-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roxanka_89
-
witajcie :) martusiu i sekundko dużo sił i jeszcze raz sił! łasiczko też sądzę, że może dawaj Natankowi częściej jeść a mniej ml. zresztą sama nie wiem, u nas właśnie problemu z jedzeniem nie ma, Igor waży 8250 gram i wcina co mu się da. aisha to dobrze, że już wszystko pozałatwiane to co najważniejsze. u nas zaczyna się od dziś ostatni tydzień [!!] i akurat dziś jedziemy do Bielska-Białej na zakupy bo jeszcze nie mam butów na drugi dzień wesela, nie mam rajstop i żadnej bizuterii... a najgorsze jest to, że do sukienki ecru, którą mam nie pasuje srebro tylko złoto. sztuczna biżuteria złota odpada, przeglądałam i mi się nic nie podobało a złoto jest drogie. no zobaczymy dzisiaj co tam dobiorę. agula fajnie, że Oleńka tak się już sama dźwiga :) aaa i pochwalę się - wczoraj odebrałam suknię ślubną - jest cudowna!! :) nie miałam najmniejszej ochoty jej ściągać hihihi. teraz to już zaczyna mnie stresik łapać ale na razie taki malutki. i byłam wczoraj u fryzjera. efekt zadowalający chociaż nie idealny - z czarnych włosów chciałam rozjaśnić żeby było jak bardziej blond ale wiadomo, że tak szybko zmienić się nie da. zdjęcia postaram się wstawić wkrótce. :P sekundko odnośnie tego opalania natryskowego to chodzi o to, że mam je w poniedziałek i drugie w czwartek - specjalnie dwa razy, bo ta babka powiedziała, żeby nie było za mocno, tylko delikatnie to chce wziąć na dwa razy. ;) a zwykłe solarium odpada bo od razu mi się słabo robi jak zamknę łóżko - boję się ''ciasności'' :P a poza tym mam taką skórę, że od razu jestem spalona obojętnie czy pójdę na 5 minut czy 15 minut - efekt taki sam. dobra, uciekam bo muszę jeszcze zebrać małego szkraba i obudzić M :P i jedziemy przed 9:00. miłego dnia :)
-
pumko my od dawna przyzwyczajamy Igora do tej Pani, było całkiem dobrze - ja wychodziłam z domu nawet na 2-3 godziny a Oni bawili się w najlepsze. Tylko ostatnio Igor stał się strasznie nieufny wobec ludzi - nawet jak jesteśmy u jednej czy drugiej babci i Igor jest u niej na rękach to non stop wodzi wzrokiem za mną lub M. Po prostu wszedł w taki okres kiedy czuje się bezpiecznie jedynie przy mnie i M... mojej koleżanki córka tak samo miała - zawsze była chętna na nowe znajomości a później przyszedł okres kiedy przez 3 miesiące nikt więcej tylko mama lub tata a później jej przeszło. Najgorsze jest to, że teraz dla nas to będzie najciężej - chodzi nam tylko i wyłącznie o ten ślub, żebyśmy się nie musieli denerwować - bo ogólnie to my uwielbiamy i chcemy wszystko robić z malutkim. no ale jakoś to musi być...
-
witajcie :) ja czytam i czytam Was ale non stop odkładam napisanie czegoś od siebie i w rezultacie już zapomniałam co chciałam napisać. ale chyba możecie mnie zrozumieć - już tylko 10 dni do mojego wielkiego dnia powiem Wam szczerze, że już normalnie nie mam siły - roboty tyle, że z moją babcią i M nie wiemy gdzie ręce włożyć, żeby wszystko pozałatwiać a moja T ciągle wydzwania i gada, że nie wie jaką torebkę/buty/fryzurę na to wesele zrobić/kupić. no po prostu ręce mi opadają. aha, mamy mały problem z bobaskiem - co tylko zostaje z tą panią, która na weselu będzie z małym - od razu popada w taki płacz, że jedynie mamusia lub tatuś uspokoić mogą. wychodzi na to, że jednak będziemy musieli również trochę czasu na weselu poświęcić maluszkowi. miałam pytać - czy któraś z Was była kiedyś na opalaniu natryskowym? zapisałam się na poniedziałek a później dla uzyskania lepszego efektu - w czwartek (tak mi poleciła kobieta ze studia urody) no ale nigdy na tym nie byłam i nie wiem czego mogę się spodziewać. nie dla mnie jest chodzenie po solariach. a odnośnie właśnie tego nieszczęsnego solarium - M się ostatnio wybrał na 10 minut (głupol hehe) i tak się spalił, że do teraz mu skóra non stop schodzi. ale mam z niego ubaw. a Igorek... teraz widzę jak się rozwija - śmieje się, przewraca z brzuszka na plecki, z plecków na brzuszek w sumie ciągle. siedzi fajnie, i coś powolutku idzie w kierunku raczkowania - leżąc na brzuszku ciągle chowa głowę w materac, pupcia do góry i nóżki pod siebie - ale jeszcze długa droga do raczkowania - moim zdaniem. ząbków nie widać i nic się nie zapowiada, żeby szybko wyszły ale cierpliwie czekamy. :) aaa i nauczył się dawać buziaki - ciągle by to robił, a jakie słodkie usta przy tym robi Mart, Pumka, Łasiczka - ja tam jestem zdania, że jak najdłużej zero czekolady i słodkości dla małego, nie zna smaku - nie kusi. ale właśnie dziś kupię małemu jakieś ciasteczka (właśnie ostatnio widziałam w Tesco z Hipp'a po 7 m-cu) albo te długie paluchy kukurydziane i dam małemu. Igor narazie wcina zupki, deserki, owoce, mleczko, kaszki, herbatki i soczki. a ja coraz częściej staram się mu sama robić obiadki - które o wiele bardziej lubi niż takie słoiczkowe. nawet ciągle przy tym wydaje typowy dźwięk - "mmmmmmm" słodziak malutki! :) bardzo się cieszę, że wszystkie fajnie spędziłyście święta - u nas też bardzo udanie i rodzinnie. :) to nic, życzę miłego dnia!
-
witam :) aisha ja też Ci zazdroszczę wyjazdu, odpoczywajcie :))) madziu, faktycznie zaczyna mnie łapać stres :P ale to chyba normalne.. :) pumko my mamy obrączki za 1,5 tysiąca i nawet nie przeszło mi przez myśl, żeby kupować nowe na kościelny ślub. nawet nie zmieniamy na nich daty, która została wygrawerowana na cywilny. łasiczko fajne takie święta :) WESOŁEGO ALLELUJA WRZEŚNIÓWECZKI :)STO LATEK MADZIU :*
-
witajcie :) Aisha udanego pobytu w Jastarni... :) a co do zakupów przedślubnych to jest to fajna sprawa. pamiętam jak mnie cieszyło kupowanie obrączek Drodka z tego co wyczytałam to Zuzia wcina w ciągu dnia.. 3 x 150 ml mleko 1 x 100 ml kaszka kukurydziana 1 x 130 ml owoc 1 x 120 ml obiadek ?? powiem Ci, że Igor warzy teraz 8250 gram a wcina w ciągu dnia (zmienia mu się co jakiś czas): rano 120 ml kaszka 11:00-12:00 150 ml mleko 15:00 120 ml obiadek 17:00-18:00 120 ml mleko 20:00-21:00 120 ml kaszka więc powiem Ci tak szczerze, że Zuzia wcale tak malutko nie je. :) u nas pogoda do niczego, najpierw padał deszcz a potem zaczął sypać śnieg! no nienormalne... egh. my dziś w domku siedzimy bo gdzie tam przy takiej pogodzie wyjść, chyba wezmę się za prasowanie jeszcze bo tylko to mi zostało do zrobienia :P
-
witajcie.... u nas jakieś dni do niczego, niby ciągle coś się dzieje ale pomimo tego jest jest jakoś do d***. powiem szczerze, że z jednej strony to nie chciałabym żeby ten czas tak szybko leciał a z drugiej chciałabym, żeby już był nasz ślub. chociaż serce podchodzi mi powoli do gardła ze strachu. jak już pisałam - ciągle jestem w biegu, dużo załatwiania przed weselem - w końcu to już za 16 dni (aaaaaa!!!!), jeszcze porządki przedświąteczne. nie wiem czemu ale jakoś od przestawienia czasu nie potrafię się tak naprawdę wyspać. ciągle chodzę zmęczona pomimo tego, że Igor od kilku dni (ODPUKAĆ!!) śpi do ok. 10:00 ! kobietki - pochwalcie się Waszymi nowymi fryzurkami! jestem bardzo ciekawa :) buziolki i słodkich snów dla Was i maleństw!
-
witam się poniedziałkowo :) widzę, że tu naprawdę się cichutko zrobiło ale to tak teraz już będzie - wcześniej każda z nas spędzała dużo czasu w domu, teraz maluszki nam rosną jak na drożdżach więc zaczynają się wycieczki i wiele więcej różnych zajęć na które nie byłoby szans w 8-9 miesiącu ciąży czy z 2 miesięcznym dzidziusiem ;) u nas po weekendzie super, Igorek był baaaaardzo dzielny, mogę być z niego dumna :) w sobotę jeździliśmy po galeriach, u znajomych w domku, a o 18:00 pojechaliśmy do aquaparku (wcześniej było multum ludzi) na 3 h. Igor szalał jak nie wiem, piszczał, śmiał się w wodzie, no po prostu rewelacja. z basenu wyszliśmy o 21:30 a ten miał jeszcze siły, żeby szaleć w hotelu do 23:00 ! pogoda w połowie dopisała, wczoraj zaświeciło słonko, wybraliśmy się do kościółka gdzie mały non stop śpiewał sobie a potem poszliśmy na rynek. no po prostu bajka te 2 dni. teraz przed nami ciężkie 2,5 tygodnia dopracowywania wszystkiego na wesele. ale po takim weekendzie mamy z M dużo sił :) czy wy także czujecie się takie rozlegulowane przez tą zmianę czasu? bo ja okropnie... miłego dnia! i mam nadzieję, że teraz - po weekendzie - będzie tu więcej osób :)
-
no witajcie! :) naprawdę tutaj jest spokojnie... ja dopiero niedawno wróciłam do domku i zaczynam pakowanie, niby 2 dni poza domem a dla małego trzeba wszystko zabrać jutro we Wrocławiu wielkie zakupy a później wizyta w aquaparku - pierwsza to życzę miłego weekendu :))))
-
ale tu cichutko dzisiaj
-
Witajcie u nas dziś pobudka o 5:20, M małego przebrał, nakarmił a teraz szaleje w łóżku z zabawkami i sobie gada. no przecież to jest nienormalne gdzie te dzieciaczki nasze nabywają tyle sił ja dziś zabieram się za porządki wiosenne, muszę troszkę odpocząć (w sensie posiedzieć w domu) bo od kilku dni non stop krążę między miastami, sklepami, załatwianiem wszystkich spraw weselnych, urodzinami i lekarzami. dziś znów dentysta i taniec towarzyski i jak wyjdziemy z M o 17:00 z domu tak wrócimy o 23:00 w sobotę na szczęście jedziemy sobie na weekend do Wrocławia. załatwiliśmy sobie nocleg, mamy tam znajomych na studiach i wybieramy się na zakupy bo Igorkowi trzeba garnitur na wesele kupić a ja buty na drugi dzień wesela miłego dnia :*:*
-
sekundko już skończyłam Boże, jakie to szczęście, że taka śliczna pogoda :) jeszcze ogólnie ogarnę mieszkanko i lecimy z Igorkiem na spacerek bo aż żal siedzieć w domku przy takim słoneczku na dworze. :) miłego dnia! :)
-
sekundko ja zaraz nakarmie Igorka i jeszcze sobie poleży w łóżeczku i się pobawi do ok. 7:30-8:00 i potem zaśnie (zawsze tak robi i sam się zajmuje sobą w łóżeczku jak jest przebrany i najedzony) więc ja poprasuję. muszę to załatwić jak najszybciej bo dla mnie prasowanie to najgorsza rzecz jaka może być... ;/ wszystko tylko nie prasowanie, wrrr.. :P
-
witam porannie :) dzisiejsza pobudka o 6:00 to nie sprawka Igora - M od rana miał jakieś sprawy do mnie no i nie pospałam. ;) ale ślicznie słoneczko zaczyna świecić ajjjj :) a wczoraj byliśmy na urodzinach, Igorek o 20:00 był taki zmęczony, że M na rękach zasypiał przy ubieraniu do domku przyjechaliśmy, rozebraliśmy Go i do łóżeczka położyliśmy, nawet sie nie obudził i śpi do teraz. ;) ale mam dzisiaj prasowania chyba zaraz wypiję kawkę i sobie to przeprasuję wszystko, żeby mieć już spokój później... :) o! moje dziecko się właśnie obudziło. hehe
-
witajcie u nas znów pobudka o 6 normalnie się dzieciaczki nasze przestawiają na czas letni widzę. ;) Igor wstał, najadł się i teraz leży w łóżku i się bawi, pewnie za godzinę sam zaśnie - a ja już na nogach. sekundka zdrówka dla Filipka! wiem jaki ten katar potrafi być męczący dla dzieciaczków... :( pumacreate też dużo zdrówka dla Filipka! ale powiem Ci (wiem, wiem, że się powtórzę), że ja bym tak długo nie czekała, w końcu wysokie gorączki i biegunka... każdy jest inny ale ja już dawno byłabym u lekarza z 5 razy, tak jak łasica pisała - może nie warto tak na własną rękę czekać i leczyć? wiem, że T ma tam dostęp do lekarzy ale to zawsze nie to samo jak kontrola z dzieckiem u lekarza czy nawet na izbie przyjęć... :( łasiczko gratulacje dla Natanka ! pierwszy ząbek, nono :) madzia czekamy na wieści i trzymamy wszystkie bardzo mocno kciuki! agula a wiesz, że wczoraj o Tobie myślałam? :) u nas też ząbków brak, nawet się nie zapowiada, żeby coś się działo. U nas to było tak, że ze strony M wszyscy mieli bardzo szybko zęby - z naszej znów odwrotnie. mojemu bratu zaczęły wychodzić zęby po 1 roku i to tak wolno, że się lekarze już bali, że nie ma okostnej i miał badania... no ale w końcu mu wyszły. muszę się pochwalić - mój szkrab wczoraj się sam odwrócił z plecków na brzuszek - a ile radości przy tym miał
-
pumacreate dobrze, że gorączka Filipkowi spada! ale i tak Cię podziwiam, że tyle czasu leczyłaś Go na własną rękę...
-
Aisha u nas to wygląda tak: 8:00 kaszka mleczno-ryżowa 120 ml + 100 ml herbatki 11:00-11:30 mleko 150 ml 14:00 obiadek 130 ml 14:30 mleko 90 ml 17:00-18:00 mleko 150 ml 20:00 kaszka mleczno-ryżowa 120 ml + 100 ml herbatki w m-dzy czasie jeszcze herbatki i m-dzy tą 11:00 a 17:00 to daję mu w którymś momencie owoc ;) wiadomo, że te ml to orientacyjnie - różnie bywa :)
-
witam pumko jak tam nocka? biedny Filipek, musisz koniecznie wybrać się do tego lekarza! łasiczko widziałam zdjęcia ze szpitala, aż serduszko się kraja :( ale dobrze, że już jesteście w domku i wszystko idzie ku dobremu! aisha ja przed ciążą zawsze miesiączkowałam nieregularnie. ale teraz od czasu porodu miesiączkę mam regularnie, długo (ok 6-7 dni) ale mało boleśnie. madziu bidulko, trzymam kciuki, żeby było wszystko w porządku! wiecie co, Igor się coś przestawił na czas letni - co prawda w dzień bardzo fajnie śpi - ok 2 godziny zabawy i od 1 do nawet 3 godziny snu i tak w kółko, wieczorem zasypia między 19-20 ale już wstaje o 6 ostatnio.. a zawsze spał do tej 8. a grrrr... miałam pytać, ile wasze maluszki dziennie wypijają soczków, herbatek? bo Igor to do śniadanka wypije 100 ml, do kolacji 100 ml, przez noc wypije ok 150 ml no i w dzień między posiłkami z 2, czasami 3 razy po 100 ml... miłego dnia!
-
moja mała sikorka się obudziła i sobie rozmawia, idziemy jeść dopóki się nie denerwuje ;)
-
no właśnie Pumko, też tak o tym jedzonku u Filipka teraz myślałam i doszłam do tego, że tak jak właśnie Madzia napisała - może warto to skonsultować z lekarzem? Bo jeśli dziecko mało je a dużo śpi to jest osłabione. Madziu ja już sprzątanie rozpoczęłam o godzinie 6:30 i teraz tylko piorę rzeczy, wywieszę na balkon bo taka śliczna pogoda no i mam spokój
-
Łasiczko u nas tak jak u Madzi i Pumki - próbka poszła do badania i mieli dzwonić jeśli cokolwiek byłoby nie tak ;) my już dziś pobudka o 4:30 - Igorek wstał na mleczko a nam się już nie chciało jakoś spać, M poszedł pod dłuuugi prysznic a ja sobie chwilę poleżałam no i wpadłam tu ;) teraz sobie siedzimy, popijamy kawę a M gra na PS3 w Fifę o 9:00 się wybieramy z moimi dziadkami do miejscowości obok na zakupy bo jeszcze żadnych ciuchów na poprawiny nie mamy, zjemy obiadek, dumny dziadek powozi małego i tak nam minie fajnie przedpołudnie :)
-
wiecie co - jestem załamana :/ dzwoni przed chwilą mój tata i mi mówi, że mamy wszyscy sobie sprawdzić dokładnie głowy bo moja siostra dostała wszawicę - nie przyznała się do niczego nikomu - a jeszcze ostatnio u nas pół dnia siedziała. :/ nosz coś mnie trafi, wie, że w domu małe dziecko. eh - jestem taka wkurzona, że mnie nosi! idę zaraz wszystko prać, odkurzać itd bo podobno okres wylęgania to do 2 tygodni. :[ ja rozumiem, że to wstydliwy temat ale takich rzeczy się nie robi.
-
Aisha krzesełko zamawialiśmy na allegro, zapłaciliśmy 285 zł ale jest naprawdę fajne. ;)
-
zupa z porów, tortelinki z serkiem ricotta i szpinakiem ;)
-
Łasiczko witaj w domku i wśród wrześniówek :) Mmadziu, Igor zajada 130 ml obiadku i za jakieś 20-30 minut zapija mlekiem. :) Aisha, Drodka kurde, też się już zastanawiam nad fotelikiem, też dosyć dużo jeździmy autem i musimy już pomyśleć o wymianie. Ale te ceny też fajne... :( myśmy zakupili ostatnio krzesełko do karmienia - http://www.mulan.pl/images/BABYdesign_PEPE_01.jpg oraz spacerówkę taką na podróże, bo ta nasza spacerówka co była z wózkiem 3w1 to ma wagę kolosalną a ten na podróże to tylko 5kg - Ultralekki wĂłzek VIVI 2010+ Wiosenna Promocja !!! (942303821) - Aukcje internetowe Allegro eh a tu jeszcze trzeba kupić ten fotelik, ale to tak myślę, że poprosimy o składkę na święta wielkanocne u rodzinki bo pewnie i tak coś pokupią małemu ;)
-
zupka jarzynowa, kotleciki mielone z indyka, ziemniaczki opiekane z cebulką