-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agusia20112
-
iwonekagusia20112iwonek dlatego nawet do mnie nie związanej z kościołem,przemawia "że Bóg jest w każdym dziecku"...dzieci sa takie naturalne,potrafią sie cieszyć wszystkim co je otacza...to dopiero od dorosłych uczą się złych zachowań a kazde dziecko jest takie niewinne i czysteszkoda,że gdzieś po drodze zycia zatracamy tą dziecięcą umiejętność cieszenia sie z prostych rzeczy cale zycie się czegos uczymy, wiec mozna to w sobie obudzic, wtedy na pewno świat sie wyda piekniejszy i bardziej przyjazny. A ja jeszcze myslę, że im więcej dobrych żeczy zauwazymy, tym więcej dobrego nam się będzie przytrafiac, jak głosze herezję, to prosze mnie sprowadzić na ziemię Ale to juz nie wiara, to swiatopogląd chyba;) Chociaz w Piśmie Św, tez jest duzo o radości:) jak dla mnie żadna herezja człowiekowi pogodnemu na pewno łatwiej zyc ,niz takiemu co tylko widzi złe rzeczy a czynienie dobra ,na pewno w raca i ja w to wierzę,że im więcej dajemy innym ,tym sami więcej mamy....jesteśmy lepsi
-
iwonekDziewczyny nie wypowiem się odnośnie tej pani, bo nie oglądam wiadomości ostatnio i nie chce czytac nawet takich historii, strasznie mnie to rusza, chyba o dzieciobojstwo tu chodzi, ale nie czytam nawet o pobiciu dzieci przez rodziców, jeździłam na wakacje z rodzinnymi domami dziecka i spotykałam dzieci, którym rodzice zafundowali różne upośledzenia :( Nie oskarżam, nie robię wglądu w psychikę i przeszlośc tych ludzi, nie umiem tego objąć rozumem :((((((( Za skomplikowane to dla mnie :((((( a mnie ogarnia złość i bezsilność ,ze takie rzeczy się dzieją,do czego jest zdolny człowiek świat zwierząt niby brutalny ale związany z naturalnym dążeniem do przeżycia,przetrwania a człowieka czyny czasem trudno wytłumaczyć jeszcze niedawno pytała"Boże dlaczego,nie widzisz tego,dlaczego na to pozwalasz///" ale to człowiek człowiekowi taki los funduje ,a Bóg dając wolna wolę chyba ufał ,że ludzie potrafia mądrze z niej korzystać
-
iwonek dlatego nawet do mnie nie związanej z kościołem,przemawia "że Bóg jest w każdym dziecku"...dzieci sa takie naturalne,potrafią sie cieszyć wszystkim co je otacza...to dopiero od dorosłych uczą się złych zachowań a kazde dziecko jest takie niewinne i czyste szkoda,że gdzieś po drodze zycia zatracamy tą dziecięcą umiejętność cieszenia sie z prostych rzeczy
-
curry dziekuje za jako taki obraz wiem,że cięzko postawić diagnozę na podstawie artykułu trzeba by z nią porozmawiać bo właśnie tez myślałam ,że jak była taka od dziecka to kazirodztwo nie robiło na niej wrażenia....bo to raczej było z jej woli,przynajmniej nic nie piszą by była wykorzystywana
-
Konkurs: "Użytkownik Miesiąca - Listopad 2012"
agusia20112 odpowiedział(a) na Redakcja temat w Konkursy
wybrać użytkownika roku chyba będzie nie łatwo każda z dziewczyn jest wartościowym użytkownikiem i wiele wnosi do forum oj nie łatwe zadanie a mam pytanie to bedzie głosowanie czy redakcja wybierze -
curryagusia20112przepraszam,że tak wypadam z tematu,ale mnie zmroziło Szokujące kulisy morderstw w Hipolitowie. "Dlaczego płaczesz?"czy na prawdę są tacy ludzie??ona chyba jest bardzo chora psychicznie,albo niedorozwinieta To jest właśnie psychopatia. Nie, ta kobieta nie jest chora. Jest pozbawiona uczuć, empatii, moralności. Jest egoistką. Standardowy przypadek osoby zaburzonej. No chyba, ze jakieś szczegóły ukrywają. Ale według mnie, na dzień dzisiejszy ta kobieta to po prostu seryjny morderca. a co powiesz o wpływie rodziny na jej rozwój o tych obcowaniach z wujkami?? czy to nie miało wpływu? czy ona po prostu tak postępowała bo nie miała zasad?
-
przepraszam,że tak wypadam z tematu,ale mnie zmroziło Szokujące kulisy morderstw w Hipolitowie. "Dlaczego płaczesz?" czy na prawdę są tacy ludzie??ona chyba jest bardzo chora psychicznie,albo niedorozwinieta
-
curryagusia20112Yvonejbio sporo tych różnic. rozumiem, ze człowieka życie trwa tylko na ziemi, nic po śmierci nie ma? to ja jednak wolę wizję KK ( bez urazy oczywiście) a jeszcze , że tak zapytam- do ateistów również to pytanie, chodzi mi o to, ze jak się nie wierzy, ze coś jest po śmierci to jaki sens ma wtedy życie człowieka? ( i żeby nie było niejasności to nie żaden atak, tylko chęć poznania innego punktu widzenia) wiesz w sumie faktycznie lepiej wierzyć,że coś nas czeka....a nie tylko robale w ziemi Niekoniecznie lepiej, ale na pewno łatwiej. ja to widzę tak,ze czasem to taki"lek" na to co nas spotyka na co dzień, że wszystkie krzywdy,cierpienia,cały ród, bezie nam wynagrodzony w raju
-
curryYvone a jeszcze , że tak zapytam- do ateistów również to pytanie, chodzi mi o to, ze jak się nie wierzy, ze coś jest po śmierci to jaki sens ma wtedy życie człowieka? ( i żeby nie było niejasności to nie żaden atak, tylko chęć poznania innego punktu widzenia)Rozumiem, że pytanie do ateistów jest do mnie, bo tylko ja jestem gatunkiem ateistycznym na naszym wątku Oh sens życia człowiek nadaje sobie sam. Nie ma sensu życia jednoznacznego i równoważnego dla każdego człowieka na ziemi. Dla Ciebie np. sensem życia jest możliwość pójścia do raju ale mnie możliwość poznawania otaczającego mnie świata :) Ja żyję tu i teraz, podziwiam, że słonko wstaje, uśmiecham się do córki, itd. Nie możesz zakładać, że sens życia nadaje mi "coś" lub "ktoś" z zewnątrz np. Bóg. sens życia umiem nadać sobie sama :) I nie ma to nic wspólnego z tym, że po śmierci ulegnę rozpadowi i przestanę istnieć. Taka kolej rzeczy i kompletnie mnie to nie rusza :) Dlatego dziś, póki jestem, cieszę się tym co mam i korzystam z tego, że jeszcze jestem :)) I uważam, że moje życie ma duży sens. o Ty jak zawsze napisałaś ładnie to o czym myślałam że sensem jest samo to że żyjemy
-
Yvonejbio sporo tych różnic. rozumiem, ze człowieka życie trwa tylko na ziemi, nic po śmierci nie ma? to ja jednak wolę wizję KK ( bez urazy oczywiście) a jeszcze , że tak zapytam- do ateistów również to pytanie, chodzi mi o to, ze jak się nie wierzy, ze coś jest po śmierci to jaki sens ma wtedy życie człowieka? ( i żeby nie było niejasności to nie żaden atak, tylko chęć poznania innego punktu widzenia) wiesz w sumie faktycznie lepiej wierzyć,że coś nas czeka....a nie tylko robale w ziemi co do sensu zycia,to moja babcia(wierząca) mówi zawsze,że tu na ziemi trzeba dawać świadectwo swojej wiary,tu trzeba czynić dobro i samo zycie jest darem danym nam-ale nie znamy nigdy na jak długo.dlatego kazdy dzień trzeba traktować wyjątkowo,ale i jakby miał byc ostatnim...czyli nie trzymać urazy,zawsze mówić o czuciach,aby nie było za póżno tak widzę to nasze zycie na ziemi ,nasze zycie ma sens w tym co robimy
-
jbio czyli umarli kiedyś zmartwychwstaną i będą zyć wiecznie....czyli jest jednak jakieś "potem" w bliżej nie znanym czasie
-
ale wczoraj Emilka przyniosła ulotkę ze szkoły,ze ruszają unijne projekty i będą zajęcia różne dla dzieci i młodzieży i dorosłych i widziałam ,że będzie właśnie ta Zumba,,,i chyba zapisze dziewczynki
-
też bym chciała nauczyć dziewczynki jazdy na łyżwach,zawsze mi sie podobało jak widziałam ludzi na lodowisku...u nas niestety nie ma lodowiska
-
frania duzo Zdrówka dla Zosi...pewnie ma trudności z jedzeniem,biedulka? jak to znosi?
-
jbio czyli życie ludzkie jest tylko na ziemi,mamy jedno życie i musimy je przeżyć jak najlepiej i najpełniej,bo żaden raj nas nie czeka mamy dawać śniadość swoją wiara tylko za życia powstajemy z prochu(małych komórek) i po śmierci zostanie z nas proch po śmierci wszyscy są równi i nie ma życia po zyciu,wszystkie nasze dokonania zostają na ziemi,nas nie ma....po prostu przestajemy istnieć jakoś tak to odebrałam....dobrze??
-
curryStaram się nie używać słowa "dusza", wolę słowo "psychika". Trochę mniej jest nacechowane skojarzeniami związanymi właśnie z religią :) cos w tym jest ,jak słyszę Dusza mam na myśli coś niewidzialnego,niewytłumaczalnego coś czego sie nie da opisać precyzyjnie
-
DaffodilA dzisiaj z rana do fabryki baniek pojechali. Każde dziecko miało swoją bańkę malować i zapoznać się z procesem tworzenia :) Zobaczymy jakie wrażenia będą :) dla dzieci taka wycieczka na pewno bardzo fajna,też bym do takiej fabryki pojechała dobrze ,że moga zobaczyć z bliska cały proces,dla maluchów to na pewno przeżycie
-
Glitter śliczna córeczka....gratuluję
-
W jaki sposób zapewniasz swojemu dziecku ochronę przed chorobami i wirusami?
agusia20112 odpowiedział(a) na Redakcja temat w Maluchy
DaffodilRedakcjaDrogie Mamy, a co sądzicie o "nie mów, bo się przeziębisz"? Pamiętam taką scenkę z ubiegłej zimy. Szłam akurat z psem i podbiegł do mnie prześliczny chłopczyk na oko ok. 4 latka, żeby pogłaskać psa. Ze wstydem, ale mówił że mu sie podoba i też chciałby mieć zwierzaka. Po chwili pojawiła się obok mama małego przystojniaka ze słowami w stylu: "nie mów nic, bo zimne powietrze wleci ci do buzi i się przeziębisz" - co o tym sądzicie? Czy spotkałyście się z teorią łykania zimnego powietrza powodującego np. anginę? Czy dziecko może zachorować poprzez mówienie czy śmianie się w zimie na dworze? Czy jest to prawda czy mit?Ubawiło mnie to :) Ale nie dlatego, że nie zgadzam się z powyższym stwierdzeniem. Zimne powietrze dostające się przez usta rzeczywiście nie ogrzewa się tak jak to przechodzące przez nos. Ale rozśmieszył mnie fakt, że ktoś parolatka chce do milczenia zmusić :) I co to za spacer zimowy i jaka przyjemność, kiedy w milczeniu trzeba się przemieszczać :) No w życiu :) Kuba gada bez przerwy i jakoś nie widzę, żeby mu to szkodziło :) u mnie by nie przeszło takie coś Asia gada nawet przez sen,więc nie mam co marzyc by milczała cały czas kiedy jest na dworze -
W jaki sposób zapewniasz swojemu dziecku ochronę przed chorobami i wirusami?
agusia20112 odpowiedział(a) na Redakcja temat w Maluchy
RedakcjaA co z dotykaniem "świata" i dotykaniem buzi? Czy namiętne wycieranie rąk chusteczką albo mycie faktycznie jest dobre? Czy bułka do ręki po głaskaniu psa to szczyt braku higieny i ostrożności? Gdzie wyznaczyć granicę? Sytuacja z tych wakacji: Lato, piaskownica, dzieciaczki. Jedna mama w czasie pół godzinnej zabawy w piaskownicy wycierała swojemu dziecku ręce ok 20 razy pomimo, że dziecko nic nie jadło - piło, ale przez buteleczkę, a wracając, gdy chciało pogłaskać psa sąsiada, dostało w odpowiedzi, że nie może, bo pies jest brudny (chodzi po dworze) i na pewno ma zarazki. Jak znaleźć złoty środek? Czy da się uchronić dziecko przed wszystkimi zarazkami i czy to w ogóle ma sens? jeśli chodzi o przestrzeganie czystych rączek to staram się zwsze mam w torebce mokre chusteczki,wiadomo nie wiadomo czego dziecko dotyka,a czasem ubrudzi sie jedzeniem,więc normalne,ze wtedy wycieram w domu obowiązkowo po korzystaniu z toalety i przed jedzeniem myjemy rączki,Asia ma juz ten nawyk i sama woła aby kran odkręcić psa w domu mamy i z zarazkami styczność ,ale jakoś żyjemy oczywiście jest przykaz aby po zabawie z psem umyć rączki,ale nie jest to bieganie do łazienki jak tylko psa do tchnie uważam że życie w sterylnym środowisko bardziej szkodzi niz chroni,bo wiadomo zarazki sa wszędzie i nie da się ich unikać,a takie izolowanie skutkuje potem,ze przy najmniejszej styczności z zarazkami mamy problem,bo organizm nie miał z nimi do czynienia i ni wytworzył odporności -
Ullaw załączniku nasze pasowanie no to mamy kolejnego stu procentowego już przedszkolaczka
-
tillomama u mnie też były takie okresy wiszenia na cycu,nakładały sie ze skokami rozwojowymi...mała wtedy potrafiła co 30 minut domagać sie cyca,tez bałam sie przekarmienia, i zastanawiałam sie co jest grane teściowa tez twierdziła,ze mała chce pić,faktycznie bylo wtedy ciepło i miała pragnienie ale moja intuicja podpowiadała,zeby nie do pajac poradziłam sie tez doradcy laktacyjnego,i ona powiedziała,ze dziecko faktycznie może domagać sie piersi,ze względu na pragnienie,ale że mleko matki to pragnienie skutecznie ugasi więc przystawiałam córcię kiedy tylko chciała,po jakim czasie karmienia wróciły do normy z czasem jeszcze miała okresy wzmożonego apetytu ale jakoś dałyśmy radę
-
curryiwonekcurryCzy aby na pewno tego chcesz? hihihi chcę, jestem tego w pelni świadoma W takim razie proszę bardzo Dusza jest pojęciem dosyć skomplikowanym. Jest bardzo dużo historycznych koncepcji duszy, niektóre potocznie obowiązują do dziś, inne nie są znane. W wyniku badań nad funkcjonowaniem mózgu ostatecznie odrzucano myślenie o duszy jako o odrębnym bycie. W psychologii używa się raczej terminu osobowość (łącząc je tematycznie z pojęciem temperamentu), określając tak podmiot świadomy. Współczesna psychologia eksperymentalna nie zajmuje się już pojęciem duszy w ogóle, po latach badań. W ogóle jakikolwiek podział człowieka duszę i ciało jest krytykowany. Np. twierdzi się, iż postrzeganie człowieka jako ciało i duszę jest wynikiem momentu ewolucji, w którym człowiek uzyskał świadomość. Ponieważ każdy człowiek posiada życie wewnętrzne ludziom się wydaje, że umysł człowieka jest czymś odrębnym od ciała. Jest to złudzenie. Nie istnieje granica między ciałem, a psychiką ludzką. Ponieważ człowiek jest ssakiem, zwierzęciem nie można mówić o nim tylko jako o części świadomej (potocznie zwanej duszą). Czyli "dusza" to świadomość, która nie może istnieć bez części zwierzęcej, która jest dominująca i ważniejsza. Bez mózgu "dusza" nie istnieje. Podsumowując dzisiejszy człowiek to świadomość i ciało jako jeden byt i nie można o nich mówić oddzielnie. i do mnie taki obraz przemawia,człowiek to i ciało i jego psychika,charakter-wszystko razem tworzy niepowtarzalną całość
-
ale u nas zimno ,na minusie 6 musimy się ciepło ubrać
-
jeszcze odnośnie Bibli tak mi sie wydaje ,że pewne opowieści były aby pokazać nam pewne zachowania i dać do myślenie i tak *opowieść o Adamie i Ewie-po to by pokazać jak ludzie jednak sa słabi,że nie mają niezłomności Boga,że wolna wola to nie wszystko,ze mamy jako ludzie pokusy i nie umiemy nad nimi zapanować-a to grzech *Noe i jego arka....Bóg już nie mógł patrzyć co ludzie wyrabiają,jakie zło czynią i zesłał na nich karę...ale nie chciał końca swiata więc uratował z każdego gatunku po parze zdolnej na nowo zaludnić świat...i nie ma co tego barć dosłownie,bo by było tu kazirodztwo....tak jak wierzymy w Boga jako stwórcę pierwszych ludzi,w niepokalane poczęcie tak i tu trzeba wierzyć ,że był to plan Boga na uratowanie gatunków na ziemi