-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agusia20112
-
curryagusia20112nie wiem czemu ale po niektórych wpisach narzuca mi sie słowo"fanatyzm"Jeśli moich to przepraszam oj Ty wiesz po jakich....
-
nie wiem czemu ale po niektórych wpisach narzuca mi sie słowo"fanatyzm"
-
Insanacurryagusia20112a Twój mąż mysli tak samo jak Ty?-chodzi o wychowanie dzieci nie chce aby były ochrzczone ?co ze świętami? mąż chodzi sam do kościoła? Przekonałam męża, że dziś wychowam ją bez żadnej wiary ale jeśli Lila w przyszłości zechce przynależeć do jakiejś religii ja nie będę jej stała na drodze. Ale nie teraz. Wolę aby była to jej świadoma decyzja. W ten sposób, moim zdaniem, będzie miała szerszy wachlarz i wyboru może dokonać. Mąż to zaakceptował. Mąż chodzi do kościoła sam. On jest wierzący ale nie do końca odpowiada mu Instytucja Kościoła więc nie chodzi często. Ale jak najbardziej w Boga wierzy. Święta to temat dość trudny... Ja ich nie obchodzę ale szanuję to, że on tak. Więc gotuję potrawy świąteczne itp. ale dla mnie to raczej po prostu posiłek, a nawet tradycja. Robię to dla Niego. On sobie stawia choinkę i ja jej z domu nie wyganiam ;))) A On nie zmusza mnie do dzielenia się opłatkiem :) dziwnie trochę a mi się wydaje, ze jednak to bardziej bunt masz taki uparty charakter z reszta z tego co i jak piszesz by się potwierdzało niż fakt ze naprawdę nie wierzysz:0 mała zabawa w psychologa :) nie obraź się tylko ja nikogo nie neguje tylko rozmawiamy a czemu przysięga byłaby sztuczna - przysięgasz miłość wierność i uczciwość małżeńską i szanując jego jako męża i jego religie powinnaś zdawać sobie sprawę że on przez to żyje w grzechu - dla niego to jest grzech i być może go to w pewnym sensie też męczy chociaż może ci nigdy nie mówił bo wie że go nie zrozumiesz? Czysto hipotetycznie rozważam Więc skoro dla ciebie to nic nie znaczy a dla niego w pewnym sensie to coś znaczy to możne warto się dla niego poświecić ? wiesz aż mi łza w oku sie pojawiła ja nie wiem on ciebie tak kocha i w sumie jest trochę osamotniony nawet w te święta . nie wiem trudne małżeństwo trudna sytuacja a czemu nieszczęśliwy-znów szczęśliwa rodzina to tylka ta katolicka? ma kochająca żonę i córkę ,to jest szczęśliwy jest wiele małżeństw gdzie inaczej wierzą i jakoś trwają w związku,ważne by szanować współmałżonka i jego wiarę,nie zmieniać go na siłę ślubować komuś miłość,wierność,można nie tylko przed Bogiem nie tylko symbole ważne Mój dziadek opowiadał o wigilii w obozie śmierci,tam gdzie wydaje sie Boga nie powinno być(w sensie że nie pozwolił by na takie zło),i byli więźniowie różnych wyznań,a mimo to razem dzieli sie nie opłatkiem....a takimi plackami z chleba i wody,życzyli sobie wytrwałości i życia przede wszystkim końca koszmaru nie ważne jak miał na imię ich Bóg,wszyscy prosili o to samo....był jeden wybawca,ktory dawał im siłę
-
Yvoneto tak jak z miłością- nikogo nie zmusisz, zęby Ciebie kochał. to musi samo przyjść. a jak chcemy , żeby ktoś pokochał Jezusa, Boga jeśli od razu on spotyka się z agresją narzucaną wizją świata..? oj mądrze patrzysz na świat,od takich Katolików to można sie i uczyć
-
Yvone tez jest Katoliczka ,a nie narzuca wszystkim swej wiary,jak pisze to w swoim imieniu i o swoich odczuciach nawet Ci co wierzyli w starożytnych Bogów,wierzyli,że to prawda,dla nich była to prawda,stosowali się do tego w co wierzyli
-
InsanaYvonez tą myszką miki to u mnie w miejscowości miałabyś tłumy, bo tu kochają mychę;) a tak serio. właśnie mnie w moich kochanych braciach katolikach tak bardzo irytuje to, ze oni są najważniejsi, najmądrzejsi i ich musi być zawsze na wierzchu i to wszystko w taki opryskliwy i nieprzyjemny sposób, często z góry bez szacunku.. tak mnie naszło , żeby się z Wami tym podzielić. zapewne wśród wiernych z innych religii czy wyznań tak jest, ale za moich to mi wstyd czasami.. to nie chodzi o bycie najważniejszym tylko jak się wierzy w Jezusa to nie można zarazem w niego nie wierzyć co nie znaczy, że się nie szanuje ludzi którzy w niego nie wierzą. Mi jest wstyd za tych co mówią nieprawdziwe rzeczy, rozsiewają plotki a sami tak naprawdę są katolikami chrześcijanami tylko z nazwy. ale jak sama zauważasz chodzi o wiarę- czyli bezgraniczne przyjmowanie czegoś dla innych wyznawców ich wiara też jest prawdziwa,a Twoja nie
-
YvoneInsanaHelenaogladalam reportaz o plemieniu Pirahã okolo trzydziestu lat temu pewien misjonarz wybral sie ta w podroz zeby nawrocic plemie misjonarz widzac, ze ludzie z plemienia nie potrzebuja zadnych bogow religii, zeby byc szczesliwym i zyc w zgodzie w naturze zostal ateista tak,wiem-co moze napisac tu wierzacy,ze widocznie za malo boga mial w sercu ow misjonarz "dzikie"plemiona ze swoimi wrogami tez walczyli(nie wiem jak to bylo w przypadku pirehã,bo nie bylo o tym w programie) dzikie zwierzeta tez walcza o swoje terytrium-to tak na marginesie a co do wielozenstwa-wszytsko zalezy od plemienia akurat te plemie,o ktorym ja pisze -mieli po jednym partnerze;) a ja pytam,kto dal prawo Kk zeby oni narzucali swoja wiare? czy te misje zawsze byly pokojowe? czy oby napewno kk chodzilo tylko i wylacznie o zbawienie dusz? idzcie i nauczajcie- to słowa Jezusa no to chyba wszystko jasne :) a czy były czy nie były gdybać można na każdy temat . misje KK nie zawsze były pokojowe, nie zawsze chodziło tylko o głoszenie Chrystusa i trzeba to otwarcie powiedzieć, że KK nie jest wcale taki idealny i święty i nie wszystko jest super. a jeśli chodzi o narzucanie wiary- żadna religia, żadne wyznanie nie ma prawa narzucać. dla mnie ten fragment, który przytoczyła Isana mówi o tym, ze nauczać, informować, dla mnie ewangelizacja znaczy rozmowę, informowanie, mówienie, ale nie narzucanie i nie zmuszanie. poza tym większą ewangelizacją jest czynienie dobra i świadectwo własną postawą niż gadanie. wspaniała postawa Katolika-jak dla mnie za otwarty umysł,wierzysz w Boga,ale nie wymagasz tego od całego swiata
-
InsanaHelenaInsanaja się zawsze zastanawiałam jak ktoś mieszka w buszu i o jezusie nigdy nie słyszał co z nim. Otóż takie dzikie plemiona najczęściej zyją wg przykazań- nie zabijaja sie maja jedną żonę itp. Cos w tym jest i Katechizm KK mówi, że taki człowiek taki tubylec co o jezusie nie słyszał będzie zbawiony. Bo to jest na tej zasadzie że nam więcej dano (wiedzy) i od nas się więcej wymaga.ogladalam reportaz o plemieniu Pirahã okolo trzydziestu lat temu pewien misjonarz wybral sie ta w podroz zeby nawrocic plemie misjonarz widzac, ze ludzie z plemienia nie potrzebuja zadnych bogow religii, zeby byc szczesliwym i zyc w zgodzie w naturze zostal ateista tak,wiem-co moze napisac tu wierzacy,ze widocznie za malo boga mial w sercu ow misjonarz "dzikie"plemiona ze swoimi wrogami tez walczyli(nie wiem jak to bylo w przypadku pirehã,bo nie bylo o tym w programie) dzikie zwierzeta tez walcza o swoje terytrium-to tak na marginesie a co do wielozenstwa-wszytsko zalezy od plemienia akurat te plemie,o ktorym ja pisze -mieli po jednym partnerze;) a ja pytam,kto dal prawo Kk zeby oni narzucali swoja wiare? czy te misje zawsze byly pokojowe? czy oby napewno kk chodzilo tylko i wylacznie o zbawienie dusz? idzcie i nauczajcie- to słowa Jezusa no to chyba wszystko jasne :) a czy były czy nie były gdybać można na każdy temat . nauczajcie,a nie narzucajcie,na siłę nawracajcie
-
Yvonez tą myszką miki to u mnie w miejscowości miałabyś tłumy, bo tu kochają mychę;) a tak serio. właśnie mnie w moich kochanych braciach katolikach tak bardzo irytuje to, ze oni są najważniejsi, najmądrzejsi i ich musi być zawsze na wierzchu i to wszystko w taki opryskliwy i nieprzyjemny sposób, często z góry bez szacunku.. tak mnie naszło , żeby się z Wami tym podzielić. zapewne wśród wiernych z innych religii czy wyznań tak jest, ale za moich to mi wstyd czasami.. oj masz racje dlaczego plemiona żyjące według własnych zasad mają byc nawracane,na jedyna słuszna wiarę?
-
InsanaHelenaInsanajadzik stąd wiem, ze Jezus sam powiedział że nikt ojca nie pozna inaczej jak przez niego a niego inaczej jak przez ojca . A to nie są przytyki tylko stwierdzenie faktu- nie można nazywać religią coś co nią nie jest i skoro Jezus przyszedł na ta ziemie to w jakimś celu - między innymi ustanowić Kościół i sam Jezus się wypowiada w Ewangeliach co spotka ludzi którzy w niego nie wierzą i go świadomie odrzucają.a Ty masz jakies prawa/wyznaczniki do tego, zeby cos uznac lub czegos nie uznac za religie? jesli tak, to biegnij do odpowiedniej instytucji, zeby sj wypisali z rejestru kosciolow inne wyznania tez wypisz to nie są moje wyznaczniki jakbyś była łaskawa zapoznać się z moimi wypocinami z nocy wiesz ja mogę założyć Kościół wyznawców myszki miki i myślę że mi go zarejestruja co nie znaczy że jest to religia to jak wyznawcy"potwora spagetii"
-
Insanaagusia20112Insana a powiedz tak szczerze od siebie,Ty w ogóle uważasz,że inne wyznania maja rację bytu,czy wszyscy co nie sa katolikami ,są niewiernymi ?wiesz jak to jest. Jest cos takiego jak ekumenizm- czyli dążenie do jedności jakiegoś porozumienia ale nie dotyczy to organizacji które odrzucają całość dogmatów jak w przypadku naszych nieszczęsnych Ś. Ja się zawsze zastanawiałam jak ktoś mieszka w buszu i o jezusie nigdy nie słyszał co z nim. Otóż takie dzikie plemiona najczęściej zyją wg przykazań- nie zabijaja sie maja jedną żonę itp. Cos w tym jest i Katechizm KK mówi, że taki człowiek taki tubylec co o jezusie nie słyszał będzie zbawiony. Bo to jest na tej zasadzie że nam więcej dano (wiedzy) i od nas się więcej wymaga. Jak świadomie odrzucasz Jezusa to poniesiesz tego konsekwencje a jeśli np zyjesz gdzieś u arabów i nawet nie słyszałeś o katolicyxmie to tez jesteś w innej sytuacji. Chodzi o świadomość odrzucenia Jezusa jeśli się go pozna. Przecież nie tylko katolicyzm ale całe chrześcijaństwo - masz szeroki wybór :) Jest wiele obrządków chrześcijańskich. Żydzi to wiadomo faryzeusze z NT odrzucili Jezusa bo ich krytykował. Islam też się wywodzi od tego "samego Boga" ale już nie pamiętam w którym momencie nastąpił rozłam- wiem , że było 2 synów jeden od służącej bo żona nie mogła mieć dzieci i urodziła na kolanach a potem ta zona jednak urodziła i jakieś intrygi więc ta służącą wygnali i tak powstał islam od tego "nieprawego" syna . Ale może ktos wie lepiej to opisze dokładnie. Więc Bóg jest jeden tylko w pewnym momencie nastapiły rozłamy i widac tego efekty- Islam uchodzi jako religia nienawiści nie osądzam tylko większość ludzi takie ma zdanie, a Żydzi cały czas czekają na obiecanego mesjasza bo Jezus ich krytykował i sami go zabili. A religie wschodu nie czcza Boga jednego tylko bóstwa więc też jest sporne nazywanie ich religiami- wiekszość sekt wywodzi sie właśnie ze wschodnich dlatego ja bym była ostrozna i generalnie Kościół nie widzi możliwości dialogu ekumenicznego z tymi religiami czyli uznajesz tylko te chrześcijańskie wyznania,tak? czyli islam,judaizm,protestantyzm....odrzucasz
-
Yvoneagusia20112Yvonea co oglądałaś ostatnie na dobre i na złe? a dla ciebie to jest prawdopodobne? jakby wiara się do tego odniosła? powiem szczerze, że nie mam pojęcia co na to wiara. czytałam kiedyś coś o pamięci komórkowej, ale czy to możliwe nie wiem. agusia20112Insana a powiedz tak szczerze od siebie,Ty w ogóle uważasz,że inne wyznania maja rację bytu,czy wszyscy co nie sa katolikami ,są niewiernymi ? wiem, że pytanie nie do mnie, ale może ja też mogę coś powiedzieć;) ja uważam, ze nie ważne w jakiego Boga się wierzy. ważne, żeby być dobrym człowiekiem. amen. a pewnie ,że mogłaś Ciebie nie pytałam,bo wiem ,że w tej kwestii nikogo nie dyskryminujesz,że dla Ciebie Bóg to Bóg
-
InsanaDla mnie nauka jest tylko dowodem na istnienie boga- nauka to tylko poznawanie i nazywanie po imieniu tego co zostało stworzone i nieważne czy się to nazywa stworzeniem świata czy wielkim wybuchem(bóg zrobił wielki wybuch i stworzyła się ziemia no jakoś musiał tego dokonać) . A wyobrażacie sobie świat gdyby wszystko było od początku poznane . Co by ogóle ludzie robili chyba by się zanudzili gdyby nie było badaczy historii, astronomów a co z tego że oni nazwą że coś jest np neuroprzekaźnikiem ten neuroprzekaźnik od zawsze istniał bo gdyby nie istniał to byśmy nie byli przykładowo tak doskonałymi ludźmi( to tylko narzędzie boga a nie dowód na jego nieistnienie :). Został przez naukę tylko poznany i nazwany. daje do myślenie.... ale ja pytała jak patrzysz na inne religie? czy uznajesz ,że tylko Twoja wiara jest właściwa?z inne to wbrew temu co chciał Bóg
-
Insana a tych Aniołach ,i sadzie ostatecznym to tez Biblia mówi? jestem ciekawa tego tematu i chciałabym poczytac
-
kajka84To jednak to niestety. Zakaz zblizania sie do malego, syrop i masc i czekanie. Na szczescie jeszcze mala nie ma tak zajetej buzi i je, moze uda nam sie w pore to zatrzymac. A zaczela sie piekna pogoda i teraz kiedy moglabym wyjsc z synkiem musze dalej siedziec w domu. Ehhhhh współczuje...buziaki dla córci,dzielnie to znosi tylko modlić sie aby synek sie nie zaraził
-
Insana a powiedz tak szczerze od siebie,Ty w ogóle uważasz,że inne wyznania maja rację bytu,czy wszyscy co nie sa katolikami ,są niewiernymi ?
-
W jaki sposób zapewniasz swojemu dziecku ochronę przed chorobami i wirusami?
agusia20112 odpowiedział(a) na Redakcja temat w Maluchy
AnuszkaA, przypomniało mi się, według mnie dobrym zwyczajem jest rozbieranie dziecka w sklepie z całej odzieży wierzchniej (kurtka, czapka, szalik). Może nie, gdy wchodzi się na chwilę do mięsnego, ale do marketu już raczej wchodzi się na dłużej. Dzięki temu uniknie się dużych różnic temperatur, można uniknąć w ten sposób przegrzania-przewiania i dyskomfortu, kiedy wychodzi się z ciepełka na zimno. To samo w samochodzie. I w domu, oczywiście :) też tak zawsze robię,jak jesteśmy w markecie to rozbieram kurtkę ,czapką dlatego na takie wypady ,nie ubieram kombinezonu jednoczęściowego,w aucie tez zawsze jak temperatura rośnie to rozbieram dziewczyny -
curry dziękuje za wyjaśnienie....
-
Yvoneagusia20112curry mam pytanie do ciebie jako człowieka nauki,jak to jest z narządami przeszczepionymi,czy można "przejąć" fragmenty pamięci dawcy, jego talenty?a co oglądałaś ostatnie na dobre i na złe? a dla ciebie to jest prawdopodobne? jakby wiara się do tego odniosła?
-
Yvoneagusia20112curry mam pytanie do ciebie jako człowieka nauki,jak to jest z narządami przeszczepionymi,czy można "przejąć" fragmenty pamięci dawcy, jego talenty?a co oglądałaś ostatnie na dobre i na złe? a no tak ale jeszcze wcześniej tez podobny"problem" widziałam a to tak odnośnie o reinkarnacji ,dusz i aniołów
-
Daffodilagusia20112Daff z tego co wiem Ty jesteś praktykująca,czy kiedykolwiek stosowana antykoncepcja była jakoś poruszana przez księdza?Agusia gdzie to wyczytałaś? :) Ja z praktyką nie mam nic wspólnego :) Ja to jestem taki umysł ścisły i mój mały rozumek nie przyjmuje na wiarę wszystkiego o czym usłyszy. Do Curry mi bardzo daleko he he, bo jednak uważam, że ktoś tam nad nami czuwa, jakaś opatrzność czy jakby tego nie nazwać. Natomiast wszystkie te biblijne historie to już nie dla mnie. Za to u nas w małżeństwie bardziej praktykujący jest mój małżonek. Nie analizuje Biblii, ale niedzielna wizyta w kościele jest dla niego ważna. W tym duchu chce wychować Kubę i ja nie mam absolutnie nic przeciwko temu. Jak dorośnie sam będzie decydował o sobie. A co lepsze w ramach naszych wspólnych weekendów tą niedzielną mszę zaliczam z nimi :) Tylko dla mnie nie jest to duchowe przeżycie, a jedynie ustępstwo w stronę mojego M., dla którego jest to ważne i może trochę okazja do wyciszenia się. Na szczęście dla mnie M. nie ma aż takich ciągotek, żeby Biblię wspólnie analizować, bo tego to już bym psychicznie nie zniosła :) Co do antykoncepcji to w życiu byśmy się na NPR nie zdecydowali, tutaj jesteśmy 100% zgodni :) te msze niedzielne mnie zmyliły...ale już wszystko jasne dzięki za wyprowadzenie mnie z błędu decyzja dotycząca sposobu antykoncepcji uważam ,że jak najbardziej powinna byc wspólna bo dotyczy dwojga
-
curry mam pytanie do ciebie jako człowieka nauki,jak to jest z narządami przeszczepionymi,czy można "przejąć" fragmenty pamięci dawcy, jego talenty?
-
curryFENSTARSSHelena no mozna i raczej nie ma co zaczynać bo to indywidualna sprawa jak ogólnie wiara ;) ciezko tu udowodnić swą rację ;) I z tym tez można polemizować, bo to nie jest indywidualna sprawa, dowody naukowe to absolutnie nie jest coś indywidualnie interpretowanego. Jest to elementarna zasada metodologii naukowej. To tak, jakbyś twierdziła, że prawa Newtona można interpretować po swojemu :) No jakby nie patrzeć można w nie nie wierzyć () jeśli się nie chce ale interpretacja jest jedna dla całego świata. Można je próbować podważyć ale trzeba mieć dowody a nie tylko swoje odczucia co do nich :) cos w tym jest...nie wszystko da się interpretować
-
jadzikInsanajbioodpowiem, ale juz nie dzisiaj. mąż chce komputer to raz, a dwa, ja nie mam Biblii w małym paluszku, więc muszę poszperać i poczytać. Jedno wiem,że Piotr nie był następcą Jezusa, bo on nie potrzebuje zastępców. Piotr otrzymał klucze -czyli zadania do wykonania. I chwilowo na tym moja wiedza sie kończy :) n Piotr czyli skała został wybrany przez Jezusa na jego następcę aby stworzyć jego kościół czyli Kościół katolicki tak się składa ze stolicą w Rzymie i papieżem(Jezus>>Piotr>>kolejni papieże) - i to staram się tobie uzmysłowić , że sam Jezus ostrzegał przed fałszywymi prorokami i oszustami podszywającymi się pod niego spójrz szerzej a zobaczysz więcej :) Insana- skąd te daleko idące wnioski, że była mowa jedynie o kościele katolickim, czyli Twoim zdaniem, ktoś kto w KK nie jest, ale mimo wszystko w wierzy w Boga i przyjął Jezusa, do tego żyje dobrze, nie jest dobrym wiernym? Bo z tego co piszesz odczytałam, ze kto nie głosi w imię kk jest fałszywym prorokiem Przeczytaj sobie ze zrozumieniem list do rzymian, wg mnie Piotr ładnie pisze o tym, zę wyznawać Boga można na rożne sposoby... A Twoje przytyki, że ŚJ są sektą jest dalekie od przestrzegania przykazania miłości o jakim Chrystus mówi... Helenano ale poznawac biblie moge z Wami;) jest to ciekawe doswiadczenie-tym bardziej ze z trzech roznych wyznan sie ja analizuje Właśnie o to chodzi, ze poznać Biblię i Boga można nie będąc zrzeszonym w żadnym kościele Tylko z czasem przychodzi potrzeba bycia w grupie, taka nasza ludzka natura tez tak to widzę,Bóg ma wiele Imion i wyznawców.....i kazda wiara jest ważna i wartościowa i ma swoje prawdy nie ma gorszej i lepszej wiary
-
Daffodilkajka84Dziewczyny czy ktoras z was spotkala sie z ospa bostonska? Moja corcia wrocila z p kola z wysypka, z tego co wyszukalam jest to to dziadostwo. Dopiero co wyleczylismy ja z zapalenia oskrzeli, maskra... A w domu dwu tygodniowy synus. Wrrrrr, uroki p koli.Osobiście nie miałam do czynienia, ale córa koleżanki z forum krakowskiego przechodziła wirusa bostońskiego. Jeśli to rzeczywiście to, to nie zazdroszczę. Maluchy ciężko to przechodzą, bo bardzo często bolesne ranki robią się w ustach :/ Oby tylko synuś się nie zaraził, trzymam kciuki! też już spotkałam się z wpisami na temat tego wirusa.....co to za paskudztwa nowe się pojawiają trzymam kciuki aby to jednak nie to było....i zdrówka dla córeczki