Skocz do zawartości
Forum

Allayiala

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Allayiala

  1. Allayiala

    Sierpień 2008

    Jestem, jestem, tak mi sie zwalilo na glowe, ze nie mialam sie kiedy w zadek podrapac... Wstaje o 6, chodze spac o 22, masakra. W srode przed 1 dniem w pracy Tosiek obudzila sie o 5:30 i chciala sie bawic, a ja mialam wstawac o 6 zeby ja ogarnac do zlobka. Polulalam ja do 6, a ta kimnela tak, ze trzeba ja bylo ubierac na spiocha, w wozku spala, no i w zlobku w wozku jeszcze dokimala do 7:30. Pierwszy dzien byl najgorszy, ja po 5 godzinach snu, w nerwach, ze na tyle czasu mala zostawiam, w pracy mexyk - no masakra. Lecialam po dziecko z rozwianym wlosem przez te zaspy, a ona tam zadowolona powitala mame zniewalajacym usmiechem :) Niestety Panie nie daly jej zupki, znaczy dawaly, ale ona nie chciala no i nic dziwnego, skoro probowaly ja nakarmic lycha wielkosci 5 cm. Chyba oszalaly. No wiec ja ja nakarmilam swoja lyzeczka i poszlysmy do domu. Wieczorem wypuscili mi juz meza ze szpitala i od 2 dni on odprowadza Tosie do zlobka, a moja mama ja wczesniej odbiera. Luksza mowi, ze jak ja pierwszy raz zostawil to sie czul jak faszysta i ze biedne dziecko zostawia samo na pastwe losu. A ja sie prawie poplakalam jak w srode mala odbieralam; przykleila sie do mnie i nie chciala puscic:( No a dzis, wstalam 6:30, maluje sie, Lukasz lezy z mala, a tu nagle Tosiek w placz: i co sie stalo? no mama gdzies polazla i jak tu dalej spac?? Mam nadzieje, ze w sobote da troche pospac bo ja juz na rzesach chodze, po poludniu klade sie z Tosia przekimac godzinke ale to i tak kropla w morzu potrzeb. W przyszlym tygodniu mala zostanie z tatusiem, a od marca - znowu zlobek. Troche sie martwie, bo zauwazylam dzis, ze Tosiek ma troche katarku, cos jej mam dawac oprocz cebionu, jak myslicie?? Wczoraj byla jakos nie w humorze, nie wiem czy to ten katar, czy moze jest obrazona, ze ja sie zostawia w zlobku, no juz sama nie wiem. No i zaczela strasznie duzo jesc, ale to chyba dlatego ze po chorobie ledwo co jadla i teraz sobie odbija. Dobra, sie rozpisalam, z tu robota czeka;) PS. villanelle masz racje, to nowy aparat:) tylko umiejetnosci jeszcze brak;)
  2. Allayiala

    Sierpień 2008

    ojezoo, zaraz ide do pracy!!! Tosiek spakowany jak na wojne, a rano tylko kaszke zrobie w butelke, umyje pysiaka, wypieluszkuje, wykremuje i wsadze we wozek. Zapomnialam jak sie jezdzi srodkami masowej komunikacji miejskiej, wiec jutro o 7 rano z pewnoscia doznam szoku, ale mam ksiazke i mp3 w torebce wiec chyba jakos dam rade. Ale tak miedzy nami, WCALE TEGO NIE WIDZE!!! Jak to? jutru nie bedzie spacerku z corka? nie bedzie karmienia?? W glowie sie nie miesci.... Ja chce wygrac w totka i siedziec z dzidzia w domu!!! Jutro mi pewnie przejdzie, ale teraz Panika przez duze P. Na panike dobre jest malowani paznokci, wiec ide, trzymajcie kciuki....
  3. Allayiala

    Sierpień 2008

    Czesc, Dodalam nowe fotki Tosiaka:) Message - Galeria zdjęć Parenting.pl Bosz... a ja w srode do roboty... maz w szpitalu, dziecko do zlobka na 7 rano, bo 7.07 mam tramwaj... po mala bede dopiero kolo 16... chyba zejde na zawal... Do tego szefowa dzis do mnie dzwonila i mowi zeby juz do konca miesiaca siedziec plackiem w pracy bo u nas tez maja byc zwolnienia... Dajcie spokoj, co to sie wyprawia... Lukasza wypuszcza ponoc w srode, ale raczej nie bedzie w stanie zajac sie mala, wiec pewno do konca tygodnia bedzie zlobek. Tosiakowi juz sie wszystko poprzestawia i w weekend bede pewno miala pobudke o 6:30. Jak sobie pomysle to juz nie wyrabiam, wszystko na mojej biednej glowie... a jeszcze na pewno kolo meza trza bedzie poskakac; dom, dziecko, praca, szynszyle, aaaaaaaaaaaaaa!!! ja chce na urlop!!!!!!
  4. Allayiala

    Sierpień 2008

    Dziewczyny! Tosiek wydudla sloiczki przez smoczek z odrobina wody:) Najwyrazniej zabkujacym maluchom lyczeczki na maxa nie pasuja:) villanelle sprobuj dac malej obiadek z butli ze smoczka krzyzaka jak do kaszki. Moze to i u Was pomoze? Dzis mala obudzila sie o 6 rano pochlipujac i wsadzajac palce do buzi. Posmarowalam jej dziaselka, dalam viburcol i siakos jeszcze przysnela... Dziaselka ma strasznie rozpulchnione i widac ze ja mecza. Gdzie ten zabek, ja sie pytam?? Daszka jakie wiesci?
  5. Allayiala

    Sierpień 2008

    Daszko bido kochana:((( To sk... syny...!!!!!#$%^& Trzymam kciuki zeby sytuacja jednak rozwiazala sie na Twoja korzysc... Moja szefowa byla wsciekla jak jej powiedzialam ze wracam dopiero w srode, co prawda nic nie powiedziala, ale bylo slychac jaka jest szczesliwa... Brzmiala tak jakbym sciemniala ze jestem chora, czy co... a jak 2 lata temu mialam grype to mnie musiala na sile wyganiac. Siedzalam przy kompie i cos tam dlubalam i mowilam ze mi nic nie jest, ale prawie spadlam ze stolka od temperatury. To wtedy mowila, ze spadaj do domu, bo my mamy dzieci i sie pozarazaja i dzieci tez. A teraz taka opcja... Przykre...
  6. Allayiala

    Sierpień 2008

    Czesc Dziewczyny, No i masz ci los, ja tez jestem chora:(( myslalam juz ze od Tosiaka zlapalam, ale to ponoc dziecece chorobsko, przyszedl doktor i mowi ze grypa. Masaka, przez 2 doby mialam 39 bolalo mnie wszystko i po prochach goraczka spadala tylko na chwile. Dzis od poludnia jest lepiej jak MM boli mnie gadlo, i do tego jestem slaba, poce sie jak swinia. Mam nadzieje, ze mala z kolei tego swinstwa ode mnie nie zalapie... Od 2 dni z Tosiakiem spacerowala babcia i dobrze sobie radzila, a ja moglam pozdychac w spokoju. Teraz mam zwolnienie do wtorku wlacznie, szefowa mnie zabije, myslala, ze z poniedzielnik sie stawie a tu juz tydzien w plecy...:( No i oby sie m. nie zarazil bo ma w poniedzialek operacje na noc jak sie rozchoruje to nici z tego beda, a czeka sie na przyjecie 4 miesiace. Same problemy, jak nie urok to sraczka. No wlasnie a'propos dzis Toś walnela na rzadko, co z tymi zebami! Czegokolwiek ze sloiczka nie chce jesc, ale dzis dalam jej owocow do mleka i zjadla, a jutro przeprowadze eksperyment z zupka: dodam wody i dam jej do picia do butelki. Chyba nie chodzi w koncu o sloiczek ale o karmienie lyzeczka... dam jutro glos jak poszlo:) Ide lezec bo juz sie ledwo na nogach trzymam, milej nocki!
  7. Allayiala

    Sierpień 2008

    Hejka, Tosiak juz temperatury nie ma, tylko zsypana jest cala, oprocz buzi. Zaczela troche jesc, chociaz zupki i owockow wcisnela tylko 1/2 sloiczka i marudzila przy tym maxymalnie. villanelle Tos tez cos ostatnio marudzi na zarcie po poludniu, normalnie -zjadala zupke nakrzeselku, ale przy owocach ok. 17-18 jest rzeznia. Karmimy na bajki, na grzechotki, na piosenki, masakra, zeby wcisnac cokolwiek. Moze to zeby dokuczaja, i karmienie lyzeczka jest be. Zreszta corka kolezanki mlodsza o 2 tyg. od Tosiaka ma to samo, wiec widac ladujemy w standardzie... MM zdrowiej kobitka! manenka pogratulowac pierwszysch zebisk:) Pediatra mowil mi ze u Tosi jak wyleza to nie wczesniej jak za 2 tygodnie, wiec jeszcze nie tak zaraz ten ambaras... Daszka jak w pracy? ja ide od srody i juz mnie mdli na sama mysl, ze Tosiaka musze zostawic.. niby z tata, ale zawsze...
  8. Allayiala

    Sierpień 2008

    ja tylko na chwile:( Tosiek jednak chooory:( Ponoc trzydniowka, bo zero karatu kaszlu etc. tylko temperatura 38-39:( W poniedzialek nie ide do roboty, dopiero we srode:( buuuuuuuu:(
  9. Allayiala

    Sierpień 2008

    Czesc Laski, U nas dzis byl ciezki dzionek, najpierw z mala bylysmy u okulistki, bo malej jedno oko lzawilo i lazawilo. Okazalo sie, ze przy porodzie nie przebila sie taka blonka w kaciku oka i odplyw lez byl zatkany. Niestety skonczylo sie to przebijaniem igielka, nawet nie chce o tym gadac... masakra... podobno to malucha nie boli, a wrzeszczy bo trzeba unieruchomic, ale ja widzialam co doktorka jej robila i sama plakalam:( W kazdym razie oko naprawione. A po spacerze - kurrde, jak nie urok to przemarsz wojsk... zaczely sie na powaznie zebulce:( mala dostala goraczki 38 stopni, ciagle byla marudna, zupke jeszcze zjadla ale na owoce byla histeria. Dalam jej viburcol wiec sie troche przespala, wstala pobawila sie 5 minut i juz myslalam ze juz bedzie dobrze, a tu powtorka z rozrywki:( 38 jak byk i nic mniej... w kapieli prawie mi zesnela, a na noc to kaszki zjadla ledwo 150 ml. Ciumkala troche, puszczala smoka, wyla na zmiane, az w koncu padla po paracetamolu w czopku. Spocila sie jak mysza wiec chyba juz temperatura spadla... a moze rano juz bedzie zabek... bidula:((( widac bylo ze na prawde kiepsko sie czuje:( eh... glupio to wymyslone z tymi zebami...
  10. Allayiala

    Sierpień 2008

    Iza ten spiworek w wersji najdluzszej, czyli jak juz maluch chodzi, tez ma w srodku ceratke;) MM wspolczuje Ci bardzo...:( trzymaj sie...
  11. Allayiala

    Sierpień 2008

    W zlobku Toś byla dzis na godzinke, nawet nie zauwazyla, ze juz sobie starzy poszli;) Ciocie tak ja wymordowaly i wybawily, ze dziecko lewo ubralam i wsadzilam do wozka juz kimala. Nie plakala, szla do wszystkich pan na rece i bawila setnie. Jutro idziemy na 2 godziny, z 1 karmieniem. Rano jak sie obudzi to ja tylko ubiore, wrzuce w wozio, a kaszke w butle i pojedziemy, a tam juz zostanie nakarmiona. Potem obczaimy 3 godziny ze spankiem, uff.. na razie jest niezle, ale odpukac zeby nie zapeszyc. Iza ja mam taki sipworek i bardzo sobie chwale:) efik1 ŚPIWOREK i TORBA do wĂłzka OWCZA WEŁNA 110 (541946570) - Aukcje internetowe Allegro Tosiak spala dzis do 5 rano, w ogloe rekord:) potem obciagnela flaszke na spiocha i poszla spac dalej o 8 z minutami;) oby tak dalej:)
  12. Allayiala

    Sierpień 2008

    Tosiek sama odwrocila sie wczoraj pierwszy raz z brzuszka na plecki:) :36_4_10: A jutro zostawie ja na probe na godzinke w zlobku... mam nadzieje ze bedzie sei dobrze bawila i nie bedzie strasznie tesknic za mama.... Czy Waszym maluchom tez sie sen w dzien wydluzyl? Tosiek od paru dni nie drzemie juz 30-40 min., ale kolo 17 po spacerze i obiadku kima regularne 1,5 godziny... Za to niestety rano budzi sie juz o 8, a od 7 sie rzuca w wyrku. No cos za cos;)
  13. Allayiala

    Sierpień 2008

    villanelle a moze soczki polubi? jest z hippa sliwkowy, albo nektar morelowy - ja mieszam troche z woda i mala chetnie pije, a na kupe sa bardzo dobre. Poza tym daj do zupki 2 lyzeczki oliwy z oliwek, ze tak powiem "na poslizg" - to tez zalecenie pediatry dla Toski. A z tymi owockami to musisz troche jej popodawac, Toska od razu nie zasmakowala, dopiero chyba gdzies po 3 razie;)
  14. Allayiala

    Sierpień 2008

    villanelle w hippie jarzynowym jest olej kukurydziany, kalafior i groszek. Daj malej bobovite, tam tylko marechewka i ziemniaczek - powinno byc OK. Pediatra mi mowil, zeby tego hippa nie dawac na razie, bo te dodatki to nie sa akurat dobre od 5 miesiaca...:/ Tosinek za to juz zjada zupki bobovity z krolika, a dzis dalam jej indyka w warzwkach i byla przeszczesliwa. Daje jej tez te brokuly, ale moze sie wstrzymam pare dni, bo nie wiem czy kupa o 22 to nie jest akurat od tego... Mala od dzis wsuwa tez kaszke ryzowa smakowa z brzoskwiniami - nestle, na tym naszym bebilonie mct:) A ciezka sie zrobila... daje rade ja trzymac juz tylko na biodrze:) moj maly klocuszek:)
  15. Allayiala

    Sierpień 2008

    Musze sie pochwalic, ze Tosinek dzis pierwszy raz podniosla sie na wyprostowanych lapkach w lezeniu na brzuszku:) To z dobrych newsow, a ze zlych to zaczela przed spaniem odwalac cyrki. Normlanie to kapula w wannie z ktoryms z rodzicow, kremowanie, viburcol, pieluszka, smarowanie dziaselek zelem, ubieranie, kaszka i powinno by zasypianie przy jedzeniu i lezenie pol godzinki na mamie (ostatnio na boczku), zeby sie wsio w brzuszku ulozylo i odkladanie obok do lozka (mala caly czas spi ze mna). A teraz po kaszce -nie zasypia, nie da sie polozyc na mamie i chce siedziec, chichra sie -potem wali kupe, wiec trzeba przewinac, -rozbudza sie, wiec od poczatku lulanie, ale nie chce i nie daje sie polozyc, chce siedziec i marudzi -dorabiam 20 ml samego mleka, daje jej, pociagnie troche, zasnie mi na kolanach, -to ja klade na sobie jak zwykle - to sie kreci przez sen jak fryga i pojekuje -wreszcie odkladam do lozka i koncu spi... Masakra... kto widzial kupe o 22??? moze to te brokuly bo drugi dzien jej daje.... chociaz kupa regularna a nie zadna rzadzizna... Bedzie zeby, jak nic...
  16. Allayiala

    Sierpień 2008

    Tosiak poznala dzis kaczki. Poszlam nakarmic bestie w parku, a te wylazly z lodu i oblegly caly wozek kwakaniem domagajac sie wyzerki. Mala sie obudzila, napierw tylko patrzyla, a potem smiala sie do nich, szcegolnie jak kwakaly;))) No i dzis poznala kotka u mamy Lukasza, ale malo byla zainteresowana. Kot za to byl zazdrosny;) Nasze szyle za to Tosia maca z zapalem:)
  17. Allayiala

    Sierpień 2008

    Daszka ja mam 2 szynszyle i tez mi serce krwawi, ale dziecko-alergik wiec co poczac...: ( Tosiek zostanie chyba z Lukaszem do k. lutego, ale to sie jeszcze okaze jutro. M. mial isc na operacje nosa i z tego mialo byc L4 na miesiac. Teraz sie wszystko porabalo, bo nie wiadomo kiedy go wezma:/ ale Luki mowi, ze ewentualnie wezmie urop zeby mala zostawic w domu do ukonczenia pol roczku. A od marca mala ma zaklepany "klub malucha" czyli prywatny zlobek. Na razie bedzie zostawala na ok. 6 godzin a potem bedzie odbierac ja ktoras babcia, a ja bede pedzic do domu. Zlobek mamy pod domem, jest tylko 10 dzieci lacznie z Tosiakiem. Od poniedzialku bede ja zostawiac na troche zeby zobaczyc czy bedzie OK. Tak czy tak... masakra... a od 9 lutego melduje sie w robocie, juz mi sie nie chce...
  18. Allayiala

    Sierpień 2008

    A Tosiak sie marudny zrobil strasznie... szczegolnie po poludniu, jak wracamy ze spacerku jeszcze grzecznie zje zupke, potem sie pobawi 2 godziny i jak przychodzi pora na drzemke to sie zaczyna:/ przedtem ladnie sama w 2 minuty zasypiala, a teraz ryk i wiercenie sie i w ogole masakra. Pospi ledwie 30-40 minut i budzi sie juz w kiepskim humorze. Powinna zjesc deserek owocowy, ktory uwielbia, ale jest ryk, histeria, zadne zele nie pomagaja, po prostu ma wszystkiego dosc i juz:( potem jak juz stane na glowie i jakos wcisne jej sloiczek, to na zmiane ryk i smiech, w kapieli ryk, przed kolacja ryk i dopiero przy butelce pada. Wczoraj zaczela ni stad ni zowad plakac przez sen o 23:30, ale dalam jej smoka i spala dalej, ale potem przez cala noc i tak sie rzucala... Bedzie zęby jak nic....:( czuje sie jakby mi ktos na popoludnie dziecko podmienial... No i po poludniu szybko sie denerwuje jak zgubi zabawke, bo rano jest luz... pojeczy delikatnie albo wezmie sobie inna. Bidne te nasze maluszki z tymi zabkami, az sie serce kraje, ze tak sie musza meczyc:(
  19. Allayiala

    Sierpień 2008

    Ja tez od 9 lutego ide do pracyna rozpacz...czarna rozpaczacz...:(
  20. Allayiala

    Sierpień 2008

    kalinah widac widac, tylko ze fotki umiescilas w profilu a nie w galeri:) Sliczny synus, gratulacje!
  21. Allayiala

    Sierpień 2008

    kalinah1 witaj! czekamy na fotki Robercika!
  22. Allayiala

    Sierpień 2008

    ja mam szczoteczke canpolu, o taka: CANPOL PIERWSZA Szczoteczka do zabkow NA PALEC (523123120) - Aukcje internetowe Allegro
  23. Allayiala

    Sierpień 2008

    Czesc Dziewczyny Dzis byl pierwszy dzien nowego zywienia i nie wiem czy to od tego, ale mala sie caly dzien zarykiwala ze smiechu, piszczala i byla niebiansko szczesliwa:) karina pediatra mowil, zeby nie dawac mleka w nocy jak beda zabki bo sie moga popsuc. Wiec wtedy tylko wode. W koncu my tez sie budzimy na picie, wiec jak bedzie chciala pic to czemu mialabys jej nie dac?? Mowil tez, ze zeby dziecka nie zatuczyc dawac w dzien te mieszanki na 150 ml wody. Na noc robie jej butle na 180 wody, mleka jak na 150 (5 lyzeczek) i na razie 5 plaskich lyzeczek kaszki kukurydzianej. Toska w dzien tez nie wypijala powyzej 150, a raczej troche zostawiala, zobaczymy jak bedzie na nowy planie zywieniowym, bo dostaje mniej posilkow mlecznych ale za to w sumie wiecej kalorii. Pediatra sprzedal mi tez patent, ze mozna do nocnego mleka/kaszki dowac 2 lyzki oliwy z oliwek, to bedzie wiecej kalorii i dziecko powinno spac dluzej. Ale dodal zeby na to nie liczyc bo przy zabkowaniu maluchy spia niespokojnie (nawet po viburconie) i budza sie parokrotnie. No i faktycznie, jak mi sie mala dzis zaczela rzucac na lozku o 6 rano, to posmarowalam smoka zelem na zabkowanie i zaraz sie uspokoila... villanelle moze i Ty sprobuj... co do glutenu, to chyba dlatego, ze juz ma alergie na laktoze i z takimi dziecmi trzeba ostrozniej. Tak mi sie wydaje, ze o to chodzilo. Tosiek jeszcze potrzebuje wsparcia w sie posadzeniu a potem siedzi dosc dlugo zanim sie nie gibnie na ktoras strone albo na brzuszek (zupelnie nie wiem jak ona to robi;) bo cos bylo ineresujacego i ona cala soba juz tam szla;) jak siedzi i ma zabawke na wprost to elegancko siedzi:) za to na macie lezy i kopie zabawki u gory, jeszcze nie wpadla na to zeby ja napoczac, hihi;))) Daszka ten link na fotki Lili nie chodzi:/ a foty usuwa sie tak: wlazisz w zdjecie na dole pod zdjeciem masz "dodatkowe informacje" i pare ikonek, drug od prawej to edytuj zdjecie. Wlazisz w to i musisz zaptaszkowac pole przy "Jeżeli chcesz całkowicie skasować to zdjęcie, zaznacz to pole", potem tylko zapisz i fota wywalona. Ja tez chce takie ustrojstwo do ciamkania! rewelacja! karina dzieki za linka!
  24. Allayiala

    Sierpień 2008

    Mi pediatra powiedzial, ze mozna dawac chrupki kukurydziane juz, ale lepiej poczekac az bezie choc jeden zabek do szarpania chrupka;) Za to z eksperymenty z glutenem mozemy zaczynac dopiero od 9 miesiaca...
  25. Allayiala

    Sierpień 2008

    villanelle mozna do skutku podawac, espunisan nie wyplywa na nic negatywnie (chyba ze na gazy;). A jest taka potrzeba ciagle dawac? A tak przy okazji, Toska tez sie masakrycznie slini, eh... byl dzis u nas ten magik padiatra mowi ze dziaselka spuchniete i ma prawo sie slinic, marudzic i co tylko chce;) Przestawia nas tez na inne zywienie: rano mleko z kaszka ryzowa, drugie sniadanie: sinlac na wodzie, obiad: zupka (mamy wprowadzac ta z krolika powoli), podwieczorek: deserek owocowy, kolacja: kaszka kukurydziana na mleku. Przez caly dzien moze dostawac wode do picia, a dopoki nie ma zabkow jak sie obudzi w nocy - samo mleko. manenka dziekujemy! juz musialam wprowadzic spineczke;) Daszka u nas obcinanie paznokci jest na NIE!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...