Ewinka83
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ewinka83
-
Justyna normy na wyniku będą, ale tak na czczo poniżej 99. Po jednej godzinie poniżej 180 i po 2 godzinach poniżej 140. Daj znać jak u Ciebie :)
-
No ja jestem wegetariańska od 30 lat, więc nie jem wcale mięsa, wędlin, kiełbasa, pasztetow itp. :) Do słodkiego niespecjalnie mnie ciągnie, no mam nadzieje, że sama dieta też da radę u mnie :)
-
Basia tak póki co wizyty co 4 lub 5 tygodni, ale potem się to zmieni, myślę, że to ostatnia taka przerwa :)
-
Ja właśnie po wizycie, płace zawsze 150zl za całość tzn wizytę z usg badaniem i rozmowa :) hihi dziś gin robił mi polowkowe więc zapłaciłam 200zl za całość. Mały waży 740gram i wszystko jest ok, główka w dół póki co :) co do cukrzycy to póki co sama dieta i mierzenie cukru godzinę po każdym z 6 posiłków i na czczo :) jak się uda utrzymywać takie poziomy jak przez ostatnie 2 dni, to się obejdzie bez insuliny. Na te moje swędzenie, pieczenia dostałam clotrimazolum glibulki na 12 dni :) kolejna wizyta za 5 tygodni :)
-
Elana daj znać jak wyniki koniecznie :) Ja w dwóch ciazach nie miałam, teraz mam cukrzycę, ale lekarz dziś powiedział, że póki co sama dieta i kontrolowanie cukru godzinę po każdym posiłku i na czczo. Oczywiście sporo rzeczy wykluczone zupełnie z diety. Rafalek waży ok 740gram, wszystko ok, siedzi główka w dół póki co :) kolejna wizyta 20 sierpnia czyli za 5 tygodni :)
-
Elena nic z tego, siedzieć trzeba nawet chodzenie zabronione, aby glukozy nie spalać. Ja po pierwszej godzinie od wypicia glukozy prawie zasnęłam, nie mogłam sobie poradzi z ziewaniem i opadajacymi powiekami, no ale cukier po godzinie miałam prawie 200, potem druga godzina zleciala nawet nie wiem kiedy :) Powodzenia, ja się zbieram na wizytę powoli :)
-
Spoko dam znać na pewno, mam w domu glukometr więc pomierzę na czczo i godzinę po posiłkach, zobaczymy jakie będą wartości, jedzeniu się przyjrzę bardziej i zobaczymy co będzie :)
-
Dzięki MadziaK już trochę poczytałem i jest jak piszesz, więc chyba jednak czekają mnie zmiany żywieniowe itp. :)
-
Dziewczyny byłam na krzywej dziś rano. Na czczo 82, po godzinie 198 a po dwóch 102. Oczywiście obciążenie 75g glukowy :) pierwszy i ostatni wynik ok, ale ten po godzinie kwalifikuje mnie już na cukrzycę ciążowa? Na wynikach z laboratorium tylko normy podane dla wartości na czczo i po 2 godz (tutaj do 140). Ale wyczytalam, że którykolwiek pomiarów jeśli jest ponad normę choćby jeden to już orzeka się cukrzycę ciążowa. Nigdy w ciazach ani pomiędzy nimi nie miałam problemów z cukrem :) Wizyta we wtorek, ale może któraś z Was ma doświadczenie większe w tym temacie :) W moczu wyszły leukocyty, a w pochwie nadal mam dyskomfort pieczenia i swędzenie, pewnie to jakieś zapalenie ukl. moczowo-plciowego właśnie.
-
Mam wyniki na czczo 82, po godzinie 192 po dwóch godzinach 102. Czyli po godzinie za wysoka (norma do 140)ponoc w ciąży wystarczy że jeden z tych trzech wyników jest powyżej normy, aby zdiagnozować cukrzycę ciążowa :(zobaczymy co powie gin we wtorek, do tego leukocyty mam w moczu i to pewnie od tej mojej infekcji co mnie dręczy id kilku dni, tzn. dyskomfortu w pochwie, powtórzę sam mocz chyba w poniedziałek :) toksoplazmoza ujemna a morfologia bez większych zmian :)
-
Ja właśnie siedzę po 2 pobraniu na krzywej cukrowej, jeszcze za godzinę 3 pobranie :) we wtorek wizyta i usg polowkowe :)
-
Franciszka gratulacje dziewuszki :) Co do kombinezonu to myślę że lepiej większy niż mniejszy. Ja mam po synkach chyba 68 jest taki z pełnymi nóżkami tzn. Nie ma nogawek tylko taki,, worek,, w całości :) urodzili się obaj po 53cm długości i spokojnie dali radę mimo, że jeden w zimie urodzony, a drugi zima miał pół roku :)
-
U nas będzie Rafałek, już się wszyscy przyzwyczaili, choć dużą konkurencją był Borys, jednak starsi bracia nie zaakceptowali :) Zatem będzie Rafał Borys(jako drugie imię) :)
-
Hej :) ja śpię na,, bokobrzuchu,, :) hihi tzn. Jakby w pozycji bezpiecznej czy inaczej boczne-ustalonej :) na brzuchu nie ma szans, na plecach długo nie wytrzymam, więc taki polbrzuch mi zostaje :) Nasz mały wierci się zawsze jak wypije coś zimnego (wszyscy synowie tak mieli w moim brzuchu), wieczorem i nad ranem często go czuje najmocniej, a w ciągu dnia to czasami coś tam stuka, w nocy mnie nie budzi w każdym razie :)
-
Ubranka mam wszystkie używane dosłownie, więc luz :) nic nie kupuje z ubranek, bo dostałam wszystko od koleżanek, 56 do 68 póki co :) Wózek mamy kupiony używany, a łóżeczko jest po szynach tylko mąż musi je skrócić, tzn z długości 120cm musi zrobić 110cm, bo nam nijak nie wejdzie do pokoju :(ale to nie problem w sumie :) ja do końca wakacji chce mieć już wszystko kupione, potem zacznie się rok szkolny i ogarnianie chłopców, którzy szkoły bardzo nie lubia, więc wiem, że będę na tym się skupiać :) Co do luteiny, to po niej leje się strasznie, więc to normalne :) Ja borykam się ze swędzeniem pochwy od 3 dni :(nie mam uplawow tylko suchość i swędzenie, wizyta dopiero 16 lipca, aplikowalam od 3 wieczorów glibulki Hexagyn duo, ale nic nie pomaga, mam nadzieję, że to nie infekcja tylko jakaś normalna ciążowa przypadłość. Nie dostanę się do gina w ośrodku, więc pozostaje mi czekanie do wizyty.
-
U nas od wtorku remontuje y przedpokój, wczoraj skończyliśmy kłaść panele, dziś zaczynamy tapetowac. Wszystko mąż robi sam, a ja pomagam ile mogę, więc trochę to trwa. Syf oczywiście w każdym pomieszczeniu, ale sprzątanie dopiero jak będzie korytarz gotowy :) hehe
-
Dziewczyny tak trochę z innej beczki :) drugi dzień odczuwam,, dyskomfort,, okolic intymnych. Nie są to typowe objawy grzybicy (mieealam dawniej, więc wiem), ale takie uczucie suchości, lekkiego swędzenie wewnątrz. Nie mam uplawów, innej wydzieliny, czy któraś z Was miała w ciąży podobnie i stosowała jakiś preparat/globulka? Wiem, że ciąza i specjalne podejście, ale mój gin jest na urlopie i jest nieosiągalny, dlatego wizytę mam dopiero 16 lipca, w ośrodku zdrowia nue ma szans na ginekologa, sprawdziłam, mam w domu Hexagyn duo globulka, które brałam przed samym potwierdzeniem ciąży, bo miałam podobne objawy, może któraś coś podpowie doraźnie z własnego doświadczenia :) No a tak w ogóle to od 2.30 już nie śpię, bo nie mogę jakoś :(
-
Natalia u nas dziewczynka miała być Helenką, ale z racji trzeciego chłopca, to Helenki nie będzie :)hehe
-
bzyk ja teraz też z 76kg startowałam i mam aktualnie 84kg, no cóż zrobić pewnie 90kg przekricze :( a poprzednia ciaze zaczynałam z 68kg i 84kg miałam przy porodach :) ale to było 10 lat temu :)
-
U mnie 7kg na plusie i będzie Rafałek :) polowkowe usg 16.07 będę w połowie 25tc.
-
Madziak jak piszesz z tym dźwiganiem. Ja jak byłam w ciąży z drugim synkiem, to mieszkaliśmy na 3 piętrze w bloku i wnosiłam brzuch, starszego i wózek, bo opcji innej nie miałam czasami, oczywiście wszystko ostrożnie, na raty itd. ale co zrobić jak trzeba :) Oczywiście ciąża była książkowa i nic mi się w niej złego nie działo :)
-
Co do aspiratora to miałam zawsze nosefridę taką co się ustami "wysysa" i była super, teraz też ją już zamówiłam, bo sprawdzała się zawsze bardzo dobrze :) Dziś dotrze do mnie najprawdopodobniej paczka z allegro z częścią wyprawki dla Rafałka i nie moge się w sumie doczekać, to będzie miła chwila :) Życzę wszystkim spokojnego dnia Dziewczyny:)
-
Dziewczyny a u mnie masakra...wczoraj pojechaliśmy sobie z mężem do Karwii na rybkę, żeby zjeść tam obiad :) No i wszystko pięknie, super dzionek, w drodze powrotnej natknęliśmy się na wypadek drogowy pod Wejherowem...reakcja większości ludzi, wolę nie komentować, część owszem stała, patrzyła, nie wiedziała co robić...my z mężem plus jeszcze 2 młodych mężczyzn, aktywna reanimacja do przyjazdu karetki, straży policji i śmigłowca LPR. Słuchajcie reanimowaliśmy kobietę w 6 miesiącu ciąży, miała 36 lat, niestety nie udało się jej uratować, ani maluszka :( Kobieta dokładnie w moim wieku, nie mówiąc o tym, że ciąża też na takim etapie jak my wszystkie tutaj....końcówka dnia niestety tak wyglądała, bo to było już po 17.00 i trochę trwało. Położyłam się po 4 rano, bo nie mogłam zasnąć, mój mąż to już lepiej nie mówić jak to przeżywał i nadal przeżywa. Może nie powinnam tutaj o tym pisać z wiadomych względów, nie musicie na to reagować, bo wiem, że to baaardzo ciążki temat i sprawa, ale nie mam z kim tego "przerobić" niestety...wiem, że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, oboje jesteśmy często szkoleni w tym kierunku, nie mamy oporów i zawsze reagujemy, ale jeśli bezskutecznie, to jest niestety takie poczucie niemocy, które jest okropne...ale trzeba reagować, nie wyobrażam sobie inaczej i nie umiem być obojętna, mam tak od dziecka odkąd zaczęłam być harcerzem i zdobyłam sprawność samarytanki :)hehe
-
Dziewczyny ja mam w brzuszku równy metr :)hehe 100cm jak w mordę strzelił Podgrzewacza i sterylizatora nigdy nie miałam i teraz też nie będę kupować, więc nie pomogę :) Kokony też mi się podobają, ale są zbyt drogie na naszą kieszeń, dlatego obejdziemy się bez niego :) Pod łóżeczko zawsze podkładaliśmy książki, tzn. pod nóżki przy głowie synków i całe łóżeczko było pochylone pod takim kątem jaki akurat był potrzebny :) hihi
-
Mój brzuch jest jeszcze większy i też boczki mocno urosły, więc nie sam brzuch tym razem :P 8kg do przodu a tu dopiero 6 miesiąc zaczynam i dzisiaj ważę tyle co w dniach porodów poprzednich czyli 84kg, a tu jeszcze pewnie z 9kg przybędzie, bo ja pół kg tygodniowo przybieram...ehhhh no cóż zrobi, będę się martwić po porodzie :P