-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
agusia - nie przejmuj sie tym wieczornym podjadaniem - ja też miałam z tym problem ale jakoś wyszłyśmy z tego - masz mało mleka wieczorem bo wtedy organizm produkuje najmniej prolaktyny i to normalne zjawisko i bardzo częste że maluchy się od cycka nie odrywają- najwiecej prolaktyny jest wytwarzane w nocy i rano i wtedy mamy najwięcej mleka - ja się wzięłam na sposób i rano odciagałam mleko na wieczorne dokarmianie bo koniecznie chciałam odstawić sztuczne mleko - a teraz jakoś się Zośka przyzwyczaiła że wieczorem jest mniej i wypija to co jest a za chwile dostaje znowu - za chwile tzn że nie po 2 godzinach a po godzinie albo i częściej jesli się domaga - jak się laktacja unormuje to już nie powinno być takich problemów
-
elomek doorotka witaj córko marnotrawna - a ja wczoraj zapomniałam wam napisać że kryzys laktacyjny minął a że w ciągu tych kilku dni kryzysu ostro z nim walczyłam no to skutki tego są takie że wkładki laktacyjne ciagle mi przeciekają - zwłaszcza że Zosia chyba naprawde ma już więcej spokoju od brzuszka bo przesypia karmienia o godzine i tak je co 3 godziny a mi w tym czasie cyce chcą wybuchnąć ale to dobrze - lepiej więcej niż za mało
-
cześc kolki chyba przechodzą na dobre bo młoda dzisiaj spała jak aniołek cały dzień i od 20 spi i ani nie drgnie - suuuper historie które opisujecie straszne - przy nie których aż dreszcze przechodzą selene10 - co na kolke - ha duuuużo - na początkutylko probiotyk biogaja działął ale krótko - później od lekarza dostaliśmy debridat - działa super - infacol - młoda po nim ulewała wiec wywaliłam dziadostwo a zastąpiłam bobotic- iem też jest na simeticonie - działał fajnie ale młoda miała po nim uczulenie i po pewnym czasie kolka jeszcze sie nasiliła - wreszcie kupiłam NIEMIECKI Sab simplex - działa rewelacyjnie młoda jest spokojna i kolki ustały - ale czytaj dalej...... dzisiaj byłyśmy u innego pediatry - z Jasiem do niego chodze i gościu jest uważam rewelacyjny - siedziałyśmy w gabinecie pół godziny wyoglądał małą calutką no i co sie okazało - żadne ŁZS nie istnieje u Zosi - młoda ma typową alergię na konserwanty (zawarte w pozywieniu które ja zjadam i tym nieszczęsnym boboticu) i stąd wysypka i stąd również kolki - zalecenie oczyszczanie organizmu - młoda dostała jakieś robione na zamówienie krople na kolke bez konserwantów (nazwy nieodczytam) kontynuujemy debridat i lekarz polecił nam kupić probiotyk ale taki z bardzo górnej półki - cholernie drogi (61 zł) ale ponoć rewelacyjny i z tego co czytałam w necie może nam pomóc i to bardzo - nazywa się AC Zymes u nas w miejscowości jest facet który to sprzedaje więc M. był to kupić i od jutra odstawiam sab simplex który i tak sie kończy a zaczynam podawanie nowych niechemicznych leków więc jakby co i jakby kolek nie było to będę miała do sprzedania 2 opakowania niemieckiego sab simpleksu po 35 zł za buteleczke (30 ml buteleczka wystarcza na 9 dni) dobra musze odciagnąć mleczko i do wyrka agusia witamy spowrotem Wicia - ty sie nie obrażaj poprostu wszystkie mamy sporo na głowie i zdjęcia wstawiaj tutaj chetnie zobaczymy i odzywaj się jak najczęściej no to dobranoc
-
młoda jak zasnęła o 20 tak śpi - SZOK - normalnie szok to i ja znikam dobranoc
-
no to poczytałam troszeczke o kryzysie laktacyjnym i troszke się uspokoiłam - pluje sobie w twarz że nie zrobiłam tego wczesniej to bym sztucznego małej nie dawała - na szczęście i tak jej niesmakuje więc domagać sie nie bedzie - gorzej z butelką bo młoda dostaje moje mleczko z flachy codziennie rano i wieczorem żeby leki wypiła i przetrwała niespokojny czas kolki - no ale może to i lepiej - mja siostra swojej Maji nie dawała butelki w ogóle i potem był problem jak przyszły upały albo jak skończyła karmić piersią
-
selene10 - witaj po długiej przerwie - no przeszłaś swoje - opowiedz nam bo ja też ciekawa jestem
-
cześć no właśnie justa - ja Jasia "rodziłam" w sumie 18 godzin - Zosie 4,5 - więc ty z drugim to już chyba nie zdążysz - ja też jak tak wspominam swoją panikę kiedy wody mi odeszły u skórcze miałam co 2 minuty a tu torba nie dopakowana mąż w najlepsze śpi ja włosy mokre i owinięta ręcznikiem - no masakra aż dreszcze mnie przechodzą - całą drogę kombinowaliśmy który szpital najbliżej i jak ominąć korki - na szczęście jeszcze w drodze wszystko zwolniło - uffffff młoda miała dzisiaj świńskie popołudnie - ale to dlatego że dzisiaj kupa - u nas jest wszystko w kratke z zegarkiem w ręku - młoda kupe robi co drugi dzień przed lub po kąpieli zwykle PO - i zawsze tego dnia jest bardzo marudna po południa - w dni bez kupki mam spokój jak ta lala byłyśmy u okulisty - młoda ma nie drożny kanalik łzowy w lewym oczku i stąd łzawienie i to jest również powodem częstych infekcji (zapalenie spojówki) no ale dostaliśmy kropelki i ma przejść - z kanalikiem narazie nic nie robimy albo przejdzie samo - a jak nie to najpierw masaże a dopiero jak skończy pół roku to przetykanie - ominie nas - z Jaskiem też tak było i samo przeszło buzia już lepsza tylko czółko troszke zmasakrowane bo ciemieniucha nam wlazła aż po brwi - narazie nie stosujemy niczego bo jesli to ŁZS to tłustych rzeczy nie wolno - jutro pediatra może coś rozstrzygnie a z mlekiem coraz gorzej - młoda sie wścieka bo głodna ja się stresuję i mleka coraz mniej - dostała dzisiaj znowu sztuczne i niesmakuje jej w ogóle
-
a to moje słodkie dzieciaczki Jaś golasek uwielbiam takie sweterki (mama) moja słodka królewna dzisiaj pierwszy uwieczniony uśmieszek
-
cześć bejbik - gratki dla Pati z okazji 3 miesięcy Justa - kuruj sie kobietko Madlene - moja mała waży 4800 więc znowu taka najmniejsza Lara nie jest a Zosia miała wagę wyjściową 3300 Justa - piszesz że znalazłaś sposób na dziecko - że poprostu głodne nie jest i dlatego wieczorem się wścieka a ty doszukiwałaś się kolek - u mnie to samo tylko odwrotnie - kolki owszem były ale już sie uspokoiło a wścieka się wieczorami dalej - pośpi chwile a potem wstaje i ryczy - no i chyba się domyslam dlaczego - bo - jest głodna - juz kilka razy poprostu dałam jej o 21 jeszcze raz cyca i wypiła obydwa i natychmiast zasypiała a potem w nocy tylko jedna pobudka i spanie do 8-9 - ehhh aż mi jej żal jak pomyśle ile ją możyłam głodem u mnie jakiś kryzys laktacyjny - ledwo wyrabiam a cyce nie napełniają się nawet w nocy - dzisiaj na dobranoc dałam jej sztuczne bo cyce puste :( i kiepsko jej to wchodziło a co z oczkiem - w sumie jakieś problemy od urodzenia - najpierw w 2 dobie tak jej napuchły że nie mogła otworzyc powiek no ale to przez zabieg jakiś po porodzie - podali kropelki i przeszło - ale cały czas jej łzawi lewe oczko łzawi i zbiera jej się ropa - miesiąc temu była zielona dostaliśmy od pediatry jakies kropelki i w sumie się wyleczyło tylko łzawienie zostało - miałm nadzieje że samo przejdzie jak u Jasia (zatkany kanalik łzowy) no ale znowu infekcja wraca - oczko znowu ropieje i puchnie - na szczeście jutro rano mamy okuliste specjaliste dla dzidziusiów i zobaczymy co doradzi a wysypka moim zdaniem znika - buzia już nie jest taka szorstka i rzadziej już czerwienieje - teraz sobie myśle że może to wina kremu nivea - no ale był czas że smarowałam nim całe ciałko Zosi a wysypka jest tylko na buzi - no nie wiem - we wtorek pójdziemy do innego pediatry i zobaczymy co na to powie a ja siedze i pije piwo karmi - napędzam sie jak moge - jak tydzień temu z jednej piersi wyciagałam 125 ml tak teraz z obu zaledwie 60 -80 ml - masakra :(
-
dobry wieczór hmmm powoli schodzimy na tematy łuzkowe - nono robi się romntycznie - u nas jak narazie posucha w sumie to już oboje chcemy tylko jakoś sie złozyć nie może w związku z tym że każdy śpi z dzieckiem i w różnych pokojach - no ale myśle że i na to przyjdzie pora a w ogóle zapomniałam wam napisać że jak byliśmy na badaniu przed szczepieniem - to wyszedł temat krostek na buźce Zosi - i lekarka stwierdziła że to pewnie jest łojotokowe zapalenie skóry i przepisała małej maść na sterydach - pytałam czy to konieczne ale oczywiście tak - ANI MI SIĘ ŚNI - nie bede dziecku niszczyła skóry takim dziadostwem - a pozatym lekarka tą diagnozą ledwo sama siebie przekonała a mnie to w ogóle - więc w poniedziałek albo we wtorek idziemy do innego pediatry i będę tyle chodziła aż któryś da coś innego niż te chol.... sterydy a w poniedziałek wreszcie mamy wizyte u okulisty - i dobrze że wreszcie bo z oczkiem mam wrażenie że jest coraz gorzej na Mikołaja chce dla Zosi zdrowy brzuszek, skórkę i oczko :(
-
cześć i my się meldujemy wczoraj w poldnie byłam z Zosią na szczepieniu - oj strasznie malutka przeżyła te dwa ukłłócia w nóżki - płakała żewnie a mi sie serce krajało - no ale zasnęła w samochodzie a kiedy sie obudziła to było już jakgdyby nigdy nic - aż do wieczora - taka ją kolka dopadła o 18 i do tego te bolące nóżki że do 23 nie było chwili wytchnienia - w sumie to czuwałam przy niej do 3.30 bo ciągle sie zrywała albo stękała - ehhhhh koszmarna noc - za to cały dzisiejszy dzień to jakbym dziecka nie miała - spała jak aniołek i wstawała tylko co 2 godziny na jedzonko - udało nam sie wyrwać na zakupy - sporo pieniedzy wydałam ale jestem mega zadowolona - bo kupiłam sobie sztućce w biedronie i są uważam rewelacyjne - solidne ciężkie i ogólnie bardzo ładne - troche maja widelce za wielkie no ale jakoś sie przyzwyczaje - no i w ogóle cała masa innych zakupów - a w niedziele jade jeszcze kupić Jasiowi buty na zime i sobie też - chociaż sobie chciałam k powiem wam że i ja mam mały problem z pokarmem - troche go za mało i niewiele pomaga - no ale jakoś dajemy radeupić jesienne a tu ma snieg sypać piękny od srody - ja już tęsknie za zimą i sie doczekać nie moge - bardzo cieszy mnie pierwszy śnieg - ale tylko pierwszy - bo potem to już tylko narzekam na to białe g..... okazało sie dzisiaj że ktoś chce nam ;odkupić działkę - całe szczeście że to licytacja i że gra będzie uczciwa :)
-
cześć miałam coś pisać ale zapomniałam totalnie dzisiaj jedziemy do szczepienia - pierwsze Zosinkowe - a tu u bejbika już 2 było :) poza tym wszystko ok tylko coś mi czasu brakuje na wszystko ledwo wyrabiam ale DR buźki aha i witam nowe mamusie annapul i betka
-
hejka młoda spi a ja czekam na M. o 23 kończy pracke wiecie co - powiem wam pocichutku żeby niezapeszyć że chyba pomału znajduje przyczyne nieustajacych kolek i wysypki - jak już wam pisałam w niedziele zmieniłam kropelki na kolke z bobotic na sab simplex i kolki prawie zniknęły i zostało marudzenie a i wysypka mam wrażenie że troszke się zmniejszyła - i o dziwo młoda zrobiła dzisiaj 2 kupki - i tak pamietam że jak podałam jej pierwszy raz bobotic i jakoś tak po 2 dniach wystąpiła wysypka to nawet pomyślałam o tym że to przez to - no ale zobaczymy jak się rozwinie sytuacja w najbliższych dniach - a powiem wam że młoda ma już skóre na całej buzi jak papier ścierny taką szorstką od krosteczek
-
cześć ewelka - no u nas przez problemy z brzuszkiem też są problemy ze spaniem - zobaczymy co powie pediatra w piatek - podejrzewam że młoda ma jednak jakieś uczulenie - bo ból brzuszka i wysypka na buzi nie przechodzi - zobaczymy za to w nocy nie ma problemu - młoda zaczyna sie wiercić jak jest głodna a mnie to odrazu budzi więc karmie ją zanim sie obudzi i potem podnosze odbija jej sie natychmiast i do łżeczka - wszystko trwa góra 10 minut - wiec nie narzekam na to w ogó,e
-
to znowu ja dzień dobry
-
a jeszcze co do kolek to u nas dzisiaj względny spokój a powiem wam że ja w sumie nie mam co narzekać na spanie Zosi - bo jak mi zasypia dajmy na to 21-22 to pobudka jest między 2-3 a potem 6-7 i wtedy godzina aktywności na przebranie pampa i podanie leków no i wybączenie się przy fikaniu i spowrotem zasypia i śpi tak do 14 z karmieniem bez orwierania oczek co 2-3 godzinki - no ale potem to już problem z zaśnięciem jest i po południu drzemki są krótkie kilkunastominutowe i w większości młoda marudzi
-
powiem wam że pomału mi sie organizm zaczyna bunować przeciwko niedosypianiu - zasypiam w ciągu 15 sekund od momentu położenia głowy na poduszce a wyglądam te już jak mega porażka - dzisiaj ciotka mnie zobaczyła i rzuciła sie do mnie co sie stało i czego płakałam - ehhh a ja mam już poprostu takie wory pod oczami na stałe :(
-
cześć M. w pracy do 23 więc na niego czekam - usypiałam młodego i przysnełąm ale na szczęście młodej pilnowała babcia - paszcza mi sie okropnie drze - u nas szczepienie w piątek - a jutro bioderka na 15 - co mnie lekko przeraża - taka wycieczka do centrum w godzinach szczytu - nie mam pojęcia gdzie zaparkuje - kosmos jakiś
-
gogi - dokładnie - ja wczoraj też jak nieprzytomna chodziłam ale za to widze że przynajmniej wczoraj sab simplex pomagał bo młoda nie marudziła za duzo i spokojnie spędziśmy wieczór i nawet udało mi się położyć spać pół godziny wcześniej niż zwykle ewelka - serdeczności dla małego Aniołka - Gabryś naprawde grzeczny - suuuuper
-
kleo - ja dawałam bobotic który ma więcej simetyconu i dawałam go 4 razy po 9 kropli - ale widać było mało no zobaczymy jak sie to sprawdzi wystartowałam książkowo 15 kropli przed kazdym karmieniem - ale napewno w nocy nie bede podawać i jak bedzie ok to bede zmniejszać dawdke pomału jak narazie po 3 pobudkach młoda spi i to juz długo - więc chyba koniec na dzisiaj - odciągne mleczko na sniadanie i spanie wczoraj nie odciagłam wieczorem a i w nocy nie było karmienia to myslałam że mi cycki odpadną z ciężaru - masakra a twarde były jak kamień a i piżamy całe mokre były no to jakby co to dobranoc
-
hejka u nas znowu nawroty kolek - powoli wymiękam - ale od dzisiaj stosujemy sab simplex i mam szczerą nadzieję że pomoże ezelka - to naturalne że mała choruje - wszystkie dzieci pierwszy rok przedszkola w większości spędzają w domu - a później się uodparniają i jest lepiej - no a poza tym Kinga jest po ospie a to choć my tego nie widzimy bardzo ale to bardzo wycieńcza organizm i jakikolwiek katarek odrazu zamienia się w chorobę - niestety ale potrwa to kilka tygodni zanim wyczerpany organizm wróci do siebie i będzie się mógł uodpornić my po ospie dostaliśmy od pediatry specjalny środek homeopatyczny na poprawe odporności - niestety młody wypił i opakowanie wyrzucone a nie pamiętam nazwy - no ale po nim faktycznie przestał chorować
-
kleopatra a sab simplex podajesz do każdego jedzenia 15 kropli tak jak wulotce ???
-
słuchajcie ale jaja przeczytajcie mój post o ostatniej nocy uważnie - qrcze no przecież ja mam córke hehe - ale powiem wam że często łapie sie na tym że mówie do niej Jasiu - siła przyzwyczajenia - zresztą nie ja jedna - bo wszystkim w domu co chwila się zdaża
-
no to już pierwsza pobudka za nami oby tylko nie było tak jak wczoraj
-
kleopatra no właśnie odstawiłam i to dlatego - o 23 mu podałam to zasnął po godzinie i juz był względny spokój - ale dzisiaj kupiłam mu sab simplex właśnie i podałam już i całe popołudnie był spokój - troszke teraz mi pomarudziła ale zasnęła tylko teraz kwestia taka na jak długo... wczoraj jak juz zasneła o północy to wstała dopiero o 7 do jedzenia