
MamaRadzia
Użytkownik-
Postów
151 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez MamaRadzia
-
Koza Ja też mam takie ciśnienie i tętno i też mi lekarz powiedział, że to bardzo dobrze. Też się wtedy źle czuję, ale co zrobić. Przy czym mi takie parametry zdarzały się też przed ciążą więc mnie ja już nawet nie muszę mierzyć, bo po samopoczuciu wiem, że ciśnienie spadło, a tętno wzrosło. Co do mrożenia to ja sobie mroziłam takie porcyjki na zupki: brokuł, marchewka, pietruszka, seler, dynia. To było bardzo wygodne, bo potem tylko mięsko i ziemniak i zupka gotowa. Teściowa pierwszemu wnukowi narobiła takich przecierów jabłkowych do słoików, ale żaden z 3 wnuków nie chciał tego jeść. Więc też nie ma co szaleć, bo nie wiadomo co dziecku spasuje.
-
Patrycjaaa To dobrze, że masz magnez z witaminą b6, bo taki właśnie zalecają w ciąży. Generalnie witaminy z grupy B są praktycznie niemożliwe do przedawkowania, bo ich nadmiar wydalany jest z moczem. Wiem, bo przez chyba 2 miesiące oprócz MagneB6 brałam właśnie witaminy B na zajady i lekarz mówił żeby się tym nie martwić. Magnezu też można brać duże ilości w ciąży. Zakochana Myślę tak jak Bożka, że to kwestia pomiaru. Zresztą tak jak pisałam wcześniej mi też tak jakoś dziwnie przybiera Arturek na wadze, raz dużo, raz mało, ale myślę że to kwestia pomiaru i tego że dziecko rośnie w swoim tempie. Co do obrączki to trzeba po prostu sprawdzać czy w miarę normalnie schodzi. Ja rodziłam w obrączce, bo właściwie nie spuchłam pomimo upałów. Palce mam tylko ciut grubsze niż w zimie, ale tak zawsze jest w lecie i obrączka leży ciaśniej, ale dalej bez problemu schodzi. U nas masakra. Poprzedniej nocy (śr/czw) Radziu zagorączkował. Do tego trochę kaszlu, kataru, ropiejące oczko, wysypka i brak apetytu. No i tak się mordujemy już 2 dzień, bo ja przy tych upałach ledwie żyję, a on jak to chore dziecko marudzi. Wydaje mi się, że to trzydniowka, więc liczę, że niedługo przejdzie.
-
Iwona29 Twoje maleństwo waży dokładnie tyle co mój Arturek na poniedziałkowej wizycie, a masz termin 11 dni po mnie, więc spokojnie. Dzieci nie rosną liniowo, raz urosną więcej, a raz mniej. Ja się kilka tygodni temu martwiłam, bo wychodziło, że Arturek jest za mały, potem dużo nadrobił, potem znowu mniejszy przyrost i teraz większy. Nie przejmuj się tym, zwłaszcza, że to nie są faktyczne pomiary tylko waga szacunkowa - wystarczy, że lekarzowi ręka drgnie i minimalnie się przesunie przy mierzeniu, a my się już zamartwiamy. Głowa do góry, gdyby coś było nie tak to lekarz zwróciłby na to uwagę :)
-
bławatek Nie wiem ile będzie spotkań, to dopiero będzie organizacyjne. Wkurza mnie to, że tak późno się zaczyna, ale zależy mi żeby dowiedzieć się konkretnie co i jak w tym szpitalu. Ja jestem w o tyle dobrej sytuacji, że to już drugie dziecko, więc właściwie będę tam żeby zadać kilka pytań i jak opuszczę część zajęć to nic się nie stanie. Poprzednio planowałam rodzić gdzie indziej i na ten szpital zdecydowałam się dosłownie godzinę przez przyjazdem na IP. Teraz chcę się trochę lepiej rozeznać przed przyjazdem ;-)
-
Patrycja No ja po tej wizycie u fizjoterapeutki w zeszłym tygodniu codziennie ćwiczę z myślą o porodzie. Jakoś wcześniej za bardzo o tym nie myślałam, a teraz zaczyna do mnie docierać, że to coraz bliżej. No ale to znaczy, że też coraz bliżej do przytulenia Arturka, więc jednak radość wygrywa ze strachem :) Myślę, że jak od przyszłego tygodnia jeszcze ruszę ze szkołą rodzenia, przejdę się po porodówce, to jeszcze bardziej poczuję tę presję ;)
-
Iwona29 Ja bym przy zamkniętym oknie nie wytrzymała. Też mieliśmy o to wojnę z mężem kiedyś, bo ja nigdy nie lubiłam upałów i w końcu przy wymianie okien kupiliśmy od razu moskitierę - taką na sztywnej ramce w kolorze okien. Wygląda bardzo estetycznie, mamy już ją 4 lata i jest jak nowa, a my możemy nawet zaświecić światło i otworzyć okno i komary tylko bzyczą na zewnątrz. Kosztowała sporo, bo 70 zł, ale to było najlepiej wydane 70 zł w życiu. Podejrzewam, że teraz nawet taniej można to kupić, poszukaj moskitiera ramkowa. Mój Radziu też ostatnio zaczął marudzić, że wolałby zostawać ze mną w domu, choć zawsze bardzo lubił przedszkole. Na szczęście jest już w takim wieku, że można się z nim dogadać, rozumie, że ja muszę odpoczywać i nie mogę go nosić. Bo faktycznie 2-latkowi czasem ciężko coś przetłumaczyć, a 3-4 lata to już fajny wiek. Chociaż i tak pewnie niedługo będzie siedział w domu, bo widzę, że coś go bierze przeziębienie, ale dzisiaj mają wycieczkę i byłby strasznie rozczarowany jakbym go nie puściła.
-
Katia88 Ja też tak czasem mam (ostatnio Arturek jest główką na dół, mam nadzieję, że już tak zostanie). Takie wrażenie jakby centralnie na szyjkę naciskał i ona miała zaraz pęknąć. Teraz na szczęście jeszcze jest rzadko, bo dziecko nie jest jeszcze tak nisko, ale w poprzedniej ciąży w 9 miesiącu jak się tak wyprężył i główkę docisnął to jęczałam z bólu. Za to u Szwagierki dziecko było długo wysoko ułożone i strasznie ją cisnęło pod żebrami, że aż jej czasem tchu brakowało, a ja z tym nie miałam problemu poza pojedynczymi kopniakami. Więc tak źle i tak niedobrze. W każdym razie nie jest to nic groźnego.
-
Ale kolejnej nocy już na pewno dostał MM, bo sama prosiłam położną i mu dawałam, także też nie ma się co tego panicznie bać. Ale dobrze wiedzieć, że nie musi jeść, skoro tak to raczej zaznaczę żeby go wzięli na noc, a ja odpocznę, chyba że faktycznie poród będzie ekspresowy. bławatek Czyli to chyba taki sam plan dają wszędzie, bo u mnie też jest to pytanie o nacięcie i mnóstwo innych bezsensownych, np. "proszę o ograniczenie badań dopochwowych do minimum" - przecież, jak to mój mąż stwierdził - nikt tam wtedy dla przyjemności paluchów nie wkłada ;)
-
Dzięki za odpowiedź. Wypełnię to jakoś, ale ja wychodzę z założenia, że porodu nie da się zaplanować, więc myślę, że będziemy z mężem decydować na bieżąco ;) Iwona29 Radzia urodziłam po 22, z porodówki wyjechałam po północy. Na porodówce go nakarmiłam, a dostałam go z powrotem dopiero rano, więc pewnie go dokarmili MM, zresztą kolejnej nocy jak płakał też poprosiłam o MM, bo nie wiedziałam czemu płacze, myślałam, że z głodu. Koniec końców z KP nie mieliśmy żadnych problemów, Radziu był wręcz cycoholikiem ;) Więc ja nie jestem jakąś straszną przeciwniczką tego dokarmiania, bo uważam, że jak raz czy dwa razy dziecko dostanie butelkę to jeszcze żadna tragedia się nie stanie. BTW wcale nie wyglądasz jak słoniątko, masz piękny okrąglutki brzuszek :)
-
A ja z kolei narzekałam na spanie, a dzisiaj nawet budzik mnie nie dobudził. Chyba mąż wyłączył i sam ogarnął Radzia do przedszkola, bo ja się obudziłam dopiero o 8:30. Wczoraj dostałam na wizycie plan porodu do wypełnienia - uzupełniałyście coś takiego? Bo ja z niektórymi pytaniami mam problem. Poprzednim razem nic takiego nie miałam. Jest np. pytanie czy chcę mieć po porodzie dziecko cały czas w pokoju czy na noc do noworodków. No i nie wiem co zaznaczyć, bo jak urodzę rano i wszytko będzie OK to chcę mieć na noc dziecko, ale jak urodzę w nocy, a poród będzie ciężki to mogę potrzebować żeby ktoś mi to dziecko przypilnował w pierwszych godzinach. Orientujecie się czy trzeba się sztywno trzymać tego co tam się zaznaczy? Cobra Powodzenia na wizycie :)
-
Jestem po wizycie. Arturek 1640 g, szyjka się trzyma, wód płodowych na granicy normy, więc generalnie jest dobrze :) U mnie brzuch 94 cm, wzrost 163 cm. Poprzednio do porodu miałam 100 cm, podejrzewam, że teraz też będzie podobnie.
-
Patrycja Na takie pobolewania bierz magnez i odpoczywaj ile możesz. Koza Ja też w ciąży jestem straszną niezdarą, wszystko mi leci z rąk. Pamięć też jak u staruszki, czasem nawet wysłowić się nie mogę jak należy, bo ucieka mi słowo. A boli Cię tylko kość ogonowa czy promieniuje to na pośladek i nogę? Może to coś podobnego do rwy kulszowej? Jeśli Ci się to utrzyma to polecam wizytę u fizjoterapeutki.
-
Cyśka Raczej nie za późno, bo tutaj ten przedział nie jest taki sztywny jak przy pierwszym USG genetycznym. Ja jak dzwoniłam, żeby się zapisać to mi właśnie proponowała kobieta termin 32+2 , bo dopiero na wtedy mieli wolne miejsca i twierdziła, że to nie jest za późno. Ostatecznie poszłam gdzie indziej w 30+2, bo zależało mi żeby jak najszybciej sprawdzić czy wody i przepływy są w porządku przez to podejrzenie małowodzia i ze względu na przeboje w poprzedniej ciąży w tym temacie. Nawet jak się rejestrowałam na 30+2 to się kobieta dziwiła, że tak wcześnie, bo wg niej powinno być po 30 tc. Co do wicia gniazda to ja po wypraniu ciuszków, kocyków i całej reszty trochę się uspokoiłam. Ze sprzątaniem nigdy nie przesadzałam, natomiast co do przemeblowywania to mam już 3 koncepcję, zobaczymy czy do faktycznego przemeblowania się utrzyma. Ale co 1 ustawienie wymyślam to lepsze, więc warto trochę pogłówkować ;) Oczywiście chciałabym już to przemeblowanie zrobić i sufit przemalować, ale niestety nie ode mnie to zależy.
-
Cobra No pięknie, szacun dla Ciebie, że cały dzień wytrwałaś! Koza Mąż artysta :) Tak narzekałaś, że wyglądasz jak słoń, a ja tu wcale nie widzę żebyś była gruba, tylko ładne ciążowe krągłości. Sandra Powodzenia na wizycie :) Ja też dzisiaj idę, ale dopiero wieczorem, oby wszystko było dobrze. Na upały to sobie chyba muszę przynieść ze strychu wiatrak, bo dla mnie nawet jak nie jestem w ciąży to więcej niż 25 stopni to już masakra, a teraz to już w ogóle. I to nawet pomimo tego, że dom się jakoś bardzo nie nagrzewa, bo nie mieszkamy na poddaszu. W poprzedniej ciąży dużo leżałam na huśtawce w ogrodzie, niestety w tym roku nie ma gdzie jej rozstawić.
-
Night Ja planuję się o ten masaż i wiesiołek dopytać położnej na szkole rodzenia albo zadzwonię do tej, którą wybrałam. Pierwsze spotkanie szkoły rodzenia mam 17.06 to wtedy się będę orientować. Generalnie chciałabym spróbować, ale wolę się wcześniej skonsultować.
-
Zakochana zasnęłam po 6, wstałam 7:30. Cobra Powodzenia i dla córki i dla Ciebie żebyś tam wytrzymała.
-
ZakochanaJeśli Cię to pocieszy to ja też nie mogę dziś spać
-
Sandra Super miałaś niespodziankę, widać, że fajna rodzinka :) Cyśka Jak zawsze pięknie :) Kalina Świetnie, że wreszcie samopoczucie Ci dopisuje, oby jak najdłużej. Jestem pod wrażeniem, że tak dobrze wyglądasz pomimo, że ta ciąża jest dla Ciebie taka ciężka. Ja wróciłam z wesela. Przy tych upałach czuję się fatalnie, jest mi strasznie duszno i kręci mi się w głowie, więc już samo ogarnięcie się, żeby jako-tako wyglądać mnie wykończyło. Posiedziałam 2 godzinki i zwinęłam się do domu, ale ważne, że udało się chociaż na chwilę.
-
Bergamotka Nie ma przedszkola w soboty, tak jak pisałam dzisiaj wstaliśmy o 9 :) o 6:30 wstajemy od poniedziałku do piątku, choć zwykle w weekendy Radziu i tak wstaje przed 7, ale wtedy puszczam mu bajki żeby jeszcze poleżeć.
-
EvaEva Gratulacje! Teraz na pewno będzie dobrze :) Ja dzisiaj wyjątkowo dobrze spałam, budziłam się tylko 2 razy i od razu zasypiałam i wstałam dopiero przed 9. Zwykle do północy nie mogę zasnąć przez kopniaki, potem kilka razy się budzę na siku i o 6:30 pobudka, żeby Radka zwlec z łóżka do przedszkola. Ostatnio też tak miałam, że jak się koło 4 obudziłam to już nie zasnęłam, a w dzień nie potrafię spać. Ale o dziwo nie czuję aż takiego zmęczenia, cały dzień raczej spędzam na spokojnie i może dlatego nie potrzebuję aż tyle snu. Bo w pracy to chyba bym padła po tylu nieprzespanych nocach.
-
MamaAnia Wizyty mam co 3 tygodnie i na każdej USG, ale ostatnio miałam USG co tydzień, bo IP i 4D. Nie martw się tym, że dużo, ja jak leżałam w szpitalu pod koniec poprzedniej ciąży to miałam codziennie robione USG przez 2 tygodnie, bo sprawdzali ilość wód płodowych i dziecku to nie zaszkodziło.
-
Kasia88 Oby jeszcze co najmniej 10x tyle ;) Wszystkiego dobrego :) Zakochana My się właśnie tak z mężem nie mogliśmy dogadać, a imię, które wymyślił Radziu też mi się nie podobało, więc wymienialiśmy imiona, które nam "nie przeszkadzają" i z nich właśnie Radek wybrał Arturka i już się wszyscy przyzwyczailiśmy do tego imienia. A tak z innej beczki możecie polecić jakiś dobry odplamiacz? Kupiliśmy Radziowi na dzień dziecka farby do malowania palcami i teraz mam poplamioną narzutę, jego prześcieradło, ulubioną przytulankę i kilka ubranek... Byłam pewna, że zejdzie jak zwykłe farby jak zapiorę ręcznie mydłem albo płynem do naczyń, ale to wcale nie schodzi.
-
Cyśka Arturek w 28+6 miał 1000-1100 g, więc niewiele więcej, a tydzień później niż u Ciebie. Po tej wizycie zaczęłam leżeć i po tygodniu było już prawie 1300g (mierzone na IP), a po 2 tygodniach już prawie 1500 g (USG 4D). Ja też mam tylko 2 kg na plusie. Odpoczywaj i dzidziuś nadrobi, ja też się martwiłam, a niepotrzebnie. Wiem, że ciężko tak leżeć, kiedy w sumie nic nie dolega, pogoda piękna i miałoby się siłę tyle zrobić, ale dziecku to naprawdę pomaga.
-
Skakanka Mi zostanie na całym weselu nie grozi, bo po pierwsze ja generalnie nie lubię tego typu imprez, a po drugie po 3-4 h bez możliwości położenia się zwykle włącza się rwa kulszowa i skurcze brzucha. U fizjoterapeutki było super, byłam ponad godzinę. Pokazała mi ćwiczenia, okazało się, że dobrze ćwiczyłam i to normalne, że dziecko się wtedy uaktywnia, bo przy oddychaniu przeponą dostaje dużo więcej tlenu. Przy okazji wytłumaczyła mi, że zaciskając oczy i zęby podczas parcia napinam mięśnie dna miednicy, które powinny być wtedy rozluźnione i to moje podświadome zaciskanie ich było przyczyną pęknięcia i konieczności nacinania. Teraz mam ćwiczyć napinanie i rozluźnianie, a od 36 tc tylko rozluźnianie żeby przygotować się do porodu. Mam wszystko rozpisane na kartce i przede wszystkim pewność, że wykonuję te ćwiczenia prawidłowo i jest to bezpieczne dla dziecka. Ćwiczyłyśmy też ruchy biodrami w związku z tą nieszczęsną rwą. Ogólnie bardzo pozytywnie i polecam.
-
Ja po prostu w upały na spacery wychodziłam rano (8-10), a resztę dnia spędzaliśmy w cieniu za domem albo w domu i ewentualnie wychodziliśmy znowu wieczorem. W gondoli Radziu w ogóle nie chciał leżeć, więc rzadko spacerowaliśmy, a do spacerówki miałam parasolkę, a czasem obracałam ją żeby nie iść pod słońce, choć z większym dzieckiem w środku to było niezbyt wygodne. A zakrywanie pieluszką też myślę, że jest ok, tylko trzeba zarzucić tak, żeby przykryć tylko część. Chyba jak zwykle wszystko dla ludzi, tylko z rozsądkiem. A te daszki wyglądają na fajny patent.