Skocz do zawartości
Forum

A.Zurakowska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez A.Zurakowska

  1. Witam, uwazam, ze podjeli Panstwo sluszna decyzje nie zabierajac coreczki na ceremonie pogrzebowa. Ma jeszcze czas w swoim zyciu na poznanie takich wrazen. Moim zdaniem, nie nalezy zbytnio rozbudzac zainteresowania dziecka nieobecnoscia dziadka, jesli samo sie nie dopytuje. W tym okresie cala rodzina, dorosli walczymy z emocjami i dobrze byloby, gdyby taka rozmowa odbyla sie kiedy minie juz "jakis" czas i Panstwo sami rowniez oswoicie sie z nowa sytuacja. Jesli jednak malutka zadaje pytania i szuka dziadka, dobrym pomyslem (ktory zafunkcjonowal bez zarzutu u moich dzieci!) jest opowiedzenie coreczce, ze dziadzius (byl chory?, bardzo go bolalo?) stal sie teraz jej "straznikiem", "Aniolem", "dobrym duszkiem", "opiekunem" i pilnuje by bezpiecznie sie bawila. Dziewczynki lubia Anioly... Z detalami dotyczacymi ciala, nalezy zaczekac. Szczegolnie u wrazliwych dziewczynek. Silne wrazenie wywoluje w dziecku fakt zakopywania w ziemi, tak wiec pierwsza wizyta na Cmentarzu powinna odbyc sie, gdy uzna Pani, ze coreczka osiagnela juz pewna dojrzalosc emocjonalna i jest przygotowana. Przyznam, ze nie raz odpowiadalam na takie pytania i uczestniczylam w podobnych sytuacjach, lecz poprzez forum jest mi szalenie trudno odpowiedziec jednoznacznie na Pani zapytanie. Przede wszystkim, dlatego ze mam za malo danych dotyczacych odejscia tescia, wiezi rodzinnych i usposobienia Pani coreczki. Mam nadzieje, ze chociaz troche pomoglam... Pozdrawiam Serdecznie! A.Żurakowska
  2. A.Zurakowska

    Nerwowy odruch

    Droga Mamo Oliwii! Zjawisko chwytania za uszka jest bardzo czesto spotykanym u dzieci. Przede wszystkim sa zawsze chlodniejsze niz reszta ciala i dostarczaja wrazen dotykowych, a w tym okresie zycia bazujemy glownie na doznaniach organoleptycznych! Opaska lub cienka bawelniana czapeczka, gladko przylegajaca do glowki, wydaje mi sie dobrym rozwiazaniem, ale zasadniczo w okresie, kiedy uszka sa naprawde mocno podrapane. Badanie sluchu wykonalabym niezaleznie od zachowania Oliwii i Pani obserwacji. Zawsze lepiej sprawdzic. Nie probowalabym jakiegos specjalnego "oduczania" tego odruchu, zazwyczaj mija wraz z osiagnieciem przez malucha kolejnej sprawnosci ruchowej. Pozdrowienia! A.Żurakowska
  3. Witam Drogie Panie! Z przyjemnością zabieram sie do odpowiedzi na Wasze zapytanie :) Tzw "bunt trzylatka" jest naturalnym etapem rozwojowym. Maluch zaznacza w ten sposób własną autonomie i wyprobowuje swoje siły... przy okazji i nasze :) To jeden z przełomowych momentów, gdy dziecko staje sie najsprawniejsze psycho-ruchowo. Dostaje motorka w pupie, jest energiczne, sprawnie sie porusza, przeszkody nie stanowią dla niego problemu i... doświadcza "oddalania sie" od rodzica. Co za tym idzie jest tak zainteresowany światem zewnętrznym, ze probuje zaznaczyć swoje zdanie, odrębność, nie chce podporządkowywać sie, bo chce zobaczyć co będzie "dalej". To jest moment aby pokazać kto w tym stadzie rządzi! A rządzimy My - Rodzice! Malec jest pełen pomysłów, sil i wigoru lecz My jesteśmy silniejsi i ...mądrzejsi. Nigdy o tym nie zapominajcie drogie Mamy! Jeśli wyprobowuje na nas swoje sztuczki typu: płacz, kładzenie sie na podłodze, tupanie nóżkami, dosadnie wszystko neguje itp, by osiągnąć swój cel - nie możemy ulec. Musi widzieć, ze nie ma wpływu na nasze decyzje i ustalone z góry zasady. Wiem, to okrutne, ale w tym okresie nie wdajemy sie w dyskusje. Rozmawiać, tłumaczyć sytuacje trzeba i owszem, ale bez przesady. Długie pogadanki szybko nudzą. Dzieci najszybciej uczą sie zachowań poprzez analogie zdarzeń i gdy widza skutki działania. Okres negocjacji nadejdzie ok. 7 roku zycia, na razie musi podpozadkowac sie rytalowi panujacemu w rodzinie. Rytual. Moje ulubione slowo. Rytual jest bardzo wazny dla dzieci. Dzieci wspaniale funkcjonuja, gdy sytuacje powtarzaja sie, gdy sa wyrazne i jasne. Dlatego zawsze zmeczonym bieganiem za maluchem Mama, proponuje ustalenie stalych punktow dnia. Oczywiscie w zaleznosci od swoich mozliwosci i sytuacji np. stala pora spaceru, posilkow, sobotniego sprzatania, kapieli, dobranocki i koniecznie ulozenia do snu! Kary. Jak najbardziej. Najpierw jednak odpowiedzmy sobie czemu procz posluszenstwu maja sluzyc? Otoz kary sluza wyksztalceniu u malego czlowieka samokontroli, co jest niebywale waznym elementem w calym jego zyciu. Nic nie szkodzi, ze dobranocka bedzie za kilka godzin i zdazy zapomniec o karze. Trzeba przypomniec. Powiedziec: "Wlasnie bedzie dobranocka, ale niestety, dzis jej nie obejrzysz, tak jak mowilam, bo bylas niegrzeczna. Pamietasz...? Jesli jutro bedziesz grzeczna, to popoludniu obejrzymy razem Puchatka", "Mamy dzis na deser..., ale niestety nie bede mogla Ciebie poczestowac. Moze zostawie Ci na jutro?" Trudno, niech bedzie przykro, niech troche poplacze. Frustracja szybko minie, a efekt wychowawczy bedzie nieoceniony. Kara musi byc taka jaka My potrafimy ZNIESC i nie zlamac sie anulujac ja!!! Najwazniejsza jest konsekwencja! Jesli juz decydujemy sie na system kar, to NIE MOZEMY (!!!) zapomniec o nagrodach! To bardzo wazne. Za ladne pozbieranie klockow, pomoc przy przebraniu mlodszej siostrzyczki, nakryciu do stolu, samodzielnym ubraniu bucikow etc. Co do pojawienia sie mlodszego rodzenstwa, to objawy buntu moga sie nieco wyostrzyc, ale przebieg generalnie jest ten sam. Co innego zazdrosc. By jej zapobiec najlepiej postarac sie raz na 2 - 3 dni wyjsc na spacer, do sklepu, pobawic sie tylko ze starszym. Wiem, wiem... w naszym zaganianym swiatku graniczy to niemal z cudem, ale zapewniam, ze daje wspaniala wiez i rezultaty. Starszy nie czuje sie mniej wazny i "odrzucony". Moj starszy syn polubil wyjscia do stomatologa, bo caly dzien spedzalismy razem najpierw u dentysty, potem w sklepach i restauracji :)) bylam tylko dla niego! Tak juz jest, ze glownie na Mamy spada problem wypracowania nowej struktury rodzinnej, gdy pojawia sie nowy czlonek. Przypomnijcie sobie czy przy narodzinach pierwszego dzieciatka, to maz nie czul sie ciut "odrzucony" na plan dalszy? ;) Troche to potrwalo nim sie przystosowal :) Alez sie rozpisalam! I tak pewnie na wszystko nie jestem w stanie odpowiedziec... Ale jesli zechcecie bede probowac :) Pozdrawiam Serdecznie Wszystkie Mamy i ich urocze pociechy! A.Żurakowska
×
×
  • Dodaj nową pozycję...