Skocz do zawartości
Forum

lena77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lena77

  1. panna-emlena77 jesli znajdziesz czas to poczytaj, może dasz rade karmić piersią....Grudniowa koleżanka Gosia radzi.... http://parenting.pl/9-miesiecy-ciaza/12496-chcesz-karmic-piersia-przeczytaj.html ...poczytałam... i fajnie że sie da... ale jak patrzę na moje głodne dziecko,które po dwóch godzinach usilnego ssania wyje z głodu i przysysa sie do każdej rzeczy która zbliża się do jej ust... to zaczynam wątpić i tracić wiarę... mam jeszcze odrobinę nadziei że laktacja się rozkręci bo bardzo mi na tym zależy i nie odstawiam małej od piersi, ale dokarmić musiałam bo nawet stolce u małej ustały... witam kochane ciężarówki Aśka teraz faktycznie perspektywa jest inna, kurcze wszystko stanęło na głwie a zdjęć na razie nie wrzuce bo jestem cała zaryczana przez te cyce... i na razie nie wyglądamy modelowo ! ... ja bym się tam nie upierała żeby rodzic bez znieczulenia... ja na nie czekałam jak na zbawienie ! irena gratulacje ! angela kiedy do domu ?? a wogóle to było cc czy naturalny pród bo chyba nie doczytałam ? wszystkie brzuchatki pozdrawiam i buziaki w wasze brykające brzuchy... mój brzucho już bezwładny... trochę tęskno... pa
  2. Angela ogromne gratulacje !!!!!!!!!!! niech się synuś zdrowo chowa i wracajcie szybko do domu !!!!!!!!! a ja się tylko melduję... jeszcze żyjemy... ale łatwe to nie jest,zapomnieli mi instrukcję obsługi dołączyć do królewny kurde tak chciałam karmić cycem a tu chyba mam za mało mleka żeby mojego głoda nakarmić kolejna nieprzespana noc, ryk, moje nerwy - trochę to ponad moje siły ale pozdrawiam i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku samych terminowych rozwiązań !!!!!!!!
  3. Dziękuję Wam bardzo teraz czekam na Was ale powiem Wam - mały człowieczek ale dużżżżżżżżżżeeeeeeeeeee potrzeby.... a a wszystkie ciuchy w rozmiarze 56 ponaciągane jak na kij muszę pójść w rozmiar wyżej...
  4. a dalszy ciag tej historii jest taki, że leżałam na sali z dwoma fajnymi dziewczynami po terminie i miały mieć drugie wywoływanie porodu 26.12, a 25.12 wieczorem dokoptowali nam do pokoju "taki piąty element" - laska po terminie, że zastanawiałyśmy się czy nam w nocy najpierw zakosi forsę i dokumenty, czy po prostu od razu na śnie kose wsadzi pod żebro... no i w nocy z 25 na 26.12 chyba z wrażenia że mam z nią zostac sama w pokoju zaczęłam mieć skurcze ale lekarz o 12 w nocy stwierdził że przepowiadające ale o 3 w nocy już były takie że kwalifikowały mnie na porodówkę o 6 rano zaczęło się kongo, nie będe opisywała szczegółów bo na razie nie jestem w stanie ich wspominać zbyt dobrze, o 11.20 na świat przyszła moja OLGA poród naturalny w pełnym tego słowa znaczeniu, położna prywatna nie dojechała bo w nocy zabrali jej ojca do szpitala, znieczulenia nie było bo pani anestezjolog robiła cesarkę dziewczynie ze stanem przedrzucawkowym... wszystko było nie tak... ale mój mąż stanął tak na wysokości zadania że położne go pochwaliły ! jestem szczęśliwa że już po wszystkim teraz "liżę rany" dosłownie, bo jestem trochę poszyta Olga do malutkich dzieci nie należy, wygląda jak miesięczne dziecko miała 3580 g i 57 cm długości - urodzona przed czasem (wg miesiączki) nie mogę się na nią napatrzeć... dziś dopiero wróciłam jak się trochę ogarnę i zapanuję nad nawałem laktacji to postaram się wrzucić jakieś zdjęcia mojego małego głoda teraz umyta, śpi i czekam kiedy znowu rzuci się na mojego cycka ja też uciekam trochę odpocząć buziam Was wszystkie !!!!!!!!!! jestem zmęczona ale szczęśliwa, a zarazem przerażona !! a suwaczek zmienię kiedy indziej
  5. Witam !!!!!!!!! przepraszam że się nie odzywałam ale nie bardzo było jak ze szpitala a pusty łeb nie zapisał Waszych numerów w telefonie tylko w adresach mailowych na święta zostawili mnie w szpitalu i miałam bardzo dużą handrę... poza tym leżałam w szpitalu w Gliwicach a to jedank prawie godzina jazdy samochodem i nie chciałam żeby mój W codziennie ganiał, więc jak przyszedł dzień w samotni to myślałam że oszaleję... a teraz na chwilkę przepraszam bo moja Królewna kwęka !!!!!!! ciąg dalszy nastąpi !!
  6. witam wieczorkiem nie odpiszę wszystkim bo po prostu mam doła idę jutro do szpitala mam tą cholerną cholestazę... powtórzyłam badania i wylazło trzeba monitorować dziecko... nie wiem ile mnie zostawią to będzie zależało czy enzymy będą rosły więc póki co Wesołych Świąt bo moje różowe mogą nie być
  7. jestem znowu ... mamma to widzę że nie jestem sama w moim podłym nastroju... darenka oddaj troche tego optymizmu !! Angela bardzo fajnie że z wizyty zadowolona jesteś, a Oliwka szybko dała nogę z domu, dobrze, odpoczywaj, małej się przecież nic nie stanie u dziadków i babciów ! a właśnie a jak Twoja dzidzia jest teraz ułożona ? zmieniło się coś ? Sandra gratuluje Ciociu !! fajnie się słucha o czyichś porodach, gorzej jak się myśli o własnym... w piątek jadę do lekarza to się dowiem co z tym wynikiem, w każdym razie dr google czasem potrafi dobić ! puszczam dziś ostatnie dzidziowe pranie i idę dalej prasować, coś muszę robić... a mężu z moim tatem montują w końcu dziś blat do dzidziowej komody, mamcia jutro przyjedzie pomyć mi okna... i chyba zaraz święta będą ?? ok spadam
  8. ok idę coś porobić bo oszaleje papa
  9. dzięki angela tylko że dopóki mała jest w brzuchu to mniejsze zło przy tym cholernym paciorkowcu najniebezpieczniejsze przychodzi dopiero po porodzie... to badanie robi się między 35 a 37 tc. w sumie to jestem wdzięczna lekarzowi że zadbał o to żeby je zrobić ale teraz świadomość że moge tym zarazić dziecko mnie wykańcza
  10. dziękuję darenka za dobre słowo ale chyba brak mi odporności psychicznej chyba ją straciłam w poprzedniej ciąży... teraz mam wrażenie że wszystko tylko czycha na moje dziecko...
  11. witam się nastrój wcale nie lepszy... można powiedzieć że... gorszy... chyba wpadam w jakąś depresję przedporodową całość jeszcze dobił wynik posiewu na paciorkowca dzwoniłam dziś rano do laboratorium bo wczoraj jeszcze nie było i tak czułam że jak to tak trwa tzn. że coś tam znajdą no i dziś babka potwierdziła że raczej tak bo wynik jest długi czyli z antybiogramem normalnie mam dość !!!!!!!!!!!!!!!!! Angela a Ty będziesz miała robione to badanie ?? Dbozuta cieszę się że już po operacji i życzę dużo siły w rehabilitacji !! Agalk, Aśka, Sandra, Darenka, Mamma pozdrowionka.
  12. cześć laseczki witam się tylko, bo jakiś nastrój niespecjalny jakiś dołek łapie.... wczoraj pół dnia przeryczałam nie wiem co sie ze mną dzieje boje sie o moją Królewnę czy aby napewno wszystko w porządku ręce mnie dalej swędzą okrutnie i boje sie tej cholestazy jak cholera bo to może mieć bardzo negatywne skutki... poza tym czuje jakieś drżenia w brzuchu takie dziwne i nie wiem czy to Królewna ma takie drżenia czy to mój brzuch ma jakieś takie nerwowe tiki ale to jest za bardzo ze środka... matko czemu do samego końca człowiek musi się martwić ??? jakoś nie umiem u siebie wykrzesać radości... sroki za smęcenie pozdrawiam i buziaki śle
  13. cześć śpiochy Angela fajny opis zbliżającego się porodu... jak przeczytałam to mam wszystkie te symptomy tylko nie wiem jak skurcze rozpoznać wczoraj łapał mnie taki ból podbrzusza,ale przechodził brzuch mi się napewno obniżył, bo jak siedze to leży mi na udach... no i lepiej mi się oddycha, także coś czuję że zbliża się najlepszy etap tego projektu - "ciąża" Aśka mój gin liczy wg @, a na usg zawsze termin był tydzień do przodu mamma, wiem że rozstępy mogą pojawić sie też później bo takie pamiątki po szybkim chudnięciu też posiadam także jestem zaopatrzona w dużą ilość oliwki i mam zamiar całą ja skonsumować... ale dzięki za rady - i nie chodzi mi o to że Ty mi coś takiego napiszesz, tylko o ta laska mnie zna, wie jaka jestem, ale musi docisnąć... to nie były rady dobrej koleżanki.... a u mnie za oknem śnieżek sypie... ładnie ale ślisko ! buziaki i miłego dnia!
  14. darenka gratuluję stażu !!! a z tą glukozą da się przeżyć, szybko się zapomina ten smak mam nadzieję że tak samo szybko zapomne o bólu porodowym...
  15. cześć Laseczki a ja siedze i szukam za i przeciw dla imienia mojej Królewny wybieram między OLGA i KAROLINA wczoraj wieczorem to miałam wrażenie że mam małą w kroczu... tak mi sie tam gramoliła, że jednak wczoraj spakowałam już torbę, tylko pare drobiazgów dorzucić... w sumie to kosmetyki i jakieś chusteczki, no i jeszcze muszę małej przygotować ciuszki ale z grubsza już wiem co to będzie Aśka jak tak czytałam te komplementy jakimi Cię koleżanki obdarowywały to uwierz mi że najlepsze koleżanki to te które które mają troche lepiej od Ciebie jak już im się gorzej wiedzie w jakiejkolwiek dziedzinie życia (nie mówię o finansach) to już nie jest miło i fajnie ja też mam taką oddaną duszę, niedawno ją spotkałam no i też mi próbowała obrzydzić to co mi najwięcej radości sprawia przykład: - ona: a masz rozstępy ? - ja: że nie mam ani jednego... - ona: no mi wyskoczyły tydzień przed porodem więc wszystko przed tobą... ok przyjęłam do wiadomości, inny: - ona: a dzidzia mocno szaleje w nocy? - ja: że nie że w nocy w zasadzie jest spokój - ona: hmm no to po porodzie jest na odwrót, w nocy będzie szalała... (!!!) no i na koniec odezwała się do mojego męża, bo boli ją że się nie rozlałam w ciąży jak budyń: no przynajmniej raz wyglądasz chudziej od niej... a do mnie że na twarzy jednak widać że przytyłam... taka miła niezobowiązująca rozmowa... Angela no to będzie dzisiaj szaleństwo z córcią, tylko nie przeginaj !! bo za chwilę znowu coś Cie zaboli... Darenka dalej nudy ?? Agalk pozdrowionka. ciekawe jak tam dbozuta ?? mam nadzieję że wszystko dobrze i po jej mysli !
  16. ... no to my już po ploteczkach... Królewna skopała ciocie, chyba za to pyszne ciasto... mniam Aśka to dobrze że chociaż Ty panikujesz, bo jakiś taki spokój odczuwam... może to spokój przed burzą ?? albo nienormalna jestem... no ale wczoraj poprasowałam koszule do szpitala takie do karmienia więc znów krok do przodu, może dziś postaram się coś tam dalej powrzucać do torby. a jak Twój brzucho, dalej mocno boli ? Angela ja coś czuje że Ty pierwsza się rozsypiesz, u mnie wszystko pozawierane, nic mi nie cieknie... Darenka jak Ty tak z nudów będziesz sprzątać, to w domu będzie sterylka... jeszcze trochę nudnych dni przed Tobą co do laktatora to ja też nastawiam się na kupno po porodzie, w razie jeśli będzie potrzebny, teraz to nie jest problem, są wszędzie i od wyboru do koloru a ja trochę zła jestem, bo mąż dzwonił do stolarza i oczywiście blacik na dzidziową komodę nie zrobiony czemu mnie to nie dziwi... jakoś nie mam szczęścia do słownych stolarzy!
  17. helołłł ja w dużo lepszym humorze już ! odebrałam wyniki i to nie to cholerstwo na ch... a więc stawiam na to że czego za dużo zjadłam i myśle że to mogą być mandarynki bo jakiś tydzień, dwa temu to 1,5 do 2 kg dziennie pochłaniałam no ! Angela no ja też wyraźnie wyczuwam że mała jest niżej takie dziwne to uczucie... Agalk na pewno mężowi jest ciężko, dbaj o niego. na razie tyle bo zaraz koleżanka do mnie przychodzi to trochę poplotkuję... papa i pozdrowionka dla wszystkich
  18. Aśka super że u Twojego Orzeszka wszystko gra i buczy !!! ... no powiem Ci że kurcze dziś mnie swędzą ręce jeszcze mocniej... może to też podświadomość... bo w tym też jestem dobra... ale trochę mnie zaczyna łapać strach... a ta gestoza to jest chyba zatrucie ciążowe ?? kurcze ja Wam powiem że jeszcze żadnego rozstępa na swoim dużym ciele jeszcze nie zauważyłam, co mnie bardzo cieszy, na cycolach i brzuchu tylko żyły widoczne, ale codziennie wieczorem wklepuje w te miejsca dosyć dużo oliwki w żelu (penathen) i zajeżdżam łapkami na tył plecków i pośladków... i jak na razie spokój... ale wiem że mogą wyskoczyć w jeden dzień, więc póki co czekam... ale może to też kwestia tego że ja bardzo dużo nie przytyłam, bo ten tydzień to 9 kg z czego 3 kg należą bezpośrednio do Królewny! miłego (tego ponurego) popołudnia
  19. dziękuje dziewczęta za pochwałę wagi mojej baryłeczki ale ją trzeba urodzić... Angela no właśnie nie wiem skąd, dlaczego i jakim cudem zaczęły mnie tak nagle te ręce swędzieć, mam nadzieję że to z przedawkowania mandarynek... jutro powinnam mieć wyniki, jeśli wyjdzie jednak to świństwo to może sie zdarzyć że wezmą mnie do szpitala, ale oby NIEEEEEEEEE!!!!!! wiesz co faktycznie nie dużo za ten najem dajecie właścicielowi, ja wynajmuję moją 2 pokojową kawalerkę (35m) za 350 zł + opłaty i to ponoć też nie jest drogo a mieścina taka sobie... Darenka życzę dobrych decyzji w sprawie mieszkania, ale przyznam że 5 minut bym chyba z rodziną nie wytrzymała... mimo że mam kochaną rodzinkę, jednak co sami to sami ! a zapomniałam Wam powiedzieć że przy okazji wczoraj pokulałam się po paru sklepach, bo szukam jeszcze jakiegoś ładnego kocyka, takiego porządnego... no i byliśmy w Smyku, znalazłam z Bobasa tyle tylko że deseń mi się nie podobał, ale ogólnie rodzaj kocyka tak - 86 zł nie wiedziałam czy to dużo czy mało ??, ale nic to, dziś poszukałam i w necie i na allegro kurcze znalazłam dokładnie ten sam i to w deseniu który mi sie podoba za 37zł - to chyba jest GRANDA!!!!!!!!!!!! no to tyle na razie
  20. Witam ja po wizycie Królewna ma już całe 3 kg i całkiem dobrzej jej tam w środku ale zaczyna już schodzić w dół, pan doktor powiedział że jest już nisko rozwarcia jeszcze brak,więc jeszcze się pokulam troche, następna wizyta 17.XII. i właśnie to w/w 3 kilo uciska mi na nerw i dlatego kuśtykam... no mogłaby dziewczynka zrozumieć kobietę, że to ładnie nie wygląda jak mama sie giba na boki jak chodzi o i ile wogóle wstanie... ale żeby nie było za wesoło, od tygodnia swędzą mnie ręcę, tak od łokcia do nadgarstków no i dziś rano byłam na pobraniu krwi żeby wykluczyć czy nie jest to czasem cholestaza... jeszcze mi na koniec atrakcji brakuje !!! a co u Was gołąbeczki ? Agalk ale się wyluzowałaś,normalnie zapomnieć o wizycie ale ja też mam jakieś konkretne ubytki kory mózgowej bo mam takie przestoje myślowe... nawet mój mąż powiedział że jest tym przerażony... Aśka ja myśle że każda z nas urodzi po swojemu... nam na SR taka dziwna położna powiedziała że ten osławiony "oddech" tak naprawdę jest niewykonalny na tej najbardziej bolesnej fazie porodu, a po to nas go uczą żebyśmy miały się na czym skupić a nie histeryzować - to jest nowatorskie podejście... a ja cały czas myślałam że chodzi o to żeby maluch był dotleniony...
  21. Cześć Laseczki ! Grubego Mikołaja Wam życzę !!! wstała tylko herbatkę sobie zrobić i spadam do wyrka coś mnie od wczoraj gardło pobolewa... jeszcze tego mi brakuje żebym do porodu usmarkana po pas szła.... Aśka, remont tak ogólnie zakończony, mój W jeszcze tam cosik dłubie, jakieś pierdołki, właściwie to czekamy teraz na blat od stolarza robiony w dla dzidzi i dwie półeczki i zamontować, no i trochę posprzątać, tak już na błysk, ale zobaczymy jak się sytuacja rozwinie po dzisiejszej wizycie. Angela ja chyba na łeb upadłam, ale nie jestem jeszcze spakowana... tzn. coś tam już jest ale dużo brakuje, ale w tym tygodniu zamierzam domknąć już torbę ! Agalk super że synuś w porządeczku, tylko szkoda że coś Ci się tam przyplątało... ja dzisiaj będę miała pobierany ten wymaz na paciorkowca, u nas w Polsze to zaczyna być badanie obowiązkowe, bo konsekwencją tego świństwa są często tuż po porodzie zapalenia płuc u maluszka, najgorsze że te podawane podczas porodu antybiotyki czasem nic nie dają, no ale trzeba być dobrej myśli ! Wy tu o jedzeniu, gotowaniu... a ja wczoraj miałam takie wzdęcie że myślałam że mi brzuch rozerwie... chyba po tych kapuśniaczkach... także świąteczne potrawy mogą mnie ominąć! ale rybe po grecku to bym zjadła... mniam. darenka fajnie masz, mama specjalistka w takim razie, ale u mnie też nie jest źle, maja mama uwielbia gotować, kuchnia to jej żywioł i ma talent, z czego ja bardzo korzystam... a ona się cieszy (przynajmniej tak mi wmawia) buźka ide sobie jeszcze poleżakować
  22. Aśka masz rację młoda w nocy śpi... ale ja nie umiem... także Angela dzisiaj ja poranną wachte rozpoczynam wylazłam z łożka bo się kręcę, sapie, a niech se mąż pośpi, będzie miał siły za dnia ganiać i skakać na moje skinienie... no i se teraz pranie puściłam ???!!! a co ! i jakby powyższe podsumować, to w stosunku do jakiegoś czasu (pół roku) wcześniej chyba na głowe upadłam... o tej porze nikt nie był w stanie mnie dobudzić !!!!!!! ale chyba nie przeoczyłam ?? Agalk sie nie zameldowała ??? paaaaaaa
  23. Witam ja sie dziś tylko melduje bo mała taka daje czadu... tak mi tupie po bebechach że nie daje już rady jest strasznie silna, mam wrażenie że niedługo zobacze jak mi siniaki wychodzą na zewnątrz agalk spokojnie, ja miałam takie prądy,takie rażenia, no doktorre powiedział żeby wtedy się położyć i pooddychać... i przechodzi ale daj znać co po wizycie ! dbozuta, trzymam kciuki za wszystko !! pozdrawiam resztę ekipy i spadam papa
  24. no kurka wodna spać nie mogę, bo sie drzemłam po południu... na dodatek najadłam się tych kapuśniaczków i chyba mam wzdęcie... darenka gratuluję studniówki i baw sie dziewczyno, baw... bo potem brzuch przeszkadza !!! Aśka - w poniedziałek jade do lekarza, aż się boję usłyszeć ile waży moja panna, bo jak sie rusza to jakbym walec miała w brzuchu... to już nie są te urocze motylki... hmmm chyba powinnam napisać dobranoc
  25. matko dziś mi wskoczył dziewiąty kwadracik !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...