-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Allayiala
-
Jestem, jestem, tak mi sie zwalilo na glowe, ze nie mialam sie kiedy w zadek podrapac... Wstaje o 6, chodze spac o 22, masakra. W srode przed 1 dniem w pracy Tosiek obudzila sie o 5:30 i chciala sie bawic, a ja mialam wstawac o 6 zeby ja ogarnac do zlobka. Polulalam ja do 6, a ta kimnela tak, ze trzeba ja bylo ubierac na spiocha, w wozku spala, no i w zlobku w wozku jeszcze dokimala do 7:30. Pierwszy dzien byl najgorszy, ja po 5 godzinach snu, w nerwach, ze na tyle czasu mala zostawiam, w pracy mexyk - no masakra. Lecialam po dziecko z rozwianym wlosem przez te zaspy, a ona tam zadowolona powitala mame zniewalajacym usmiechem :) Niestety Panie nie daly jej zupki, znaczy dawaly, ale ona nie chciala no i nic dziwnego, skoro probowaly ja nakarmic lycha wielkosci 5 cm. Chyba oszalaly. No wiec ja ja nakarmilam swoja lyzeczka i poszlysmy do domu. Wieczorem wypuscili mi juz meza ze szpitala i od 2 dni on odprowadza Tosie do zlobka, a moja mama ja wczesniej odbiera. Luksza mowi, ze jak ja pierwszy raz zostawil to sie czul jak faszysta i ze biedne dziecko zostawia samo na pastwe losu. A ja sie prawie poplakalam jak w srode mala odbieralam; przykleila sie do mnie i nie chciala puscic:( No a dzis, wstalam 6:30, maluje sie, Lukasz lezy z mala, a tu nagle Tosiek w placz: i co sie stalo? no mama gdzies polazla i jak tu dalej spac?? Mam nadzieje, ze w sobote da troche pospac bo ja juz na rzesach chodze, po poludniu klade sie z Tosia przekimac godzinke ale to i tak kropla w morzu potrzeb. W przyszlym tygodniu mala zostanie z tatusiem, a od marca - znowu zlobek. Troche sie martwie, bo zauwazylam dzis, ze Tosiek ma troche katarku, cos jej mam dawac oprocz cebionu, jak myslicie?? Wczoraj byla jakos nie w humorze, nie wiem czy to ten katar, czy moze jest obrazona, ze ja sie zostawia w zlobku, no juz sama nie wiem. No i zaczela strasznie duzo jesc, ale to chyba dlatego ze po chorobie ledwo co jadla i teraz sobie odbija. Dobra, sie rozpisalam, z tu robota czeka;) PS. villanelle masz racje, to nowy aparat:) tylko umiejetnosci jeszcze brak;)
-
ojezoo, zaraz ide do pracy!!! Tosiek spakowany jak na wojne, a rano tylko kaszke zrobie w butelke, umyje pysiaka, wypieluszkuje, wykremuje i wsadze we wozek. Zapomnialam jak sie jezdzi srodkami masowej komunikacji miejskiej, wiec jutro o 7 rano z pewnoscia doznam szoku, ale mam ksiazke i mp3 w torebce wiec chyba jakos dam rade. Ale tak miedzy nami, WCALE TEGO NIE WIDZE!!! Jak to? jutru nie bedzie spacerku z corka? nie bedzie karmienia?? W glowie sie nie miesci.... Ja chce wygrac w totka i siedziec z dzidzia w domu!!! Jutro mi pewnie przejdzie, ale teraz Panika przez duze P. Na panike dobre jest malowani paznokci, wiec ide, trzymajcie kciuki....
-
Czesc, Dodalam nowe fotki Tosiaka:) Message - Galeria zdjęć Parenting.pl Bosz... a ja w srode do roboty... maz w szpitalu, dziecko do zlobka na 7 rano, bo 7.07 mam tramwaj... po mala bede dopiero kolo 16... chyba zejde na zawal... Do tego szefowa dzis do mnie dzwonila i mowi zeby juz do konca miesiaca siedziec plackiem w pracy bo u nas tez maja byc zwolnienia... Dajcie spokoj, co to sie wyprawia... Lukasza wypuszcza ponoc w srode, ale raczej nie bedzie w stanie zajac sie mala, wiec pewno do konca tygodnia bedzie zlobek. Tosiakowi juz sie wszystko poprzestawia i w weekend bede pewno miala pobudke o 6:30. Jak sobie pomysle to juz nie wyrabiam, wszystko na mojej biednej glowie... a jeszcze na pewno kolo meza trza bedzie poskakac; dom, dziecko, praca, szynszyle, aaaaaaaaaaaaaa!!! ja chce na urlop!!!!!!
-
Dziewczyny! Tosiek wydudla sloiczki przez smoczek z odrobina wody:) Najwyrazniej zabkujacym maluchom lyczeczki na maxa nie pasuja:) villanelle sprobuj dac malej obiadek z butli ze smoczka krzyzaka jak do kaszki. Moze to i u Was pomoze? Dzis mala obudzila sie o 6 rano pochlipujac i wsadzajac palce do buzi. Posmarowalam jej dziaselka, dalam viburcol i siakos jeszcze przysnela... Dziaselka ma strasznie rozpulchnione i widac ze ja mecza. Gdzie ten zabek, ja sie pytam?? Daszka jakie wiesci?
-
Daszko bido kochana:((( To sk... syny...!!!!!#$%^& Trzymam kciuki zeby sytuacja jednak rozwiazala sie na Twoja korzysc... Moja szefowa byla wsciekla jak jej powiedzialam ze wracam dopiero w srode, co prawda nic nie powiedziala, ale bylo slychac jaka jest szczesliwa... Brzmiala tak jakbym sciemniala ze jestem chora, czy co... a jak 2 lata temu mialam grype to mnie musiala na sile wyganiac. Siedzalam przy kompie i cos tam dlubalam i mowilam ze mi nic nie jest, ale prawie spadlam ze stolka od temperatury. To wtedy mowila, ze spadaj do domu, bo my mamy dzieci i sie pozarazaja i dzieci tez. A teraz taka opcja... Przykre...
-
Czesc Dziewczyny, No i masz ci los, ja tez jestem chora:(( myslalam juz ze od Tosiaka zlapalam, ale to ponoc dziecece chorobsko, przyszedl doktor i mowi ze grypa. Masaka, przez 2 doby mialam 39 bolalo mnie wszystko i po prochach goraczka spadala tylko na chwile. Dzis od poludnia jest lepiej jak MM boli mnie gadlo, i do tego jestem slaba, poce sie jak swinia. Mam nadzieje, ze mala z kolei tego swinstwa ode mnie nie zalapie... Od 2 dni z Tosiakiem spacerowala babcia i dobrze sobie radzila, a ja moglam pozdychac w spokoju. Teraz mam zwolnienie do wtorku wlacznie, szefowa mnie zabije, myslala, ze z poniedzielnik sie stawie a tu juz tydzien w plecy...:( No i oby sie m. nie zarazil bo ma w poniedzialek operacje na noc jak sie rozchoruje to nici z tego beda, a czeka sie na przyjecie 4 miesiace. Same problemy, jak nie urok to sraczka. No wlasnie a'propos dzis Toś walnela na rzadko, co z tymi zebami! Czegokolwiek ze sloiczka nie chce jesc, ale dzis dalam jej owocow do mleka i zjadla, a jutro przeprowadze eksperyment z zupka: dodam wody i dam jej do picia do butelki. Chyba nie chodzi w koncu o sloiczek ale o karmienie lyzeczka... dam jutro glos jak poszlo:) Ide lezec bo juz sie ledwo na nogach trzymam, milej nocki!
-
Hejka, Tosiak juz temperatury nie ma, tylko zsypana jest cala, oprocz buzi. Zaczela troche jesc, chociaz zupki i owockow wcisnela tylko 1/2 sloiczka i marudzila przy tym maxymalnie. villanelle Tos tez cos ostatnio marudzi na zarcie po poludniu, normalnie -zjadala zupke nakrzeselku, ale przy owocach ok. 17-18 jest rzeznia. Karmimy na bajki, na grzechotki, na piosenki, masakra, zeby wcisnac cokolwiek. Moze to zeby dokuczaja, i karmienie lyzeczka jest be. Zreszta corka kolezanki mlodsza o 2 tyg. od Tosiaka ma to samo, wiec widac ladujemy w standardzie... MM zdrowiej kobitka! manenka pogratulowac pierwszysch zebisk:) Pediatra mowil mi ze u Tosi jak wyleza to nie wczesniej jak za 2 tygodnie, wiec jeszcze nie tak zaraz ten ambaras... Daszka jak w pracy? ja ide od srody i juz mnie mdli na sama mysl, ze Tosiaka musze zostawic.. niby z tata, ale zawsze...
-
ja tylko na chwile:( Tosiek jednak chooory:( Ponoc trzydniowka, bo zero karatu kaszlu etc. tylko temperatura 38-39:( W poniedzialek nie ide do roboty, dopiero we srode:( buuuuuuuu:(
-
Czesc Laski, U nas dzis byl ciezki dzionek, najpierw z mala bylysmy u okulistki, bo malej jedno oko lzawilo i lazawilo. Okazalo sie, ze przy porodzie nie przebila sie taka blonka w kaciku oka i odplyw lez byl zatkany. Niestety skonczylo sie to przebijaniem igielka, nawet nie chce o tym gadac... masakra... podobno to malucha nie boli, a wrzeszczy bo trzeba unieruchomic, ale ja widzialam co doktorka jej robila i sama plakalam:( W kazdym razie oko naprawione. A po spacerze - kurrde, jak nie urok to przemarsz wojsk... zaczely sie na powaznie zebulce:( mala dostala goraczki 38 stopni, ciagle byla marudna, zupke jeszcze zjadla ale na owoce byla histeria. Dalam jej viburcol wiec sie troche przespala, wstala pobawila sie 5 minut i juz myslalam ze juz bedzie dobrze, a tu powtorka z rozrywki:( 38 jak byk i nic mniej... w kapieli prawie mi zesnela, a na noc to kaszki zjadla ledwo 150 ml. Ciumkala troche, puszczala smoka, wyla na zmiane, az w koncu padla po paracetamolu w czopku. Spocila sie jak mysza wiec chyba juz temperatura spadla... a moze rano juz bedzie zabek... bidula:((( widac bylo ze na prawde kiepsko sie czuje:( eh... glupio to wymyslone z tymi zebami...
-
Iza ten spiworek w wersji najdluzszej, czyli jak juz maluch chodzi, tez ma w srodku ceratke;) MM wspolczuje Ci bardzo...:( trzymaj sie...
-
W zlobku Toś byla dzis na godzinke, nawet nie zauwazyla, ze juz sobie starzy poszli;) Ciocie tak ja wymordowaly i wybawily, ze dziecko lewo ubralam i wsadzilam do wozka juz kimala. Nie plakala, szla do wszystkich pan na rece i bawila setnie. Jutro idziemy na 2 godziny, z 1 karmieniem. Rano jak sie obudzi to ja tylko ubiore, wrzuce w wozio, a kaszke w butle i pojedziemy, a tam juz zostanie nakarmiona. Potem obczaimy 3 godziny ze spankiem, uff.. na razie jest niezle, ale odpukac zeby nie zapeszyc. Iza ja mam taki sipworek i bardzo sobie chwale:) efik1 ĹPIWOREK i TORBA do wĂłzka OWCZA WEĹNA 110 (541946570) - Aukcje internetowe Allegro Tosiak spala dzis do 5 rano, w ogloe rekord:) potem obciagnela flaszke na spiocha i poszla spac dalej o 8 z minutami;) oby tak dalej:)
-
Tosiek sama odwrocila sie wczoraj pierwszy raz z brzuszka na plecki:) :36_4_10: A jutro zostawie ja na probe na godzinke w zlobku... mam nadzieje ze bedzie sei dobrze bawila i nie bedzie strasznie tesknic za mama.... Czy Waszym maluchom tez sie sen w dzien wydluzyl? Tosiek od paru dni nie drzemie juz 30-40 min., ale kolo 17 po spacerze i obiadku kima regularne 1,5 godziny... Za to niestety rano budzi sie juz o 8, a od 7 sie rzuca w wyrku. No cos za cos;)
-
villanelle a moze soczki polubi? jest z hippa sliwkowy, albo nektar morelowy - ja mieszam troche z woda i mala chetnie pije, a na kupe sa bardzo dobre. Poza tym daj do zupki 2 lyzeczki oliwy z oliwek, ze tak powiem "na poslizg" - to tez zalecenie pediatry dla Toski. A z tymi owockami to musisz troche jej popodawac, Toska od razu nie zasmakowala, dopiero chyba gdzies po 3 razie;)
-
villanelle w hippie jarzynowym jest olej kukurydziany, kalafior i groszek. Daj malej bobovite, tam tylko marechewka i ziemniaczek - powinno byc OK. Pediatra mi mowil, zeby tego hippa nie dawac na razie, bo te dodatki to nie sa akurat dobre od 5 miesiaca...:/ Tosinek za to juz zjada zupki bobovity z krolika, a dzis dalam jej indyka w warzwkach i byla przeszczesliwa. Daje jej tez te brokuly, ale moze sie wstrzymam pare dni, bo nie wiem czy kupa o 22 to nie jest akurat od tego... Mala od dzis wsuwa tez kaszke ryzowa smakowa z brzoskwiniami - nestle, na tym naszym bebilonie mct:) A ciezka sie zrobila... daje rade ja trzymac juz tylko na biodrze:) moj maly klocuszek:)
-
Musze sie pochwalic, ze Tosinek dzis pierwszy raz podniosla sie na wyprostowanych lapkach w lezeniu na brzuszku:) To z dobrych newsow, a ze zlych to zaczela przed spaniem odwalac cyrki. Normlanie to kapula w wannie z ktoryms z rodzicow, kremowanie, viburcol, pieluszka, smarowanie dziaselek zelem, ubieranie, kaszka i powinno by zasypianie przy jedzeniu i lezenie pol godzinki na mamie (ostatnio na boczku), zeby sie wsio w brzuszku ulozylo i odkladanie obok do lozka (mala caly czas spi ze mna). A teraz po kaszce -nie zasypia, nie da sie polozyc na mamie i chce siedziec, chichra sie -potem wali kupe, wiec trzeba przewinac, -rozbudza sie, wiec od poczatku lulanie, ale nie chce i nie daje sie polozyc, chce siedziec i marudzi -dorabiam 20 ml samego mleka, daje jej, pociagnie troche, zasnie mi na kolanach, -to ja klade na sobie jak zwykle - to sie kreci przez sen jak fryga i pojekuje -wreszcie odkladam do lozka i koncu spi... Masakra... kto widzial kupe o 22??? moze to te brokuly bo drugi dzien jej daje.... chociaz kupa regularna a nie zadna rzadzizna... Bedzie zeby, jak nic...
-
Tosiak poznala dzis kaczki. Poszlam nakarmic bestie w parku, a te wylazly z lodu i oblegly caly wozek kwakaniem domagajac sie wyzerki. Mala sie obudzila, napierw tylko patrzyla, a potem smiala sie do nich, szcegolnie jak kwakaly;))) No i dzis poznala kotka u mamy Lukasza, ale malo byla zainteresowana. Kot za to byl zazdrosny;) Nasze szyle za to Tosia maca z zapalem:)
-
Daszka ja mam 2 szynszyle i tez mi serce krwawi, ale dziecko-alergik wiec co poczac...: ( Tosiek zostanie chyba z Lukaszem do k. lutego, ale to sie jeszcze okaze jutro. M. mial isc na operacje nosa i z tego mialo byc L4 na miesiac. Teraz sie wszystko porabalo, bo nie wiadomo kiedy go wezma:/ ale Luki mowi, ze ewentualnie wezmie urop zeby mala zostawic w domu do ukonczenia pol roczku. A od marca mala ma zaklepany "klub malucha" czyli prywatny zlobek. Na razie bedzie zostawala na ok. 6 godzin a potem bedzie odbierac ja ktoras babcia, a ja bede pedzic do domu. Zlobek mamy pod domem, jest tylko 10 dzieci lacznie z Tosiakiem. Od poniedzialku bede ja zostawiac na troche zeby zobaczyc czy bedzie OK. Tak czy tak... masakra... a od 9 lutego melduje sie w robocie, juz mi sie nie chce...
-
A Tosiak sie marudny zrobil strasznie... szczegolnie po poludniu, jak wracamy ze spacerku jeszcze grzecznie zje zupke, potem sie pobawi 2 godziny i jak przychodzi pora na drzemke to sie zaczyna:/ przedtem ladnie sama w 2 minuty zasypiala, a teraz ryk i wiercenie sie i w ogole masakra. Pospi ledwie 30-40 minut i budzi sie juz w kiepskim humorze. Powinna zjesc deserek owocowy, ktory uwielbia, ale jest ryk, histeria, zadne zele nie pomagaja, po prostu ma wszystkiego dosc i juz:( potem jak juz stane na glowie i jakos wcisne jej sloiczek, to na zmiane ryk i smiech, w kapieli ryk, przed kolacja ryk i dopiero przy butelce pada. Wczoraj zaczela ni stad ni zowad plakac przez sen o 23:30, ale dalam jej smoka i spala dalej, ale potem przez cala noc i tak sie rzucala... Bedzie zęby jak nic....:( czuje sie jakby mi ktos na popoludnie dziecko podmienial... No i po poludniu szybko sie denerwuje jak zgubi zabawke, bo rano jest luz... pojeczy delikatnie albo wezmie sobie inna. Bidne te nasze maluszki z tymi zabkami, az sie serce kraje, ze tak sie musza meczyc:(
-
Ja tez od 9 lutego ide do pracyna rozpacz...czarna rozpaczacz...:(
-
kalinah widac widac, tylko ze fotki umiescilas w profilu a nie w galeri:) Sliczny synus, gratulacje!
-
kalinah1 witaj! czekamy na fotki Robercika!
-
ja mam szczoteczke canpolu, o taka: CANPOL PIERWSZA Szczoteczka do zabkow NA PALEC (523123120) - Aukcje internetowe Allegro
-
Czesc Dziewczyny Dzis byl pierwszy dzien nowego zywienia i nie wiem czy to od tego, ale mala sie caly dzien zarykiwala ze smiechu, piszczala i byla niebiansko szczesliwa:) karina pediatra mowil, zeby nie dawac mleka w nocy jak beda zabki bo sie moga popsuc. Wiec wtedy tylko wode. W koncu my tez sie budzimy na picie, wiec jak bedzie chciala pic to czemu mialabys jej nie dac?? Mowil tez, ze zeby dziecka nie zatuczyc dawac w dzien te mieszanki na 150 ml wody. Na noc robie jej butle na 180 wody, mleka jak na 150 (5 lyzeczek) i na razie 5 plaskich lyzeczek kaszki kukurydzianej. Toska w dzien tez nie wypijala powyzej 150, a raczej troche zostawiala, zobaczymy jak bedzie na nowy planie zywieniowym, bo dostaje mniej posilkow mlecznych ale za to w sumie wiecej kalorii. Pediatra sprzedal mi tez patent, ze mozna do nocnego mleka/kaszki dowac 2 lyzki oliwy z oliwek, to bedzie wiecej kalorii i dziecko powinno spac dluzej. Ale dodal zeby na to nie liczyc bo przy zabkowaniu maluchy spia niespokojnie (nawet po viburconie) i budza sie parokrotnie. No i faktycznie, jak mi sie mala dzis zaczela rzucac na lozku o 6 rano, to posmarowalam smoka zelem na zabkowanie i zaraz sie uspokoila... villanelle moze i Ty sprobuj... co do glutenu, to chyba dlatego, ze juz ma alergie na laktoze i z takimi dziecmi trzeba ostrozniej. Tak mi sie wydaje, ze o to chodzilo. Tosiek jeszcze potrzebuje wsparcia w sie posadzeniu a potem siedzi dosc dlugo zanim sie nie gibnie na ktoras strone albo na brzuszek (zupelnie nie wiem jak ona to robi;) bo cos bylo ineresujacego i ona cala soba juz tam szla;) jak siedzi i ma zabawke na wprost to elegancko siedzi:) za to na macie lezy i kopie zabawki u gory, jeszcze nie wpadla na to zeby ja napoczac, hihi;))) Daszka ten link na fotki Lili nie chodzi:/ a foty usuwa sie tak: wlazisz w zdjecie na dole pod zdjeciem masz "dodatkowe informacje" i pare ikonek, drug od prawej to edytuj zdjecie. Wlazisz w to i musisz zaptaszkowac pole przy "Jeżeli chcesz całkowicie skasować to zdjęcie, zaznacz to pole", potem tylko zapisz i fota wywalona. Ja tez chce takie ustrojstwo do ciamkania! rewelacja! karina dzieki za linka!
-
Mi pediatra powiedzial, ze mozna dawac chrupki kukurydziane juz, ale lepiej poczekac az bezie choc jeden zabek do szarpania chrupka;) Za to z eksperymenty z glutenem mozemy zaczynac dopiero od 9 miesiaca...
-
villanelle mozna do skutku podawac, espunisan nie wyplywa na nic negatywnie (chyba ze na gazy;). A jest taka potrzeba ciagle dawac? A tak przy okazji, Toska tez sie masakrycznie slini, eh... byl dzis u nas ten magik padiatra mowi ze dziaselka spuchniete i ma prawo sie slinic, marudzic i co tylko chce;) Przestawia nas tez na inne zywienie: rano mleko z kaszka ryzowa, drugie sniadanie: sinlac na wodzie, obiad: zupka (mamy wprowadzac ta z krolika powoli), podwieczorek: deserek owocowy, kolacja: kaszka kukurydziana na mleku. Przez caly dzien moze dostawac wode do picia, a dopoki nie ma zabkow jak sie obudzi w nocy - samo mleko. manenka dziekujemy! juz musialam wprowadzic spineczke;) Daszka u nas obcinanie paznokci jest na NIE!