co było z Zarą na początku? A to tylko pies... myślę, że u nas problem też się pojawi, ale chwilowo cieszę się, że jest na tak dla bobasów, bo czeka nas rozmowa z córeczką
 - 
	Dziewczyny a najlepsze, że ten sąsiad to wcale nie był fajny, dochodziliśmy się z nim o mapy do celów projektowych, później jeszcze kilka niezbyt miłych incydentów było. My z nimi tylko na dzień dobry i na pani/pan. Co innego następni sąsiedzi, którzy wprowadzą się w wakacje. Z nimi to konie kraść. Mają syna 10-letniego, którego (z wzajemnością) Alicja uwielbia i małego rok i dwa mies. (także mali sąsiedzi są równolatkami). No i właśnie do tej pory Ala wcale nie interesowała się dzidziusiami, właśnie koleżanki w jej wieku, starsze jeszcze chętniej i ten syn sąsiadów. Bo ona generalnie jest na etapie, że starsi chłopcy są nie halo ale właśnie ten mały od sąsiadów ją urzekł, zresztą tego drugiego małego sąsiada też bardzo lubi (choć jego starszy brat robi na niej większe wrażenie ). Cieszę się, że się przełamała do małych dzieci, potrzebne nam to teraz
 - 
	Dziubala wybuchy zazdrości będą nieuniknione... Owocnego dnia
 - 
	Witam u nas też ładnie, chyba ciut chłodniej niż wczoraj, ale moje samopoczucie podobne - niestety... od wczoraj ruszyło ogrodzenie - tzn. już wcześniej tata i teść przygotowali wszystko, wczoraj zalewali słupki pod płot pomiędzy nami a sąsiadem. Sąsiad prosto po pracy przyszedł i zaczął pomagać - zaskoczył mnie bardzo pozytywnie szczególnie, że do tej pory nasze kontakty raczej dość oficjalne, bo jeszcze w trakcie budowy nie mogliśmy dojść do porozumienia. Ale dzieci fajnie łączą rodziców, bo Ala codziennie do nich chodzi się przywitać, a jak są na tarasie to też do nich idzie - mają rocznego synka i Aluś nim zachwycona, więc może nie będzie tak źle jak się dowie, że jednak czeka ją zmiana...
 - 
	Kwiaciarko w niedzielę pół słoika ogórków poza tym raczej odczuwam "latanie" po żołądku niż konkretne zachcianki, tylko apetyt na słodycze znikomy (co u mnie jest dziwne) ale przy Alicji było tak samo. Uciekam na dzisiaj. Miłego popołudnia. U nas też okropnie gorąco
 - 
	A tak w ogóle to mam straszny dołek, płakać mi się chce itd... masakra... chyba hormony fruwają
 - 
	moja dla Was
 - 
	Do gin w czwartek, zobaczymy co powie i jak się sprawy potoczą
 - 
	Kwiaciarko fajnie, że Kuba zadowolony jednak nie za dobrze się czuję... najchętniej pojechałabym do domu i położyła się spać
 - 
	Hej u nas lato, jak dla mnie za gorąco, w głowie mi się kręci od rana, myślałam, że po śniadaniu przejdzie, ale niestety... poza tym ok.
 - 
	Pa, do jutra
 - 
	gdzie jesteście?
 - 
	Witam poweekendowo
 - 
	Miłego weekendu!
 - 
	moja za udany weekend
 - 
	Witam piątkowo u nas też pogoda ładna, coraz cieplej i słonecznie. Wstałam dziś po 5 - ale sama się obudziłam, miałam godzinę dla Zary
 - 
	Hej Dziewczyny ja od 8 w pracy, dopiero teraz chwila spokoju, ale krótka Ala bardzo lubi gorzką czekoladę. My z D. tak sobie, ale mój tata uwielbia, poza tym ona na początku nie mogła jeść mlecznej, bo ją uczulała, tylko gorzką dobrze tolerowała i tak zostało. Oczywiście inne czekolady też lubi. Najważniejsze, żeby były bez dodatków. Ala nie znosi jak coś jest w środku czy to nadzienie, czy orzechy, czy rodzynki. Nie lubi i już.
 - 
	Miłego popołudnia, jutro raczej nie zajrzę, bo mam zastępstwo na dole w biurze 8-16 - tak więc do piątku
 - 
	Kwiaciarko szkolenie daje bardzo dobre efekty. Oczywiście, że Zara rozrabia, w końcu jest szczeniakiem, ale zaczyna słuchać. A jak Ali słucha fajnie, jak jej wydaje komenty: siad, waruj cudnie to wygląda. A ja choć zmęczona, to coraz bardziej uwielbiam naszego piesia ślicznego. straszny z niej głodomor, za biszkopty odda wszystko Pracy mam zatrzęsienie
 - 
	Hej u nas 10 st. i buro brrrr. kropiło jak jechałam do pracy, a wczoraj padało całe popołudnie, do wieczora - a ja z psem na szkoleniu - obie wróciłyśmy super dotlenione i super mokre Humor taki sobie, wiadomo
 - 
	Udanego popołudnia, do jutra
 - 
	Kwiaciarko zobaczymy jak to będzie. Zara jest bardzo pojętna a z ogrodem to jeszcze daleka droga
 - 
	Cześć dziewczyny u nas też chłodno, w swetrze siedzę. Kwiaciarko nie wiesz jak to jest, szewc bez butów chodzi ale piżamki często kupuję, bo dobre i niedrogie. Zresztą ogólnie ubrania dla dzieci zazwyczaj dobrej jakości mają. Obkupiłam już Alę na lato. Jeszcze tylko sukienki bawełniane, bo sobie zażyczyła i jakieś spodnie cieńsze. Ma całą górę ubrań, ale wyrosła z wielu tak nagle, że sama jestem w szoku. Do przedszkola chodzi w podskokach. Może w piątek zostanie u rodziców, mam ochotę gdzieś wyjść z D. Na razie powiedziała, że pojedzie, ale do piątku daleko. Zwierzęta na komunię to pomyłka, w ogóle posiadanie zwierzaka trzeba przemyśleć bardzo dokładnie, a później jeszcze raz Nasza Zara jaka duża, pyskiem sięga już na blat stołu oczywiście nie pozwalamy, ale ten łakomczuch jak wyczuje jedzenie, to nie ma sił, dopiero przy trzecim upomnieniu słucha
 - 
	Lema to fajnie, tak imprezowo. My może też Alę wyślemy do dziaków w piątek na nockę, do kina byśmy poszli, albo gdziekolwiek razem, bo już wieki nie byliśmy. Ale zobaczymy, nie planuję na razie niczego.