mineralka

fajny konkurs i świetna nagroda - kiedys widziałam maluszka który pędzi na takim rowerku - rewelacja poprostu

wydaje mi sie że o małą bo były pytania odnośnie rodzaju karmienia a jesli wybrałam pierś to następne było czy w najblizszym czasie zamierzam podawać też modyfikowane - dlatego myslę że chodzi o młodsze

Konkurs świąteczny - Konkurs - Benc.pl konkurs fotograficzny zimowo świateczny

moje małe ma 2 miesiące a większe 3 lata miałam ankiete pampersową i dzisiaj o diecie dziecka - ale nie wiem czy sie załapie bo my cycusiowe dziewczyny jesteśmy

nie wiem czy było- nie widziałam więc chyba nie Konkurs MĂłj sposĂłb na Święta

cześć podczytuje ale nie mam weny do pisania gratki dla 3-miesięcznych bobasów dziękuje za zaproszenia na nk

cześć dziewczyny nie wiem czy mogę sie dopisać do waszego wątku - zapisałam się do streetcom i dzisiaj dostałam ankiete o pieluszkach - no ale nie wiem czy mnie wezma do kampanii - okaże się - już jakiś czas was regularnie podczytuje i tutaj od was dowiedziałam się o tych kampaniach i próbkach - przyznam że bardzo ciekawa jestem tego no nic zobaczymy czy pieluszki będą moją pierwsza kampanią czy moze mnie nie zechcą :P pozdrawiam

cześć mam na imie Magda a z zawodu jestem pedagogiem , a z praktyki świetliczanką - i tu proponuje żeby do imienia dopisać zawód - ciekawska jestem - a co - aha no u mnie już 30 lat stukneło przygotowania do chrzcin w toku - chociaż strasznie nie mam na to ochoty jutro w planach sprzątanie łazienki - tylko nie wiem czy coś z tego wyjdzie - coś mi sie ta moja Zonia nie podoba - wczoraj nie spała prawie w ogóle a dzisiaj przespała dosłownie cały dzień z przerwami na karmienie co 3-4 godziny - mam nadzieje że to nie wróży żadnego chorubska, poza tym znowu oczko ropieje - nagle dzisiaj wróciła ropa - oczko jest czerwone załzawione i ciągle musze wycierać zieloną ropke - biedna mała - jutro bede dzwonić do okulisty ale nie wiem czy nas w tym roku przyjmie :( ja sie brakiem okresu nie przejmuje bo karmie - dzieci sie żadnych nie spodziewam nowych bo niestety seksiku to ja niezażywałam już pół roku chyba - masakra - może w święta uda nam sie z mężem wyskrobać odrobine prywatności (tak żeby dzieci w pokoju nie było przynajmniej) i sie uda

gogi - przepiękny twój ogród - no a te azalie to już ci kiedyś pisałam że boskie przepraszam dziewczyny więcej nie popisze bo jestem padnięta - miałam wam podać te przepisy na ciacha ale żywcem nie mam czasu - no i czeka mnie bardzo zabiegany tydzień bo w sobote chrzciny - więc musze posprzatać upiec ciasta i zrobić sałatki - na szczęście mama obiecała upiec mi ciasteczka - więc z głowy - dzisiaj byłam na zakupach - kupiłam sobie ten sweterek norweski jak na zdjęciu powyżej - a poza tym na chrzciny cienką sukieke na szelkach i biłą koszulę do tego - zobaczycie po chrzcinach - wydałam 200 zł i jestem zadowolona bardzo ok zmykam dobranoc

cześć panienki dzień mikołajkowy za nami - oj był to dzień pełen wrażeń - również dla Mokołaja - moje dzieciaki spisały się zawodowo - najpierw Jasiek tak szalał z kuzynami że tuż przed przyjściem Mikołaja posikał się w majty i taki osikany przywitał aniołki a później żeby było śmiesznie gdy nastała chwila ciszy to Zosinka na moich rękach zrobiła taką gigantyczną i głośną kupę że sam Mikołaj nie mógł przestać się śmiać - Jasiek niestety onieśmielony mokrymi spodniami do Mikołaja nie poszedł na kolana - ale Zosia dumnie z kupą w majtach owszem :) 1. prezent od Mikiego dla Zosi 2. mała Zonia nie lubi leżeć na brzuszku 3. Zonia i Miki 4. Zonia i mama 5. prezent od Mikiego dla Jasia

a moja złosnica - czuje że dzisiaj sobota i że mam kupe roboty - i spać nie chce - wrrrrrr - a ja przez to zła chodzę i niewyrobiona i jeszcze mnie M.wkurzył - no niech mnie ktoś trzyma bo zwariuje i mu wleje

oj wanny to ja nie wykorzystywałam juz conajmniej od 3 lat - brak czasu i niestety w dużym domu jest jedna łazienka w tym 5 osób które z niej korzysta - w rachube wchodzi więc tylko szybki prysznic dobranoc

strasznie mi muli net pewnie przez snieg - no nic zabieram się za odciaganie mleczka na rano

madlene - młody zachwycony - dzisiaj dorwał swoja łopatę i zawzięcie odsnieżał - a szaleje w sniegu i zaspach niesamowicie - bierze przykład ze scoobiego - swojego psa - świry dwa jak się spotkają to można paść ze smiechu tak sobie myśle - że jestem strasznie szczęśliwa że udało mi się karmić piersią - i że trwa to już 2 miesiące i wszystko jest ok - co prawda strasznie mi brakuje kapusty no ale dam rade - Jaśko był tylko na butli a Zonia tylko na cycu - dumna jestem teraz z siebie :P

bejbik - no mi jak czop wypadł to 4 godziny później żonia juz była na swiecie ciotka - ja na spanie mojej nienarzekam ale też nie chwale żeby sie jej nieodmieniło - śpi od 20 do 6 z jedną 10 minutową przerwą na jedzonko i od 8 do 14 z przerwami co 2 godziny na 10 minutowe jodzonko a po południu ma dwie drzemki pół godzinne jeszcze - lubi spać - ma to zdecydowanie po mamie

madlene - koparki w taką pogode to faktycznie dobra rzecz - a czy tak bajecznie to też bym nie powiedziała - owszem wszędzie gdzie sie nie da koparką dojechać leży w sumie pół metra sniegu a tam gdzie odsniezone to i tak coś koło 10 cm ujeżdżonych kolein no i gigantyczne zaspy po odsnieżaniu - i byłoby pięknie gdyby nie to że jest szaro bo z jednej strony ruchliwa krajowa droga a zdrugiej budowa autostrady - wszędzie pełno błota i kurzu pomimo ciągłych opadów

aaaaaa rzeczywiście - wybacz cioteczko - jakoś przeoczyłam twój post - witaj miedzy nami - no i tak prawde mówiąc to ty i promyczek urodziłyście jako ostatnie - promyczek zdaje się że też 5 .10.10

no to skoro wspominamy mineralkaidę się położyć bo strasznie ciężko jest mi siedzieć - mam wrażenie jakbym miała zaraz zmiażdżyć głowe dzieckuDobranoc justa83Mam dla Was dwie nowinki :)Sms od Maleństwa: Monika, 3480g, 55cm, godz. 5.55 przez cc Sms od Mineralki: Zosia urodziła się 30 września siłami natury, waży 3300g i ma 54cm. O 4.30 zaczęły się skurcze, o 6 odeszły wody a o 8.55 urodziłam no i wygląda na to że moja Zonia faktycznie najmłodsza tutaj - bo promyczek gdzieś zniknął - może przeniósł się na październiczki

u nas spadło dzisiaj jakieś 30 cm sniegu cały dzień sypało - całe szczęście M,. ma firme z koparkami więc obeszło się bez wielogodzinnego odśnieżania

cześć Ania - ty to pisz takie długie wywody koniecznie - bo ciebie się bardzo miło czyta - ciekawie piszesz i tak jakoś słonecznie - może to kwestia tych 30 stopni u ciebie a Jeremiaszek poprostu olśniewający o ile o mężczyźnie można tak powiedzieć Paulina - jak Nikoś cudnie trzyma zabawke w rączce - rewelacja - moja mała to ledwo trąca coś łapką jak ma lepszy chumor - no ale moja jednak jest najmłodsza na forum więc wszystko przed nami madlene - no fajny gadżet ten cool twister

cześć no sporo dzisiaj naklepałyście ja nie mam weny - zmęczona jestem

selene - ciasteczka - uwielbiam - polecam półksiężyce lukrowane (mało roboty) - kokoski (dużo roboty) - ciasteczka marchewkowe (dietetyczne - marchewka zamiast cukru pyszne) i babeczki (duża kupa roboty)

selene - ze mnie taki kucharz że sie usmaić można - połowa rzeczy mi nie wychodzi ale rodzina dzielnie to znosi - jednak druga połowa wychodzi i jest uwielbiana więc to mnie napędza - pozatym ja jestem typowa kura domowa - lubie te klocki i już

Ciasto najlepiej przygotować w listopadzie i odstawić na ok. 2 tygodnie w chłodne miejsce. 1 kg mąki 2 szkl.cukru 1 sztuczny miód 1 kostka margaryny 4 jajka 3 łyżeczki sody oczyszczonej 1 łyżka kawy mielonej 1 łyzeczka kakao i paczka przyprawy korzennej do pierników Miód i cukier zagotować z margaryną i przyprawami. Wlać na mąkę po przestygnięciu dodać jajka i sodę wymieszaną w 2 łyżkach letniej wody. Wygniatać aż będzie jednolite i elastyczne.Najlepiej wszystkie składniki od razu potroić, bo inaczej rodzinka marudzi że mało.Po upieczeniu polukrować i przyozdobić bakaliami i dobrze schować.Powodzenia!!! po upieczeniu jeszcze ciepłe zamknąć do ostygnięcia w słoiku lub puszce wtedy zmiękną. o to przepis - ciasto nie musi obowiązkowo leżakować - ale wyleżane jest lepsze smakowo - ja w tym roku z braku czasu nie leżakuje - tylko jak znajde chwile moze w przyszłym tygodniu to odrazu wyrabiam i wypiekam justa - pierniki są twarde siłą rzeczy - bardziej ci niestwardnieją - a jesli przechowasz je w wilgoci - ale oczywiscie takiej zdrowej a nie pleśniowej - to zmiekną - ja pakowałam do kartonu i trzymałam w piwnicy - ale w tym roku po powodzi odpada wiec zaopatrzyłam się w słoje

psia kość znowu spaliłam 2 nalesniki - nie da się was czytać i jednoczesnie smazyc nalesników - więc jak skończe smażenie to wrzuce przepis i odpowiem na pytania