
MagdaJ
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MagdaJ
-
Jijana w poprzedniej ciąży chodziłam z rozwarciem na 2 cm chyba 2 tygodnie, a można i dłużej. Czop też odszedł mi szybciej, a nic się nie działo. Różnie z tym bywa, nie musisz od razu rodzić z takimi "objawami". Przed porodem i tak chodzi się często do lekarza i lepiej powiedzieć o czopie, a rozwarciem to i tak tylko lekarz stwierdzi jakie jest. Planujecie pisać plan porodu?
-
Jerba super, że chociaż troszkę Ci lepiej. Trzymam kciuki, że to jednak jednorazowa sytuacja:-)
-
Do innego lekarza, albo położnej nie masz możliwości się umówić? Albo skonsultować telefonicznie? Może być i internista chociaż. Spróbuj jednak coś wypić, mokry ręcznik na czoło. Jeśli dalej będziesz wymiotowała i nie uda się skontaktować z lekarzem, to ja bym pojechała jednak do szpitala, żebyś się nie odwodniła, ani dziecko. Najwyżej Ci coś przypiszą i puszczą do domu.
-
Dzięki za wsparcie. Okinawa super, że jednak syn nie złapał cytomegali. Dziś zaczęłam stosować wisiołka, nie mam za dużo czasu ale i tak nie zaszkodzi, najwyżej nie pomoże :-) Mój organizm już się szykuje do porodu, już zaczęłam gromadzić wodę, przez co czuje się jeszcze większą. Do tego mała jest coraz niżej. Jedyna pozytywna zmiana to obniżenie brzucha, chociaż łatwiej mi oddychać. A co do powtórki badań, ja na HIV już nie dostanę skierowania, więc musi wystarczyć jedno.
-
Noszenie wózka nie było zamierzone, na jednej stronie przejścia był wiazd dla wózków z drugiej strony już nie, tak żeby było ciekawiej. Spacerować powinnam ze względu na astmę, żeby dziecko było dotlenione. No i z synem ostatnio nie ma kiedy wyjść przez pogodę i biedny siedzi w domu, wyjść do sklepów nie licze. Nie spodziewałam się tylko takich problemów, mi skończyło ciśnienie i tętno i niestety na ktg było widać, że i mała to mocno odczuła. Sama nie wiem co będzie lepsze czy jak urodzie już w przyszłym tygodniu czy jak jeszcze zostawią mnie w dwupaku. Pozostaje mi zdać się na lekarzy. A remont niby nic strasznego, mąż to musi tylko sypialnie skończyć malować, ale czekamy na meble i przez to nawet nie mam jak przygotować miejsce dla dziecka.
-
Hej dziewczyny. Ja miałam już ktg ale tylko dlatego, że lekarz je dodatkowo zlecił. Jak nic się nie dzieje to zwykle robią po 38 tygodniu przynajmniej u mnie w placówce, albo dopiero po terminie porodu. U mnie wczorajsze ktg wyszło takie sobie małej trochę tętno skakało, ale to pewnie przez moje wczorajsze wyczyny. Stwierdziłam, że do lekarza pójdę na piechotę z synem w wózku. Nic nie wskazywało na problemy, ale oczywiście po drodze musiałam wózek z małym znieść że schodów, potem okropny wiatr mnie złapał i z trudem jakoś przeszłam te 2,5km, ale brzuch mnie tak zaczął boleć, że ledwo chodziłam. Od razu mi kazała liczyć kopniaki i w razie czego do szpitala mam jechać. Czekam tylko na wyniki do czwartku albo piątku i jadę do szpitala. Generalnie powiem Wam, że przez te wszystkie badania i wizyty u lekarzy, mam się coraz gorzej szczególnie psychicznie. Co wyniki to są gorsze, gin dała skierowanie do szpitala i stwierdziła, że skończyła "leczenie". Do tego remont ciągle nie skończony, a jak za tydzień stwierdzą, że mam rodzić to mała jeszcze będzie wcześniakiem. Okinawa dobrze Cię rozumiem jak się martwisz, że możesz zaszkodzić swojemu dziecku. Mam to samo, straszna jest myśl, że przez Ciebie może być chore. Jijana badanie na HIV miałam robione na początku ciąży później już nie. A z ustapieniem miejsca mam podobne doświadczenia, jedyną osobą która mi chciała ustąpić miejsca była matka z małym dzieckiem.
-
Jijana dokładnie już nie pamiętam kiedy wtedy zaczynałam, ale wydaje mi się, że teraz byłby dobry moment. Generalnie im dłużej to lepiej. Ja robiłam, a przynajmniej starałam się co wieczór, ale czasem wiadomo chęci brakowało ;-) Powiem Wam, że mi chyba serio niewiele nacieli, bo oprócz samego momentu nacięcia nie czułam żadnego dyskomfortu z tym związanego.
-
Jijana ja w pierwszej ciąży robiłam masaż, a i tak nacięcie mnie nie ominęło. Może dlatego, że syn był duży. Chociaż z tego co mi położna mówiła nacieta byłam niewiele, więc może masaż coś pomógł trudno powiedzieć. Poduszkę do karmienia kupiłam poprzednio i na początku się przydała. Później łatwiej mi było karmić na leżąco i poduszki już nie używałam.
-
Też się cieszę, że nie poszłam do szpitala choć z drugiej strony jakbym pojechała to badania by zrobili i wiedziała bym co u małej. Wszystko ma 2 strony medalu:-) Szykuje mi się chociaż spokojny weekend. Dziadkowie syna zabierają, to spokojnie sobie popracuje i uszyje coś dla malutkiej;-) Jak widać nawet w tym samym szpitalu różnie bywa z procedurami przyjęcia. Dużo zależy od fazy porodu i ekipy na jaką się trafi. Chyba też jutro kupie herbatkę z liści, nie zaszkodzi a może faktycznie sprawniej poród będzie przebiegał. Ora dla pewności możesz zrobić badanie hormonów we krwi, poziom beta hCG.
-
Liath mi przed przyjęciem robili usg więc lekarz sam sobie jeszcze sprawdził ułożenie, no ale ja miałam wywoływany, więc im się nie spieszyło. Dużo zależy chyba też od szpitala i ich procedur. Dziewczyny pewnie napiszą jakie miały doświadczenia. Co do koszul, to podobno w niektórych jak nie masz swojej to coś dadzą, mnie pytali czy mam w co się przebrać, ale czy to będzie jednorazowe to już chyba różnie bywa. Czasem słyszałam, że owszem mogli dać szpitalną, ale ona już mogła być używana i była poddana szpitalnej sterylizacji. Jak ktoś przyjeżdża z nagła sytuacją, nieprzygotowany pewnie coś tam mają na przebranie.
-
Hej dziewczyny, już po wizycie i o dziwo dziś do szpitala nie jadę kazała pojechać po skończonym 36 tygodniu. Teraz mam zrobić wyniki świeże przeciwciał, paciorkowca, a w poniedziałek zgłosić się do niej po ktg. O ile nic się nie zmieni to po 20 istnieją szansę na wywołanie porodu, no zobaczymy. Mam chociaż jeszcze chwilę, żeby uporządkować kilka rzeczy. A jak Wam mija piątek?
-
Powiem Wam, że złapał mnie niezły stres. Niby spakowana jestem, niby wiem co pewnie zaleci moja gin itd. ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że w zależności co postanowią w szpitalu mogę mieć już bobasa nawet w przyszłym tygodniu, a nie za 5 tygodni. A ja jeszcze nawet imienia nie wybrałam. Okinawa szkoda, że nie ma możliwości zoo, ale chociaż wiesz co Cię czeka. Jijana nawet nie wiedziałam ile kosztują takie buteleczki, ale spokój ducha jest bezcenny i tak w tak stresującym momencie. Kryska jak ja bym chciała móc nazwać się chudzielcem:-)
-
Hej dziewczyny:-) Ja dziś pakuję torbę tak ostatecznie, ciągle coś mi przychodzi do głowy, co powinnam zabrać jeszcze:-/ Jutro wizyta i zobaczymy czy do domu wrócę. Jijana ja chyba bym zabrała butelkę i mleko swoje, ale to raczej to tak na wszelki wypadek. Jak nie robili by problemów to łatwiej korzystać ze szpitalnego w małych buteleczkach jest i rozrobione więc problem mycia i sterylizacji butelki odpada. Z tego co pamiętam na Zaspie to mieli nestle nan i bebilon, nie wiem jak w innych. Kasia najwazniejsze, że mała ma już ładną wagę. Wiadomo z porodem lepiej jeszcze trochę poczekać, ale w razie co małej pewni nic by już nie było. Odpoczywaj i będzie dobrze :-) Trusiaczek współczuję leżenia, ale czego się nie zniesie dla dziecka.
-
Hej, czekam do piątku do wizyty i zobaczymy wolałabym jednak zostać dalej mamą w lutym, albo przynajmniej jeszcze 2,5 tygodnia żeby poczekalni. Z usg niby jest wszystko ok mimo przeciwciał i tego się trzymam, jedynie bardziej na ruchy zwracam uwagę. U mnie ze spaniem dziwnie, wieczorem nie mogę zasnąć nawet do 4 rano za to później nie mogę się obudzić. A syn bezlitośnie max 7 i na nogach. Dodatkowo mam wrażenie, że mała coraz niżej chce się ułożyć, łapie mnie kłucie i ból kości miednicy, wydaje mi się, że poprzednio było to później. Czasem ledwo się tocze tak mnie już wszystko boli. Na znieczulenie się nie nastawiam. Ostatnio w poczekalni jedna babka mi mówiła, że teraz anestezjolog może mieć jedną pacjetke tylko z zoo w tym samym czasie, nie wiem na ile to prawda. Ale jak będzie dużo cc to i tak nie ma co marzyć, że jakiś się znajdzie.
-
Dzięki za słowa otuchy. Wiem, że mnie wyśle do szpitala skoro z jednymi przeciwciałami z mianem 4 mnie wysłała to co dopiero teraz jak pojawiły się kolejne z mianem 64, to już jest bardzo wysoki wynik. Czy mnie położą na dłużej nie wiem, ale przynajmniej obserwacje na patologii pewnie zaliczę. Chociaż co zdecydują w szpitalu nigdy nie wiesz. Gorzej, że mała jest już bardzo nisko i ostatnio już z badaniem dopplerowskie w główce był problem.
-
Mam bardzo zły dzień :-/ Odebrałam wyniki przeciwciał i już się szykuje na szpital. Niestety mój gin jest w pracy dopiero w piątek i pewnie dostanę skierowanie do szpitala. Oprócz wcześniejszych przeciwciał, wykryli kolejne i to bardzo wysokie.
-
Hej dziewczyny, ostatnio kiepsko się czuje nawet nie miałam ochoty pisać :-/ Do tego dziś miałam mieć wizytę u lekarza, a musiałam odwołać, nie wiem czy uda mi się dodatkowo umówić w ciągu najbliższych dni. Jijana na mam wrażenie, że mi przy wywoływania położna przebiła worek, ale pewności nie mam. Miałam zielone wody już i tak zmieniają kolor z powodu wydalenia smółki. Generalnie jak długo są zielone może dojść do niedotlenienia, albo infekcji i zapalenia płuc. U nas nic takiego nie miało miejsca jedynie nie oddali mi syna od razu, a pierwsze go lekarz badał dłuższą chwilę czy małemu nic nie jest. I chyba zwykle tak to się kończy. Zielone wody szczególnie u przenoszonych dzieci to nic nowego. U mnie było równo 2 tyg po terminie z OM. A podobno jak dziecko urodzi się w worku owodnionym to od tego jest powiedzenie "w czepku urodzony" :-)
-
Jijana współczuję korzonków, najgorsze, że w ciąży chyba niewiele można z tym zrobić :-/ ale chociaż gości masz z głowy, zawsze to jakieś pocieszenie. Dziewczyny, ale Wasze maluchy rosną, nic tylko się cieszyć:-) A co do wymiarów różnie z nimi bywa, u mojej kruszyny obwód główki mocno odbiega od reszty. Mam nadzieję, że to wina tego, że jest nisko i nie miał jak zmierzyć dokładnie. Powinnam już spać, a wyjątkowo dziś nie mam chęci.
-
Też bym nie miała nic przeciwko szybkiemu porodowi, tylko żebym do szpitala spokojnie dojechała:-)
-
Jestem po badaniu, z małą jest chyba wszystko ok. Niestety nie mogę być pewna na 100%, bo lekarz w zasadzie nic nie powiedział, zrobił badania i na moje pytania kierował mnie do lekarza prowadzącego. Jednak nie panikował i do szpitala nie wysłał jedynie wspomniał, że kontrolę przeciwciał powinnam robić, więc zakładam, że jest dobrze. Jak przeciwciała urosną mam jechać do szpitala, trzymajcie kciuki żebym nie musiała w poniedziałek tego robić :-) Główkę już mała ma bardzo nisko za to pupę pod samymi moimi żebrami, ledwo mógł zobaczyć kręgosłup od początku do końca. Cieszę się, bo moja kruszynka rośnie, już 2156g sobie liczy :-) Gigantem raczej nie będzie ale przybiera na szczęście:-)
-
Hej dziewczyny, właśnie czekam na badania. Krew oddana i tylko mam nadzieję, że nie będą gorsze niż ostatnio. Jijana, torbę mam spakowaną do tej pory z najważniejszymi rzeczami, taka wersja bardzo awaryjną i nawet na święta z nią jechałam w razie co. Obecnie zalecenia to kontrola i wolałabym żeby tak zostało. W najgorszym scenariuszu transfuzje krwi dla dziecka. Jednak z tego co czytałam to nawet na transfuzje do pepowiny nie zatrzymują w szpitalu bo to robią chyba raz w miesiącu, w najgorszym przypadku 2 razy. I w takim przypadku to wywołują poród w 36 tygodniu, ale wiadomo każdy przypadek inny. Na szczęście dziś mam 33 tydz i 3 dz, więc długo by to nie potrwało. Ja się dziś zważyłam oczywiście ciasta świąteczne mnie trochę powiększył, ale tragedii nie ma chyba:-P zobaczymy w poniedziałek po wizycie u gin.
-
Hej dziewczyny, jeszcze raz dziękuję za życzenia urodzinowe:-) Dziś mnie złapał mega stres, aż mała mi teraz wariuje w brzuchu okropnie. Jutro mamy kolejne badanie dopplerowskie i badanie krwi na przeciwciała tragicznie się nimi denerwuje. A powtarzanie męża, że stresuje się bez powodu tylko mnie dodatkowo wkurza.
-
My spędziliśmy sylwestra u moich rodziców. Dla mnie siedzenie przy stole to też już nie dla mnie. Najlepiej mi w pozycji półleżącej żeby brzucha nie uściskać. Syn poszedł szybko spać, to mogliśmy chwilę odpocząć w gronie dorosłych ludzi:-)
-
Okinawa dziękuję bardzo:-) Robota nie szkoda i tak stary był za to duma M z wypieku bezcenna;-) Życzę Wam wszystkim na Nowy Rok spokojnej końcówki ciąży najlepiej bez nieprzyjemnych dolegliwości, szczęśliwego rozwiązania bez komplikacji i co najważniejsze zdrowych maluszków.
-
Ja dziś bardzo wytwornie chodzę ubrana w spodniach dresowych i koszulce zwykłej taki look na sylwestra :-) nawet nie próbowałam się wciskać w coś ładniejszego. Ja śpię głównie na lewym boku, na prawym od razu mam zgage. Mała mocno mi się wypina na lewą stronę właśnie i nawet jakbym chciała to ciężko się przewrócić, ot tak jej wygodnie:-) Dzięki za życzenia:-) Tort M zrobił z pomocą mojego brata, zajęło im to pół dnia, ofiarą padł robót kuchenny który nie wytrzymał ich zmagań i prawie zamordowali też mikser :-P Ale oto co zrobili