koza1
Użytkownik-
Postów
135 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez koza1
-
Niestety problemem naszych czasów są rodzice którzy idealizują swoje dzieci i nie dadzą złego słowa powiedzieć na nie. Ale ja bym też nie zostawiła tego bez słowa i nie przelała obrażaniem się bo nie ma pożytku z takiej rodziny. Mój chłop narzeka że ja w nocy wszystkie okna otwieram bo mi gorąco i przeze mnie jest chory. Dlatego zdarza mi się w nocy przetransportować do innego pokoju. A ja teraz siedzę na badaniach krzywej cukrowej i się meega nudzę. I jeść mi się chce.
-
bergamotka trzymaj się! Mi wczoraj młody tak szalał, że jak leżałam na plecach to widziałam jak faluje :) prawie jakby miał mi zaraz obcy wyjść :)
-
MamaRadzia ja mam tak samo. Szkoda mi kasy na ciuchy, szczególnie te na teraz. Śmieją się ze mnie że wystarczy mi dać dyszkę i mogę szaleć, bo wyjdę z seconhandów z całą siatą :) też w maju mam dwie komunie, u jednej rodziny. Ja na pewno odkupię za parę złotych na OLX jakieś sukienki. Wczoraj byłam w szkole rodzenia na zajęciach z rodzenia. Ja zamiast siedzieć przerażona tym co mnie czeka to starałam się nie rozryczeć ze wzruszenia :)
-
Mój ma na imię Marek, mój tata też Marek, dziadek i pradziadek mojego Marka to też byli Markowie więc sobie wymyślił już dawno temu że synowi też da imię Marek. Powiedziałam, że szybciej wezmę rozwód i się wyprowadzę niż się na to zgodzę :)
-
Filip też mi się bardzo podoba :) Mój to się wczuł, na szkole rodzenia jest najaktywniejszy, jak czegoś nie zanotuję to mi milion razy dyktuje, po sklepach chodzi po działach dziecięcych i sprawdza co jest na pułkach. A jak mam na coś ochotę to jest w stanie ubrać się i iść do sklepu. Urocze to :) wiem, że będzie dobrym ojcem. Uwielbia dzieci, a dzieci jego. Choć ubranek mi nie pozwala kupować bo uważa że mamy dużo....
-
MamaRadzia u nas niby też wybrane, ale jakoś tak dziwnie mi się odnosić do niego po imieniu. Mam wrażenie że mężowi też. W ogóle wszędzie piszą że należy mówić do dziecka aby się już przyzwyczajało do głosu i nawiązywać więź ale to jest dla mnie jakieś kosmiczne. Czułabym się jak wariatka mówiąca sama do siebie :) A imię Maciek, niby znane i wydawałoby się popularne a jest bardzo mało dzieci z tym imieniem :) i to przekonało w sumie męża.
-
My przyjęliśmy zasadę że imię dla dzidziutka będzie na literę "A" lub "M". Tak się złożyło że w mojej najbliższej rodzinie mamy imiona tylko na te litery i tak chcieliśmy to zachować :) potem mąż wszedł na najpopularniejsze imiona w ostatnim czasie i te z początkowej listy wszystkie wykreślił :) imion wymyślnych też nie chcieliśmy, bo mamy bardzo proste nazwisko.
-
U mnie wizyta z usg to 190 zł. Pierwsze prenatalne 400 zł, połówkowe 250 zł. Mój ginekolog ma uprawnienia i robi prenatalne, ale przy połówkowych robił mi inny lekarz. Jak stwierdził, wymienia się z innym aby mieć świeży i obiektywny ogląd. Oczywiście plus badania dodatkowo płatne bo ciążę prowadzę w 100% prywatnie.
-
skakanka moja położna też mi kazała przynieść cytrynę na badanie :) co nie zmienia faktu, że każda osoba która słyszy "krzywa cukrowa" robi obrzydzoną minę i życzy mi powodzenia :)
-
Rozumiem. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.
-
Tak czytam Was zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak... ja nie mam jakiś stresów czy obaw przed wizytami u lekarza albo po badaniach. Chyba moja podświadomość wychodzi z założenia że musi być dobrze, innego wyjścia nie ma. Ja się teraz bardziej stresuję przed piątkową krzywą cukrową i perspektywą publicznego wymiotowania :)
-
Ja dziś za to pełna werwy, w pracy ciągle na obrotach, po powrocie zjadłam obiad i zeskrobałam sama cały pokój ze starej farby i tapety :) Ale już padamy z młodym więc prysznic i do wyra :) Dziewczyny, nosy i uszy do góry, wszystko będzie dobrze! :)
-
MamaRadzia ja się wiecznie męczę z opryszczkami. Nie wiem czy to samo pomoże na zajady ale używam aloesu. Odcinam kawałek i co jakiś czas smaruje sokiem. Działa dużo lepiej niż maści. Tylko jest strasznie gorzkie. A z włosami na początku ciąży miałam tragedię, miałam wrażenie że nie umiem ich domyć i były klapnięte. Teraz wróciły do normalności ale ja myje je codziennie. Bergamotka no pięknie :) u mnie tez już ludzi uznają ze jestem w ciąży, a nie że mam wzdęcia bo zaczynają mnie przepuszczać w kolejce w sklepach i chętnie z tego korzystam :) choć dużo ludzi i tak sapie z tego powodu. Dziś miałam ciężko, poszliśmy na spacer, nie długi i musiałem zaliczyć po drodze kilka ławek bo nie umiałam się zatoczyć.
-
Ja chyba dzięki całemu zoo u teściowej jestem odporna na toxo. A dziś wstałam z takimi zakwasami od tyłka w dół ze masakra :) Miłego dzionka :)
-
Ja miałam chomika Zygmunta, rybkę Stefana i samochód Bogusia :) mój mały będzie Maćkiem choć teściowa ma kota Maćka :) Mój mąż dziś spisywał testament bo był na krawędzi życia z powodu przeziębienia (ach Ci faceci) ale udało mi się go zmotywować i ogarnęliśmy nasz mały ogródeczek :) i zaliczyliśmy pierwsza ogrodową kawę.
-
Cobra zamienię się w zombi :) pierwszy raz tak miałam. Zjadłam serniczek i oboje zasnęliśmy. Ja zawsze jak mam wolne i plan na pospanie to nic z tego nie wychodzi. Miłego dnia, kobitki :)
-
Jedne czekają na kopniaka brzuch, a ja bym je na chwilkę wyłączyła :) godzinę temu się przebudziłam (jest właśnie 2 w nocy) i mały zbój nie da zasnąć :) nudzi mi się i zastanawiam czy czegoś nie przekąsić :))) Ja chodzę prywatnie do lekarza i mam co wizytę usg. Nie wyobrażam sobie mieć rzadziej. Jakoś nie ufam ginekologą z funduszu.
-
MamaRadzia aleś Ty szczupltka! :) mamy ten sam termin a ja przy Tobie jak słoń morski :)))
-
U nas po wielkich i długich przeprawach prawdopodobnie będzie Maciej :)
-
Cobra wiem, wiem :) choć dla mnie najgorsze jest jak dzieci (w sensie mentalnym) rodzą dzieci bo myślą że to taka słodka zabawka nie zadając sobie sprawy z odpowiedzialności...
-
Zaraz się okaże że tu prym wiedzie grupa dojrzałych mamusiek i to mi będzie głupio że taka młoda i niedoświadczona jestem :)) wiek to tylko wiek, dla mnie on nie klasyfikuje kobiet na lepsze albo gorsze matki :)
-
Lili Ty chcesz chyba w kompleksy wprowadzić :) ja jestem już +6kg. Jedynym plusem z tego wszystkiego jest zadowolony mąż z powiększającego się biustu :))
-
nosorożec ja jestem w 21+2 tc i też w jednej chwili "wywalił" brzychol. Dziś jak młody kopnął to aż podskoczyłam, już coraz więcej siły ma. Bergamotka ale brzusio! :)) patrząc na Was mam wrażenie jakbym była wielorybem wśród delfinków :)
-
Ja mam od wczoraj taki drażliwy nastrój. Dziś w pracy najpierw zrobiłam awanturę jeden osobie (choć się jej należało - zostałam bohaterem biura bo jako pierwsza się odezwałam) a potem się rozryczałam. I jakoś mnie tak brzuch cały dzień boli. Może nam po prostu potrzeba słońca :)
-
Ja mam trochę rzeczy po znajomych, ale raczej takie rozmiary 70+. Czasem jak mi się coś słodkiego rzuci w oczy to kupię. A tak liczymy na dobroduszność dziadków i reszty rodziny bo to będzie pierwsze dziecko w rodzinie :) Ja też chodząc do pracy czuje się lepiej, więcej mi się chce i jestem wśród ludzi. A czasem jak mam gorszy dzień to ktoś obdaruje mnie ciastkiem czy innym pocieszaczem ;) a moja kierowniczka to mnie wykorzystuje do załatwiania spraw beznadziejnych, bo na mnie nikt się nie wyżyje :))