Skocz do zawartości
Forum

lumanda

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez lumanda

  1. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Zdrówka dla Matiego, niestety, zlobki i przedszkola to siedliska zarazkow i wirusow:/ My tez jeszcze nie do konca zdrrowi, ciagle meczy nas kaszel. Siedzimy w domu. umieramy z nudow. Chyba zmienie lekarza prowadzacego ciaze.
  2. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Aniu, bardzo odległy termin. A jeśli by nie udało się założyc spirali jakie macie opcje? Tabletki czy coś jeszcze? Moja siostra od miesięcy chodzi na Zumbe, uwielbia to, ale jakoś poza zdecydowaną poprawą kondycji nie widac różnicy w wyglądzie. Może troche pupa jej się podniosła;) Szkoda, że u nas nie ma zumby:/ My nadal chorzy, dorwał nas jakby drugi rzut choroby, już było lepiej. Małgosia strasznie kaszle, bardzo jest marudna, moja cierpliwośc jest wystawiana na próbe;) Ja też pokasluje, teraz doszedł lejący się katar i jestem ogólnie rozbita. I mam juz dośc jedzenia czosnku, chyba mi obrzydnie na dlugie miesiące;) Dziewczyny, na to moje zakażenie grzbiczne biorę glubulki dopochwowe. Wcześniej nic mi nie bylo, tzn nei miałam żadnych objawów, dopiero w moczu wyszlo i po badaniu gin. a po 3 dniach brania globulek strasznie mnie zaczęło swędziec i wszystko jest bardzo czerwone, zaognione. Nie iwm co robic, czy juz dzwonic do ginekologa czy dobrac do końca i się przemęczyc (jeszcze 5 dni). dziwne, że dopiero po lekach zaczęło piec i swędziec. Aniu, zdrówka dla dzieciaków!!
  3. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Hej dziewczyny. A nas zmogła grypa:/ Zaraziła nas moja mała chrześnica z którą widzieliśmy się 2 dnia Świąt, i już choruje 6 osób. Małgosia już lepiej, gorączki już nie ma, ale jest slabiutka bo przez 2 dni kompletnie nic nie jadła. Ja też już dzisiaj na chodzie, chociaż kaszel mnie trzyma, glowa i mięśnie bolą. Najgorzej że nie mogę brac żadnych leków przez ciążę, mój jadłospis składa się z kanapek z czosnkiem popijanych sokiem z cytryny. Moja mama 2 dni leży z gorączką ponad 39:/ Nie ma to jak rodzinne przekazywanie wirusów. Byłam w sb na USG, dzidziuś ma 5,5cm i strasznie się wierci:) Niestety, mam zakażenie grzybicze i muszę brac leki. Prawdopodobnie mam tez zakazenie drog moczowych ale nie moge brac furaginy. Za ok 2 tygodnie lekarka chce mnie polozyc do szpitala, znowu mi ciśnienie skacze, mam często przyspieszone tętno. Wogóle mi się ten pomysł nie podoba, nie wiem jak Gosia to przeżyje.
  4. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Hej dziewczyny, mam taki sajgon przedświąteczny, że nawet nie mam czasu napisac co u nas się dzieje. Wpadlam tylko życzyc Wam wspaniałych Świat, spokojnych i rodzinnych!!! I smacznego karpika;)
  5. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Dzięki Ewelka. Ilością USG się nie denerwuję. W pierwszej ciąży przez ostatnie dwa miesiące miałam robione średnio co 2 dni. Ewelka, widac że małej podoba się śnieg, minka na pierwszym zdjęciu super:) To ja też wrzucę kilka fotek- jedno jest zaraz po tym, gdy Gosią wyciągnęła prezent spod poduszki.
  6. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Ewelka, chyba masz racje. Poszukalam w internecie i we wszystkich kalendarzach ciazy jest napisane, ze w 11-12 tyg robi sie Usg, zeby sprawdzic czy nie ma np z.Downa. Tylko wszedzie pisze, ze to pierwsze usg, a moje bedzie to juz trzecie. U nas ziiiimmnooo.
  7. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Byłam wczoraj na USG. Maleństwo ma 18 mm, serduszko bije:) Na kolejne USG mam przyjśc za 3 tygodnie. Tylko nie wiem po co, lekarka upierała się żeby koniecznie powtórzyc w 11 tygodniu. Ale dlaczego?
  8. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Hej. Mikołajki super się udały. Wieczór wcześniej przygotowałyśmy z Małgosią ciasteczka i mleko dla Mikołaja. Byla w szoku gdy rano zobaczyla pusty talerzyk i szklankę:) a jak wyciągnęła spod poduszki prezent strasznie się chichrała. Wszystko super się udało, prezenty sie podobały, uwierzyła że w nocy był prawdziwy Mikołaj. Teraz ciągle chodzi z tą swoją szczoteczką elektryczną i powtarza, że ją kocha Bardzo, bardzo fajnie. trochę też się przeniosłam w ten dziecinny świat, super sprawa. Teraz czekamy na choinkę. Ciekawe gdzie ja znajdę czarną piłkę (życzenie Malgosi) ;) Spadł śnieg, dziś pierwszy raz byłysmy na sankach. Gosi bardzo się podoba, biega jak szalona i rozkopuje śnieg na boki:)
  9. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    USG dopiero w sobote, dziś robiłam badania, po południu wyniki morfologii i moczu. Też bym już chciała ubrac choinkę, ale jendak jest za wcześnie, domownicy się nie zgodzą, bo choinka do Świat sie "opatrzy" (mnie by sie nie opatrzyła ;) ). Pod poduszke dajemy szczoteczke elektryczna, zestaw farb (Malgoś uwielbia ostatnio malowac) i plasteline. A pod choinke chyba tego laptopa, tylko ciągle nie mogę się zdecydowac na konkretny model. Jest fajny z Kubusiem Puchatkiem, ale 3+ ma mniej funkcji niż inny (Natalia 4+). Ale Gosia bardzo lubi Kubusia. No i nie wiem. U nas na razie przestalo sypac, jedną noc tylko popruszylo i na razie koniec. Niestety na sanki też jeszcze za mało. Ale dzis bylam na mieście, w centrum postawili już choinkę i dekorują słupy przy drogach świecidełkami. Super, zaczyna byc czuc klimat świateczny :)
  10. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Ale cisza:) Dzis nas zasypało:) Nareszcie. Gosia przeszczęśliwa. Jeszcze śneigu na sanki czy balwana za mało, ale jest nadzieja:) W sobotę mam wizyte u lekarza, mam nadzieje, ze zobacze na USG male serduszko:)
  11. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Dobrze że z Weronisią wszystko w porządku. Aniu, jak Michas? Dziewczyny, mam dośc tej pogody. Ciągle zimno, szaro, buro. Przybija mnie. Nie chce sie wogole wychodzic z domu. Juz wolalabym snieg, zdecydowanie. Ale nie zanosi sie:/ Dzis bylysymy na basenie, młoda się wyszalała, najezdziła w rurze. Pozniej zaliczylysmy restaurację po kuchennych rewolucjach Gessler- nawet smacznie, bardzo miło. Gosia objadła się oczywiście frytek, nic innego nie chce w knajpach jesc;)
  12. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Aniu, do Nicei??? Pięknie!!! :) Biedny Michaś, mam nadzieję, że już wszystko dobrze i nic go nie boli. Ja też nie mam pomysłu na Mikołaja. Szczerze mówiąc chyba sobie odpuszczę. Malgosia jest jeszcze tak mała że nawet nie zauważy. Prezenty będą dopiero pod choinkę. Krucho u nas z kasą. Może tylko jakiegoś czekoladowego Mikołajka. Poza tym zastanawiałam się jak to wytłumaczyc- że Mikołaj przychodzi dwa razy, 6-go i w Wigilię. Trochę to bez sensu. A pod choinkę kupimy albo dużą lalkę, coś w stylu Baby Born, którą się karmi i przewija i takie tam. Choc nie mam do niej przekonania, bo Małgos nie bardzo bawi się lalkami. Ale może jak będzie miała taką fajną w końcu zacznie. Myślę też nad laptopikiem, strasznie do naszego ją ciągnie. Tylko jest taki wybór że ciężko się na któryś konkretny zdecydowac. Od babci Gosia dostanie elektryczną szczoteczkę do zębów:) U nas straszne nudy, pogoda zniechęca do spacerów, a w domu ciężko już zabawy wymyślac. Ja przez ciążę ciągle jestem zmęczona i senna, a nie mogę się zdrzemnąc, bo małą muszę się zajmowac. No i zaczyna mi byc niedobrze:/ W ciąży z Małgosią wogóle nie miałam mdłości.
  13. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    cześc dziewczyny, strasznie dawno mnie tu nie było, chyba ze 2 miesiące nie miałam dostepu do internetu- jakbym była odcięta od świata;) Ale już nadrobiłam zaległości i już wszystkie posty przeczytałam. Aniu, tak strasznie mi przykro z powodu Twojej mamy:( Cały czas trzymałam za nią kciuki. Nawet nie jestem sw stanie sobie wyobrazic przez co przechodzisz:(((((( Ewelka, niezła historia z tą wit.c. Byłyście już u laryngologa? Marcysia jak tam MAti? Zdrowy? U nas Małgosia też przeziębiona, kaszle i katarzy już od tygodnia. Nawet nie wiem kiedy się tak załatwiła. Poza tym wszystko raczej po staremu- jeśc nie chce, prawie nic nie gryzie:/ Jeśli chodzi o załatwianie się- ie ma z tym problemu, robi siusiu i kupke wszędzie gdzie jest, do nocnika lub ubikacji. Zawsze woła. Czasem zdarza jej się nie dotrzymac, ale lecą wtedy w majtki dosłownie kropelki tylko. No i ostanio jest w fazie "SAMA". Wszystko sama. Nawet sikanie. Biegnie do łazienki, zamyka się i krzyczy "nie podglądaj mnie" i sama się załatwia. Czasem też zdarzy się ze zrobi siuku przez sen w nocy, ale bardzo rzadko. Co do mówienia- mówi ciągle i wszystko. Wszyscy się nią zachwycają, że tak pięknie i chętnie mówi. Pełnymi, złożonymi zdaniami, mądrze. Pani psycholog powiedziała, że jest na poziomie 4-latka;))) Śpiewa mnóśtwo piosenek, zna mnóstwo wierszyków, bardzo długich nawet. Jestem z niej bardzo dumna:) No i zaczyna mówic po angielsku:) Zna już sporo słówek, wszystkie podstawowe kolory, alfabet no i liczy po angielsku do 12:) Śmieszna jest. Niestety poza fazą SAMA jest w fazie JESTEM ZŁA. Co chwila o coś się obraża i chodzi ze zmarszczonynm czółkiem, chowa się pod stól i mówi do siebie "jestem zła, nie będę się bawic, nie będę oglądac bajek, nigdy nigdy". Niezły mamy ubaw sluchając tego. A poza tym mam jeszcze jedną wiadomośc- jestem w ciąży:) Bylam ze 2 miesiące temu u 2 lekarzy. Każdy stwierdził co innego. Jeden że moje problemy z ciązy na pewno się powtórza przy nastepnej, drugi- przeciwnie. Także bądź tu mądry. Postanowiliśy zaryzykowac no i się udało:) To dopiero początek 5 tygodnia, gdy byłam u lekarza na USG widoczny byl dopiero pęcherzyk płodowy. Trochę się boimy ale przecież musi byc dobrze:)))
  14. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Ewelka, dobrze że mała już zdrowa:) Co do mleka- ja podaję bardzo rzadko. Czasem gdy Małgosia się obudzi woła o mleko, jeszcze w łóżku. Dostaje wtedy, ale malutko, żeby sobie brzucha nie zapchała przed śniadaniem. A daję jej Nestle Junior- są różne smakowe, miodowe, waniliowe. 1-3r.ż.
  15. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Ewelka, Marcysia, a jak ze zdrówkiem Waszych maluchów???
  16. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Hej dziewczyny, remont u mnie już dobiega konca, dziś prawdopodobnie ostatni dzien :) A teraz się zacznie wielkie sprzątanie. Niby po remoncie a więcej roboty niż przed. Strasznie jest wszędzei brudno, i naokoło domu, i w środku, bardzo się pyliło, eh. Czeka mnie tydzień ze szmatką. Aniu, strasznie mi przykro z powodu Twojej mamy. Trzymam za nią mocno kciuki i mam nadzieje, że szybko wyjdzie do domu. Nawet sobie nie wyobrażam co przechodzicie:( U nas na szczęście wraca ładna pogoda, bo ciezko było wysiedzeic w domu. Ale nareszcie zacznie sie przesiadywanie w baseniku przed domem, czy wyjazdy na zalew. Tylko mam jeden problem- dostalam od dermatologa różne leki na cere (od zawsze mam problemy z trądzikiem) i nie powinnam wychodzic na słońce, i jak to teraz załatwic;/ Gosia ładie robi do nocnika i do wc i na trawke. Oczywiscie zdarzaja sie wpadki. Ostatnio np przez caly dzien robila w majtki, jakby na zlosc, nie wiem co sie dzialo i juz sie wystraszylam ze mamy jakis regres. ale na szczescie juz jest ok. Gosia wczesniej tez nie wolala, tylko sama sie rozbierala i leciala na nocnik, albo szarpala za majteczki- wtedy ja wysadzalam. I za kazdym razem jej powtarzalam do znudzenia, ze musi mnie wolac glosno "siusiu!". No i juz ladnie woła. I kupke tez. W nocy tez nie ma problemu. Raz nam sie zdarzylo, ze zasiusiala cale lozko, ale poza tym po przebudzeniu sciaga pizamke i biegnie na nocnik. Z jedzeniem tez jakby lepiej, az boje sie cieszyc i to pisac. Juz nie ma takiej walki o kazda lyzeczke. Co prawda jemy ciagle przed bajkami, ale jakos bez takich oporow. No i w koncu zaczela gryzc!!! Od ponad tygodnia zjada 1 kanapke dziennie :)))) (Boże, ale to brzmi przy 2,5latku ;) ). Strasznie się cieszę, może się w końcu przełamie i zacznie gryzc też inne rzeczy. Obiadów nadal nie zjada (drugich dan) ale powoli powoli i myślę że zaczniemy wychodzic na jedzeniową prostą. A z zachowaniem różnie- często mi histeryzuje, nadal sie to nie zmienia. Ale zaczął działac na nią szantaż, np "jak będziesz niegreczna, nie pojdziemy na plac zabaw" i przewaznie uspokoaja sie po takim ultimatum;) Bardzo częśto robi wszsytko na przekór, z chytrym uśmieszkiem, sprawdza mnie jak zareaguję. Oczywiście wszsytko jest na "nie". Nawet jak coś by chciała to pierwsze słowo jest "nie", a gdy się zastanowi zmienia zdanie;)
  17. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Mamy remont w domu, dlatego tak dawno mnie tu nie było. Straszne zamieszanie, ocieplanie domu, a dziś leje i chyba pracownicy nie przyjda, znowu się przeciągnie eh. Co do mycia ząbków u nas nie ma problemu, odkąd używamy pasty (wcześniej myłam Gosi samą wodą, bo nie potrafila wypluwac) Gosia sama ładnie i bardzo chętnie myje ząbki. Kilka razy dziennie. I prosi jeszcze "Idziemy myc pastą zęby?" z taką minką spaniela;) Najpierw myje sama, leci do lustra w pokoju i myje tam, a jak wraca do łazienki ja jej poprawiam i dokładnie szczotkuję. Może śpiewajcie Waszym dzieciaczkom piosenki przy myciu? Ja na początku spiewałam "Szczotko szczotko hej szczoteczko..." i w ten rytm myłam. Z sikaniem nie mamy problamów, choc czasem zdarzają nam się wpadki. Choc wydaje mi się że są celowe, na złośc:/ Ale ładnie robi i siku i kupe na nocnik, na dworze i na spacerach "podlewamy trawke". Na kibelek niestety nie chce. Wychodzą Malgosi też piątki, dwie na dole są już na wierzchu w połowie, ale górnych nie widac.
  18. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    MartaMaria, informuj na bierząco jak idą postępy z jedzeniem. Ja wiele razy chcialam Gosie przegłodzic w nadziei że jak zglodnieje zacznie gryzc. Ale ona i tak mało je i każdy posiłek jest ważny, wiec żal mi odpuszczac. Poza tym gdy byłam chora i nie miałam jak jej karmic nie zjadla nic od 8 rano do 19- aż wstalam z łóżka i nakarmiłam ją kaszką. Przegładzanie nie skutkowalo:/
  19. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Ja dziś wazyłam Gosię- 12.400, czyli przybrała 400g przez kilka miesięcy. Byle do przodu ;)
  20. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Ewelka, super zdjęcia, ale macie fajny basen! Jaka mała okrąglutka Aniu, tak jak Ewelka pisze, od przyszłego tygodnia wracają upaly, także przyjeżdżacie akurat na dobrą pogodę:) A w jaką częśc kraju jedziecie? Na południu ma byc najgoręcej. U nas w sumie nic nowego, zdarzają się pojedyncze wpadki z siku w majtki, ale bardzo rzadko. Przeważnie gdy ja jestem zajęta a Małgosia ma np dżinsy które ciężko jej samej zdjąc. Z dresikami sobie radzi. A najlepiej na golasa oczywiście. Młoda dalej niegrzeczna, pokazuje pazurki i siłujemy się która jest bardziej stanowcza i która postawi na swoim;) Oczywiście ciągle histerie na wszystko co jest nie po jej myśli. Już mnie nawet to nie rusza i czekam aż sama przestanie płakac. Potem przychodzi i się przytula. Ciężki ma ten charakterek. wrażliwiec mały.
  21. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Małgosia wczoraj padła mi o 17 i spała do rana!!! Myślałam, że drzemka popołudniowa, ale godzina 20, 21, 22 a ona śpi. Troche marudziła w nocy, bo poszła bez kolacji spac, ale dostała mleko i dospała do 8. Szok! ;)
  22. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    E tam, dziś było super, zasnęła ok 20 bo nei spała w dzień. Ale gdy śpi w dzień też chodzi spac ok 23 i jest bardzo marudna po drzemce. No i te noce są fatalne, przebudza się, popłakuje, wierci, drapie.
  23. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    U nas ze spaniem jest tak- jeśli Małgosia obudzi się rano ok 7-8, wtedy śpi w dzień po 15 i to bardzo długo, czasem ponad 3 godziny (ostatnio spała nawet 5!). A jeśli wstanie ok 9-10, w dzien nie spi i też pada ok 20:) Ta druga opcja bardziej mi odpowiada i zanosi się, że tak będzie właśnie dziś;)
  24. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Ewelka, dobrze, że już ok. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe zatrucie. Aniu, jak Isia? My dziś wróciłysmy z wizyty u mojej chrzesnicy w Tarnobrzegu. Na szczęście nie miałysmy żadnej wpadki z sikaniem, chociaz dzisiaj Gosia się obudzila o 4 rano i zawołała nocnik. Wogóle musze jej chyba zrobic badanie moczu, bo wczoraj przez cały dzień robiła 14 razy siku! To chyba nie jest normalne nie? Małgosi wychodzi pierwsza piątka (nareszcie! ostatni ząb wyszedł jej już rok temu) i troche narzeka, mówi że ją ząbek boli:/
  25. lumanda

    Termin - kwiecień 2010

    Wiem Aniu, że macie fatalną pogodę. Moja siostra mieszka w Anglii (w Norwich) i zakazała nam informowania jej jaka jest pogoda w Polsce;) Miała już dośc tego, że u nas upały a u niej zimno, mokro i wietrznie. Mówila, że czasem chodzi w zimowych ciuchach, golfach, a czasem musi nawet zakładac zimową kurtkę, tak wieje zimnym wiatrem. Też już nie może znieśc tamtego klimatu. A właśnie,mialam zapytac- czy Wy Aniu zostajecie na stałe w Anglii czy planujecie kiedyś wrócic do kraju?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...