kaskam
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kaskam
-
Justi - ja bardzo dobrze wspominam ten okres, jednak cieszę się że się rozstaliśmy bo pół roku później zaczęłam się spotykać z moim obecnym mężem... Wtedy było tak beztrosko, trochę sobie dzięki niemu pozwiedzałam, oj było cudnie... ale nie zamieniłabym go z moim mężem, nigdy! Chyba jak dla mnie zbyt duża różnica kulturowa.
-
Justi - super wyglądałaś. A Twój mąż jaki przystojniak. Spotykałam się kiedyś z taką czekoladką, tylko że mój był bardziej, że tak powiem "gorzka czekolada". Najczarniejszy z czarnych. Byliśmy ze sobą około 9 miesięcy, ale się rozstaliśmy, bo ja nie chciałam mieszkać w Niemczech gdzie on studiował (Hamburg) zresztą po studiach chciał koniecznie wrócić do Nigerii, gdzie ja siebie już w ogóle nie widziałam. Chyba byłam zbyt wyzwolona jak dla niego... Zaglądałam dziś na pierwszą stronę i się zastanawiam co tam słychać u tych dziewczyn, które już z nami nie piszą. np. Dusiula, Danua, Jusia, Chantrel, kociakowa, olamala, niczka, hebanova, Kaja, Anginka czy Wiewiórka...jeśli kogoś pominęłam to przepraszam. Dziewczyny odezwijcie się czasem!!!
-
Super dziewczyny wyglądałyście A jakie z Was laski, jedna chudsza od drugiej.
-
Jeżykowa - supre zdjęcia, a Jaś ładniutki. Szczególnie mi się podoba jak lata:) Mam na kompie moją suknie ślubną, więc Wam się w końcu pokażę bo jeszcze mnie nie oglądałyście w całej okazałości. Zdjęcie sprzed 5 lat. Może kiedyś się Wam pokażę bardziej aktualnie. [ATTACH]46560[/ATTACH] Ja nie mam co liczyć na babcie, bo jedna mimo iż nie pracuje widzi wnuka dwa razy w miesiącu jak jesteśmy u niej (to teściowa) więcej razy ja tam nie zaglądam, bo ona na mnie działa toksycznie. Natomiast moja mama przyjeżdża do nas dość często, ale swoją cierpliwość do dzieci utraciła 30 lat temu. Mój brat darł się wniebogłosy do 3 lat... Tak więc spacer i owszem ale max 1-1,5h
-
Ja swoją suknię ślubną sprzedałam rok po ślubie za prawię połowy ceny, którą za nią zapłaciłam. Wystawiłam na allegro i przyjechała dziewczyna z Piły i kupiła. Komisu nie proponuję bo zazwyczaj nie kupują od obcych sukni, a po drugie proponują że wstawią w komis i zapłacą jak ktoś będzie chciał wypożyczyć, i co będziesz ganiać co tydzień i sprawdzać czy aby nie wypożyczyli za Twoimi plecami. Jak się skończy sezon to powiedzą że jej nie chcą i kolejną zimę powisi w Twojej szafie. Ja proponuje wystawić na allegro za niezbyt wysoką cenę i pozbyć się kłopotu. Miejsce w szafie przyda się na kolejne sukienki...
-
Witajcie majóweczki Ksawery i Hania cudnie wyglądają. Piękne te nasze kwietniowo/majowo/czerwcowe dzieciaczki Asiu - trzymaj się dzielnie i nie poddawaj w końcu wyjdzie słońce Sopfie - gratuluję My dziś byliśmy na szczepieniu i pani doktor powiedziała, że możemy wprowadzać nowe jedzonko. Ostatnio mówiła że kategorycznie nic do końca 6 miesięcy i bądź tu mądry... Mały waży 7050 i ma 70cm. Tak więc długi szczypiorek Szczepienie przebiegło bez większych ekscesów, ale pierwszy raz pokazały się łezki. Po wyjściu za szczepienia usnął i spał 2h. Teraz jest pogodny i bawi się z tatusiem, który na okoliczność szczepienia wziął sobie dzień wolny.
-
Fasolka - Staś mnie zaskoczył tymi nóżkami gdy go przebierałam na przewijaku. Od tej pory zawsze wieczorem rozbieram go do pampersa i bawi się do czasu kąpieli, czyli jakieś pół godzinki.
-
anmiodzik - robię teraz kocyk na zimę. Co prawda kolor mi się zbytnio nie podoba, bo wysłałam męża po fioletowy i przyniósł wrzosowy. Powiedział że fioletowego nie było a ten był najbliższy kolorystycznie Ale się nie zrażam bo w skrycie mam nadzieję, że może kiedyś uda nam się mieć jeszcze córeczkę i wtedy będzie pasowało, a Staś za mały by wybrzydzać w kolorach Pochwalę się jak skończę.
-
Ja z wykształcenia jestem ekonomista po bankowości i zarządzaniu przedsiębiorstwem. Pracowałam już w ubezpieczeniach, marketingu i handlu. Pamiętam jak zaraz po studiach gdy wróciłam do Gorzowa z Poznania zapisałam się w Urzędzie Pracy, skąd wysłano mnie na rozmowę do urzędu wojewódzkiego do działu zajmującego się Unią Europejską (jeszcze w Unii nie byliśmy) Rozmowę prowadziła kobieta której nie zapomnę do końca życia. Zapytała mnie o doświadczenie na co ja że ma za sobą pracę przy archiwizacji jednej nie istniejącej już firmy i sezonowe prace, bo studiowałam dziennie. Ona mi na to, że teraz powinnam znaleźć sobie jakąś pracę charytatywną by mieć doświadczenie. Wściekłam się jak to usłyszałam, ale nie dałam znać po sobie (miałam chatę na utrzymaniu i nie mogłam sobie na to pozwolić, skończyłam studia więc rodzice przestali mnie utrzymywać) Powiedziałam jej bardzo miłym głosem że charytatywnie to ja mogę zrobić indeksację parafii (indeksy do ksiąg parafialnych) bo to moje hobby, ale nic poza tym. Podziękowałam i wyszłam...
-
Z tego wszystkiego nie napisałam że mi się Wasze dzieciaczki również bardzo podobają. Justi Twoja córcia jak zwykle powala urodą i pięknie jej w tych grochach, Storczyk Twoja córcia też jest śliczna. A Nataniel robi konkurencję mojemu Stasiowi, więc nie będę go wychwalać Żarcik - przystojniak z niego!!!
-
Sopfie - Wyceń to zlecenie i podaj mu cenę sugerując że chętnie to wynagrodzenie zamienisz na etat w jego firmie... Życzę powodzenia!!! i ceń się dziewczyno ceń!!! Specjalista musi zarabiać
-
Sopfie - u mnie też cena zależy od poświęconego czasu i trudności że tak powiem wykonania zadania. Zawsze podaję wyższą cenę niż faktycznie chciałabym za dane zlecenie, a to po to by móc negocjować. Jeśli robię coś pierwszy raz dla danej firmy to mówię, że cena jest może wygórowana, ale jednorazowe zlecenia są na ogól droższe i obiecuję że kolejnym razem wezmą pod uwagę że już dla niego pracowałam i doliczę upust. Nauczył mnie tego mój znajomy, który robił doktorat z fizyki i coś mu się w życiu nagle pomieszało i musiał pójść do pracy, więc udał się do pewnej firmy. Miał tam zmodernizować linię produkcyjną i powiedział właścicielowi z którym rozmawiał co i jak by zrobił. Facet był zachwycony i zapytał ile chciałby zarabiać, a ten "głupek" powiedział że z 3000zł na rękę. Facet w pięć minut zakończył rozmowę. Po jakimś czasie mój kolega był na piwku ze znajomymi i jeden z nich opowiedział im anegdotę o człowieku który starał się o pracę u jego kolegi. I mówi że tan facet był zachwycony że młody człowiek ma tyle super pomysłów ale w ogóle nie wie ile się w tym fachu zarabia. Zatrudniłby go nawet za 4 razy tyle, ale udało mu się podkupić gościa od swojej konkurencji, zapisał sobie jego dane i jeśli będzie się tak szybko rozwijał jak sie rozwija to na pewno się do niego odezwie. Po jakimś czasie zadzwonił do mojego kolegi i zaproponował mu pracę na co mój kolega powiedział, że i owszem jest zainteresowany, ale musi jego propozycję pomnożyć przez 5 bo już wie ile się w tym fachu zarabia. Teraz pracuje w tej firmie i jest mega zadowolony. Czasem też próbuję się pokątnie dowiedzieć czy dany prezes, właściciel to sknera i jak wynagradza swoich pracowników, to bardzo pomaga...
-
Wiolka - widać że Nataniel lubi brzuszkowanie:) Gosiak - "słuszną wagę ma nasza władza..." (MIŚ) Pięknie ci synuś przybiera na wadze, jest w co kłuć. Dzielny chłopak. Dziewczyny wrzućcie jakieś linki do tych kombinezonów, bo ja też się już rozglądam za jakimś, a rozmiar ... trudno powiedzieć bo ciuszki to już 74 nosimy, więc nie wiem jaki wziąć by do końca zimy starczyło??????????????????
-
Haniu jesteś dzielną dziewczynką. Mój Staś też chyba waży 7300, przynajmniej tak mi wychodzi na wadze w domu, ale w czwartek potwierdzę, bo idziemy na szczepienie.
-
anmiodzik - a ja mam na imię Kasia nie Ania
-
Wiolka napisała Jaś dlatego napisałam Stanisław ale nie ma problemu kamelia - różnica jest duża między bebilonem na kolki a zwykłym. Na kolki jest gęściejszy i trzeba używać smoczek z większym otworem, bo inaczej dziecko się denerwuje. Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa o moim przystojniaku...
-
Żarcik Znowu mi majóweczka dziecko przechrzciła Więc będę pisać STANISŁAW może przestaniecie się mylić
-
Witajcie dziewczyny My już dziś po sesji zdjęciowej Stasia ulubionym strojem jest sam pampers (wolałby pewnie bez pampersa, ale mama nie chce ryzykować powodzi) wcina wtedy własne nogi i jest zachwycony... A oto kilka zdjęć: 1. brzuszkowanie [ATTACH]46267[/ATTACH] 2. wcinanie nóg [ATTACH]46268[/ATTACH] 3. powalający uśmiech... [ATTACH]46269[/ATTACH] 4. uwaga, sam siedzę... Trochę dużo powiedziane bo wytrzymał może z 10 sekund [ATTACH]46270[/ATTACH]
-
jagdeb kaskam a jakbyś skorzystała z trzeciej opcji, gdzie podajesz swój login i alternatywnego maila? Witajcie dziewczyny. jagdeb- problem z alternatywnym e-mail polega na tym, że ja podałam adres służbowy z mojej pracy (aviva), ale ja tam już od października nie pracuję więc skrzynkę mi zamknęli a ja nie podałam innego adresu. Zapomniałam zmienić. Do poczty się jednak dostałam, bo mi sie przypomniało, że kiedyś konfigurowałam skrzynkę w systemie Windows. Mam więc już dostęp do skrzynki ale tylko z tego jednego komputera, bo hasło pokazuje mi jako 7 gwiazdek i za żadne skarby nie mogę dojść co ja tam wymyśliła. W tej poczcie nie mogę zmienić hasła. Wysyłają mnie z tym do wp.pl a tam nie mogę się dostać. Nie działa kopiuj / wytnij Co do późnego wstawania po wczorajszej nocy: Pomimo tego że wczoraj poszłam spać po północy pobudkę miałam o 6.30 bo na 8 byłam umówiona z bratem na grzybki. Po drodze odebraliśmy mojego męża z pracy, bo miał służbę. Grzybów tyle że zbierałam same główki a ogonki zostały w lesie. 2 godz. zbierania i pełne wiaderko 12 litrów. Później byłam zbyt mocno zajęta by włączyć komp. Tak więc jestem dopiero teraz...
-
Ja też do takich pierdół używam max 5 różnych haseł. Sprawdzałam wszystkie i nie moge się dostać. Z systemem spróbuję jutro bo trochę ostatnio robiłam na kompie i mogłabym stracić te dane. Do tego jeszcze zdjęcia. Nie mam już dziś do tego głowy.
-
Ale mam nerwa Mam darmową skrzynkę na wp.pl i zmienili wygląd strony logowania i zniknęły wszystkie hasła a ja nie pamiętam mojego. Nie podałam numeru tel więc nie uzyskam hasła przez sms, podpowiedzi też nie napisałam i chyba już nie odzyskam dostępu do tej skrzynki a miałam ją ponad 8 lat. Może znacie jakiś sposób. Zastanawiałam się nad cofnięciem systemu tylko czy wtedy będzie tam to hasło???
-
Ja mam Maxi-Cosi kabri fix i on jest do 13kg więc jeszcze trochę pociągnie Następny też kupię tej firmy. Wiem nie jest zbyt tani, ale z tego co czytałam to chyba najbezpieczniejsze foteliki samochodowe w tym przedziale cenowym. Nie piszę tu o tych z górnej półki. Widziałam jeden taki za ponad 2500 zł i to jakiś kosmos.
-
Ja nie wiem co będzie z moją pracą, bo mój mąż dostał wczoraj fax do pracy że rozwiązują jego jednostkę i ponoć ma w to miejsce powstać nowa połączona z inną. Z 460 żołnierzy ma zostać tylko 190 z jego jednostki a reszta ma być z Bytomia. Dzwonił dziś po znajomych i mają coś dla niego pod Poznaniem i w Koszalinie, ale Koszalin odpada bo ja tam na pewno nie zamieszkam Mój szef zaproponował mi zmianę stanowiska i mam pracować w domu przez neta, ale za dużo mniejsze pieniądze, więc chyba mu podziękuję. (pisałam Wam kiedyś że on coś kombinuje i chyba zlikwiduje oddział w Gorzowie, i tak się stało. Ja zostałam jako jedyna bo jeszcze mam zaległy urlop więc nie wróciłam jeszcze do pracy. nie może mnie jeszcze zwolnić, ale pewnie to zrobi jak się tylko zgłoszę po urlopie) Chyba zostanę Panią Prezes we własnym domu i będę rządzić w czterech ścianach
-
Wiolu, ja od początku musiałam dokarmiać małego mlekiem modyfikowanym i bardzo szybko przeszliśmy tylko na takie mleko, moje duże piersi nie podołały karmieniu i mleko szybko z nich wyparowało Od kiedy wiem o alergii Stasia na mleko krowie to się cieszę że tak się to mleko szybko skończyło... Mój Staś nie dostawał wit k, jedynie w szpitalu mu podali. Miał wtedy 2 miesiące.
-
Mi nie kazali podawać wit. K i jak mały trafił do szpitala to mu podali do żyły bo ponoć miał za mało we krwi. I bądź tu mądry.