Skocz do zawartości
Forum

Sopfie

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sopfie

  1. Aha... jeszcze się pochwalę, że Tatę prawdopodobnie dziś wypuszczą do domu. Ma leżeć na razie, ale w domu zawsze lepiej niż w szpitalu. Jak go znam to będzie jęczał niemiłosiernie bo nienawidzi bezczynności, ale ja mam teraz dużo czasu to będę go podtrzymywać na duchu :). U mnie słonko właśnie wyszło z za chmureki mam nadzieję, że u Was też jest pogodnie. Miłego dnia Mamuśki!
  2. Hej Dziewczyny! Melduję się po kolejnej nocy;) Tym razem w miarę przespanej chociaż niektórzy twierdzą, że chrapałam niemiłosiernie ;). Od paru tygodni już tak mam. Mam nadzieję, że mi przejdzie po porodzie ;) Dziewczyny kilogramy zrzucimy. Będziemy się razem dietować ;) Anmiodzik - super wieści! A 2500 to mi się wydaje nieźle bo mój Michał w 34 tygodniu ważył 2300. Nieźle córcię odchodowałaś na tym miodku :). Super! Idę wszamać jakieś śniadanko. Cieszę się, że noc była bez rewelacji bo wczoraj tak się cały dzień źle czułam, a pod wieczór miałam bóle z krzyża, że myślałam mozę już coś się zaczyna... A wiecie jak to jest - tak to krzyczę, że mam całej tej ciąży po kokardy i chcę już dzidzię, ale jak przychodzi jakiś sygnał o porodzie to zaraz mnie strach oblatuje ;)
  3. Super zdjęcia dziewczyny! Jagoda - Ty to wyglądasz jakbyś schudła od ostatniego zdjęcia. Tylko brzuszek masz większy! Izyss to już wogóle modelka... Zlitujcie się! Przecież Wy urodzicie i śladu po ciąży nie będzie! Pozazdrościć! Ewcia ale urósł ten Twój Łobuz! Super! Silne chłopisko będzie. ;). Ty już faktycznie mogłabyś rodzić. A ja dziś jakaś niemrawa jestem. Też miałam kiepską noc. Anmiodzik - nastrój mam chyba podobny jak Ty więc jednoczę się w marudzeniu;). Tak mi dziś niedobrze, że szok. A moja druga połówka chodzi za mną i co pół godziny pyta czy nie chcę jechać do szpitala. Zaczynam się zastanawiać co On mnie tak próbuje z domu wypchnąć;). Chyba już też się nie może doczekać. Gosiu Twój Kawaler jak zawsze prezentuje się świetnie. Jest uroczy ;) Idę nakarmić swojego głodomora bo już marudzi ;)
  4. A jeszcze tak dla porównania - moje zdjęcie z przed prawie dziewięciu miesięcy ;) [/img]
  5. Witam Was Majóweczki;) U mnie dziś po paru dniach wyszło słonko więc zapowiada się śliczny dzień. Asiu - dobrze, że tylko tak się skończyło. Odpoczniesz trochę, poleniuchujesz i na pewno będzie dobrze. Tylko się nie denerwuj. Teraz dla odmiany zajmij się sobą i maluchem, a tak jak dziewczyny piszą - Misiek już nie jest taki malutki i w razie czego sobie poradzi (na pewno jest zaradny po mamie ;). Całuję Cię mocno! Ola - super brzuszek, a sukienka śliczna. Przywołujesz nie tylko wiosnę, ale i lato;) U Nas trochę przebojów, ale ostatnio tak się w moim życiu porobiło, że miesiąc bez emocji to miesiąc stracony... Mój Tata wczoraj spadł ze schodów i złamał nogę. I to tak niefortunnie połamał stopę, że muszą mu to skręcać operacyjnie. Strasznie się nacierpi i ma pół roku chodzenia z głowy, ale i tak się cieszę, że nie skończyło się gorzej. On jest po zawale więc mógł jeszcze dostać jakiegoś ataku serca, albo gorzej się połamać. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu nie urodzę. Może Michał zaczeka, aż dziadka ze szpitala wypuszczą ;) Tymczasem spróbuję wrzucić te zdjęcia bo wczoraj już nie zdąrzyłam. Buziaki ;)
  6. Jagoda to odpoczywaj, leż i zdrowiej! Musisz się wykurować przed godziną "0" ;). A na ból kręgosłupa mi trochę pomaga ciepły prysznic. No i możesz poprosić męża o rozmasowanie. Jak nie pomoże to się przynajmniej zrelaksujesz ;). Staraj się nie wykonywać gwałtownych ruchów - może powoli ustąpi. Wiem sama jakie te bóle są upierdliwe :)
  7. Ewcia super zdjęcia! Brzusio też pierwsza klasa ;). Ja też mam takie myśli jak się kłądę. W nocy za każdym razem jak się obudzę to badam czy wszystko na swoim miejscu i czy wody mi nie odeszły ;)
  8. Tak się od rana rozpisałyście, że zanim doczytałam do końca zapomniałam co miałam napisać;). Ach ta moja skleroza... ;) Ilka fajnie, że Cię już puścili! zazdroszczę Ci tej ciemnej karnacji. Ja już po zimie wyglądam jakbym się kredą wysmarowała. Strasznie jestem blada, a nie mogę się za bardzo posmarować żadnym balsamem brązującym bo na wszystko mam teraz uczulenie. A co do brązów to mi się krecha nie zrobiła, ale brodawki mam takie rozlane dziwnie. Ponoć obwódki się powiększają, żeby dzidzia miała łatwiej w cyca wcelować ;) M&M odpoczywaj Kochana, żebyś jeszcze trochę pochodziła z tym brzuszkiem. Jak to się mówi wypadki chodzą po ludziah, ale dobrze, że nic Wam się nie stało. Tak mnie kusicie tymi słodkimi wypiekami, że sama mam ochotę coś upiec. Problem w tym, że jeśli to zrobię, to pewnie sama zjem, bo mój mąż nie przepada za słodyczami (całe życie tego nie zrozumiem;) A jeśli chodzi o odstawienie fenoterolu, to chyba faktycznie różnie to bywa. Leżałam na patologii z dziewczyną, która brała prawie całą ciążę. Odstawili jej w 37 tygodniu. Też miała skurcze i to niezłe. W końcu puścili ją do domu i chodziła jeszcze 2 tygodnie - urodziła pod koniec 40 tygodnia ;)
  9. Dzień dobry Wszystkim! U mnie dziś pochmurno i zapowiada się, że tak już zostanie. Nawet mi to nie przeszkadza bo jakiegoś lenia mam dzisiaj. Kręgosłup mnie znowu zaczyna boleć. Tzn. boli cały czas i tylko czasem się nasila. Wszystkie brzuszki ekstra;). Już niedługo się z nimi pożegnamy więc trzeba się nacieszyć póki możemy. Z jednej strony nie mogę się doczekać Michała, a z drugiej będzie mi brakowało tej bliskości i wiercenia się w moim brzuszku... Nie zdarzyło mi się dotąd nic piękniejszego :). Kaskam bardzo się cieszę z dobrych wieści. Życzę żeby wszystko poszło zgodnie z planem ;) Zrobiłam wczoraj zdjęcia i tradycyjnie się przeraziłam, ale co tam. Spróbuję później wkleić. Miłego dnia Mamuśki!
  10. Dziewczyny zdjęcia super! Brzusie ekstra! Teraz to już wszystkie jak piłeczki ;) Olu - fryzura super. Bardzo Ci do twarzy. Ja też po fryzjerze i też mam mieszane uczucia bo Pani się trochę za bardzo przyłożyła i obcięła mi z 15 cm. Znowu nici z kucyka, ale odrosną. Pedikiura mam zrobionego to mogę iść rodzić;). Co najlepsze - jak ostatnio robiłam tam pediukur to następnego dnia powędrowałam do szpitala. Może tym razem też tak będzie ;) Ewcia - płacz ile Ci się chce i się nie przejmuj. Takie nasze ciężarówkowe prawo, że możemy marudzić. Mam zresztą to samo - sama nie wiem dlaczego płaczę;) AniuS- ja mam fotelik bez adaptera. Kupiłam w końcu w zestawie z wózkiem. Zdecydowaliśmy się na Maritę bo i mężowi ten się podobał najbardziej. Stwierdził, że przy innych wygląda jakby pchał wózek dla lalek (no duży jest po prostu;). Mam nadzieję, że okaże się ok. Fotelik też wygląda solidnie. Chyba się przemogę i wykonam jakieś zdjęcie, bo ani jednego nie mam z brzuszkiem. Idę tworzyć ;)
  11. Idę gotować zupkę i spadam do kosmetyczki - też mam dziś dzień na odpicowanie. Do stóp cieżko dostać bo mi strasznie kręgosłup szwankuje, włosy błagają o ratunek... Lepiej teraz niż potem jak Misiek będzie. Miłego dnia dziewczynki ;)
  12. Oj Asiu, ja się wcale nie dziewię, że Ty jeszcze nie masz wszystkiego gotowego, bo niby kiedy miałabyś to zrobić pracusiu? Cieszę się, że trochę teraz odpoczniesz od pracy bo bardzo Ci się należy. Tylko znając życie to sobie w domu wynajdziesz tysiąc spraw do załatwienia, ale przynajmniej już Cię atmosfera z pracy nie będzie męczyć. Katarzyno - ale jestem niewychowana! Nawet się z Tobą nie przywitałam do tej pory:). Wybacz - już nadrabiam. Fajnie, że do Nas dołączyłaś ze Swoim maluchem;). Szkoda, że musisz zostać w domu i ominie Cię impreza. Myślę, że mąż też nie będzie się tak dobrze bawił bez Ciebie. Za to możesz więcej zaglądać na forum ;) Co do wagi to nawet się nie wypowiadam... Nie powiem Wam ile już przytyłam bo wstyd :(. Wyglądam jak pączek, a raczej jak worek kartofli ;). Teraz to już się przestałam przejmować bo 2 kg w tą czy w tą nie robi mi różnicy. Będę zrzucać po porodzie jak już dojdę do siebie. Zresztą wiedziałam, że sporo przytyję - taka już moja uroda. Jestem za to zawzięta i wiem, że schudnę. Kwestia tylko kiedy... ;).
  13. Dzięki za tak miłe powitanie;) Już myślałam, że się nie doczekam tego internetu przed porodem;) Nawet sobie nie zdawałam sprawy, że tak się przyzwyczaiłam - jakby mi ktoś rękę odciął ;) A propos odcinania - mój mąż twierdzi, że nasze Dziecko będzie bardzo mądre, bo zabrało mamie większość szarych komórek ;). To co się dzieje z moją pamięcią przechodzi wszelkie granice - skleroza galopująca ;). Jeżdzę cały czas samochodem (zwłaszcza odkąd już się tak nie boję czy donoszę) bo jestem dość wysoka, mam długie nogi i nie zachaczam brzuchem o kierownicę, ale muszę strasznie uważać, żeby przez to swoje rozkojarzenie czegoś nie wywinąć. Też już mam problemy ze snem tak jak Wy - na dodatek zaczęłam strasznie chrapać i mąż ma ze mnie ubaw. Nagrywa mnie w nocy, a potem mi puszcza (do tej pory to on był chrapaczem więc się mści za moje narzekanie).
  14. Cześć Majóweczki!!! Witam się po dłuższej przerwie i melduję, że wreszcie wróciłam do cywilizowanego świata! ;) Wczoraj wieczorem wreszcie się doczekaliśmy fachmenów od sieci i nawet za bardzo nie nabroili przy podłączaniu kabelków. eraz mogę już pisać do woli;) Jesteśmy z Michałkiem nadal w dwupaku. Mały się jakoś nie wybiera... Już od świąt jestem spakowana do szpitala (taki mały alarm był ale nic z tego), wszystko mam poprane, poprasowane i gotowe, a mały nic... Pozostaje tylko czekać. Cieszę się, że wszystkie jesteśmy jeszcze w "parach" bo zawsze im bliżej terminu tym bezpieczniej. Widzę tylko, że trochę się te terminy pozmieniały (zwłaszcza u Kaskam) :) Gosiak - nie przyuważyłam postu, a Ty już czekasz na synka nie na córcię! Jednak mu jajeczka urosły? ;) Emilko - Tobie życzę dużo cierpliwości w tym szpitalu i trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze z Tobą i Maluszkiem! Cieszę się, że już wróciłam bo stęskniłam się za Wami:).
  15. Witajcie Kochane Majóweczki!!! Nie podłączyli mnie jeszcze do sieci więc nie miałam okazji Was poczytać, ale wszystko nadrobię jak już będę mogła. Korzystam tymczasem z okazji, że jestem u rodziców i składam Wam najserdeczniejsze życzenia Zdrowych, Spokojnych, Pełnych Radości Świąt i tradycyjnie szczęśliwych rozwiązań dla wszystkich przyszłych Mamuś. Całuję Was mocno
  16. Już jestem prawie całkiem spakowana. Mieszkanie tonie w pudłach i walizach. Idę się kąpać i odpocząć bo padam. Jutro też ciężki dzień więc trzeba się wyspać. Buziam Was wszystkie mocno na wypadek gdyby mnie dłużej nie było. Będę tęsknić! Chyba się od Was uzależniłam ;) Papatki!!!! Aha... i nie rozpakowywać się jak mnie nie będzie!
  17. Lecę dalej pakować i gotować obiad. Rano nadzorowałam wieszanie żyrandoli. Nasze mieszkanie coraz bardziej przypomina dom. Nie mogę uwierzyć, że spędzam tu ostatni dzień;). Tylko nie będę mogła z Wami pisać bo nie wiem jeszcze co będzie z internetem... Będę Was trochę podczytywać od czasu do czasu jak będzie okazja. Wszystkim wybierającym się dziś na wizyty, życzę powodzenia i miłych widoków ;) A wszystkim majóweczkom miłego dnia ;)
  18. Witam Majóweczki ;) Ja dziś od rana zalatana. Ale mi się to podoba! Wczoraj już miałam taką załamkę beznadziejną, a dziś jak już się na dobre wciągnęłam w przeprowadzkę to dostałam takiej energii, że mnie nic nie boli ;) Muszę powiedzieć, że ja też tak często nie wstaję w nocy. Dziś był wyjątek, ale to przez tą moją wczorajszą drzemkę - nie mogłam spać w nocy i chyba dlatego chodziłam częściej do łazienki. Anmiodzik ja też zauważyłam, że Misiek się mniej wierci. Teraz to bardziej się rozpycha i przeciąga niż kopie. Tłumaczę sobie, że mu po prostu ciasno. Jak go trochę pozaczepiam to się ożywia, więc chyba wszystko w porządku. Jagoda szkoda, że mama już jedzie... Ale fajnie, że choć na trochę przyjechała. Mama to jest jednak jedyna w swoim rodzaju istota. Pomyśleć, że same niedługo będziemy kimś tak ważnym... ;)
  19. Emilka to weź tą wiosnę trochę pogoń na wschód! Niech się i u nas wykaże;) Zdrzemnęłam się i trochę mi lepiej, ale coś czuję, że w nocy będzie problem z zaśnięciem. Małemu się chyba podoba jak mama w bezruchu bo rusza się tylko jak się przekręcam z boku na bok. Idę przyjąć jakąś wygodniejszą pozycję bo mi wsadził stopy między żebra. Miłego wieczorku ;)
  20. Dzięki ;). Ja wogóle lubię dostawać prezenty;). Mąż się śmieje, że jestem uzależniona od promocji ;)
  21. Dziewczyny mnie jest też ciągle gorąco. W nocy to już śpię w samych gatkach. Mąż się ze mnie śmieje bo do tej pory mi było wiecznie zimno a teraz latam z gołymi cyckami ;) Izzys polecam te koszule nocne. Kupiłam sobie 2 (z czerwonymi i różowymi dodatkami) i jestem bardzo zadowolona. Tylko są dość krótkie. Ja mam 171cm i sięgają mi tak 5 cm przed kolano, ale ja to akurat wolę takie krótsze. Bardzo ładnie się piorą. AniuS współczuję tej awarii, ale możesz sobie za to dziś zrobić dzień dziecka (zapaszki z pod paszki itd. ;) Beaduska ja już jestem 15kg do przodu i wyglądam dokładnie jak mastodont ;). Dobrze, że to już niedługo bo zaliczyłabym jakąś deprechę ;) Idę się trochę położyć bo chodzę nieprzytomna. U mnie dziś pogada średnio ciekawa - na szczęście się trochę przejaśnia... Gdzie ta wiosna ???
  22. Cześć Dziewczynki ;) Naskrobałyście trochę od rana. Ja właśnie jem śniadanko bo dopiero zlądowałam do domu po porannych badaniach i zakupach. Jeszcze tylko obiad chłopakom zrobię i konieczaleństw na dzisiaj bo mi kostki puchną. Niestety ostatnio coraz bardziej jestem opuchnięta. Trudno - trzeba przecierpieć. Ola to dobrze, że z pieskiem już lepiej. Chantrel i Jeżykowa gratuluję Synków! Niezłe chłopy się szykują ;) Gosiu śliczny piesek. A jaki fotogeniczny ;) Wszystkim życzę udanego popołudnia i biorę się za robotę.
  23. Chyba już jestem zmęczona bo zanim doczytałam do końca zapomniałam co miałam napisać ;) Anmiodzik śliczne zdjęcia i świetnie wyglądasz. Jak Ty masz teraz taką figurę to nie wyobrażam sobie jak wyglądałaś wcześniej Laseczko ;) Olu mam nadzieję, że już lepiej z pieskiem. Dusiula KTG może jest trochę męczące bo trzeba leżeć w takiej samej pozycji, ale ja się przynajmniej bardzo uspokajałam jak sobie tak posłuchałam bicia serduszka. W szpitalu podłączali nas wszystkie na patologii po 2 razy dziennie. Można się przyzwyczaić, a przynajmniej będziesz spokojna, że u malucha wszystko dobrze. Trzymam za Was kciuki;) Idę odpoczywać bo rano jadę na kłucie a dziś mi tak spuchły łydki, że aż mnie swędzą. Spokojnej i przespanej nocy :)
  24. Ta skleroza to chyba nam wszystkim zaczyna dokuczać. ;). Dostałam pozwoleństwo od męża i jadę z Nim trochę posiedzieć dla towarzystwa po południu :). Nic mi i tak nie pozwoli robić, ale przynajmniej nie muszę siedzieć cały wieczór sama. Najchętniej to bym złapała za pędzel i do roboty ;). Idę trochę ogarnąć mieszkanie bo zamienia się w rupieciarnię od tych pudeł.
  25. Ola ja bym poszła do weterynarza. Niech się pies nie męczy. Może mu trzeba cos z tą raną zrobić, a Ty się lepiej za to nie zabieraj. Beaduska dzięki za przytulasy ;). Pomyśl sobie na pociechą, że jak się Hania urodzi to już będzie pewnie lato i będzie zielono.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...